wrz 012018
 

Włączyłem wczoraj telewizor, albowiem jestem na wyjeździe służbowym i zobaczyłem tam, jak prezydent Andrzej Duda czyta na stojąco fragment „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Dziś zaś przeczytałem komentarz eski dotyczący genialnych posunięć prezydenta, który próbował zorientować politykę polską na Chiny, ale mu nie wyszło. Obawiam się, że eska się myli i nawet jeśli prezydent coś tam zamierzał, to był, jest i będzie „za krótki w uszach” jak to się dawnymi czasy mówiło. Polityka bowiem polega na udzielaniu partnerom gwarancji na zyski, które pochodzą z zarządzanego przez nas terenu. A jakich gwarancji może udzielić Chińczykom prezydent? On im może sprzedać jabłka co najwyżej i to jest wszystko.

Oprócz okazjonalnego oglądania telewizji, słucham też często radia w samochodzie. Ostatnio, na przykład, powiedzieli, że Dubieniecki wyłudził z NFZ (chyba) 14 milionów złotych, a na dodatek chciał uciec do Izraela, to jest, przepraszam, chciał tam wyjechać na leczenie kręgosłupa. Mam w związku z tym dwa pytania, czy to prawda, że Dubieniecki był mężem Marty Kaczyńskiej i czy to prawda, że Andrzej Duda jest zajmuje swoje stanowisko ponieważ został do tego przeznaczony przez Jarosława Kaczyńskiego. Mam też trzecie pytanie – czy to prawda, że Bagsik z Gąsiorowskim nie byli oszustami tylko zasłużonymi dla kraju przedsiębiorcami, którzy narażając mienie, a może i życie ratowali przewożonych z ZSRR do Izraela Żydów? Tylko tak pytam, porównując telewizor z radiem i dodając do tego komentarz eski.

Jeśli bowiem tamci okazali się po wielu latach uczciwymi ludźmi, a polski wymiar sprawiedliwości i cały aparat państwowy okazał się gromadą niczego nie rozumiejących durniów, podobna przygoda może spotkać także Marcina Dubienieckiego. My się tu z niego natrząsamy i drwimy, a on może w istocie dokonuje właśnie jakichś bohaterskich czynów, w których przeszkadza mu prokurator i policja. Co Dubieniecki ma wspólnego z dojrzałą polityką Andrzeja Dudy? Mam wrażenie, że reprezentują oni tę samą formację, choć o Dubienieckim mówią, że przez ojca jest związany z SLD. Obaj należą do pokolenia, z którym będziemy się męczyć przez najbliższe dekady i nie jest wcale pewne – casus Bagsika i Gąsiorowskiego – który z nich okaże się bohaterem, a który zdrajcą. Na pierwszy rzut oka, dzisiaj, wszystko wydaje się jasne, ale to tylko pozory, dobrze wiemy przecież.

