cze 212019
 

Mnie nieustająco dziwi dlaczego ludzie stojący pod szyldem LGBT nie głosują na PiS albowiem, jak ktoś chce powiedzieć o PiS coś naprawdę okropnego, mówi, że Kaczyński to stary pedryl, a Krystyna Pawłowicz stara lesba. Myślę, że mówią tak nawet najbardziej proeuropejsko zorientowani geje i powieka im przy wygłaszaniu tych herezji nie zadrga. Przy czym podobne inwektywy skierowane do nich spotkałby się zaraz z reakcją więcej niż histeryczną i byłby szeroko omawiane w mediach jako katolskie i typowo polsko-narodowe zwierstwo. Ja nie mam na ten fenomen innego wytłumaczenia, jak takie, że ludzie ci darzą siebie samych i siebie nawzajem głęboką pogardą. Ponieważ do tego jeszcze tkwią w silnie zhierarchizowanej strukturze, która rządzi się nieznanymi prawami, podobnymi do praw obowiązujących w gangach, ignorowanie realiów, logiki i przyzwoitości w imię utrzymania towarzyskiej hierarchii przychodzi im łatwo. W praktyce wygląda to tak, że śmiać się wolno tylko z określonego rodzaju dowcipów i tylko z wyznaczonych do wyszydzenia ludzi. Kto łamie tę zasadę zostaje wykluczony. Mechanizm ten działa także w innych środowiskach, na przykład w środowisku warszawskich celebrytów, a także w niektórych grupach studenckich. Zapewne było to wielokroć opisywane przez różnych mędrców od psychologii, ale nie sądzę, by ktokolwiek połączył to z mechanizmami propagandy politycznej i kreacją grup gotowych do podejmowania ciągle tych samych, także działających na ich niekorzyść, decyzji politycznych. Można to nazwać tresurą, ale formuła ta nie wyczerpuje wszystkich aspektów zjawiska. My na przykład nie wiemy, jak się wobec tego zachować, albowiem danie w mordę może być uznane za dziecięcą histerię, albo wręcz za propozycję zawarcia bliższej znajomości, a obojętność to jawne już przyzwolenie i podniesienie rąk w górę. Niestety nie będzie tak, jak w bajce o Kubusiu Puchatku – jagular nie pójdzie sobie, jeśli nie będziemy zwracać na niego uwagi. Nie po to został wymyślony. W najbardziej syntetycznej formule wygląda to tak – rzekome wybraństwo za gotowość do polityczno-propagandowej prostytucji.

