wrz 142016
 

Tropiciel umieścił tu wczoraj link do spotykania, jakie się w roku 2013 odbyło w Kielcach czy Krakowie, spotkania, które dotyczyło realizacji filmu Smoleńsk. W spotkaniu tym udział wzięli Jan Polkowski, opozycjonista, pisarz i przez moment dyrektor mennicy państwowej, Antoni Krauze, reżyser oraz Maciej Pawlicki. Treść spotkania da się streścić jednym zdaniem – film o Smoleńsku będzie świetny i przygotowany z należytą tematowi pieczołowitością. Prowadzącym to spotykanie był pewien pan z Kielc, który chciał kiedyś sprzedawać moje książki i zorganizować mi spotkanie. Ja mu książki oczywiście sprzedałem z solidnym rabatem, a on z charakterystycznym dla swojego środowiska, wsiowym sprytem, zaczął je sprzedawać w cenach niższych niż moje. Żeby szybko sprzedać i więcej zarobić, to jasne. Wycofałem się z tego i na spotkanie do Kielc nie pojechałem. Piszę o tym, bo gdybym w 2013 obejrzał to spotkanie oszczędziłbym wczoraj 18 złotych i na film nie poszedł. Wiedziałbym bowiem co tam pokażą.

Antoni Krauze od wczoraj straszy Gazetę Prawną drogą sądową za niedopełnienie wymogu autoryzacji. Mnie to trochę śmieszy, bo pamiętam, że kiedy u władzy była PO, co jakiś czas w salonie24 pojawiały się teksty wyszydzające wymóg autoryzacji, jako coś nie przystającego do zachodnich, cywilizowanych standardów. Rozumiem, że autoryzacja już jest okay? Żaden z prawicowych dziennikarzy nie zada pytania – a po co? Wszak człowiek rozumny wie co mówi, a czego powiedzieć nie powinien. Prawda? Po raz nie wiem, który okazuje się, że wolność tak, jest ważna, ale dla naszych, kiedy rządzą tamci, teraz już nie, bo teraż my….Czekam z utęsknieniem na pozew, który złoży Antoni Krauze, bo będzie z tego niezła zabawa.

Idźmy dalej. Człowiekiem, który w salonie24 zajmuje się obroną tego żenującego gniota – mam na myśli film Smoleńsk – jest karlin, bloger Onetu, który w tym Onecie ukradł nick toyahowi i wypisuje różne brednie na temat tenisa. Jest on także, jak twierdzi nasz kolega unu, związany z gazownią. Nie wiem czy zauważyliście, ale największym obrońcą żołnierzy wyklętych, stał się – co mnie przynajmniej zaskoczyło – bloger owanuta, czyli Włodek Woroniecki, dotychczas zajmujący się dość nachalną i mało przekonującą propagandą żydowską. Ktoś powie – to blogi – nie ma się co tym przejmować. Jasne, tylko po co tu przychodzisz codziennie jeden z drugim? Mamy inne zaskakujące exempla. Oto dziennikarz Adamski, zdecydowanie najgłupszy w całej ekipie Karnowskich, jeździ na różne tournée z pisarką nazwiskiem Chutnik, piewczynią genderu i lewicowych ideologii, grafomanką co się zowie, przy której zemdleć musiałaby nawet Wanda Wasilewska. Rozumiem, że w wielu sercach entuzjazm z powodu filmu Smoleńsk jest tak wielki, że nic poza tym się nie liczy. No, ale dla nas tutaj się liczy. I nie damy się wkręcić w tę zabawę, coraz bardziej i wyraźniej widoczną. Nie będziemy słuchać blogerów z Onetu, ani Włodka Woronieckiego, który jutro może się nawrócić na jakąś nową, świecką religię, ani tym bardziej Adamskiego i Chutnikowej. Warto jednak wyjaśnić dlaczego inni chcą słuchać i jawne oznaki niebezpieczeństwa nie robią na nich wrażenia. Otóż dlatego, że ich biedne serca przypominają już podroby na stoisku mięsnym w Auchan. Są poobijane, umęczone i wyglądają fatalnie. I teraz marzą już tylko o tym, by ktoś im dał choć pozór ładu i sprawiedliwości. Na takie momenty zawsze czekają oszuści, jak świat, światem tak było i tak jest dzisiaj. Dobrze jest zatem czasami poudawać spragnionego sprawiedliwości prostaczka, ale w ręku – jak doradzał swego czasu prezydent Theodore Roosvelt – trzymać grubą pałę i czekać aż jeden z drugim zbliży się na stosowną odległość.

Oto Adamski, którego uważaliśmy z Toyahem za prostego idiotę, okazał się czymś znacznie gorszym. On się domaga, żeby nakręcić polską wersję „Bękartów wojny”, która przyćmi oryginał i żeby tam było widać, jak niezłomni wycinają nożem na czole komunistów znak sierpa i młota. Ponieważ ludzie zwykle – czytając takie rewelacje – dają się ponieść emocjom i nie rozumieją, że panu Adamskiemu nie chodzi o podtrzymanie w narodzie patriotycznego wrzenia, ale o coś innego zgoła, my tutaj musimy to wyjaśnić. Jak wiemy z lekcji historii, z zainteresowania polityką, z prostych obserwacji świata wokół, pewne rzeczy w dziejach są niezmienne. Takim obszarem jest propaganda polityczna na przykład, w której moment przypisywania przeciwnikowi cech zwierzęcych jest jednym z najważniejszych. Nie mogę sobie przypomnieć by w jakiejkolwiek publikacji Leszka Żebrowskiego czy kogokolwiek zajmującego się tą problematyką znalazły się opisy udręk jakimi niezłomni/wyklęci dręczyli komunistów. Przeciwnie, mamy tam opisy czegoś odwrotnego. Skąd więc wzięła się Adamskiemu taka myśl? Ja wiem skąd i wy to wiecie, tylko, że nikt tego głośno nie powiedział. Myśli prostaków zaś chodzą zawsze po dobrze widocznych liniach – jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie – tamci ich mordowali, teraz my pokażemy dzieciom jak się wycina czerwoną gwiazdę na czole. To jest pułapka, a Adamski, podobnie jak inni „nasi” zastawia ją celowo. Już to pisałem, ale jeszcze powtórzę – nie wolno chodzić tropami emocji, nawet bardzo wyrazistych, za to tropy ikonograficzne są bardzo ważne. Większość zna nas pamięta obraz Marka Oberlandera zatytułowany „Napiętnowani”. To jest materializacja marzeń Adamskiego. Widzimy tam trzech członków PPR, którym leśni, banda, jak się wtedy mówiło, wycięli na czaszkach płaty skóry w kształcie czerwonych gwiazd. Na obrazie Oberlandera stoją więc ci napiętnowani, którzy wstydzą się swojego upokorzenia, ale wiedzą, że prawda i sprawiedliwość są po ich stronie.

