Niestety nie unikniemy tematów z pierwszych stron portali internetowych, tak się bowiem składa, że przede mną kilka tygodni życia w tempie wariackim zupełnie i nie będzie mnie stać na cyzelowanie różnych subtelności.
Jeżdżąc samochodem człowiek chce czy nie chce słucha radia, a otwierając strony internetowe czyta newsy, których czasem nie chciałby przeczytać. Mamy więc tę wrzawę wokół tęczowego piątku, która jest na sztywno połączona z kolejny raz rozdmuchiwaną aferą rzekomych księży pedofili. Na to wszystko nakłada się niechęć niektórych wierzących do papieża Franciszka. Wszyscy zabierający głos w wymienionych sprawach – ja przynajmniej mam takie wrażenie – domagają się rozwiązań ostatecznych. To znaczy chcą by oczyścić Kościół z pedofilów rzucając na każdego podejrzanego ciężkie oskarżenia, albo domagają się by Kościół nie obejmował misją osób homoseksualnych. A jeśli to czyni, oznacza ów fakt jedno tylko – niebawem tęczowe piątki będą organizowane na parafiach. Nie będą, jestem tego pewien, a w całej tej zabawie chodzi o coś innego. O trwały podział wiernych wokół kwestii mało istotnych i rozdętych, a także o wyodrębnienie z Kościoła grupy osób, której media nadadzą cechy faszystowskich ortodoksów, a następnie będą obarczać winą za wszystkie ekscesy i zbrodnie jakie wokół wymienionych spraw zaczną narastać. W mojej ocenie papież Franciszek, próbuje przeciwdziałać sprawom, o jakich przeciętny aktywista, czy to lewacki, czy prawacki nawet nie śni. On próbuje przeciwdziałać sfingowanym powołaniom. Czy robi to skutecznie czy nie, czas pokaże. Póki co każde jego wystąpienie wywołuje wylew hejtu, najczęściej osób występujących anonimowo, które domagają się, by papież zmienił ten czy inny fragment swojej polityki, żeby wykluczył z Kościoła tych czy innych ludzi. Proszę Państwa, obecność osób homoseksualnych w Kościele jest faktem, ale chyba nikt nie będzie tu twierdził, że oni się tam znaleźli w wyniku powołania. Jeśli bowiem ktoś otrzymał od Boga powołanie nie zajmują go kwestie typu – kto jest a kto nie jest gejem, bo ma inne sprawy na głowie. On nie myśli o sobie po prostu. Jeśli zaś ktoś zastanawia się, czy czasem nie powinien opowiedzieć wiernym o swoim ukrytym życiu, to znaczy jedynie tyle, że człowiek ów pomylił drogi. I co teraz – zapyta ktoś? Czy Ojciec Święty ma wysłać do niego jakiegoś assasyna, żeby rozwiązał ten bolesny problem? Czy może ma go publicznie obłożyć anatemą i usunąć z Kościoła? Zaraz się okaże, że na całym świecie ujawni się czterdziestu takich samych i zaczną oni zawodzić jak jeden, lamentując nas swoją niedolą, choć o żadnej niedoli przecież nie może być mowy. To są faceci żyjący jak pączki w maśle, należący do ukrytej struktury, utworzonej i sponsorowanej przez policje widne, tajne i dwupłciowe. Jeśli zaś któryś dokonuje coming outu, to znaczy, że dostał taki rozkaz. Nie udawajcie, że tego nie wiecie, albo, że ta wiedza Was nie dotyczy, nie obarczajcie papieża Franciszka odpowiedzialnością za rozwiązanie tego problemu, który nie pojawił się wczoraj, ani przedwczoraj, ale jest stary. Przynajmniej tak stary jak FED, a może nawet starszy.
