O władzy świętej i tajnej pisałem już wielokrotnie, ale to nic, przypomnijmy sobie dziś tę gawędę, albowiem ma ona, co niby było widać, ale jakoś tak nieostro, praktyczny, współczesny wymiar.
W polskiej polityce niemożliwe jest rządzenie bez tak zwanego tylnego siedzenia. To znaczy wszyscy wiedzą, że władza nie jest w żaden sposób powiązana z piastowaną funkcją. Premierem można być dziś, a jurto się z tym stołkiem pożegnać. Władza zaś, prawdziwa władza, jest z człowiekiem na zawsze. Chodzi mi o to między innymi, że król, nawet jeśli mieszka na wygnaniu, nadal jest królem i odbiera hołdy. Premier zaś, czy jego ministrowie mogą co najwyżej do tej sytuacji aspirować. W Polsce jedyną prawdziwą władzą jest Jarosław Kaczyński. Im więcej mamy prób odebrania mu tej władzy, tym jest ona silniejsza. Im więcej szyderstw pod jego adresem tym gorzej dla szyderców. Ta sytuacja nie jest rzecz jasna zdrowa, ale jako alternatywę mamy jedynie urząd namiestnika. Z namiestnikami zaś zawsze jest kłopot, bo degenerują się łatwo i przestają reprezentować cokolwiek i kogokolwiek, zarówno w kraju, jak i poza nim. Namiestnik to figura zużywająca się niesłychanie łatwo, a do tego każdy kolejny coraz mniej dba o pozory, a to jest prosta droga do kryzysu politycznego jeśli nie katastrofy zakończonej walkami ulicznymi. Pozostaje nam więc to co mamy, ale jasne jest, że sytuacja ta nie będzie trwała wiecznie, bo prezes w końcu umrze, a jeśli będziemy mieli wyjątkowego pecha może jeszcze przed śmiercią zwariować i dopiero się zacznie.
Konkluzja powyższych rozważań jest następująca – władza, która nie posługuje się karabinem i pałką wymaga zawsze dodatkowych uzasadnień. W świecie normalnym i stabilnym tym uzasadnieniem był Pan Bóg i wszyscy święci. W świecie zwanym demokracją tym uzasadnieniem jest tylne siedzenie, zwane w krajach poważniejszych niż Polska dojrzałą demokracją. W krajach zaś mniej poważnych, a rządzonych przez namiestników, tylne siedzenie nosi nazwę gwarancji. Jak pamiętamy ustrój Rzeczpospolitej był gwarantowany przez obce potęgi, które przez te gwarancje kupowały sobie święty spokój. Można było z tym i w tym żyć czekając na lepsze koniunktury, ale zdecydowano inaczej. To jest praktyka znana i stosowana na każdym właściwie polu. Jak się chce kogoś wyrzucić z pracy, to wmanewrowuje się go w słuszny gniew na niesprawiedliwego zwierzchnika i załatwione. Potem jest już tylko z górki, a wszystko dzieje się samo z siebie. Jak się chce zniszczyć kraj, to proponuje się jego elitom reformy. I już. Nic więcej nie trzeba robić.
Ktoś pomyśli, że to jest prosty i dobrze znany schemat. Nie do końca, albowiem trzeba wyjaśnić jaka jest rzeczywista rola pomazańca Bożego. Otóż jest on, z racji swojej świętości, realną przeciwwagą dla organizacji o charakterze tajnym. To jest sprawa najważniejsza. Z chwilą kiedy nie ma króla, mnożą się tylne siedzenia i mnożą się gangi. Jeśli król nie sprawuje swojej władzy inaczej jak przez sprzedaż przywilejów gangi też się mnożą, ale nie mają one kontroli nad kluczowymi gałęziami produkcji, tę powiem posiada kasta nobilów, jak to było w Rzeczpospolitej i innych krajach. Stąd podstawowym zajęciem gangów, wykupujących od słabego pomazańca przywileje jest opanowanie kluczowych gałęzi produkcji – żywności, tekstyliów i broni. To zaś może dokonać się tylko poprzez zanegowanie sacrum nałożonego na głowę króla przez biskupa, czyli przez herezję. Tak to wyglądało dawniej i wiele się w tej sprawie zmieniło. Najważniejsze zaś jest to, że Kościół przestał odgrywać kluczową rolę w tych rozgrywkach. Nie oznacza to jednak, że gangi pozwolą mu spokojnie żyć, co to, to nie.
Stalagmit napisał niedawno w Szkole nawigatorów fantastyczny zupełnie tekst o doktrynie politycznej Greków. Zachęcam wszystkich do lektury. Sprawna doktryna musi być przede wszystkim ekspansywna i musi zawierać następujące elementy – sacrum, oparte o silną kastę kapłańską, ta zaś winna gromadzić skarb przeznaczany na poważne inwestycje, czyli na ekspansję, a także kontrolować obieg istotnych informacji. Dla Greków takim ośrodkiem były Delfy, a dla Żydów świątynia jerozolimska. Zniszczenie jednego i drugiego ośrodka gwarantował unicestwienie państwa i mechanizmu napędzającego lud korzystający z dobrodziejstw państwa. Czy Polska dziś może się pochwalić jakimś takim ośrodkiem władzy. Oczywiście, że nie, to są żarty. Polska buduje dojrzałą demokrację, czyli coś, co ze swojej istoty jest niedojrzałe. Parlament zaś polski, ten niby ośrodek władzy, zarządzany jest przez lobbystów, a jedyną nadzieją na lepsze jutro jest tylne siedzenie, na którym usadowił się coraz starszy Jarosław Kaczyński. Co z tego rozumieją ludzie? Niewiele. W zasadzie tylko jedno – Jarosław, Polskę zbaw. To wszystko. Reszta jest milczeniem.
