Na początku przypomnę, że przed nami dwa ostatnie dni promocji w naszej księgarni. Tylko do nowego roku obowiązują niższe ceny na Baśń amerykańską, czeską, na I i III tom Baśni polskiej, na „Najlepsze kawałki” i na memiksy. Od niedzieli wszystko wraca do dawnego stanu, ceny rosną.
Teraz już możemy zaczynać. Oto państwo odkupiło od rodziny Czartoryskich kolekcję obrazów, nie istotne jest teraz czy odkupiło ją za takie pieniądze jak powinno, czy może za cenę zbyt wygórowaną. Zważywszy na fakt, że kolekcja nie mogła być sprzedana w całości, można się było trochę targować. Nikt i tak by tego nie dźwignął, a i koniunktury na sztukę nie są dziś pewnie takie jak kiedyś. Rozproszenie kolekcji zaś spowodowałoby gorsze znacznie wycie na lewicy niż to co dziś słyszymy. Dziś bowiem partia Razem oskarża PiS o to, że wydaje pieniądze podatników na obrazy, kupione za pieniądze pochodzące z wyzysku chłopa. Gdyby kolekcję rozproszono ta sama partia Razem wyłaby, że oto dobro narodowe, dobro nas wszystkich idzie w diabły i przepadnie. Najgłośniej zaś wołaliby historycy sztuki zrzeszeni w tej partii, bądź z tą organizacją sympatyzujący. Dziś ludzie ci, w większości nawet nie konformiści, ale proste dupowłazy, nie odzywają się ani słowem, kiedy liderzy Razem wyplatają te swoje idiotyzmy. A przecież dobrze wiedzą, jak było z kolekcją, chłopami i Czartoryskimi.
Na portalu partii pojawił się taki oto mem
https://twitter.com/partiarazem/status/814561035415945216
Postulaty tutaj postawione dziwnie splatają się z postulatami pewnego człowieka, który wpisywał się jakiś czas temu na moim blogu, póki go oczywiście nie wyrzuciłem. Twierdził ów pan, że Podlasie to jest teren czasowo użytkowany przez Polskę, od ponad 400 lat i powinien być oddany, a do tego owo oddanie poparte być winno wypłatą odszkodowań za użytkowanie. Komu oddany, spytacie….i komu trzeba by te odszkodowania wypłacić? Ukrainie rzecz jasna, bo to teren etnicznie ukraiński. Ho, ho, tak, tak…terenów etnicznie ukraińskich przybywać zacznie w naszym kraju niebawem i może się okazać, że wrocławski Kozanów też jest ukraiński etnicznie i trzeba go oddać, wypłacając wcześniej odszkodowania za wcześniejsze użytkowanie.
Trzeba powiedzieć wprost – ten sposób stawiania jakichkolwiek kwestii uniemożliwia dialog. Uniemożliwia porozumienie i czyni go nieważnym na poziomie najgłębszym. Kiedy ktoś powiem składa takie deklaracje, jasne jest, że nie chodzi mu o żadne odszkodowania, o żadne etniczne tereny, a po prostu o to, by ci co teraz mieszkają na jakimś obszarze zniknęli, a ich miejsce zajęli ludzie nowi. To w jaki sposób ludzie ci znikną jest dla osoby deklarującej powyższe bez znaczenia, a skoro jest bez znaczenia, do głowy przychodzi mi tylko jeden, najprostszy sposób znikania. Jeśli więc ktokolwiek, czy to z lewicy, czy z tak zwanych mniejszości kiedykolwiek postawi kwestie własności czegokolwiek, powtarzam – czegokolwiek – w taki o to sposób, możemy tylko wyjść bez słowa. A potem pozostaje już tylko wyczyszczenie broni i pełne napięcia oczekiwanie.
Ja nie chcę dziś tym tekstem denerwować braci Ukraińców, bo mają pewnie inne problemy przed nowym rokiem, tak naszym, jak i prawosławnym, chcę tylko by jeszcze raz wszyscy zobaczyli, jak pewne idee lokalne splatają się z globalnymi. I jak – przez ów splot właśnie – te lokalne są skazane na klęskę i hańbę, choćby się to nie wiem jak dobrze zapowiadało. To jest właśnie pułapka, w której tkwią nasi bracia ze wschodu, pułapka, której nie rozumieją i nie zrozumieją, albowiem są w znacznej większości ludźmi w wymiarze jednostkowym uzależnionymi od akceptacji obcych, a w znacznej większości bezradnymi wobec siedmiuset złotych.
Tematem dziś nas interesującym jest podnoszenie kwestii odszkodowań przez partię miejskich darmozjadów, oszustów i agentów, którzy dążą do destabilizacji kraju posługując w każdej, nawet najmniej istotnej kwestii retoryką socjalistów z końca XIX wieku, a może nawet wcześniejszą. Myślę, że Waryński był nowocześniejszy w swoich postulatach niż ta cała partia Razem. To jest ramota, wyciągnięta ze starego gangsterskiego lamusa, którego pilnuje duch Azefa. To jest retoryka uwodząca złodziei ze wszystkich pięter społecznych, skutecznie podtrzymywanych na duchu, przez różne lewicowe divy karmiące się nieznanego póki co rodzaju prochami.