Oczywiście najłatwiej jest domagać się, by papież nie obejmował opieką duszpasterską osób homoseksualnych, bo wtedy człowiek ma pewność, że stoi po właściwej stronie i nikt go o jakieś ukryte inklinacje nie oskarży. A ja ciekaw jestem ilu z tych biskupów co głosowali na synodzie przeciwko projektowi papieża jest gejami. Jak myślicie? Ja sądzę, że przynajmniej kilku. Żeby bowiem utrzymać temperaturę wrzenia w strukturze, którą ma się chęć rozwalić, trzeba przede wszystkim wskazywać na niemożność rozwiązania problemu w sposób łagodny i ewangeliczny. Trzeba go zaostrzać i wskazywać rozwiązania drastyczne. Tym wszystkim, którzy oburzą się na to co napisałem, chcę przypomnieć, że jeszcze na początku XX wieku cudzołóstwo było w niektórych krajach penalizowane i szło się do więzienia za uwodzenie żon i mężów. I nikt nie wyobrażał sobie, że może być inaczej.
Teraz pora na kwestie duchowe. Papież oskarżany jest o herezję i o to, że dewastuje dusze prawdziwych chrześcijan. Ja bardzo przepraszam, ale za każdym razem jak jestem w kościele, słyszę, że nie ma zbawienia poza nim. Nie ma też czegoś takiego jak indywidualnie wyzwana wiara, która stoi w opozycji do Kościoła. Jeśli więc ktoś chce powiedzieć, że w całej aferze homoseksualnej i pedofilskiej chodzi o jego wrażliwą duszę, ten chyba oszalał, albo jest opętany. Tu chodzi o tradycję Kościoła oraz o wypracowanie narzędzi, które pomogą bezpiecznie przeprowadzić Kościół przez kryzys. Kryzys wywołany nie przez księży, nie przez Kościół, nie przez takie czy śmakie interpretowanie pisma, ale przez organizacje będące na zewnątrz Kościoła, działające na jego szkodę, lub próbujące przejąć jego misję, zachować jej zewnętrzne oznaki i wypełnić ją nową treścią. Problem tych ludzi polega na tym, że oni tę nową treść muszą ujawniać, albowiem bez tego ich misja traci sens, stąd te różne coming outy. I stąd próby przeciwdziałania temu. Jak myślicie, co papież powinien zrobić? Kazać rozstrzelać biskupów pedałów? Czy co? Pozamykać ich w więzieniu? Powariowaliście chyba. Papież musi tak złagodzić ten konflikt, by przestał on zagrażać tradycji, Kościołowi i misji. Być może to co robi, okaże się nieskuteczne, ale jeśli uważacie, że jest nieskuteczne, to co proponujecie? Wpuścić prokuratorów do każdej kurii? Do tych kurii w USA również? A kim oni będą i jakie będą mieli zadania istotne? Moim zdaniem wierni powinni przede wszystkim przestać międlić ten temat i nie ekscytować się nim. Bo to jest objaw pychy i złej woli. Jeśli ktoś ma potrzebę wyjaśniania wszystkim dookoła, że czuje się lepszym chrześcijaninem niż jakiś gej, do którego papież wysyła księdza z misją, niech opowiada o tym swojej rodzinie, najlepiej przy każdym obiedzie. Potem zaś nie notuje wrażenia i sprawdza jak eskalują emocje rodziny, po każdym takim seansie. Niech jednak nie wychodzi z tym swoim problemem na ulicę i nie robi demonstracji, bo nie przysłuży się w ten sposób Kościołowi. Przysłuży się diabłu.
Przypominam, że tylko do 5 listopada można wpłacać pieniądze za udział w konferencji Latającego Uniwersytetu Leszczynowego, która odbędzie się 8 grudnia w Tłokinii pod Kaliszem. 6 grudnia lista zostanie zamknięta. Postanowiłem, że po konferencji, na której wygłoszonych zostanie 6 wykładów, z których żaden nie będzie upubliczniony w całości, rozpoczniemy konkurs na reportaż z tego wydarzenia. Teksty będą publikowane w portalu Szkoła nawigatorów, a oceniać je będzie publiczność za pomocą kliknięć. Mam nadzieję, że parasol zorganizuje to jakoś tak, żeby nie było nadużyć. Chodzi o to, byśmy uniknęli tworzenia jakiejś szacownej komisji i niepotrzebnych debat. Głosowanie i już. Osoba, która zbierze najwięcej głosów, dostanie w nagrodę pakiet książek i darmowy udział w kolejnej konferencji.
Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl
W nawiązaniu do wczesniejszej notki o poecie z Grodziska, który w wolnych chwilach docieka genezy zła sądzę, że sprawa jest mniej skomplikowana, niż się wielu osobom wydaje. Jesli chodzi o „newsy”, to homoseksualizm najpełniej i w najbardziej dosłowny sposób realizuje postulat rewolucji (1789, o antyku i innych teoriach nie mowie) o wyzwoleniu, równości i braterstwie, dlatego celem osób mówiących pozytywnie o homoseksualizmie jest to, aby wszyscy bez wyjątku brali udział w aktach homoseksualnych, w tym także dzieci – abstrahując od własnych upodobań, chęci i woli. Aktywne branie udziału może polegać na przykład na oglądaniu odpowiednich scen w filmach, co na Zachodzie jest już dość powszechne albo na oglądaniu obrazków i przyzwalającym (tzn. bez sprzeciwu) słuchaniu o tych sprawach, co miało miejsce w ostatni piątek w niektórych szkołach w Polsce.
Hasło tamtej rewolucji w pełnym brzmieniu to: „wyzwolenie, równość, braterstwo – albo śmierć”, więc kto nie ulega, naraża się na nieprzyjemności. Z drugiej strony, poddanie się tym hasłom i wynikającym z nich nie naturalnym praktykom, chociaż chwilowo zapewni nam spokój, musi przecież mieć jakieś konsekwencje.
Być może jest w tym jakaś perwersja albo dodatkowe dręczenie, a na pewno pycha, że zło dokładnie mówi nam, jakie ma wobec nas plany, więc każdy świadomy człowiek zna jego przyczyny. Szkoda, że dzieci są jak zwykle na marginesie i nie mają możliwości, aby uzgodnić swoje własne plany z rodzicami, zanim zostaną poddane okrutnym zabiegom.
Polskie państwo, które zostało powołane do gwarantowania i obrony naszej wolności (przy czym nie należy mylić ‘wolności’ z ‘wyzwoleniem, wyuzdaniem’, etc. – łac. libertas) nie wywiązuje się z tego obowiązku.
„Szkoda, że dzieci są jak zwykle na marginesie i nie mają możliwości, aby uzgodnić swoje własne plany z rodzicami, zanim zostaną poddane okrutnym zabiegom.”
Nie wiedziałam,czy w szkole córki (podstawówka) będzie coś się działo,nie dochodziły mnie żadne słuchy,ale moja małolata ma komórkę i uprzedziłam ją,że jakby co, ma do mnie dzwonić a w międzyczasie głośno wrzeszczeć,że jej mama nie pozwala 🙂
Taki cytat do „prawackich aktywistów” bo wiadomo lewackich tu nie ma-
Kto trwa w grzechach i skłonności do gniewu, a bezwstydnie ośmiela się sięgać po wiedzę o sprawach doskonalszych albo przystępować do niematerialnej modlitwy, ten powinien wziąć do siebie apostolskie napomnienie, że nie jest dla niego bezpiecznie modlić się z głową obnażoną i odkrytą. Powinna bowiem taka dusza mieć na głowie znak poddania, ze względu na obecność aniołów, odziana we wstyd i stosowną pokorę.
Ewagriusz z Pontu
A już w tym tygodniu pojawi się książka „Socjalizm i śmierć . Tom II . ” Prawda ?
I będą wybuchy ,ogień i sensacja . Czy awantura w Zgierzu też będzie ,w tej książce ?
Świetny tekst!