Czy już wiecie jakim językiem mówi do Was Adamski? Jasne, to jest język stalinowskiej propagandy, a on sam jest durniem, albo opłaconym cwaniakiem. W całym zaś tym zamieszaniu chodzi o to, by odczłowieczyć żołnierzy podziemia niepodległościowego, a następnie pokazywać ich w tych krępujących sytuacjach wszystkim dookoła. Co mniej odpornym zaś widzom w Polsce wmówić, że to jest właśnie propagandowy sukces, bo mamy film prawie taki sam jak Bękarty wojny. Jeśli ktoś korzysta z magazynku, gdzie zgromadzono narzędzia propagandy komunistycznej, to znaczy, że ktoś dał mu do tego magazynku klucz. Kto? Nie wiem, może wujek Sylwii Chutnik? Ja przypomnę tylko Adamskiemu, że dawno temu wydano książkę o „bandzie” Ognia i tam jest cała masa ciekawych zdjęć. Książka nosi tytuł „Niebezpieczne ścieżki”, a prócz fotografii „bandytów”, mamy tam też przedziwny gadżet. Jest to deseczka nabita ciasno gwoździami, które układają się w litery PPR. Gwoździe te żołnierze niezłomni rozgrzewali w ogniu a następnie przykładali do czół ideowych komunistów, żeby ich napiętnować. Nie podają niestety w tej książce jak to się działo, że gwoździe się rozgrzewały, a deseczka nie płonęła. No, ale Adamskiemu to nie powinno przeszkadzać.

Jeśli Wam się zdaje, że ktoś Adamskiego uciszy za te głupoty, jesteście w błędzie. Drugim bowiem ostrzem nożyc Golicyna, którymi się na nas zamierzają jest właśnie film Smoleńsk. Film, na który wybrał się prezydent, Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Ja rozumiem, że to są politycy i oni mogą się na filmach nie znać. Muszą się jednak znać na propagandzie. Jeśli i jej nie rozumieją, to mamy kłopot. Jeśli uważają, że naród, któremu przewodzą, żyjący w stanie dużego nerwowego napięcia przez ostatnie lata zadowoli się czymś co z daleka zalatuje budżetowym przewałem, to jest jeszcze gorzej. Oznacza to bowiem, że język, którym mówi władza jest niekompatybilny z naszym. Ale nie dość tego on jest także niekompatybilny z realiami. Czy nikt Pawlickiemu nie powiedział, że w realnym świecie nie ma czegoś takiego jak „prywatne dziennikarskie śledztwo prowadzone przez młodą dziewczynę”? Semka z nim nie porozmawiał? Oczywiście, że nie, bo Semka uważa, że to jest świetny pomysł i do tego nawiązujący do najlepszych wzorów – Człowiek, prawda, z marmuru. Jeden polityczny gniot ma uwiarygadniać drugi, a to wszystko w imię prawdy? Proszę państwa, polityka wizerunkowa, jak się dziś mówi, czyli propaganda po prostu, to jest ważna rzecz, jeśli ktoś tego nie rozumie niech sobie poczyta o teatrze elżbietańskim. Jeśli Hollywood i jego historia są dlań za mało przekonujące. W magazynie, do którego klucz mają ludzie poważni, znajdują się poważne i skomplikowane narzędzia tej propagandy, których Pawlicki nie obsłuży żadną miarą. Trzeba sobie do tego wychować młodych, utalentowanych ludzi albo kogoś wynająć. Na razie zaś mamy sytuację taką – jakiś oszust sprzedaje nam wytrych do kanciapy, gdzie leżą te deseczki z gwoździami, obrazy Oberlandera i Fangora, stare radzieckie filmy o bohaterskich lotnikach, co się kulom nie kłaniali i inne rzeczy. Na wierzchu zaś, na podpuchę, wyłożona została puszka z filmem Tarantino – Bękarty wojny. Skąd się tam wzięła!? To chyba niemożliwe, żeby tam leżała!? A jednak leży. I wszyscy, z Jarosławem Kaczyńskim i Antonim Macierewiczem na czele nie widzą w tym nic dziwnego. Ja widzę. I nie dotknę tego nawet kijem.

Teraz ważne ogłoszenie – nie odbieram telefonów. Jeśli mam skończyć książkę to po prostu nie odbieram telefonów i niech nikt nie ma do mnie pretensji.

Na koniec jeszcze zostawiam Wam nagranie z amerykańskiej telewizji, występuje w nim Tomek Bereźnicki i opowiada o komiksach.

http://youtu.be/sPZTIqGKImE
Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

  96 komentarzy do “Loża chamów czyli Smoleńsk II”

  1. no to będzie oktawa smolenska

  2. dekada albo i dwie

  3. Tego Adamskiego to Pan przecenia. On jest dzieckiem swoich czasów. Czasów Tarantino, Tożsamości Bourna etc.. Tylko przyszło mu „robić w patriotyzmie”. Nie rozumie, że się do tego nie daje. I nie zrozumie nigdy, bo jest lepsi od niego cwaniacy utwierdzają go w jego dziecięcej naiwności a on sam nie wpadnie na to.