Co będzie jak zabraknie prezesa? To jest źle postawione pytanie. Bo jak zabraknie prezesa, nic się moim zdaniem nie stanie. Dobre pytanie brzmi – co będzie jak zabraknie Lejba Fogelmana, który też nie jest najmłodszy, choć bardzo się stara zachować pozory i właśnie ogłosił światu, że można bezpiecznie inwestować w nieruchomości w Polsce. Oznacza to, że żadna rakieta czy inna bomba nie spadnie tu w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Możemy spać spokojnie. To znaczy Wy możecie, bo dzięki ustabilizowaniu się dojrzałej demokracji, już wkrótce rozpocznie się tuż za miedzą, tu u mnie, budowa największego lotniska w kraju. I jeszcze dworzec kolejowy postawią. Co za świat. Przez całe dzieciństwo latały mi nad głową samoloty Iskra, a teraz na starość przerzucam się na jumbo jety. O spokojnym śnie nie będzie więc mowy. Strach się też gdziekolwiek przeprowadzić, bo a nuż okaże się, że te lotniska ciągną się za mną i co wtedy?
No, ale wracajmy do naszych baranów. Po odejściu Lejba, który jest już po siedemdziesiątce, postawią tu nie wiadomo kogo, kto będzie ogłaszał nie wiadomo jakie koniunktury. I dopiero może być dramat. Co wtedy stanie się z tylnym siedzeniem i jakie będą uzasadnienia dla istnienia lokalnej władzy w Polsce? Tego nie wiem, ale boję się nawet o tym myśleć.
Postulat mój jest jednak taki, by prócz centralnie umieszczonego lotniska, które będzie przyjmować pięćdziesiąt milionów pasażerów rocznie, rząd pomyślał także o tym, by wesprzeć jakoś Częstochowę jako centralny ośrodek kultu Maryjnego w Polsce. Jedyne rzeczywiste miejsce, gdzie gromadzone są skarby, gdzie jest świętość namacalna, kasta kapłańska, a niegdyś były też ważne informacje.
Jak pewnie już wszyscy wiedzą okoliczności zmuszają mnie do ogłoszenia tutaj pokornej prośby o wsparcie tego bloga. Jeśli ktoś uzna, że moja ośmioletnia, jakże intensywna działalność, warta jest jakiegoś zaangażowania, ponad wpisanie komentarza pod tekstem, będę mu nieskończenie wdzięczny za pomoc.
Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim,
ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki
PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024
PKOPPLPWXXX
Podaję też konto na pay palu:
Teraz inne ogłoszenia.
Oto musimy stanąć w prawdzie i ponieść odpowiedzialność za nieprzemyślane decyzje jakie stały się moim udziałem w tym i pod koniec zeszłego roku. Po sześciu latach prowadzenia wydawnictwa wiem już mniej więcej w jakich cyklach koniunkturalnych się poruszamy. Oczywiście nie potrafię tego opisać, ale biorę rzecz na wyczucie. I to wyczucie mówi mi, że jeśli nie zaczniemy już teraz opróżniać magazynu z książek, które na pewno nie będą się dynamicznie sprzedawać, położymy się na pewno. Nic nas nie uratuje. Zanim przejdę do rzeczy, chciałem coś jeszcze zaznaczyć. To mianowicie, że od dziś nie słucham nikogo. Nie biorę pod uwagę żadnych opinii, rad, cudownych przepisów na biznes i zwiększenie sprzedaży, nie robię też nic, co nie jest bezpośrednio związane z moją pracą. Słucham tylko siebie. Howgh. Weźcie to pod uwagę. Teraz clou. Nie sprzedamy nakładu wspomnień księdza Wacława Blizińskiego. To jest dla mnie już dziś jasne. Zajmują one poważną powierzchnię w magazynie i ona musi się zwolnić. Nie sprzedamy tego, bez względu na deklaracje jakie padają na temat tej książki oraz jej autora. Nie sprzedamy jej nawet wtedy jeśli obniżę cenę bardzo drastycznie, bo doświadczenia z obniżaniem cen książek mamy już za sobą i one nas o mały włos nie doprowadziły do katastrofy. Pomysł jest więc taki – wszystko co uzyskamy ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego, pod odliczeniu podatków rzecz jasna, zostanie przekazane na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie proboszczem jest dziś nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek. To nie jest ekstrawagancja tak wielka jak „dżdżownica jest to:”, ale uważam, że trzyma jakiś standard. Nie mogę inaczej. Tak więc jeśli ktoś chce pomóc w remoncie kościoła i plebanii w Liskowie, niech kupi jeden egzemplarz książki księdza Blizińskiego i komuś go podaruje.
Zapraszam na stronę www.basnjakniedzwiedz.pl Michał wrócił już z urlopu, więc FOTO MAG jest już czynny. Zapraszam także do Tarabuka, do księgarni Przy Agorze w Warszawie. Do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu Gufuś w Bielsku Białej, do sklepu Hydro Gaz w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim. Nasze książki są także dostępne w Prudniku w księgarni „Na zapleczu” przy ulicy Piastowskiej 33/2
i to jest właśnie prawda
Częstochowę pozbawiono nawet roli miasta wojewodzkiego, nie wiem, co trzeba by zrobić, żeby przywrócić jej należne znaczenie i finansowanie publiczne. Może relokować TK?
