lip 202020
 

Przedziwna jest historia krzewienia protestantyzmu na ziemiach polskich, przedziwna i pełna niedomówień. Te zaś, jeśli brać pod uwagę klimat panujący na uniwersytetach, szczególnie na KUL, nie znikną chyba nigdy.

Oto w mieście Lewartów, które dziś nosi nazwę Lubartów, istniało kolegium kalwińskie, założone przez Mikołaja Firleja zmarłego w roku 1588. W tym samym mieście jego żona Anna założyła inne kolegium – ariańskie. Tam zaś, nauczano różnych praktycznych rzeczy, ale w metodyce posługiwano się psalmami napisanymi przez Jana Kochanowskiego. O, takimi jak ten:

https://www.youtube.com/watch?v=x1dpzBvMjq4

Być może nie było w tym nic niezwykłego, dla współczesnych poety, nawet tych, którzy inwestowali swoje pieniądze w krzewienie heretyckich nauk, ale moim zdaniem to jednak dziwne jest. Obnaża bowiem, może nie całkowicie, ale w dużym stopniu, istotną funkcję owych nowinek religijnych, owego zaangażowania gorącego w odnajdywanie prawdy jedynej w Piśmie i wskazywania na błędy i wypaczenia jakie są udziałem przeciwników, tak w wierze, jak i w polityce. Nie dowiemy się pewnie nigdy, czy Kochanowski pobierał jakieś tantiemy za wykorzystywanie swoich utworów przez ariańskich ministrów, a szkoda.

Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego w jednym, niewielkim przecież miasteczku instaluje się aż dwa kolegia, śpieszę z tłumaczeniem. Zacytuję je wprost z pracy „Firlejowie Leopardzi”, napisanej przez Irenę Rolską:

W przeciwieństwie do szkoły kalwińskiej, która nastawiona była na „realia”, program szkoły ariańskiej nastawiony był ku praktyce.

Chodzi o to, że szkoła kalwińska, była placówką ogólnokształcącą, bo tak rozumiano wówczas realia, gdzie uczono na przykład prawa rzymskiego. Szkoła ariańska zaś kształciła pastorów, kaznodziejów, takich współczesnych świadków Jehowy, którzy mają odpowiedź na każde właściwie pytanie z góry przygotowaną. I jeszcze jedna ciekawa rzecz – uczono w tym kolegium ariańskim architektury z ksiąg Witruwiusza, ale z pominięciem rozdziałów dotyczących fortyfikowania miast. Arianie bowiem byli pacyfistami i wojną parać się nie mogli.

Kalwińskie kolegium było zaś, jak pisze autorka pracy o Firlejach, łącznikiem pomiędzy polskim a europejskim protestantyzmem. Jak już się okazało przy lekturze wspomnień Henryka Wolfa, który w Lewartowie pracował przez dłuższy czas ucząc hebrajskiego, współpraca owa nie przebiegała wcale tak różowo, jakby chcieli tego współcześni autorzy. Na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim kwestia podatków, z których osadnicy w Lewartowie, Kocku i innych miastach Firlejów, mieli być zwolnieni na okres 24 lat. Wolf pisze, że wcale nie byli, musieli bulić i to hamowało rozwój gospodarczy miasta. Kolejna kwestia to trwanie rodziny przy nowinkach religijnych. Cała ta inwestycja, jaką było wprowadzenie protestantyzmu, wygasa równie gwałtownie jak się pojawia. To jest oczywiście demaskatorskie, ale nie rozumiemy charakteru tej demaskacji. Oto Mikołaj Firlej, zmarły w roku 1588, założyciel kolegium kalwińskiego, jego żona Anna założycielka kolegium ariańskiego i ich córka Elżbieta, poślubiona niejakiemu Kaźmierskiemu, która odziedziczyła Lewartów razem z tymi szkołami. Miała ona synów, którymi opiekował się Mikołaj Firlej, synowiec założyciela kalwińskiej szkoły, wojewoda krakowski. Ten, jeszcze ponoć w roku 1569, kiedy jego rodzina dopiero zaczynała krzewić kalwińską naukę w Polsce, przeszedł potajemnie na katolicyzm. Nie wiemy jak było dokładnie, ale owo przejście na katolicyzm, przy nieznajomości dokładnej daty urodzenia Mikołaja, wydaje się być ciut wczesne. Być może tak rzeczywiście było, ale może opiekun wnucząt stryja, krzewiciela nauki kalwińskiej, przypomniał sobie o Kościele Powszechnym później nieco. Wtedy, kiedy dotarło do niego, jaka jest rzeczywista misja kalwinów i arian w Polsce.