  4. Jako, że chwilowo mam trochę czasu, obejrzałam kilka recenzji w necie. Wydaje się, że naród nie ciemny, jak się twórcom wydaje. Polecam pierwszą z brzegu:
    https://www.youtube.com/watch?v=cuHTBAgEPOw
    Niech was nie zmyli wstęp. Dobrego dnia.

  5. Ryszard Petru nawołuje dyrektorów szkół o to by nie organizowali wyjść szkolnych na film „Smoleńsk”. Tak właśnie działają nożyce … no tego z NKWD czy z GRU.

  6. Był taki nauczyciel akademicki we Wrocławiu Tomasz Witkowski – zajmował się psychologią nawet z niej drwił. Korzystałam z jego książek do moich zajęć dot., manipulacji. On tą problematykę manipulacyjną świetnie opisuje. Błyskotliwie.
    Już nie pamiętam tych etapów odczłowieczania przeciwnika, ale zdaje się że najpierw trzeba odebrać honor (twoja matka to k.), potem odczłowieczyć (że ty to jak np świnia) No i w tym odczłowieczaniu np. ten często spotykany ” goj” rozumiany jako mierzwa czyli odchody zwierzęce bardzo dobrze się wpasowuje – co jakby oznaczało że tradycje w odczłowieczaniu obiektu przeznaczonego do okradzenia, czy zmanipulowania są wieloletnie.

  7. nie wiem czemu gnoisz Sylwię Chutnik czyli jakby nie było „koleżankę po fachu” , pomijam tu jej t zw „społeczne zaangażowanie ” chodzi mi tylko o samą twórczość literacką , a ta jak w przypadku wszystkich autorów może być różnie postrzegana , przy czym , odbiór tej twórczości weryfikują sami czytelnicy czyli nie ma znaczenia kto i za co wyróżnił ją jakimiś nagrodami ale sama popularność wśród nabywców jej książek ,nie znam statystyk ale wydaje się ,że jej pozycja jest taka jak was wszystkich czyli taka sobie ,nie lepiej zatem jakoś się wspierać zamiast tylko krytykować , w Polsce jest wystarczająco dużo podzielonych środowisk

  8. czy Ty się słyszysz? czy o co innego Ci chodzi?

  9. Smyxx – poproś Sylwię żeby zwróciła nagrody i dotacje a utrzymała się tylko ze sprzedaży swoich tekstów. No poproś, zasugeruj jej chociaż. Rozpłacze ci się i powie że życzysz jej głodowej śmierci.
    Nie porównuj , tego co próbujesz zrównać, bo albo manipulujesz albo jak ten „Adamski” nie wiesz co czynisz.

  10. ”Koleżanka po fachu”?!

  11. smyxx wyjdziesz sam czy mam cię wyprowadzić?

  12. Adamski wie co czyni, nie tłumaczcie go?

  13. Panie Smyxx ja do Pana apeluję: odstaw te leki, one Panu szkodzą.

  14. Czy już wiecie jakim językiem mówi do Was Adamski? Jasne, to jest język stalinowskiej propagandy, a on sam jest durniem, albo opłaconym cwaniakiem.

    Gdy przeczytałem wczoraj ejakulacje Adamskiego na w „wPotylice” to pomyślałem o tym samych, podejrzewam, że Adamski jest i durniem i cwaniakiem jednocześnie, tylko nie znana jest zawartość procentowa tej mieszaniny?
    Większość komentujących generalnie nie dała się nabrać, świadomość jednak rośnie 🙂

  15. Tak Tak – Nie Nie ,
    kto twój przyjaciel ?
    a kto NIE !

  16. Aż sobie zajrzałem na tę wpolitykę i od razu dostałem po oczach

    „Program „Rodzina 500 plus” działa ledwie pół roku, a już widać jego efekty pro demograficzne. Po prostu rodzi się więcej dzieci.”

    i niestety do Adamskiego nie dojechałem.
    Osobiście przyjmuję, że całe to pismo, bez wnikania w intencje poszczególnych autorów ma tylko jeden cel – udowodnić wszystkim jakimi imbecylami są „prawicowcy”.

  17. A wygląda na chłopka roztropka.

  18. jedynym porównaniem jest sam status czyli szanowny autor tego bloga jak i pani Chutnik sa literatami, co do tego wszyscy tu malkontenci chyba się zgadzają , poza tym nie mogę zrównywać czegoś czego nie znam bo nie o walory literackie mi tu w ogóle chodzi , zresztą książek Chutnik nie znam , nie czytałem , a Coryllusa znam bo sobie nabyłem i przeczytałem jedną , także moja znajomość tekstów tych dwóch autorów jest prawie żadna , moja poprzednia uwaga dotyczyła jedynie tego by ludzie kultury w Polsce potrafili zachować umiar w prezentacji swych opinii , jeśli jest w tym coś złego , to nie jestem pewny kto tu z nas panie Maxiu ma odstawić te leki :))))))

  19. Ale są lepsi od der Onet.pl. Ich intencje są bardziej czytelne. Poza tym mają mniej informacji i człowiek sie nie musi przebijać przez „cielaka o dwu głowach”.

  20. Otóż ja się z Panem nie zgadzam, zastanawiam się czym dla Pana jest literatura? Pani Chutnik nie jest przedstawicielem kultury ale antykultury.

