Ponieważ wczoraj trwały prace na nowym serwerze, pojawiły się trudności ze składaniem zamówień w naszym sklepie. Dziś już wszystko powinno być w porządku, w razie jakichś kłopotów proszę o kontakt mailowy.
A teraz zaczynamy. Mam nadzieję, że uda nam się, mimo całkowitego zdewastowania forum wymiany myśli w salonie24, podejmować z dawnym skutkiem tematy poważne. Mam na myśli tematy naprawdę poważne, a nie kwestie kto jest lepszy Dmowski czy Piłsudski, a także czy była szansa na wygranie powstania listopadowego, czy też jej nie było. Kwestie poważne, z mojego punktu widzenia dotyczą sposobów ingerencji wielkich światowych mocarstw w nasze sprawy, dotyczą także opisów ziem polskich lub nieopodal Polski położonych, pozostawionych przez przedstawicieli tych mocarstw. Jak wiemy, nasza perspektywa historyczna to perspektywa zadupia. Narzucono nam ten sposób widzenia dawno temu, pod wpływem akademików wiedeńskich i tak już zostało. Nikt w sensowny sposób nie próbuje tego zmienić, ale my tutaj trochę na tym korzystamy bawiąc się przy tym świetnie i odkrywając co jakiś czas wydawane zupełnie bez ważnej intencji książki. Tak było w przypadku Historii Polski O’Connora, tak również jest i dzisiaj. Oto Wydawnictwo Muzeum Śląskiego wydało dzieło monumentalne i piękne pod tytułem „Listy o Śląsku”. Potężny tom, w nieco nieporęcznym formacie, ozdobiony pięknymi rycinami, zawierający opisy wszystkich prawie dolnośląskich miasteczek. A jakby tego było mało także analizę historii regionu. W opisie tym występują tak dobrze znane nam postaci jak król Węgier Maciej Korwin, król Władysław Jagiellończyk oraz inni bohaterowie naszej ulubionej epoki. Zapytacie kto jest autorem tych listów. Nigdy byście nie zgadli. To John Quincy Adams, szósty prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Kiedy powstawała ta korespondencja Adams nie był rzecz jasna prezydentem, a jedynie ambasadorem w Berlinie. Nie zmienia to jednak niczego w ocenie wagi tych listów. Ja może powołam się na źródło, żeby nie było potem gadania o nadinterpretacji faktów, że może on tu przyjechał w celach turystycznych i objeżdżał te Jelenie Góry, Kłodzka i Szprotawy, żeby się napawać pięknem krajobrazów. Oto stosowny cytata, lapidarne bardzo „Słowo od wydawcy angielskiego”.
Listy te pisane były z miejscowości i w dniach, z których są datowane, przez najstarszego syna świętej pamięci prezydenta Stanów Zjednoczonych, w tym czasie amerykańskiego ambasadora w Berlinie, do jego brata Thomasa Boylstona Adamsa z Filadelfii. Jasnym będzie z ich lektury, że pierwotnie nie były przeznaczone na widok publiczny, lecz młodszy pan Adams, na prośbę pewnych dżentelmenów o wyrafinowanym smaku, którym je pokazał, pozwolił by zostały opublikowane w „Port Folio”, gazecie o różnorodnej zawartości ukazującej się w stolicy za Atlantykiem. Z tego czasopisma są one teraz przedrukowywane i przedstawiane publiczności brytyjskiej jako wierny obraz interesującej prowincji Śląska nakreślony piórem dżentelmena, uczonego i męża stanu.
Pall Mall, 24 czerwca 1804 r.
Może zacytuję jeszcze raz to zdanie: jasnym będzie z ich lektury, że nie pierwotnie nie były przeznaczone na widok publiczny…
Oczywiście, że nie były przeznaczone, bo starszy z braci Adamsów wybrał się na Śląsk i zjeździł całą prowincję od miasta do miasta po to, by pozawierać korzystne kontrakty na dostawy tkanin do USA. To był jeden z celów misji. Drugim było zapoznanie się z technologią górniczą stosowaną na Śląsku, a także zbadanie jakości i obfitości tamtejszych złóż kruszców i węgla. W każdej bowiem biografii Johna Quincy Adamsa odnajdziemy informację, że był on szczerze zainteresowany poszukiwaniami geologicznymi i już jako prezydent wysyłał ekipy poszukiwawcze na pogranicze terytoriów indiańskich, by tam eksplorowały one góry i rwące rzeki.
Wyprawa Adamsa na Śląsk, była wyprawą wymierzoną wprost w politykę brytyjską i jej intencją było oderwanie Stanów brytyjskiego przemysłu i jego produktów. To jest pewna stała w historii stosunków pomiędzy USA a Wielką Brytanią. Kiedy Stany irytuje już polityka gospodarcza Korony, wtedy wysyłają swojego człowieka do Niemiec, po to, by ten zbadał możliwości współpracy gospodarczej z Berlinem. Ruch ten za każdym razem wywołuje w Londynie nerwowość i powoduje, że twarda linia polityki Korony nieco się łagodzi, mięknie i zaczyna falować. Nie inaczej było i tym razem i trudno uznać opublikowanie listów brata przez młodszego Adamsa w gazecie „Port folio” za coś innego niż gest Kozakiewicza wykonany w kierunku Londynu. – Patrzcie – powiedzieli Amerykanie – nasz człowiek pojechał do Prus, zobaczył raptem pół wieku wcześniej oderwaną od Austrii prowincję i nawiązał kontakty handlowe z tamtejszymi nakładcami. Nie dość tego, on im nakadził ile wlazło i pozawierał już kontrakty na dostawy. Wy zaś nie możecie nam nic zrobić albowiem wasza flota jest zaangażowana w wojnę z Napoleonem, a więc nie zatopicie żadnego ładunku z suknem, ze strachu, żeby Francuz nie miał okazji do ataku.
Londyn na to grzecznie odpowiedział przedrukowując listy pana Adamsa i wydając je jako druk zwarty. Nie wiemy, jakie porozumienia pomiędzy USA a Londynem zostały zawarte w owym czasie, ale nie były chyba zbyt satysfakcjonujące skoro niebawem wybuchła nowa wojna, tocząca się niefortunnie dość dla Amerykanów. Przypomnę tylko, że długowieczny brytyjski generał De Lacy Evans zajął Waszyngton i spalił siedzibę prezydenta.
Poświęćmy teraz słów kilka autorowi tych listów, Johnowi Adamsowi, według wiki rozpoczął on dyplomatyczną karierę nie byle gdzie, bo w Petersburgu, był wówczas młodzieńcem czternastoletnim, a czas był to niezwykły albowiem szykował się właśnie pierwszy rozbiór Polski. Oczywiście obecność amerykańskich dyplomatów nad Newą może nie mieć z tym żadnego związku, ale na pewno istniał związek pomiędzy Petersburgiem a Londynem, w tym ostatnim zaś mieście, nikt z całą pewnością nie był zadowolony z tego, że reprezentanci byłych kolonii instalują się w stolicy Rosji.
