Dynamika dyskusji i zbrodni wołyńskiej zaczyna przypominać dynamikę jugosłowiańskich filmów o wojnie z początku lat siedemdziesiątych. Wszyscy je pamiętamy i pamiętamy jak niezwykłe to były obrazy. Jeśli ktoś ma do dyspozycji takie pejzaże może w zasadzie zrobić przed kamerą „beleco”, a i tak wyjdzie ciekawy film. No, ale tam nie było byle czego. Tam, jak na tamte lata, były same najlepsze rzeczy. Ja zapamiętałem trzy filmy, obejrzałem je w następującej kolejności: Sutjeska, Partyzancka eskadra i Bitwa nad Neretwą. Ten ostatni film jest najstarszy i łączy się on z pierwszym obrazem czymś, czego polskie kino tak wojenne jak i każde inne nie osiągnie nigdy. Oto w filmie o piątej ofensywie antypartyzanckiej, w filmie „Sutjeska” towarzysza Tito zagrał Richard Burton, w „Bitwie nad Neretwą” zaś jednym z dowódców partyzantki był sam Yul Brynner, którego pamiętamy z obrazu „Siedmiu wspaniałych”. W żadnym polskim filmie nie było, o ile pamiętam, żadnego amerykańskiego aktora. Nie było ich także w filmach węgierskich, bułgarskich, czeskich i enerdowskich, o rumuńskich nawet szkoda gadać. Ktoś powie, że to oczywiste, bo w latach siedemdziesiątych Tito był sojusznikiem zachodu. Jasne, że był, ale był nim także w czasie wojny, był nim nawet wtedy kiedy siedział w Moskwie. Poznajemy to po treściach pomieszczonych w wiki jako cytaty. Kiedy Serbowie coś tam znowu próbowali zakładać w górach, jakąś bojówkę, towarzysz Stalin wydał im przez Komintern rozkaz, by nie powstało nic, co będzie działało wbrew emigracyjnemu rządowi w Londynie.
Tomek Bereźnicki narysował cały, kilkustronicowy komiks, w którym wyraża tęsknotę za tym, by polskich bohaterów zagrali amerykańscy aktorzy, tacy jak Bruce Willis. To się nigdy nie ziści w Polsce, a ziściło się łatwo w Jugosławii. Nie dlatego bynajmniej, że w czasie kręcenia tych filmów Tito był wrogiem Breżniewa. Oto w filmie „Sutjeska” przez cały czas wielkiego marszu i ciągłych walk jakie brygady Tito toczą z Niemcami, Włochami, Bułgarami, Chorwatami i kim tam jeszcze, w sztabie znajduje się dwóch brytyjskich oficerów. Więcej – jednego z nich widzimy także na linii, jak siedzi na stanowisku ckm, obok serbskiego, przepraszam, jugosławiańskiego żołnierza. Burton-Tito rozmawia z nimi najpierw oschle, a potem coraz bardziej przyjaźnie. Dwóch brytyjskich oficerów w sztabie komunistycznej partyzantki? Ktoś może pamięta ilu brytyjskich oficerów znajdowało się w sztabie partyzantki najstarszego w tej wojnie brytyjskiego sojusznika, jak czasem nazywano Polskę? Okay, wszyscy wiemy, że nie było tam nikogo.
Zanim przejdę do omówienia innych oddziałów, w których znajdowali się brytyjscy oficerowie, rzeknę słów kilka o filmie „Bitwa nad Neretwą”. Opowiada on o wcześniejszej, czwartej ofensywie antypartyzanckiej, przeprowadzonej wiosną 1943 roku. Yul Brynner wysadza tam mosty na Neretwie, żeby Niemcy nie przeszli na drugą stronę. W siłach zaś faszystowskich jest jeszcze więcej kuriozów niż podczas piątej ofensywy. Prócz wszystkich bałkańskich faszystów mamy tam także, sprzymierzone z Niemcami oddziały królewskie, czetników po prostu, czyli taką jugosłowiańską AK, która atakuje dzielnych komunistów, ale zostaje przepędzona, bo nie reprezentuje słusznej sprawy, tylko świat odchodzący w przeszłość. Brytyjczyków nie widać, ale nie są oni koniecznym warunkiem, który gwarantuje uzyskanie sympatii widza dla partyzantów. Brynner wystarczy.
Ktoś może oczywiście powiedzieć, że jest jeszcze jeden powód, dla którego kino ukochało projekt „Tito”. Otóż w żadnej europejskiej partyzantce, nawet w radzieckiej, nie było tylu żydów, co w jugosłowiańskiej. No, ale w tych filmach nie widać ani jednego żyda. Jest tylko sam szczery lud i jego mądrzy przewodnicy. Burton, stary pijak, wygląda jak natchniony prorok, kiedy wkłada okulary i znad teczki z papierami przemawia do towarzyszy dowódców.
