maj 192023
 

Pistorius powiedział wczoraj, że niemiecka broń pojedzie na Ukrainę w roku 2024.  Przy czym Niemcy cały czas układają i publikują rankingi, z których wynika, że są liderami w dostawach broni. Kolportują to szeroko i nikt tego nie sprawdza, a jeśli już sprawdzi, to wzruszy co najwyżej ramionami. Nic go to bowiem obchodzić nie będzie. Kwestia dostaw broni na Ukrainę bowiem to kwestia pomiędzy Ukrainą a Rosją. Niemcy zaś formułując w ten sposób swoje relacje z napadniętym krajem i podkreślając, że są liderem pomocy deklarowanej, stają po stronie Rosji. I to jest oczywiste, ale nikt tego tak nie nazywa, albowiem nikt nikogo nie rozlicza z deklaracji, tylko z faktów. Te zaś – w przypadku Niemiec – nie nastąpią. A skoro nie nastąpią, to nie będzie można nikogo rozliczyć z zaniechań. I to jest świetny mechanizm, który Niemcy wykorzystują bardzo skutecznie. Większość ludzi to bałwany, które uwierzą we wszystko, a na pewno w niemiecką solidność. No i w wiadomości z niemieckiej prasy. Ten format bowiem, powielany i kolportowany w całym świecie, zdejmuje z wielu polityków ciężar odpowiedzialności – skoro Niemcy mogą w taki sposób budować swoje relacje z Ukrainą, to my też możemy. To jest wprost wyraz hołdu wasalnego, jaki inne kraje składają Niemcom i potędze niemieckiej prasy. Wiedzą bowiem, że Niemcy są wewnętrznie wobec siebie lojalni. Rzadko też zawodzą swoich sojuszników, czego nie da się powiedzieć, na przykład, o Anglikach. Doświadczenie więc uczy narody i polityków Europy, że co by się nie działo, nie należy pochopnie skreślać Niemiec. Nawet jeśli wymyślą sobie nowego jakiegoś Hitlera. Lojalność wobec Niemiec przeważnie jest nagradzana. Nielojalność zaś jest bywa srodze karana. My to wiemy najlepiej, albowiem Niemcy uważają nas za ludzie skrajnie wobec nich nielojalnych, a siebie samych za anioły zesłane przez pana na ziemię, by czynić tu dobro. Tylko jeden kraj może sobie bezkarnie pozwolić na nielojalność wobec Niemiec – Rosja. Nawet Amerykanie muszą być ostrożni, przynajmniej do chwili kiedy nie zbudują jakieś przeciwwagi dla niemieckiej potęgi propagandowej i niemieckich metod kaptowania zwolenników. To zaś mogą zrobić tylko w Polsce i na Ukrainie. Omijam kwestie gospodarcze, bo te Amerykanie mogą załatwić w sposób prosty – władować tu ze sześć montowni sprzętu wojskowego, uruchomić placówki japońskich i koreańskich banków i mamy cud gospodarczy jak ta lala. Kluczem jednak do sukcesu nie jest przemysł i gospodarka, ale uwodzicielska moc PR. Czy w Polsce ktoś to w ogóle rozumie? Mam wrażenie, że nie. I dotyczy to poziomu organizacji i pojedynczych osób.