Jak widać, dzięki tej niezwykłej publikacji, wydanej przez Muzeum Śląskie jako ciekawostka krajoznawcza, zaczynamy analizować od strony kuchni kolejny ciekawy okres w historii. Polska jeszcze istnieje, ale zainteresowanie przedstawicieli nowego, zamorskiego państwa jej zasobami i możliwościami, mimo dość starych tradycji współpracy pomiędzy koloniami a Rzeczpospolitą jest słabe. Berlin tak, Petersburg tak, ale Warszawa nie…Dlaczego?
John Quincy Adams był także przedstawicielem swojego rządu w trzeciej, z naszego punktu widzenia, najważniejszej stolicy Europy – w Amsterdamie. Dopiero po takiej praktyce został wybrany prezydentem i dał się poznać – jak podaje wiki – jako prezydent „antymasoński”. Nie bardzo wiem co to znaczy w praktyce, ale może szanowni czytelnicy odgadną.
Jego rywalizacja z generałem Jacksonem, który został potem zamordowany w dziwnych okolicznościach wskazywać może na coś innego zgoła, ale jak mówię, nie jestem w stanie rozpoznać co to może znaczyć według wiki „antymasoński”.
Na razie przed nami tom niezwykłych listów ambasadora Adamsa do jego młodszego brata. Listy o Śląsku pisane w początkach XIX wieku przez Amerykanina, który swoją karierę polityczną rozpoczynał na dworach europejskich, w tych krajach, którym najbardziej zależało na rozbiorze Rzeczpospolitej. Zapraszam.
Od piątku nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:
http://www.natusiewicz.pl/coryllus/
W ciągu dnia umieszczę jeszcze w sklepie jedną książkę z rynku. Moim zdaniem ciekawą, specjalistyczną, ale ciekawą….
Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią przyszłego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ¼ środków potrzebnych na produkcję. To wielkie osiągnięcie, szczególnie, że czas mamy przedświąteczny i ludzie mają ważniejsze wydatki niż mój komiks. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.
Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218
i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl
Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl
Jeszcze nie widzę tej książki w sprzedaży ale będę śledził i mam nadzieję się załapać, nawet zaryzykuję wysyłkę tutaj 🙂 Śląsk to nie byle co i jest w Polsce teraz, cały.
Ok, juz nieaktualne
Zaryzykuj, to sprawdzimy jak działa sklep na nowym serwerze
Okay sklep działa, zamówienia spływają…
Kupione, a jeżeli będzie wysyłka. daj znać odpowiednim swoim służbom :-), by wysłały mi nr przesyłki, będę śledził dzień i noc :-), obiecuję
I jak tak trochę dyskutujemy tutaj, nieco technicznie, co dalej, jakąś propozycję zamieściłem na salonie24, bo właśnie w tej notce napisałem, dlaczego, a moim zdaniem, to jest świetne wyjście z sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, przynajmniej na razie
http://cbrengland.salon24.pl/745425,jak-walnac-facebooka-skutecznie-by-sie-od-na-odwalil-na-zawsze
Coś o stosunkch pomiędzy USA a Wielką Brytanią, wprawdzie daleko od Śląska…. a może i nie tak daleko? W każdym razie dokładnie w epoce.
(cyt.)
Londyn, 1814 rok. Awanturnik oraz łowca przygód James Keziah Delaney (Tom Hardy) wraca do domu po 10 latach spędzonych w Afryce, z 14 nieuczciwie zdobytymi diamentami. Na miejscu odkrywa tajemniczą spuściznę po zmarłym ojcu i postanawia szukać zemsty za jego śmierć. Delaney staje twarzą w twarz z Kompanią Wschodnioindyjską, odmawiając jej sprzedaży rodzinnego biznesu. Zamiast tego buduje własne imperium handlowo-transportowe, znajdując się w samym środku niebezpiecznej rozgrywki pomiędzy dwoma rywalizującymi ze sobą mocarstwami: Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi.
http://niezalezna.pl/91883-premiera-miniserialu-toma-hardy-ego-czy-tabu-okaze-sie-hitem-zwiastun
taka wrzuta offtopic ale mysle ze istotna dla rozwazan na tym blogu:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-4098082/Astonishing-undercover-video-captures-diplomat-conspiring-rival-MP-s-aide-smear-Deputy-Foreign-Secretary.html
w skrocie zlapano za reke Mossad jak „przy osmiorniczkach” ustalal z opozycja przetasowania w ministerstwie spraw zagranicznych i to nie jakiejs republiki bananowej jak Polska czy Slowacja ale w samym „domiunum jej krolewskiej mosci”..
A zeby bylo ciekawiej to Izrael sie do tego przyznal..
http://www.dailymail.co.uk/wires/pa/article-4098732/Israeli-ambassador-apologises-secret-plot-minister.html
Zamek Książ chwali się, że odwiedził go John Quincy Adams
http://www.ksiaz.walbrzych.pl/turystyka/znani/1800—john-quincy-adams-prezydent-stanow
Właściciele zamku i okolic Hochbergowie byli także właścicielami okolicznych kopalń, zaś same wałbrzyskie zagłębie węglowe się rozkręcało i jakby ktoś nie wiedział.w tym czasie powstały tutaj pierwsze koksownie na świecie.
https://www.wzkvictoria.pl/firma/historia/
Przemysł koksowniczy na ziemi wałbrzyskiej pojawił się w XVIII wieku. Pierwsze próby koksowania datowane są na 1776 r. W 1798 r. pracowały w Wałbrzychu 4 koksownie przykopalniane a ich roczna produkcja koksu osiągała w tym czasie ok. 4,5 tysiąca ton.
———————————-
Taki „nowoczesny” węglowy startip z 1800 roku. Też bym go odwiedził. 🙂
Może trzeba wprost napisać, że Śląsk był terenem rywalizacji pomiędzy Koroną a USA, tymczasowo zarządzanym przez Prusy…Kolejny moment do podjęcia rozważań o własności, albo lepiej o władztwie, takim bardziej rzeczywistym.
Mała poprawka. Właśnie wyczytałem, że De Lacy Evans w czasie bitwy pod Bladensburgien był głównym kwatermistrzem a dowodził Generał-Major Robert Ross. Podobno Napoleon kiedyś rzekł, że „każdego kwatermistrza można po trzech latach rozstrzelać”, czyli pan Evans to na pewno nie był byle kto 🙂
Prośba
Autor jest największym „agregatorem” uchodźców z s24.
Dało by radę wygospodarować kawałek miejsca na linkownie ?