Nie, nie będzie. Będą inne rzeczy
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;
mso-fareast-language:EN-US;}
Poza tematem, choć trzecie zdjęcie wiąże się z Kościołem i herezją: tęcza z krzyży, diabeł, yin i yang, dwaj mężczyźni, fanatyczne spojrzenie, atak-obrona, … i Stefan Żeromski. Wszystko w ramach nowego projektu Muzeum Narodowego w Gdańsku: „Pomorscy artyści stworzyli kolekcję obrazów inspirowanych opowiadaniami Stefana Żeromskiego.”.
https://www.instagram.com/p/BpgxRE4l8OG/
Tylko „dobrowolnych” wycieczek szkolnych brakuje.
https://www.instagram.com/p/BZqvBXQHg10/
………………………………………
https://de.wikipedia.org/wiki/Partito_Popolare_Italiano_(1919)#/media/File:Scudo_Crociato.jpg
Takie puzzle ulozylem:
– Girolamo Savonarola (heretycki swiety, moj ulubieniec 🙂 ) „De ruina Ecclesiae”,
– encyklika „Non expedit”,
– Partito Popolare Italiano,
– rodzina Frassati, (Pier Giorgio byl zafascynowany Hieronimem z Ferrary, aktywista Partito Popolare Italiano, jego ojciec Alfredo wykupil Gazzetta Piemontese i tak powstala La Stampa, ob. wlasnosc Fiata),
– Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
– Duszpasterstwo Akademickie Morasko (UAM),
– Accademia Frassati zalozona przez czlonkow D.A.M. prowadzila w Morasku szkolenia nt. „Milosci bez Cenzury”, (moim zdaniem Pulikowski jest OK, ale jest to stapanie po cienkiej linie),
– Accademia Frassati ma patrona w osobie Grzegorza Ganowicza, ktory trzyma lape na fundacji Zamoyskich; Zamoyski oddal byl nieruchomosci „narodowi”.
Zgadzam sie z Gospodarzem co do Papieza Franciszka, ale widze, ze temat nalezy zglebic, zeby sie wypowiedziec w wiarygodny sposob. Moze jakas ksiazka na ten temat powstanie?
PS. Libertas ma wiele znaczen, miedzy innymi rowniez wyuzdanie (po niemiecku ladne slowo: Zügellosigkeit) i oznacza tez boginie wolnosci. Zatem kogo czcimy, boginie wolnosci?
Ja mam zasade, ze jak nie jestem czegos pewien, to przez ostroznosc sie nie wypowiadam 🙂
Stefan, Stefan, pokaż rogi….
Super tekst. Coming-outy na telefon. O, to, to…
https://www.instagram.com/p/BZqvBXQHg10/
Gnojki. Po prostu gnojki. Za nasze podatki…
Gdańsk. Tutaj Dorota Nieznalska od 2001 r. wiesza genitalia na krzyżu. Sorry, taki mamy klimat już od roku 1525 #tumultgdański
>cyzelowanie różnych subtelności…
Na załączonym obrazie wycyzelowałem subtelności ale problem pozostał:
Męski Sopran czy Satyr?
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;
mso-fareast-language:EN-US;}
W nawiązaniu do fragmentów:
To jako propozycję dla osób których dotyczy dzisiejsza notatka, by część sił skierowały na lokalne podwórko, na którym przejawy wiary katolickiej są zabobonem, dewiacją i tym podobnymi.
Przykład:
W komentarzu wyżej wyszczególniłem i to:
[Instagram] Nagroda główna w konkursie na plakat inspirowany tryptykiem #HansMemling #SadOstateczny.
I pośród komentarzy jest jeden, który przyciągnął moją uwagę – użytkownika „niepodlegla1918”.
Po pobieżnej lustracji okazuje się, że jest to oficjalny kanał dystrybucji treści inicjatywy państwowej:
[Instagram] niepodlegla1918
[Info] Niepodległa do hymnu! Dołącz do akcji!
„„Niepodległa do hymnu” to jedyne w swoim rodzaju wydarzenie, możliwość wspólnego zaśpiewania hymnu przez każdego Polaka. Zaśpiewajmy razem z bliskimi, przyjaciółmi, sąsiadami. Uczcijmy najważniejsze święto i jedyny taki jubileusz w naszym życiu!”
Jak widać Wielkanoc ma konkurencję utrzymywaną ze środków „jednej niepodległej, biało-czerwonej rodziny” [cytat: „Pokażmy, że w stulecie odzyskania niepodległości jesteśmy jedną, biało-czerwoną rodziną.”] – system społeczny bez wartości, hierarchii, powszechnej równości między komórkami; komuna.
