gru 242024
 

Wiem, że jest wigilia, ludzie składają sobie życzenia i w ogóle. No, ale wigilia jest co roku. I co roku słyszymy mniej więcej to samo. Ja, profilaktycznie nie odbieram telefonu już od dłuższego czasu, a to z tego względu, że cały czas biegam za jakimiś sprawami. Życzenia będą więc oczywiście, ale na końcu.

Teraz zaś słów kilka o tym, co klasyk nazwał stałymi fragmentami gry, a czego zdecydowanie nie doszacował. Chodzi oczywiście o historię Polski. Stałym fragmentem gry jest wiara w to, że część narodu jest w istocie częścią większej zbiorowości mającej plan globalny, a przysłana została tu na ten padół polski, by cywilizować resztę. Dawniej była to zaprzedana Moskwie magnateria, względnie różni cywilizatorzy zapatrzeni w Zachód, a dziś jest to lewica. Ludzie lewicy są przekonani, że uczestniczą w większym projekcie niż krajowy, który w dodatku daje im jakieś szanse. Tymczasem przykładają rękę do dewastacji kraju i otrzymują za to jakieś całkiem nieadekwatne profity. Toczą przy tym dyskusje w skalach, których rozumem, ani czynem objąć nie mogą, ale one właśnie przekonują ich, że znajdują się na właściwym miejscu i dążą do sukcesu. Jak w piosence – w telewizji czterej znawcy, od nawozów i od świata, orzekają co się zdarzy w Gwatemali za trzy lata.

Póki co nie wynaleźliśmy jeszcze sposobu, który przekonałby rodzimą lewicę, że dyskusja o planach Donalda Trumpa wobec świata, bez znajomości ich istoty, a jedynie poprzez deklaracje, służące wewnętrznym, amerykańskim rozgrywkom propagandowym to zła droga. Lewica i liberałowie są przekonani, że dobra. Bowiem w uprawianym pustosłowiu widzą szansę na awans. To samo zresztą dotyczy wielu deklarujących konserwatywne poglądy publicystów.

Nie wynaleźliśmy także sposobu, który uchroniłby nas przed instalowaniem agentów na najwyższych stołkach, albowiem wystarczy, że ci złożą odpowiednie deklaracje i już są traktowani jak wtajemniczeni. Jest nawet gorzej, bo my nie mamy żadnych wtajemniczeń, a w ocenach nas samych polegamy wyłącznie na opiniach zewnętrznych. I to także jest metoda propagandowa, stały fragment gry, ale nikt go tak nie opisuje, bo ludzie wierzą, że teksty zaczynające się od słów – co o Polakach myśli ten czy tamten – to wyraz sympatii czy wręcz afirmacji. Z tego idiotyzmu wyzwolić się nie potrafimy, a on oznacza właśnie to co napisałem – tylko opinia wpuszczona w obieg przez kogoś z ewidentnie złymi zamiarami ma szansę się rozprzestrzenić.

Stałym fragmentem gry jest także podstawianie fałszywych bohaterów, których potem, na gwizdek, dorastające pokolenia zaczynają wielbić i się z nimi utożsamiać. Ta pułapka jest dziecinna, ale ciągle działa, od czasu pierwszej emisji serialu „Czterej pancerni i pies”.

O rzeczach grubszych takich jak pułapki ekonomiczne, dyplomatyczne czy wojenne szkoda wspominać, ale wspomnijmy. Sprzedaż przestarzałych technologii towarzyszowi Gierkowi otoczona jest nimbem cudu gospodarczego.

Próby zaś utrzymania władzy za pomocą aparatu przemocy i zdrady, co zostało ujawnione parę dni temu w filmie o przejęciu TVP, uznawane są przez samych uczestników tych prób, za budujące przykłady działania demokracji.

