maj 152019
 

Nie wiem, jak mi wyjdzie ten tekst, bo przez cały dzień w domu będą pracować hydraulicy, no ale próbujmy. Chciałem pociągnąć dziś jeszcze wczorajszy wątek komunikacji i paradoksów z nią związanych, które wczoraj nazwałem didaskaliami Pana Boga. Jak wiadomo, przez prawie trzydzieści lat, królem politycznej komunikacji w Polsce był redaktor naczelny gazowni Adam Michnik. Powiem wprost – jąkała był królem komunikacji. Potem jego królowanie zostało przesunięte na lewo, a na prawej stronie pojawił się inny król – dotknięty giełkotem Janusz Mikke. Ja tu nie chcę z nikogo szydzić, tylko chcę Wam uświadomić, że to są wszystko znaki, które daje nam Pan Bóg. Ludzie w Polsce komunikują się za pośrednictwem jąkały albo fafluna i nie widzą w tym nic nadzwyczajnego, nie skupiają się bowiem na najważniejszej, estetycznej stronie tej komunikacji, nie pilnują jej zasad i form, ale interesują się tym, co uważają za najważniejsze, czyli treścią. Treść zaś komunikacji ma dokładnie taki sam charakter jak zawartość psiej konserwy. Nasz kundelek aż macha ogonem, jak ją otwieramy i wpieprza zawartość aż miło. Kłopot w tym, że tylko my zdajemy sobie sprawę, co takiego jest w tej brunatnej papie, łatwej do zapakowania w dowolną formę. I tylko my ludzie – istoty inteligentniejsze od kundelka, potrafimy odczytać napisy na puszcze i zinterpretować znajdujące się tam symbole. Psa to nie obchodzi, on musi napełnić brzuch treścią. I taka właśnie jest natura treści. Ludzie jednak nie mogą mylić mózgu z żołądkiem i muszą zwracać uwagę na znaki, bo za pomocą tych znaków komunikuje się z nim Stwórca. Powtórzę raz jeszcze – jąkała i faflun załatwiają całą komunikację polityczną w Polsce. Doszło do tego, że jak ktoś mówi normalnie, albo nawet z pewnym zaangażowaniem od razu jest traktowany jako osoba podejrzana. Tym bardziej podejrzana, im bardziej treść jej komunikatów, odbiega od tego co emitują jąkała z faflunem. Oni to bowiem zagospodarowali całość treści politycznej i pokrewnych obszarów na naszym terenie. To jest wielkie szyderstwo. Ktoś z nas szydzi w sposób straszliwy i daje nam znaki, ale my ich nie rozpoznajemy, albowiem zainteresowani jesteśmy wyłącznie afirmacją lęków produkowanych przez jąkałę i fafluna.

Z samego rana zajrzałem na profil toyaha na fb i zauważyłem tak ciekawą informację. Oto kilku członków rodziny Janusza Mikke, w tym jego żona, syn i zięć, a także córka kandydują do PE. Będą w tym PE zwalczać nepotyzm jak sądzę, a pójdzie im łatwo, bo są ze sobą bardzo zżyci. I to jest niezwykłe, bo ludzie, sformatowani według negatywnych i oszukanych zasad nie są w stanie dostrzec oczywistości. A ta bije po oczach – rodzina na swoim. Ja sobie, wiedziony nieznanym mi dotychczas przeczuciem, a trzeba Wam wiedzieć, że nigdy wcześniej tego nie czyniłem, zacząłem odczytywać co bardziej popularne sentencje Janusza Mikke i trafiłem na taką:

Kobiety nie mogą być zbyt inteligentne – dba o to mechanizm Ewolucji Naturalnej. Inteligentna istota nie wytrzymałaby przebywania przez dłużej niż godzinę dziennie z paplającym dzieckiem! Dlatego właśnie (i nie tylko dlatego) mężczyźni nie lubią wiązać się z kobietami inteligentnymi: instynktownie chcą, by ich dzieci miały dobrą opiekę

Nie znałem tego wcześniej i byłem trochę zaskoczony. Nie dlatego bynajmniej, że spora część czytelników tego bloga i moich książek do dziewczyny. Byłem zaskoczony głównie dlatego, że to ja siedziałem z moim synem, a po części także z córką, kiedy oni, jak to wdzięcznie ujął pan Mikke, paplali bez sensu. Spędzałem z nimi długie godziny czytając im książki i oglądając z nimi różne obrazki i nigdy nie dałem po sobie poznać, że się nudzę, albo, że jest mi z nimi źle. Tak więc, jeśli jeszcze ktoś będzie próbował przekonać mnie do pana Mikke i jego poglądów, niech porzuci ten trud i włączy bieg wsteczny, bo nie będzie to miało najmniejszego sensu. Ja zaś po prostu przestanę się odzywać i zrobi się ambaras.

