mar 312015
 

Znowu będę się dziś powtarzał. Konkretnie zaś zacytuję anegdotę, którą już tu opowiadałem, a którą ściągnąłem z „Alfabetu wspomnień” Antoniego Słonimskiego. Kiedy pan Antoni był jeszcze dziennikarzem zdarzyło mu się przeprowadzać wywiad z prezydentem Wojciechowskim, nieco już przygłuchym. Pyta Słonimski:
Dlaczego pan prezydent odszedł od socjalizmu
Słucham?
Dlaczego pan prezydent odszedł od socjalizmu?
Co?!
Dlaczego pan prezydent odszedł od socjalizmu?
Od socjalizmu?!
Tak.
Nie pamiętam.
Ja tę anegdotę dedykuję tym wszystkim, którzy w swoich politycznych wyborach kierują się wyrazistymi i klarownymi poglądami kandydatów i partii. Ona jest niezwykle pouczająca, ponieważ jasno z jej treści widać, do czego służą poglądy polityczne i jak się one mają do politycznej praktyki.
Od wczoraj wiadomo już, że Bronisław Komorowski nie odda łatwo władzy, a jego safandułowatość, bronkobusy, w których jeżdżą jego tekturowe wizerunki, to wszystko ściema i podpucha dla tych, którzy najbardziej na świecie nienawidzą socjalizmu w wydaniu pisowskim i czekają aż w Polsce nastanie wreszcie prawdziwe prawo i prawdziwa sprawiedliwość, którą dla jednych uosabia Korwin, a dla drugich Magda Ogórek.
Do wczoraj można było jeszcze mówić, że PiS nie ma wyrazistych poglądów, a w związku z tym nie wiadomo czego się spodziewać po kandydacie Dudzie, że tak naprawdę pomiędzy PO, a Kaczyńskim nie ma żadnej różnicy, bo jedyni udają liberałów, a są socjalistami, a ten drugi to socjalista prawdziwy i sztamy z nim trzymać nie wolno. No, ale jest wyrok na Kamińskiego i to moim zdaniem powinno przywieść parę osób do opamiętania. Już co prawda słychać głosy, że to wszystko intryga prezesa, ale większość chyba jednak widzi, że nie. Oczywiście mamy też opinię, że Kamińskiemu nic się nie stanie i przecież z tego wyjdzie, bo wyrok nie jest prawomocny. Jasne, powinniśmy się zacząć martwić dopiero wtedy kiedy Kamińskiego zapuszkowaliby do jednej celi z agresywnymi pederastami-kokainistami, na głodzie. Wtedy można by się pokusić o jakąś głębszą refleksję na temat prześladowania. Nie wcześniej, a i to trzeba by ja było obwarować solidnie, żeby sobie ktoś nie pomyślał, że autor krytyki pochopnie rezygnuje ze swoich wyrazistych poglądów.
Nie ma bowiem nic wartościowszego, dla wybierającego się do wyborów Polaka niż jego wyraziste poglądy. No i odwaga w ich głoszeniu rzecz jasna. To jest najważniejsze.
Kto ma w Polszcze naszej najbardziej wyraziste poglądy? Nie moherowe babcie, bynajmniej. Moim zdaniem są to członkowie korporacji. Słyszałem o takim, który ma dwoje autystycznych dzieci, a głośno opowiada, że autyzm to wymysł pieprzonych psychologów, którzy chcą trafić parę złotych na takich jak on uczciwych liberałach. To jest oczywiście skrajny przypadek obłędu, bo zwykle posiadacz wyrazistych poglądów, kiedy go Pan Bóg skonfrontuje z rzeczywistością samą w sobie, zwykle spuszcza z tonu i łagodnieje. Żeby odwalać takie numery jak ten gość opisany wyżej, trzeba mieć zdiagnozowane poważne rzeczy i pić także sporo.
Normalnie jednak wyraziste poglądy rządzą. Taki na przykład bard prawicy Paweł Piekarczyk, na spotkaniu z młodzieżą w Tarnowie, w którym uczestniczyli również Grzegorz Braun i Tomasz Antoni Żak, opowiadał gimnazjalistom o tym, że trzeba czekać na ten ważny moment w życiu każdego człowieka, kiedy można będzie wreszcie chwycić za broń i walczyć w obronie ojczyzny. Nic nie zmyślam, poguglajcie sobie i posłuchajcie.
Bo wierzcie mi, że ja tu nie mam zamiaru przywoływać starego cybernetycznego guru czyli Korwina, ani popłuczyn po nim czyli Kukiza. Mnie chodzi o poglądy prawdziwie wyraziste, takie co to je dawnymi czasy reprezentował poseł PSL Pęk Bogdan. Który stojąc na mównicy opowiadał o tym, jak to przez te jego poglądy wielu ludzi drży ze strachu. No bo jak on się już odezwie, jak panie dziejski powie coś z serca, od siebie, to żartów panie tego nie ma….
Widzimy jasno po przywołanych przykładach, że gdzieś w świecie musi być jakaś fabryka wyrazistych poglądów, w której przed każdymi wyborami praca idzie w systemie ciągłym.
Kwestia zaś braku wyrazistych poglądów w PiS jest największym problemem wszystkich, którzy do wyborów się wybierają. PiS jest spenetrowane przez służby, PiS zainstalowało tutaj lożę brim bram brum, PiS winne jest innych jeszcze grzechów, spośród których socjalizm jest na miejscu ostatnim. No, ale PiS nie ma władzy od roku 2007. No właśnie i to także jest wina Kaczyńskiego. Gdyby nie było Kaczyńskiego i jego ludzi zwolennicy wyrazistych poglądów mogliby wreszcie pokazać na co ich stać i skonfrontować się w wrogiem prawdziwym, którego pokonaliby rzecz jasna w pierwszym starciu. Mam na myśli postpeerelowski układ władzy, który wczoraj osądził Mariusza Kamińskiego.
Pomiędzy radykałami i zwolennikami prawdziwej wolności a władzą, stoi jednak ten pieprzony PiS i to jest właśnie najgorsze. Przez to nie można nic zrobić. A teraz jeszcze Kamiński ma wyrok i dzięki temu notowania partii Kaczyńskiego mogą przed wyborami podskoczyć. Co za pech. Gdybyż się udało pozbyć tego PiS-u, jakże pięknie wyglądałby wtedy świat.
Ja sobie tu oczywiście trochę żartuje, bo wiem jak bardzo solidnej, osadzonej w strukturach tajnych władzy potrzebni są ludzie o wyrazistych poglądach. Drzewiej bywali oni również potrzebni, ale ubóstwo mediów powodowało, że nie widzieliśmy ich za często. No i władza jawnie diabelska innych wyrazistych poglądów potrzebowała. Co jakiś czas koledzy przypominają tu mistrza wyrazistych poglądów – Lecha Emfazego Stefańskiego, czarnoksiężnika co się zowie, który miał kiedyś nawet program w telewizji. Ja zaś uporczywie powracam do Henryka Krzeczkowskiego, który wychował ludzi o tak wyrazistych poglądach jak monarchista Bartyzel i znawca argentyńskiego futbolu Wołek.
Dzisiejsza władza już nie tak twarda, jak dawniej to i wyrazistość poglądów nieco inna jest jej potrzebna. No, ale to jest ciągle ten sam mechanizm. Czy wy tego ludzie nie widzicie do ciężkiej cholery? Nie można walczyć z opozycją mając na tronie Bronka, w sejmie platfusów i PSL. Polityki zaś nie robi się wyrazistymi poglądami, o czym pilni czytelnicy książek historycznych wiedzieć powinni.