Najlepsze moim zdaniem jest zdanie: potomkowie chłopów nigdy nie otrzymali odszkodowania za lata pańszczyzny. Jeśli o mnie idzie to taka retoryka powinna być ścigana z urzędu. A także piętnowana jako przykład nieuctwa i głupoty. Ludzie zaś posiadający wyższe wykształcenie i firmujący takie postulaty swoim nazwiskiem winni być publicznie napiętnowani jak złodzieje i pijacy pokazani w filmie Barei, ci wiecie, którzy awanturowali się w sklepie.
Jest jeszcze jedna istotna kwestia. Oto Zandberg i jego koledzy chcą nas przekonać, że ich przodkowie byli chłopami wyzyskiwanymi przez Czartoryskich. To jest doprawdy rzadkiego gatunku bezczelność, na którą nie nabierze się mam nadzieję nikt z potomków polskich chłopów, a jeśli się nabierze, to dobrze mu tak, durniowi jednemu.
Zrekapitulujmy więc jeszcze raz to wszystko. Każdy kto zgłasza postulat zmiany stosunków własności lub zadośćuczynienia za tak zwane krzywdy doznane w przeszłości, bez powoływania się na konkretne osoby i sytuacje, o których mogliby zaświadczyć ludzie, jest oszustem. Jego celem zaś jest likwidacja fizyczna politycznych przeciwników. Nasi bracia ze wschodu mają nie lada problem do rozwiązania, bo nie dość, że są w zasadzie bezradni, to jeszcze narażeni na różne uwodzicielskie prowokacje, na wystąpienia różnych mędrców, takich jak ten co tu się próbował lansować. Inaczej jest z partią Razem. To jest banda zimnych złodziei posiadających bardzo sprawny PR, a celem tej organizacji jest po prostu fizyczna eliminacja Jarosława Kaczyńskiego, oraz każdego innego polityka, tej naszej krzywej prawicy, który zyska jakąkolwiek popularność. Wiedzą oni bowiem dobrze, że popularność to rzecz najważniejsza i musi być ona postrzegana przez lud zwany niekiedy ciemnym jako charyzmat lewicy. Prawicowi politycy mogą być jedynie tolerowani, mogą być mniejszym złem, koniecznością dziejową, ale przenigdy nie mogą być popularni. To należy do lewicy. Stąd właśnie bierze się populizm lewicy, którego nikt oczywiście populizmem nie nazwie, to są za każdym razem słuszne postulaty. Tak będą pisać wszystkie media, nawet te zwane prawicowymi, bo prędzej ci ludzie się udławią, niż powiedzą, że złodziejstwo zwane reformą rolną było wstępem do katastrofy państwa. Oni wszyscy razem, do dziś uważają to za wstęp do sukcesu politycznego i gospodarczego, a także do powszechnej szczęśliwości wszystkich jak leci. Całę zaś zło które mamy za sobą, dokonało się za sprawą egoizmu posiadaczy, którzy nie rozumieli czym jest dobro wspólne. Tym obłędem próbują nas karmić do dziś. Mam jednak nadzieję, że nikt tego przysmaku nie ruszy nawet kijem, a co dopiero widelcem. Póki co płaczą nad odszkodowaniami dla chłopów zamienionymi na obrazy…Poczekajmy co będzie dalej….
Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią przyszłego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ¼ środków potrzebnych na produkcję. To wielkie osiągnięcie, szczególnie, że czas mamy przedświąteczny i ludzie mają ważniejsze wydatki niż mój komiks. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.
Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218
Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl i przypominam, że do 1 stycznia trwa duża promocja na niektóre tytuły.
Targi Bytomskie odbędą się w przyszłym roku w pierwszy weekend czerwca, wszystkich już teraz serdecznie zapraszam
Przypominam, że nasze książki są dostępne w następujących punktach: księgarnia Przy Agorze, sklep FOTO MAG oraz księgarnia Tarabuk
Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.
Ciekawe, że np. we wspomnieniach najstarszych członków mojej rodziny miejscowi dziedzice to godni szacunku i uczciwi ludzie. Jednego z takich dziedziców opisywali jako miłego pana, który pożyczał chłopom książki i nigdy nie upominał się o zwrot. Nigdy nic złego o nich się nie słyszało od ludzi z pokolenia dziadków i pradziadków. Ta propaganda „flekująca” dawną Polskę jest rzeczywiście straszna i kłamliwa.
Mój dziadek był pracownikiem na folwarku dziedzica wariata, ale przynajmniej było wesoło…A Zandberg co? Aspirująca menda….
…egoizm posiadaczy jest niczym wobec egoizmu gołodupców. Już widzę jak państwowymi grantami dzieli się piaskowydziad z ukraińską sprzątaczką w swoim domu.
