paź 202014
 

Szanowni Państwo

Po prawie rocznej przerwie oddajemy w Państwa ręce kolejny tom z serii „Baśń jak niedźwiedź”. Jego tytuł i formuła obiegają nieco od poprzednich tomów, albowiem treści w nim zawarte nie dotyczą historii Polski bezpośrednio. Nowy tom nosi tytuł „Niedźwiedź i róża, czyli tajna historia Czech”. Pomysł na jego napisanie przyszedł mi do głowy w trakcie lektury materiałów do III tomu „Baśni jak niedźwiedź”. Zauważyłem wtedy jak wiele niejasności w naszej historii da się wytłumaczyć kiedy spojrzymy na nie poprzez sprawy czeskie. Szczególnie dotyczy do stulecia XVII i czasów poprzedzających II wojnę światową.
Skąd w tytule wziął się zwrot „tajna historia Czech”? To proste. Na naszą historię i historię całej Środkowej Europy patrzmy zwykle poprzez książki autorów obcych, dla których tak Polska jak i Czechy, to nic nie znaczące i marginalne byty polityczne położone gdzieś na wschodzie. Historia naszej części świata – lekceważona i ukrywana jest tajna z istoty. A przez swoją tajność szalenie ważna. Tyle, że my mieszkańcy krain nad Odrą, Wisłą, Łabą i Wełtawą słabo zdajemy sobie z tego sprawę. Czas to zmienić. Mam nadzieję, że początkiem tych zmian będzie książka, którą oddajemy w Państwa ręce.
Jest ona szczególna nie tylko poprzez zaskakujące wątki, które tu podejmuję, ale także z tego powodu, że mało w niej kokieterii. Polacy bowiem mają do Czechów i Czech stosunek szczególny. To jest zwykle miłość nieodwzajemniona. Czesi bowiem nie rozumieją nas i chyba nie chcą rozumieć. Starałem się dociec dlaczego tak było i jest, i może to jest powodem, że nie ma w mojej książce zbyt wielu rozdziałów, które traktowałby Czechów w sposób szczególnie wyróżniający. Uważam, że niewczesny entuzjazm jest znacznie gorszy niż próba zmierzenia się z prawdą, nawet jeśli jest ona bardzo przykra.
Tajność książki „Niedźwiedź i róża” polega także na tym, że rozprawia się ona, mam nadzieję definitywnie, z całym mitem alchemicznej i kabalistycznej Pragi końca XVI stulecia. Rozprawia się, albowiem stawiamy całą tę mgławicową rzeczywistość na gruncie polityki i to co widzimy po takim potrząśnięciu workiem z alchemikami w środku, zaskakuje nas i dziwi.
Tajny charakter nowej Baśni jest więc zaprzeczeniem tego co zwykle można przeczytać w książkach pisanych przez autorów takich jak Dan Brown. Mało tu wątków nadprzyrodzonych, a za to wiele bardzo ziemskich. Produkcja złota w retortach i poszukiwania kamienia filozoficznego okazują się być czymś zgoła innym niż to się wydawało wielu z nas.
Gdybym chciał szczerze powiedzieć coś o strukturze tej książki musiałbym przyznać, że ma ona charakter gastronomiczny – jest sałatką, w której wszystkie ingrediencje zostały dokładnie i równo poszatkowane, a następnie dokładnie wymieszane i przyprawione. Ma to swój urok i smak, bo kiedy wydaje nam się, że jakiś wątek przepadł już bezpowrotnie w setce przeczytanych stron, ukazuje się on niespodziewanie oczom czytelnika w najmniej spodziewanym momencie. Uprzedzam, sałatka jest dokładnie wymieszana. Mamy tu Jana Husa, mamy cesarza Rudolfa, ale w książce naszej pojawia się też lewy pomocnik drużyny piłkarskiej Slavia z Pragi Edward Benesz oraz jego przyjaciel z jedynego niemieckiego klubu piłkarskiego w stolicy Czech – Der Sturm – Egon Erwin Kisch. Wiele spośród zawartych tu wątków jest Państwu z pewnością znanych, ale pewien jestem także, że czeka Was mnóstwo zaskoczeń. Zapraszam do lektury. Książka „Niedźwiedź i róża czyli tajna historia Czech tom I” liczy 300 stron i kosztuje jedyne 40 złotych plus koszta wysyłki.