Dokonał on rzeczy niezwykłej, o której do dziś badacze piszą z przekąsem i oburzeniem. Zorganizował w Lewartowie dysputę pomiędzy ministrami kalwińskimi i ariańskimi, a lubelskimi jezuitami. Ta zaś opisywana jest przez obie strony, jako wielki sukces, jak więc przebiegała naprawdę nie wiemy. Wiemy natomiast od czego się zaczęła. Od wypuszczenia w obieg antyjezuickiego paszkwilu, którego autorstwo pozostawało nieznane, ale jezuici oskarżyli o nie Wojciecha z Kalisza, ministra szkoły kalwińskiej z Lewartowa. Rozpoczął się spór, który zakończył się sławną lewartowską dysputą, w miejscowym kościele.

Ciekawe zarzuty stawiano w tym paszkwilu jezuitom, a wśród najcięższych było to, iż poprzez wykwintny i elegancki charakter swoich nabożeństw, starają się oni przypodobać przede wszystkim kobietom. To jest w mojej ocenie zarzut poważny. Uważam, że ojcowie jezuici stąpali po cienkim lodzie. I każdy kto pamięta te słowa pisma, zrozumie o czym mówię.

Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. 

Poganie słysząc [Pawła] radowali się i uwielbiali słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju.

Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wywołali prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. Dz 13, 14. 43-52 

Dziś nikt nawet nie zastanawia się nad rolą pobożnych i wpływowych niewiast we wspólnotach, a o tym, by mogły być one podburzone przez Żydów, mowy być nie może. Pobożne i wpływowe niewiasty, bowiem są dziś nie do ruszenia. Przepraszam za dygresję, ale to jeden z moich ulubionych fragmentów Biblii. Pozostaje on w wyraźny bardzo sposób poza czasem, jest wiecznie aktualny.

W czasie dysputy w Lewartowie wystąpić mieli także ministrowie kalwińscy przybyli zza granicy. Nikt jednak nie dojechał. Być może w planach kół protestanckich, które opanowały dwory Europy, prowincja polska została już skreślona, a cała ideologiczna para, poszła w tłoki napędzające wojnę europejską, która miała wybuchnąć za dwadzieścia lat. Tak więc z lubelskimi jezuitami dyskutowali lubartowscy ministrowie, którzy – jak sami później twierdzili – dysputę wygrali. To samo ogłosili jezuici, ale najciekawszy jest fakt, że słudzy pana wojewody krakowskiego Mikołaja Firleja, którego babka stryjeczna zakładała ariańskie kolegium, nie pozwolili dojść do głosu arianom. To znaczy jaśnie oświecony za każdym ariańskim ministrem postawił pachołka z pałaszem i ten, kiedy jego podopieczny zamierzał rzec jakieś słowo, kładł mu ciężką rękę na ramieniu.

O naturze Chrystusa gadali więc tylko jezuici z kalwinami. Cie pierwsi, przemawiali z wyżyn specjalnie przygotowanych podiów, a ci drudzy odpowiadali im ponoć skromnie z kąta. Takie opisy pozostawiono, wskazując wyraźnie iż mecz był ustawiony pod jezuitów, a „wydrukował” go wojewoda krakowski Mikołaj. Czemu on to zrobił? Zwątpił w szczerość nauk kalwińskich? Być może tak, w końcu posłował do Paryża, razem ze Zborowskim i Łaskim, żeby przekonać Walezjuszy do korony polskiej. Może zorientował się kto w istocie i w jakim celu inspiruje protestantów w Europie, zwalczając ich jednocześnie na swoim terenie. Nie można tego wykluczyć, albowiem Mikołaj Firlej zm. 1600 lub 1601, jak chcą niektórzy, popierał po ucieczce króla Henryka, kandydaturę austriacką.

Co jest w tym wszystkim niezrozumiałe? Mechanika konwersji w jedną i drugą stronę. A raczej strach badaczy, przed wyjawieniem szczegółów jej działania. No i przywiązanie do ewolucjonistycznej wizji dziejów, w której nauka Kościoła jest tylko pewnym etapem w ewolucji poglądów, która to ewolucja ma nas w końcu doprowadzić do raju na ziemi.