Czym więc różni się propaganda niemiecka od polskiej? Ta pierwsza jest niesłychanie dyskretna, a przy tym bezczelna jak mało która, albowiem wypracowała sobie przez powojenne dekady kilka metod, które działają bezbłędnie na duże populacje. Przez co Niemcy nie muszą się niczym przejmować ogłaszając, że są liderem w deklarowanej pomocy dla Ukrainy. Propaganda polska nie jest w zasadzie w ogóle propagandą, jest prezentacją, a prezentuje się głównie dobre chęci i poświęcenie. To są rzeczy w Niemczech w ogóle nie zrozumiałe, albowiem Niemcy nie zamierzają niczego i nikogo poświęcać. No chyba, że Polaków, zawsze wobec nich skrajnie nielojalnych. Niemcy są połączeni wewnętrznie lojalnością, tak głęboką, że żadne dodatkowe pożywki i treści nie są im do dalszego jej pogłębiania potrzebne. Polska zaś propaganda, czyli zestaw prezentacji przeznaczone są przede wszystkim na rynek wewnętrzny. I mają jednoczyć podzielony naród. Wynika to wprost z faktu, że Polacy nie mają niczego, co by ich trwale łączyło. Mam wrażenie, że jacyś ludzie w rządzie to rozumieją i jesteśmy właśnie na etapie budowania wewnętrznych lojalności. Okay, ja to rozumiem, ale zgłaszam uwagi. Wewnętrzna lojalność to porozumienia międzypokoleniowe, o których już tu kiedyś pisałem, kiedy zajmowaliśmy się starożytną Asyrią. One jednak, aby czymś owocować muszą mieć bezwzględną skuteczność. To znaczy wskutek tych porozumień sukces musi być tu i teraz, a w dodatku zaraz. I rzeczywiście na ten sukces się zanosi. No, ale lata całe zaniedbań, lekceważenia kraju, tradycji, Kościoła, własnej wygody wreszcie i pogoń za jakimiś mrzonkami sprawiają, że te wewnętrzne porozumienia są bardzo trudne. Poza tym Polacy są narodem rozwarstwionym. A poszczególne warstwy odmawiają podmiotowości innym warstwom. Być może tak jest również w innych krajach, ale nie sądzę by miało to aż tak tragiczny wymiar. Od 30 lat, na przykład, te tak zwane polskie kabarety, zajmują się dewastacja emocji ludzi, pokazując im rzekomą prawdę o nich samych. To nie jest żadna prawda, tylko jakieś flupy, nie powiem skąd. Programy te nie biorą się znikąd. Rozwarstwienie polskiego społeczeństwa jest bowiem stymulowane, a kabarety to jedno z narzędzi ten stymulacji. Dokonuje tego propaganda niemiecka i rosyjska, albowiem Niemcy i Rosjanie dobrze rozumieją, że przez ostatnie dekady ambicje polskich elit – wyrosłych z komunistycznego aparatu – koncentrowały się na kwestiach dalekich od politycznego, ekonomicznego i propagandowego sukcesu Polski. Owe środowiska wręcz były i są nadal przekonane, że jedyna Polska jaka istnieje to oni, a sukces Polski to ich sukces. Ludzie ci mają wdzięcznych wielbicieli w całym kraju, których rząd – mam wrażenie – lekceważy.

Misją tego rządu jest przede wszystkim podniesienie i awansowanie wszystkich tych, którzy sprawami takimi jak tradycja, misja, polityka i historia nie interesowali się wcale. A to może się dokonać jedynie poprzez podniesienie statusu materialnego najuboższych. W drugiej kolejności zintegrowanie tego nowego społeczeństwa wokół sukcesów ekonomicznych i inwestycyjnych i armii. Można powiedzieć, że dopiero dziś tak naprawdę odbudowujemy się po wojnie. A skoro tak, domaganie się reparacji od Niemiec jest jak najbardziej słuszne.

Niemcy nie muszą się odbudowywać, albowiem ich nikt nie zostawił na pastwę komunistów. Oni się już dawno odbudowali, a to znaczy, że powrócili do starych, sprawdzonych schematów prowadzenia polityki. A to oznacza – jak w znanej piosence – że co nie swoje biorą za niczyje. My zaś jesteśmy w tej kłopotliwej sytuacji, że zajmujemy ziemie, do których różne niemieckie środowiska wysuwają pretensje. To zaś oznacza, że Niemcy integrują się wokół swojej wersji historii. My zaś swojej wersji własnej historii nie mamy. Próby zaś jej zbudowania kończą się fiaskiem. I tu dochodzimy do kwestii najważniejszej. Kreowaniem propagandy w Polsce zajmują się koła polityczne i media. W Niemczech zawsze robił to uniwersytet. Tam wykuwała się ideologiczna stal, rydwan bojowy, do którego zaprzęgano poetów, filozofów, polityków, a także pisarzy i aktorów. Idea niemieckiego uniwersytetu została przeszczepiona na grunt polski, a to oznacza, że instytucja ta nie jest żadnym uniwersytetem, czyli wszechnicą, ale niemiecką agenturą realizującą niemieckie formaty propagandowe. Poprzez swoją formułę, oraz aspiracje które kreuje, jest jednak nierozpoznana i traktowana jak inne, zagraniczne uniwersytety. Tymczasem jest to kukułka w gnieździe trznadla. Żre, beka, szarogęsi się i wyrzuca z gniazda małe trznadle. Rodzice zaś zdają się nie zauważać, że coś jest nie w porządku. I dowodów na to jest aż nadto. Celowo nie piszę tu o wpływach żydowskich, tych z Izraela i tych z USA, albowiem one wszystkie na gruncie lokalnym zamieniają się w niemiecką propagandę, jak węglowodany w tłuszcz w brzuchu sfrustrowanej wariatki pożerającej batoniki.

