maj 092021
 

Nie istnieje nic takiego, jak prawicowy terror i prawicowy terroryzm. Nawet jeśli ktoś chciałby podciągnąć pod tę definicję organizacje islamskie, nie uda mu się to, albowiem są one produktem stosunkowo nowym, stworzonym w socjotechnicznych laboratoriach gdzie testuje się ortodoksję jako narzędzie wojny. Można oczywiście mieć inne zdanie, ja nie mam zamiaru się z nikim kłócić, ale uważam, że moja opinia jest słuszna. Oskarżenia o prawicowy terror i prawicowy terroryzm wysuwa lewica w chwili, kiedy zachowanie jej własnych bojówek stało się tak straszliwe, że ludzie przeciwni lewicy, musieli jakoś zareagować. Doraźne sądy wojskowe nazywa się wtedy „prawicowym terrorem”. Tak było na Węgrzech w 1919 i w Hiszpanii w latach 1936- 39. Kłopot prawicy polega na tym, że ona nie dysponuje najważniejszym narzędziem wojny, czyli propagandą. Jest odeń odcięta, albo je lekceważy, tu można mówić o sabotażu w organizacjach prawicowych, które wywołują ten efekt. Lewica zawsze ma dobry PR i mowy nie ma, by było inaczej. Zawsze też ma dobrą ofertę dla ludzi, którzy uważają, że z rewolucją można prowadzić dialog. Piszę tu o czasach przeszłych, bo dziś żadnej prawicy już od dawna nie ma.

Czym jest lewica w ogóle? To jest narzędzie banków służące do walki z indywidualną przedsiębiorczością, która jest groźna właśnie w tym wymiarze – indywidualnym. Pozwala bowiem na dużą samodzielność osobom naprawdę dynamicznym i przytomnym. Daje im też władzę nad ludźmi, a władza ta jest trudna do zakwestionowania, albowiem rozdaje dobra i charyzmaty, do których rości sobie prawo lewica. Prywatny właściciel nie po to rządzi ludźmi, żeby psować dziewki, jak się wydaje ideologom lewicy, ale po to, by ze swojej własności wyciągać jak największe zyski. I to jest tolerowane przez rządzące rynkami organizacje finansowe do momentu kiedy nie poczują się one na tyle silne, by kontrolować produkcję. Wtedy właściciel przestaje być potrzebny, bo w oczach finansistów jest tylko ogniwem pośrednim. Grzeszy on także w jeszcze jeden sposób, mimowolnie, staje się dla „swoich ludzi” opiekunem i ojcem. Tak jest zawsze, nawet jeśli ludzie ci przypieprzają po 16 godzin na dobę. Przychodzi moment krytyczny, w którym sytuacja prywatnego, prosperującego przedsiębiorstwa jest tak dobra, że wszyscy są w zasadzie zadowoleni. Każdy ma pracę, jest najedzony i ma gdzie spać, a do tego może się wieczorem, w maju, powałęsać po folwarku i pograć na fujarce wabiąc dziewczyny. I to jest – powtórzę – moment krytyczny. Na utrzymywanie takiego stanu lewica nie może pozwolić, albowiem to kwestionuje jej istnienie. Jaki jest jego sens? Mówi o tym Ewangelia – sensem istnienia lewicy jest rozpraszanie. Naprawdę nie trzeba tego pojęcia definiować w bardziej szczegółowy sposób, bo każdy wie o co chodzi. Można tylko dodać, że najistotniejsze jest rozpraszanie aktywów uniemożliwiające indywidualne decyzje w skali większej niż odruchy podstawowe. Ową skalę działania w zakresie odruchów podstawowych lewica nazywa wolnością. By do niej doprowadzić, czyli, żeby zrównać ludzi z bydłem, stosuje dwa narzędzia – propagandę i terror. Propaganda służy do odwracania uwagi, a terror jest katalizatorem decyzji – jeśli ty nie strzelisz mu w tył głowy, to my tobie strzelimy w tył głowy. Do tego sprowadza się lewicowa retoryka.