No dobrze, a gdzie jeszcze, w jakim oddziale znajdujemy dwóch brytyjskich oficerów, którzy służą radą i pomocą dowódcy? Pewnie nie pamiętacie, ale mi coś świta. Oto w powieści tego starego komucha i bandyty Jana Gerharda, w powieści „Łuny w Bieszczadach”, Stanisław Steblewski, czyli sotenny Chryń, dysponuje takim ciałem doradczym. Ktoś powie, że przesadzam, jedno to film, a drugie powieść komunisty, jakże przecież zakłamana. Biorąc pod uwagę wszystkie oszustwa w obydwu produkcjach tego jednego jestem akurat pewien. I tu i tam z całą pewnością byli ci brytyjscy oficerowie. Zresztą w jednej z książek Stanisław Mackiewicz wymienia wprost i po kolei te ugrupowania partyzanckie, gdzie czynne były komórki MI6. Nie ma na tej liście AK, ale jest Albania i Ukraina.
Bieszczady to nie Wołyń, powie ktoś, tam nie tak łatwo było zrzucić agenta z samolotu. Okay, przyjmujemy tę wersję. Przyjmujemy i pochylamy się nad wypowiedzą Antoniego Macierewicza, który powiedział, że część oddziałów OUN-UPA była infiltrowana przez agentów sowieckich i przez tych agentów nakłoniona do ludobójstwa. Wczoraj pod tekstem Witka rozegrała się prawdziwa bitwa nad Neretwą w związku z tymi słowami. Jak ktoś ma czas może prześledzić te komentarze. Ja jednak tego czynił już nie będę. Podsumuję to tylko krótko. Minister Antoni proponuje nam mniej więcej to samo co kinematografia jugosłowiańska, tylko, że na odwrót. Oto czarne charaktery w naszym filmie są inspirowane przez obcych agentów. Jest to narracja polityczna na dziś, narracja rzekłbym okolicznościowa, tak jak okoliczności wczesnych lat siedemdziesiątych skłoniły producentów filmów o projekcie „Tito” do zaangażowania Burtona i Brynnera. Oczywiście, pojawia się cała lista przykładów potwierdzających słowa ministra Atoniego Macierewicza o tej sowieckiej inspiracji dla części ludobójstwa, ale otwarte pozostaje pytanie – co z tą drugą częścią? Na co minister, a także niektórzy blogerzy dają natychmiastową odpowiedź – nie możemy kwestionować niepodległości Ukrainy. I to jest coś od czego mi przynajmniej zaparło dech – uznanie wołyńskiego ludobójstwa jest kwestionowaniem niepodległości Ukrainy? W najśmielszych snach nigdy nie przyszło mi do głowy, że można tak postawić tę kwestię. Podobnie jak nie przyszło mi do że dokonana przez żołnierzy NSZ, zbrodnia we wsi Wierzchowiny, która została upamiętniona pomnikiem pojednania, może zakwestionować polską niepodległość, czy też sens walki NSZ o wolność kraju. Jeśli będziemy stawiać tak tę kwestię, rząd PiS i sam minister Antoni Macierewicz, zostaną postawieni, przez polityków ukraińskich i filmowców z Hollywood w rzędzie frajerów, o których kręci się filmy takie, jak Bitwa nad Neretwą, a ich samych obsadza się w rolach złych czetników. Być może na Wołyniu stoi gdzieś jakiś pomnik upamiętniający ofiary, ale ja o tym nie słyszałem. Poprawcie mnie więc jeśli się mylę. To jest kwestia pierwsza, teraz druga, która stawia nas jeszcze wyraźniej w roli durniów nie mogących się zdecydować z kim idą na wojnę, z dobrymi czy ze złymi. Oto na allegro dostępna jest książka Henryka Cybulskiego „Czerwone noce”. Jest to opowieść o obronie Przebraża na Wołyniu, o organizowaniu polskiej samoobrony i o współpracy tej samoobrony z radzieckim wywiadem. I myślę sobie, że nawet jeśli Cybulski został przekręcony przez komunistów, to akurat o tym sowieckim wywiadowcy napisał prawdę, podobnie jak Gerhard o wywiadowcach brytyjskich. Jeśli więc minister Antoni Macierewicz chciał użyć figury retorycznej pod nazwą „współpraca z sowietami” jako stygmatu, który uratowałby część narracji politycznej jaką prowadzi PiS wobec Ukrainy, to trafił kulą w płot. Można bowiem dawać liczne przykłady współpracy Polaków z sowiecką partyzantką przeciwko UPA. I ja sądzę, że na Ukrainie znajdzie się sporo osób, które wykorzystają to dokładnie w taki sam sposób, jak zrobił to pan minister. Do tego dochodzi jeszcze rzecz jasna zbiorowe oskarżenie wszystkich, zgłaszających jakieś halo do postawy partyzantów ukraińskich, o współpracę z Rosją i szerzenie wrogiej propagandy. Pora określić punkt, w którym znaleźliśmy się. Oto obowiązująca narracja jest taka – kiedy część UPA morduje Polaków z inspiracji Moskwy to dobrze, bo mamy dupokrytkę, kiedy inni czynią to z własnej woli, przemilczamy to, bo nie możemy kwestionować niepodległości Ukrainy. Kiedy ktoś zaczyna mówić o tym, że wszyscy jesteśmy agentami sowieckimi udajemy, że tego nie słyszymy. Po czym wszyscy razem udajemy się na film „Wołyń” żeby sobie rzewnie popłakać. Tak to mniej więcej wygląda i posiada owa postawa wszelkie cechy jednostki chorobowej.
