wrz 072020
 

Zbliża się wielkimi krokami moment, kiedy wydamy II tom książki Szymona Modzelewskiego, zatytułowanej „Wieki brązu i żelaza”. Nastąpi to najprawdopodobniej w październiku. Jak to się już ujawniło wcześniej, po wydaniu i błyskawicznym rozprowadzeniu numeru Szkoły nawigatorówpoświęconemu starożytności, warto poruszać tematykę odległą w czasie. Głównie dlatego, że nie jest ona zabarwiona doraźną propagandą i interesami polityki współczesnej, wywodzącej się z tradycji nowożytnej. A co za tym idzie, wszystko tam jest, jak to się czasem mówi „na oczach”. Okazuje się, że na rynku dostępny jest w języku polskim „Żywot Artakserksesa” napisany przez Plutarcha z Cheronei.

Jak pamiętamy z lektury tekstów opublikowanych w starożytnym nawigatorze, relacje grecko perskie i ich szczegóły są niezwykle inspirujące. Nic bowiem nie jest tam oczywiste, a jako pierwsza ofiara zabijana na ołtarzu prawdy, ginie mit o niezłomności Greków i okrucieństwie Persów. Oto Artakserkses, który wstąpił na tron pokonawszy swojego brata, wykłada karty swojej dalszej polityki i domaga się przywrócenia perskiej kontroli nad Azją Mniejszą. To, podobnie jak w czasach dzisiejszych oznacza kontrolę handlu pomiędzy Azjatyckim interiorem, a wybrzeżami Morza Śródziemnego, tak północnymi jak i południowymi. Deklaracja króla Persów spotyka się z reakcją Sparty. Hoplici lądują na półwyspie i maszerują w głąb lądu, by rozprawić się z Persami. No i radzą sobie jak zwykle nieźle, ale wszystko wygląda w taki sposób, jakby Artakserkses tylko na to czekał. Jego armia wycofuje się i kluczy, obserwując z daleka triumf przeciwnika. W końcu przychodzi moment kryzysowy, który odwraca sytuację. I nie chodzi tu o żadne wielkie rozstrzygnięcia militarne. Artakserkses wykłada na stół stosy złotych monet, a niezłomni spartańscy wodzowie, którzy nie mają w sercach strachu, zaczynają się zastanawiać, czy warto, by oni – tak dobrze wyszkoleni wojownicy i tak głęboko oddani sprawie, że jako jedynie właściwie rozumieją znaczenie jedności Grecji – marnowali czas, a może i życie dla tych wszawych Milezyjczyków, albo dla notorycznych zdrajców z Aten? No chyba nie. Tym bardziej nie, że jeden z nich, niejaki Konon (nic nie zmyślam, nazywał się Konon, nie pokazujcie tego Kononowiczowi, bo będzie jak z Wałęsą i Walensem), pokonał właśnie flotę spartańską, dowodząc flotą perską. Przez to właśnie wojownicy tak mężni i szlachetni mają teraz kłopot z powrotem do domu. Po niedługim namyśle wodzowie spartańscy zrozumieli, że zwycięstwo i tak jest ich, a pokój można wynegocjować dwojako – można go zdobyć dopłacając do interesu, albo inkasując za tenże interes. Zdecydowali się na tę drugą opcję, a potem podpisali jeszcze porozumienie zwane Pokojem Królów, w wyniku którego Persowie zawładnęli na powrót Azją Mniejszą, a oni – co z tego, że wszyscy gadali iż z łaski Artakserksesa – podporządkowali sobie całą Grecję właściwą.

Artakserkses jest ciekawy także z tego powodu, że za jego czasów imperium perskie straciło władzę nad Egiptem. To znaczy straciło bezpieczne i stałe dostawy żywności dla swoich olbrzymich armii. To był początek końca pierwszego, nowoczesnego imperium w dziejach świata. Władzę w Egipcie, ponoć za pomocą spartańskich hoplitów, zdobył jakiś przybłęda imieniem Amyrtajos, jedyny faraon XXVIII dynastii. Skąd się wziął? Kto go popierał poza Spartą uwikłaną w konflikty azjatyckie i peloponeskie? Bogowie starożytnego świata raczą wiedzieć…U nas od dzisiaj „Żywot Artakserskesa” napisany przez Plutarcha.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zywot-artakserksesa/

  7 komentarzy do “O potrzebie studiowania historii starożytnej”

  1. „Artakserkses był znany z łagodnej polityki wewnętrznej oraz ugodowej polityki wobec krajów sąsiednich.”  W ramach tej łagodnej polityki „stłumił bunty: satrapy Syrii Megabazosa oraz powstanie Inarosa w Egipcie”. Te cytaty to z Wiki ☺

  2. Te cytaty to odnosiły się do  Artakserkses’a I,  Plutarch opisuje Artakserkses’a II Mnemon’a ☺ Byli jeszcze krwiożerczy Artakserkses III Ochos  i Artakserkse IV  zgładzeni przez Bagoasa zw. Starszym – eunucha na dworze Achemenidów ☺

  3. Wiadomości o Antyku przydają się, bo można przyszpanować na wyjeździe all inclusive.

    W wikipedii spokojnie mogłoby być hasło III wojna światowa, bo w internetach podają już konkretne daty i przebieg wydarzeń. Jakiś współczesny Menelik czy Menelaos pociśnie „enter” i się zacznie…

  4. A lubię Tukidydesa za jego szczerość :” a potem obszedł wszystkie tajne związki głosujące… „.

  5. Bo internet jest tani i można sobie snuć tam niestworzone wizje:)

  6. no i jeszcze był taki bon mot, żeby nie ufać grekom kiedy niosą dary – tak jakoś – też pouczające

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.