Strategia lewicy jest strategią długofalową, albowiem jej promotorzy świadomi są tego iż odruchy podstawowe mają wpływ na życie ludzkie tylko w wąskim bardzo spektrum tego życia. Później nie są już tak istotne, a ludzie zaczynają myśleć i działać. Owo myślenie i chęć działania odejmuje im się za pomocą propagandy albo terroru. Na razie jesteśmy w fazie działania propagandy, ale widzimy, że zaraza zabiera ludzi, z tego przedziału wiekowego, w którym zaczynają oni myśleć i działać. Może być więc uznana za element terroru. Współczesna zaś lewicowa propaganda skupia się na promocji kredytów. Jeśli się zadłużymy, nie będzie wojny, taki jest przekaz istotny, kierowany przez lewicę do nas. I „nasz rząd” właśnie na ten przekaz odpowiedział, w sposób pozytywny. Ponieważ prawica od dawna nie istnieje, ale jej atrapy są lewicy potrzebne do normalnego funkcjonowania, czyli do cyklicznych zmian stosunków własności na dużych obszarach, porozumienie to poszło nadzwyczaj łatwo.

Dlaczego, skoro prawica nie istnieje nie można zaprowadzić lewicowego terroru na całej planecie? Nie można, bo jest to za drogie, a lewica sama jest narzędziem w ręku banków i służy do stymulowania koniunktur. Jak to działa, można było obserwować w historii nie raz. Najbardziej jaskrawym przykładem jest chyba życie i śmierć Jeana Jauresa, jak najbardziej socjalistycznego polityka, ikony francuskiej lewicy, który został zamordowany przez „prawicowego ekstremistę”. Właśnie wtedy, tydzień przed wybuchem I wojny światowej, wykuto modus operandi, współczesnego politycznego terroryzmu. „Prawicowy ekstremista” z nieistniejącej od afery Dreyfusa, francuskiej prawicy, zastrzelił człowieka, który jednym artykułem w komunistycznej prasie, albo jednym wystąpieniem na wiecu w Tuluzie, mógł zablokować pobór rekruta, a tym samym opóźnić albo wręcz zastopować wojnę, a zamiast tego doprowadzić do rewolucji socjalnej we Francji. To się nie spodobało ówczesnej liberalnej lewicy będącej u steru władzy i prącej ze wszystkich sił do wojny. Było przy tym na tyle groźne, że nie miała ona stosownego narzędzia pod ręką, by sprawę rozwiązać.  Wymyślono więc „prawicowy terroryzm”, czyli „samotnego wilka”, który w niezgodzie na zły świat postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i kogoś zabić, albo wręcz podpalić kawał terenu, tak by nie zostało tam nic. To jest łatwe do zdemaskowania, dlatego lewica tyle inwestuje w propagandę. „Prawicowy terroryzm”, by w ogóle mógł odegrać swoją rolę, musi się przede wszystkim odkleić od Ewangelii i nauki Kościoła. Jeśli zaś to czyni, z miejsca przestaje być prawicowy. Propaganda zaś lewicy służy do tego, by przekonać tak zwaną opinię iż jednak nie, jednak ci wyznawcy germańskich bóstw co nazywają armaty ich imionami, to prawica, w dodatku ideowa. Teraz mała dygresja, na tych wszystkich Netflixach, Doscovery’ach i innych kanałach dystrybucji lewicowej propagandy, możecie sobie obejrzeć filmy, których tytuły modyfikowane są według wzoru: kucharz Hitlera, kochanka Hitlera, pies Hitlera, matka Hitlera, życie seksualne Hitlera, śniadania Hitlera. Jednego tylko nie znajdziecie – malarstwa Hitlera. Mogłoby się bowiem okazać, że gość był lepszy niż większość współczesnych gwiazd i może miał słuszną pretensję do tych co go nie przyjęli na Akademię Sztuk Pięknych w Wiedniu. Nie za wiele się też mówi o jego poszczególnych pracach, ani o tym, co historycy sztuki zwykli określać jako ouvre. Pewnie gdzieś coś można wygrzebać, ale żeby ktoś o tym trąbił, to nie. Podobnie jest z Niewiadomskim, gdyby dziś zjawił się na jakiejś uczelni i zaczął opowiadać tak, jak pisał w swojej Historii malarstwa polskiego, zrobiłby wrażenie na wielu bardzo studentach. No, ale nie można o nim nawet wspomnieć w tych kontekstach, albowiem był „prawicowym terrorystą”. Powtórzę – zamach na Jauresa, a potem Niewiadomski – to jest triumf lewicowej propagandy i terroru. Wymyślono bowiem w tych nieszczęsnych latach modus operandi  „prawicowego terroryzmu”, który funkcjonuje do dziś. Prawicowy terroryzm nie istnieje, albowiem piąte przykazanie mówi – nie zabijaj.