A czemu do tego nawiązuję? Bo na tym oficjalnym kanale treści, wywoływanie duchów jest czymś zabawnym, przyjaznym, niegroźnym, zwyczajnym sposobem spędzania piątku [kolorowego czy monochromatycznego]. Nie znajdują się to w domenie określeń pejoratywnych, w przeciwieństwie do tematów związanych z Kościołem i na przykład z procesjami Bożego Ciała.
Proszę zwrócić uwagę na hashtagi towarzyszące temu zdjęciu:
[Instagram] Seans spirytystyczny w Warszawskim Towarzystwie Metapsychicznym z udziałem medium Jana Guzika.
[Wikipedia] Jan Guzik
a tu inna ciekawostka do często poruszanych treści:
[Instagram] Zdjęcie Józefa Piłsudskiego z Narodowego Archiwum Cyfrowego.
[Instagram] Marszałek z albumu z karykaturami na pamiątkę dziesięciolecia niepodległości. Rysunek z archiwum #Polona, ze zbiorów Biblioteki Narodowej.
[Instagram] Wanda Pełczyńska. Po wojnie była redaktorką słynnego Bluszczu i Kobiety Współczesnej, a także posłanką na sejm i matką chrzestną MS Piłsudski. Działaczka Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem Józefa Piłsudskiego.
Bagatelizowanie lub zachowawczość – bierność z niewiedzy/ostrożność o której pisze @Walther von der Vogelweide
Jak widać wydaje złe owoce:
[Gazetaprawan 2012.11.28] Wróżbici w Polsce: Intratny zawód z dużą przyszłością
[interia.pl; 2012.11.27] Wróżbici w Polsce zarabiają krocie.
Sposobem na ową bierność i niewiedzę może być zwykłe zadawanie pytań. Jak wiemy nie raz wystarczy poskrobać, stuknąć czy puknąć, by rdza wyszła na wierzch.
Ostatnio w pobliżu kościołów trafiłem na reklamy fundacji „Polska bez religii”.
Wszedłem na stronę tej fundacji, z założeniem, że nic nie znajdę przeciwko islamowi, judaizmowi, buddyzmowi obecnymi w Polsce. Uważnie nie szukałem, bo i tak kierowałem się ku sprawozdaniom finansowym. Wydaje mi się, że się nie pomyliłem.
Na szybko sprawdziłem „zysk na czysto [!]” fundacji:
2014 – 14 629,49 pln
2015 – 57 007,95
2016 – 65 486,37
2017 – 43 012,01
Oczywiście w 2015 były wybory parlamentarne [wygrana socjalistów z frazesami o wierze na ustach].
https://wolnoscodreligii.pl/wp/zespol-fundacji/
https://wolnoscodreligii.pl/wp/sprawozdania-roczne/
Podsumuję: uważam, że dobrym początkiem [zaczynając od modlitwy w danej intencji] może być upominanie niektórych osób, że „niewinny” horoskop, tarocik czy wróżba, to temat bardzie w zakresie ich kompetencji, niż temat homoseksualizmu w kościele.
@coryllus
Dobre.
@KOSSOBOR
Dokładnie. Dlatego z tym wyskoczyłem. Wałkują tego Stefana gdzie tylko się da*, a na końcu zawsze sprowadzają to „artystycznie” do tematu chrześcijaństwa [i tylko tego].
*w obszarze dotowanych przez państwo projektów. [Faraon normalnie.]
W swoim komentarzu pod
https://coryllus.pl/o-istotnych-roznicach-w-narracji/
pisałem, że w moim mniemaniu, twórczość większości współczesnych „artystów”, roboczo nazwę ich: pozytywno-postępowych, polega tylko i wyłącznie na destrukcji [„dekonstrukcji”] rzeczy i zagadnień twórczych, a nie na prawdziwym tworzeniu czegoś [wnoszącego dodatkową wartość] będącego w opozycji do tego co niszczą.
Biją pianę, oskarżają wszystkich o hejt i udają wiecznie uśmiechniętych, pogrążając się w nałogach i samotności.
