lis 082016
 

Przez te siedem lat blogowania mieliśmy tu w salonie niezliczone przygody związane z obecnością mniej lub bardziej oszalałych i aspiracyjnych komentatorów. Nie wiem czy ktoś to jeszcze pamięta, ale przez pierwsze pół roku blogowania nie banowałem nikogo i nasz biedny blog przypominał żerowisko troli, którzy znaleźli frajera, na tyle naiwnego, by dewastować jego prywatną przestrzeń przez cały czas w zasadzie. Potem kiedy zmieniłem politykę wobec komentujących zebrała się a blogu najpierw jedna solidna ekipa, potem kiedy ona się wykruszyła przyszła inna, a na końcu pojawiła się załoga, którą mamy teraz. Przez ten cały czas nasz blog i blog toyaha, był atakowany z zewnątrz, przez osobników o nierozpoznanych nazwiskach. Ja jak wiecie bardzo wcześnie zadeklarowałem ujawnienie się, uważałem bowiem, że pisanie bloga pod nickiem nie ma sensu. Nie byłem takim bohaterem jak Jacek Jarecki, który się po prostu podpisał, bo niby dlaczego nie, ale nie kryłem się długo. Ludzie, którzy zaczęli nas atakować, a były to ataki naprawdę niewybredne i ciężkie, występowali pod nickami. Co nie znaczy, że byli nieznani innym blogerom. Okazało się bowiem, że wśród tych osób są dobrzy znajomi tak zwanych ludzi Solidarności i tak zwanych szczerych patriotów. Mówię tu konkretnie o grupie osób podpisujących się nickiem pantryjota, a potem nickami ruhla, orwocolor, ojciec podgrzybek i innymi, których nie zapamiętałem. Teksty, które były umieszczane na tych blogach dotyczyły przeważnie toyaha, rzadziej mnie, a najczęściej tego jaki straszny jest PiS, Kaczyński i wszystko co go otacza, a także jak okropnie jest dziś w Polsce. W zasadzie, sądząc po stylu, teksty te można by uznać za żarty oficerów śledczych po wyjątkowo udanym przesłuchaniu, gdyby nie stała obecność na tych blogach znanego patrioty Sowińca, który w zasadzie tam mieszkał. Toyah, zgłaszał kilkakrotnie do administracji kwestię tych blogów, za każdym razem były one skutecznie blokowane. W końcu problem zniknął, ale ostatnio pojawił się znowu. Tyle, że administracja rozwiązała go tylko częściowo, to znaczy ze względu na jednakowe IP komputera zblokowano dwa blogi, ale pozostawiono inne, które, jak mniemamy są prowadzone przez te same osoby i w tym samym celu. Mam tu na myśli konkretnie blog prowadzony pod nickiem smoczyca wawelska, który jak sądzimy po klasie i stylu tekstów, jest blogiem człowieka, dawniej podpisującego się nickiem pantryjota. Właścicielka co prawda twierdzi, że jest jedynie koleżanką pantryjoty, która na jego prośbę zaczęła prowadzić blog, ale to są wyjaśnienia komiczne w mojej ocenie.

Podkreślam – celem istnienia tych blogów, a także tak zwanych blogów zaprzyjaźnionych, mam tu na myśli blog lexblue były personalne ataki na innych blogerów lub próby dyskredytowania już to ofiar katastrofy smoleńskiej, już to polemika na najbardziej prymitywnym poziomie. To ostatnie do dziś jest tolerowane przez administrację, z powodów przeze mnie nierozpoznanych. Nie zamierzam oczywiście dyktować administratorom kogo mają promować, a kogo nie, mogliby się jednak powstrzymać przed umieszczaniem na pudle tekstów człowieka ewidentnie zaburzonego, jakim jest bloger lexblue, który polemizuje z decyzją o ekshumacji ofiar Smoleńska, czyniąc to przy pomocy idiotycznej historyjki, rzekomo wziętej z życia. Oto pan doktor miał żonę, ta żona chlała, a potem umarła, pan doktor wraz z kolegami otworzyli flaszkę na tę okazję, ale zła siostra żony pijaczki przyjechała z Niemiec i oskarżyła dobrego doktora o otrucie żony. Zażądała oczywiście ekshumacji, a pan doktor tak się przejął zgodą na ekshumację, że postanowił popełnić samobójstwo, na tyle niefortunnie, że pociąg odciął mu jedynie nogi. I teraz jest nieszczęśliwy. Nie róbmy więc tych ekshumacji, bo i nam coś pociąg odetnie.