Kolaps, w jakim znalazła się lewica, ustanawiając gradację poglądów we własnych strukturach, polega na tym, że jej misja nie mogła być realizowana bez jakiejś formy ideologii określanej mianem „prawicowa”. Stąd mamy całą współczesną strukturę poglądów, zachowań i memów politycznych. Bez których niemożliwe jest rozpraszanie. Nie można bowiem powstrzymać pragnienia stabilizacji grup zagarniających władzę w imię lewicowych haseł. Prędzej czy później ich przywódcy zaczną myśleć o znacjonalizowanym przemyśle i rolnictwie – moje. I wpadną w pułapkę, której mechanizmu nie rozumieją. Okaże się wtedy, że choć są lewicowi, to jednak są wrogami demokracji, albowiem w łonie lewicy, występuje wyżej wspomniana gradacja poglądów i wtajemniczeń. Istotną więc misją lewicy pozostaje utrwalanie degeneracji, czynienie z niej normy. To się udaje w zakresie odruchów podstawowych, ale już ze złodziejstwem jest gorzej, bo może się okazać, że lewicowy degenerat, który jest na tyle bystry, żeby wszystko zrozumieć, tak, jak ja to tu opisałem, sięgnie do niewłaściwej kieszeni. I co wtedy? Co z takim zrobić? Potrzebne jest narzędzie do piętnowania. Jakiś rozgrzany znacznik do wypalania znamion na skórze bydła. Hasło „dobro wspólne” działa tylko w pewnym okresie natężenia propagandy, więc trudno jest zwalczać złodziei „mienia publicznego”, występując z pozycji lewicowych, to znaczy ober-złodziejskich. Degeneracja zaś utrwalana w odruchach podstawowych, działa tylko do pewnego momentu, a potem ludzie wolą sobie posiedzieć na ławce, popluć słonecznikiem na trawę i pokomentować zachowanie co dziwaczniej ubranych przechodniów. Ze świadomości tych ograniczeń bierze się dynamika lewicy, wyrażana różnymi formami terroru. Ten zaś, by cele były realizowane, musi raz przyspieszać, a raz zwalniać, używając przy tym bardzo zróżnicowanych narzędzi propagandowych. My postrzegamy to jako rewolucje, przewroty gabinetowe, wojny i walkę o demokrację i lepsze jutro, które oczywiście nie nadejdzie. Lepsze jutro bowiem to stabilizacja, czyli emanacja wartości konserwatywnych, których od dawna nikt nie kultywuje, ograniczając się do zachowań, które właściwe były Indianom występującym swego czasu w cyrku Billa Cody’ego.

  35 komentarzy do “Lewica źródłem terroru”

  1. Problem polega na tym, że obecnie rządzi generacja wychowana na takich piosenkach, gdzie śpiewa się, że „Erich Fromm” wiedział, jak żyć (Myslovitz, nie wiedziałem, dlaczego ten zespół był zawsze hołubiony i zgarniał wiele nagród)

    https://youtu.be/VCnPe5bBnAU

     

    Jeżeli budzimy się rano i mamy w głowie jakiś koncept egzystencjalny, to prawdopodobnie Erich Fromm już dawno go przemyślał i wydał na ten temat książkę.

     

    O ile celem ataku Marksa była moralność burżuazyjna, to szkoła frankfurcka używa jako synonimu pojęcia  judeochrześcijaństwa i wyznawanych przezeń wartości.

     

    Popkultura zakodowała w nas cały wykład szkoły frankfurckiej.