  21. Ja w ogóle nie muszę się nigdzie przebijać po na Onet nie zaglądam. I panu doradzam to samo

  22. O to , że „tamci” mówia jedno , a wychodzi zawsze tak samo.

  23. Szanowny Panie Gabrielu cokolwiek sądzi Pan na temat autoryzacji to powinien Pan wiedzieć iż są okoliczności w których jest jednak ona konieczna. Dane mi było niegdyś (początek naszego wieku… o Ludu ależ to brzmi) kierować jednostka terenową „instytucji zaufania publicznego” ( zakład ubezpieczeń ) i każdorazowo kiedy udzielałem informacji czy raczej proszono mnie o opinie w kwestii bezpieczeństwa publicznego związanego np. czy to z fotoradarami czy przymusem ubezpieczeń KAŻDORAZOWO w prasie pojawiały się zdania których nie tylko nigdy nie wypowiadałem ale nawet pod groźbą publicznej chłosty nigdy bym nie wypowiedział. Warto więc dokonać rozróżnienia iż z pewnością autoryzacja jest śmieszna gdy wypowiedź dotyczy kwestii już to artystycznych czy podobnych nie jednak gdy idzie o rzetelny przekaz cudzych sądów.
    ….ale i na to znalazłem sposób …. przestałem rozmawiać z pismakami
    pozdrawiam

  24. Kurcze, plaga wcześniaków.

  25. To wszystko dlatego, że matka Karnowskich, jak była z nimi w ciąży, to się zapatrzyła w Gierka przechadzającego się z tow. M. Szczepańskim 🙂

  26. Zdarzenie autentyczne. Pewna kobieta na wsi rozpaczała wniebogłosy po zmarłym synku:
    – „O mój pisorz! Mój pisorz! W gównie palec mocoł i pisoł, i pisoł”.

    Różnica jest taka, że Sylwia Chutnik dochowała się do dorosłości.

  27. Jeśli pisze Pan szczerze, to rzeczywistość jest inna – i pani Chutnik nie jest jedna z wielu autorek.
    Dlatego reszta Pana wniosków, o wspieraniu jej, i stawianie jej w jednym szeregu do nienapędzanego marketingiem Gazety Wyborczej pana Gabriela – jest kompletnie chybione.

    Jeśli to trolling, słusznie zasłużył Pan na wyprowadzenie.

  28. Spóznione, lecz szczere życzenia wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.

    A co do tego : „będę jak Godzilla, laserami z oczu palił będę wszystko dookoła” to mysle że zamiast wyrazu Godzilla powinno byc:

    „Coryllus – pogromca smoków i zła wszelkiego”

  29. Pozwólcie Państwo że jeszcze raz „moja się wtrącić”.
    Poruszono w dyskusji kwestię 500+.
    Otóż wiedzcie Państwo iż program ten z założenia (naiwnie chcę w to wierzyć) szlachetny przyniesie skutek wręcz odwrotny bo innego przynieść nie może. Założeniem programu jest zwiększenie dzietności polskich rodzin.
    Moi Państwo to tak jakby twierdzić iż dawanie kaszy tym którzy jedzą ją codziennie miało zwiększyć spożycie kaszy. Nie mamy dwu żołądków i kaszy zjemy tylko tyle ile jedliśmy dotychczas. By zwiększyć jej spożycie należy przekonać do niej tych co to jedli ot choćby kartofle.
    Pomijam wszelkie patologie związane z tym programem jak choćby zmniejszenie „apetytu na pracę” czy podobne bo posługiwanie się takimi argumentami jest głupie i wskazuje na niechęć do rzeczowej oceny programu.
    Dawanie pieniędzy rodzicom „za dziecko” nie może zwiększyć dzietności ponieważ dzieci nie „robi” się dla pieniędzy a przynajmniej nie w takim bezpośrednim przełożeniu. Dzieci rodzą się z miłości (jakkolwiek pojmowanej) to raz a po za tym by załapać się na ów program trzeba mieć drugie dziecko. No i tu dochodzimy do sedna (jak z ta kaszą i ziemniakami) …. skąd wsiąść to pierwsze ? A jakże z miłości. Oczywiście kpię.
    Otóż program ten zwiększy poziom opodatkowania społeczeństwa w tym przede wszystkim TYCH KTÓRZY NIE MAJĄ dzieci bo Ci nie dostana jakichkolwiek rekompensat. A pieniądze nie biorą się z powietrza. Żeby myśleć o zwiększeniu dzietności nie wolno stosować jakiegokolwiek rozdawnictwa bo zwiększenie dzietności efektywnie można osiągnąć jedynie poprzez „namówienie” do posiadania NAJPIERW tego pierwszego dziecka. Działać więc trzeba tam gdzie dzieci nie ma a nie tam gdzie one już są. Statystycznie rzecz ujmując by program ten był realny w populacji rodzin dzietność musiała by się rozkładać LINIOWO tj. liczby rodzin bezdzietnych lub z jednym dwoma trzema czterema dziećmi itp. musiała by być takie same a tak nie jest bo wraz ze wzrostem liczby dzieci w rodzinie liczba takich rodzin spada lawinowo . BY takie działania miału jakiś skutek trzeba traktować społeczeństwo jako fenomen a nie jak mechanizm ( rzecz właściwa socjalistom także tym z PiS ). Czy wiecie Państwo iż istnieje ścisła korelacja wieku emerytalnego babki z dzietnością jej córki ? Wystarczy choćby pozostawić dotychczasowy wiek emerytalny kobiet by zahamować spadek dzietności ( bo Babcia toż to i żłobek i przedszkole w jednym a i do podstawówki odprowadzi BEZ KOSZTOWO). Kwota wolna od podatku toż to nic innego jak pielucha dla tego Pierwszego. Jednolity VAT na wszystko … a tak tak … toż dzisiejszy niemowlak bardziej potrzebuje taniej benzyny niż tanich pieluch ? nie wierzycie że tak jest ? to pomyślcie !! Możliwość rozliczania podatku dochodowego „z udziałem” dzieci. itd itp… w ten prosty i bezpośredni sposób udzieli się także rekompensaty rodzinom wielodzietnym (i oby było ich jak najwięcej).

    Jest w tym jeszcze i drugie dno czy aby nie gorsze.
    To przeświadczenie urzędników o ich sprawczej roli. Toż patrzcie dali my pieniądze i dzieci są. Otóż nie. Rozdaliście pieniądze tam gdzie dzieci JUŻ były.
    Ot dobry Antek z cudzej torby.

  30. Gabriel nie Michał – lepiej niech niesie nowinę.

  31. Przystanek Woodstock i kąpiele w błocie. Młodzież z medalikami z krzyżykami na szyi. Potem się to pokazuje na wszystkich yootobach, z argumentem że poprzednie wcielenie Polaków katolików to świnie, dlatego mają takie upodobanie do tarzania się w błocie.
    Krisznowcow do takich uciech nie zapraszaja, ani innych sekt, które się tam lansuje.