Tak to mniej więcej wyglądało i wisiało pół dnia na pudle. Miałem nadzieję, że są jednak jakieś granice jeśli idzie o politykę administracji, ale gaśnie ona w oczach. Sprawa wygląda tak, jakby salon24 próbował kompromitować blogosferę lansując rzekome opinie ludzi takich jak lexblue. Dlaczego rzekome? Bo to jest zadana praca, a nie opinia. Nikt o zdrowych zmysłach nie wydusi z siebie takiego idiotycznego tekstu, musi mieć za to zapłacone i musi być to praca zlecona. Ktoś może powiedzieć, że to pomówienia. Proszę bardzo, niech mówi, a Lexblue niech składa pozew w sądzie. Będziemy się bronić.

Bloger Lexbule był, obok blogera o nicku z mordoru, jednym z komentatorów tego całego pantryjoty. Ten zaś, po usunięciu go salonu24 założył sobie własną stronę pantryjota.pl. Ja wczoraj wpisałem ten adres do wyszukiwarki na stronie similar.web. To co zobaczyłem poważnie mnie zaskoczyło. Oto 80,46 procent miesięcznego ruchu na stronie generowane jest z terenu Niemiec, a 19, 54 z Polski. Strona ma śladową oglądalność, mniej więcej 3 tysiące odsłon miesięcznie. Kiedy na nią wejdziemy okazuje się, że są tam prawie wyłącznie teksty dotyczące Toyaha, którego zebrani tam ludzie nazywają golonką, wśród nicków czynnych na stronie pantryjota.pl mamy wielu blogerów i komentatorów salonu24. Ja oczywiście nie wiem kto komentuje z Polski, a kto z Niemiec, ale nie ma to przecież znaczenia. I tak widać, że większość siedzi w Niemczech. Ponieważ ja mam sporo doświadczeń z niemieckimi pracodawcami, mogę wyrażać opinię na ich temat, oraz na temat zatrudnianych przez nich Polaków. Proszę Państwa, nie ma innej siły niż pieniądze, która by zmusiła rodaka mieszkającego za granicą do prowadzenia bloga i nieustającego opluwania na tym blogu rodzinnego kraju. Tym mniejsze jest to prawdopodobieństwo im rzadziej taki ktoś bywa w Polsce. Wiem też na pewno, że o ile z Niemcami czynnymi tu na miejscu, nawet takimi, którzy mają do nas szereg zastrzeżeń i ustosunkowani są nieprzychylnie albo wręcz wrogo, można znaleźć płaszczyznę porozumienia. Z wynajętymi przez tych Niemców Polakami, taka sztuka nie uda się nigdy, rozmawiać się z nimi nie da. Relacja Niemiec – podkupiony przezeń Polak jest relacją najgorszą z możliwych. Jeden drugiemu podnosi samoocenę i jeden drugiego nakręca. To widać później w tych tekstach publikowanych w salonie24, które wprost paraliżują zawartymi w nich idiotyzmami. Wszystko przez to, że obaj autorzy niemiecki i polski mają przymus poprawiania sobie samopoczucia, kosztem innych. Ci inni rzecz jasna, muszą być gorsi, brzydsi, głupsi i biedniejsi. I żaden z nich, spójrzcie sobie na te nicki i dokonajcie analizy porównawczej zachowań, nie ma ani jednego momentu słabości. Tak są pewni siebie. A ja wiem, że taką pewność dają tylko pieniądze.

I teraz mała dygresja – nie czepiajmy się Amsterna, bo on przynajmniej występuje tu pod własnym nazwiskiem, niczego nie ukrywa i nie zamierza się tłumaczyć ze swoich wyborów. Można go nie lubić, ale w porównaniu z ludźmi, których nicki odnajdujemy na stronie pantyjota.pl przykład Amsterna to przykład budującej uczciwości.