     

    Europejski projekt odbudowy zakłada wypuszczenie obligacji, które będą kupowane przez Chiny i organizacje, które chcą wyprać pieniądze. Żydzi są czyści, ale tak się składa, że Soros chciał, żeby Europa wypuściła obligacje, więc chyba ma w tym jakiś interes.

     

    Na co zostaną użyte te pieniądze?

    Na realizację głęboko wpojonej nam potrzeby, żeby „być” zamiast „mieć”.

    https://m.youtube.com/watch?v=ShEBufKdI88

     

    https://m.youtube.com/watch?v=O3qG0fOBxXs

    Fromm jako wybitny przedstawiciel SF nauczył nas (nasze obecne elity), czym jest miłość i wolność

    https://m.youtube.com/watch?v=QJEokln0jk0

    https://m.youtube.com/watch?v=vhfsdFC0p5U

     

    Czy wreszcie o zdrowiu i chorobie

     

    https://m.youtube.com/watch?v=3XMuntf4cdQ

     

    Wszystkie inne poglądy są nielegalne, faszystowskie i będą bezwzględnie tępione!

    Morawiecki albo ktoś inny tego dopilnuje!

  2. Myślę, że to jeden z takich pana tekstów, które kiedyś nazywane będą „wielkimi”. Zastanawiam się czy w ogóle istnieje podział na lewicę i prawicę, czy istniał kiedykolwiek. Być może to termin techniczny, wprowadzony przez ” ojców założycieli” oświecenia, aby pobawić się psychiką człowieka i lepiej  sterować jego emocjami, możliwościami itd. Ale jeśli tak jest, kto wprowadził ten podział? Czy handlarze tkanin, żelaza,  zboża, ” koni, powozów oraz ciał i dusz ludzkich”? Czy tylki chodzi  o rynek, dominację biologiczną, a herezje są jedynie narzędziem, czy chodzi o przywiązanie do pewnej tradycji religijnej. Wydaje mi się, że te podziały ograniczają się do cywilizacji śródziemnomorskiej.

  3. DZIĘKUJĘ !!!

  4. To jest podział w ramach dyskursu oświeceniowego oczywiście

  5. A tymczasem na mieście inne są treście. Sami Żydzi przyznają, że takiego konia jak judeochrześcijaństwo nie ma i nie było i nie będzie. Był to termin propagandowy, mający godzić w islam. Używanie tego pojęcia obecnie to islamofobia.

  6. Dziękuję Panie Gabrielu, za to, że nie użył Pan słowa „lewactwo”.

  7. nic odkrywczego ale…

    Wszyscy wiemy, że   bojówki są tworzone z wolontariuszy organizacji pozarządowych, a właściwie ci wolontariusze są wypełniaczami  – najlepiej kiedy są w wieku licealnym, kiedy jeszcze pozostają na utrzymaniu rodziców, jeszcze nie bardzo rozumieją skąd się bierze chleb i masło na chlebie. są jeszcze nie zapisani jak kartka papieru.

    No ale kierownictwo bojówek to fachowcy, weterani dokształtów lewicowych, głęboko zindoktrynowani przywódcy, obłudni,  zdający sobie sprawę ze źródeł swoich dochodów, że starania ich będą wynagrodzone. oni będą musieli zameldować wykonanie zadania i liczyć na nowe zlecenia. na końcu ta –  kasa.

    Ile takich dokształtów sfinansował Trzaskowski , kto był wykładowcą, ile bojówek przygotowano ideologicznie i finansowo do akcji z Kościołem Św Krzyża, Margota, Błyskawic . Nie były spontaniczne akcje.

    Nie można zaprowadzić terroru lewicowego na całej planecie,

    dzisiaj nie,

    jednakże podgotowka pokoleniowa z tych co teraz są poddawani trutce i z zadowoleniem ją przyjmują bo … jest event, jest zabawa, będzie dracznie … kiedyś to będą próbowali zglobalizować.

  8. czyżby  sanacja Zimbabwe to dawny Charakternik

  9. Też tak sądzę. A co do bojówek to prawda. Pytanie : czemu Antife sformowano i wypróbowano wpierw w Niemczech? czemu BND tylko przyglądały się, nie przeciwdzialaly? Przypomina mi się film niemiecki o Bader- Meinhof Komplex, niezły. Wtedy również ich reakcja odznaczała się rezerwą. Co wiedzieli, że prawie nic nie robili? Co wiedzą nasze służby, że tylko patrzą?