Wracajmy do prezydenta, czy on dysponuje jakąś organizacją, która mogła wprowadzić w życie na poziomie lokalnym chociaż jakąś nową wizję polityki. Nie. On ma do dyspozycji bardzo ograniczonych urzędników i jakieś figury w rodzaju tego całego Dobosza, który poprawiał przedwiośnie. Prezydent nie ma żadnych kontaktów w regionach, a jego funkcja reprezentacyjna jest mocno przereklamowana. Poza tym, co ważne, on nie ma żadnych gwarancji. Jedynych gwarancji udzielił mu Jarosław Kaczyński, to wszystko. Politykę zaś poważną robi na obcych gwarancjach, które się następnie odrzuca w imię własnej racji stanu. Tak jak tego nauczył wszystkich Józef Piłsudski. Z tego co pisze eska niemożliwe jest, by prezydent działał w porozumieniu zresztą bandy, to jest chciałem rzec, ze strukturami PiS, bo oni reprezentują opcję amerykańsko-żydowską. Ta zaś doprowadzi nas wkrótce do zguby. To jest ciekawa koncepcja, ale co w zamian może nam zaproponować prezydent Duda? Sprzedaż jabłek Chińczykom? Porozumienie z Kazachstanem i Ukrainą? Jakoś ten most do Chin trzeba zbudować. To się nie uda, z racji tego, o czym napisała sama eska – fizycznej obecności wojsk USA w Polsce. Jechałem wczoraj autostradą i minąłem trzy nieoznakowane amerykańskie samochody wojskowe. Jeden wymalowany na zielono, a dwa stare, w kolorze piasku pustyni, jeszcze z operacji Irackiej. Żaden nie miał rejestracji. Poza tym, nie śledzę na bieżąco, więc dokładnie nie wiem, prezydent Duda, miał być, albo już był w USA. Jak został tam potraktowany? Czy ktoś to sprawdził? Przypuszczam, że źle. Żeby prowadzić politykę wobec hegemona trzeba dysponować czymś na czym hegemonowi zależy, albo czymś czego on się bardzo boi, można też mieć pod ręką jakiś inny atut, równie ważki. Dla przykładu taki Kim, ma wszystko – może być antychińskim przyczółkiem, ma broń nuklearną i nierozpoznane do końca zasoby, ponadto ewentualny proces łączenia Korei może ocalić amerykańską gospodarkę. Co takiego mają Polacy? Chęć wybicia się na niepodległość za pomocą Chińczyków? I co jeszcze? Niechęć do Rosji i Niemiec, a także plany, by w jakiś, jeszcze nie wiadomo jaki sposób, zostać liderem w regionie. Problem polskiej polityki polega na tym, że w zasadzie poza nielicznymi wyjątkami zaludniona jest ona osobami z komunistycznych dynastii, albo ze służb. Ludzie ci są całkowicie oderwani od istotnych realiów, ale żywią głębokie przekonanie, że jest na odwrót, albowiem byli tu i ówdzie i znają tego i owego, a ponadto opanowali perfekcyjnie trzy języki. To są idiotyzmy. Jeśli do tego dodamy tradycyjną w zasadzie, żeby nie powiedzieć przyrodzoną degenerację byłych już oficerów różnych pionów i poziomów, mamy konglomerat, który każdy, nawet Kim, może rozgrywać jak chce. Wystarczy, że przypadkiem położy na stole 500 zł. Takie są okoliczności i inne nie będą. One takie były w zasadzie zawsze, ale wobec stałej obecności Kościoła w polityce, można było liczyć na charyzmat i powstanie jakiejś nowej organizacji, której członkowie nie sięgną po leżące na stole pięć stów, a zaczną robić coś z sensem. Jeśli ktoś nie lubi gadania o Kościele, może w to miejsce wstawić armię. Musi być w każdym razie jakaś organizacja, która dźwignie odpowiedzialność. Innej możliwości nie ma. Oczywiście armia to junta, Jaruzelski, a wcześniej Piłsudski, a potem jeszcze Wilecki, a Kościół to Jezuici, stawiajmy na demokrację. Co to jest demokracja? To kooptacja w ramach oligarchii o bardzo płytkich tradycjach. Na czym opiera się ta oligarchia i co jest jej wyróżnikiem? Bezradność wobec leżących na stole banknotów. I tylko tyle. Wobec takich okoliczności wszelkie posunięcia Andrzeja Dudy są jedynie nieistotnym folklorem dla gawiedzi. Bardzo mi przykro to stwierdzić, ale nie możemy, zwłaszcza, że się starzejemy, popadać w zdziecinnienie.

Powróciłem znów do lektury książki, którą polecił mi Szymon – „4 tysiące lat temu”. Wszystkim polecam. Szczególnie na uwagę zasługuje rozdział o Egipcie po upadku Echnatona, który większość z nas zna także z powieści „Egipcjanin Sinuhe”. Jest tam opisany moment triumfu kapłanów Amona, którzy powracają do władzy po śmierci faraona-heretyka. Postępują jednak lekkomyślnie i rujnują kraj, chcąc odbić sobie straty, na jakie naraził ich nowy kult. Na północy w Delcie, człowiek imieniem Horemheb gromadzi armię, która w stosownym momencie ruszy na południe i zacznie robić porządek. Na czym to polegało? Na tym między innymi, że każdy oficer i żołnierz mógł ukarać skorumpowanego urzędnika czy kapłana śmiercią na miejscu. Ciekawe prawda? Mam na myśli tę gradację władzy i wpływów. Jeśli już ktoś jest bardzo, bardzo, bardzo pewny siebie, a ktoś inny bezradny do tego stopnia, że zostało mu już tylko czytanie „Przedwiośnia” w telewizji, może pojawić się ktoś trzeci, ze specjalnymi zupełnie charyzmatami, nie wynikającymi ani z tradycji, ani z zajmowanego stanowiska. To na razie, pędzę dalej załatwiać sprawy służbowe