Polska propaganda, nie dość, że nie dysponuje żadną formułą, którą można by z powodzeniem zastosować za granicą, to jeszcze realizowana jest głównie przez media. Bo nawet ci durnie pisarze, robią niemiecką propagandę. Albo ruską, co na jedno wychodzi. Media zaś w Polsce i formaty propagandowe przeznaczone na rynek wewnętrzny, czyli takie, które mają skonsolidować odbudowujące się po wojnie społeczeństwo, to jedna wielka aleja zasłużonych. I nie ma takiego kawałka tekstu, przy którym nie siedziałoby dwóch przynajmniej zasłużonych, którzy powtarzając go nie wierzyliby, że czynią to dla Polski i w zgodzie z misją obecnego rządu. W zasadzie cała polska propaganda, jej formaty, tradycja, teksty, bohaterowie, służą tylko temu, by uwiarygadniać i umacniać te osoby, które są wprost powiązane ze środowiskami odpowiedzialnymi za rozwarstwienie społeczeństwa. Tylko one bowiem czują  w sobie moc i pewność bycia Polakami. Odmawiając przy tym tego prawa reszcie. Są w istocie bezwolnymi gamoniami, którzy nie potrafią niczego zrobić samemu. Mogą tylko powtarzać bez zrozumienia coś, co powstało już dawno, straciło znacznie na aktualności i z życiem oraz sukcesem 38 milionowego narodu nie zgrywa się wcale. Jest za to wdzięcznym obiektem dekonstrukcji, dokonywanej przez niemieckich agentów wpływu.

Na dziś to tyle. Jeszcze ogłoszenia

Tak, jak to zapowiadałem zmieniłem nieco politykę sprzedażową. Otworzyłem sklep na allegro, gdzie będę sprzedawał książki drogie i bardzo drogie. W naszym zaś sklepie sprzedawał będę książki w cenach normalnych i promocyjnych. Motywy, które mną kierują pozostaną tajemnicą handlową. Na allegro będą się pojawiać książki dawno nie widziane, lub takie, których tu nigdy nie było. Wszystkie w cenach naprawdę wysokich. Wynika to wprost z faktu, że nie mogę ich wznawiać w dużych ilościach lub drukować w dużych ilościach. Nie pozwala mi na to kurczący się magazyn. Jeśli ktoś zechce sobie kupić taką książkę i tak ją kupi, a jak ktoś tylko o tym opowiada, nawet jeśli znacznie obniżę cenę, nie skłonię go do zakupu. Wielokrotnie się o tym przekonałem. Tak więc na allegro mamy książki drogie. Oto link

https://allegro.pl/uzytkownik/gabrysek2

W naszym sklepie zaś trwa promocja, która zakończy się w dniu 25 maja

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/plan-marshalla-w-gospodarce-dwoch-kontynentow/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wielki-zywoplot-indyjski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/katastrofa-kaliska-1914/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zle-czasy-pamietnik-stanislawa-karpinskiego-z-lat-1924-1943/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/proces-eligiusza-niewiadomskiego/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sledztwo-w-sprawie-sw-andrzeja-boboli/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/emmanuel-malynski-nowa-polska-reforma-agrarna-przeciwko-wlasnosci-prywatnej/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/okraina-krolestwa-polskiego-krach-koncepcji-miedzymorza/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/z-kronik-klasztoru-i-kosciola-o-o-bernardynow-w-zaslawiu/

 

Teraz słowo o imprezach, które będą nam towarzyszyć tej wiosny i lata. Już w środę chętni będą mogli spotkać się z Tomkiem Bereźnickim, w klubokawiarni Babel. Zmieniono godzinę spotkania, z 18.30 na 18.00. Wcześniej zaś będzie oprowadzanie po wystawie plansz z komiksu

Następnego dnia, w czwartek, o 18.00, w pałacu w Ojrzanowie odbędzie się mój wieczór autorski, na który zapraszam tych, co się ze mną zgadzaja w sprawach rudymentarnych, dotyczących obecnej polityki

6 czerwca jestem na Targach Książki nad Odrą w Kędzierzynie Koźlu. Impreza zaczyna się o 10.00 i trwa do 19.00. Jest to impreza jednodniowa.

W dniach 1-2 lipca odbędą się nasze, grodziskie Targi Książki i Sztuki, w Mediatece w Grodzisku Mazowieckim. Potrwają dwa dni – sobota i niedziela. Początek o 11.00, koniec o 19.00 każdego dnia.