Dziękuję za syntetyczne ujęcie problemu – zwrot „egoizm gołodupców” powinien wejść na stałe do naszego słownika
to jest otwieranie rynku wierzytelności bazującego na wyimaginowanych roszczeniach [lokalnie i globalnie]; a w tle marzenia aby cudze mienie przejąc rękami komorników a dłużnikow do piachu – istota komunizmu i obecnego tzw. liberalizmu; jak pierwszy proces cywilny wejszie na wokandę to z żądaniem zabezpieczenia powództwa w trybie egzekuycjnym i o to idzie; w sądach juz takich powództw o wyimaginowane długi jest fura i autor tych bredni próbuje oznaczyć obszar do najazdu; podobnie jak z odszkodowaniami za zachowania podczas IIW; tutaj już cała skala – to i naśladownictwo być musi w każdym jaki sie tylko da wykreować obszarze; w tle jest maniera ze stosowanego prawa na podstawie której wydaje sie wyroki i decyzje w RP: co by bylo gdyby np. dany przedmiot po rozdrobnieniu podlegał akcyzie? no i sankcja;- coryllus trafiłeś w problem o dużym potencjale dot. uogolnień i występowania w przeróżnych obszarach funkcjonowania społeczeństwa – pointa też trafna – to zwykli złodzieje i tyle, a i do mordowania zdolni
ale pamiętajmy, że gołodupce zawsze marża o posiadaniu cudzej własności; i ten smak czuć we wszelkich obszarach życia w RP
Mamy parobkom ziemię oddawać, po moim trupie.
Zawsze mówię, że demokracja to w zasadzie fajna rzecz gdyby nie prawnicy!
O obrazach było wczoraj i tylko mam nadzieję że nikt mnie dziś nie podłączy do tego całego Zusamen PO Prawo i Sprawiedliwość społeczną, tylko dlatego że ośmieliłem skrytykować tę inwestycję, bo to są naprawdę konkretne pieniądze które „ktoś” będzie spłacał w podatkach i to raczej nie będzie nikt z tych wszystkich „miłośników sztuki” bo oni też z podatków żyją 🙂
Należy się za to słowo o rewizjonistach terytorialnych których niestety pobudzają nie tylko prowokacje jak tego gościa który tu bywał „nie wiadomo po co”, ale warto zwrócić uwagę również na tych którzy po interwencji Putina w donbasie przypomnieli sobie o Lwowie a potem poszli za ciosem „narodowej dumy” również na Wilno. Pełno ich w Internecie. Jest tak jak pisze coryllus. Oni nie myślą o ludziach dziś zamieszkujących tę tereny. Nie mają też pomysłu co zrobić z mazurami zamieszkującymi „ziemie odzyskane”. To są niebezpieczni jakobini a ich „patriotyczne” sentymenty są bezrefleksyjnie powielane i akceptowane. Podobieństwo w manipulacji i wykorzystywaniu sentymentów za sprawiedliwością społeczną wypędzonych i ograbionych z ziemi i własności do Zusamen mit jest uderzające
Nie bój nie bój. Od niedawna żeby nabyć ziemię to trzeba być najpierw rolnikiem 🙂 a że bycie rolnikiem uzależnione jest od posiadania ziemi to problemu nijakiego ni ma
a można było za te pieniądze dwa portale dla bezdomnych zrobić…
Nie zapominajmy o zapachu jaki wydzielają za każdym razem kiedy otwierają usta w obronie prawa i Sprawiedliwości (społecznej)
Nie ma wiekszego gnoju umyslowego i moralnego niz zlaicyzowane zydostwo na budzetowym etacie.
Panszczyzna czyli zapłata przez odorobek za użytkowane pola. Współcześnie jak nie zapłcisz za dzierżawę wejdzie komornik i sprzeda mienie ruchome lub nie – za 1/4 ale to takim lewakom już nie przeszkadza.
Tych potomków którzy skorzystało na reformach rolnych widzimy w postaci ZSL i ich dzieci marzących o pracy na urzędzie – biurek brak to krzesełka się zostawia czy finansjerze. Brak szacunku i miłości do wypracowanej własności, w tym przodków. Widać tą miłość w pamiętnikach Woyniłłowicza.
Takie ciemniaki nazywane w sensie bilogicznym Polakami, kulturowym gardzący.
Chłop pańszczyźniany to dobry gospodarz – zamorzny i wolny, mający parobka – pracownika. To są potomkowie folwarcznych chłopów, którzy nawet nie wiedzą i nie chcą wiedzieć, że sìę do dziedzictwa I RP mogą odwołać.
Od niejakiego Kuby wiemy czym się taki dziad może podzielić z ukraińska sprzątaczką
Mój dziadek też był folwarczny…:-)
A tak to nikt się nie połapie i jeszcze mlaskać kulturalnie będą 🙂
Poprzednicy sztukę wyprowadzali a zmiennicy będą ją na powrót pod strzechy zaganiać… Jak to klasyk powiedział „jeden huk”
Pan w tym 0.1% który potrafił się z tej mentalności wyrwać, czego nie potrafi taki Kalinowski czy Macierewicz.