Oto od kilku dni media grzeją temat filmu Patryka Vegi, który ma wejść na ekrany na początku września. Film ten jest ponoć demaskacją ostateczną podłości Jarosława Kaczyńskiego, jego podstępów i małości, która jest tak nędzna i pokurczona, że doprowadziła go do nieformalnej władzy nad całą polską polityką. Bo umówmy się – kim jest Tusk, król Europy, wobec tego diabolicznego gnoma i starego pedryla w jednym? Nikim. Coś jednak w tych doniesieniach o filmie Vegi nie sztymuje. Oto widzimy, że charakteryzator się napracował i wielki jak byk, a obdarzony przy tym mordą jak knur, Andrzej Grabowski, zamienił się w tym filmie w podstępnego szczura, o mikrej posturze, który jest podobny do Kaczyńskiego Jarosława tak mniej więcej jak Ludwik Sempoliński do Adolfa Hitlera. Po charakteryzacji rzecz jasna. Ale teraz ciekawa rzecz….jakimi chwytami Vega reklamuje swój film? On mówi, a słowa te można przeczytać na pierwszej stronie dziennika „Fakt”, że w filmie są aż dwa wątki homoseksualnej miłości polityków i jeden wątek heteroseksualny. Do słów tych dodane jest przejmujące zdjęcie twarzy reżysera, mocno już „schudniętego”, który z troską patrzy na nas, omijających kioski, gdzie ten „Fakt” sprzedają łukiem szerszym niż ten pod Kurskiem. Ja mam ciągle jeszcze niesamowicie dobry wzrok, więc widzę pewne rzeczy z daleka i nie muszę podchodzić do budy, żeby przeczytać nagłówki, a nawet leady w tekstach. To bardzo wygodne i praktyczne. No, ale wracajmy do tych dwóch wątków, a raczej do trzech. Miły panie Vega, możesz się pan niestety przejechać na tych swoich sensacjach, albowiem działania środowiska LGBT, powodują, że one się dewaluują szybciej niż waluta w Zimbabwe. Na kim to, przepraszam, ma zrobić wrażenie? W biały dzień, na paradzie równości, trzech wystrojonych w dziwne łachy gości, w tym jeden w durszlaku na głowie, odprawiają niby nabożeństwo. Jest ogólna beka i nawet reakcje rzecznika episkopatu, jakże stonowane i poważne w wymowie, nie potrafią ludzi skłonić do potraktowania tego serio. Ja wiem, że zaraz przyjdzie tu dziesięciu komentatorów, żeby przekonać mnie iż dokonano straszliwej profanacji. Dokonano, ale co ja mam zrobić? Przejmować się tym? Niech dokonują dalej tych profanacji. Niech Trzaskowski dalej ogłasza na twitterze gotowość służby zdrowia do przeprowadzania badań na HIV wśród uczestników Parady Nierówności Pod Sufitem, a ludzie niech dalej umierają na SOR-ach. Przyjdzie taki moment w końcu, w którym okaże się, że wewnętrzna hierarchia środowisk LGBT, oparta o władze proeuropejskich miast nie daje nikomu żadnej ochrony. I to się niestety okaże nagle. Tak więc niech Vega kręci swoje filmy dalej i niech je pokazuje jak najszerszej publiczności, odliczając przy tym te dudki, które zasilają mu konto. Może się nawet w nich wytarzać. Nie ma to żadnego znaczenia dla oglądu sytuacji, sukcesów politycznych tej czy innej partii oraz wpływu na przyszłość kraju.

Przyjdzie im niebawem, po jesiennych wyborach, odrzucić ten sposób komunikacji i sięgnąć po metody grubsze, to znaczy po morderstwa zlecone. Nie może być inaczej, albowiem próba sprowokowania tak zwanych tradycjonalistów poprzez skandal obyczajowy wyrażony w tym, że pedały same krzyczą „śmierć pedałom” , a do tego jeszcze przymuszają ludzi, żeby się tym oburzali okaże się nieskuteczna. Musimy mieć świadomość, że sytuacja będzie ewoluować w tym kierunku, a zapowiedzi tego już mamy. Mamy atak na księdza we Wrocławiu z jednej strony i mamy idiotyczne wystąpienia „pisarki” Nurowskiej w obronie mordercy dziecka. Nie udało się podzielić ludzi według kryteriów wyznaczonych przez obyczajowy skandal, może się uda ułożyć jakąś nieprzekraczalną granicę z trupów dziecięcych i zwłok duchownych. Może się uda zrobić bohatera z mordercy. W tym kierunku idą myśli istot takich, jak „pisarka” Nurowska.