Wczoraj wyemitowano nagranie, którego autorami byli dziennikarze TV Republika, widać na nim, w najlepszej komitywie Adama Michnika, a także zięcia Leszka Moczulskiego, pana Króla i jego małżonkę. Indagowani przez media, zatrzymują się oni i po kolei składają następujące deklaracje – Michnik nazywa dziennikarzy ku…sami, pan Król mówi o nich per ku…wy, a pani Królowa sugeruje, że mają małe przyrodzenia. Przepraszam, że piszę o takich rzeczach przy wigilii, ale było to dość wstrząsające, szczególnie, że w czasach mojej młodości, pan Król i jego szanowny teść uważani byli za najbardziej zajadłą opozycję wobec Gazety Wyborczej i Adama Michnika. I trudno nie zauważyć tu pewnych analogii i nie zadumać się, którzy ze współcześnie działających prawicowych i bardzo bezkompromisowych publicystów działają w tym samym systemie. Sugestia, że to w ogóle jest możliwe, natychmiast zostaje odrzucona. – No proszę pana, jak pan może i w ogóle śmie – taka jest zwykle reakcja. – Ludzie tak szlachetni, prawi i dobrze wychowani nigdy by się nie skalali taką zdradą! Myślę, że jeszcze wiele niespodzianek przed nami, a ja wręcz jestem pewien, że cała skrajna prawica to koledzy pana Adama i jego podwładnych. Myśl ta nachodzi mnie zawsze kiedy słyszę, jak Jarosław Kurski mówi, że nie rozmawiał z bratem już od wielu lat.

Lewica kształtująca nasz światopogląd w całym spektrum, słusznie uważa tych, co to łykają za durniów. Jakże mogłaby zachowywać się inaczej? Nawet jednak tych, co tego nie trawią, nie sposób przekonać, że struktura kolportowanych opinii jest inna niż im się zdaje. I zawsze opiera się na wybitnych autorytetach. Bo tylko one dają jej napęd. Na czym zaś opiera się struktura opinii tak zwanych naszych, którzy wierzą, że poprzez deklaracje emitowane na wizji poprawiają jakoś sytuację? Na wmawianiu ludziom, że są husarią. To jest głęboka bardzo infantylizacja przekazu, którą – najprawdopodobniej – ustawiają macherzy z Czerskiej. Ktoś te pomysły ludziom podsuwa i czyni to, albo z przyrodzonej głupoty, albo z premedytacją.

Wobec tego, co się wydarzyło wczoraj na ulicy, czyli tych komunikatów, które Michnik i jego towarzysze wyemitowali w stronę dziennikarzy, w drodze na uroczystość, gdzie spotkali się politycy i pracownicy nowej TVP, należy zachować daleko idącą ostrożność wobec wszystkich składających patriotyczne deklaracje. Szczególnie zaś te dotyczące zgody i pojednania. No i dialogu oczywiście.

W Biblii jest taka scena, kiedy Dawid, ścigany przez Saula, który kilka razy składał mu uroczyste zapewnienia, że zaprzestanie go tropić i jeszcze przy tym płakał rzewnymi łzami, przyłącza się do jednego z królów filistyńskich. Do tego jeszcze atakuje w jego imieniu krainy podległe Saulowi. Napisane jest wprost, że czyni to by zdobyć zaufanie Filistynów i pokonać ich zdradą, potem zaś podjąć ponowne negocjacje z Saulem. To jest bardzo sprytny plan i on się prawie udaje. Kiedy jednak dochodzi do wspólnej filistyńsko-hebrajskiej wyprawy na Izrael i na Saula, inni Filistyni, wskazując na Dawida mówią jego protektorowi – rudy nigdzie nie idzie! Chyba cię pogięło frajerze! No i Dawid, choć sprytny i mądry, a także waleczny, zawraca. Wie bowiem, że tamci odkryli jego plan. I cała ekspedycja skończy się wymordowaniem jego ludzi. Saulowi zaś nic się nie stanie. Nasi, dzisiaj takich nauk nawet nie potrafiliby zrozumieć. Ochoczo podpisują różne układy z Filistynami, a łzy Saula traktują serio, jako wyraz rzeczywistego emocjonalnego poruszenia.