A tak po prawdzie, to chłopi ukraińscy chyba nie mieli żadnej reformy rolnej, która by im nadała ziemię po Pawełczyńskich, Ruszczycach, Dyakowskich, Gdowskich, Czarkowskich, Zaleskich, Ihnatowiczach, Drabowicz – Słoweńskich, Koźmińskich, Żeromskich, Tucewiczów, Świerczewskich itd. cyt za A. Pawełczyńską nazwiska jej rodziny zamieszkującej do 1919 roku polskie Podole. Ani też nic nie wiem czy była reforma rolna nadająca ziemię po polskich osadnikach wojskowych, ukraińskim chłopom zamieszkującym okolice np. Łucka?
Tzn moje pytanie jest takie czy chłopi ukraińscy odnieśli korzyść (posiadanie ziemi) z tego że wygonili polskich panów.? Czy być może zniszczyli swój wizerunek (zostali bandytami) i zostali oszukani co do własności?
Czy ktoś wie coś na ten temat?. .
Bo to historia przyniesiona zza granicy a jej korzenie sięgają rewolucji francuskiej od Paryża po Moskwę. To że część Polaków się na tę „sprawiedliwość” nabrała i ciągle nabiera to nasza narodowa tragedia a nie tradycja. Trzeba robić wszystko żeby ludzi z tego ukąszenia leczyć. Ustaw, prawa i zawiłej gry politycznej ludzie nie ogarniają, ale wiedzą o co chodzi w 7 przykazaniu. nawet jak udają że nie wiedzą to sumienia nie zagłuszą
A ja najbardziej dziekuje za to przytomne kryterium:
„Każdy kto zgłasza postulat zmiany stosunków własności lub zadośćuczynienia za tak zwane krzywdy doznane w przeszłości, bez powoływania się na konkretne osoby i sytuacje, o których mogliby zaświadczyć ludzie, jest oszustem. Jego celem zaś jest likwidacja fizyczna politycznych przeciwników”
Ono, jak w przypadku slynnych 65mld USD jest granica odsiewajaca hucpe.
No właśnie nie odnieśli, chłopi ukraińscy zawsze są traktowani jako narzędzie i tego nie chcą uporczywie zrozumieć, bo im się zdaje, że tym razem to już będzie naprawdę. Ich krewni z Kanady dają im te gwarancje, a potem rozkładają ręce i mówią, że się pomylili.
co tam zakłamywana II RP, trzeba odbrązowić konstytucję 3 maja, bożyszcze rusofili oraz ojropejców pospołu.
A ja szukając treści o Rockefellerach, dotarłem przypadkiem do karykatury jednej z Baśni.
Wychodzi z tego Baśń jak miś Uszatek…
Mamy i Kanuta Wielkiego i Wrszawców i heraldykę Mazowsza, a nawet Kaczyńskich rodu Merowing.
https://radtrap.wordpress.com/2016/12/27/kaczynskich-ezoteryczne-i-polityczne-przypadki-czesc-3/
Może się mylę, ale czuję, że tych nawiązań pojawi się więcej i jeszcze dziwniejszych.
Te dziady Zandbergi, Nowickie i Czarzaste wyciagaja rocznie z budzetu podobna kase i dra ryja tak jakby to im zabierali. Za drugiej RP to przynajmniej czesc z nich gnila w wiezieniach.
Złodziejska lewica dokonała przewłaszczenia Banku PKO na rzecz UniCredit i miała być to niesamowicie korzystna transakcja. Po latach PZU za nasze pieniądze, w ramach repolonizacji banków, odkupuje od UniCredit akcje PKO, czyli zbliżamy się do punktu wyjścia z jedną różnicą, że skoro zarobił na tym bank z Włoch to oczywistym jest, że to my straciliśmy.
Gdyby właścicielami Banku PKO byli Czartoryscy to można by powielić prawie dokładnie argumenty niesławnej partii Razem, ale skoro właścicielem banku było Enigmatyczne Państwo Polskie (EPP) to sprawa odpowiedzialności za ten czyn rozmywa się. Przecież za oddanie na wiele lat w pacht tego banku Włochom EPP powinno nam wypłacić odszkodowanie za naszą zmarnotrawioną krwawicę.
Czartoryskich można łatwo namierzyć, a włodarzy EPP nigdy, bo bronią ich sędziowie i prokuratorzy, których różne Stępnie i Zolle nawołują do szerzenia anarchii, a szwajcarskie banki dobrze pilnują tajemnicy bankowej, więc włodarze, a także ich potomkowie mogą spokojnie spać i konsumować zgromadzone zasoby przez wiele następnych lat.
pięknie napisane
Dyrdymały fintipluszki, czyli kicane zajączki. Mózg cierpnie od tych nowych pomysłów.
Jest okazja namierzyć tych co sygnał telewizyjny sprzedali… Skoro PIS odtrąbił ten problem to liczę że nie zrobił tego dla wyłącznie politycznej rozgrywki, ale będzie śledztwo i konsekwencje wobec odpowiedzialnych za to kuriozum. Przede wszystkim liczę jednak na to że podejmie realne kroki i naprawi tę sytuację bo to kwestia bezpieczeństwa narodowego.