Tak się złożyło, że bloger podpisujący się nickiem za uszami, został zidentyfikowany jako kolejne wcielenie pantryjoty. Jego blog zablokowano. Zanim to się stało, wpisał się on pod tekstem informującym o śmierci Włodka Woronieckiego. Napisał, że znał Włodka 30 lat i się z nim przyjaźnił. I to jest coś, co mnie zdumiewa. Oto mamy w przestrzeni publicznej grupę ludzi, którzy doskonale się znają – pantryjota, owanuta, sowiniec – i wszyscy oni czynni są w blogosferze. A do tego jeszcze, potrafią czasami, jak na przykład sowiniec wyprzeć się swoich znajomości, bo taka jest akurat mądrość etapu. Tak się złożyło, że wśród osób deklarujących znajomość z Włodkiem Woronieckim była również eska. Ponieważ umieściła ona ostatnio na blogu animeli komentarz dotyczący mojej osoby. Umieściła go w odpowiedzi na pytanie Amsterna, którego również zna, ja mam w związku z tym kłamliwym komentarzem pytanie – droga esko, powiedz nam kto to jest pantryjota, kto to jest lexblue? Czy to są twoi koledzy z Solidarności? Jestem niezwykle ciekaw.

Oto komentarz eski dotyczący blogera coryllusa

http://polityka-od-kuchni.salon24.pl/734184,eska-ewa-kubica-kapliczki-wiejskie-recenzja-drugi-raz#comment_12026218

To jest jak powiadam kłamstwo, ale nie będę go tu prostował. Niech wisi i niech wszyscy je widzą.

Targi książki w Bytomiu odbędą się w przyszłym roku w hali na Skarpie, w pierwszy lub drugi weekend czerwca

Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

Telefonów dalej nie odbieram

  48 komentarzy do “Niemiecka agentura w salonie24”

  1. Wiem, wiem to co teraz piszę to jest psychologizujące podejście.
    Ale tak sobie myślę, że jak ktoś sobie po 90roku wyjechał do niemiec, był wcześniej w solidarności ale go sprytniejsi wydymali. I sprząta gdzieś kible w raichu za 1500eur na miesiąc jest jednocześnie poniżany wszędzie musi się podpasowywać ze swoją opinią bo a i tak jest podludziem.
    To taki człowiek myślę jest za wszelką cene skłony wykpić kogoś kto może nie jeździ raz w roku do egiptu a raz na narty w alpy, ale może mówić co mu się podoba jest u siebie jest szanowany. Ma przyjaciół itp. itd.
    Na prawdę myślę, że mogą to robić sami z siebie. Bo czego się nie zrobi, żeby uzasadnić swoją marną egzystencje.

  2. Czyli co, jest to współczesna raczej dewiacyjna mądrość etapu. Jeśli tylko tyle to rzeczywiście szkoda czasu.
    Może jednak są to ci koledzy z Solidarności, którzy byli w tym ruchu społecznym – służbowo. Jeżeli „ze służb” nie wychodzi się nigdy, to i oni … nie wyszli.

  3. A tak a propo wczorajszych korporacji to jest dobre :
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,W-Korei-Pld-prokurator-wkroczyl-do-siedziby-Samsunga,wid,18575744,wiadomosc.html

    To jest prawdziwa korporacja, a nie jakiś tam gazprom…

  4. Jesli „losowali ksiazki” i nie zglosili tego do urzedu celnego to naruszyli ustawe o grach losowych. A to jest kosztowna sprawa. No i to zbieranie adresow mailowych… brzmi jak naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych.

  5. A to w tym filmiku jest? Bo w tekście nie ma, a mi starczyła informacja nie mam zdrowia tego oglądać, tym samym przesyłam wyrazy szacunku 🙂

  6. Takich usłużnych pantryjotów jest zapewne wielu i działają na różnych odcinkach.
    Zaglądałem czasami na stronę Polaków w Niemczech, tj. http://www.mypolacy.de i oprócz spraw bieżących zajmujących rodaków czyli poszukiwanie pracy, przewozy z i do Polski, matrymonialne itp, przez szereg lat rzucała mi się w oczy nachalna propaganda POlityczna. Bodajże w dwóch zakładkach 'wydarzenia’ i chyba 'opinie’ , pantryjotyczny komentator/-ka na bieżąco wysławiał laurki dla urobku rządu D. Tuska i jego ministrów oraz akcentowano jak jesteśmy tacy moderni, otwarci, jak przez wszystkich jesteśmy chwaleni, a nie tak jak było za rządów zaplutego karła reakcji…. .Szło to w tym stylu przez dobrych kilka lat.. Czyli taka klasyczna polityczna szczujnia!
    Aż nastąpiły wybory w Polsce i przetasowanie u władzy i jak ręką uciął (może nie od razu) tego typu opinie-komentarze zniknęły z tego portalu. Szukałem ich nawet na tej stronie, ale bezskutecznie.
    Teraz ta strona już jest przeredagowana i ma inny wygląd.