Żeby zobrazować pułapkę komunikacyjną w jakiejś się znajdujemy mając po lewej stronie jąkałę a po prawej fafluna, wspomnieć należy koniecznie o tym, że obaj oni są wrogo nastawieni do Kościoła i jego świętych. Paradoksem jest więc to, że katolicy, często bardzo ortodoksyjni, popierają Janusza Mikke, bo uważają, że emitowana przezeń treść jest inspirująca i napełnia ich mózgi w stopniu tak zadowalającym, jak ta psia konserwa napełnia brzuch kundelka. W mojej ocenie to jest horror. Facet jawnie występujący przeciwko kultowi Matki Bożej, nie chadzający na nabożeństwa, jawny poganin i zwolennik teorii darwinowskich do tego momentu, w którym nie zaczynają one dotyczyć jego samego i jego rodziny, jest idolem katolików. Może czas na opamiętanie? Może trzeba przywrócić sprawom ich właściwy wymiar? Ja nie wiem, bo mnie pan Mikke nie interesuje od zawsze i nigdy nie przechodziłem przez fazę ekscytacji jego poglądami. Zanim przejdę do spraw ważnych, to znaczy dotyczących wspólnoty ludzi wierzących, chciałem zatrzymać się przy kwestii, która dla samego pana Mikke jest zdaje się najważniejsza, to znaczy przy kwestii relacji damsko-męskich. Parę osób wyraża tu i ówdzie zdziwienie, że ktoś ogłaszające uwłaczające kobietom poglądy jest jednocześnie afirmowany przez te kobiety. Ja tylko przypomnę, bo dziś to się nieco wyciszyło, że w podobnej sytuacji był kiedyś Michnik Adam, on co prawda kobiet nie obrażał, ale jak szło o wyrzucanie z pracy jego wielbicielek, to litości nie miał. Mamy więc pewne wspólne cechy jąkały i fafluna, które – zupełnie niepotrzebnie ekscytują młodych mężczyzn i jeszcze młodsze kobiety. Panie – jak mniemam, poszukują towarzystwa pana Mikke, a wcześniej Adama Michnika, z racji sławy jaka go otacza oraz pieniędzy, którymi dysponuje. Panom zaś, tym młodszym, zdaje się, że istnieje możliwość naśladowania tej formy bycia i to gwarantować im będzie towarzyskie sukcesy. Ja życzę wszystkim jak najlepiej jeśli idzie o sukcesy towarzyskie, ale z własnego doświadczenia wiem, jak wielką potrafią być udręką, wiem także, że trzeba być całkowicie pozbawionym empatii, wręcz poważnie zaburzonym, żeby się nich rozsmakowywać. No ale, co kto lubi….Zadzwonił tu wczoraj Marcin, akurat obierałem kartofle i jednocześnie realizowałem przelewy, żeby porozmawiać o kryzysie wspólnoty ludzi wierzących, którą widać dokładnie w filmie Sekielskiego. Jak ma nie być kryzysu we wspólnocie ludzi wierzących, kiedy ludzie ci, jak tylko wyjdą z kościoła, zaczynają emitować poglądy pokrewne poglądom pana Mikke? Jak ma nie być tego kryzysu jeśli hierarchia, która – jak sugeruje Marcin – zastąpiła w powszechnym rozumieniu Kościół pojmowany jako wspólnotę, odnosi się wyłącznie do suflowanych przez pop politykę zagadnień? Jak ma nie być tego kryzysu, kiedy w Kościele panuje ukryty ikonoklazm, a księża komunikują się z wiernymi za pomocą memów z telewizora? Jak ma nie być tego kryzysu skoro wspólnota niczego nie tworzy w sensie fizycznym? Jak ma nie być kryzysu skoro najintensywniejszą działalnością wiernych w Kościele są koła żywego różańca? Ja tu nie neguję sensu modlitwy, ale sami wiecie, że pokusa by nic nie robić i zastąpić całe działanie modlitwą jest nie do zwalczenia i nie do wytłumaczenia ludziom, którzy dzielą czas na afirmację Matki Bożej poprzez różaniec oraz afirmację ubliżającego jej pana Mikke podczas oglądania nowych newsów w sieci. Jak ma nie być kryzysu, skoro hierarchia, powszechnie utożsamiana ze wspólnotą, nie potrafi ochronić siebie samej przed atakami, takimi jak ten ostatni i ten przedostatni (mam na myśli Smarzowskiego), a jedyne na czym poprzestaje to nadstawianie drugiego policzka? To są wszystko łatwizny i komunikacyjne pomyłki, które dają złudne bardzo poczucie, że oto nadchodzi czas prześladowań i trzeba to znosić z godnością. To nie jest czas prześladowań. Prawdziwych prześladowań nikt nie jest dziś w stanie sobie nawet wyobrazić. To jest czas próby, a jej istotą jest sprawdzenie, czy wspólnota i hierarchia potrafią wypracować własny język komunikacji, nie absorbujący kokieteryjnych uproszczeń podsuwanych z zewnątrz przez różnych spryciarzy. Uproszczeń, które poprzez powierzchowne podobieństwo utożsamiane są ze słowami pisma. Na razie nie ma potrzeby nadstawiania drugiego policzka i nie ma sensu zamykanie się w katakumbach. Nie ma też sensu dla ludzi wierzących organizowanie przestrzeni komunikacyjnej pomiędzy jąkałą a faflunem. To jest katastrofa i kto temu ulega znajdzie się w piekle. A jeśli nie tam, to z pewnością gdzieś w pobliżu.