  17 komentarzy do “O politycznym geniuszu Andrzeja Dudy”

  1. Drogi Coryllusie, wbrew temu co twierdzisz posunięcia PAD są istotnym folklorem dla gawiedzi. Bo tak się wygrywa wybory! Folklorem!

    I jeszcze coś: bardzo ważną pozycją eksportową w obrotach z Chinami stanowią świńskie nóżki, świńskie uszy (bez ucha środkowego), półtusze świńskie i kurze łapki. Wiedzą o skali tego eksportu firmy mięsne, ubojnie itd. Ale się nie chwalą. Ma to swoje uzasadnienie w polityce przesuwania się bogactwa Chin z wybrzeża w głąb lądu. Bo tam świadectwem bogactwa jest jedzenie wieprzowiny. Jabłka to pobożne życzenia.

  2.  Na czym opiera się ta oligarchia i co jest jej wyróżnikiem? Bezradność wobec leżących na stole banknotów. I tylko tyle. Wobec takich okoliczności wszelkie posunięcia Andrzeja Dudy są jedynie nieistotnym folklorem dla gawiedzi. Bardzo mi przykro to stwierdzić, ale nie możemy, zwłaszcza, że się starzejemy, popadać w zdziecinnienie.

    Boze błogosław Andrzejowi Dudzie.

    Boże błogosław Gabrielowi Maciejewskiemu.

  3. Czekając na drugi tom Baśni – „Socjalizm i śmierć”: 'Baśnie są bardziej niż prawdziwe, nie dlatego iż mówią nam, że istnieją smoki, ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać’ (G. K. Chesterton).

  4. Najpierw była tradycja, potem religia, wyłoniły one z siebie chcąc, czy nie, władzę. Władza gdy już ugruntowała się należycie zapragnęła wiedzy o otaczającym ją świecie – powołała więc naukę. Nauka odkryła, że pośród wszystkich wyżej wymienionych procesów przewija się bardzo ważny wręcz wręcz kluczowy przyklejony do każdego osobnika wątek oplatający go ze zróżnicowaną intensywnością zależną od „stopnia rozwoju”, będący siłą napędową jego aktywności – nazwała ten fenomen ekonomią. Reszta którą znamy pod postacią papki informacyjnej jest jedynie nadmiarem treści żołądkowej tryskającej przez szeroko otwarte bądź tylko uchylone – usta. Zapisując krótko, powyższe, w zrozumiałą formułę, można wyrazić to lapidarnie: Jebać frajera!

  5. Strasznie pesymistyczny wpis. Bomby nam na głowe nie lecą, miliraderami już i tak nie zostaniemy, jest pokój, nadal wolno nam rozmawiać – czym sie martwić ? I dobrze, że tu stoi armia USA wole tą niż Ruską czy Niemiecką. A skad my mamy mieć klase polityczną? Skoro przed PRL nam ja wymordowano a po PRL tylko starsi i madrzejsi maja tu cos realnie do powiedzenia? Kto powiedział, że Polska ma sie odrodzić i być niepodległa i silna po 300 latach bycia zerem ? Powstanie w przyszlości duza org. pod nazwa stany zjednoczone Europy i dobrze bysmi w nich byli a nie skonczyli jak Ukraina = poza Nato i UE. USA są daleko a my tu musimy z sąsiadami dobrze zyc, juz nie raz nas Panowie z zachodu sprzedali. Jestesmy bardzo atrakcyjni = o wiele bardziej niz Korea. Jestesmy miedzy Rosja a Niemcami – i to jest nasz atut jesli USA chca ten sojusz rozgrywac a jeśli nie chcą to bedziemy jak zawsze pod mostem i zaden Wyszegrad nic nam nie pomoże. Ja w kazdym razie wole byc manufakturą dla Niemca a nie łagrem dla Ruska. A moje wnuki ? oby wojny nie przezyly jak moi dziadkowie…

  6. ta scenografia z powybijanymi szybami to z Detroit?