  7. Na poczatku Zychowicz mowi o losowaniu ksiazek i o tym, zeby na te kupony ludzie wpisywali swoje maile. Ja sie z tym problemem zderzylem jak chcialem podczas targow w Bytomiu, kiedy chcialem zrobic losowanie nagrod ksiazkowych dla ludzi ktorzy mieli glosowac na najpopularniejszego autora, wrzucajac glosy do urny. Zeby dac komus nagrode rzeczowa, nawet niewielkiej wartosci to trzeba to zglosic do urzedu celnego, albo wystapic o zgode na zorganizowanie takiego losowania, jesli wartos laczna nagrod przekracza okreslona kwote (chyba 4 tys). Trzeba tez wniesc oplate. Rowniez w przypadku zbierania danych osobowych i teleadresowych trzeba postepowac zgodnie z trescia ustawy o ochronie danych osobowych. Wyglada na to, ze na imprezach IPN lamia prawo i ze Zychowicz bierze w tym udzial. Wystarczy anonim do urzedu celnego i oni musza „podjac czynnosci sprawdzajace”. Kary za taka partyzantke sa tez niezle.

  8. adwersarz Chodakiewicza, „ma dużo szacunku do metody postmodernistycznej w badaniach historycznych”, po tym Chodakiewicz powinien wyjść i trzasnąć drzwiami, taka deklaracja oznacza: nie mamy o czym rozmawiać. Krytyka zaś nurtu postmodernistycznego to antysemityzm – takie oskarżenie nawet kiedyś padło. Faktycznie, nie ma co dyskutować z FB czy wyborczą,
    bo to pułapka.

  9. No tak. Od bardzo dawna nie zagladam na salon, jako taki… Mam zakładki na kilka blogów. Czasem patrzę gdzie gospodarz bloga poszedł komentować….Po prawej stronie bloga jest na salonie tak rubryka…
    Tyle w kwestii salonu.

    .

  10. Jesli przyjmiemy, ze te idiotyzmy wymyslone jeszcze za komuny i przyklepane za neokomuny, czyli „czeciejrerpe”, to wyglada, na przestepstwo karno-skarbowe. Jesli chodzi o Urzad Celny to litosci nie ma.
    To byla jedna z paranoi, na ktora sie natknalem przy organizacji targow. Wyglada to tak, ze jak chcesz rodac 10 ksiazek o wartosci po 30zl za sztuke, to musisz napisac wniosek o zgode, podaniem calego pakietu informacji, kto, gdzie, kiedy, itp. Do tego dorobic „protokol odbioru nagrod”, powolac do tego kilkuosobowa komisje, w protokole podac personalia i dane beneficjentow, tytul, wartosc nagrody i zebrac podpisy beneficjentow. Slowem – bolszewickie Bizancjum. Jak sobie przypomne ile czasu stracilem i ile razy mi sie cisnienie dzwignelo przy tej okazji, to mi sie rece w piesci zaciskaja. Zychowicz prawdopodobnie zyje w wesolej nieswiadomosci co zrobil. Ja jestem legalista, czyli za przestrzeganiem prawa i omijaniem idiotycznych przepisow.
    Tutaj brzmienie calej ustawy – http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20092011540

  11. aha, i do wniosku nalezy dolaczyc oplate manipulacyjna w procentowej wartosci losowanych rzeczy, jednak w kwocie nie mniejszej niz 2500zl. To tak, zeby zachecic do robienia roznych festynowych tomboli, konkursow, itp. Dodam jeszcze, ze w Szwajcarii takich rzeczy sie nigdzie nie zglasza, nie pyta o zadne zgody, ani nie wnosi zadnych oplat. Powiem wiecej – mozna organizowac loterie fantowe i sprzedawac losy za gotowke, zbierac dzieki temu pieniadze na jakis deklarowany cel, a za los ktory kosztuje 1-5 frankow wygrac np. rower za dwa kola. Jedyne co, to na takich loteriach fantowych nagroda nie moga byc rzeczy wykonane z metali i kamieni szlachetnych, nagroda nie moze byc bron palna, ani zywe zwierzeta. Cala reszta bez zezwolen.

  12. To jest bardzo wysublimowane podejscie… mysle, ze taki ktos musi byc wyjatkowa gnida
    i menda ludzka! Taki ktos musi byc wyjatkowa ku*wa!