Przypominam, że 28 maja muszę zakończyć zapisy na konferencję w Kliczkowie. Niech nikt się nie niepokoi, będzie 6 wykładowców, a nie czterech jak wczoraj ktoś zasugerował. Przypominam też, że 24 maja, w ośrodku Wyspa Wisła w Stężycy pod Dęblinem odbędzie się dyskusja panelowa poświęcona ostatniemu numerowi kwartalnika Szkoła Nawigatorów. Wstęp wolny, początek o godzinie 17.00

  53 komentarze do “Między jąkałą a faflunem”

  1. pozamiatane. dziękuję.

  2. Wstrzymalem lekture w pewnym momencie, bo istotnie – Pan Bog komunikuje sie z nami za pomoca rzeczywistosci i jest to bardzo piekna komunikacja. Trzeba jeszcze wierzyc w te rzeczywistosc, co w dobie schylkowej postnowoczesnosci jest wsrod naszych bliznich rzadkoscia. I tu zaczely sie niepotrzebnie inwektywy. Podrecznik do matematyki jest jedyna ksiazka na rynku, ktora zawiera prawde od poczatku do konca, a tak sie sklada, ze pan Korwin-Mikke prawie ukonczyl matematyke na uniwersytecie, wiec ma solidne podstawy wyksztalcenia i swiatopogladu. Poza tym gra rowniez w karty, stosuje blef i jest czlowiekiem ze wszystkimi swoimi wadami, ale wydaje mi sie, ze jest ceniony przede wszystkim za liczne przyklady logicznego rozumowania i matematycznej analizy, co dalo mu materialny sukces oraz niezaleznosc w gloszeniu pogladow, natomiast bardzo latwo jest skrytykowac liberalizm jako ideologie, tylko trzeba wiedziec, jak.  

  3. Pan zaś kończy w tym momencie pobyt na tym blogu. Żegnam

  4. Logika nie jest Bogiem. My wierzymy w Boga nie w logikę. Bóg jest prawdą i miłością. Bóg może być logiczny. Logika dwuwartościowa nie jest jedyną. Korwin jest dość inteligentny ale jednocześnie strasznie głupi. Mądrość to właściwa hierarchia wartości. Prościej nie można.

  5. Po co z nim dyskutujesz? To jest trol, który zastąpił tu Huberta Pawlaka, który wcześniej nazywał się Walter von Wogelweide

  6. Fafluna obserwuję od poczatku lat 90-tych, on tylko faflunuje i nic więcej. Jeden obrabia jedną połowę a drugi drugą, i od nich trzymam sie z daleka, a kogo pochłania ten bełkot, ten powinnien jak najszybciej zacząć się modlić się o opamiętanie. Nie ma przypadków są tylko znaki jak mawiał ks. Bozowski

  7. Cała ta konfederacja ,której nazwę trzeba pisać z  małej litery to właśnie  zbieranina cwaniaków robiących karierę w  polityce  ,bo mają taki dryg. To są jakieś zdolności do nabijania ludzi w butelkę ale też do chwytania okazji by czymś niepotrzebnym sprytnie zahandlować ,co można poczytać za przyzwoitość jakąś tam . Ta zbieranina ludzi jest  beznadziejnie  nielogiczna  i niepoukładana . Zrobią dużo głupstw byle się wyróżnić . Nawet sam Winnicki sfotografuje się z jakim pseudoarystokratą ,oszustem dla jakiejś tam idei popierania monarchii albo czegoś nieokreślonego w tym kierunku . Nieokreślone  jest tam wszystko . Braun straszy wojnami i tragediami i nie  potrafi udowodnić kto tu będzie pośród śmiertelników przedstawicielem monarchii . Nawet nikt ze spadkobierców  tytułów arystokratycznych polskich czy innych państw ,na  co dzień nie działa z tym politykiem czy w  konfederacji . Reszta z Korwinem-Mikke jest  ogólnie nieokreślona  i nawet ich wypowiedzi ,deklaracje to typowe karierowiczowskie nielogiczne banialuki . Nic się tam nie  klei w całość i nie ma kierunku . Najbardziej jestem zawiedziony na  Braunie  ,bo  spodziewałbym się po filmie  o Lutrze  jakiegoś konsekwentnego działania w kierunku dalszych demaskacji innowierców w historii a on przeskakuje  natychmiast do komentowania aktualnej polityki i przesadza w ocenach i nieustannie straszy przeciągając wypowiedzi . Nim powie w czym jest  problem mija  sporo czasu i ma swoistą dla niego logikę ale  niewiele to przekazuje .

    Nikt  z nich nie  budzi zaufania ,nawet te emocje jakie wywołują nie daje nadziei .To tylko wskazywanie na  jakichś nowych winnych bez rozwiązania czegokolwiek .

  8. Tomasz

    Oczywiście uważa pan, że cała reszta uczestników życia politycznego to sami altruiści, którzy swoimi działaniami zasługują na nasze zaufanie. Przecież wszystkie afery, do których doszło przez przypadek zapewne, zostały rozliczone, winni osądzeni i napiętnowani. Nikt z polityków nie zabiega o tanią popularność występując w mediach i dzieląc się z nami swoją ekspercką wiedzą. Wszyscy są logiczni do bulu i cieszą się nieposzlakowaną opinią. Po prostu sielanka.