Toyah Pantera i inni warci polecenia przez Autora.
Coby nie trzeba było grzebać po notkach za linkami.
Obudzi się MrWhite to powie czy da radę czy nie….
oczywiście rozstrzelać „bez sądu i nie popełni się pomyłki”.
To jest naprawdę niezłe. A ten stary dziad to był prawdziwy mistrz, przypomnę tylko, że był podporą tego całego Literackiego Towarzystwa Przyjaciół Polski czy jak się to tam nazywały. Dożył chyba lat dziewięćdziesiątych XIX wieku.
Wydaje się, że elity Stanów, od początku były w jakimś symbiotycznym układzie z masonerią. Każdy ówczesny miejski luminarz, ponoć posiadał jakieś większe, czy mniejsze z nią związki.
Wielu uważało, że powstanie Stanów wiązało się ze stworzeniem nowego porządku świata za którym stali masoni, lub, przynajmniej się do niego znacząco przyczynili.
A tu, jeden z wielu przykładów zajmujących się podobną problematyką:
http://www.paranormalne.pl/topic/1891-masonskie-symbole-ameryki/
Tomasz Jefferson trochę wcześniej w Paryżu ( chyba całą rewolucję tam przesiedział? vide „Lisy w Winnicy”) a np. Qincy Adams w Petersburgu a potem w Berlinie.
Ciekawe byłoby prześledzenie europejskich karier ambasadorów amerykańskich z przełomu XVIII i XIX wieku. Zapewne uporządkowałoby się wiele spraw, dla nas niejasnych i przy tych karierach genealogia kto czyj syn czyj wnuk i prawnuk. Dla tej sprawy chyba trzeba poczekać na młodzież wykształconą już po proponowanej reformie, o pa zmianach wymóżdżeniowych p. Handtke to nie ma ludzi do tej roboty.
Dlaczego nie Warszawa? no ostatni numer Szkoły Nawigatorów trochę to wyjaśnia w ten sposób, że ważne jest to dokąd sięgały podboje Rzymu, a dalej to materiał niewolniczy, czy irokeski – to uwspółcześnione w XIX w przez jakiegoś prusaka określenie Polaków .
Jakie to niemieckie i bezpretensjonalne: wtargnąć na czyjeś ziemie, wydrenować kraj, wyeksploatować naród i powiedzieć – Irokezi.
Zupełnie jak Kiszczakowe „wyprowadzić figuranta z obiegu” – takie sformułowanie zupełnie nie boli.
Zwykłe porządkowanie.
To bardzo dobry pomysł. Sam dzisiaj szukałem panthery po notkach.
Jak to zwykle bywa w przewodnikach – tekst o tym, po co przyszły prez. USA wpadł sobie do Książa pozostaje bez odpowiedzi. Przecież nie kupił sobie biletu wstępu, nie wpadł na kawę i wuzetkę aby sobie pozwiedzać. 🙂 zamek w tamtym czasie był prywatny zaś gospodarz z pewnością mógł pokazać kopalnie i koksownie.
Nie wiem czy są jakieś dokumenty o penetracji Amerykanów i Anglików na tamtym terenie lub czy Adams wraz jakimiś ludźmi skopiowali rozwiązania koksownicze dla przemysłu amerykańskiego i powstających tam stalowni. To by mogło być ciekawe. Ale po 1945 zwycięska armia sowiecka spaliła/zniszczyła książańską bibliotekę. Zamku nie zfajczyli, ale bibliotekę – tak.
ps: w związku ze „smogiem”, który się nagle dziś objawił Brytyjczycy z FT kilka dni temu martwili się, że nadal palimy węglem w domach i budujemy elektrownie na węgiel. Ten węgiel jest solą w oku.
Ho, ho, tak, tak, jak Małgośka kupowała węgiel od Wojtka, żeby zrobić swój cud gospodarczy to nie było mowy o soli w oku
Wystarczy porównać konstytucję Stanów Zjednoczonych Ameryki i poprawki do nich z antymasońskimi dokumentami papieskimi od ogłoszonej w 1738 roku konstytucji apostolskiej „In eminenti apostolatus specula” Klemensa XII. Z tego porównania wynika, że konstytucji USA pomieszczono pełno herezji z indyferentyzmem religijnym na czele, a indyferentyzm oznacza pogaństwo, czyli satanizm.
Nota bene niedawno wyszły na jaw dowody na satanizm trzęsącej Stanami elitki – mejle Johna Podesty i innych. Stanami rządzą satanistyczni pedofile. Prawdopodobnie kontynuują oni mało chwalebną praktykę poprzedników.
Dodałem Ci „Polecane strony” w głównym menu, a w tam dwie pozycje: Pantera i Toyah. Reszta należy do Ciebie. Szczegóły uzgodnimy telefonicznie.
Już nie wolno używać węgla, bo plany są inne. Używanie węgla zaburza interesy i jednolity przekaz w eterze. W ramach walki z globciem, czyli z przeludnieniem świata, elyciarze np. będą wyłączać światło całym narodom, bo jakoś trzeba je przekonać do poddania się nowemu trendowi.
Wydaje się, że podróże w celu poznawania potencjału gospodarczego różnych regionów świata to był taki standard, nie tylko w tamtych czasach. Mniej więcej w tym samym okresie, o którym pisze Pan w notce, angielski botanik Francis Buchanan na zlecenie Kompanii Wschodnioindyjskiej podróżował po południowych Indiach i spisywał swoje spostrzeżenia, dotyczące nie tylko przyrody, ale także historii, zasobów naturalnych, gospodarki, stosunków politycznych, zabytków i innych aspektów życia w południowej części subkontynentu indyjskiego. Powstała z tego trzytomowa książka pt.: „A Journey from Madras Through the Countries of Mysore, Canara, and Malabar”. Fragmeny książki są dostepne tutaj:
https://books.google.pl/books?id=6vPmAAAAMAAJ&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false
a całość tutaj:
https://archive.org/details/journeyfrommadra03hami
Stanowi ona po prostu obszerny raport wywiadowczy na temat opisywanej przez autora części świata. Zawiera np. wiele informacji o indyjskim przemyśle tekstylnym i metalurgii żelaza, zbiera bardzo wiele szczegółów na temat tych sektorów produkcji Pewnie takie wyprawy były częścią walki o dominację nad światem i jego zasobami.
Quincy Adams był na tle polityków amerykańskich bardzo pro-Indiański i nie podobało się to w kongresie. Może traktowniem rdzennych mieszkńców Ameryki jak ludzi a nie jak bydła do utylizacji różnił się od członków masonerii?