W dniach 5-6 sierpnia odbędzie się Kiermasz Książki i Sztuki w Krakowie, w hotelu Polonia. Początek o 11.00, koniec o 19.00. Impreza trwa dwa dni. Prócz mnie i Tomka, wystąpi tam, mam nadzieję pracownia „Sztuka cięcia” z Częstochowy, która się tu wczoraj pięknie zaprezentowała https://www.facebook.com/sztukaciecia i pani Irena Czusz z Krakowa, która projektowała okładkę do książki „Zaginiony król Anglii”. Oto link do jej strony na fejsie https://www.facebook.com/PortretyIrene Wszyscy są już poinformowani, ale nie wszyscy się jeszcze zdecydowali, bo jest dość wcześnie. Mam nadzieję jednak, że przyjadą. My z Tomaszem na pewno będziemy.

 

  9 komentarzy do “O polskiej i niemieckiej propagandzie”

  1. Co do tzw ,,Ziem Odzyskanych ,,to Pani Pink Panther kiedyś przypomniała że Ziemie te przypadły Polsce w Poczdamie kiedy na słynnej konferencji określono Prusy  jako ,,Państwo bandyckie ,, i rozwiązano je jako żródło bezprecedensowych zbrodni przeciwko ludzkości . .Powinniśmy to ciągle powtarzać .Ciągle i wszędzie .Tak żeby żadnemu Niemcowi nawet przez myśl nie przyszło powtarzać jakichś nostalgicznych narracji o wypędzeniach .Te akapity z konferencji w Poczdamie powinny być wyryte na każdej szkole od Szczecina po Opole .

  2. Rozmawiałem ostatnio z Białorusinem, stwierdził, że Niemcy zachowywali się na Białorusi poprawnie, a zbrodnie wykonywały oddziały NKWD przebrane w niemieckie mundury. Pewnie w jakiejś skali tak było, wiadomo, że Niemcy chcieli zbudować podporządkowaną Białoruś, ale czy białoruskie zbrodnie oddziałów niemieckich to fake? Czy to możliwe? Nie chce mi się wierzyć. Ale wyjścia są w zasadzie dwa, albo ja mam sprany mózg, albo on.

    W tej samej rozmowie Ukrainiec z kolei powtórzył tezy, że Wołyń też zrobili ludzie z NKWD przebrani za Ukraińców, a Niemcy byli w porządku. I może czasami tak było, ale ta wyedukowana teza praktycznie czyści ich sumienia do glancu z jakiejkolwiek winy.

    I czy nie jest to siła polityki niemieckiej?

  3. Ja myślę, że Białorusini mają przeprany mózg, a z jakich książek się tego uczyli? Na wsi gdzie mieszkała moja babka Austriacy stacjonujacy tam też zachowywali się względnie przyzwoicie, nie było gwałtów, rozstrzeliwan, wchodzili do chałupy i kazali sobie nalewac mleka, brali coś do jedzenia. Coś tam pili wieczorami brali jakieś armatohaubice i strzelali na wiwat w stronę lasu, do dziś są po Niemcach puste dziury w lesie bo karczowali lasy Na materiał do utwardzania dróg. W miejscowości obok były wywózki, dramaty, albo do obozu pracy, albo na Majdanek, albo kula w łeb w zależności od nastroju… Historie krążą do dziś…. Ktoś został bo miał zajmować się hodowlą na tej wsi krowami, organizować żywność dla Niemców, a kogoś z całą rodziną wywieźli.

  4. Akurat Polska jest jedynym krajem, który uzyskał znaczące „zdobycze terytorialne” kosztem Niemiec po II wojnie światowej. Niemcy naprawili szkody, a minister Brandenburgii obiecał, że wkrótce będziemy mieć nową, fajną granicę włącznie z punktami kontrolnymi. Byłaby to rekompensata za te połamane szlabany we wrześniu 1939.