  9. W latach 90-tych Korwin-Mikke powiedział, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu, bo to jak ona głosuje, zależy tylko od tego, czy jej małżeństwo jest szczęśliwe, czy też nie. Jak jest szczęśliwa to głosuje jak mąż, a jak nie jest, to odwrotnie. Tą wypowiedzią Korwin-Mikke pozbył się za jednym zamachem połowy potencjalnego elektoratu. Poza tym jego skrajny liberalizm ekonomiczny i chęć prywatyzowania tego, co jeszcze nie zostało sprywatyzowane, nie zachęca do jego partii. Mnie się zawsze wydawało, że Korwin-Mikke ma być taką karykaturą prawicy. Niemniej w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego będę głosowała na Konfederację (Krzysztofa Bosaka), choćby tylko po to, by pokazać moje niezadowolenie i zawód z obecnego rządu.

    Od około dwu lat uczestniczę w Krucjacie Różańcowej za Ojczyznę. To jest jedna z nielicznych rzeczy, którą obok przyzwoitego wychowania moich dzieci, mogę zrobić. Sytuacja jest moim zdaniem tak beznadziejna, że tylko cud może nas uratować.

  10. Bełkotliwy osobnik jest absolutnie odstręczający, i to dla połowy elektoratu. Ludzie a zwłaszcza kobiety, nie gustują w wypowiedziach mówionych „do pachy”, z połykanymi wyrazami, z pogmatwanym werbalnie udowadnianiem, że pasy mogą być w aucie odpięte, bo jest się wolnym, popisujących się anarchicznym zachowaniem, dalekim od odpowiedzialnego zgodnego z obowiązującymi normami zachowania. Zwłaszcza kobiety, cenią świat poukładany, bo są odpowiedzialne za kolejne pokolenie i natychmiast odróżniają swąd siarki  od świeżego powietrza. A jeśli tkwią przy anarchistach i tym podobnych bełkotliwych obiektach – to są one zadaniowanymi  renegatkami lub amatorkami łatwego życia na czyimś utrzymaniu. Np. finansowane przez :  gazety, fundację, stowarzyszenia, drugiego – czwartego męża itd.)

    vide p. Ludmiła K.

  11. A co do beznadziejności sytuacji to też jestem tego samego zdania – cud i Różaniec,

  12. Prymityzowanie się życia społecznego jeszcze uskrzydla tych faflunów i jąkałów. Trzeba mądrze edukować nasze dzieciaki. Dzięki za tekst.

  13. na pociechę:

    zaglądając do Pisma Świętego (za radą – Przemsy z SN- na dowolnie wybraną stronę) cytuję napisany tam tekst: „Bezbożny zdobywa złudne wynagrodzenie, lecz ten kto sieje sprawiedliwość, ma pewną zapłatę … ohydą dla Pana są przewrotne serca …”

  14. No nie tak do końca, bo jak mawia Janusz „albo będzie znowu cud albo Polacy wreszcie oprzytomnieją i wezmą się do roboty”.

  15. A kiedy Janusz weźmie się do roboty?

  16. Spotkałem się z posłem Europarlamentu, Markiem Jurkiem, dwa lata temu w Brukseli. Przemiła kolacjana plebanii petrystów (FSSP) . Przedtem przemiła prelekcja o komunizmie. A w każdy czwartek Msza Święta, oczywiście trydencka, w europojskoparlamentarnobrukselskim gmachu z szyldem Altiero Spinelli – gratka dla smakoszy Tradycji. Celebrowana przez petrystów. I tak toczy się życie w Sodomie… Wszystko kulturalnie i przemiło.

  17. Nigdy I na tym jego robota polega.Logika cwaniaka to gadać trzy po trzy byle było wypierdliwie.

  18. W książce o lingwistyce klinicznej (Louise Cummings, Clinical Linquistics, 2008) autorka z królewskiego kolegium mowy i języka szacuje, że w UK na zaburzenia komunikacyjne cierpi 2,5 mln osób, z czego 800 tys. mówi tak niewyraźnie, że jest rozumiana tylko przez najbliższych. Po stronie mówcy proces komunikacji składa się z a/intencji b/kodowania językowego c/programowania motorycznego d/wykonania motorycznego i e/mowy. Na każdym etapie mogą wystąpić zaburzenia.

    Problemy wymowy bywały w historii przyczynami rzezi całych grup etnicznych. Polecam na wiki hasło Szybolet lub pełniejsze Shibboleth.

  19. „zainteresowani jesteśmy wyłącznie afirmacją lęków produkowanych przez jąkałę i fafluna” – pięknie to Pan ujął.

  20. Panthera niedawno a może dawno, pisała o ułańskich wyczynach we wrześniu 1939 roku, kiedy to głęboką nocą,  ułani z wiązka granatów w ręce, skutecznie zaatakowali Niemców, na trasie do Poznania. Odzew czy hasło ułanów, brzmiało „maciuś” (jeśli dobrze pamiętam), tak sie rozróżniali, żeby swojego nie zabić a Niemiec tego słowa nie wymówi.

    Ciekawa jestem jak jąkała czy faflun mogą wymówić: kropla dżdżu. Oni chyba unikają pewnych wyrazów raczej nigdy ich nie wymawiając.