  10. Tymczasem premier jedzie do Porto, żeby się naradzić, jak wprowadzać w Europie ewangeliczną zasadę sprawiedliwości?

     

    Przemawiając do nas powiedział, że pandemia koronawirusa się skończy, ale trzeba zwiększyć kilkakrotnie wydajność fabryk szczepionek.

    Pytanie: co będzie w tych nowych szczepionkach, jeśli nie będzie już covida?

     

    Premier mówił też o tych żałosnych, ostatnich liberalnych krajach, które stoją w obliczu rozczarowania wolnością?

     

    Premier przewiduje, że ludzkość odda się gremialnie pod skrzydła opieki państwowej, a w tym celu słusznie zadbaliśmy o fundusze i apeluje do Senatu o szybkie procedowanie nowej ustawy.

  11. Przepraszam, pomyłka. Wykład rabina był na The Thimes of Israel. Nie pamiętam nazwiska autora.

  12. no i mamy odpowiedź dlaczego lewica tak sie rozpycha, bo ma kasę i zadany cel, a celem jej jest właśnie rozpychać się, dewastować  i gonić nazioli … tyle kasy wydają na walkę z prawicowymi.. trudno uwierzyć,

    Na SN, Pink Panther  dała dzisiejszym tekstem czadu, fundacyjnym buty pospadają, po przeczytaniu jej tekstu. Tyle mają w portfelach, żeby nie powiedzieć, że za uszami, bo jasno widać kto z rozmachem w milionach złotych  finansuje uliczne rozpierduchy, szkolenia, flagi w jaskrawych kolorach  i kto sfinansował farbkę do  malowania stolicy wyrazami powszechnie uznanymi za obelżywe. no i żeby tylko to …

    Tyle kasy przytulają… te wiodące fundacje to po 80  procent dochodów mają z zagranicy

  13. @nebraska „Nie można zaprowadzić terroru lewicowego na całej planecie,dzisiaj nie,jednakże podgotowka pokoleniowa z tych co teraz są poddawai trutce i z zadowoleniem ją przyjmują”

    dzisiejsza młodzież też się zestarzeje i jej się poprawi

  14. Jeśli myslisz że mocno podstarzali rodzice niegdysiejsi członkowie ZMP, ZSMP, ZMW,  nie mącą w głowach swoich zstępnych to jesteś w błędzie

    Oczywiście, że oni sami /podstarzali aktywiści/ uspokajają się , ale ich wnuki to doskonały narybek wolontariatu fundacyjnego .

    Jako przykład niech będzie wypowiedź Cenckiewicza, że wykładając historię dla narybku żołnierskiego historie tuż powojenną,  usłyszał od tegoż narybku,  że oni o bandytach z lasu nie chcą słyszeć.

    Skąd u tej młodzieży lekko ponad 20 – letniej, przekonanie że Żołnierze Niezłomni to bandyci . No z domu. Od dziadków i rodziców /zwłaszcza że u mundurowych bardzo często ich dzieci wybierają  mundurową przyszłość/ .

    też bym chciała żeby nie było tak źle , żeby było tak jak piszesz

  15. Nie można, bo cała planeta nie może być więzieniem

  16. Taka kasa w instytucjach pozarządowych,  jaką wykazała Pink Panther na SN, zapewne wystarczy na sfinansowanie /szczególnie dla fundacji Zofii Aleksandry Komorowskiej/ np takie go projektu jak  -Powrót Taty- /do polityki/

  17. Wykorzystałem Moneta, aby przedstawić impresję Banku Ludowego.

  18. Dlaczego pani Pink Panther nazywa miastem ulicę Bleicherweg w centrum Zurychu?

  19. Lewica nie przestrzega  żadnego przykazania Dekalogu, odwołuje się o prawa noachickiego. Rozważane bezczelne propagandy odnośnie lasu w Polszcze proponuję:

    https://www.youtube.com/watch?v=ubAOU3jsN10

  20. Kasy może nie wystarczyć zarówno córce prezydenta Komorowskiego, pani Sigrid Rausing opisanej przez Pink Panther, jak również pani Grażynie Kulczyk po rozwodzie z Janem, największej mecenasce sztuki w Polsce. Miliard to mało.