Druga rzecz- jeśli penetracja gospodarcza Ameryki w Środkowej Europie oznacza konflikt z Koroną to jak teraz Wuj Sam przysyła wojsko to oznacza, że naszym niejwnym wrogiem jest znowu Brytania. Opowiadając się po stronie Ameryki opowiadamy się przeciw Imperium. Jakiś czas temu wspominał Pan, że zmianiane jest powżnie prawo wodne/reczne aby na dobre wystartowały porty śródlądowe. Jeśli w to zainwestują Amerykanie to raczej nie spodoba się Niemcom i ich poplecznikom z Londynu. Pozdrawiam.
Z całym szacunkiem, ale ci satanistyczni pedofile to mogą prawdziwej władzy co najwyżej kawę parzyć, a i to tylko jak mają lepszy humor.
Jeszcze rozetta.pl trzeba dołożyć
No właśnie coś takiego przewiduję…Nie wiem tylko czy poplecznicy Niemiec są w Londynie…
Napisał że sam możesz dodawać 🙂
Już dodałem, ale nie jest aktywne
Już jest.
Witam wszystkich!
A ja wczoraj zaczalem czytac Gorny Slask i Zaglebie w dawnych opisach
Świetny pomysł
Co oznacza, że ich zwierzchnicy są od nich gorsi.
W Zagłębiu Dąbrowskim przedsiębiorstwa przemysłowe zaczęły na dobre powstawać pod koniec XIX wieku, zwłaszcza w Sosnowcu, gdzie inwestowali Niemcy i Francuzi. Lokowali zakłady po rosyjskiej stronie Trójkąta Trzech Cesarzy, by unikać ceł. Dietel, Schön, Renard. Kopalnie, huty, przedsiębiorstwa przemysłu lekkiego.
> zmianiane jest powżnie prawo wodne/reczne aby na dobre wystartowały porty śródlądowe. Jeśli w
> to zainwestują Amerykanie to raczej nie spodoba się Niemcom i ich poplecznikom z Londynu.
To się powinno Niemcom spodobać, wszak spora część tego handlu śródlądowego, którego centrum mają być Czechy, także Polska bedzie szła przez Niemcy tak żeby towar płynął z Morza Czarnego Dunajem i dalej albo Odrą albo po Łabie do Hamburga i Roterdamu omijając Cieśninę Gibraltarską.
Widać, że nie rozmawiali z Wojciechem J., bo wprowadzenie stanu wojennego poskutkowało zwiększeniem przyrostu naturalnego.
> Już nie wolno używać węgla, bo plany są inne.
—————————–
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/zanieczyszczenie-powietrza-w-polsce-gorsze-niz-w-pekinie,703865.html
Brytyjski dziennik podkreśla, że regularnie przekraczane są u nas normy zanieczyszczenia powietrza, a rząd nie robi nic, aby uniezależnić kraj od produkcji energii ze spalania węgla.
Co więcej rządzący nie tylko nie inwestują w rozwój zielonej energii, ale podejmują działania wręcz przeciwne: chronią sektor górniczy, gdzie pracuje 100 tys. osób i zapowiadają oparcie krajowej energetyki o węgiel, co ma chronić miejsca pracy.
—————————–
Z opisów wynika, że antymasońskość równała się walce z korupcją i brakiem jawności w polityce; partia powstała jako sprzeciw wobec działalności/rządów partii demokratycznej, partia antymasońska była tzw. trzecią partią, działała 10 lat (1828-38), ale jej dokonania to wprowadzenie do amerykańskiej polityki konwencji partyjnych przed wyborami prezydenckimi i programów partyjnych. Bezpośrednią przyczyną utworzenia partii było zaginięcie Williama Morgana, krytyka masonerii, i jego prawdopodobne zabójstwo (do dzisiaj ma znak zapytania przy dacie śmierci). Zapowiedział publikację książki o sekretach masonerii po czym został aresztowany i wkrótce zaginął.
Też popieram
Czy to nie jest tak, że UK ogłosiły brexit wobec nadciągającego krachu Deutsche-banku, VW i Euro? USA już po brexicie odpuściły Niemcom 7 z żądanych 14 miliardów dolarów kary i T.May została na lodzie. Kiedy funt zaczął rwać w dół na łeb na szyję, w Europie zrobiło się gęsto od ,,zamachów terrorystycznych”. Teraz amerykanie lądują we Wrocławiu i jednocześnie ogłasza się, że Brytyjczycy mieli być korumpowani przez izraelskiego polityka. Jeszcze tego dnia w Izraelu ciężarówka wjeżdża w wysiadających z autobusu żołnierzy. Jakoś to się tak składa, że za każdym razem, gdy Wielkiej Brytanii ,,nie idzie” to przystanki spływają krwią. Wobec powyższego myślę, że jeśli T.May ogłosi Brexit w Marcu, to w maju musimy się spodziewać rosyjskich bombardowań na cele w Polsce i Rumunii (twardy breksit) lub/i pomniejszych zamachów terrorystycznych (miękki brexit) w Norwegii, Irlandii i Niemczech, tak żeby trzem milionom europejskich gestarbaiterów nie przyszło do głowy opuszczanie wysp.
Tymaczasem do UK dojechał pierwszy pociąg bezpośrednio z Chin (18 dni) a prezesem zarządu DCT (nowy port kontenerowy) w Gdańsku został Brytyjczyk Cameron Thorpe.
@ręka lewa,
Zdecydowanie jak miałbym wskazywać którzy hakerzy pomagali Trumpowi, to ci lojalni Jej Królewskiej Mości. Podobnie jak zamachy w Londynie. Natomiast pozornie nieoptymalne decyzje kanclerz Merkel z 2015 roku można zinterpretować jako próbę sprowokowania Brexitu.
A co do finału, to rostrzygnie się to we Francji, bo to obecnie chory człowiek Europy pod każdym względem ( może poza jednym – wybór Fillona pokazuje że wiedzą o jaką stawkę idzie gra)
– Fajny film wczoraj widziałem.
– Momenty były?
– No nie było…
– To czemu był fajny?
– A bo w nim dwa światy były i momentami się przenikały.
Ten stary świat to taki, w którym żyjemy. Lodowce topnieją, powietrze jest brudne, pszczoły giną i ten świat jest skazany na zagładę.
No ale jest drugi świat (taki równoległy) zbudowany prze Teslę, Edisona, Eiffla i innych geniuszy, którzy zostali przez nich wybrani i tam to już same bajery, ludzie i pociągi latają w powietrzu. A powietrze i woda czystsze niż Wyborowa.
Ten nowy wspaniały świat zasysa „geniuszy” z tego brudnego świata. To nawet nie do końca są geniusze, tylko MARZYCIELE (dreamers).
Skąd się oni biorą? Ano stąd, że zaprogramowane roboty z nowego świata szukają w naszym brudnym świecie marzycieli, a jak już znajdą to dają tym marzycielom taki cudowny znaczek.