Zastanawiam się jak można by wzmocnić Jasnogórskie Sanktuarium? Czy uczynienie go niepodległym państwem (podmiotem prawa międzynarodowego na wzór Watykanu) nie było by pójściem w dobrym kierunku? Zamiast gwardii Szwajcarskiej mogłaby Jasna Góra werbować do ochrony kozaków rejestrowych…
Puknij się w głowę, dobrze…
…dla Żydów świątynia jerozolimska pełniła również funkcję
centralnego banku wraz z arką (sejfem). Kiedy im te świątynie niszczono
musieli zaczynać wszystko o nowa…
Stąd ten niekończący się lament i chęć zemsty na…
http://www.fronda.pl/a/czy-polska-moze-byc-izraelem-europy-srodkowej,99739.html
Za tego Fogelmana zaraz Cię oskarżą o antysemityzm ….
Chyba o filosemityzm
’Dobra’ wiadomość z wczoraj:
Prezes żydowskiej fundacji: „Dla Żydów nie ma bezpieczniejszego miejsca w Europie niż Polska”
Tak na szybko proponuję, żeby może jednak restytuować Święty Krzyż. Otoczenie bardziej obronne jest.
Cat – Mackiewicz zadał był swego czasu ważne, moim zdaniem, pytanie: z kim przegrał Napoleon? Bo przecież nie ze zdurniałym od porfiriozy Jerzym III, nie z obleśnym Jerzym IV, nie z królem pruskim, cesarzem ruskim czy austriackim. On przegrał wojnę z anonimowymi ludźmi City (tego już Cat nie widział ale my tu wiemy). Mimo mojej osobistej, bardzo pozytywnej oceny, Jarosław Kaczyński nie ma władzy bo póki co nie stoi za nim żadne city, wall street, frankfurt czy cokolwiek innego. Jedynie jakaś polityczna siła, którą i tak ktoś z tyłu kręci. Po stokroć na rację Stalagmit i Ty, drogi Coryllusie, brak nam skarbu i strażników skarbu i to wydaje się być praktycznym zadaniem na dziś, jutro i pojutrze. Super tekst!
Oczywiście. To znakomita wiadomość. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mój dom w Dęblinie nie stoi na działce pożydowskiej.
Ciekawe, że Lejb nie doczekał się notki na wiki. Zajęło mi trochę czasu zanim znalazłem datę jego urodzin… 1949.
Tekst Stalagmita – super.
Co do tekstyliów wczoraj słyszałem w radio, że o szczęśliwych kobietach z rejonów ogarniętych wojną, dla których uruchomiono szwalnię, nie mogę znaleźć całej informacji ale:
„Kobiety, które uciekły z Syrii i mieszkają w Jordanii, chciałyby zapewnić byt sobie i swoim dzieciom. Potrzebują szkolenia i maszyn do szycia. Fundacja Dialog z Białegostoku chce zebrać pieniądze, które pomogą uchodźczyniom zrealizować ich cele.”
choćby porządnego drogowskazu wskazującego drogę do bazyliki w Licheniu nie pozwalali postawić.
I nawet nie wiem czy obecnie już takowy stoi.
idź na onet, tutaj nie pasujesz
Też nie wiem. Ale wiem, że Częstochowa jako miasto mocno podupadła po reformie podziału terytorialnego.
Wg Nostradamusa: ” córka Syjonu bezpłodna i bez wyników, smutnej i opuszczonej przytną jej skrzydła”
spokojnie nikomu nic nie będzie!
Gdyby Częstochowa była taka „niewiedząca” i „nic nie mogąca” to nie było by ostatnich wet prezydenckich. Istnieje pewna rozpiętość pomiędzy sukcesją po Lejbie Fogelmanie i istotną rolą Częstochowy w polskiej tradycji. Moim zdaniem w tym przypadku najlepiej by nam zrobił zdrowy ekumenizm i przenikanie się tradycji „Testamentów” bez uszczerbku zarówno dla tego „Starego” jak i „Nowego.”
Jak to powiedział Jonny Daniels: „Polska jest dla Żydów najbezpieczniejszym krajem w Europie”
(https://wpolityce.pl/m/polityka/358361-nasz-wywiad-jonny-daniels-polska-jest-dla-zydow-najbezpieczniejszym-krajem-w-europie).
Pana Stalagmita tekst czytałem, świetny.
Ciekawe, ilu dziś Polskich Księży Biskupów byłoby w stanie nałożyć komuś koronę królewską. I jakie osobistości obsiadłyby skarbiec? (czy aby nie z narodu wybranego?). Ale to jest ryzyko, które można byłoby podjąć.
Też myślałem o Licheniu.
PS Super tekst na SN o Atlantydzie.
A czy nie jest tak, dlatego, że JK nie ma za sobą żadnej organizacji sieciowej? Ani PiS ani Ruch Narodowy nie są organizacjami sieciowymi. Stąd „źle dobrani współpracownicy”, o których pan pisał wczoraj. Nawet gdyby były sieciowymi, to „źle dobrani współpracownicy” postaraliby się o ich wykolejenie. Jak na razie nie ma u nas żadnej organizacji sieciowej, oprócz duchowieństwa. Zaś ono jest organizacją specyficzną i działa w skrajnie wrogim otoczeniu biurokratycznym, finansowym i międzynarodowym.
W zasadzie według tradycji i według Ks. Skargi Król jest, z racji para-sakramentalnego namaszczenia, częścią organizacji kościelnej. Organizacjami sieciowymi pod kontrolą Króla są stany, którym daje przywileje, udział w zarządzie państwem i beneficja, na które nakłada obowiązki, obronę poddanych militarną a przede wszystkim prawną i finansową, wszak obrona finansowa i prawna to też militarna.