  21. Ból dupy pissyjonistow jest bezcenny. Wasz czas sie kończy choć jeszcze tego nie rozumiecie.

  22. Dowiedziałem się, że w „Koronie Królów”, w okresie panowania Kazimierza Wielkiego, padły słowa o „sziksach” (tak było w napisach do filmu), a w moim otoczeniu znałem tylko „siksy”.  Wg poszukiwań na wiki „sziksy” to pogardliwe, a „siksy” to gwarowe. Radzę wszystkim przeczytać o szyboletach i uważać. Lepiej seplenić.

  23. Alez nic w tym dziwnego, jak mawial „nasz” Zbig Brzezinski ze ludzie w nadchdzacej przyslosci utraca zdolnosc do samodzielnego myslenia. I dzis do zmiany pieluchy czy zasznurowania buta potrzebny jest ekspert. Niewielu potrafi zrozumiec to co sie mowi w mediach. A w mediach mowi sie czesto bardzo otwarcie co przyszlosc przyniesie. Nawet przy ciaglej podmianie jezyka gdyby w glowach pozostalo troche zdrowego rozsadku to moze byloby inaczej. tak mi sie wydaje ze gdy przyszla do polski wolnosc to odebrala ludziom rozum. Bo jak to nazwac. Ja w Polsce nie mieszkam od lat i jak widze na jakims Youtubowym polskim uduchowionym kanale jakiegos bubka co jezdzi na glodowki na Filipiny to mnie nie dziwi ze narod podaza albo za jąkałą albo z faflunem jak za czarodziejskim fletem. Nic sie nie zmieni jak ludzie sami sie nie zmienia bo inaczej inni ich zmienia tak jak to sie dzieje od lat. Ludzie nie pojmuja ze tylko w chrzescijanstwie ich istnienie jest wazne. Wiekszosc chce byc kims innym, niewielu chce byc soba.

  24. Pan Korwin w każdej chwili może powiedzieć do kamery coś tak głupiego , że reszta członków konfederacji zarumieni się ze wstydu. Najciekawsze jest to, że może to się zdarzyć w chwili, gdy konfederacja będzie brylować w „sondażach”. Tvn i tvp nie będą musieli manipulować przekazu po prostu to pokażą i będą wałkować do porzygania się. Czy powie tą „złotą” myśl celowo jakby za naciśnięciem detonatora ? Któż to wie.

  25. Faflun falfunem, ale czy przez niego mamy skreślić całą Konfederację? Czy tak, Panie Gospodarzu?

  26. Przed dzisiejszym blogiem nie wiedziałem, co to jest „faflun”. Nie wiedziałem też, co to jest „szybolet”. O szybolecie dowiedziałem się z listu Waltera Scotta do Mary Anne Watts Hughes z roku 1824, w którym poleca on pewnego księgarza z Chester, który leczy jąkanie. Wspomina on o majorze z królewskich dragonów, którego przypadłość ograniczała możliwość wydawania rozkazów lub raportowania przełożonym. Z kolei inna jego znajoma zacinała się, by nie wypowiedzieć jednego (prawdopodobnie źle odbieranego wśród wykształconych) przerywnika/szyboletu.

    Usunięcie szyboletów z wymowy, to zadanie nauczycieli szkoły podstawowej, gdy żądają od uczniów, by nie zaczynali swej wypowiedzi od „więc”. Niestety potem środki masowego przekazu wciskają wszystkim przez swych niedouków szybolety typu „tak naprawdę”, które na początku wypowiedzi mają przykryć kłamstwo.

  27. co to w dzisiejszym swiecie prawda i kogo ona obchodzi?

  28. alez nie o skreslanie Konfederacji idzie. Ludzie moza zrozumiec nie nic za friko nie przychodzi i musza nauczyc sie myslec. wtedy nie bedzie miejsca na jąkały albo z fafluny.

  29. Oooo,  pan €osiol Marek Jurek…

    … lubi zakaszac i lubi jak jest kulturalnie i przemilo… zreszta nie tylko on.  Do Paryza, do PMK tez zjezdzali „notable” z PiS’u i  Ssssakiewiczowe pasozyty… tez byly kolacyjki, przemile rozmowy do poznych godzin nocnych o d**ie  Maryni… a potem czesc „zaangazowanych” parafian i „aktywistow polonijnych”  wywieszala swoje  slitfocie z tymi darmozjadami w przykoscielnej restauracji, coby „sie pochwalic”…

    … i tak dalej toczy sie to zycie „polonijne” w Paryzu… teraz troche mniej dynamiczne, brak chetnych do szerzenia tej SCIEMY… no i fundusze na zakaszanie tez sie uszczuplily znacznie, ale tez kulturalnie i milo… i  na  CUDZY  KOSZT  !!!

  30. radzilbym tez zastanowic sie nad znaczeniem wyrazenia „aktorzy na politycznej scenie”

    ciekawe kto pisze sztuki i scenariusze.

  31. A dlaczego niby mamy nie skreślać Konfederacji?

  32. Nie, Panie  El Hombre…

    … ludzie nie utraca w swojej masie zdolnosci do myslenia… pogrobowiec  bigzbig i jego pomiot bardzo by tego chcial, ale to sie nie zdarzy.

    Rzeczywiscie, jest duzo roznej masci poj**ow, ale i to sie zmieni… chwilowo jest na to przyzwolenie i „soros’owe dotacje”, ale na glupote ludzka przyjdzie kres… bieda nauczy ludzi rozumu… juz uczy.