  13. Tak bylo… potwierdzam.

    Pisales w komentarzach o tej glupocie „bolszewickim bizancjum”… i ze w efekcie przez ten prawny debilizm rezygnujesz z konkursu
    z nagrodami na czerwcowych bytomskich targach… ze nie bedziesz
    oplacal bandy urzedowych darmozjadow! Dla mnie to bylo
    rowniez pozyskanie bardzo cennego info do jakiego stopnia to
    stanowione prawo w lawach sejmowych przez idiotow i intelektualnych
    tlumokow jest zwyczajnie IDIOTYZMEM… glupota, strata cennego
    czasu, niepotrzebnej ludzkiej pracy… i ewidentna strata pieniedzy
    dla nas wszystkich!

    Zychowicz, ten gamon, jelop i falszerz historii w sssakiewiczowej
    Krwizji nie ma zapewne o takich „niuansach” zielonego pojecia!

    Rada bym byla gdyby stosowny urzad zostal poinformowany
    o takim zdarzeniu… i poproszony o sprawdzenie tego „zychowiczowego” konkursu. Tez jestem legalistka i prawo
    ma dotyczyc kazdego… nie ma zadnych wyjatkow!

    Bylabym ciezko zdziwiona, gdyby ten baran mial swiadomosc tego
    ze lamie ustawe o grach losowych! Watpie aby „zaprzyjazniona”
    z IPN’em sssakiewiczowa niezalezna „od rozumu”… to wiedziala…
    „chistorycy” IPN’owscy glowy sobie tym nie lamia!

  14. Ktoś taki co , za 150 euro kible sprząta nie wchodzi na takie blogi. Może przypadkiem wejść i stwierdzić, że nuda straszna. To są raczej wynajęte osoby.

  15. Moze Zychowicz mysli, ze mieszka w Szwajcarii i nie musi nic zglaszac? Albo, ze jego jako wielkiego historyka takie banalne rzeczy nie dotycza?
    Jak ktos to ruszy to moze byc z tego niezly smrod i ciekawe naglowki w gazetach.

  16. W temacie pisania ważnych rzeczy pod własnym nazwiskiem. Chciałbym się podzielić swoimi pierwszymi wrażeniami po przeczytaniu ostatnich książek Albina Siwaka. Facet ten po napisaniu książki „Syndrom gotowanej żaby” miał wizytę trzech smutnych panów( w tym dwóch prawników) pracujących dla premier Kopacz, którzy nakazali mu przeprosić w najpoczytniejszej prasie trzech pierwszych ministrów MSW po 1989r. za to, że napisał, że brali od Mieczysława Janosza złoto z afery żelazo. Zagrozili mu, że w sądzie zniszczą go finansowo. Siwak , nie w ciemię bity, puścił im nagranie ze świadectwem Janosza nagrane przy 2 świadkach i poinformował tych panów , że w razie gdyby jemu lub jego rodzinie się coś stało to jego przyjaciele wszystko to opublikują. Pan Siwak otrzymuje regularnie pogróżki od ludzi grożących mu śmiercią, jeśli nie zaprzestanie ujawniania prawdy dotyczącej II wojny światowej i PRL. To są treści demaskujące wiele mitów i kłamstw. W ostatniej swej książce pt .” W żołnierskim drelichu…” której można zarzucić wiele jeżeli chodzi o sprawy techniczne(okładka, tytuł, wiele literówek – tłumaczę to wiekiem autora) opisuje szokujące historie m.in. z czasów II wojny światowej. Np. świadectwo Władimira Jakowlewicza, który był kierowcą Alfreda Lampego i innych członków Związku Patriotów Polskich, a jednocześnie człowiekiem Żukowa. Albin Siwak spisał to świadectwo po spotkaniu z tym człowiekiem – ma liczne kontakty w Rosji z czasów PRL, był m.in. przyjacielem marszałka Kulikowa. Są też świadectwa dotyczące spotkań w ambasadzie amerykańskiej poprzedzających zlecenie zabójstwa błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. Facet na wszystko ma dokumenty, dlatego nikt nie podaje go do sądu. Trzeba wygodnie siedzieć , żeby nie spaść z krzesła przy czytaniu. Książki do kupienia u autora, płatne przekazem pocztowym (Albin Siwak tel . 22 611 97 55). Zastanawiam się czy pan Gabriel Maciejewski nie mógłby nawiązać owocnej współpracy z panem Siwakiem. Powinniśmy strzec się uprzedzeń i stereotypów. Człowiek ten jest kopalnią wiedzy na temat socjalizmu. Póki jeszcze żyje. Według niego wiara katolicka to jedyny ratunek dla Polski.