Jak marzyciel dotknie tego znaczka to teleportuje się do cudownego świata.
Końcowa scena jest fantastyczna, bo znaczek dostają zdolne dzieci, zdolni naukowcy, zdolni prawnicy, uczciwi policjanci, ludzie troszczący się o przyrodę…
No i teleportują się gromadnie do tego nowego świata, żeby swą pracą w równoległej rzeczywistości wpływać na tę naszą – brudną, szarą i skazaną bez marzycieli na niechybną zagładę.
Taki film wczoraj widziałem: Kraina jutra.Film wytwórni Disneya.
https://www.youtube.com/watch?v=Jwg04HIbY8k
Nie no smog i jego problem jest na serio, byłem przed Świętami na Śląsku i na Pomorzu więc róznicę na własny nos poczułem – prawda, że TVNy rzuciły się na niego jak szczerbaty na suchary, bo protest w sejmie obumarł bo Rysiek poszedł za głosem serca i jest wielkie halo od tygodnia, że smog. A Kraków to miał z nim problemy od dawna, a tak od > 10 lat to już w Krakowie to autentyczna kwestia w polityce (dlatego pewnie Duda w przeciweństwie do PO podpisał ustawę umożliwiającą jakieś tam gminne ograniczenia ruchu kołowego i pieców węglowych).
Natomiast argument że smog bo węgiel w elektrociepłowniach robi globalne ocieplenie to czysta propaganda – nawet w Anglii to przyznali że obsesja Co2 przyniosła dla jakości powietrza wiecej szkody niż pożytku – co prawda mowa o autach ale mechanizm ten sam
https://www.theguardian.com/uk/2013/jan/27/diesel-engine-fumes-worse-petrol
A pospolitość skrzeczy… Wczoraj w Tyńcu samo życie dopisało pointę do zakazu palenia paliwami stałymi w Krakowie i okolicach (całkowitemu po 2019 r.):
http://www.dziennikpolski24.pl/region/a/awaria-gazu-w-tyncu-sytuacja-wraca-do-normy,11663364/
Polecam zwłaszcza komentarze mieszkańców.
Jakieś 10 lat temu podobna sytuacja była w SW części Krakowa i dodatkowy gaz doprowadzano zewnętrzną rurą na odcinku kilku kilometrów. Gazownia (tu akurat: GW) zrobiła z tego aferę o zagrożenie bezpieczeństwa przez prywatę śp. Z. Wassermana, który przypadkiem również mieszkał w tej okolicy, ale akurat do niego ta żółta rura nie dochodziła, natomiast rzeczywiście interweniował w interesie marznących mieszkańców Bielan. I oprócz wanny Wassermana mieliśmy rurę Wassermana…
o taaak, Nowy Piękny Świat i Nowy Porządek – gnój do obornika, perły w złoto i srebro oprawić
a ty młody/a dziewczyno/chłopcze możesz być tym jubilerem
Ale weź tu człowieku dzieciątku wytłumacz, że jak w życiu spotka posłańca ze znaczkiem to trzeba go z kopa potraktować i ze trzy razy przez lewe ramię splunąć.
A zaczynało się tak niewinnie: „Zaczarowany ołówek”.
Żeby długo nie szukać:
https://www.google.pl/search?q=washington+george&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj-6YfBh7XRAhWEkiwKHTeuDLcQ_AUICCgB&biw=1024&bih=659#tbm=isch&q=washington+george+mason&imgrc=UnID0T44OhtUgM%3A
Wielu innych „ojców założyciel” też.
Ostatnio mój szwagier przy świątecznym stole, przekonywał jakie to samo zło palenie węglem, zwłaszcza w domkach 1-rodzinnych! próbowałem tłumaczyć polubownie, grzecznie, przecież to święta …. żadne argumenty tego człowieka nie przekonują, dopiero kiedy go zapytałem skąd ma ciepły kaloryfer w bloku – taktownie zmienił temat.
historìe baju-baju dla swoiçh i globalnych jamochlonow
w jakimkolwiek wieku
czyli intelektualny hamburger
czy u p panthery mozna sie podlaczenie dziala identycznie / podobnie jak tu u coryllusa?
czyli wystarczy nick/name + pword?
dziek z góry
Takie perelki jak „Listy o Slasku” sie na szczescie trafiaja w Polsce, podobnie jak poprzednio „Historia Polski” O’Connora.
Mam nadzieje ze w sporym nakladzie.
Tym sie trzeba interesowac, a nie siodlami husarskimi czy dlugoscia lufy muszkietu.
Na blogspocie można dodawać komentarze logując się na 6 sposobów. Ja logowałem się przez pocztę gmail, ale dałem swojego nicka na blogspocie. Inni nie za bardzo uważali, w tym PP i teraz odpowiada jako Takie sobie notatki. 🙂
Swego czasu uważałem masonerię za archetyp „spółdzielni” lub związków zawodowych, które ewoluowały w spółdzielnie i związki kastowe elit, z szeregiem ezoterycznych symboli i rytuałów, co je odróżniało od cechów. No i w ogóle, że to rodzaj fanaberii i mody pewnych grup społecznych, które się demonizuje.
Lecz faktycznie, nieraz nie doceniało się wpływów masonerii, jak i jej wpływu na zdarzenia i losy polityczne niektórych regionów.
Masoneria postrzegana jako sama dobroczynność, charytatywne zbiórki, na biedne chore dzieci, itp lub się nam pokazuje starszych dziadków w śmiesznych kitlach to taki obraz dobrze znamy i on jest niegroźny.
My musimy pamiętać, że Magisterium Kościoła niezmiennie od 300 lat powtarza do dziś: „masoneria jest pomocnikiem szatana na ziemi” a przynależność do niej oznacza automatyczną ekskomunikę – przynajmniej tak było jeszcze do czasów Jana Pawła II.
Trochę na inny temat. Dzisiaj wieczorem w łotewskiej telewizji będą przez godzinę puszczać filmiki nakręcone ukrytą kamerą. W roli głównej księża i inni ludzie Kościoła, których oszuści dziennikarze (pan i pani), deklarujący chęć przyjęcia sakramentów chrztu i małżeństwa, starają się przekupić. Po prostu perfidia. I to w tydzień po zakończeniu spotkania Taize w Rydze.
ksiądz też przecież wcale nie musi być prawdziwy!
Prawdziwi, tutaj wszyscy się znają. Nie o to chodzi.
Bardzo kokieteryjne wobec tubylców są te listy, aż się dziwnie robi….