Zacznijmy to więc odkręcać. Po pierwsze – Polska nie ma żadnego wpływu na to czy Ukraina będzie czy nie będzie niepodległa. Wpływ na to mają jedynie brytyjscy agenci. Jeśli Polska jasno i wyraźnie nie nazwie Wołynia ludobójstwem, każda wymierzona w ludność ukraińską akcja polskiej partyzantki zostanie tak określona przez różne, nie tylko ukraińskie, ale także rosyjskie i zachodnie ośrodki propagandowe. Po trzecie taka postawa doprowadzi nas do tego, że niebawem, kiedy już opadną emocje po filmie „Wołyń” będziemy oglądać w kolejnym filmie złych polskich partyzantów, którzy zamiast iść ramię w ramię z uciskanym ludem Ukrainy i oświeconymi żydowskimi działaczami komunistycznymi, sorry – liberalnymi, uporczywie trzymają się starego porządku. Że co? Że UPA mordowała Żydów? A kogo to dziś obchodzi? Z całą pewnością nie obejdzie to filmowców, którzy będą robić oprawę propagandową, coraz bardziej niepodległej i coraz mniej zależnej od Rosji Ukrainie. Jakieś miejsce dla Polaków będzie się musiało w tych filmach znaleźć. To nie koniec. Trzeba jeszcze zapytać jaki jest stosunek mniejszości ukraińskiej w Polsce do PiS? Moim zdaniem, a mogę się mylić, letni, o ile nie chłodny. Im więcej deklaracji o zrozumieniu i pojednaniu składają politycy tej partii, tym mniej zrozumienia i chęci pojednania jest po drugiej stronie. I to jest zrozumiałe, bo ludzie reprezentujący mniejszość ukraińską w Polsce nie aspirują to tego pułapu, na którym operuje PiS ale mierzą wyżej. To „wyżej” zaś istnieje wyłącznie w Europie zjednoczonej na zasadach wyznawanych przez Donalda Tuska, nie na żadnych innych. I koniec. Nic więcej nie trzeba dodawać. Poza tym może jeszcze, że sytuacja wewnętrzna na Ukrainie i jej polityka zagraniczna także różnią się co do kierunku, w którym podąża Prawo i Sprawiedliwość, przynajmniej jeśli idzie o deklaracje składane wobec wyborców.
Na dziś to tyle. Od poniedziałku komiksy Tomka będą dostępne w sklepie motoryzacyjnym przy ul. Przybyszewskiego 71 w Krakowie, jest tam specjalne stoisko z nimi i można sobie zakupić co kto chce bez kosztów przesyłki. Promocja tam nie obowiązuje, tak więc obniżek nie ma. Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk. Aha, w dniach 30 lipca- 1 sierpnia będę ze swoimi książkami na plenerze czytelniczym w Gdyni. Tam wiecie, nad samym morzem, na tym betonie będziemy stali.
Na koniec nagrania z Bytomia
Tadeusz Płużański i Robert Maurer z Polonia Christiana
https://www.youtube.com/watch?v=Y-WK4D0-7E4
https://www.youtube.com/watch?v=QEBZl_tYlw0
I cała reszta
https://www.youtube.com/watch?v=Vkm3LM5jiQI
Wywiad z Toyahem
https://www.youtube.com/watch?v=QsI32_YCtI0
I cała reszta
https://www.youtube.com/watch?v=17FNP_5Eabo
https://www.youtube.com/edit?o=U&video_id=YMuHJXO8nsk
Jola Gancarz i Tomek Bereźnicki
I wywiad z Grzegorzem Braunem
https://www.youtube.com/watch?v=-Y1HtmxP6CY
Oto Leszek Żebrowski
https://www.youtube.com/watch?v=dzfrfWakaNQ
I cała reszta
Grzegorz Braun
https://www.youtube.com/watch?v=9pGHsAG8iwc
I poprzednicy
Dziś jeszcze raz zamieszczę tu linki do wszystkich opublikowanych nagrań z Bytomia, a także do swoich dwóch pogadanek z Wrocławia.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk
I jeszcze nagrania
https://www.youtube.com/watch?v=pnH4_CNnFHQ
https://www.youtube.com/watch?v=bz4wLIvJ5C8
Oto przed Państwem wykład który w czasie targów książki w Bytomiu wygłosił przeor klasztoru cystersów w Wąchocku Ojciec Wincenty Wiesław Polek. Dotyczy on kasaty zakonu cystersów na ziemiach Królestwa Polskiego, w początkach XIX wieku oraz dewastacji przemysłu stalowego zarządzanego przez ojców cystersów, co dokonało się rękami naszych narodowych bohaterów – Stanisława Staszica i Stanisława Kostki Potockiego. Miłego odbioru. Pod drugim linkiem są pytania z sali.