    Spadkobiercy wielkich ludzi potrzebują dużo kasy, żeby utrzymać styl życia, do jakiego się przyzwyczaili, gdy nie ma już przy nich kogoś, kto by na to zarobił.

    Dlatego czyta się z przyjemnością, jak idiotka z Poznania dziwiła się, że z lotniska w Zurychu jedzie się tak długo do Susch w Dolnej Engadynie, gdzie kupiła nieruchomość, bo na mapie to jest krótka linia prosta, ale w Szwajcarii odległości na mapie należałoby pomnożyć przez trzy lub cztery, bo albo stoisz w korku do tunelu, albo jedziesz samochodem przez Flüelapass o wysokości Mięguszowieckich Szczytów, żeby dotrzeć do tego zadupia, ponoć modnego wśród miliarderów (ale wszyscy znani narciarze tamtędy jeżdżą do Livigno: Tomasz Grodzki, Szumowski i ten instruktor ze służb specjalnych, co akurat miał do sprzedania respiratory i spotkał Szumowskiego).

    Zresztą sądzę, że nie po to pani Kulczyk wysadzała skały, żeby eksponować jakieś drętwe dzieła sztuki nowoczesnej, ale może tam przetrwać kataklizm nuklearny.

    Oni wszyscy czegoś się obawiają, dlatego wybierają chętnie takie zadupia. No i do Czartoryskich to jest 50km w linii prostej. Leszek Czarnecki z panią Pieńkowską również kręcili się w okolicy.

  21. Koncepcja jest taka, że w ramach demokracji liberalnej ma zapanować taka wolność, która będzie ignorować wszystkie przykazania po kolei. Zajmuje się tym Gowin i dokończą jego następcy. Edukacja docelowo ma socjalizować, a nie rozwijać intelektualnie – twierdzą wybitni pedagodzy. Kiedyś był Komeński, potem John Dewey, teraz nie wiem, kto tam zajmuje się edukacją z ramienia Skull & Bones. Oni mają fachowców.

    O ten las też bym się nie martwił, bo to są chyba Ziemie Odzyskane, więc w razie czego Niemcy nam pomogą.

  22. Jeśli myslisz że mocno podstarzali rodzice niegdysiejsi członkowie ZMP, ZSMP, ZMW,  nie mącą w głowach swoich zstępnych to jesteś w błędzie
    [..]ich wnuki to doskonały narybek wolontariatu fundacyjnego .

    Wnuków jest połowa tego co rodziców. Witamy w świecie o odwróconej piramidzie demograficznej. Będą z tego takie cyrki i ssania, że obie rewolucje to nic. Tyle, że zamiast wybuchów i fajerwerków będzie jak w południowych Włoszech. Opustoszałe wiostki. Miasta zaludnione emerytami i drobne grupki „uchodźców” co terroryzują swoje osiedla.

  23. Bo to jest normalny trend.

    Każdy ma teoretycznie dwoje rodziców, czworo dziadków, ośmioro pradziadków itd. Oznacza to, że liczba ludności świata zmniejsza się wraz z upływem czasu.

  24. Nie wiem co powiedzieć. Jprdl chyba tylko….

  25. Kiedyś o takich mówiło się : głupi czy z milicji.

    Mógłby Pan wytłumaczyć dlaczego przy Pana rozumowaniu ludzka polulacja cały czas się zwiększa ?

    Podpowiedź : wśród moich kolegów z podstawówki – klasa 28 osób na palcach jednej ręki można było policzyć tych co nie mieli choćby jednego brata lub siostry. ale wtedy nikt nie wyliczał ile to kosztuje wychowanie dziecka.

  26. Myślę, że przy spisach powszechnych podają fałszywe dane z różnych powodów.

  27. To znaczy podają fałszywe wyniki.

  28. Witamy w Nowym Wspaniałym Świecie.  Nasi przodkowie stronę lewą przeznaczali dla potępionych. Wiedzieli co robią.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.