To są w Polsce rzeczy nie do pomyślenia.
przede wszystkim rodzina i wychowanie /co, coraz bezczelniej nam odbierają /, która jak trzeba to i w kołek osikowy wyposaży, mnie samego zawsze fascynowały zarówno nowinki naukowo-techniczne jak i świat s-f i fantasy, ale Mama i Tata /świeć Panie nad ich duszami/, bracia, wujkowie, ciotki … – gdzie zawsze Bóg na pierwszym miejscu – tu źródło …
i jak mówią: dobrego karczma nie zepsuje, złego kościół nie naprawi
No i co z tego, ze tydzien temu bylo spotkanie Taize.
Taize to wspolnota ekumeniczna a ekumenizm obowiazuje w jedna strone. Katolicy maja byc ekumeniczni i utwierdzac pozostalych, ze wszystko jest ok.
Pozostali maja pelna wolnosc – katolicyzm jest be a ksieza to pedofile.
Nihil novi.
Tak bylo od stuleci – katolicyzm to wszystko co najgorsze. A ciezar i obrzydliwosc oskarzen rzucanych na Kosciol beda coraz wieksze.
Jest szczypta nadziei, że mają kłopoty z werbunkiem i muszą uderzać w target z coraz bardziej prymitywną popagitką.
Moze dzisiaj.
Ale jutro….
dodałbym: niektórych regionów Układu Słonecznego.
Na blogspocie najprościej jest komentować posiadając konto google i będąc doń zalogowanym.
Widzę, że istnieje też możliwość komentowania anonimowego i nawet widzę, że są takie komentarze, ale nie próbowałem tego, a nie chcę zaśmiecać blogu w ramach testu.
Poniżej w linku angielska wersja wiersza, który Adams napisał po pobycie na Śnieżce (list z 7 sierpnia 1800). Bardzom ciekaw, czy w polskim wydaniu Listów tłumacz pokusił się o wierszowany przekład.
W linku także okładka wydanej w 1800 z wieloma kolorowymi ilustracjami książki z bajkami o Liczyrzepie – królu Karkonoszy.
https://sites.google.com/site/transsistant/adams
„Listy o Śląsku” – absolutnie fascynujący nowy temat.
To mi przypomniało, w ilu brytyjskich rączkach był kształtowany ostatni król I RP, aż skonała w mękach i wstydzie. Ale zaczęło się od mamusi z Czartoryskich, która m.in. zafundowała mu preceptora do lekcji architektury i inżynierii, niejakiego Colonela Toux de Salverte, który w Warszawie założył tajne stowarzyszenie pod nazwą „Academy of the Ancients”. Było to stowarzyszenie okultystyczne na wzór identycznego, jakie założył w Rzymie. Tego nas zupełnie w szkołach nie uczyli, podobnie jak tego, że Komisję Edukacji Narodowej wystrugał królowi Stasiowi Komisję Edukacji Narodowej syn zegarmistrza z Burgundii, hugenota zresztą Pierre’a Samuela du Pont de Nemours, który miał założyć w Stanach Zjednoczonych Ameryki bajeczną fortunę i bajeczną dynastię. Napisał on książeczkę o fizjokratach, którą pochwalił sam Adam Smith i Wolter. Co ciekawe, ten pan negocjował „traktat roku 1783”, w którym Wielka Brytania uznawała Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.A teraz jest koncern Du Pont.
Brytyjczycy strasznie się kręcili po gnijącej w XVIII Rzeczpospolitej – między Dreznem, Berlinem i Petersburgiem – aż furczało od ambasadorów, tajnych sekretarzy i doradców, którzy zupełnie przypadkiem wpadali do Warszawy.
Panthero
na trolle i zboczeńców:
Matejek → @Wolfram (00:09 09.01.2017)
9 stycznia 2017 o 02:53
> pink panther
wejdź na profil man-a, w głównym oknie obok przycisku ‚obserwuj’ jest ‚o mnie’, po rozwinięciu menu ‚zablokuj profil’
Jasny gwint, Quincy Adams w Opolu!!! No kurcze, żebych ja to ninie wiedział … nadałbych imię Quincy’ego mojemu magazynowi. Ciemny śrub, to czymu u nas ni ma deltaforsów? Tylko jakiś konsulat bnd.
A może i są, tylko trza się dobrze rozejrzeć. A to przepraszam.
Zamówiłem. Liczę że się nie spóźniłem.
Spoks, mamy tego sporo
Przepraszam ale spróbujcie Panowie wrócić do tekstu o przemyśle na Górnym Śląsku i jego genezie w niemieckiej SN. Tam są opisane dokładnie takie same wyjazdy z Prus do angielskich centrów przemysłowych i swoisty brain drain. Tyle, że listy do dzisiaj są niepublicznej one.
Lutry z Kurlandii/Inflant czczą 500-lecie reformacji?
Co inzynier to inzynier…
… swietny wpis… i super INSTRUKTAZ… kto moze niech omija te „pejsbukowa zaraze”
szerokim lukiem.
Bauman umarł….to znak…
Na razie się tym nie interesuję, ale może trzeba będzie kiedyś się rozejrzeć.
Ten Adams musiał się dużo na Śląsku nauczyć, bo mu wyjątkowo nie leżeli plantatorzy – właściciele niewolników z Południa (choć był wielkim zwolennikiem wcielenie Luizjany).
Prawie 30 lat przed Lincolnem i wojną secesyjną straszył buntem niewolników tudzież wojną domową. Jako zwolennik industrializacji, mimo że był to temat tabu, za wszelką cenę starał się poruszać temat zniesienia niewolnictwa, bo mu się ręce do pracy w fabrykach Północnego Wschodu nie zgadzały. Robił to do końca życia, nawet kiedy już nie był prezydentem ani senatorem. Zdążył nawet bronić buntowni- ków z Amistad w 4-godzinnej duszoszczipatielnej mowie.
Dla młodszego braciszka, adresata listów ze Śląska, nie miał tyle serca. Pozwolił, żeby wyklęty i wydziedziczony przez ojca, umarł w nędzy. Jako niepoprawny dłużnik i alkoholik ponoć.
Jak dla mnie… dzisiejszy temat… to zwyczajnie SZOK !!!
Niech dobry Bog ma Pana zawsze w opiece i blogoslawi w pracy,
A ja się tyle męczyłem poczytując oryginał z pdf w książkach google z taką czcionką, że oczy bolą 🙂 . Poza interesującymi opisami geograficznymi są niezłe komentarze, np. na temat stopnia zmilitaryzowania regionu. Widocznie było większe niż w innych częściach Prus, czego jako „pilny obserwator przyrody” na pewno był świadomy.
Zaczarowany ołówek bis:
https://www.youtube.com/watch?v=r66-e7ewg8M
Bauman zmarł …
Plemię socjolopatolo na czele z wodzem Łysą Wegą będzie musiało udać się na rytualną wyprawę i dokonać rytualnego mordu na kolejnych nacjonalistach z 11.11.