  32. Ale na WP to czasem tak.

    Może niejasno napisałem. Mówiłem o przebijaniu się przez tzw. śmietnik informacyjny. „Nasze” portale są uboższe więc mniej w nich sieczki informacyjnej. Jakość informacji mniej więcej zbliżona do portali typu Onet.pl.

    Dziękuję za dobrą radę.

  33. Zgadzam się. Dobra nowina gromi zło.

  34. I pomaga wyrzucać złego ducha Asmodeusza.

  35. z tego co wiem Chutnik jest w „związku literatów Polskich” i ma w dorobku kilka książek , które jak podejrzewam cieszą się jakąś tam popularnością , publikuje też felietony , chyba w „polityce” , dokładnie nie wiem a nie chce mi się sprawdzać , w tej sytuacji odmawianie jej udziału w polskiej kulturze jest dość kuriozalną opinią , bo w takim razie jeśli literatom brak atutów do partycypowania w tej kulturze to kto inny ma je mieć ? poza tym już w swym pierwszym komentarzu zaznaczyłem ,że pomijam tu „społeczną aktywność ” tej pani , obchodzi mnie tylko to co ma związek z jakimś wkładem w dzieje polskiej literatury , na razie chyba za wcześnie by formułować opinie na tyle ekstremalne by na podstawie jej książek 'wpakować ” ją w poczet rzeczników antykultury , a literatura towarzyszy mi od chwili nabycia umiejętności czytania , wybieram co mi pasuje , stąd np raczej nigdy nie sięgnę po Chutnik bo generalnie nie czytam książek pisanych przez panie

  36. No i zdjąć bielmo z oczu, które powstało na skutek naglego zanieczyszczenia ptasimi odchodami.

  37. ,społeczna aktywność’ he,he

  38. tutaj nie pop przy sdp/zlp;- jak można 'naszego’/środowiskowego gnoić?, może palant ale nasz – to jest własnie doktryna, ktora na tym blogu się obnaża i dokumentuje funkcjonowanie; zlosziej ale swój – ta maniera i wyraz pogardy dla innych, no bo jak można;- k… można i tyle

  39. też napisałem i wydałem książakę, mam napisanych jeszcze kilka i przygotowanych do druku; – no i co z tego wynika? że powinienem być w zlp/sdp i wyznawać paranoiczne normy postkomuny środowiskowej? toż to postkomuna i tyle

  40. tzw. nasi nie mają pojęcia jak dopbrać sie do propagandy i powatrzają to co ich spece nauczyli sie na szkoleniach dla lektorów przy kc

  41. a w którym miejscu ja tu napisałem by wspierać Chutnik ? nie obchodzi mnie też to ,że „wyborcza” ją lansuje , chociaż ta „nike” jakoś nadal poza zasięgiem czyli co to znaczy ,że rzeczywistość jest inna ? czy Chutnik nie jest literatem i nie dociera do żadnego odbiorcy czyli te wszystkie nakłady jej książek wyrzucono na śmietnik ? czy tak trudno zrozumieć ,że mnie tu tylko chodzi o same walory napisanych książek , sam ich nie znam i nawet nie poznam bo nie mam potrzeby tego czytać , co nie znaczy by odmawiać tego innym ludziom w Polsce , w żadnym razie nie stawiałem też jej osoby w jakimś jednym szeregu z autorem tego bloga, wskazałem jedynie ,że zarabiają na życie pisaniem i ,że niepotrzebnie ją gnoi , OK , może przekroczyłem jakieś „komentatorskie kompetencje” bo jako „nikt” ich nie mam ale z samego szacunku dla samych książek życzyłbym sobie by ich autorzy mieli szacunek do samych siebie , wiem ,że to naiwne ale nie niemożliwe

  42. książki „pisarki” Chutnik za sam błąd ortograficzny w nazwisku do ręki nie wezmę. Mam takie odczucie, że to z błędem ortograficznym nazwisko ma na celu zakpić z tych co dbają o ortografię, co mieli w szkole te oceny piątkowe z dyktand.
    Ona wg mnie ma te polskie ortograficzne zasady unieważnić. Zasady języka polskiego wystawić na drwinę , ośmieszyć.
    Nie wydaje mi się żebym była przewrażliwiona

  43. Mi się wydaje, że w nazwisku nie ma „ortografa”. Nazwisko utworzono nie od „pracownika huty” czyli „hutnika” ale od „człowieka opanowanego przez popęd seksualny” czyli CHUĆ.

  44. Był taki pomysł na. ,,nową hutę,,. … Sylwia hutnik….chutnik…. Ale też niejaki Shuty…. Straszne i bezmozgie rzeczy pisał.
    Może jeszcze pisze a może już jest ,,na innym odcinku,, ?

    .

  45. Nie znam obecnej struktury własnościowej WP, ale jeszcze ze 3 lata temu właścicielem mającym pakiet kontrolny była TP SA. Po jej likwidacji jest to pewnie Orange – a więc Viva la France!. Tak więc choć nie stosują tak chamsko prostackiego modelu propagandy jak der Onet, to jest to medium należące do kraju WSPÓŁPRACUJĄCEGO z Niemcami. Od obiektywizmu a tym bardziej propolskości to chyba dzieli ich kosmos?

  46. >Sylwia Chutnik (ur. 1979 w Warszawie) – polska kulturoznawczyni, feministka, działaczka społeczna, pisarka, laureatka Paszportu Polityki w kategorii Literatura za rok 2008, trzykrotnie nominowana do Nagrody Literackiej Nike (w 2009 za Kieszonkowy atlas kobiet[1], w 2013 za Cwaniary[2] i w 2015 za W krainie czarów[3])<
    Powżyej początek hasła z wikipedii. Nigdy nie czytałem żadnej książki tej pani, a info z wikipedii ostatecznie ją pogrąża. Toż to nowe wydanie hunwejbinów w wersji lat 2010ch, jakże po linii. Zresztą i bez tego bym czegoś takiego nie dotknął, "it makes me puke".
    Natomiast nazwisko wydaje mi się prawdziwe i nie musi mieć niczego wspólnego z "hutnikiem", za to wiele wspólnego z chucią/chęcią, zwłaszcza do pieniędzy.