Nie chodzi o to, że jest „niemogaca”, tylko że niedoinwestowana.
Nie wiedziałem że Fogleman jest również prezesem fundacji żydowskiej.
Tego, Gospodarzu miły, do końca, z niewzruszoną pewnością, wiedzieć nie możesz.
Przepraszam, durnowaty komentarz. Najlepiej, Gospodarzy, wykasuj go od razu. Aż sam się wkurzyłem własnymi słowy.
Ja też nie wiedziałem. Powiem więcej… who the f… is Fogelman?!
Ależ oczywiście, że wiem, teren został oddany wieśniakom przez cara, który wysiedlił ich wcześniej ze wsi, która została zburzona pod twierdzę. Nie bądź więc takie bonobo i nie wyskakuj przed szereg
Jeśli J.K. posiada charyzmat kierowania polskimi sprawami, co nie jest wykluczone, następca wyłoni się wcześniej lub później. Ja wiem, że J.K. meandruje, nie idzie po prostej – cóż rzec ?
Duda na Jasnej Górze, dlaczego nie, nie zaszkodzi mu, a może pomoże za którymś razem, dla mnie może stamtąd kierować, czułbym się pewniej.
Pancia z S.N. po rozmowie jakby ozdrowiała, inna sprawa, co usłyszała.
No zobaczymy. Na razie trzeba się martwić o Łukaszenkę, czy mu jego kopca z termitami nie chcą właśnie rozkopać zielone ludki.
To się jeszcze okaże -;)
Bombami bym się nie przejmował – pierwsi Niemce by rozdarli gęby – myślą, że będziemy ich zapleczem produkcyjnym i runkiem zbytu for ever, a i do Berlina ciut za blisko na eksperymenty wojenne. Poza tym chiński smok też plany swoje ma w szufladach. Starym żydom dałbym wolne, trzeba mieć miłosierdzie. Niech dożywa swoich dni.
Gdzie za miedzą, Stanisławów chyba leży ze 20 km od Pana miejscowości
Tzn. Michalkiewicz jest fajny gość, tylko ma swoje skrzywienia, jak większość, diaspora działa na niego silnie ujemnie. Diaspora nie ma jednej twarzy, ma 3, a może więcej i różne styczne.
Podczas wspólnej biesiady przedstawicieli tzw. opozycji demokratycznej oraz strony rządowej w Magdalence na końcu biesiadnego stołu stał pewien przedmiot kultu religijnego. Nie był to jednak Krzyż Jezusa Chrystusa, którego ktoś mógłby się spodziewać, wiedząc, że obrady dotyczyły ustalenia nowego porządku politycznego w kraju, którego zdecydowana większość mieszkańców była katolikami.
https://www.youtube.com/watch?v=9aOEiCghSuY#t=2m19s
http://www.fronda.pl/a/matka-kurka-z-zydami-przeciw-niemcom,99776.html
tam we władzach powiatowych i magistrackich były lokowane speckadry, których zadaniem było blokować duchowa stolicę Polski katolickiej.
Kadry te konsekwentnie przeszkadzały w czym tylko mogły władzom diecezjalnym.
Np. obwodnicą odcięli zespół klasztorny od miasta, itd., itp.
podzielam opinię, super
Ok. Zgadza się. Sam mam ziemię, ale jeszcze się nie zakorzeniłem, dlatego czasem wyskakuje ten na b. Jak sobie przypomnę, to mnie coś bierze na takie komentarze jak ten mój.
Z innej paczki, ale w związku z władzą królewską w Anglii i Kościołem –
https://www.sophiainstitute.com/products/item/Treason?utm_source=CEArticle&utm_medium=Treason&utm_campaign=Article%25252520Treason
Treason (Zdrada), autorka Dena Hunt, powieść historyczna. Spoiler: „Gdy Stephen Long schodzi na angielską ziemię pewnego szarego poranka w maju 1581, zastanawia się ilu jeszcze musi zginąć katolików by Królowa Elżbieta poczuła się bezpieczną. W ciągu dni które nadejdą, za każdym razem kiedy wysłuchuje spowiedzi lub odprawia Mszę Świętą, popełnia najwyższej akt zdrady przeciw Koronie brytyjskiej, karanej z nakazu Królowej Elżbiety makabrycznymi torturami i bolesną śmiercią.”
1581 to rok męczeństwa św. Edwarda Campiona, Jezuity, pisarza religijnego i dramatopisarza. Trudno wyrobić sobie zdanie na temat tej książki na podstawie tego streszczenia, ponieważ dalej mowa jest o kryptokatoliczce, zamężnej z protestantem, której los splata się z losem Ks. Stephena. Jest ryzyko taniego romansu typu „Ptaki ciernistych krzewów”. Niestety trzeba by przeczytać. Nie wiem kiedy i jak. Może sobie kupię jako ebooka.
Kolega z wojska braci Kaczyńskich. Naprawdę. A potem przedstawiciel spadkobierców po Michealu Jacksonie, a potem prawnik Gullianiego, tego mera Nowego Yorku w czasie ataku na World Trade Center.
problemem jest świadomość co to jest organizacja: dystrybucji, idei,…; jakie są korzyści i po co to ma być robione;- społeczeństwo jest na własne życzenie wyzbyte wiedzy/woli/etc; skutecznym są te wszystkie byty nałożone na życie przy parafiach i innych wspólnotach, ale jest to oddziaływanie lokalne i środowiskowe [na małą skalę]
Giulliani to ten od akcji 'zero tolerancji’
jeszcze tą ziemie masz ale poucz się o oszustwach wyzbywania z ziemi poprzez: fikcyjne mapy geodezyjne, wpisy ołówkiem do ksiąg wieczystych, egzekucje na figuranta, itd., itd.
http://www.niepokonani2012.pl/?p=1373
Naród faktycznie wyzbyty wiedzy, ale raczej nie na własne życzenie. Zgadza się byty przyparafialne skuteczne ale na małą skalę. Od czegoś trzeba zacząć.