Nie chcę krakać, chociaż bardzo lubię, ale może być kolejny dramat psycholopatolo semantyczny o świętym Ubeku, który się nawrócił tym razem pod wpływem góralskiej fenomenologii?
A nie ostał się gdzieś tam jeszcze w jakimś zakamarku Pitawal prowincjonalny?
To nie tylko cienka aluzja, ale też konkretne zapotrzebowanie.
To by bylo arcyciekawe… i od razu „wielka polityka” zaczelaby sie nam ukladac… dobrze by bylo chociaz wypunktowac na co ta nasza mlodziez – w pierwszej kolejnosci – powinna zwrocic swoja uwage zeby nie bladzic…
… tak, te kariery i genealogia sa ze soba NIEROZERWALNIE powiazane… tak… kto mamusia,
tatus… dziadzius, babunia… pradziadek… stryjek… wujenka… kuzyneczka… itd.
A posłanka Scheuring – Wielgus chwali się jego dedykacją i tak żegna:
„Panie Profesorze, do zobaczenia w płynnej nowoczesności.”
Gniazdko w ciekłym azocie sobie szykują?!
Jeszcze link:
https://twitter.com/JoankaSW?ref_src=twsrc%5Etfw
Dzięki za info!!! Na razie udało mi się zmienić „miano” a teraz spróbuję dokonać „pierwszej blokady”.
Odtworzenie drzewek genealogicznych przynajmniej do pradziadka to warunek absolutnie podstawowy zmian prawdziwych czyli na serio. Obecnie ilość polityków, co to „urodził się i skończył studia” albo i od razu „rozpoczął karierę polityczną” jest wprost zatrważająca. Po obu stronach barykady. To spuścizna roku 1939, 1944 i 1989. Ciągłość.
Jakas godzine temu skonczylam ogladac fascynujacy dokument o historii butikow „Cartier”
z bizuteria… dokument kapitalny… bizuteria najwyzszej klasy… projektanci, wykonawcy rowniez
naj, naj… drogocenne kamienie szlachetne w 80% pochodza z Afryki… i jak na zlosc w Afryce
NIE MA ani jednego butiku z ta nadzwyczajnie wyrafinowana i ekskluzywna bizuteria…
… taka ironia losu…
… mechanizm podobny… polanalfabeci… brudasy… i figuranci z nadania
„Płynna nowoczesność”. Tak teraz mówi się na smołę?
A jaki smog jest we Francji… Paryz to dzis norma… ale cala dolina Grenoble w smogu, az
o poludniowa Prowansje to zahacza… to jest olbrzymi obszar… wiekszosc Frankow zachodzi
w glowe i zastanawia sie skad sie to wzielo… i czy to napewno SMOG… gdzie sa analizy i kto to bada…
… bo jeszcze w zeszlym roku nikt sloweczkiem nie wspominal… o tak wieeelkim „zagrozeniu”!
Bo Anglosasi jak maja w tym interes to nas kokietuja. Slowa nic nie kosztuja a Amerykanie i Anglicy to kupcy w koncu.
Natomiast Niemcy i Rosjanie nas nigdy nie kokietowali.
;-))) Pewnie tę syntetyczną.
I tak trzymac!
To kogo teraz bedzie bronil Rafal Dudkiewicz przed strasznymi polskimi nacjonalistami?
Siebie
Niezapomniana akcja kibiców Śląska Wrocław podczas wykładu pana profesora z NKWD/KBW:
https://www.youtube.com/watch?v=QVIFnMbre3g
i to samo wydarzenie od kulis:
https://www.youtube.com/watch?v=L_LAGLzMkxk
Rozgrzany sędzia sądu karnego niestety ukarał tych, którzy wykrzyczeli prawdę czerwonemu zbrodniarzowi prosto w nos:
http://niezalezna.pl/55384-skandal-kibice-skazani-na-areszt-za-protest-podczas-wykladu-baumana
Niemniej wieczne odpoczywanie panu Baumanowi.
Może to nieoświecone mniejszości etniczne palą co popadnie, żeby trochę podgrzać temperaturę, żeby się poczuć jak w domu?
Kłaniam technicznie!
Jedna mała zmiana: zdjęcia po lewej (jeśli ktoś nadal widzi po prawej, to trzeba przeładować: Shift+r).
I poważniejsza zmiana w parametrach serwera – jeśli wystąpią jakieś problemy, proszę meldować tu (o ile to będzie możliwe) lub dać znać Gabrielowi.
A ja słyszałem, że ten kłopot chce zdjąć z Dutkiewicza Ujazdowski,
Nie zrobiłem zdjęcia, a szkoda, a był to brytyjski miesięcznik albo nawet kwartalnik dla dżentelmenów, tak, są takie, dla bogaczy, pławiących się w luksusie, to się nazywa GQ
http://www.gq-magazine.co.uk/
i czasem sobie to przeglądam, by polepszyć sobie samopoczucie 🙂 i zobaczyć te posiadłości tam oferowane, tak mniej więcej najtańsze za £5mln, a jest ta gazeta czasami w jadalni w mojej firmie (nie dla bogaczy) i właśnie tam trafiłem na informację z Australii o nowo otwartym luksusowym hotelu w Perth – to takie jedyne wielkie miasto na zachodnim wybrzeżu Australii, gdyby ktoś zapomniał – a w tekście jak byk stało o nowym boomie w tym mieście i niesłychanej w nim obecnie prosperity, bo tak idzie im sprzedaż węgla przez ostatnie lata, wydobywanego w tym rejonie. A mnie zacisnęły się pięści ze złości, bo to było akurat, jak polskie kopalnie „stawały się deficytowe” i setki, by nie powiedzieć tysiące górników musiało zacząć zmieniać zawód. Normalnie, kim my jesteśmy dla nich wszystkich?
W angielskim wydaniu Listów z roku 2011, pod redakcją Jamesa L. Radera, jedno żle zapisane słowo z ostatniej linijki wiersza kompletnie zniekształca wymowę. W roku 2011 widzimy:
Look to the skies – spójrz na boki
https://books.google.com/books?id=osjACAAAQBAJ&lpg=PA37&dq=queency%20adams%20%22My%20native%20home%22&hl=pl&pg=PA37#v=onepage&q=queency%20adams%20%22My%20native%20home%22&f=false
A w oryginale (za gazetą z 1848) mamy:
Look to the skies – wejrzyj w niebiosa.
A oto oryginał i moje tłumaczenie bez ambicji poetyckich.
From lands beyond the vast Atlantic tide.
Celestial Freedom’s most belov’d abode.
Panting, I climb’d the mountain’s craggy side.
And view’d the wondrous works of Nature’s God.
Where yonder summit peering to the skies,
Beholds the earth beneath it with distain.
O’er all the regions round I cast my eyes,
And anxious sought my native home — in vain.