  47. A ten to rzeczywiście był z Nowej Huty, stąd fonetyzacja „z Huty” i mamy to co mamy. Gwoli ścisłości kreuje się też na „reżysera”, nie tylko „prozaika”.

  48. Wspieranie wszystkich we wszystkim i traktowanie się „na równi” (poza Bożym planem/prawem rzecz jasna) to prosta droga do bagna. Nie w takim sensie że będzie śmierdziało (bo w końcu „swoje” nie śmierdzi) ale w takim że wszelkiego rodzaju sitwy, TWA, kliki itd. itp. zaburzają prawidłowy rozwój człowieczeństwa. Szczególnie szkodliwy skutek odnoszą projekty których źródłem finansowania są tzw. „publiczne pieniądze”.
    Jedyne co mogą „koledzy po fachu” zrobić razem/wspólnie to UCZCIWA rywalizacja (w takim sensie że WSZYSCY postępują uczciwie).

  49. „…ich biedne serca przypominają już podroby na stoisku mięsnym w Auchan. Są poobijane, umęczone i wyglądają fatalnie. I teraz marzą już tylko o tym, by ktoś im dał choć pozór ładu i sprawiedliwości…”

    Genialne… Ja bym jednak inaczej sformułował drugie zdanie. Oni marzą tylko o tym żeby nikt tego pozoru nie zauważył, i żeby się to nie przerodziło w świadomy zbiorowy okrzyk „król jest nagi!”, a potem w chęć rozliczenia.
    Tymczasem szorują te podroby czym się da, i doprawiają gęsto, „a świstak siedzi….”. Jednak to tylko kwestia czasu kiedy odór zgnilizny przebije się do gawiedzi, a na opłacenie świstaka zabraknie kasy.

  50. Tak, narod w swej masie taki glupi nie jest jakby sie Ssssakiewiczom i reszcie wrednej padlinie
    merdialnej zdawalo… chociaz niezalezna.pl-od rozumu piane toczy niebywala… juz jako pierwsi
    dowiedzieli sie, ze… wnuk sp. Pani Walentynowicz jest „zdruzgotany”… czy nawet… „powalony”…nowymi faktami, jakie… juz ujawnila podkomisja Berczynskiego…
    nowego „szamana” od sciemy…

    … teraz dla tych „nowych faktuf”… trzeba przeciez „narracje” wystrugac… gadajace glowy… i pan Macierewicz rowniez sloweczko bedzie musial rzec, bo bez jego stanowiska w tej sprawie sie nie obedzie… Ssssakiewicz jak wroci z Ukrainy tez sie naturalnie odniesie… w przyszla niedziele „w poludnie” w kurwizji…

    … beda mieli „co robic” ze 2 tygodnie co najmniej

  51. To że ktoś naskrobal jakieś wyrazy na papierze to w cale nie znaczy że jest od razu literatka.

  52. Ani w UE ani w Polsce „koledzy po fachu” takiego zwierza nie znaja… jak
    uczciwa rywalizacja.

  53. Czy ja jestem analfabetą, czy Pan do wyproszenia?

    „nie lepiej zatem jakoś się wspierać”

  54. No właśnie. Więc nie ma co o wspólnocie interesów/fachów rozmawiać dopóki budżety się nie zawalą.

  55. Nawet trzeba! Amen

  56. Nie. Naprawdę. To, że będą gadać, to się nie gniewajmy. To, że film będzie przez jakiś czas pod ostrzałem z prawa, lewa , góry , dołu i środka, to będzie. Tu też leci trzeci tekst w temacie w/w 'dzieła’. Idzie chyba o to, że, czytając tu i ówdzie między wierszami, potrafimy dostrzec jakąś głębszą refleksję przeciętnego, rzeknijmy, odbiorcy. Jest i piany 'seba’ w patriotycznej odzieży, który płacze na niektórych scenach i ma, kurka, prawo, jest Coryllus co by nie poszedł a poszedł i wielu innych, którzy potrafią powiedzieć coś ze s w o j e j perspektywy. Nie, nie jesteśmy wszyscy nieświadomymi idiotami niezdolnymi do powiedzenia kilku słów od siebie. Żeby mnie 'kurwizja’ nie drażniła, w tym czy jakimkolwiek temacie, nie mam ustrojstwa i z bani. W końcu, są jakieś inne źródła informacji i nie wszystko jest do końca ukartowane przez kilku cwaniaków, co z każdej tragedii zrobią farsę, żeby gawiedź czymś zając i odciągnąć od realnych problemów. To, co dzisiaj emocjonuje, jeśli jest gniotem niewartym uwagi, sczeźnie szybciej niż wyprodukowali. Szkoda nerwów i energii. Tylko gdzie by ją tu nakierować…

  57. Nachalna i zlodziejska cholota w tym Orange… moze nie sa tak bezczelni, ale
    niewiele im brakuje…

    … od obiektywizmu to – z cala pewnoscia – dzieli ich kosmos i lata swietlne…
    o propolskosci nawet nie wspominam!

  58. szanowny panie ,to zdanie : „nie lepiej zatem jakoś się wspierać ” zostało tu użyte w kontekście środowiskowej solidarności czyli ,że sami pisarze nie powinni sobą gardzić , niezależnie od swoich politycznych czy nawet obyczajowych sympatii

  59. Otoz to… gdzie by te nasza energie nakierowac?

    To, ze ten gniot sczeznie i przepadnie to ja nie mam zludzen… to, ze Gospodarz juz 3 dzien „walkuje” temat – to i dobrze… tu idzie dostrzec jakas refleksje… poza tym Gospodarz robi to za swoje… a taka kurwizja czy inni „nasi” niestety, ale za nasze…

    … ta „energia” milionow Polakow idzie niestety w gwizdek… i tak sie dzieje
    w ktorakolwiek strone nakierujemy te resztki naszej energii… to oni i tak
    to rozpie*dola!