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do sklepu Foto Mag przy stacji metra Stokłosy w Warszawie. Przypominam też, że 9 kwietnia w Gdańsku odbędzie się mój wieczór autorski, początek o 18.00, miejsce – biblioteka w budynku Manhattan. 24 kwietnia mam wieczór autorski w Białymstoku, a 25 kwietnia w Sokółce. 30 kwietnia, w Opolu, w sali braci Kowalczyków, ale nie wiem jeszcze o której godzinie, Toyah i ja będziemy uczestniczyć w debacie prezydenckiej. Wszystko będzie nagrywane i zapowiada się niezła zabawa.
23 maja planowane jest spotkanie w Częstochowie, wystąpimy ja i Tomek i będziemy gadać o komiksach, ale także trochę o polityce, bo organizatorzy obawiają się, że jak będzie o samych komiksach to ludzie nie przyjdą. No, nie wiem. Mnie się wydaje, że może by przyszli. A wy? Jak myślicie? Na 6 i 7 czerwca zaplanowaliśmy spotkania w Szwajcarii, w zamku w Rapperswilu i w Genewie. Okropnie się boję tej podróży, bo ja wiecie nie podróżuję, a muszę tam jechać samochodem, żeby zawieźć książki.
Na koniec jeszcze raz dołączam nagranie z wieczoru autorskiego w Dęblinie

No i nasze trailery.

  11 komentarzy do “O proporcjach i wyrazistych poglądach”

  1. Świętojebliwych POdgrzany sędzia nie skaże 😉

  2. Przypomniała mi się scena z serialu „Alternatywy 4”, gdzie safandułowaty mąż piosenkarki po zakupie zdezelowanego auta które zaraz się rozpadnie, zachwala go mówiąc: „Tak zapewniał sprzedawca. Uczciwy człowiek.”. Pijany Balcerek mu mówi na to: „Dzisiaj uczciwych ludzi jest dużo”. Chyba każdy spotkał (szczególnie przed wyborami) takich co mówią o jakimś polityku: „To człowiek z wyrazistymi poglądami”. Takim można w stylu Balcerka, ironicznie, powiedzieć: „Dzisiaj ludzi z wyrazistymi poglądami jest dużo”.