Prócz nowej Baśni przygotowaliśmy także rzecz absolutnie niezwykłą – album komiksowy narysowany przez Tomasza Bereźnickiego na motywach II tomu „Baśni jak niedźwiedź”, album który nosi tytuł „Święte królestwo”. Zdecydowaliśmy się na edycję w dwóch od razu językach, ponieważ nie chcę jako wydawca i autor pozostawać człowiekiem gołosłownym. Obiecałem kiedyś czytelnikom na blogu, że z pewnością spróbujemy dotrzeć z treściami dotyczącymi historii Polski i historii Europy Środkowej do czytelników, którzy mają o tych sprawach pojęcie słabe. Nasz komiks to pierwszy krok w tym kierunku. Jestem głęboko przekonany, że jest to krok słuszny i wydanie tego albumu jest celowe i właściwe. Konsekwentnie odrzucałem propozycje tłumaczenia „Baśni” na języki obce, czyniłem tak, ponieważ nie mając żadnego rozeznania w dystrybucji na innych rynkach przekonany byłem, że wydanie hermetycznej książki, dotyczącej spraw szerzej nieznanych w Wielkiej Brytanii czy USA nie przyniesie sukcesu. Nie chciałem też by „Baśń jak niedźwiedź” stała się jednym z wielu produktów sprzedawanych w zamkniętym środowisku polskiej emigracji. Nie o to chodzi, by do Polski i jej historii przekonywać już przekonanych. Chodzi o to, by podbijać serca i umysły tych, którzy o Polsce nie wiedzą nic, a jeśli już się dowiedzą to z pewnością treści, które poznają nie będą miało wiele wspólnego z prawdą. Komiks jako medium jest idealnym nośnikiem treści o których piszę. Obraz przemawia bowiem silniej niż słowo. Tym bardziej, że Tomasz Bereźnicki nie narysował komiksu w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. To nie jest historia opowiedziana kadr po kadrze przez postaci, którym z ust wydobywają się dymki z tekstem. Oczywiście album „Święte królestwo” zawiera i takie plansze, ale jego siłę stanowią duże syntetyczne obrazy, które w całości i w detalach są dialogiem ze sztuką, z historią, ze współczesnym i dawnym Krakowem, z dzisiejszymi mediami i polityką rozgrywaną w Europie Środkowej w ciągu ostatnich 25 lat. Uznaliśmy, że czasy opisane w II tomie „Baśni jak niedźwiedź” czasy upadku Węgier, wystąpienia Lutra, czasy wielkich bankierów i wielkiej herezji znakomicie pasują do tego, by posługując się analogiami opisać i narysować naszą dzisiejszą sytuację polityczną i gospodarczą. I to się, mam wrażenie, udało. Tomasz Bereźnicki stworzył dzieło niezwykłe. To jest sztuka prawdziwa, która bardziej zbliża się do wymarłego już gatunku grubej księgi z obrazkami, te zaś mówią nam o wiele więcej niż zwykłe książkowe ilustracje. Album wydany jest, jak wspomniałem w dwóch językach: polskim i angielskim. Tytuł wersji angielskiej jednak to nie „The holy kingdom” a „Sanctum regnum”. Zdecydowaliśmy się na łaciński tytuł, ponieważ w języku angielskim „The holy kingdom” to po prostu Wielka Brytania. My zaś – autor książki i autor komiksu – kultów takich nie uprawiamy.
Kiedy ludzie pytali mnie nieco zdezorientowani – dlaczego komiks? Odpowiadałem zawsze tak samo: bo nie mam budżetu na film. Gdybym miał pieniądze nakręciłbym film kostiumowy o upadku Węgier. Co nie jest oczywiście wykluczone i jeśli Bóg pozwoli może się to kiedyś zdarzyć. Na razie musicie się Państwo zadowolić albumem z rysunkami Tomasza Bereźnickiego. Do komiksu dołączona jest płyta z autorskimi kompozycjami Tomasza, jest on bowiem także muzykiem. Płyta zawiera sześć tematycznych utworów instrumentalnych związanych bezpośrednio z treścią albumu. Pomysł by do komiksu dołączać płytę jest moim zdaniem znakomity i mam nadzieję, że docenią go także muzycy. Otwiera on bowiem furtkę dla tych instrumentalistów, którzy nie mogą przebić się na trudnym polskim rynku muzycznym, a także daje możliwość komponowania utworów na temat, a nie pod dyktando. To ważne. Pomysł ten, moim zdaniem, to jeden z nielicznych symptomów zduszonej już mocno w Polsce wolności twórczej. Oby inni wydawcy poszli naszym śladem. Album zawiera 50 plansz, ma twardą oprawę, dołączona jest doń płyta, jest zafoliowany. Prócz tradycyjnych kolorów zdecydowaliśmy się na wzbogacenie go o złoto. Jest to bowiem opowieść o złocie i krwi, tak więc przez Państwem złoto-krwawy album Tomasza Bereźnickiego narysowany na podstawie książki Gabriela Maciejewskiego – „Święte królestwo”, „Sanctum regnum”. Cena 60 złotych plus koszta wysyłki. Koszt książki 'Niedźwiedź i róża” oraz albumu „Święte królestwo” to 100 złotych plus koszta wysyłki.
Do tych czytelników, którzy mogą i chcą to zrobić mam wielką prośbę. Jeśli możecie Państwo obdarować kogoś, kto nigdy nie słyszał nic o historii naszej części świata tym niezwykłym podarunkiem, jakim jest nasz komiks wydany w języku angielskim, proszę, zróbcie to. Jesteśmy bardzo ciekawi odzewu, potrzebne nam informacje od czytelników obcych nie zaznajomionych do tej pory z tematyką. Nie poprzestaniemy bowiem na tym i następne nasze projekty również będą realizowane w kilku językach.
Książka i komiks dostępne są na stronie www.coryllus.pl zapraszam.
Gabriel Maciejewski