Dzięki. Super materiał. Doczytam w nocy.
Jakie 20? Najwyżej piętnaście. Uważa Pan, że samoloty będą omijać mój kawałek nieba? Już jest ich pełno, w związku z Okęciem i Modlinem
chodzi o Baranów
Ludzie, co wy czytacie! Przecie MK prezentuje sądy wyjątkowo pokupne. Kto da więcej ten go ma. MK to przecież profesja.
Inwestycja ma się zacząć w 2019 r., budowa zabierze 12 lat. Być może przejdzie do historii jako tzw. „inwestycja nieukończona”. Zresztą po 12 latach jak będą na finiszować na końcu lotniska to na początku już trzeba będzie zacząć je remontować. ;))
No to jak w koncu jest ? Na tylnym siedzeniu jest Kaczynski ? Fogelman ? Gen. Dukaczewski ? Czy tez wszyscy trzej ? Moze jest jeszcze wyzsze tylne siedzenie ? A co z generalami z Pentagonu, co to przemowienie Trumpa obstalowali ? Jestem skonfundowany.
Ja też. Na tylnym siedzeniu jest Kaczyński, chodzi o symbolikę władzy bardziej niż o władzę realną. Wiadomo, że spektrum po którym się poruszamy jest wąskie. No, ale jednak musimy żyć. Czy pozory niezależności, które stwarza nasza propaganda są wystarczająco przekonujące i dadzą jakąś nadzieję następnym pokoleniom? Takie pytanie postawię
Już to widzę. A skończy się jak zwykle – my sami z ręką w niby patriotycznym nocniku, a po drugiej stronie… oni razem.
z niezależnością jest jak z wolnością: do czego lub od czego
to ma być odpowiednik sanacyjnej Gdyni;- idea i czyn
Znów świetna synteza. Nie ma zastępcy dla Prezesa. Przez chwilę był Morawiecki, przez chwilę Duda. A teraz nie ma.
A lotniska współczuję.
Co do Częstochowy. Popełniłem kiedyś mikropowieść gdzie właśnie Częstochowa jest ważnym elementem całości. No ale Ty nie wydajesz beletrystyki….
Ach, gdyby tak wszystko od jednego poczciwego żyda zależało, byłoby prosto… Amerykańskie vany mają kilka rzędów siedzeń. Mogą jechać też autobusem, wtedy nikt nie wyliczy. 😉
Pociągiem też można, wagonów wygodnych dużo, a i salonkę można podpiąć. Ważne gdzie pociąg jedzie i na jakich stacjach przystaje.
Nie mogę, bo nie mam jej jak sprzedać
a jako dodatek do szkoły nawigatorów?
może być podzielona na odcinki
Daj spokój…
za darmo, druga w promocji…
A serio to żartuję, wiem że nie wydajesz beletrystyki, a mnie stać na to żeby ją sobie pisać dla przyjemności. 🙂
Jeśli pozwolisz mogę zamieszczać na blogu, ale tylko jeśli pozwolisz.
„Dobre pytanie brzmi – co będzie jak zabraknie Lejba Fogelmana, który też nie jest najmłodszy, choć bardzo się stara zachować pozory i właśnie ogłosił światu, że można bezpiecznie inwestować w nieruchomości w Polsce. Oznacza to, że żadna rakieta czy inna bomba nie spadnie tu w ciągu najbliższych dziesięciu lat. ”
To jest lepsze i skuteczniejsze niz 100 baterii Patriot. Moze teraz jeszcze Lejb Fogelman wygoni z ratusza Hanne Gronkiewicz. Najlepiej byloby ja wsadzic do wiezienia ale az takim optymista to nie jestem.
Zamieszczaj
Powtórka z rozrywki.
Siewca.
Dziękuję
b.dobre;- to jak z plakatów typu: Nie śpij wróg czuwa.
Świecisz światłem prawdziwym ale niestety odbitym
Czyli radomski port lotniczy nie ma szans na działanie. Tylne siedzenia tak zadecydowały a teraz tylko bardzo kosztowna szopka jest odgrywana żeby było ładnie. Też pamiętam Iskry skoro świt. Najgorsze jak szkolili obcokrajowców bo latali w formacjach. Po latach były oficer powiedział ,że bym się cieszył bo mogły to równie dobrze być maszyny dwusilnikowe.
Cóś nie pasi..menora ma siedem świec,a tu jest sześć…
wersja dla szabesgojów
To jest Godzilla wypuszczająca lasery z palców
Wolność jest zawsze od czegoś (od kogoś).
Do czegoś (do kogoś) jest natomiast pozwolenie.
Propaganda ma dać nadzieję następnym pokoleniom? Propaganda to cukrowa wata na patyku. Tam poza słodką chmurka nic nie ma. Następne pokolenia są na obroży kredytów i TO właśnie jest ich codzienną troską – SPŁATA DŁUGU. Propagandą można było przyciągnąć młodzież w II RP i popchnąć ją do lasu, i do Powstania Warszawskiego. I to można zrozumieć jednak. Dzisiaj warunki są diametralnie odmienne.