  17. We Francji istnieja strony dla Polakow dotyczace wylacznie ogloszen… praca, sprzedam, wynajme i ogloszenia matrymonialne. Nigdzie nie ma zadnej wymiany ani pogladow ani wydarzen…
    i nie bedzie. Strony np. w internecie czy tygodnik „Voix catholique” od lat prowadzone sa przez
    te same grupki… wiadomej proweniencji.

    Nic w tym temacie sie nie zmieni… bo kazdy ma rodzine i chce zyc… stad ja i wiele innych osob
    omija te „aktywy polonijne i patriotyczne” szerokim lukiem… sa to juz srodowiska kompletnie
    zabetonowane, wyalienowane… i oderwane od rzeczywistosci. Tworza sie rowniez nowe grupki
    i grupeczki… ale angazowanie sie w to nie ma wiekszego sensu… bo bieda i zawisc…

    … i taka prawda.

  18. Licze bardzo mocno, ze ktos to ruszy! Ta banda lgarzy i sciemniaczy
    „chistorycznych” solennie na to zapracowala i tym samym zasluzyla!

    A poza tym Valser’ku Zychowicz nie jest od myslenia… gdyby to byl
    czlowiek myslacy nie robilby takich haniebnych prowokacji, jak
    ostatnio opisywal Pan Gabriel. Zychowicz zachowuje sie jak
    typowy platny niewolnik i bezczelny prowokator… do tego w sposob
    karygodny!

    Licze, ze pojawi sie u tego „chistoryka” pan kontroler ze stosownego
    urzedu i poprosi tego zuchwalego prowokatora o wyjasnienia…
    i wszystkich jemu podobnych „chistorykow”!

  19. Wyjdziesz sam czy mam cię wyprowadzić?

  20. i tak to faktycznie wygląda. 😉

  21. Generalnie to bym chcial, zeby tak wlasnie bylo, jak Zychowicz zreferowal i wyegzekwowal. Bez tych wszystkich bizantyjskich bzdur, papierow, opresji urzedniczej i oplat. Ale skoro ja mialem ten problem wrzucony do rozpracowania i dalem sobie z tym skutecznie rade, obchodzac to w sposob bardzo prosty, to tym bardziej dotyczy to ludzi zespolonych z wladza i ustosunkowanych.

  22. A skąd on ma te dokumenty,nie wisz czasem?

  23. Trolle za niemieckie pieniądze często okazują się być na poziomie gimnazjalisty, ale ilość tych gimnazjalistów sprawia, że ich działalność jest niebezpieczna – jeżeli nie będziemy reagować za każdym razem, a to jest trudne – bo nikt nam za to nie płaci, a to robota po 20 godzin dziennie.

    Tu Osiński pisze o tym, jak niemcy posługiwali się uczniami GIMNAZJUM W CELACH WYWIADOWCZYCH

    http://argo.neon24.pl/post/108938,w-wywiadzie-niemieckim-moze-pracowac-kazdy

    POWIĄZANE:
    http://argo.neon24.pl/post/108163,znowu-straszenie-wojna-pro-unijna-propaganda

    Takie niby niewinne hasło :

    Skarb Hitlera…

    http://argo.neon24.pl/post/124562,skarb-hitlera-skarb-forstera

    polecam lekturę całości…

    http://argo.neon24.pl/

    … i pozdrawiam

  24. Obawiam sie, ze Zychowicz nie ma naprawde zielonego pojecia
    jak sie zyje w Szwajcarii… w Szwajcarii nikt o tym calym Zychowiczu
    nawet by nie slyszal.

    Obawiam sie, ze Zychowiczowe imprezy IPN’owskie maja zbyt wielu
    „patronow”, ktorzy wcale nie sa zainteresowani ograniczaniem tych
    wszystkich bizantynskich bzdur… wielu patronow tych imprez
    swietnie z tego zyje… i se radzi… tym bardziej, ze to nie Zychowicz placi… on tez ma w tym „haniebnym show” swoj udzial!

    On do tego bussiness’u ani doklada ani wyklada swoich pieniedzy
    i to jest ta znaczaca roznica miedzy Toba, a nim.

    On jest zwyklym prowokatorem i pasozytem wyhodowanym
    na panstwowych dotacjach! I nie ma o czym mowic!

