sie 042024
 

Początek sierpnia to czas kiedy budzą się dekonstruktorzy historii. Tacy, jak ten omówiony tu wczoraj. Tyle, że zwykle dekonstruują oni Powstanie Warszawskie. Dekonstrukcja zaś dotyczy głównie mitów, ale wyłącznie mitów, do których podpiąć można określenie – prawicowe, ewentualnie związane z męczeństwem. Mity komunistów, mity żydo-komuny są nie do ruszenia, albowiem one właśnie mają być zachowane na wieki. I sprawa jest poważna, albowiem po wygaśnięciu koniunktury na treści konserwatywno-prawicowe widać wyraźnie, ze wraca jakaś fala. Napisałem – wygaśnięciu, a właściwie trzeba by napisać – dorżnięciu – albowiem celem istnienia tej koniunktury stało się w pewnym momencie wyłącznie promowanie autorów i publicystów, którzy raczyli schylić się po jakiś temat i uświęcić go swoją osobą. Tego by nigdy nie zrobili czerwoni, którzy bardzo pilnują, by panteon gwiazd współczesnych, porządkujących ludowi wizję przeszłości i teraźniejszości nie rozrósł się za bardzo. By ci, którzy się w nim znaleźli porównywani być mogli jedynie z tytanami z przeszłości. Na prawicy, każdemu, pardon, siurkowi, wydaje się, że po napisaniu dwóch książek zamienia się w tytana.

W przestrzeni publicznej pojawiają się treści, które powinny wywołać co najmniej zaniepokojenie o kształt przyszłej, niedalekiej już, wizji historii, ale jakoś nie wywołują. Jedyne co widać na prawicy to bezradność. Prof. Cenckiewicz na twitterze bez przerwy się skarży, że w wyniku wyemitowania filmu Reset nie doszło do żadnych istotnych zmian politycznych. To jest niezwykłe zważywszy na fakt, że większość widzów i obserwatorów sceny politycznej uważa prof. Cenckiewicza za aktywnego działacza politycznego, za siłę sprawczą, albowiem pokazuje się on w telewizji Republika. Od razu nasuwa się kwestia inna – skoro Cenckiewicz nic nie może, to co w ogóle mogą prawicowe media? Albo nawet inaczej – co oznaczają dziś na prawicy słowa – skuteczne działanie? Moim zdaniem nic, albowiem uprawiamy dziś nieskuteczne czekanie. W Empiku pojawiły się dwie książki jedna to wydana przez Znak biografia Jana Piwnika, licząca sobie ponad 800 stron, a druga to, licząca dokładnie tyle samo stron praca Rafała Wnuka i Sławomira Poleszaka pod tytułem „Niezłomni czy realiści. Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu”. Rafał Wnuk to jest ten pan, co usunął z Muzeum II Wojny Światowej Pileckiego, Ulmów i Kolbego. Poleszak zaś prowadził jakieś podcasty na YT, gdzie wskazywał na zbrodnicze czyny żołnierzy niepodległościowego podziemia.

W Onecie, Trójce i na stronach GW pojawiła się publikacja dotycząca bohaterskiej likwidatorki zdrajców i oficerów niemieckich, niejakiej Rywki Tajtelbaum, która mając lat szesnaście napadała też na banki w środku miasta pełnego żandarmów. Historia ta, była jedną z wielu mitomańskich produkcji powojennych produkowanych przez komunistów, które dziś wracają jako „autentyczne” , a ich nasilenie jest dość znamienne i nie pomaga odwracanie tego wszystkiego i wskazywanie, że żadna z tych sensacji nie ma potwierdzenia w dokumentach, ani akowskich, ani niemieckich. Takich demaskacji dokonuje Leszek Żebrowski, ale jakoś nie powstrzymuje to mistyfikatorów. To zaś oznacza, że trzeba zmienić metodę, bo ta nie skutkuje. Ostatnio w Onecie pojawił się, nieprawdopodobny moim zdaniem, tekst dotyczący Alfreda Paczkowskiego, pseudonim „Wania”, którego Jan Piwnik odbił z więzienia w Pińsku. Autor podpisany jest jako „starszy specjalista w Muzeum Powstania Warszawskiego”, a źródłem jego rewelacji są wspomnienia samego Paczkowskiego wydane pierwszy raz w roku 1981, ale okrojone przez cenzurę, a następnie w latach 1982 i 1984, już w pełnej wersji. W tekście znajduje się taki oto passus:

Następnie otrzymał w dowodzenie III Odcinek „Wachlarza”, obejmujący tereny Polesia. Działając na tym odcinku „Wania” brał udział w akcjach dywersyjnych. 10 kwietnia 1942 r. wraz ze swoimi żołnierzami wysadził kuter stojący na Kanale Królewskim. 26 kwietnia wziął udział w przewracaniu słupów telefonicznych w okolicach miejscowości Telmy Rządowe na trasie Brześć – Moskwa. Podczas akcji doszło także do ostrzelanie niemieckich ciężarówek, które nadjechały od strony Brześcia. Oprócz tego dokonywał rozpoznawania i uszkadzania mostów, wykolejania pociągów, ataków na samochody wiozące Niemców. Brał także udział w regularnych odprawach dowództwa „Wachlarza”, które odbywały się Warszawie.

16 listopada 1942 r. wraz por. Mieczysławem Eckhardtem „Bocianem” i Piotrem Downarem „Azorem” planował przeprowadzić akcję dywersyjną polegającą na wysadzeniu torów i pociągów w rejonie Turowa. Podczas przekraczania jednego ze strumieni złamał jednak nogę i, oczekując na pomoc, został aresztowany przez białoruskich policjantów w służbie niemieckiej. W ręce niemieckie wpadli też „Azor” i „Bocian”.

Żołnierz po akcji, łamie nogę w czasie przekraczania strumienia i zamiast uciekać wspierając się na ramionach kolegów, zakamuflować się w lesie pod stertą liści – mamy przecież listopad – czeka na pomoc? To znaczy na kogo? Na kogo mogli w tamtym czasie czekać polscy partyzanci na Białej Rusi? Na Niemców chyba tylko, zwłaszcza, że nikt nie wspomina o wysłaniu kogoś po pomoc. Niestety nasze dekonstrukcje historii nie spotkają się z uznaniem, albowiem ktoś zaraz zada mi pytanie – a pan się na tym zna? Brał pan udział w akcji? Jest pan może starszym specjalistą w jakimś muzeum? Oczywiście, że nie jestem. Takie pytania jednak ujawniają do czego służą nie tylko starsi specjaliści, ale także księża z tytułami profesorów.

Do książek o Piwniku i realistach z podziemia niepodległościowego boję się nawet zaglądać.

Dekonstrukcje dotyczą jednak nie tylko historii, ale także współczesności. Mamy oto olimpiadę, w której występuje szereg kobiet, a prócz tych kobiet, w konkurencjach kobiecych startują także mężczyźni, którzy uważają siebie za kobiety, lub którym wmówiono, że tak będzie lepiej. Tak jest z algierską pięściarką-pięściarzem, która pobiła zawodniczkę z Włoch, ta zaś wycofała się z turnieju, a potem jeszcze została zmuszona do przeprosin tego bydlaka, który udając kobietę o mało jej nie okaleczył. Mowy nie ma by coś z tym zrobić, a słabe głosy protestu zamieniają się w szyderstwa czyli w bezradność. Ta niby kobieta z Algierii został wykluczona w zeszłym roku z jakichś zawodów ponieważ wykryto u niej męskie chromosomy. Czemu ten cały cyrk służy? Eksportowi rewolucji. Tak, jak w dawnych czasach eksportowano idee jakobińskie, potem komunistyczne, dewastując i dzieląc całe krainy, bo rewolucja zawsze jest dobrym pretekstem do podziału państw, tak dziś eksportuje się ideologię trans gender. Czynią to ci sami ludzie, którzy kolportują propagandę komunistyczną i są oni namawiani, finansowani, bądź wynajmowani przez te same ośrodki. Czyli przez Moskwę, która z całą pewnością ma interes w tym, by zachodnie społeczeństwa rozpadały się od wewnątrz. I na to wychodzą różni „mędrcy” i mówią – o panie, w Rosji takiej degrengolady nie ma. Oczywiście, że nie ma. Bo być nie może. Ci sami ludzie potrafią jeszcze, na tym samym oddechu, powołać się na Sun Tsy i jego sztukę wojny. I są przekonani, że te kwestie dodają im wiarygodności i powabu. Można wykluczyć rosyjskich sportowców z zawodów, ale to i tak nie będzie miało żadnego znaczenia, albowiem każdy babochłop występujący w kobiecej konkurencji będzie świadczył o tym, że Rosja i jej polityka tam jest. I nie mówcie mi, że to Was nie przekonuje, bo zachód przecież psuje się sam z siebie, prawica zaś jest prorosyjska. To jest właśnie szwindel największy. Bo kariera prawicy, tej która jest widoczna zaczyna się właśnie od stwierdzenia zacytowanego powyżej – w Rosji tego nie ma. I rzeczywiście jest demaskatorskie, ale nie demaskuje bynajmniej prawicy, a obecnych w jej szeregach moskiewskich agentów. I nie wmawiajcie mi, że są też między nimi pożyteczni idioci. Najlepiej zadać takiemu serię znanych już pytań: a skąd wiesz? Byłeś tam, odwiedzałeś kluby, do których wchodzą elity Petersburga? Czy opierasz swoją opinię na wypowiedziach Putina? Czy jesteś może starszym specjalistą w jakimś muzeum?