Dlaczego ci Filistyni nie rzucili się na Dawida i jego ludzi od razu? Kiedy ci byli w marszu na Izrael? Tego nie wiadomo, ale Biblia mówi, że prócz Uriasza, w szeregach Dawida był jeszcze jeden Hetyta, wymieniony z imienia. Ciekawe ilu było takich, których z imienia nie wymieniono. I jak ich obecność wpływała na ocenę sytuacji przez królów filistyńskich? Myślę, że znacznie. No, ale to są tylko gdybania.

Na koniec jeszcze jeden stały fragment gry i książka. Jak myślicie? Ile było w historii Polski sytuacji podobnych – politycznie i militarnie do wyprawy mołdawskiej Jana Olbrachta? Myślę, że sporo. Wszystkie one oparte były na łzach, deklaracjach i zapewnieniach o przyjaźni, a także na hołdach. Całkiem podobnych do tego pruskiego. On bowiem także był stałym fragmentem gry.

O wyprawie mołdawskiej i innych ciekawostkach poczytacie sobie tutaj, a promocja trwa do końca roku.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/magiczny-rok-1497/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-ujscie-wisly-wielka-wojna-pruska-adam-szelagowski/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/hildegarda-z-bingen-1098-1179-nie-o-medycynie-i-muzyce/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/cesarz-boleslaw-chrobry/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/polityka-wschodnia-boleslawa-chrobrego/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/dwu-cesarzy-zachodnich-jako-zasada-ustrojowa-w-czasach-chrobrego/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wzrost-panstwa-polskiego-w-xv-i-xvi-wieku-adam-szelagowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zabojczyni-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zaginiony-krol-anglii/

 

 

Aha, jutro, jak zwykle tekstu nie będzie. Widzimy się w czwartek.

Jeszcze jedna sprawa. Zadzwonił tu dziś rano Sasza, bo jego córka Ania znów jest chora. Poszedł do lekarza, zapisać ją na wizytę i okazało się, że nie ma ich w systemie, w dodatku od końca lipca. To jest dziwne, bo Sasza musiał iść do ortopedy i na rehabilitację w listopadzie. Wsiadłem w samochód i pojechałem tam natychmiast. Miła pani stwierdziła, że musiał on złożyć deklarację w jakiejś innej przychodni. Tak jednak nie było. Twierdziła też, że to nie pierwszy taki przypadek. Zapytałem co zrobi? Okazało się, że wystarczy wypełnić nową deklarację. No, ale i tak jest to dziwne. Sprawę załatwiliśmy, ale postanowiłem zapytać Was, co o tym myślicie.

Życzę Wam wszystkim wielu błogosławieństw Bożych, zdrowia i żeby wszystko szło lepiej niż do tej pory. A nawet dużo lepiej. I dziękuję wszystkim, którzy tu codziennie zaglądają, a także tym, którzy zaglądają okazyjnie.

  7 komentarzy do “O stałych fragmentach gry”

  1. Wieczerza wigilijna jest spadkiem po wierze naszych przodków,jest tych zwyczajów naprawdę dużo ale tak świętuje naró osiadły  na tych ziemiach „odwiecznie”. I stąd ta gościnność wobec obcych,to ciekawość świata ludzi zasiedziałych w jednym miejscu,obcym nieźle sie tu wiodło. A że w tv pokazują nam teatr polityków wykupionych na własność jakichś stacji tośmy już zwyczajni,jednak starszym ludziom przy stole nie ma co otwierać oczu,dla świętego miru. Nasze sarmackie świętowanie jest we krwi i tylko banki żerują jak sie da w ten czas,ale czas przejrzeć,zajadaniem nie rozwiążemy problemów i kwasów rodzinnych czy sąsiedzkich,a to jest główna istota Bożego Narodzenia jakie miejsce w sercu przygotowałem dla Zbawcy. On przynosi moc do naprawy tego co złe jest w moim życiu,pokochać Chrystusa i życie w Prawdzie o sobie to jest mega uwalniające od sideł kłamstw fruwajacych wokół nas, że aż ciemno w biały dzień tyle tego sie produkuje. Bóg jest słońcem tego świata i rozprasza to wszystko,jest to dla nas nawet w pochmurny dzień powód do radości,w dobrych zawodach występujemy i oczekujemy tego wieńca sprawiedliwości. Radosnego Bożego Narodzenia !