Ciekawe jest to, że Mikołaj Firlej zm 1600/1601 spotkał w Bolonii Ulissesa Aldrovandiego, naturalistę, skłaniającego się ku arianizmowi. Badał on florę różnych krajów, a do Polski i jej flory przywiązał się szczególnie. Miał też wielką kolekcję osobliwości, którą powiększały znaleziska z nieczynnego dziś, ale łatwo dostępnego kamieniołomu w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Każdy może tam znaleźć coś ciekawego i jeszcze do tego wyobrazić sobie, że 500 lat wstecz łaził po tych kamieniach wojewoda krakowski Mikołaj.

Czy Aldrovandi był ariańskim trucicielem, który niechcący otworzył oczy przyszłemu wojewodzie krakowskiemu? Ja tego nie wiem, ale do jego misji, pracy i kontaktów z Polską jeszcze wrócimy.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/firlejowie-leopardzi/

  26 komentarzy do “O instrumentalnym traktowaniu religii”

  1. Świadkowie Jehowy i Arianie to nie tyle pacyfiści co dekownicy, co instrumentalnie religię traktują☺

  2. no może Aldrovandi przy winie opowiedział co nieco o ariańskiej kuchni politycznej, gdzieś te ariańskie „zmiany na lepsze” musiały buzować.

    Ta ilość paliwa nienawiści do Rzplitej,  określanej przez arian  jako „rogu bestii”, gdzieś to musiało się grzać, ktoś do ognia dokładał, z czegoś musiał swą nienawiść zaczerpnąć taki trochę późniejszy ariański myśliciel jak Komenski , któremu to chrześcijańska Polska bardzo się nie podobała.

  3. Ktoś się przestaszył i to nie na żarty… paszkwil miał zasięg międzynarodowy, O. Jezuici przeprowadzili śledztwo, odpowiedzialność rozciągnęli na J. Niemojewskiego i M. Czechowica. Ten ostatni postanowił bowiem „ulepszyć” przekład Nowego Testamentu dokonany z języka łacińskiego przez Jakuba Wujka. Wujek tłumaczył z Wulgaty Św. Hieronima. Uderzył w tradycję kościoła katolickiego, twierdząc, że ta cała Wugata jest właściwie źle przetłumaczona. Podparł się autorytetami jak Erazm z Rotterdamu itp., ci tłumaczyli z greki. Oto on uczony, posługujący się najnowszymi metodami translacji, krytycznie wytyka tylko błędy. Wyszło mu, że ten Św. Hieronim a za nim Wujek to nieuki. Przy okazji weryfikował polską terminologię religijną. Np.: proponował Ponurzyciel zamiast Chrzciciel, nurzać zamiast chrzcić. Jezuici nazywali go „nurzałowski papież”.   Do tej pory uważa się, że przekład Nowego Testamentu dokonany przez Wujka jest gorszy niż Starego.

    Przekład Biblii Wujka odegrał w polskiej kulutrze niesamowitą rolę, ale to już inna historia.

  4. W pierwszej Baśni pojechał Pan po Zeromskim, ma to związek z tym że był protestantem?

  5. Nie proszę pana, ma to związek z tym, że był oszustem

  6. Ponurzyciel…dobrze, że do tego nie doszło

  7. Braun i psalm w przekładzie Kochanowskiego piękne… W każdym podręczniku stoi, że poeta był humanistą, reprezentował uniwersalistyczny teizm. Mówiąc językiem współczesnym, daleko posunięty ekumenizm, szczególnie widoczny w przekładzie psalmów. Sarbiewski nie miał wątpliwości, katolikiem nie był. Znawcy jego twórczości piszą nawet, że uprawiał neonikodemizm.

  8. Komensky pojechał do Rakoczego z propozycją rozbioru. Dziś jest program stypendialny Comenius oraz jak mówił kolega pociąg o tym imieniu.

  9. >z lubelskimi jezuitami dyskutowali lubartowscy ministrowie…

    Czyżby to była darmowa impreza? Dziś są jezuici, którzy się cenią i obwieszają się orderami i nagrodami za wiersze w których każdy znajdzie tanio wszystko na każdy nastrój i dla każdej prasy.