  25. a ja się zastanawiam czy Pan Gabriel nie winien jakichś lekartsw dla potrzebujących kuracji dystrybuować? nalewka AlbinS, – chyba tak, dobrze grzeje zwoje a jaka perspektywa po dawce 1l

  26. A sekretarka tego gaulaitera Forstera to z kimś z naszych była spokrewniona, czyż nie?

  27. jestem tylko na tym blogu, inne mnie nie interesują a dlatego, że rozmówcy [ci których lubię] jak i gospodarz po prostu mają klasę i to wystarcza, pzdr z Krakowa

  28. dotyczy Albina Siwaka i pytania skąd ma tzw źródła ? W którejś swojej książce napisał, ze worki dokumentów dostał Albin od Józefa Oleksego. Nie pamiętam już gdzie to napisał, ale uskarżał się tamże, że nie miał za co wrócić z Libii (?), chyba się przyjaźnił z Oleksym, więc pomógł mu Oleksy w sfinansowaniu powrotu, a potem podrzucił, albo powiedział gdzie wziąć sobie do poczytania, kilka worków „informacji źródłowych”.

  29. Albin Siwak to byl taki prototyp Lecha Walesy. No, moze trochu lepiej niz Lechu wyksztalcony i bardziej pracowity. Niestety to jest to samo dziecko rewolucji, ktore obserwujemy od czasow francuskiej rewolucji kiedy praczki, fryzjerzy i piekarze uwierzyli, ze sa powolani do sprawowania wladzy. Siwakowi jeszcze na dodatek cos sie w glowe stalo i zaczal sie lansowac jako osoba z tytulem szlacheckim, za coo koledzy przodownicy pracy powinni go jakas kielnia zabic.

  30. „Proszę Państwa, nie ma innej siły niż pieniądze, która by zmusiła rodaka mieszkającego za granicą do prowadzenia bloga i nieustającego opluwania na tym blogu rodzinnego kraju. Tym mniejsze jest to prawdopodobieństwo im rzadziej taki ktoś bywa w Polsce.”

    Złote słowa.

  31. Tylko złote…a diamentowe to”relacja Niemiec-przekupiony przez tego Polak jest najgorsza z mozliwych”.Obserwuję to na przykładzie dużej firmy niemieckiej w Polsce.
    Jak ktoś z okolicy zaglada tutaj to może odbić mi się czkawką.

  32. Z tymi „HISTORYKAMI” powinno się zrobić to co Niemcy po zjednoczeniu zrobili z „Historykami” z NRD czyli zwolnić z uczelni . Wytłumaczyć tym ludziom że byli tylko celem indoktrynacji politycznej i komunistycznej a teraz czas na prawdziwą naukę opartą na LOGOS i empirii. Następnie zaimportować prawdziwych naukowców jak np. Prof.Chodakiewicz i wykształcić nowe pokolenie studentów oparte na dążeniu do prawdy.

    Pamiętajmy słowa naszego św Jana Pawła II

    „Droga odkryć naukowych jest zawsze drogą do prawdy. Dlatego każdy człowiek, który szuka prawdy, w rzeczywistości porusza się drogą, która prowadzi do Boga.”

  33. ciekawy materiał.

  34. złota tracą swój sens
    https://www.youtube.com/watch?v=luwopA63Plc

    okropna pogoda.

  35. z wolna

  36. W okresie Solidarności Albin twierdził iż miimo przynależności, wiadomo gdzie, był z robotnikami, bo przychodził do roboty pierwszy i robił dla nich sagan kawy. Dobry był pan.

  37. no i walczył z komuną aż wióry leciały; – orzel bialy dla niego za zaslugi i do kancelarii p/p

  38. …Albin twierdził też, ze ostrzegał ich przed rabinem Gieremkiem.

    Nie posłuchali…

  39. „Brygadzista Albin” ma niezłego czuja do sytuacji i ludzi. Po powrocie z Libii stwierdzono u niego zaawansowanego raka … szybko do kliniki rządowej, gdzie łóżko czekało… Przyszło konsylium lekarskie… Gdy spojrzał na zatroskane twarze lekarskie ocknął się i na własne życzenie (poczuł, że żywy z tej kliniki nie wyjdzie) wypisał się i poddał operacji w normalnym szpitalu, gdzie dziwnym zbiegiem okoliczności chirurgiem był syn jednego z towarzyszy, któremu pomógł w kłopotliwej sytuacji mieszkaniowej…

    Dla wyjaśnienia dziwnego zachowania towarzysza Albina należy dodać, że ma na pieńku z 'równiejszymi’ a w szczególności z towarzyszem Stefanem Bratkowskim.
    To jedna z odsłon tej arcypolskiej sztuki „Chamy i Żydy”.