  7. To jest budowla sąsiadująca z wielki warszawskim „chińskim” centrum na Marywilskiej – jedynym atrakcyjnym miejscem na prawym brzegu warszawskim, gdzie można zabrać dzieci do sal zabaw i sportu. Potrzebujemy więcej „Chin”.

    Nie byłem w Detroit, ale ta ruinacja to mógłby być np. Wilmington w stanie Delaware, miasto przez które w wielkim strachu wiózł mnie znajomy już kilkadziesiąt lat temu.

  8. czyli „architektura po przemysłowa”.

  9. Tak ogólnie.

    Polityczny geniusz Andrzeja Dudy, no to odgryzanie pępowiny rok temu kiedy  po rozmowie telefonicznej z Kanclerz A.M. postanowił zawetować to co PiS położy mu do podpisania. Co mu obiecała AM  etat w UE ? Nie wiemy, ale prezydent słowa dotrzymał zawetował, potem się połapał że jest osamotniony, ale jednak w sposób nieprzemyślany już kilka spraw  źle dla Polski załatwił.

  10. Gospodarzu, Gospodarzu…

    Teraz tylko prawda, PAD był w CHRL pod koniec listopada 2015, przywiózł stamtąd projekty chińskich inwestycji infrastrukturalnych w PL, na oczy własne widziałem, więc wiem. Musiałem zera grupować po 3, żeby to policzyć. Setki miliardów USD, noż k…a wybijamy się na NIEPODLEGŁOŚĆ. Onania w obozie władzy trwała może z tydzień, potem Jego Ekscelencja Ambasador Wiadomego Mocarstwa wezwał z osobna Key Persons of Bantustan, i nastąpił koniec masturbacji.

    Teraz tylko mijamy się z Hummerami bez rejestracji.

    ot życie w Bantustanie……

    ….i tylko tyle i aż tyle…..

    Daj Boże, że coś nam wyjdzie, dzięki pracy Twojej , mojej i całej naszej wspólnoty.

    pozdrawiam,

  11. Boze blogoslaw  Polakom i Polsce…

    … a zwlaszcza natchnij ich odwaga, wiara, nadzieja… daj swiatlo rozeznania dobra i zla… daj swiatlo madrosci  !!!

  12. Tak ogolnie…

    … to  ta  cala „polityka”  PiS  czy to  PAD’a… nie wspomne o „polityce lepszej zmiany”  – to naprawde jest –  LI –  TYLKO   FOLKLOR  DLA  GAWIEDZI  !!!

    I niestety  tej  OBLUDY  i  ZAKLAMANIA  niczym juz  NIE  DA  SIE  PRZYKRYC  !!!    Po prostu  NICZYM  !!!  To  poprostu  SAMO  juz  krzyczy i tylko  SLEPY  TEGO  NIE  WIDZI  !!!

    Dla pocieszenia…

    … jeszcze wiekszy  FOLKLOR  odgrywany jest we Francji…  Brukselce…   tam tez wiedza o „co chodzi”…  jest rowne opluwanie Polakow i Polski coby im sie ta  „kraina miodem i mlekiem plynaca” i ludzie w niej zamieszkali… nie zerwala ze smyczy  !!!

    Tylko tyle i az tyle  !!!

    PS.  A  „export emigrntow-uchodzcow”  do  Europy  trwa  NON-STOP  !!!… takie realia tj.  struganie  Haosu  i degrengolada trwa.

  13. Panie gabielu, swietny wpis…  prawdziwy do bolu  !!!

    Zal tylko, ze nie przeczytam ksiazki zareklamowanej przez Stalagmita, a ktora Pan bardzo, bardzo poleca… naprawde zaluje strasznie, ale w tej chwili niestety nie mam czasu, jestem tak bardzo  zapracowana…

    … jedyne co moge zrobic to czytac tylko Pana codzienne wpisy,  SN i  PGR… i za ten  LUXUS  dziekuje Panu Bogu.

  14. Elita, która dała się wymordować, widocznie nie była elitą. Czas zwierać szeregi a nie odgrzewać stare kotlety i myśleć, że będą działać w XXI wieku. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.