https://www.youtube.com/watch?v=UAUQxSEPJ_k&feature=em-upload_owner
Mam nadzieję, że wykład ten ukaże się w kolejnym, dodatkowym numerze Szkoły Nawigatorów. Niebawem przed nami pierwszy taki numer, dostępny poza prenumeratą, poświęcony Żydom i gospodarce. Kolejny zaś dotyczył będzie obecności Kościoła w przemyśle i finansach i tam znajdzie się, jak mniemam powyższy wykład.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl. gdzie można już kupić kolejny, polski numer Szkoły nawigatorów
Prócz tego zachęcam do obejrzenia wywiadów z laureatami nagród oraz transmisji z wręczenia bytomskich rozetek.
https://www.youtube.com/watch?v=eQspcgDeRJI https://www.youtube.com/watch?v=fmP_w6hZvQ4
Wystąpienie Leszka Żebrowskiego w Bytomiu. Nie ma co gadać, trzeba oglądać.
I pytania publiczności
Właśnie film o obronie Przebraża na Wołyniu powinien powstać.
Westerny mogłyby się schować 😉
Masz rację, w najbardziej elementarnym, znanym prywatnie każdemu, sensie.
Jeśli ktoś zgodzi się za milczeć o swojej krzywdzie, bo coś tam… Bo mu coś obiecana… Różnie.. To jest naiwny wierząc że sprawca potem jakoś to wynagrodzić. Przecież pójdzie za ciosem.
W skali narodu, tym bardziej…
Ale ludzie i prywatnie boją się wskazać krzywdziciela… Nawet tyle lat po wojnie… I proszą innych jeszcze, by tego nie robili.
.
Mam tylko jeden prosty wniosek. Mielismy za malo zydow w partyzantce.
Taki film i tak musiałby powstać w formule westernu, bo inaczej to będzie nuda;-)
Pamiętamy tak znane polskie westerny jak choćby: „Prawo i pięść” czy ” Czterej pancerni i pies”.
Właśnie, drogi Coryllusie, otrzymaliśmy w weekend lekcję pokazową nt. tego jak robi się politykę. Czy taką konsekwentną politykę jest zdolny, dla Polski, prowadzić JK. Wierzę, że tak, bo w miniony weekend do końca została zdemaskowana Europa i jej przywódcy. Faktem jest także, że JK jednoznacznie nazwał zbrodnię wołyńską ludobójstwem raczej tego PiS będzie się trzymał.
Zastanawiam się również czy te kodziarskie przygłupy, czy Pertu i Schetyna dalej będą tacy wyrywni w kwestii Majdanu w Warszawie?
A poprzedzony powinen być filmem o obronie fortu Kudak przez Krzysztofa Grodzickiego 😉
W literaturze knajackiej to tacy „wycofani”, obawiający się dochodzić swego to chyba są nazywani – frajerami.
Natomiast co do tego co myślą Ukraińcy mieszkający w Polsce, to specjaliści od problematyki wyborczej przez lata mówili że prawica przegrywa na ziemiach zachodnich i pomorskich, bo tam wielu wyborców to też ci co zasiedlili te ziemie legitymując się dokumentami zabitych przez siebie sąsiadów Polaków (Wołyniaków). Oni podobno zawsze obawiali się że Prawica posprawdza genealogie repatriantów
Temat jest trudny i grząski, ale nie może być załatwiany kosztem Polaków, bo to nie my byliśmy autorami zdarzenia zwanego „II Wojna Światowa i jej skutki”.
Żydzi pochowali się w gettach 😉
Na to wygląda,mieliśmy za mało żydów w partyzantce, a na dodatek współpracowaliśmy z Niemcami. Bo jak Ukraincy ćwiartowali Polaków, to ci biegli po pomoc na niemieckie posterunki żandarmerii i co ważniejsze, hitlerowcy (czasami) im pomagali, a nawet uzbrajali polską lokalną samoobronę,To jest nie do pomyślenia, a takich dowodów naszej winy jest wiele. I one ciągle czekają na odpowiednie wykorzystanie,do z góry obranej tezy o Polakach.