Pytanie, czy chodzi o nowe pomysły, czy unieważnienie tych starszych…
Ja nawet nie namawiam do studiowania całego portalu, ale fakt że sponsoruje go PZU, można sobie potwierdzić zjeżdżając na dół strony głównej.
http://www.chabad.org.pl/
Posługują się retoryką socjalistów z końca XIX wieku – powiadasz.
Nie mam siły śledzić, co tak dokładnie, dzisiaj ,,gadają,,,….ale jeśli piszesz ze to powrót do korzeni……………..marny nasz los……Akurat przecież sobie te korzenie w wymiarze lokalnym oglądam…..i jeszcze wcześniejsze………..
Powiedziałam ostatnio do kogoś, ze mi od tego oglądania i czytania głowa staje się kwadratowa…..z przerażenia.
Szczegóły na tylu poziomach …i ludzie….wtedy nic nie rozumiejący
I chcący dobrze….ci z normalnych. Zaskoczonych pędem dziejów…..
.
I jeszcze ,,wymianę ludności,, na inną….zdominowanie absolutne liczbowo….korzennych mieszczan….przez gołodupców liczących na to co przemysłowiec ,,da,,…..skorych do strajku…
Całkiem inni ludzie niż ci o których tu wczoraj pisałam….Na tamtych nasadzano prowokatorów…co miało złożone skutki…
…może jeszcze wyjdzie….
.
Widziałam. Oglądałam stronę jakieś ponad rok temu.
W Krakowie mieli … Filię… Jakby… Ale teraz nie mam czasu szukać.
Piękna, elegancka mykwa w Warszawie.
.
Banki szwajcarskie selektywne są w chroniniu tajemnicy bankowej. Widziałem już zdziwienie w oczach naszych rodaków jak Szwajcarzy im skrytki bankowe plądrowali, a nie tak miało być, o tych bankach to też mit
Na portalu partii pojawił się taki mem na którym jest płowy (karnacja świński blondyn) Zandberg i obok niego (bardzo do zandberga podobny, ale ) nieco podstarzały fizis , jakby portret jego zandbergowego przodka. To jest pięknie utrafione podobieństwo. No i do tekstu wpisów mieszczących się pod tymi „podobiznami” pasuje zapytanie o odszkodowania za rozpijanie społeczeństwa polskiego przez karczmarzy.
Księża: Bliźiński, Wawrzyniak, i inni mogą zaświadczyć (vide pamiętniki)
Takie tam uwagi i rozważania.
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19423&Itemid=119
Odnośnie blondu Zandberga.
Cztery lisy grają pokera, trzy czarne i jeden rudy. Czarne ciągle przegrywają. Wreszcie jeden mówi: Ja nie powiem kto tu oszukuje, ale jak strzelę w ten rudy łep..!
cholera jasna
ale nie bój Rozalio!
https://www.youtube.com/watch?v=a_F-ql-TRh0
Chciałem odnieść się do owego drugiego toru. Myślę, że jest gorzej i ostatnie wypadki przed nocnym wyłączeniem polskiej przestrzeni powietrznej, przed rozróbą w Sejmie, przed zamordowaniem polskiego kierowcy to demonstracja siły. Z doniesień z tzw. terenu wynika, że to jakaś złośliwa małpa siedziała w centrum rozsyłania sygnału telewizyjnego i tak manipulowała przełącznikami, iż zachodziła podejrzana koincydencja utraty synchronizacji sygnału telewizyjnego, a rozpoczęciem nadawania wiadomości przez TVP1, TVP2 i TVP Info. Te zjawiska w ogóle nie spotykały sygnału nadawanego przez TVN, czy Polsat.
Czyż trzeba jaśniejszego – nomen omen – sygnału, że nic bez nas tu nie możecie zrobić, ale próbujcie, próbujcie, a my mamy w odwodzie wodociągi, ciepłownie, oczyszczalnie ścieków, a na letnią porę zakłady wywożenia śmieci. Mogą zrobić nam Palestynę i Neapol w jednym.
Zaczęło się od przemysłu, rolnictwa, a poszło w usługi, którymi nas tak kiedyś mamiono. Najważniejsze w tym wszystkim, że kapitał też nie jest w naszych rękach; znam z opowiadań kolegi, który pracuje w zachodniej firmie sprawującej nadzór budowlano-inżynieryjny nad zagranicznymi inwestycjami w Polsce. Oni, w przeciwieństwie do polskich firm, zdają się nie mieć żadnych ograniczeń kapitałowych przy prowadzeniu działalności w Polsce. Jak dotąd to wygląda jak okres przed obaleniem Kadafiego ponieważ nikt nie kazał im dociśnięcia gazu do dechy. Z perspektywy czasu być może można będzie wskazać punkt charakterystyczny, którego minięcie spowoduje, że gospodarka, a wraz z nią zaczniemy nieuchronnie staczać się w dół. Wtedy wszystkie działania naprawcze będą równie skuteczne jak te z okresu sejmowania tuż przed rozbiorami.