    „Paweł Apostoł używając w odniesieniu do mieszkanek Antiochii Pizydyjskiej określenia 'pobożne i wpływowe niewiasty’ pewnie ironizuje, ale trudno mu z tego powodu stawiać zarzuty….” (O. WACŁAW OSZAJCA SJ 19.04.2010 http://www.tygodnikpowszechny.pl CZYTA SIĘ 2 MINUTY, Chcesz czytać więcej? WYKUP DOSTĘP »JUŻ OD 0,41 ZŁ NA DZIEŃ)

  10. Jezuici lubelscy współpracowali z Kaliszem, w którym powstała szkoła jezuicka. Sklepienia starych, gotyckich kościołów w Lublinie dekorowali artyści z warsztatu Jana Wolffa, natomiast w Kaliszu Włosi z Alp i gryzońscy muratorzy (włoskojęzyczni Szwajcarzy). W ten sposób powstał styl kalisko – lubelski w dekoracji sklepień.

    Z DoPolski do Genewy w tamtym czasie było bliżej, niż jest teraz.

  11. Ale dajmy spokój Gryzonii.

    Psalm Kochanowskiego śpiewany przez Brauna to jest dokładne tłumaczenie, a właściwie remake tej pieśni, którą śpiewali Szwedzi w filmie „Potop”.

    Moja ulubiona wersja pieśni Lutra (Kochanowskiego/Brauna):

    https://m.youtube.com/watch?v=jXWRjSIVJdU

  12. Parafrazy poetyckie psalmów bardzo chwalił Luter, bo bardziej mogą poruszyć i sprawić przyjemność odbiorcom. Wiersz silniej przemawia do odbiorcy, głębiej trafia do serca niż proza. Psalmy Kochanowskiego, według Myszkowskiego, mogą być śpiewane w kościele katolickim, jeśli da na to zgodę Stolica Apostolska. Dała?

  13. o instrumentalnym traktowaniu religii – to rapowanie psalmu przez Brauna to co to jest ? czyżby forma ekspiacji za sprzeniewierzenie się  wyborcom, którym wciskał tematy, których sam nie uszanował.?

    Wciskał słuchaczom:  Kościół – mennica – strzelnica i coś tam jeszcze a poparł kandydata na prezydenta, który lansuje LGTB i niiiiiic nie ma wspólnego z tym co głosił Braun na swoich spotkaniach z wyborcami.

  14. Instrumentalne traktowanie religii to nowy ślub kościelny Kurskiego.

  15. Idąc za radą oficera prowadzącego, Kochanowski ćwiczył się w gatunku psalmów (pieśni) i jedną z nich wykonał Grzegorz Braun z radością i entuzjazmem.

  16. Kiedy wjeżdżałem do Gryzonii kilka lat temu, przetrzepali mi dokładnie bagażnik samochodu i sprawdzali podwozie, ale absolutnie mnie to nie zniechęciło, bo Gryzonia jest tak dzikim i pięknym krajem, że jest warta pewnych trudów.

    Do dzisiaj jest to biedny kraj, w którym wieśniacy są zmuszeni dojeżdżać do pracy w St. Moritz czy Davos, bo z biednych, górskich poletek nie da się wyżyć.

    Dawniej dużo ludzi stąd wyjeżdżało do Polski, dlatego Szwajcarami nazywano i byli nimi odźwierni i służący.

    Polski renesans w dużej części jest renesansem szwajcarskim, a nie włoskim, np. ratusz w Poznaniu, kościół garnizonowy w Kaliszu i wiele, wiele innych prac w Polsce zachodniej i centralnej wykonali Tessyńczycy.

  17. Czasy się zmieniły, a metody nie …  w uprawiami poezji oczywiście. Artyzm najważniejszy.

  18. … w uprawianiu poezji oczywiście.

  19. Po Auschwitz nie ma poezji.

    Jest pałka milicyjna, sztuka nowoczesna, rewolty uliczne i parady, Kurski w telewizji, kary finansowe za brak praworządności, roszczenia 447 za wydarzenia sprzed wieku, imigracja, przymusowa tolerancja, bezwzględna depopulacja itp. Można dużo wymieniać, ale taka jest nasza rzeczywistość. Czasy poezji minęły.

  20. Jest disco polo, wczasy nad Bałtykiem i skoki narciarskie.

  21. jest poezja,  Poświatowskiej

  22. Auschwitz – tam było wielkie zwycięstwo ducha – Św. Maksymilian Kolbe – Rycerz Niepokalanej. 

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.