  40. Poniewaz Orzel Bialy to odznaka dla zdrajcow….

  41. Po przeczytaniu powyższych komentarzy myślę, że to będzie mój ostatni tutaj wpis. Ocenianie tak Albina Siwaka świadczy o braku kultury wpisujących komentarze oraz braku wiedzy o jego zasługach takich jak odbudowanie dużej części Warszawy , m.in. Starówki i MDM-u oraz pełnionych przez niego funkcji. Jest to jak oplucie człowieka, który pracując przez kilka lat jako szef Komisji Skarg i Wniosków przy KC PZPR pomógł w ciężkich problemach tysiącom Polaków. Zaufali mu m.in. takie osoby jak arcybiskup Tokarczuk i pani Anna Walentynowicz, która przekazała mu nawet rękopis swojego pamiętnika. Nie uwzględnianie tego uczestnika najważniejszych wydarzeń w PRL jako świadka i źródła informacji historycznych to ogromne zaniechanie. To , że nienawidzą go „starsi bracia w wierze” jest oczywiste biorąc pod uwagę jak demaskuje on ich krecią robotę w Polsce. Skąd miał dokumenty? Jako członek biura politycznego przy KC PZPR miał dostęp do najtajniejszych informacji – to oczywiste. Reakcję prowadzącego blog tłumaczę jedynie obawą przed jedzeniem kory. Z poważaniem, Żegnam.

  42. Tak, niech pan już stąd idzie…to dobry pomysł

  43. Pan ma przewagę taką, że przeczytał książki Albina Siwaka. Ja i zapewne większość z nas tutaj ma stertę różnych książek do przeczytania a czasu brak. W nawale obowiązków dnia powszedniego oraz ciekawości 'bierzączki plitycznej’ trudno utrzymać wiele srok za ogon.

    Czas przeszły dokonany, gdy obieg informacji był spowolniony miał to do siebie, że przekaz ustny od osób zaufanych dawał więcej niż studiowanie przekazu medialnego.
    Obecnie medialny przekaz dominuje a odbiorca masowy w stanie 'cyfrowej demencji’ z trudem wyłapie wątki ważne, które na moment jakiś pojawiają się na powierzchni zanim je nie przykryje ponownie jakaś mętna bryja szumu informacyjnego.

    No i teraz, po obejrzeniu „Czarnego czwartku”, nie dowiem się w jakiej książce mowa o tzw 'wydarzeniach na wybrzeżu’ i co należy wiedzieć o towarzyszu Kliszce. Pan tylko zasygnalizował troszkę o wiedzy „brygadzisty Siwaka”. No, w takim klimacie prześmiewczym przyszło mnie (i wielu innym) w tamtym czasie wyrastać i napromieniowany jeszcze to odparowuję. Pan miast spokojnie wiedzę dozować i czytelnika konfrontować z 'tajemnicami szynela poli-n’ zszedł z tego pokładu, gdzie kamyczki z rozbitej mozaiki zbiera wielu a ułożyć uda się niewielu.

    Obejrzałem kilka wywiadów z panem Siwakiem na ju-tiubie co rozjaśniło mi wiele z okresu 'karnawału pierwszej Solidarności’, rewelacją był wątek 'partyjnej razvedki’ takich rewelacji jest, rozumiem, więcej w książkach.

    Wszystkiego Dobrego. Jacek

  44. …ale po 'trzasku drzwiami’ nie doszłoby do objawień w stylu postmodernistycznym doktora historii. Zgrabnie żągluje liczbami ten 'metatekstualista’, tak od minuty 45:00- 50:00, pojawia się 10% ludności żydowskiej następnie 60% ludności polskiej katolickiej…. co do liczby zabitych (od 49:00)”…nie ma najmniejszego znaczenia czy zgineło 1500, 400 …. niech to będzie10″ i riposta profesora powołując się na autorytet amerykańskiego profesora: „Czy Polska jest państwem wyznaniowym? Czy jest państwem prawa?”
    Polska nie jest ani…ani… ale PoLiN jest 'państwem wyznaniowym’ w łapach …

    dzieki za link parasolnikov

    https://www.youtube.com/watch?v=aP7UIsY0Q80

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.