Niemcy z onetu są cudni. Pociekła im ślinka.
Cytuję: Piloci dwóch przejętych przez puczystów myśliwców F-16 namierzyli samolot, którym w nocy z piątku na sobotę Recep Tayyip Erdogan wracał do Stambułu – informuje Reuters. Puczyści mieli samolot z prezydentem Turcji w zasięgu swoich radarów. Nie wiadomo, dlaczego nie otworzyli ognia.
Za to sporo w NKWD.
A niektóre, przechery jedne, wprowadzały Niemców w błąd i przechowywały się u najniebezpieczniejszych dla nich Polaków (copyright by prof. Bartoszewski).
Może dlatego – o czym czasem mówi Braun o naszych F-16 – że nie mamy do nich „kluczyków”?
Że ma je nadal USA?
Może i do spustów karabinów w tureckich F16 też kluczyki ma USA?
Tamte plenery nadawałyby się jak ulał. To taka nasza preria. Nasi to królewska kawaleria, a miejscowi to Siuxowie. W tle upalne lato i tabuny kurzu od przepędzanych na zachód do fortu Przemyśl tysięcy sztuk bydła, bo źli zablokowali trasę spływu Dniepr-Pypeć-Bug-Wisła. Pośrednik w imieniu faktorii szuka śmiałków do tej eskapady, ma spory budżet na zaliczki, czy znajdą się chętni. Czas nagli bo w Samo południe ma przybyć z Winnicy tajemniczy dyliżans… .
A może mieli NIE OTWORZYĆ 🙂
podejrzewam, ze liczby byly na poziomie partyzantki Tito.
Jest w pdf , ale mi się nie otwiera…
Ewa Siemaszko : Bilans Zbrodni. To na ipn.gov.pl
.
Polecieli żeby obejrzeć samolot Erdogana.
Link
ipn.gov.pl/download/1/18345/1-25096.pdf
działa 😉
Tam jest kilkanaście stron, ze zdjęciami i rysunkami: http://ipn.gov.pl/download/1/18345/1-25096.pdf
Cytuję tylko podsumowującą tabelkę:
„Polacy zamordowani przez OUN-UPA i inne zbrojne formacje nacjonalistów ukraińskich w latach
1939–1948 – liczby udokumentowane i szacunki
– Województwo
– Liczba ustalonych miejscowości, w których mordowano Polaków
– Udokumentowana liczba zamordowa- nych (w zaokrą- gleniu) (1)
– Liczba zamordowanych znanych z nazwiska
– Liczba ofiar szacowana ponad liczby ustalone (2)
– Prawdopodobna liczba zamordowanych Polaków(w zaokrągleniu) (1 + 2)
Razem:
4144
~ 88 700
42 496
42 080
~ 130 800 :
Wołyńskie 1865 ~ 38 600 22 113 21 4001 ~ 60 000
Lwowskie 1007 ~ 15 400 6397 93952 ~ 24 800
Stanisławowskie 422 ~ 11 700 3843 67003 ~ 18 400
Tarnopolskie 850 ~ 23 000 10 143 45854 ~ 27 600”
Tak
http://www.ipn.gov.pl/download/1/18345/1-25096.pdf
lepiej 😉
DZIĘKI.
.
To pomysł jest, teraz Coryllus pisze scenariusz, premier minister Gliński wykłada kasę i idziemy do kina 😉
patriotyzm państwowy i kwestia ukraińska w wykonaniu PIS:
młodzi ludzie o poglądach narodowych organizowali różna uroczystości rocznicowe,
ale nie spodobało się to pewnej ważnej posłance PIS, bo ona postanowiła mieć
monopol na prawicowość na swoim terenie, więc chłopaków zastraszano przy pomocy jakichś
meneli, incydenty miały miejsce nawet na spotkaniu z L.Żebrowskim.
około tygodnia temu skasowano profil MN (260tysięcy subskrybentów), dziś Ruchu Narodowego(160tysięcy) i Winnickiego, chciałbym wierzyć, że to liberałowie za krytykę polityki imigracyjnej zrobili, a nie za brak miłości do Ukrainy. Jednak byłoby to dziwne, ponieważ minister Błaszczak wypowiada się radykalniej niż narodowcy. Ilość wezwań na policję i procesów karnych
za 'mowę nienawiści’ dla działaczy ONR także jest rekordowa. No i nawet procesy za nielegalne zgromadzenia – np. protesty po aferze taśmowej za PO. Nie wiem, czy taka kumulacja sankcji właśnie teraz to przypadek. No nic, niedługo się wyjaśni wszystko, zobaczymy co na to Ziobro.
Voila…. merci,
Co na to Ziobro?
Nic.
Bo niby dlaczego mialby „cos”?
Bo film to najważniejsza ze sztuk.