Przy tych rozważaniach chciałem również odnieść się do naszej kadry politycznej. marszałek Kuchciński dał się podprowadzić fagasowi Szczerbie i sprawy potoczyły się w „pożądanym” kierunku. Tu chciałbym przeciwstawić marszałkowi Sejmu, marszałka Senatu, czyli Stanisława Karczewskiego, który bardzo przytomnie zareagował na krecią robotę Bohdana Klicha, tego Klicha, Bogdana Borusewicza i Mieczysława Augustyna. Szło o rzekomych BORowców na sali senackiej i zastępy policji przed Sejmem i odroczenie posiedzenia „pod tzw. presją”. Tu marszałek wykazał się refleksem, bo na stwierdzenie przez tego ostatniego senatora, że omal nie został stratowany przez policję marszałek stwierdził, że jednak pan senator dotarł na posiedzenie. Resztę w czasie głosowania załatwili członkowie Senatu.
Marszałek nie dość, że poradził sobie z tymi senatorami, nazwiska do zapamiętania, to jeszcze zapowiedział, że rozszerzy porządek posiedzenia Senatu o ustawę dezubekizacyjną i o ustawy, które zostały uchwalone przez Sejm na poprzednim posiedzeniu, a sprawą ustawy budżetowej Senat zajmie się na pierwszym posiedzeniu już w nowym roku.
Na Kuchcińskiego wystarczył Szczerba i rechot sali, a na marszałka Senatu nie wystarczyła skoordynowana akcja trójki senatorów PO.
Proponuję wciągnąć do łaskawej pamięci nazwisko senatora Stanisława Karczewskiego.
A moj dziadek, Panie Gabrielu, to jeszcze dlugo po wojnie chodzil do roboty do syna dziedzica…
i na dziedzica i na syna zlego slowa nie powiedzial… bywalo, ze czasami swoja robote w polu
zostawil, a poszedl do dziedzica… bo dziedzic wart bel…
… „gora piachu”… aspirujaca menda!… czerwona pusta jak beben wesz!!
A kto nam te mende czerwona wystrugal… z kartofla ???
Pamietam jak dzis… jak na miesiac przed wyborami tego rudego Zandberga… i te cale Nowackie
wystrugal nie kto inny jak… Tomasz „partyzant wolnego slowa” Sakiewicz i jego „niezalezna.pl”
od rozumu… pamietam jak „grzali” ta mende i te partyjke… i jeszcze Kukiza „grzali”…
… a dzis „grzeja” kolejna nedznie wyrezyserowana przez siebie te USTAWKE-HUCPE
w sejmie… do tego bezczelnie na naszych oczach… a wszystkie presstytutki i polityczna
banda… z „rozpaczy” prawie wlosy z glowy rwa… z tego „groznego kryzysu”… i licznymi
pomyslami epatuja roznych – UWAGA! – negocjacji… mediacji… i innych sracji… z banda
tego nieokrzesanego warcholstwa i bezholowia !!!
… niektorzy hipokryci nawet sie modla… w intencji tej… hucpy merdialnej !!!… coby osiagnac
jakis „kompromis” z banda tych k**ew, zlodzieji i zdrajcow !!!
Czempińskiemu „zginęło” ze szwajcarskiego konta coś około 1 mln $$ i nawet nie kwękał.
1000/1000 !
A zebys wiedzial, ze nie ma… zlaicyzowany zyd na budzetowym etacie = gnoj umyslowy
i moralny… vide… monsieur Hollande… Sarko… Soros… i wieeeelu innych…
… dno i 2 metry mulu!
Oooo… nie tylko od niego… od takiego Lejby to dopiero mozna sie dowiedziec!
O Boze…
… prosze nie powolywac sie na tego kalmuka Kalinowskiego… a przyklad
pana Macierewicza, w mlodosci zafascynowanego Che… tez sobie darujmy… obydwaj
panowie… zalosni etatysci!… czarna rozpacz!
Gdzie im do Woynillowicza… z ktorej strony???
Dodatkowa opłata „za przechowywanie” 🙂
Bo klient specjalnego traktowania 🙂 przez bandytów światowych – można dostać rykoszetem.
Trochę z boku ale też o wartości Polski i Polaków – aktualnej, na różnych polach.
Tym razem na polu internetu – ale youtubowego.
Pochwała polskich twórców – w dodatku w porównaniu do innych – 60 sekund od poniższego momentu:
https://youtu.be/j_yURd5ckoI?t=360
Nooo… to sie mleko pieknie wylalo…
… po tym wielce przyjaznym akcie „sojuszniczym” w Jalcie… i teraz po… spontanicznym „przewrocie majdanowym”… tej calej detej przez Sakiewicza
„rewolucji” pomaranczowej!
Nie tylko Pan dziekuje… tylko wokol tego zbrodniczego kryterium kreci sie dzis cala polityka…
W dzisiejszej „mundrosci etapu” slynne „65 mld $, jako granica odsiewajaca hucpe” – to po prostu… PIKUS!
Mój pradziadek i dziadek służyli u dziedzica Pytowic – Pana Zaremby i to jak wyglądała relacja między chłopem, a pan na tym folwarku może przemówić fakt, że gdy zmarł dziedzic i jego syn sprowadził karawan, aby odprowadzić trumnę na cmentarz, to ludzie, którzy tłumnie przybyli wzięli ją na ramiona, a był metalowa i zanieśli na cmentarz zmieniając się.