  2. Dzień dobry. Fakt, jest to zdumiewające. To „dawanie drugiej szansy”. Czy którejś… W swoim czasie Polskę obiegały zdjęcia ze wspólnych imprez mafiozów i sędziów – i co? I pstro. Ja nie jestem jakoś szczególnie mściwy czy pamiętliwy, przynajmniej tak myślę o sobie, ale – uwierzyć znowu w te same kłamstwa z tych samych ust? A może po prostu gdzieś w głębokich pokładach podświadomości jest to dla każdego zupełnie oczywiste. Można sobie posiedzieć przed telewizorem, poekscytować się wspólnie przeniewierstwami tych lub tamtych, a potem musowo wesprzeć akcyzą „nasze” wszak państwo i otworzyć flaszkę. Nihil novi… Jeśli tak, to jesteśmy lepsi od Czechów, narodu bardzo wszak doświadczonego historycznie. Ale oni poprzestają na piwie. Dzieciaki… Wesołych Świąt.

  3. Chrystus jest osią naszego świata i dziś obchodzimy pamiątkę tego  dnia  oddzielenia czasu przed naszą nową erą i wyznaczenie naszej nowej ery już z Chrystusem …   w dobrych zawodach występujemy i wiemy że o sprawiedliwość trzeba walczyć …

    Radosnego Bożego Narodzenia !!!

  4. Po raz kolejny życzmy sobie wszystkiego najlepszego, ale i zróbmy bilans poprzedniego czasu.  Podziękujmy za to co nas spotkało, bo chociaż nie zawsze jesteśmy w stanie ocenić tego, jakiś plan w tym był. Oprócz naszych wyborów, które splatają się z wolą bożą.

    Błogosławionych Świąt życzę Autorowi bloga i wszystkim gościom.

  5. Michnik z Królami utrwalają starą świecką tradycję 🙂

    Mięso musi być!

    Ścieżkę otwierał Urban, współtworząc media propagandowe na nowe czasy. I otworzył, pokropując diabelskim kwasem harcujących przodowników propagandy.

    Ci ludzie nie mają wstydu, nie mają honoru, ci ludzie są pewni swego, że weszli na przygotowany, przepalony i przyduszony teren, który jest ich po wsze czasy.

    Mam nadzieję, że grubo się mylą.

    Wesołych Świąt!

  6. Dot. Pańskiego znajomego Saszy: Jedna z możliwości to utrata statusu UKR przy nr PESEL (o ile takowy posiadał). Odnośnie tego jaki status ma PESEL (obywatele polscy „PL”, obywatele Unii: „UE”, obywatele krajów spoza Unii: „NUE”, obywatele Ukrainy, którym przyznano status uchodźcy w zw. z konfliktem zbrojnym na Ukrainie: status „UKR”). Tym samym obywatel Ukrainy może mieć PESEL ze statusem „NUE” – wtedy traktowany jest jak cudzoziemiec np. z Chin, Azerbejdżanu, USA itp. – albo ze statusem „UKR” i wtedy ma prawa do opieki zdrowotnej jak obywatele PL. O tym jaki PESEL ma aktualnie status Sasza może się dowiedzieć w dowolnym urzędzie gminy lub miasta (wydział meldunkowy lub podobny). Ale musi się stawić osobiście z jakimś dokumentem tożsamości. Może także (o ile dobrze zna języm polski) próbować zadzwonić na 71 777 77 77 (infolinia UM Wrocławia – jak poprosi o przełączenie i dobrze zagada, to może dowie się przez telefon).

  7. Niczego nie utracił, może niech pan czyta ze zrozumieniem. Okazało się, że wystarczyło wypełnić jeszcze raz deklarację i znów jest w systemie. Pytanie tylko co się stało? Czy system się wysypał czy ktoś go celowo tak załatwił?

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.