Nam zostanie na „Ostatnie Dni” „Kierunek Berlin”
Zapomniałem dodać, iż w związku ze znaczną liczbą przesiedleńców na dalekich kresach z Mazowsza i okolic, w takim polskich kresowym westernie tłem musiałaby być bez dwóch zdań mazurki, muzyka lekkim tonem wprowadzająca widza w trans:
https://www.youtube.com/watch?v=4innPHMKJOM
https://www.youtube.com/watch?v=WcH0h0F1la0
;->
Bruce Willis wystąpił w reklamie wódki „Sobieski”.
I podobno miał kłopoty z odzyskaniem wynagrodzenia.
Tak serio, to ciekawą obsadę skompletował Lech Majewski w „Młynie i Krzyżu” – Rutger Hauer, Michael York, Charlotte Rampling. Świetnie sobie zresztą radzi ten Majewski, ale z braku czasu, a przede wszystkim danych, nie rozgryzłem go. Ktoś może zna kulisy jego kariery?
Najnowszy film Majewskiego ma być o najbogatszym człowieku na świecie, tryliarderze, Polaku mieszkającym na śląsku.
A czy to krewny reżysera Janusza Majewskiego, czy przypadkowa zbieżność nazwisk?
W latach 90-tych młodzież z Białorusi i Ukrainy przyjeżdżająca do Polski studiować spotykała różnych ludzi, którzy zaczęli tworzyć różne nieformalne grupy.
Jeden pan gromadził wokół siebie młodzież z Białorusi pod hasłem miłości do języka białoruskiego. Po roku grupa się rozpadła, bo poszła fama, że jest czynnym homo.
Inny pan gromadził młodzież białoruską pod hasłem miłości do unitów. Wyraźnie jednak nie życzył sobie obecności Polaków, jako elementu, delikatnie mówiąc, niepotrzebnego.
Środowisko z Ukrainy też ciekawe. Oto kilka elementów: oczekiwanie, że św. Jan Paweł II ogłosi na dniach (koniec lat 90-tych) ustanie prymatu papieskiego; dalej antykatolicyzm („my nie jesteśmy jakimś obrządkiem grekokatolickim, ale Kościołem Bizantyjsko-Ukraińskim!”); traktowanie swoich kolegów studentów – Polaków z Podola jako coś gorszego; sympatia do Bandery.
Czy któryś z filmów o których napisał dziś Gabriel jest normalnie dostępny na jutubie? Bez haseł, płacenia itd… Zacznę oglądać wymieniane filmy.
Już od Toyaha kilka kiedyś zobaczyłam .. rozmawiano o nich w komentarzach….
.
Krzysztof – rozumiem, że podałeś liczbę kolejnych męczenników XX wieku, z czasów II WŚ. Męczenników którzy zginęli dlatego, że byli katolikami. Twoja lista to męczennicy wg województw.
Byłam na pewnym wykładzie omawiającym sytuację na Wołyniu w czasie II RP i o genezie tej produkcji męczenników. Wykład zaczynał się od prezentacji trzech posłów do sejmu polskiego, czas to rok 1923 czyli 3 lata po „cudzie nad Wisłą”, nazwisk nie pamiętam ale posłowie są z ziemi wołyńskiej i są przytaczane wypowiedzi tychże panów. Wszyscy trzej wypowiadając się na temat Polaków mówią o wyrzynaniu Polaków jako o konieczności. Cytaty pobrano z lokalnej pracy wołyńskiej z 1923 roku.
Zdjęcia także w Opactwie Cystersów w Lubiążu.
Majewski spełnia się wspaniale, pozazdrościć, tylko trochę trudne, czyli nudnawe mu te filmy wychodzą.
No i docenił geniusz Skrzeka, inspirując go do powstania jednej z najpiękniejszych płyt fortepianowych w historii świata, czyli „Pokoju Saren”. To taka dygresja do oceny kiedyś tu wygłoszonej, że nie jesteśmy w stanie tworzyć dobrej muzyki.
Tak, to byla piekna lekcja… wlasciwie to juz na tych europejskich pajacach i marionetkach
to mozna juz tylko… krzyzyk postawic!
A kodziarskie przyglupy, swetru czy szmatyna… to lepiej niech sie modla o zdrowie bo
o rozum za pozno!
Coz, Frankom przyjdzie zgodnie z wola Valls’a… przywyknac do zycia w terrorze, ale nie
terrorystow islamskich tylko rodzimej rzadowej mafii ! Zadne wybory nic nie zmienia…
we Francji absolutnie nie ma nowego, przyszlosciowo myslacego „zaplecza”… jest tylko islam
i oni zrobia „swoje porzadki”… wezma przyklad z Erdogana.
Exactement!