Bez gruntu gospodarczego /własność, jej gromadzenie, powiększanie, możliwości działania, jakie daje własność/ propaganda nie ma szans w młodszych pokoleniach /tych z kredytem/. Bo młody i może pójść na Marsz Niepodległości, ale potem wraca do domu i musi zapierniczać na spłaty długu zaciągniętego na kilkadziesiąt lat, z gilotyną bankową nad głową, że jak mu się nie powiedzie, np. zachoruje, to Ojczyzna pozwala bankowi zabrać wszystko. Jaka propaganda może to przykryć, że zapytam?
No i jest dostęp do informacji, co unieważnia propagandę jeszcze dodatkowo.
Jeszcze orka była: Marszałek za pługiem, jakoś tak.
Ja sie ciesze ze w moim rodzinnnym Lublinie juz jest lotnisko. Kawalek drogi od miasta wiec nowego superportu lotniczego juz tam nie zbuduja. I jak przyjade w nastepnym roku do Polski to lece tym razem do Lublina, sa juz tansze bilety niz kilka lat temu.
Tej wielkiej betonowej wsi o nazwie Warszawa juz mam po dziurki w nosie. Chyba najbardziej zdewastowane w Polsce miasto. Pod kazdym wzgledem.
Socrealizm w czystej postaci. Że też nam czciciele Marszałka tego nie pokazywali.
Tron na tylnym siedzeniu Wozu Chwały.
Nozze di Leopold I imperatore e Margarita Maria Teresa de Habsburgo. Carro della Gloria per il seguito di Sua maestà cesarea
Doradztwo i przemysł (tak?, dobrze kojarzę hasełko Wozu Chwały”.
No mieli rozmach, to świadczy że musieli mieć z ćwierci Europy niezłe dochody.
Tuż przed I Wś na jednego obywatela Rosji przypadało 72 $ PKB, w Prusiech cos powyżej 400$ na łeb obywatelski. Ciekawe ile w Austro – Węgrzech czy Italii.?
Cyt.: „(…) Many synagogues also have an ornamental menorah, usually with some critical detail changed (for example, with only 6 candles) to avoid the sin of reproducing objects of the Temple”.
http://www.jewfaq.org/signs.htm
Haniu, głowa do góry. Przypomnij sobie, że elekcja parlamentarna roku 2015 odbyła się 25 października, w święto Chrystusa Króla według kalendarza obowiązującego przed rozpoczęciem obrad Vaticani Secundi.
Marsz Niepodległości idzie z lewego brzegu Wisły na prawy brzeg. Przecież się nie zatrzyma, skoro Wołodia Putin to już praktycznie swój człowiek, który potępia zachodniackich pedofilów, chodzi do kościoła, wciąż jeszcze szerzącego herezję i schizmę, ale już niedługo, który to Putin pozwala Polakom mówić prawdę w Moskwie o zbrodniach sowieckich. Inna dobra wiadomość z dziedziny przywracania prawidłowego porządku rzeczy:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,22402430,polski-pilot-raf-z-miazdzaca-przewaga-w-glosowaniu-brytyjskie.html#MTstream
Za niedługo ZUS zniknie, a my z tej okazji będziemy otwierać szampany. Narastający jak lawina syf jest w Rzeszy, której główny bank znajduje się w stanie upadłości, oszukańczy producenci samochodów też podążają w tym kierunku, a satanistyczna pani kanclerz zamierza po raz kolejny wygrać wybory dzięki masowym fałszerstwom. Francja płonie, Włochy płoną, Hiszpania się rozpada. A u nas wsi spokojna, wsi wesoła, nawet nie WSI.
Pamiętam, że był, ale to chyba była reprodukcja w jakimś pdf-ie. W zamian – Siewca 2.
Uprawiający propagandę świetnie o tym wiedzą, że ganiają z pustymi taczkami oraz że nie mają czym ich załadować. No, ale za to ganianie im płacą, więc gra pozorów będzie trwać.
To są herbertowscy ornamentatorzy, ozdabiacze i sztukatorzy.
On był tak przedstawiany – jako mocarz-opiekun-obrońca-cudotwórca:
http://grafik.rp.pl/g4a/878811,453901,9.jpg
http://grafik.rp.pl/g4a/879682,454590,9.jpg
Pewnie, że oni uznają odtwarzanie przedmiotów ze Świątyni Jerozolimskiej za grzech, bo w innym przypadku musieliby przerobić te pogańskie synagogi swoje na kościoły z takimi ołtarzami:
http://www.traditionalcatholicpriest.com/wp-content/uploads/2014/02/Saint-Stephen-high-altar.jpg
Bo między plakatami z II RP i PRL jest łączność twórcza, tzn. poprzez socrealizm.
Prawdopodobnie o nich nie wiedzą, a gdyby nawet, to kult państwowca i tak przeważy nad wyciągnięciem wniosków z socrealizmu. To zresztą zrozumiałe, bo sam termin „silne państwo” wywołuje u polskich patriotów przyspieszone bicie serca i rozchodzi się w nim przyjemne ciepło.
Ilustracja pochodzi z książki z roku 1667. Choć bez wątpienia istniał wówczas przemysł, to sądzę, że słowo industria miało szersze zastosowanie jako pilność lub pracowitość, jak w łacińskim przysłowiu:
Industriae nil possibile – dla pilnego/pracowitego nic nie ma niemożliwego
No fakt, nie wzięłam pod uwagę spraw nadprzyrodzonych.