  33. Alez o skreslenie konfederacji idzie…

    … „nowej jaczejki”  dla znanych juz i skompromitowanych  „dzialaczy”… tych wszystkich detych  winnickich, bosakow, kalinowskich, godek, zawiszow i jeszcze wielu innych „schowanych  dzialaczy”…

    … ten sam „modus operandi” tuz przed wyborami – co 4 lata temu wystrugali tego calego  glaba zandberga,  kukiza czy innych nowoczesnych…  TA  SAMA  BANDA  CWANIAKOW  stojaca w blokach startowych  do  „ratowania”  dogorywajacej  Lunji  !!!

    Nic poza tym  !!!

  34. mnie , w swiecie w ktorym ludzie nie chca myslec i troszczenie o siebie deleguja innym czy sie konfederacje skresli czy nie nie ma wiekszego znaczenia.

    z bozka pomoca zawsze  jest tak ze nawet ze zla moze wyjsc dobro. tak jak u mnie Trump czy Clinton nie mialo wiekszego znaczenia ale dobro ktore z tego wyszlo to to co nazywa sie „fake news” , to ze mainstream stracil wiarygodnosc.

  35. alez oczywiscie wszysto ma znamiona nowej jaczejki ale tak bedzie zawsze gdy ludzie dobrowolnie wylacza sie w z politycznego procesu. wiem ze ludzie sie tego boja bo im sie wydaje ze inni ci z twarza ktora wszyscy rozpoznaja sa lepsi. to nie zupelnie jest prawda. konfederacja pokazuje jedno , ze mozna inaczej . teraz trzeba pracowac nad tym jak to zrobic inaczej bo jak wszystko pojdzie dobrze znanymi metodami to skonczy sie jak zawsze. stad apel do tych ktorym od sluchania przemowien serca rosna zeby nie odpuscili tym razem. a jak nie wyjdzie to pierwszym co trzba bedzie trzeba bedzie robic to zakasac rekawy i zaczac od nowa. teraz pora na myslenie jak robic to inaczej

  36. jest taki facet Alan Watt http://www.cuttingthroughthematrix.com/ ktory zostal zmarginalizowany i zyje poza mainstreamem. Glownym jego zajeciem jest teraz (jak by to powiedziec) wyjasnienie jak zrozumiec jezyk uzywany w mediach.

    Moze cos jest w tym co on mowi, moze nic nie ma. Nie zaszkodzi przeczytac. Ja nie ze wszystkim sie zgadza ale moj portfel trzymam we wlasnej kieszenie i gdzy ktos deklaruje sie pomoc mi to pierwsze chwytam sie za moj portfel.