Kwestie obyczajowe położył i unieważnił największy sojusznik PiS i Jarosława Kaczyńskiego w środowisku LGBT czyli Szymon Niemiec. Teraz jego misję kontynuował będzie Patryk Vega. Niebawem zaś dołączą do tego bracia Sekielscy, którzy teraz rozglądają się za jakimś żywym hardkorowym pedofilem, bo ci z poprzedniego filmu zdążyli już wymrzeć, a młodsi okazali się jakimiś gamoniami, a nie pedofilami. I na te właśnie objawienia czekamy. Na naszych oczach rozpada się pewna propagandowa narracja. Jej animatorzy nie potrafią ani przewidzieć klęski, ani jej zatrzymać. Mogą tylko podkreślać walory narracji-pułapki, w której tkwią i jej głębię, ale ta jest już nieważna. Unieważniły ją te wariatki, co latały po Gdańsku, w przytomności pani prezydent, z, pardon, tekturową cipą na patyku. Unieważnił ją Szymon Niemiec i prezydent Trzaskowski, a także wielu innych ludzi, których podstawową troską było i jest nadal, utrzymanie swojego miejsca w sztywnej, gangsterskiej hierarchii. Obserwowanie tej klęski uważam, za wielką frajdę. Najlepsze jest zaś to, że jeśli przyjdzie do tych morderstw zleconych, podobnych do tego co przytrafiło się prezydentowi Adamowiczowi, to jasne jest, że ich ofiarą nie padnie żaden polityk PiS. Narażeni będą tylko oni, albowiem chodzi o to, by zachować status prześladowanej ofiary, a przy tym także wszystkie korzyści płynące z rabunku kraju i miast. To jest figura karkołomna, ale oni nie mają ani pomysłu, ani siły, ani inteligencji potrzebnej do tego, by stworzyć jakiś inny plan. Na jesieni zostanie im już tylko agresja i brutalność skierowana do wewnątrz, ku tym mniej rozgarniętym uczestnikom ich sztywnej, grypserskiej hierarchii. Nie pamiętam, w którym odcinku „Obcego” jest scena kiedy trzy zamknięte w tytanowej klatce potwory nie potrafiąc się uwolnić, mordują jednego, po to, by płynący w jego żyłach kwas rozpuścił pręty tej klatki. Tu będzie podobnie. Czekajmy na to ze spokojem, podczytując od czasu do czasu nagłówki w tabloidach. Nie musimy na nie wydawać pieniędzy, albowiem wisi toto na kioskach i jest widoczne z daleka.

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl

  19 komentarzy do “O konsumpcji treści idiotycznych czyli dlaczego ruch LGBT nie głosuje na PiS?”

  1. Ksieza-pedofile sa jedyna grupa zawodowa, ktora traktuje dzieci zgodnie ze standardami WHO od wielu lat i w dodatku czynia to niemal wzorcowo, jezeli przypomnimy sobie punkty tego programu, ktory pan Trzaskowski dopiero probuje wprowadzic do szkol w Warszawie, wlacznie z pytaniem sie o zgode i prowadzeniem dialogu psychologiczno – uswiadamiajacego z mlodzieza stosownie do wieku oraz tlumaczeniem, co i jak. Ponadto nalezy rozrozniac te wszystkie oznaczane literkami odchylenia od normy, jako indywidualny problem niektorych osob od dewiacji systemowej. Dewiant zawodowy, ktory bierze za to pieniadze, prywatnie moze byc calkiem normalna osoba i na odwrot. To specjalna komisja decyduje (podobnie, jak Goering w Rzeszy mial ostatnie zdanie w kwestii przynaleznosci rasowej) kto jest „gejem”, a kto zwyklym p3dalem i od dawna krazy pewien dowcip na ten temat.
    Tymczasem w glownym nurcie medialnym trwa od momentu rozdania uczniom swiadectw festiwal drwin z „Januszy” na wczasach – z ich rzekomej biedy i zacofania i ze Zachod sie z nas smieje, a Bodnar dolewa oliwy do ognia.