Wróciłam z szerokich okolic Starego i Nowego Sącza. Wsi tam pikne, zadbane, pobudowane, czyściutkie, pełno „dworków” w tujach. Tych tuj /kolega architekt nazywa je… drzewami weselnymi ;)/ i cyprysów jak w Toskanii. Doskonale tam się czują, rosną jak szalone, mają mocną i gęstą ciemnozieloną koronę. Drogi zadbane, rowy przydrożne wykoszone, pobocza umocnione. Sklepy zasobne. Z dawnych czasów pozostały wiejskie kundelki tylko. A pamiętam tę ziemię z dawnych czasów właśnie: chałupy drewniane, drogi problematyczne, z elektrycznością też nie było „wszędzie”. Bida była. A teraz ślicznie, jeno stodół ni ma… Za to kwitnie tam przedsiębiorczość, fakt. Te domy są najczęściej pobudowane za pieniądze z saksów, co skutkuje niepełnymi rodzinami jednak. No i rolnictwa jakby tam na lekarstwo. Zobaczyć krowę – to nadzwyczajna przyjemność! Do prac przy drogach i mostach zatrudnia się Ukraińców /polskie chłopy chyba na tych saksach na Zachodzie są/. Więc ja mam, Krzysiu, tzw. mieszane uczucia. Może się mylę… ale podróżując – mimowolnie liczę nieużytki/odłogi i przemysłowe uprawy kukurydzy i wierzby. Te przemysłowe uprawy to już tam, gdy kończą się Beskidy. A masło kosztuje 7 zł. za kostkę. Więc sam rozumiesz, że trudno o całkowity optymizm /w tych przyziemnych – par excellence – sprawach/.
Jestem małej wiary co do zniknięcia ZUSu. A to nie jedyny przecież akt kradzieży państwowej. Coś przecież o tym akurat wiem. VII przykazanie…
Przeprowadzaj się Panie Gabrielu w Świętokrzyskie Góry, rolnictwo bez chemii , jeśli jakieś jest, . Lotniska nie ma a do Wa-wy w lub Krakowa 2 godz. Tylko tu kuźwa zimno, jak to w kieleckim.
Ps.
Kilka lat temu miał Pan odczyt na ulicy Wesołej w Kielcach, może jakieś dobre wrażenia zostały.
Siewca na bliestiaszczoj liestnice /poprawcie mnie, o ile się rypnęłam z tą błyszczącą posadzką/.
Liestnica to chyba drabina po rosyjsku.
poprawka schody
A no widzisz – tak sądziłam, że się rypnęłam. No więc Siewca posuwa po błyszczącej podłodze 🙂
w zasadzie może znaczyć, w zależności od kontekstu, i jedno i drugie.
Bo jeśli to byłaby np. ” lestnica w niebiesa”, no to jasne że schody
A ja za to jestem wiary rosnącej z każdym dniem. Zobaczysz, co będzie działo się w najbliższych tygodniach: miliony ludzi z bolszewickiego Zachodu będą usiłowały uciec do Europy Środkowej dokładnie tak samo, jak nasi uciekali z krajów dawnego Obozu Pokoju. Rzecz w tym, że Obozem Pokoju Bożego będzie rozlewająca się na wschód Europa Środkowa pod przywództwem Polski, a Obozem Pokoju Antychrysta będzie cała reszta. To widać gołym okiem, skoro Pucek i Sasza Łukaszenka ulegają pod naporem łaski Ducha Świętego.
Powiedziane jest w Księdze Objawienia, że Antychryst będzie czynił tysiące cudów. Czemu? Bo u nas będzie cudowny full wypas po chrześcijańsku.
Tylko jak my uciekaliśmy na zachód, to tam była produkcja, chłonny rynek i rozwój. A u nas z tym rozwojem to trochę naciągane. Chyba, że się mylę; w sumie dość często mylę się.
Proszę rozejrzeć się dookoła i porównać naszą obecną sytuację z tym, co dzieje się w kraju pani Anieli. Wystarczy.
wschód nie kończy się na rzece Bug.
Jeszcze będą petycje słali do Putina, aby dał im wizy na Syberię.
Cywilne lotnisko nie będzie tam działo, wojskowe zostanie. Przecież prawie nikt stamtąd nie odlatuje. Tak samo jak coraz mniej ludzi odlatuje z Łodzi.
Generalnie to miała być porażka, jedno z tych lotnisk o którym Marek Belka mówił „ch… wie komu potrzebne” (akurat mówił o Łodzi). Okazało się, że Lublin – w odróżnieniu od Łodzi – daje radę.
https://images81.fotosik.pl/798/cc89c8257798f944.png
Samoloty nad dachem, pociąg za ścianą, metro pod podłogą, tramwaj za oknem. Można się przyzwyczaić. Gorsza jest lokomotywownia. Przy czym wcale nie chodzi o hałas lokomotyw, które – sądząc po odgłosach – są zrzucane z pierwszego piętra. To głuche infradźwięki z dizli mogą wykończyć nerwowo.
I na dodatek w chińskim mundurku Mao Zetunga. Jak nic, godzilla z wąsami.
Niestety to są prywatne objawienia, ale nie św. Pio, raczej Baby Wangi, i raczej nie ze źródła nadprzyrodzonego, co najwyżej z mistica germanica, a to już mówi samo za siebie. Znajdź w sieci Babę Wangę i usiądź wygodnie a stabilnie. Jeśli to od tzw. Ks. Mato Rocca, czy jakoś tak, to też trzeba sprawdzić.
Niemcy to bardzo zdyscyplinowany naród i nie zostali Niemcy pozbawieni własności. W 1923 -24 mieli hiper inflację i kryzys, pozbierali się do 1933. Potem ograbili pół Europy, a tych muslimów, to jak padnie rozkaz wyślą na wojnę z nami. Nie ufam Niemcom szczególnie jak dary niosą.