Polityka polega na zwalczaniu patologii u siebie i implementowaniu ich na terenie wrogim. Poprzez instytucje masowej komunikacji i instytucje kultury, takie jak stowarzyszenia sportowe, komitety, wydawnictwa i telewizje. Jeśli ktoś mówi – w Rosji tego nie ma – niech zorientuje się wreszcie, że ci sami, którzy chcą wpuszczać migrantów z Białorusi, ekscytują się przygodami Rywki i kupią książkę Rafała Wnuka. No i – rzecz jasna – będą bronić jak niepodległości zawodnika z Algierii udającego kobietę. Jeśli to nie jest demaskacja, to nie wiem co miałoby nią być? Chyba tylko Putin w różowych stringach.

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi już w zbiórce. I bardzo proszę o wsparcie tych, którzy mogą jeszcze pomóc

https://zrzutka.pl/fymhrt?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification

W związku z piętnastoleciem istnienia bloga ogłosiłem specjalną promocję

https://zrzutka.pl/fymhrt?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sanctum-regnum/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/bitwa-o-warszawe-1944-major-zbigniew-sujkowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jan-kapistran-biografia/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ojciec-dreadnoughta-admiral-john-fisher-1841-1920/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zabojczyni-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-34-numer-o-zlocie/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zaginiony-krol-anglii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-35-o-cukrze-i-weglowodanach-w-ujeciu-medycznym-i-historycznym/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/przygody-kapitana-magona-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-36-poswiecony-morzu-i-zwiazkom-rzeczpospolitej-obojga-narodow-z-morzem/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sprawa-macocha-w-swietle-prasy-1909-1916/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/polskie-kresy-w-niebezpieczenstwie-pod-wozem-i-na-wozie/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/miedzy-proznia-a-metafizyka-czyli-histerie-starozytnych-grekow-gabriel-maciejewski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-polskich-tradycjach-w-wychowaniu-stanislaw-szczepanowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pamietniki-sybiraka-edward-czapski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smierc-bale-i-skandale/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/prawda-i-pamiec/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smierc-bale-i-skandale-cz-4/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smierc-bale-i-skandale-cz-5/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/okraina-krolestwa-polskiego-krach-koncepcji-miedzymorza/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/leon-cahun-niebieski-sztandar-powiesc-o-przygodach-chrzescijanina-muzulmanina-i-poganina-w-czasach-wypraw-krzyzowych/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/gabriel-ronay-anglik-tatarskiego-chana-tlumaczenie-gabriel-maciejewski-jr/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wielki-zywoplot-indyjski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/i-co-kiedys-bylo-fajniej/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ryksa-slaska-cesarzowa-hiszpanii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/walka-urzetu-z-indygo/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/katastrofa-kaliska-1914/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/plan-marshalla-w-gospodarce-dwoch-kontynentow/

 

 

 

  2 komentarze do “O dobrych i złych dekonstruktorach”

  1. W kulturze podobnie jak w gospodarce (Azoty, PKP Cargo, Lot) następuje przejmowanie aktywów czyli wrogie przejęcia 😉

  2. Trzeba to może dostrzec. Dziś Cenckiewicz, dla odmiany, polecał książkę Wielomskiego o Hararim

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.