Ci „wycofujacy sie” to frajerzy… czesto zdrajcy i sprzedawczyki! Temat naszych relacji z Ukraina
jest bardzo trudny i bardzo grzaski – tak wlasnie jak pani napisala – i pod zadnym pozorem, nie
ma takiej „racji stanu”… strategii… narracji… czy innego „struganego” belkotu dyplomatycznego
skwapliwie wspieranego przez rozne merdjanie polsko-jezyczne czy „nagrodzonego”
Sssakiewicza ze wszystkimi „przybudowkami” – aby byl zalatwiany kosztem Polakow…
zwlaszcza mlodego pokolenia Polakow !!!
Tak jest… to nie my bylismy autorami zdarzenia zwanego „II wojna swiatowa i jej skutki” !!!
I najwyzszy czas aby Dobra Zmiana i minister Macierewicz wzieli to sobie do serca…
do wiadomosci i wykonania !!! Niech sobie bedzie Ukraina taka jaka chce, ale… nie kosztem ludobojswa Polakow!
Na to zgody nie ma i nie bedzie!
Amen,
Bez komentarza. GaPol. Trzeba czegoś więcej?! ,,Nobliści” medalisty SBU Sssakiewicza;
http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/7899-rece-opadaja-gazeta-polska-chce-przepraszac-banderowcow
Chociazby za to, ze co miesiac bierze pensje… i laski nie robi… i nie ma ludzi nie
do zastapienia…
… a jak sie dobrze poszuka to mozna nawet znalezc lepszych od pana Zbynia.
Nie jestem pewny, ale chyba nie jest jego krewnym.
Yul Brynner, właściwie Julij Borisowicz Brinier (ros. Юлий Борисович Бринер) ur. 11 lipca 1920 we Władywostoku
Panie Obserwatorze, komentarz jak najbardziej wskazany! Takich „news’ow” nie wolno pozostawiac
bez komentarza… to bedzie NEWS tygodnia !!!
Znak to, ze Sssakiewiczowi skonczyla sie kasa… Sssakiewicz 2 razy tego „zaszczytu” dostapic nie moze… wiec presstytuka-niewolnik i platny, resortowy pacholek to zrobi za niego… wszystko zostanie w rodzinie szubrawcow merdialnych !!!… partner zyciowy w TVP pewnie nie wyrabia… wiec pani Kasia „etyczno-moralna”… zawsze zwarta i gotowa !
No musi ten kalmuk merdialny z czegos zyc… a „bussines smolenski” wyczerpal sie… i nie zre
tak jak 6 lat temu… i juz dzieki nim nie bedzie zarl… wiec rednacz Sssakiewicz wrocil z „instrukcjami”
z Londynu i serwilisci z Gapol’a, „pierwsza republikanka” juz zaczeli… „bic piane” i „strugac” narracje…
Lichocka jeszcze z fotela sejmowego „rzuca sie” merdialnie coby do Rady Mediow sie zalapac… Czerwinska tez jakas stonowana… swoj stolec w Sejmie tez uzyskala…
… i juz ta zaprzana sitwa Sssakiewicza myslala, ze teraz to ONI dopiero pokaza… a tu… ZONK !!!
Demaskacja i kompromitacja tej nedzy Hejke… straszna! Nigdy nie przypuszczalam, ze to-to
posunie sie do takiego merdialnego qrestwa !!!
Juz i Sssakiewicza i jej… NIE MA… NIE ISTNIEJA… dzisiaj Hejke zrobila i sobie i Gapol’owi
POGRZEB !!!
Hehe garncarz z Wrocławia, to prawicowy, Katolicki, korwinista 😀
http://natemat.pl/180819,terrorysta-z-wroclawia-jest-katolikiem-o-prawicowych-pogladach-wedlug-sasiadow-to-grzeczny-normalny-chlopak
Pani Marylko mój sposób na oglądanie filmów jest taki: wypisuję w Googlach: cda i tytuł filmu i już i oglądam.
Na dzisiejszy wieczór polecam Pani film (ok. 110 minut) „Mała matura 1947”. Film Janusza Majewskiego, na wątkach biograficznych: rok 1944/45 , rodzina radcy Taszke (Żmijewski) ewakuuje się ze Lwowa do Krakowa pełen realizm, ekskluzywne warunki podróży w wagonach z ledwo obstruganych desek, aklimatyzacja w Krakowie, Pszoniak prowadzi biuro pracy i …. .
Na tym portalu „cda” są chyba wszystkie filmy.
Dzięki:)
Dziś już nie, parking nam spłynął po ostatnich deszczach…jeszcze nie zbudowany. Byłam patrzeć.
Nie wiem co będzie….
.
Pani Marylko parking parkingiem, co ma wisieć nie utonie, jedyne co zalecam w problemie „cda” , to nie uzależnić się od niektórych filmów. Ja jestem uzależniona od 2 filmów: „Zjawa” i „The Legend”, raz w tygodniu muszę któryś z nich obejrzeć. Myślę że ten mój problem tkwi w pewnym przystojnym aktorze.