  3. W mojej rodzinie jest taka anegdota o prezydencie Wojciechowskim. przyjechał do koszar w odwiedziny wieczorem. Rano podczas apelu zapytał żołnierzy czy kochają ojczyznę, czy są zadowoleni z jedzenia, po czym powiedział to teraz zaśpiewajmy i zaintonował pieśń religijną „Kiedy ranne wstają zorze…”
    Ale prezydent S. Wojciechowski poglądy miał wyraziste (może ich na starość nie słyszał), ale był przekonany, że tylko spółdzielczość jest tą formą współpracy gospodarczej, która pozwoli podnieść poziom życia społeczeństwa.

  4. Ja wiem ze napinam strune jak te dwie czarownice w bajce Herkules z 1997r. ale nie moge sie oprzec pokusie po wczorajszym komentazu ”zaścianek szlachecki” oto co nastepuje:

    Krótki słownik filozoficzny”pod redakcją M. Rozentala i P. Judina, przetłumaczony na język polski i wydany w 1955 roku.
    Pod hasłem „Cybernetyka” czytamy:
    „(…) – reakcyjna pseudonauka, stworzona w USA po drugiej wojnie światowej i szeroko
    propagowana również w innych krajach kapitalistycznych; postać współczesnego mechanicyzmu.
    (…) Cybernetyka jest w istocie skierowana przeciwko dialektyce materialistycznej,
    przeciwko współczesnej fizjologii naukowej ugruntowanej przez I. P. Pawłowa i marksistowskiemu,
    naukowemu pojmowaniu praw życia społecznego. Ta mechanistyczna, metafizyczna
    pseudonauka daje się doskonale kojarzyć z idealizmem w filozofii, psychologii, socjologii.
    W cybernetyce ujawnia się w sposób jaskrawy jeden z podstawowych rysów światopoglądu
    burżuazyjnego – jego antyhumanitaryzm, dążenie do przekształcenia robotnika w
    dodatek do maszyny, narzędzie produkcji i wojny. (…) Podżegacze do nowej wojny światowej
    wykorzystują cybernetykę do swych brudnych celów. (…) Cybernetyka jest więc nie tylko
    ideologiczną bronią reakcji imperialistycznej, ale i środkiem realizacji jej agresywnych planów
    wojennych”.

    Tak dla scislosci I. P. Pawłow to ten od pieskow. Jego pierwszy eksperyment jest dobrze znany wiec go pomine ale drugi jest ciekawszy. Pokazywal on pieskom kolo i elipse. Za kolo kielbasa za elipse pradem po tylku. Po pewnym czasie zblizal on osie elipsy do siebie az elipsa upodabniala sie do kola. I co wtedy? ano pieski wpadaly w nerwice, nie wiedzialy co maja robic……

    I tu coryllus ma racje wzory juz dawno zostaly opracowane i sa stosowane trzeba tylko duzo czytac zeby je ostrzej widziec lub sobie je przypominac przed kazdymi wyborami.

    ……i wszystko jasne.

    Pozdrawiam

  5. No i co? W duchy też marksiści nie wierzyli, a Stefańskiego utrzymywali.

  6. Ale się na nas (ludzi) zawzięli, no nie przepuszczą, muszą kimś rządzić!!
    Uważają że wobec nas – wszystkie chwyty są dozwolone.

  7. Mówić o sobie, że się jest marksistą, a nim być to duża różnica

  8. Polityka to trudna sztuka baletu. Popatrzcie na Tuska. On te sztuke opanowal chyba do perfekcji.

  9. No Tusek polityczny perfekcjonista: w trykotach, tiulach i puentach, z małą ulizaną fryzurką uczesaną w koczek, świetne i śmieszne.

  10. Ktoś kto nawołuje do chwytania za szablę bo nasz czas już nastał jest albo niepoprawnym romantykiem, albo po prostu idiotą. Dobrze, że GB w przeciwieństwie do tego barda jest realistą i przeciwnikiem takich rozwiązań, a to dlatego, że zna historię i wie jak to się dla nas kończyło. Stare chińskie przysłowie głosi „podróż długa na tysiąc mil musi się zacząć od pierwszego kroku” i my właśnie taką podróż powoli odbywamy i taka właśnie jest myśl przewodnia Pana tekstu. Ale jak zawsze większość oczekuje natychmiastowych radykalnych rozwiązań bez uwzględnienia realnych możliwości i istniejących zewnętrznych uwarunkowań. Dzisiejsza polityka bardziej przypomina partię szachów niż batalię w polu i o tym trzeba pamiętać. GB właśnie rozgrywa taką partię, cały czas atakuje i to przy pomocy argumentów, ale bez nawoływania do ulicznych rozwiązań czym zyskuje sobie coraz więcej zwolenników, a jednocześnie deprymując przeciwnika (wykluczenie w mediach). Ale by tak robić i jeszcze osiągać sukces potrzeba nieprzeciętnej inteligencji, intuicji i dużej wiedzy (trzy w jednym), a On to posiada. Oj, będzie jeszcze ciekawie!

  11. Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy…

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.