    fragment wywiadu z Alanem Watt
    Jackie:
    Jaki jest sposob wydostania sie z tego? (kontroli i programowana umyslow)
    Alan:
    Mowimy to mistarzach wojny. Mowimy o mistrzach startegi wszelkiego rodzaju. Oni sa mistrzami edukacji. Oni nawet stworzyli jezyk ktory cie zniewala. Kazdy antropolog powie ci ze jezyk musi byc manipulowany aby controlowac spolecznosc, to ogolna podstawowa antropologiczna wiedza.
    Jackie:
    Nie odpowiedziales na moje pytanie.
    Alan:
    Nie mozna tego zrobic w zwykly sposob.
    Jackie:
    Wiec jaki jest sposob , Alan? Gdy myslisz o tym, cala ich kontrola nad nami, oprocz religji, oprocz ich klamstw , oni kontroluja nas poprzez pieniadz. Kazdy jest niszczony finansowo za pomoca podatkow.
    Alan:
    oni stworzyli zloto (system oparty na zlocie) i rozrzucili je. Oni zmienili i zmieniaja to na inny system.
    Jackie:
    Wiec co robic? Czy masz jakis pomysl?
    Alan:
    Ludzie musza sie zmienic. Ludzie musza sie zmienic na indywidualistow.. To jest walka socjalizmu komunizmu, lub jakiejs innej spolecznosci przeciwko jednostce.
    Jackie:
    Zmienic ludzi ale ludzie musza wtedy przestac byc robic i myslec to co inni robia i wierza.
    Alan:
    Po pierwsze zmiana jest tylko mozliwa, poprzez rozpoznania ze wszystko jest fasada. Wszystko co widzisz jest fasada. Platon , w swoim czasie,mowil wiele o tym ze wszystko jest co widzisz jest fasada. On byl fasada. Zatrudniano zawodowych oratorow (mowcow)na rozne uroczystosci, na otwarcie igrzysk w Grecji czy Rzymie. Wszystko co oni potrafili to ladnie mowic , byli dziecmi innych oratorow (mowcow). Oni nie musieli nawet wiedziec o czym mowia. Oni mieli zespoly pisarzy pracujacych dla kazdego kto byl fasada, wlaczajac w to Platona. Dzis jest tak samo. Wszyscy bohaterowie za ktorymi podazamy nie sa niczym innym jak fasadami. Twoi prezenterzy tv lub radiowi siedza i czytaja ze skrinow ktore maja przed soba. To wszystko co czylaja jest pisane przez wielu ludzi stojacych za ta osoba. To wszystko dotyczy wszystkich autorow ktorych dostajesz, kazda ksiazka pisana jest przez panel ludzi.
    Jackie:
    Jak to jest ze to co ty i ja robimy moze zmienic ludzi?
    Alan:
    Moze bo ty wskazujesz im rzeczywistosc onie nie mieli nawet szansy zobaczyc przez moment. Jednostka musi sie zmienic zeby zmienic cokolwiek. Zmiana jest zawsze tworzona, zawsze byla. Oni nazywaja sie cattle drivers ( cos jak kowboje prowadzacy stado bydla). Driving (kierowanie) jest dla nich bardzo waznym pojeciem. Oni kieruja toba poprzez tworzenia zmian i konfliktow. Wszystko jest zawsze robione w ten sposob. Oni zawsze tworza konflikty i daja ci bohaterow. Oni zawsze planuja resultat bo jest to wielka szachownica. Oni zawsze ustalaja reguly gry , my zachowujemy sie wedlug tych regul i zawsze przegrywamy. Oni controluja jak myslimy, wiadomosci , media, rozrywke i do nas nie dociera ze to co widzimy to kontrolny mechanizm. Podczas gdy jezykoznawcy, zawodowi jezykoznawcy i antropolodzy powiedza ci ze celowo zmienia sie, zmienialo sie i zawsze trzeba ograniczac slownictwo i zasob jezyka jaki czlowiem moze uzyc bo nie mozna sobie pozwolic na to by miec jednostki myslace w sposob nie bedacy pod kontrola. To jest opinia ekspertow. Rodzimy sie w wiezieniu.
    Jackie:
    Rodzimy sie w klamstwie.
    Alan:
    Gdy kazdemu tylko przychodzi do glowy ten sam bullshit (sciema) ktory idzie tak “jesli uzyjemy starego wyprobowanego sposobu” oni nie musza nam nawet dawac nowej marchewki. Oni przynosza stara marchewke przed nasze oczy i tak to idzie. Tak zawsze robiono.
    Jackie:
    Wiec mowisz ze ludzie musza sie zmienic zeby wszystko zmienic.
    Alan:
    Ludzie musza sie wyrwac z tego sami. To jest jedyna droga.
    Jackie:
    Gdy ludzie przestana kooperowac z systemem pojda do wiezienia i straca domy.
    Alan:
    Nie ,to nie to o czym ja mowie.
    Jackie:
    Wiec obudzimy duza grupe ludzi. Co tych ludzi wydostanie z systemu? Co jest w stanie zawalic system monetarny?
    Alan:
    Ja bym o tym nawet nie myslal. Wszystko zacznie sie rozlatywac samo gdy ludzie sie przebudza. Ty jestes ciagle w srodku skorupy i probujesz wydostac sie ze srodka. Wszystko co dotykasz , czujesz ,widzisz i slyszysz jest w srodku. Jestes w wiezieniu. W celowo , naukowo zkonstruowanym wiezieniu.
    ……
    ……
    Alan:
    Jak zamierzasz zmiany uzywajac ich system?
    Jackie:
    Nie wiem. Moze przestac uzywac ich system?
    Alan:
    Nie. Istnieje sila w umysle. Sila ktorej nauczono nas nie uzywac. Wszystko inne jest narzedziem danym tobie przez nich. Odpowiedz jest w ludziach.
    Jackie:
    Moze to co zawsze mysle, moze to co porusza ludzi?
    Alan:
    Oni uzywaja emocji do zmieniania ludzi ale nie mozna uzywac emocji w tym przypadku. Emocje to zawsze uzywana technika na wszystko. Oni zawsze daja nam wartosci i ich brak zapomoca emocji.
    Jackie:
    Jak to jest skuteczna dla nich dlaczego nie mamy togo uzywac?
    Alan:
    Po pierwsze bo to jest falszywe i nie jest prawda, nie jest to w pelni prawdziwe doswiadczenie. Oni karmia nas emocjami celowo. PRAWDA jest tym co uwalnia kazdego. Mozesz ich zmienic zmieniajac siebie , mozesz ich zmienic mowiac im to co ja teraz tobie mowie. To wymaga obudzenia sie w PRAWDZIE.

  37. Oczywiście można przestać brać w ogóle udział w procesie demokratycznym. Ja przez wiele lat głosowałam na PIS, w czasach gdy byli opozycją. Teraz czuję się PiSem bardzo zawiedziona, zwłaszcza ich nadgorliwością w tropieniu mowy nienawiści, ignorowaniu problemu gender i LGBT, finansowaniu antyposkich filmów i muzeów oraz zachwytem dla ideologii zrównoważonego rozwoju. Dlatego chcę dać szansę komuś innemu. To, że z list Konfederacji startują skarajni liberałowie jak Korwin-Mikke czy Mentzen to nie powód, żeby skreślać wszystkich innych.

  38. 26 maja to właśnie Konfederację mamy skreślić jako partię wybraną, aha ok.

  39. ja wszystkim mowie , pierwszym krokiem jest wystawienie TV na ulice i zaprzestanie placenia za TV czy radio.

  40. To może zapytam wprost. Czy zamierza Pan głosować w najbliższych wyborach do PE? Jeśli tak to na kogo? A jeśli nie to dlaczego?