  22 komentarze do “Nowa „Baśń jak niedźwiedź” i album „Święte królestwo””

  1. The end crowns the work 😉

  2. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec – jeszcze parę baśni zostało do napisania
    🙂

  3. To ja a’propos zapytam – czemu, jak pan myśli, biblioteka w warszawskim Wawrze nie chce Pana książek? Biblioteka dysponuje dziewięcioma placówkami, nie posiada ani jednego egzemplarza żadnego z tomów 'Baśni’, obdarowana pozbyła się książki, a na próby drążenia tematu poza standardowe 'nie mamy miejsca’, albo 'starannie oceniamy, co zrobić z otrzymanymi książkami’, pracownicy reagują nerwowymi próbami pozbycia się mnie.
    Książki nie ma również warszawska Praga Południe, która dysponuje 24 placówkami.
    Czy myśli Pan, że z komiksem może być inaczej?

    PS. przepraszam, że podaję jednorazowy adres poczty

  4. Ale dlaczego by nie wydać „Tajnej histrorii Czech”po czesku, jest to wszak książka w całości poświęcona Czechom ? To samo dotyczy II tomu „Baśni jak Nieźwiedź” po węgiersku, w tym wypadku można by zacząć od przekładu na węgierski przynajmniej tych rozdziałów, które Węgier dotyczą. Jestem przekonany, że na Węgrzech jest duże zainteresowanie tym tematem, zwłaszcza w tak odkrywczym aspekcie i z punktu widzenia Polaka.

  5. Może lepiej będzie :Finis coronat opus.Niby to samo ale Coryllus lepiej to zniesie))))

  6. CUDNIE – cieszę się bardzo , bo na tę czeską Basń czekałam 🙂

  7. Link Filozofa z PGR wprowadza nas w problematykę polsko – żydowską z lat I WŚ. Bardzo ważny tekst, choć trochę trwa wyświetlenie to z edukacyjnego punktu widzenia – warto poczekac.

  8. ’Sanctum Regnum’ (zamiast 'Sanctum regnum’) byloby tytulowaniem po angielsku

  9. Pytanie – dlaczego Czesi nie za bardzo przepadają za Polakami?

    Choćby z poszukiwania odpowiedzi na to pytanie przeczytam Baśń.

    Moja robocza teoria jest następująca – jesteśmy dla Czechów trochę takimi „ruskimi”.

    Ale mam nadzieję, że nie mam racji.