Słyszałem, że Stanisławów, który z Baranowem graniczy.
A Franki znowu nie zgodzili sie na budowe… tez „najwiekszego” portu lotniczego do Afryki i Indii… kolo Nantes. Tam sa niezle ziemie. Okoliczna ludnosc, a takze sasiednia Bretania mocno sie z nimi solidaryzuje…
… a propos… o ktory Stanislawow chodzi… ten kolo Blonia… za Witanowem… w kierunku na Gole ?
To pewnie ten MORGAN sie do tej budowy WIDMO dorzuci… przekret kasy czuc na odleglosc !!!
http://bi.gazeta.pl/im/a4/5c/15/z22397092Q.jpg
Re domek w górach
https://dorzeczy.pl/kraj/41906/Kukiz-zaskakuje-Opublikowal-film-dozwolony-od-lat-18-stu.html
W odniesieniu do Magdalenki takie przestrzeganie nakazu w odniesieniu do symbolu wiary oznaczałoby, że przynajmniej po stronie tzw. opozycji demokratycznej zasiedli ludzie głęboko religijni, czyli tacy, którym wiara towarzyszy zawsze, niezależnie od okoliczności. Być może film z tego spotkania został przedstawiony jako dowód komuś, dla kogo przystawienie pieczęci na porozumieniu w ten sposób było bardzo ważne.
A dzisiaj akurat byl w telewizorze reportaz o Makreli… bardzo krytyczny… ze Niemcy sa w bardzo krytycznej sytuacji finansowej i ze ponowne zwyciestwo wyborcze Angeli wcale nie jest takie pewne… jesli ta stara kwoka wygra to tylko „dzieki” falszerstwom… podobnie jak „Jupiter”
100/100 !!!
Puste taczki… i sciema w telewizorach… 24/24 h !!!
Nie słuchałem żadnej Baby Wangi, tylko czytam Pismo Święte i obserwuję znaki. To chyba wystarczy, nie?
znam to, niezłe. Nie jest tak tragicznie jak w tej historyjce ale u nas co roku w październiku takie same komunikaty, trasa nr 7 zablokowana, jak również nr 74 ta z Łodzi też zablokowana. :).
Ten jest piękny. Płomienie przechodzące w czerwony sztandar i chyląca się upadkowi kapliczka:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/43/Wladyslaw_Skoczylas_-_Jozef_Pilsudski.jpg
Berlińczycy tak kalkulują, ale wygląda na to, że plan rozsypuje im się w rękach. Pani kanclerzy musi ordynarnie sfałszować wybory, żeby zachować stanowisko, dlatego nawet jeśli będzie usiłowała wysłać na nas oddziały muślimów, będzie jednocześnie musiała poradzić sobie z buntem poddanych, którzy zobaczą cud nad urną. Waadza berlińska będzie zmuszona pacyfikować miejscowych, a w przypadku całkowitej utraty legitymizacji społecznej i masowego buntu poddanych bardzo trudno będzie przeprowadzić udaną operację zagraniczną. Poza tym wydarzenia zmierzają w tym kierunku, by berlińczycy wyrzucili kraje Europy Środkowej z UE. I bardzo dobrze, doskonale poradzimy sobie bez ich towarzystwa.
Oczywiście, że tak, bo Dojcze Bank stoczył się niżej niż Bank Lehmannów.
Generały się tutaj nie liczą, za cieniutka liga. Proszę poznać, poczytać na temat gen. George Pattona (o słowiańskich wyglądzie) i jakie z tego wnioski.. Na tylnym siedzeniu zawsze są ,,koczownicy”.
Mała podpowiedź. Dalej trzeba zejść po tych wąskich, stromych, krętych schodkach wiodących w głąb i niżej coraz ciemniejszej i ponurej piwnicy (przyp. autora).
http://www.polishclub.org/2017/09/14/gen-george-patton-zamordowany-koczownikow/
To jest „element strategii rozwoju Polski” – czyli powrót do socjalistycznej gigantomanii II RP. Najpierw naród okradną – gdzieś ze 2-3 razy zakładany przekroczą budżet, wybudują, a przy następnej transformacji wszystko i tak pójdzie do Niemca za symboliczną złotówkę.
Dziekuje…
… to drugi Stanislawow…
… w kazdym badz razie moja mama mieszka na wsi, ktora nalezy akurat do gminy Baranow. Od ponad 40 lat mieszkancy nie moga sie doprosic zrobienia kawalka drogi asfaltowej i jak sa roztopy to czesto-gesto nie mozna przejsc. Ja sobie czesto radzilam… w walce z blotem w ten sposob, ze zakladalam na buty reklamowki…
… a dzisiaj bedzie „moja” dawna gmina budowac lotnisko… przez 12 lat !!!
Nic nie pójdzie do Niemca, bo Niemiec wali się z hukiem w sensie politycznym. Nie widać, co dzieje się na ulicach tamtejszych miast? W dodatku ostatnio prezydent Duda rozmawiał całkiem poważnie z prezydentem Steinmeierem o reparacjach. Berlińczycy stracili wszystkie atuty, którymi mogli nas szachować, ze źródłami wywiadowczymi na czele. Polska narracja wygrywa w niemieckich gazetach dla Niemców. Tak nie wygląda pięściarz zdolny do powalenia przeciwnika.
Dwadzieścia pięć lat temu ptasie mleko płynęło stąd do Niemca, ale już nie płynie.
Wersja świecznika żydowskiego dla szabesgojów… A o hKotas’ie z niemym h słyszałeś może?
A potem odkupimy znaczy zrepolonizujemy za kolejne miliardy zrabowane narodowi.