  41. Dla Czytelników, którym przerywniki typu „tak naprawdę” nie przeszkadzają w słuchaniu, a nawet pomagają rozpocząć jakąś myśl przy wypowiadaniu się, polecam Młynarskiego. Żaden traktat ani blog i komentarz nie wyśmieje tak nieudolności w komunikacji jak jego:

    „Gdzie Pani każe – tam z chęcią ruszę

    Za Panią, bynajmniej za Panią!”

  42. To sa „nowe jaczejki” pod starym patronatem  !!!

    I slusznie,  Panie El Hombre, ze ludzie w takie „nowe szambo” nie chca wchodzic… co wiecej  – ich trzeba omijac jak zaraze…

    … ze zlem nie wchodzi sie w kompromisy ani sie nie pertraktuje… z tego nic nie bedzie… tylko kolejny zawiedzione nadzieje i strata czasu  !!!

  43. Jak mu Grażyna wywierci dziurę w brzuchu.

  44. Przeczytalam sobie te rozmowe z AW…

    … to nie jest takie proste aby ludzie sie zmienili, to jacy sa dzis to rzeczywiscie efekt wieloletniego  zycia  W  KLAMSTWIE… to  ogromna  MANIPULACJA  w mediach… to w koncu bardzo zly  przyklad plynacy z naszych rodzin, a potem odgornie  z naszych „elit”… ryba psuje sie od glowy – to prawda…

    … a poza tym to  DROGA,  PRAWDA  i ZYCIEM  jest Pan Bog i Jego 10 przykazan… szkoda, ze AW o tym – nawet slowem nie nadmienia. Prosze dobrze mnie zrozumiec, ale tak po prawdzie to ja nie potrzebuje AW ani sluchac ani czytac… ale on powiedzial jedna rzecz, z ktora absolutnie sie zgadzam… mianowicie, ze ta  odszczepiencza banda wszelkich degeneratow kreuje prawo,  ktorego sami absolutnie nie respektuja…

    …  to jest clou tej perfidnej degrengolady, kreowanej z premedytacja  !!!

  45. Dzis chyba to widoczne golym okiem najwazniejsze jest wprowadzenie ustawy ktora blokuje wyprzedaz Polski, nie pedofilia, nie jaczejkowaty charakter Konfederacji .

    Jak dobrze widac proby blokowania natychmiast spotkaly sie z przewidywanym przeze mnie oporem.

    Oni sprobuja sprzedac Polske zanim narod sie zorietuje. Jedyne co pozostaje to modlitwa .

    Ogloszenie modlitw za Polske . Przez dzien , 3 dni , tydzien jesli potrzeba dluzej az nie bedzie ustawy.

    Wszyscy do kosciola a nie do roboty . Do modlitwy a nie do burd ulicznych . sily porzadkowe tylko na burdy czekaja.

    Moze da sie cos wymodlic.

  46. A co to pana obchodzi? Głosowanie jest chyba tajne, nie?

  47. Tu http://1polska.pl/ znalazlem cos innego . Jak widac w zyciu liczba mozliwosci jest nieskonczona. Wiec nie wpadac w beznadziejnosc. Ale ludzie musza chciec. To podstawa.

  48. Proszę pana, ci wszyscy ludzie chcą jednego, nawet nie władzy, oni chcą pieniędzy budżetowych i na tę okoliczność wymyślają wolnościowe gawędy. Prowadzą także zapisy do różnych stowarzyszeń, żeby sprawdzić, czy uda im się zdobyć odpowiednią liczbę głosów, żeby startować w wyborach. O nic więcej tam nie chodzi.

  49. Ja sobie z tego doskonale zdaje sprawe. U mnie to samo, wszystko konczy sie jak grupka dorwie sie do koryta (malego, duzego, rozmiar koryta nie ma znaczenia). Ludzie uczciwi sa mieleni na miazge na poczatku. Taka juz jest ludzka natura. Ale czasem w tym procesie cos dobrego zwyklym zjadaczom cos sie dostanie. Czasem ujawni sie troche czlowieczenstwa. No i to troche hamuje wierchuszke. Inacze juz od dawna wszyscy siedzielibysmy w wiezieniu ktore kazdy by kochal i nie chcial z niego uciec. Byl czas gdy mieszkalem w malej dziurze lubilem chodzic na zebrania spoleczne na ktorych probowano sprzedac ludziskom jakas scieme. Chodzilem tam po to by przestac bac mowic do duzej grupy ludzi. Najskuteczniejsze bylo zadawanie zadawanie prostych pytan, koncentrujacych sie glownie na tym kto za to wszystko bedzie placil.

    Dzis juz tylko mysle zeby polozyc sie pod palma i wygrzewac na cieplym piachu no ale czasem wytrzymac nie moge i klepie w klawisze.

  50. pewnie ,że tak myśle  i jeszcze wszyscy z powodu tej sielanki powinni koniecznie spełniać swój patriotyczny obowiązek i pójść na wybory jak my nie wybierzemy to ktoś to zrobi za nas

    Wypowiedziałem się tak bo konfederacja  która  ma obudzić nadzieję robi dosłownie to samo co ustawka pis po to są t same  sposoby tylko tańsze przez to bardziej wariackie

    sielanka zatem trwa

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.