  60. Napisałeś o tych co ranią serca i biorą za to kasę. Coryllus zaś napisał o udreczonych, tych którzy już nie mają sił do walki o prawdę. Pragną chwili spokoju i odrobiny radości. I tego im się konsekwentnie i starannie odmawia. Ani chwili wytchnienia. Droga Krzyżowa.

    Przed mamą i starszymi, a również bardzo młodymi członkami rodziny i przyjaciół, z pewnymi rewelacjami już się wstrzymuje, nie chcę osłabiać słabego, a i sama też szukam jakiejś formy wzmocnienia i odreagowania, żeby nie mieć serca jak podroby w Auchan.

    Nawet te melodyjki wklejane przeze mnie temu służą. Ja się uśmiechnę, a może ktoś inny także. Trzeba się starać aby nie pozwolić na całkowite wyssanie z energii, bo potem to już się człowiekowi robi wszystko jedno.

  61. Społeczna aktywność – nowomowa bez wachania bym powiedział – szkodnik.

  62. Nigdy Odysie tej wspolnoty interesow nie bylo i nie bedzie… byla
    tylko jednosc w ciemiezeniu ludzi, calych spoleczenstw… a dzis
    calych narodow.

    One juz sie wala te budzety… wlasnie dzis podano do wiadomosci
    we francuskim telewizorze, ze „potezna, swiatowa” korporacja
    „Alstrom” zajmujaca sie infrastruktura energetyczna i transportowa,
    a prosciej – producent pociagow TGV, wagonow tramwajowych,
    lokomotyw roznych – wlasnie zamyka swoja fabryke w Belfort kolo Strassburga… i przenosi do Rumunii… a prawie 2.500pracownikow
    tej firmy idzie sie gonic…

    … juz swistakowi brakuje kasy do zawijania w sreberka… a nas
    zabawiaja i zajmuja Smolenskiem.

  63. „Oto Adamski, którego uważaliśmy z Toyahem za prostego idiotę, okazał się czymś znacznie gorszym. On się domaga, żeby nakręcić polską wersję „Bękartów wojny”, która przyćmi oryginał i żeby tam było widać, jak niezłomni wycinają nożem na czole komunistów znak sierpa i młota.”

    Adamski nie jest prostym idiotą, jest wrogiem.
    Są postaci tak skompromitowane i czytelne jak Andrzej Hadacz, a mimo to został znowu wykorzystany w propagandowym filmie jako polski „narodowiec faszysta”. Dzisiaj to pokazywali w Brukseli. I nikt się specjalnie nie obcyndala, że ludzie wiedzą. To idzie na chama. Ważne żeby polski patriota wyglądał jak pokurcz, gadał jak przygłup i był histeryczny. Świr po prostu.

    Natomiast Adamski jest z grona elitarnego, dla innego targetu, jednak źródło ich działań jest to samo i mają to samo szefostwo.

  64. Rozalia.
    To jest jakiś tak, że sobie co wieczór mówię…nie…koniec…już nic ode mnie.
    A rano mija. Trochę odsapnę … I coś pcha dalej.

    Nie ma prawa boleć. To zależy od nas. Mnie to uświadomił Gabriel.

    .

  65. To że Chutnik dyplom ma
    że jest w związku z jakimś TWA
    za kryterium tyle robi
    co (przepraszam) dziura w d…
    – każdy jakoś s…
    😉

  66. Sprawe metod stosowanych przez Wykletych zalatwia pamietnik Uskoka Bronskiego. Raz i na zawsze. Sprzatanie smieci jest czynnoscia malo atrakcyjna. Zalatwia sie to szybko i tylko jakis sadystyczny pokret bedzie w tym znajdowal przyjemnosc. To zreszta jest uwarunkowane okolicznosciami – poczuciem bezkarnosci i komfortowym nadmiarem czasu – dlatego Luna mogla sobie pozwalac. W osaczeniu, w ciaglej konspiracji nie ma czasu i miejsca, zeby takie bzdury jak skalpowanie mialo miejsce.

  67. Taka pusta Literatka
    to jest dla mnie żadna gratka
    wlejcie coś do tego szkła
    niech się sztuka na coś zda!

    😉

  68. Masz oczywiście rację i ja to rozumiem. Dlatego nie uderzam w maluczkich (dla nich tylko pod rozwagę) ale w tych co z premedytacją ich rozgrywają i czerpią z tego korzyści. Im się nie należy ani pozór ani wytchnienie ani łaska, tylko tęga laga. Choćby słowna, bo co ja czy Ty, albo Pan Maciejewski innego możemy im zrobić poza „ględzeniem”?

  69. Zgadzam się. A słowa mają moc. Nie wiadomo kto je podchwyci.

  70. Nie.
    Gabriel przywoływał dawno temu Rodziewiczównę.
    A tam są typy właściwe.

    My nie ględximy. Tworzymy powoli skałé.

    .

  71. Wklejam wierszyk kolegi Ywzana Zeba z jajbzdyklaczy. Jest jak najbardziej a propos. Poeta pisze również o glinie i mydlnicy, co ma odniesienie do luźnej dyskusji na temat czym myć włosy, szczególnie jak ktoś jest alergikiem,a powala jednocześnie zamknąć rym.

    ***
    Krowa daje mleko, jajka daje kura,
    owca daje wełnę, co daje kultura?
    Mówić nic nie daje nie byłoby racją,
    na przykład filmowców obdarza dotacją.
    Kręci film reżyser, gotówka się przyda,
    będzie „Święta Luna” albo inna gnIda.
    I włosy umyje gliną lub w szampanie
    poleci do stanów, Oskara dostanie.
    Potem jeszcze nie raz zagra nam na nosie
    dostanie fundusze na nowe pokłosie,
    albo jaką inną zrobi hagiografię,
    wszak tylu ubeków pozostało w szafie.
    Kto się więc krytyką instytutu para,
    ten chce nam odebrać szansę na Oskara.
    Z mydlnicy jest szampon, z gliny jest donica,
    a filmowcy żyją z państwowego cyca.