Ostatnio oglądałem „moon” w stylu starych s/f, ale zjawa słaba nie pamiętam tytułu ale oglądałem identyczny film z lat 80 chyba sto razy lepszy
Aktorzy mnie nie uzależniają. Kiedyś może, trochę.. Ale ostatni raz ten facet grający w matriksie. .. K.R.
A parking ważny, autokary w dużej liczbie chcą na nim postawić. Wszystko poplynelo.
.
Ten K.R. w „Matrix’ie”… to byl facet jak z zurnala… a wczoraj zobaczylam tylko
koncowke jakiegos nedznego filmu z nim, dozwolonego od 12 lat z 2013 roku
i nie moglam uwierzyc, ze to… Keanu! Gruby, twarz budyniowata, zmarszczka
na zmarszczce, dlugie siwe wlosy a la Kijowski… po prostu koszmar!
Tak zdziadzial!
Rzeczywiscie… z parkingiem moze byc problem… wydaje mi sie, ze jednak nie bedzie
tak wielkich tlumow o jakich „rabia” w mediach. Z Francji okazalo sie, ze tez pojechalo
mniej ludzi niz deklarowalo. Karolina moja mlodsza kolezanka dzisiaj wyjechala
malym busem z Bretanii… miala jechac z 2 Francuzkami… jedna zrezygnowala
doslownie wczoraj… rodzice „przekonali” ja zeby nie jechala…
Rodzice Karoliny tez sa podenerwowani, ale Karolina sie uparla… i pojechala juz
dzis rano… tak wiec jutro po poludniu powinna byc juz z grupa w Polsce.
Nie pamiętam teraz nazwisk ani źródeł, cholera! Ale czytałem relację jakiegoś delegata z kresów do Warszawy, jak to był wyśmiewany przez wierchuszkę AK no to co dzieje się na Wołyniu. Że wyolbrzymia i histeryzuje, bo terror to tylko w Warszawie i od Niemców, w najlepszym wypadku spotkał się z lekkim niedowierzaniem. Późniejszą sytuacją tej samoobrony kresowej, bo trudno mówić o AK, było jej skazanie na współdziałanie z tzw. „Istriebitielne bataliony”.
Ręce po prostu opadają… Wczoraj przeczytałem na blogu jednego z grupy rekonstrukcyjnej sanacji, na odcinku licealnym, że Erdogan jest jak marszałek Piłsudski – uwaga!- Wtajemniczony!
Co do oficerów brytyjskich w polskich filmach, jest taka scena w „Jak rozpętałem II wojnę” gdy Dolas przedstawia się im na pustyni i wyciąga rękę, a oni, wpatrzeni w swoje czajniki w czasie five o’clock, olewają go. Jakże wizjonerska scena w komediowym wydaniu!
Proszę się pomodlić pani Nebrasko!
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen
Albo „prościej”: Aniele Boży, Stróżu mój…….
Czy ktoś pamięta promesę dolarową ms wyjazd do Jugosłswii?
ms = na 🙁
Bez dwóch zdań, ponieważ Krzysztof Grodzicki pochodził z Mazowsza, z Grodziska oczywiście 😉
PaczPan jak to się ładnie ułożyło…. z tego będzie chleb…;>
Tepaz – rozumiem , że ostrzega mnie Pan przed niewłaściwym lokowaniem uczuć zwłaszcza w tzw aktorskie obiekty?
Dzięki.
Natomiast, co do skuteczności tej modlitwy którą Pan powyżej załączył, to tzw. „tęcza”” zamontowana kiedyś na pl. Św. Zbawiciela jest tej skuteczności najlepszym dowodem. Z otwartych drzwi Kościoła, po każdym nabożeństwie, płynęła ta modlitwa na cały plac, nie omijając 'tęczy’. Od roku wszystko jest jak było, a „tęczę” diabli wzięli .
Moje podejrzenie, graniczące z pewnością, że najwyższe dowództwo AK nie było propolskie. Poświęcanie swoich, dla obrony nacji zawsze wrogiej, jest co najmniej dziwne. I zawsze na tych decyzjach najbardziej cierpiała ludność wiejska. Była przeznaczona do pomocy/poświęceń/utylizacji.
To nie byli głupcy, po prostu rżneli głupa, zresztą robią to do tej pory.
a 'stary dohtor’ kwituje : „Za bezpieczeństwo Ludności Cywilnej na terenie okupowanym odpowiada Okupant”.
”Jeżeli za mord w Jedwabnym odpowiada okupant, to skończmy wreszcie z tym bezmyślnym prostowaniem prostego drutu.”
J. Jaśkowski – Ogłupianie Narodu Polskiego trwa: Jedwabne – Wołyń – Kielce
http://alexjones.pl/aj/aj-inne/aj-historia/item/90556-oglupianie-narodu-polskiego-trwa-jedwabne-wolyn-kielce
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.