Swojego czasu szukałem jakiś informacji czy też wspomnień tego dziedzica i okazało się, że rok temu zostały wydane w Londynie wspomnienia jego syna – Szymona Zaremby, który dożył pięknego wieku 95 lat, zmarł rok temu w sierpniu w Londynie. Kilka miesięcy temu byłem w Kamieńsku celem nabycia tej książki (rok temu była tam na spotkaniu autorskim Regina Wasiak-Taylor z inicjatywy, której powstały te wspomnienia) i okazuje się, że nie ma szansy na nabycie tej książki (udało mi się ją jedynie wypożyczyć w bibliotece).
Szymon Zaremba organizował spotkania misji brytyjskiej z gen. Okulickim i z dowództwem AK na ziemi radomszczańskiej (został mianowany przez Okulickiego na oficera łącznościowego z misją brytyjską). W styczniu 1945 po wejściu sowietów trafia wraz z brytyjską misją do więzienia w Częstochowie i stamtąd zostają przewiezieni do Moskwy, zaś stamtąd wraz z misją zostaje przekazany ambasadorowi brytyjskiemu, który do końca trwania działań wojenny powierza mu służbę wywiadowczą. Niesamowite są jednak opisy relacji sowieci – brytyjczycy. Otóż pewnego razy gdy sowieci nierespektując dokumentów misji wtrącają ich do więzienia w Radomsku jednak przed konfiskatą broni i radia brytyjski sierżant wysyła sygnał, że sowieci wyparli niemcow i ich przetrzymują. Potym przewieźli ich do Częstochowy i tam byli więzieni już w jakimś domu gdzie przez kilka tygodniu grali w bryża, czekając aż ich przewiozą do Moskwy. W Moskwie zaś odbiera ich oficer brytyjskiej misji wojskowej. Zaremba wspomina, że trudno mu było opisać luksusy w jakie znajdowały się w siedzibie misji, która mieściła się w ekskluzywnym pałacu, który w XIXw był podobno ni mniej ni więcej burdelem dla rosyjskiej arystokracji. Od tamtego czasu Zaremba nie wrócił już do ojczyzny. Reszte życia spędza na emigracji w Londynie.
Książka jest pełna anegdot i żywych wspomnień, żal, że jest tak niedostępna.
Pamietam jak… moze ze 4-5 lat temu moja kolezanka Marika, Slowaczka poinformowala
mnie jak po Paryzu krazyly cale historie rachunkow bankowych, ktore rzekomo „wyciekly”
ze szwajcarskich bankow calej komuszej bolszewii zwiazanej z Kwachem… byly to
potezne kwoty, a co niektore Franki lapali sie za glowe… na jaka skale to bylo
zlodziejstwo… bylo cos kolo 30.000 nazwisk z Polski.
Marika mi jeszcze powiedziala, ze czlonkowie rodziny w ktorej pracowala (mocna rodzina
artystyczna z bardzo dobrym „umocowaniem” w Hollywood) mowili, ze banki szwajcarskie
to sa przechowalnie dla takich petakow i kretaczy jak pijaczyna Olus… z bloku wschodniego…
… chyba nawet przy okazji tego „wycieku” wyszlo to tajemnicze „pobranie” z konta
Czempinskiego… i rzeczywiscie „misio” chyba nie kwekal.
Mój dziadek po mieczu też był fornalem u dziedzica. Babcia także tam pracowała. Pobrali się późno, bo dopiero kiedy mieli około 35 lat. Babcia byla 3 lata młodsza od dziadka. Mimo to urodzila jeszcze piecioro dzieci, a mój ojciec, najmłodszy, zostal chrzesniakiem młodej dziedziczki.
Wnioskuję stąd, że chyba źle tam nie mieli.
Egoizm gołodupców. Eh… wiem coś o tym…
Bulk
Mam warszawskie dwie koleżanki urodzone w Maluszynie, stamtąd jest jeden student ( a może jest ich więcej w tym miejscu oczywiście gdzie pracuję), rodzina aptekarzy stamtąd, poza tym jeszcze kilka osób byłoby zainteresowanych opowieściami żołnierza z radomszczańskiej ziemi, Czyli ja sama kupiłabym 5 – 6 egz pamiętników dziedzica Zaremby na prezenty dla znajomych. .
Namów Coryllusa i pomóż mu doprowadzić taki projekt do końca, bo pamiętnik stracony raz, stracony jest na zawsze.
Ja jeszcze z bardzo wczesnego dziecinstwa pamietam… koniec lat 70-tych jak wnuczek
dziedzica do ktorego przed wojna nalezala cala moja rodzinna wies w gminie Baranow,
kolo Jaktorowa – 2 razy do roku na Boze Narodzenie i na Wielkanoc przynosil mojej
mamie dla nas dzieciakow 2 wielkie metalowe miednice faworkow…
… takich pysznych faworkow juz nigdy potem nie jedlismy… jadlam rozne inne, ale
nie takie… dokad mogl – a byl to juz wtedy starszy, mily pan – to raz do roku na wiosne oborywal nam dzialke malym, zgrabnym traktorkiem i nie chcial od mamy zadnych pieniedzy…
… dzisiaj bym powiedziala, ze to byl… absolutnie inny „gatunek” ludzi… dzis takich juz
nie ma… albo… prawie nie ma.