    Ywzan Zeb 14.09.2016 19:11:54

  72. A pewnie że tak. Nic nie boli kawał soli, gwidżemy na to. 🙂
    https://youtu.be/83bmsluWHZc

  73. Dlatego tam był cudzysłów Pani Marylo 🙂 Słowa mają moc! Na początku było przecież słowo.
    A kiedy już na naszym podwórku dostatecznie dużo osób będzie mówić tymi samymi słowami, to albo „oni” zaczną słuchać co się do nich mówi, albo… 😉

  74. Miałem stosunkowo niewiele do czynienia z pismakami i TV, ale poznałem tę grupę ludzi i wiem, że nie interesuje ich co zrobisz, co powiesz i co pokażesz, oni w swej arogancji lepiej wiedzą, co się sprzeda i pozwolą ci tokować, a potem potną, wytną i wśród znajomych wychodzisz na debila, co nie zna się na swojej robocie i jest niekomunikatywny, i nie potrafi sklecić kilku logicznych zdań.

    Dla mnie największym zaskoczeniem był szef programu Laboratorium. Nagadał się, potakiwał, rozumiał, a zrobił to samo co inni redaktorzy.

  75. Ale jaja z tą genezą literackiego nazwiska Chutnik od wyrazu „chuć” Naprawdę ???
    Jakie nazwisko taka literatura? .

  76. O kurcze, zasiedziałam się. Zmykam już, dla odreagowania trzeba jeszcze trochę potupac. Bazyli nam powie które to torrero.
    https://youtu.be/GSLSwwkLRW0
    A jutro będę robiła na zimę jabłka do szarlotki. Antonowki już kupione.

  77. coś w temacie (z inspiracji pewną „sztuką”)

    cooltura szoku – trudna to sztuka
    jaka z niej dla nas widzów „nauka”?
    taka że w sztuce (podobno) chodzi
    by prymitywnym zmysłom dogodzić

    ktoś krzyczy „przecież wszystko dla ludzi!”
    inny że „sztuka nie może nudzić!”
    lecz czy nie mogą aktorzyć godnie?
    czy muszą ściągać publicznie spodnie?

    na co potrzebne parze „kochanków”
    pełen publiki „teatr” i scena?
    nawet jeżeli „tylko udają”
    czy to konieczna kultury cena?

    co to w ogóle ma być za „sztuka”
    kiedy chłop babę publicznie „puka”
    nawet jeżeli „tylko udają”
    dla „wyższych celów” – wciąż d..y dają!

    nawet jeżeli ta „porno” akcja
    to tylko tępych mas „prowokacja”
    trzeba być pozbawionym godności
    by się śmiać z tego zamiast zezłościć

    traktować widza jak zwykłe zwierze
    które dla d..y teatr wybierze
    mogą dziś tylko ci „rezysezy”
    w których talenta margines wierzy

    kto chce niech idzie, kto chce niech patrzy
    niech się (na)dyma że był „w teatrze”
    kto chce niech szuka w porno powagi
    ja wam powiadam „ten król jest nagi!”

    i bez publicznej kasy (dotacji)
    nie miałby dzisiaj rangi „atrakcji”
    „śmierć i dziewczyna” sztuką „kochania”?
    dla mnie to *”biednych” symbol dymania

    * aluzja do znanego porzekałda o głupocie i biedzie

    Socjal Demokracja (inaczej sztuka dymania) – Odys, 23 listopad 2015

  78. Dokladnie tak… tym lobuzom merdialnym i wszelkim innym zaprzancom
    nalezy sie laga… i to dobra laga… slowna!

    Bo slowem mozna nawet… zabic. Nikt przytomny nie pojdzie sie z nimi bic.

    Trzeba gledzic ile wlezie… az do skutku, bo to bardzo dobra metoda.

  79. Proszę takich smakowitych tematów nie poruszać, bo weźmie nas chuć szarlotkowa, zwalimy się i dla domowników nawet nie starczy. 🙂

  80. Szczerze, nie pojmuję tej bez-logiki naszego narodowego ulubieńca. Ok, czasami płycizna jednak jest niezgłębialna…

  81. Szarlotka jako ciasto, czy jako napój (sok jabłkowy z …..Żubrówką?.)

  82. Uprę się. ”Oni’ to nie Bóg Wszechmogący a bez nadziei w sercu do bani. I ją chcą nam wyrwać. Nie damy.

  83. dzięki za nowy przepis, wyprobuję

  84. poza tym w tle jest pytanie: po co?

  85. to nie jest rozdawnictwo, lecz normalne dzialania na rzecz grup osob posiadających więcej niż 1 dziecko, popróbuj zbudżetować rodzinę 2+2 z kwoty: 4tys./m-c, w tym: 1.8 zl na czynsz; poprobuj przeżyć w RP za 600 zl/m-c , itd.; zatem nie pie…l; fetyszyzacja tzw. ekonomii jest pogaństwem i rozpowszechnianiem paranoii społecznych

  86. argument o tzw. wzrostem dzietności jest tylko zagraniempropagandowym i świadczy, że mimo dobrych chęci owo 'nasi’o propagandzie nie mają pojęcia a jak mają to w ujęciu kc kpzr

  87. chyba podatków w zyciu nie widziałeś ani nie masz pojęcia jak wygląda w RP ściąganie danin, np. za ten wpis możesz dostać sankcje 100 tys. zl za nieopodatkowane korzyści marketingowe itp. i komornika skarbowego na koncie juz jutro, paniał?

  88. Bo to chór wujów 😉

  89. Wykleci to byli konkretni ideowi ludzie. Zolnierze, a nie jakas zbieranina przybledow. Bylem kilka dni temu w Stoczku Klasztornym, gdzie czerwona zaraza wiezila prymasa Wyszynskiego. Wyjechalem stamtad z wieziennymi zapiskami prymasa. Ciekawa lektura ktora dopelnia obraz tej bolszewickiej swoloczy.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.