    Bardzo żałuję, że samorządom Görlitz i Zgorzelca nie udało się zbudować linii tramwajowej, która miała biec z Görlitz przez centrum Zgorzelca do Stalagu VIII przy wyjeździe na Bogatynię. Tramwaj zatrzymywałby się na moście im. Jana Pawła II na Nysie w Zgorzelcu, wchodziłby na kontrolę żandarm w buciorach, hełmie i z giwerą i byłaby to jakaś atrakcja. No, ale Polacy są zawsze niezadowoleni. To musiała być jakaś decyzja z góry, żeby tego tramwaju nie puszczać, bo samorządy były za. Początkowo kwota kosztorysowa inwestycji była niewielka, a teraz wszystko podrożało.

    https://youtu.be/0dJhQoDi-1A

  5. kiedyś z 10 lat temu kiedy kupowałem sobie Rzespospolitą w papierowym wydaniu były artykuły o tym jak to Słowacja czy Litwa później doskonale korzystają na wejściu do waluty Euro, jak te regiony prężnie się rozwijają i tylko czekać, aż inne kraje Mittel Europy wejdą do tej strefy walutowej… Dziś Chorwaci już tam są, tutaj proszę pierwszy niemiecki lokaj zaraz po Słoweńcach czyli Węgrzy ratują forinta i będą już chyba aspirować tam, na razie tylko słowami szefa MSZ i MF.

    A nasi miejscowi nadzorcy coś tam bajają o współnej Europie wartości a tak naprawdę biorą ten jurgielt pod stołem i wpuszczają niemiecki kapitał ale jakoś tak głównie tam gdzie koedyś terytoria miały Prusy. Dolny śląsk  był opisywany jako region, który już doszlusował do średnije unijnej w zarobkach, super skomunikowany i powiązany gospodarczy z Berlinem, a Wrocław wiadomo- lider integracji. Wszyscy tam przebierali nogami aż ciemnota z W-wy wprowadzi wreszcie to Ojro.

    Gdy jedność Europy jest zagrożona, na jej straży stają regiony i miasta – rp.pl

    Polski rząd też popełnia te błędy wpuszczając tutaj niemieckie fabryki jak Daimler pod Wałbrzych, bo przy kolejnym rozdaniu, gdy Amerykanie osłabną na tyle mocno, to może się upomną o nowe granice???? PL bardzo bruździ tymi zakupami na armię oraz stałymi bazami NATO.

  6. Rzeczy mają się na ogół prosto, tylko nie mamy wiedzy, jesteśmy objęci dezinformacją i zagłuszaniem.

    Moim zdaniem to oczywiste, że Niemcy planują jakąś formę przesunięcia granic, choćby za sto lat, że realizują celową politykę dominacji gospodarczej, której echo odsłania notatka odkryta przez prof.Musiała, że całe segmenty przemysłu są po celowym, siłowym oddziaływaniu interesów niemieckich.

    I oczywiste jest, że póki co, jedynym gwarantem powstrzymania Niemców jest amerykańska okupacja, zwana „obecnością”, co nie zmienia faktu, że USA ma też swoje różne interesy, które nie zawsze muszą być dla nas optymalne.

    Na to wszystko nakłada się niesamowita słabość polskich grup rządzących, słabość w wyborze optymalnych rozwiązań i wyczuwalną na każdym kroku zależność od promieniowania tajemniczych balonów i innych statków kosmicznych.

    Czytelnym świadectwem jest ZUS, który prostą czynność pobierania i przypisywania składek przeprowadza w sposób nieudolny, amatorski czy wręcz świadomie szkodliwy. Wystarczy spojrzeń na system informatyczny i portal dla rabowanych obywateli. Koszmar z ulicy wiązów.

    Jakimi dyletantami/szkodnikami muszą być decydenci, żeby dysponując takimi , w zasadzie nieograniczonymi, zasobami, nie stworzyć naprawdę przyjaznego i przede wszystkim uczciwego systemu? Taki drobny test sprawności państwa.

  7. dlatego pisałem już tutaj wcześniej o polskim kapitale, choćby prywatnym, którego nie powinno się wyzbywać, bo jak się wydaje politykom PO PSL fakt posiadania tak wielkiej wymiany handlowej POL-NIEM nie jest żadnym chwalebnym faktem, z którego mamy jakieś ekstra frukty, ale kolonialną zależnością. Przecież my nie mamy już swoich sklepów praktycznie, powstają jakieś pierwsze firmy z ciuchami polskie, przehandlowali wszystko za fundusze unijne, wyzbyli się sreber rodowych jak mawiał klasyk, a teraz nie idzie nawet po licznych próbach wpuszczenie na rynek Izery, bo tutaj też pewnie są konflikty interesów i safandulstwo, jedna z czołowych cech Polaków. Gospodarczo się nie ścigajmy z EU bo i tak nie da rady, po prostu najlepiej się uzbroić, to przynajmniej granice zachowamy. Wtedy będzie inna rozmowa…. Państwa nam wrogie zawsze najpierw dbały o rozwalenie naszej armii, tak było za Klicha- Siemoniaka.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.