  2. To była część czwarta Alien Resurection. Niestety ta ich strategia zadziałała.

  3. Czyli Polska jak każdy normalny kraj to dom wariatów ?

  4. Boi się pan, że po takim zabójstwie czy serii zabójstw w środowisku LGBT nasz ukochany i jedyny przyjaciel się na nas obrazi,pogrozi palcem,zmieni rząd a może odda nas pod kuratele komuś, kto nie dopuści by takie rzeczy się zdarzały.Myślę, że Amerykanie nie po to namaścili PiS by tu rządził by mu teraz takie kuku czy nieprzyjemności robić Obawiam się, że środowiska LGBT nie stanowią żadnego problemu to znaczy, dopóki PiS realizuje Amerykański interes nikt nie będzie odpalał tej bomby . To taki folklor jak grający na dudach górale. Jest kolorowo jest głośno . Natomiast po jesiennych wyborach, które prawdopodobnie wygra PiS czekają nas zwykłe przyziemne sprawy jak bardzo wysokie podwyższki energii oraz wody. Pierwsza związana z traktatem energetyczno klimatycznym a druga z przyjętym kilka miesięcy temu tzw. dyrektywą wodną czy inaczej prawem wodnym. To, że PiS udaje, że problemu nie ma to nie znaczy, że go nie ma. Tak że zamiast spektakularnych zabójstw będzie zwykła szara rzeczywistość. I jest dla mnie oczywiste, że jak wygra ta banda ze stronnictwa pruskiego to prócz drożyzny, dodatkowego podatku katastralnego będą kolorowe harce zboczeńców może całe festiwale.

  5. Nie może się pan już doczekać tych festiwali, co?

  6. Polacy sa zastraszonym spoleczenstwem, w ktorym system sowiecki odcisnal trwale pietno. Niezaleznie od tego, ktora sila polityczna „wygra” wybory jesienia, nie beda one glosem ludzi wolnych i swiadomych, ale obarczone lekiem o przyszlosc (glosy na PiS) albo kompleksami (zwolennicy PO-KO). Ekscesy takich organizacji, jak LGBT to jest wydzielina ropna, natomiast choroba tkwi w spoleczenstwie, w kazdym z nas.

  7. to co,  jako pierwsza ofiara (na własne życzenie) pcha się Diduszko. Jesienią  taka „wdowa”  Diduszkowa (po wsobnych dintojrach w grupie opozycjonistów + LGBT) może zostać na przykład najprawdziwszą wdową. Mąż wyrywał się do roli głównej, tego opozycyjnego dramatu. Próba była, co prawda nie udana, ale..

    Jak w sztuce teatralnej,  strzelba wisząca na ścianie w I akcie, zostaje użyta w końcowej scenie … dramatu. No sam się chłop do tej dramaturgii oddelegował… Chyba nie pomyślał co robi.

  8. Raczej tradycyjne getto. Po terapii szokowej w XX w. zostalismy poddani systematycznemu wychowaniu na zasadach, jakie sa stosowane od wiekow w srodowisku diaspory. Pisze o tych sprawach Douglas Reed. Na skutek najmniejszego glupstwa bedacego wykroczeniem przeciw zasadom „prawa” stosuje sie kare ostracyzmu w postaci wykluczenia zawodowego i spolecznego. W sredniowieczu byla to najsurowsza kara, niewiele ustepujaca karze smierci. Podobno nie mozna sie zrzec obywatelstwa polskiego. Z diaspory tez nie ma ucieczki, bo nawet na drugim koncu swiata czlowieka znajda i wykoncza. Tak samo dzialaja wywiady roznych panstw. W/w postepowanie wobec Polakow zostalo zaanonsowane obwieszczeniem nawiazania DIALOGU i ktos musi w koncu powiedziec STOP temu szalenstwu. Mamy swoja kulture, nasze sprawy i wlasne zycie.

  9. To taki krzyk rozpaczy, nic więcej. Nie piszę dla poklasku tylko z bólu i wściekłości, bo widzę dokąd zmierza to wszystko. Do biedy i beznadziei większości Polaków. Mam nadzieję, że się mylę.