  10. ANIA

    ogólnie wart czytać , a nawet coś zobaczyć dla porównania w TV Historia

    np. jak się wrzuci do google : Henryk Mandelbaum TV Historia – wychodzi nagranie – wspomnienie tego pana z Auschwitz około 10 min.

    Jest opis – urodzony w 1922 w Olkuszu w rodzinie polskich Zydów . Nagranie jest traumatyczna opowiescia członka sonderkommando .

    Ten sam pan a dokładnie jego teczka z pracy w UB po wojnie jest dostępna ogólnie – mozna zamówic w czytelni – kazdy może – te teczki są do czytania . Trzeba poczekać aż przyślą ksero do najblizszego oddziału czytelni , który się wskaże .

    Dlaczego TVP Historia bierze do nagrania jako swiadka historii pracownika UB ? Czy tego nie wiedzieli , czy odwrotnie – wiedzieli . On zmarł niedawno dopiero . w 2008 roku .

    Tak tylko – chciałam pokazać , jak należy poskrobac dokładnie każda informację.

    Opowiesć Mandelbauma może na tyle przejmowac z racji rodzaju zajecia w obozie , ze nikt nie zapyta o jego dalsze wybory życiowe . Z UB zresztą odszedł na własne życzenie , motywując to swą nieprzydatnościa , a w istocie rozkręcił prywatny intetes co w 1948 było możliwe . Miałam jego teczkę w ręku , więc wiem dokładnie co tam jest.

    Klub Gazety Polskiej z Będzina gdzie Mandelbaum pracował w UB opisuje go jako okrutnego . Oni zrekonstruowali tamten PUBP – jest dostępny w internecie.

    Tak na marginesie lustrowania ludzi .

  11. Polecam ciekawą ,,perełkę” skoro już mowa, która została wydana w Berlinie w 1832r. ,,O Polsce” – Helmut von Moltke, a napisana w 1895 roku. Jeśli Państwo nie znacie, to polecam do przeczytania w międzyczasie. Nie jest obszerna, natomiast może ciekawie wypełnić czas w oczekiwaniu na zamówioną paczkę z nową ,,Baśnią jak niedźwiedź” i ,,Swięte królestwo”. Link: https://pl.scribd.com/doc/79841346/Helmuth-Von-Moltke-O-Polsce-1895

  12. No i stało się , to czego się spodziewałem .Dzisiaj na Gapolu bloger A330 okrzyknął Grzegorza Brauna NAWIEDZONYM ROSYJSKIM AGENTEM . Ci którzy demaskują żydowskie plany i przedsięwzięcia (wymuszenie 65 miliardów dolarów , judeopolonia na gruzach Rzeczpospolitej ) zostają okrzyknięci rosyjskimi agentami .

  13. Znakomity tekst – von Moltke „O Polsce” – (kilka zdań) polska szlachecka było to 300.000 udzielnych państewek,między szlachcicami była równość i niezależność, naczelnika państwa niesłusznie nazywano królem dawano mu bowiem najwyższą godność ale nie potęgę, król przyjmował prymasa stojąc a prymas mógł robić uwagi co do rządów. Co do spraw wojska, wojsko stanowiło 150 000 – 200.000 szlachty, wojsko ogromne ale armia nieregularna… itd

  14. Gratuluje i trzymam kciuki. Wysylam umyslnego na targi po czeska basn. Poczytam dopiero pod koniec listopada.

  15. Proszę podać link, bo nie mogłem znaleźć.
    Pozdrawiam.

  16. pod blogiem o Ciszewskim i Braunie na konferencji smoleńskiej …. to jest w kilku komentach …autorem bloga jest kto inny …jakieś podwójne nazwisko – nie pamietam – ale tytuł sie rzuca w oczy

  17. Wydana przed napisaniem – ale dobra 😉

  18. chyba mój chochlik drukarski:) Warto skopiować. Mam i miałem ,,kilka” innych ciekawych ,,perełek”, ale widzę, że są zatrudnieni – jak Ja to nazywam – ,,wymiatacze wolnych rodników” i pracują, aby takie ,,perełki” przestały mieć rację bytu. Linki już nie działają po pewnym czasie lub podłożono głupawe strony i reklamy.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.