– – – –
Nie wiem co było powodem krzaków w moim komentarzu. W razie czego proszę o edytowanie go i usunięcie ich. Dzięki.
………………………………………
Dalszy ciag ukladanki:
– ks. Bertrando Spaventa (uczen jezuitow, kancista, heglista, dziennikarz), zainspirowal:
– Antonio Labriole (marksista), zainspirowal:
– ks. Romolo Murri (uczen Labrioli, modernista, ekskomunikowany), zainspirowal:
– ks. Luigi Sturzo (Akcja Katolicka, zalozyciel Partito Popolare Italiano, proces beatyfikacyjny w trakcie), wspolpracowal z:
– Alcide de Gasperi (ojciec UE, proces beatyfikacyjny w trakcie),
dalej jest rodzina Frassati i reszta Towarzystwa Ciemnych Typow (istnieje taka organizacja, takze w Polsce) oraz w ktoryms momencie pojawia sie Jan Pawel II (sorry, Winnetou!)
A wiec jestesmy zaopiekowani, witajcie w domu! Wszystkie organizacje liberalne, modernisci, chadecy wywodza sie od Kanta, Hegla i jezuitow, wiec nie miejscie zadnych zludzen. Ps. mozna pogadac na ten temat z Karoniem, o ile Krzysiu cos wie na ten temat.
Résumé, wnioski.
Po kasacie zakonu w latach 1772-73 jezuici przyjeli oferte od strony, ktorej nie chcialbym precyzowac. W wyniku realizacji oferty doprowadzili do upadku dynastii Burbonow (we Francji, w Neapolu i na Sycylii), w 1814 r. reaktywowali sie, doprowadzili do upadku Panstwa Koscielnego, wsparli marksizm, ruchy masonskie, antymonarchistyczne, modernizm w lonie Kosciola, demokracje i Unie Europejska oraz wspieraja wspolczesne trendy antykulturowe.
Proces zakonczony. Teraz pozostaje wydac stosowne polecenia, zeby przygotowano stos, bedzie piekny ogien 🙂
Jak wam sie podoba ta bajeczka?
(Ps. Antonio Gramsci oparl sie na Labrioli)
Wrzucam link, nie mogę się powstrzymać, można przyjąć, że jest fajnym przykładem jak tworzyć sztukę i nie wpaść w pułapkę antykultury:
https://www.facebook.com/717344495/posts/10156736715474496/
„w 1814 r. reaktywowali się” – a nie było to przypadkiem tak, że w 1814 papież Pius VII przywrócił zakon do istnienia w całym katolickim świecie (a zatem: „zakon został reaktywowany” a nie „reaktywował się”).
Czy można przyjąć, że zabawa w zdemolowanym kościele nie jest przejawem antykultury?
Sopran na mojej ilustracji to Marcantonio Pasqualini (1614–1691) namalowany przez Andrea Sacchi (1599-1661), gdy przyjmuje koronę od innego efeba – Apollo (któremu zasłoniłem płeć ostatnim zielonym listkiem z mojej brzozy). Satyr Marsya, który przegrał konkurs muzyczny, jest przywiązany do drzewa. Pasqualini śpiewał w kaplicy sykstyńskiej. Obraz jest z gruntu fałszywy, bo o wygranej zawsze decydują Satyrowie.
Dobre pytanie.
To niech Pan się zdecyduje.
Papież się zaparł, kardynał okazał się złodziejem i zdrajcą, pozostali, poza jednym uciekli – codzienne sensacje przy tej historii to drobiazg. Słyszymy o tym co roku w kościele i nikt nie wychodzi z oburzeniem z kościoła i z Kościoła. Tak rozumiem definicję Gospodarza, o co chodzi: „O trwały podział wiernych wokół kwestii mało istotnych i rozdętych /…/”. Ostatecznie chodzi o to, by nie było Wielkiego Tygodnia.
Znakomity tekst, wiele porządkujący.
Choć trzeba pamiętać o powrozie w rękach Chrystusa. Ale to jest zmartwienie Papieża.
Myślę, że jednak piękna sztuka, chociaż tło scenograficzne może niektórych razić.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.