  10. Jest tak książka E. Micheala Jonesa „Libido Dominandi  Sexual Liberation and Political Control”. Autor stawia w niej tezę, że całe wyzwolenie seksualne ma na celu po pierwsze uzależnienie ludzi od seksu, po drugie używanie tego uzależnienia wśród polityków do ich kontroli. Jeśli taki rozpustny polityk robi to, co ma robić, to nikomu nie przeszkadza, że daje upustu swoim chuciom, ba nawet go za to chwalą, jako człowieka wyzwolonego. Jeśli natomiast polityk się nie wywiązuje ze swoich obowiązków, to można go dyscyplinować, upubliczniając jego życie intymne.

  11. Z Szymonem Niemcem jest chyba jeszcze gorzej. Widać, że zamiast ostrego potępienia profanacji, zupełnie serio – trwa doszukiwanie  się jego sukcesji apostolskiej –  to prawdopodobnie dlatego że jest związany z „kościołami” ( również finansowo) największego naszego sojusznika.

    Nie zdziwił bym się jakby powołano komisję dialogu z rzeczonym Niemcem.

  12. Z Szymonem Niemcem jest chyba jeszcze gorzej bo to on odnosi sukcesy, przyznano mu przecież prawo do wolności religijnej. Widać, że zamiast ostrego potępienia profanacji, zupełnie serio – trwa doszukiwanie się jego sukcesji apostolskiej – to prawdopodobnie dlatego że jest związany z „kościołami” ( również finansowo) największego naszego sojusznika.

     

    Nie zdziwił bym się jakby powołano komisję dialogu z rzeczonym Niemcem.

  13. To sobie pan złe miejsce wybrał na krzyki z rozpaczy, bo tu nikt ich słuchał nie będzie

  14. kolejne 'dziękuję’ w pas.

  15. Po północy zwykle oglądam w satelitarnym  RAI Storia program, który prowadzi weteran włoskiego dziennikarstwa Paolo Mieli. Ponieważ ostatnio pochwalił się, ze jego pradziadek, włoski żyd, brał udział w budowie Kanału Sueskiego, więc zajrzałem do jego życiorysu, by dowiedzieć się więcej, ale znalazłem coś innego. Oto jego słowa:

    “molti anni fa la mia firma capitò (me colpevole) in calce a un manifesto: nelle intenzioni dei promotori – e mia – quell’appello avrebbe dovuto essere a favore della libertà di stampa; ma, per una riprovevole ambiguità della formulazione, pareva che quel testo difendesse la lotta armata e incitasse al linciaggio di Luigi Calabresi. Poco dopo il commissario fu ucciso e io, a distanza di trent’anni, provo ancora vergogna per quella coincidenza. Come, credo (o quantomeno mi auguro), tutti coloro il cui nome comparve in fondo a quel foglio. E vergogna è dir poco: qualsiasi parola di scuse nei confronti di moglie e figli di Luigi Calabresi mi appare ancora a tutt’oggi inadeguata alla gravità dell’episodio”

    Wiele lat temu mój podpis znalazł się (z mojej winy) na manifeście; w intencji promotorów – i mojej – ten apel miał służyć wolności prasy; ale przez nieszczęsną dwuznaczność sformułowań, wydawało się, że tekst bronił walki zbrojnej i nawoływał do linczu na Luigi Calabresi. Wkrótce potem, za trzy lata, komisarz został zamordowany, czuję do dziś wstyd za tę koincydencję. Myślę (a przynajmniej mam nadzieję), że tak jak wszyscy ci, których nazwiska znalazły się na tej karcie. Wstyd to mało powiedziane: jakiekolwiek słowa przeprosin wobec żony i dzieci Luigi Calabresi są do dziś niewłaściwe wobec cieżaru tego epizodu.

    Sługa Boży Luigi Calabresi jest na wiki po polsku bez szczegółów rzucających cień na takie tuzy jak Umberto Eco czy Alberto Moravia. Ale nazwiska z jego krwią na piórach umieściłem na ilustracji.

    Nienawiść zabija nie tylko piórem.

  16. Idź śladami autora tego bloga i weź się za tworzenie przestrzeni gdzie nie ma miejsca na rozpacz.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.