As to that native home, which still infolds
Those youthful friendships to my soul so dear;
Still you, my parents, in its bosom holds;
My fancy flew, I felt the starting tear.
Then in the rustling of the morning wind,
Methought I heard a spirit whisper fair:
“Pilgrim, forbear, still upwards raise thy mind,
Look to the skies; thy native home is there.”
***
Z ziem za szerokim przestworem oceanu,
Niebiańskiej swobody najukochańszej siedziby,
Zdyszany, wdrapałem się od strony górskiego urwiska
I ujrzałem cudowne dzieła Boga natury.
Gdzie ów szczyt, spoglądający w niebo,
Wzgardza ziemią leżącą poniżej,
Rzucałem wokół wzrokiem na wszystkie regiony,
Niespokojnie na próżno szukając mej rodzinnej strony.
Do tego domu rodzinnego, który nadal spowija
Te młodzieńcze przyjaźnie tak drogie mej duszy,
I nadal was rodzice mieści w swoim łonie;
— Me wizje biegły, czułem wzbierające łzy.
I wówczas, w szeleście porannego wiatru,
Zdało mi się, że słyszę wyraźny szept ducha:
„Pielgrzymie, cierpliwie wznieś się umysłem jeszcze wyżej,
Wejrzyj w niebiosa; tam jest twój dom rodzinny”.
Errata:
W roku 2011 widzimy:
Look to the sides – spójrz na boki
Plynna nowoczesnosc, to raczej jest bloto, albo gnojowka.
Nie, błoto i gnojówka są z zasady nie innowacyjne i nie nowoczesne.
Wreszcie… Pan Bog sie zmilowal nad nami,
91 lat! Jak widać, życie w całkowitej zgodzie z własnym sumieniem chroni przed stresem i przedłuża życie.
https://www.youtube.com/watch?v=bqmEBL0FyR0
@Coryllus
Wysłałem właśnie do ciebie emaila na coryllusavellana
czy Coryllus poświęci jeden akapit o kalendarzu historycznym i ich wykładni występienia M.Lutra. Dobrze mówią czy błądzą? https://www.youtube.com/watch?v=O5XnK-zT3rA Nic nie powiedzieli, że to niby był ruch aby tkacze pracowali za minimalną pensję przy krosnach.
@
czy można komentować u Pantery bez rejestracji na google?
Tak…
… te wiedzie powzielam dzieki Panu Gabrielowi… dzieki cudownym komentatorom m.in.
dzieki Pani… za to naprawde chyle czolo i ode mnie dozgonna wdziecznosc…
… tak te koligacje, relacje… to jest „clou”… warunek absolutnie podstawowy !!!… dopiero wtedy
przekonamy sie naocznie co to sa za barany i zwykle buractwo… te tzw. „altorytety”… ci eksperci,
notable i reszta tej „wielkiej i utytulowanej” choloty… i tak – a propos – dzisiejszego „bochatera”
wpisu… jego „CV” z Wiki:
JQA – 6 prezydent USA – majac 14 lat porzucil szkole i wyjechal do Petersburga… majac 15 lat
wyjechal z Petersburga i pojechal do Holandii… potem wyjechal z Holandii, a pojechal
do Paryza… majac 18 lat wrocil do USA…
… w 2 lata !!!… skonczyl studia prawnicze na… HARVARD !!!… majac 20 lat !!!
Jest tam do wyboru tryb anonimowy. Na przykład ten komentarz u Toyaha: https://goo.gl/Uf2okL
Nie wykluczam, że właściciel bloga może zabronić komentowania anonimom, więc u Pantery może być inaczej, ale szkodzi sprawdzić. Powodzenia!
Chyba gogle jest niegroźne. Kiedyś tam się zapisałem, bo chciałem pobierać programy darmowe na telefon. Nawet jako dane podałem Wacek Kupa, czy coś podobnego. Potem jak się logowałem u toyaha czy pantery, to jako nick wpisałem swój normalny, „chlor” , i przeszło.
A jednak u Pantery nie. U Toyaha jest osiem możliwości komentowania, z czego dwie ostatnie można uznać za anonimowe, u Pantery tylko 6, a więc dopiero teraz właściwa odpowiedź: nie, nie można. Można na 6 różnych sposobów (google to tylko jeden z nich), ale każdy wymaga jakiejś tam rejestracji.
Google daje możliwość komentowania z dowolnym nickiem. We wszystkich kontach google mam wpisane swoje prawdziwe dane (odbieram tam i wysyłam maile, więc jako Kupa dość głupio wysyłać), a mogę komentować jako Mr.White.
Problemem jest tylko (powtórzę), że jeśli jest się zalogowanym na więcej niż jedno konto, to nie ma możliwości wyboru, z którego się chce komentować, ale to już tylko mój problem.
„Najlepszych z nas wybili, a reszcie mało trzeba …”, etc. jak w songu śpiewanym przez Przemysława Gintrowskiego
Naturalnie, ze pala… wszystko co sie da spalic… w kozach. Jak ze 3 lata temu jechalam
z Marika samochodem periferikiem… to pod kazdym skrzyzowaniem byly takie slumsy
tych emigrantow i z kazdego dym sie fajczyl, ze hej…
… bylam strasznie zszokowana tym widokiem… spytalam Marike czym oni tam pala… Marika
mi powiedziala zebym popatrzyla tylko jak… wyczyszczone sa z odpadow drewna, szmat, folii,
butelek plastikowych wszystkie smietniki w Paryzu i pod Paryzem… to wszystko idzie
do kozy…
… a potem sie… przypier****ja do wegla w Polsce… a na poludniu Francji jak kopca weglem
brunatnym… to tego tez nie widza… banda zaklamancow !!!
Google jest bezpieczne, a poza tym i tak wie o nas wszystko, jeśli tylko mamy komputer, telefon, a nawet wie sporo bez tego. Więc zalogowanie/założenie konta nic na poważnie nie zmienia, co najwyżej jest większa pewność, że nie pomylą nas z nikim. To nie jest Facebook, który działa na innych trochę prawach i nie gwarantuje nam żadnej prywatności, nawet w żadnym miejscu tego nie obiecuje.
Anonimowe komentowanie jest słabym pomysłem dla komentatorów i czytelników, po pierwsze trzeba czyścić trolli, po drugie, ciężko się zorientować, kto pisze do kogo.
Nie poświęcę, bo nie mam na to czasu, a poza tym to nie jest koncert życzeń
A Przemysław Walesa umarł wczoraj na „niezdrowy tryb życia” – tak brzmi orzeczenie po ogledzinach zwłok.
Wcześniej zaś uniknął kary za spowodowanie po pijanemu wypadku drogowego z powodu „pomrocznosci jasnej”.
Oto płynna porzeczywistość.
Mala zmiana, ale bardzo dobra.