Pańszczyzna to był czas w którym pracowało się dla Pana. Reszta dla siebie. Wtedy podatki, en bloc, były niższe niż dziś. Dziesięcina to dziś marzenie ściętej głowy.
Oni „fszystko” moga… wojne w Syrii zakonczyc z dnia na dzien… a dzis caly dzien
grzac… „zimna wojne” miedzy Obama i Putinem…
… i jeszcze oprocz tv, wodociagow, cieplowni… montowni… i innych wynalazkow
maja… krzywe nogi jak… s****!
chłop pańszczyźniany jak miał zapłacić pośrednio lub bezpośrednio 30% swoich dochodów na podatki to groził buntem; czytałem, że średnia wynosiła w Europie 10-20%;
Jest fajne powiedzenie: ,,Sztukę pobierania podatków porównywać można do skubania gęsi: należy wyrwać z niej jak najwięcej piór przy jak najmniejszym syczeniu ptaka.
Szczyt francuskiego absolutyzmu;
Jean-Baptiste Colbert de Torcy
„W najpiękniejszej okolicy Francji – według Rousseau (tego na którym wzoruje się II i III RP oraz Konstytucja 3 Maja) – wieśniak kryje swój chleb i wino przed poborcami, gdyż byłby zgubiony, gdyby się dowiedziano, że on nie umiera z głodu. W niektórych prowincjach zabijano na drogach kobiety niosące chleb. Biskup szartryjski, zapytany przez króla, jak u niego żyje lud, odrzekł, że ludzie jedzą trawę jak owce i giną jak muchy. Biskup Massillon pisał do Fleury’ego: Ludność naszych wsi żyje w okropnej nędzy… Większość przez pół roku nie ma chleba jęczmiennego i owsianego, który stanowi jedyne ich pożywienie i który muszą odejmować od ust swoich i dzieci, ażeby zapłacić podatki… Murzyni naszych wysp są nieskończenie szczęśliwsi, gdyż za pracę otrzymują żywność i odzież dla siebie i swoich dzieci. Wieśniacy przestali zawierać małżeństwa, gdyż — jak mówili — nie chcą płodzić nieszczęśliwych. Nie można ich było nawet używać do pracy, gdyż przy każdej mdleli z osłabienia głodowego. W niektórych okolicach wieśniacy ścinali zielone zboże i suszyli w piecu, gdyż głód nie pozwalał im czekać dojrzałego plonu; gdzie indziej leżeli ciągle w łóżku, ażeby go znieść łatwiej. Anglik, Artur Young, podróżujący po Francji, widział ludność wychudzoną, skarlałą i tak zestarzałą w głodzie, że pewna kobieta, którą on uważał za staruszkę siedemdziesięcioletnią — tak była pomarszczona i zgarbiona — wyznała, że ma dopiero 24 lata. Prawie wszystkie dzieci umierały z powodu braku mleka w piersiach matek, a te, które ocalały, skutkiem złego pożywienia wyglądały jak kobiety brzemienne.
Zdziercą może jeszcze okrutniejszym od pana był fiskus (skarb państwa), który opodatkowywał nie tylko posiadaczów czegoś, ale również nie posiadających nic oprócz pary rąk do pracy. Jeżeli w jakiejś wsi poborcy dostrzegli chłopów otyłych lub pióra z zabitego drobiu, natychmiast podnoszono jej podatki. Pewien pan postanowił pokryć dachówką domy swoich poddanych; przestraszeni błagali go, ażeby pozostawił na dachach słomę, gdyż inaczej fiskus niewątpliwie podwyższy im podatki.”
– więc tak pół żartem – pewnie ciemniaki – uczniowie Michnika ich mieli na myśli.
Chłop pańszczyźniany pracował więc dla pana feudalnego na początku XVI wieku 52 dni w roku, a później 104 dni. I to był feudalny wyzysk. My na początku XXI wieku pracujemy dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej 164 dni. I to jest sprawiedliwość społeczna – w ujęciu lewicy.
No,ale możemy to wydać tylko ile spadkobiercy autora spodziewają się za to pieniędzy?
lepszy hit;
szwajcarzy pod koniec wojny zażądali od hitlerowców na piśmie, że złoto nie pochodzi z obozów zagłady;
„A teraz coś z zupełnie innej beczki”
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kulisy-dzialan-margaret-thatcher-wobec-polski/njjsxgm
Ci angielscy łącznicy na takim zadupiu ?
Ja mogę tylko snuć domysły na temat tego majątku. Wydaje mi się że starszych z rodu po prostu przepedzono z dworu. Ziemia została rozparcelowana, dwór zniszczony, a młoda dziedziczka cóż… wolę nie mówić. W każdym razie takich bardziej miękkich, komuniści potrafili wykorzystać do swoich celów. Jakie metody stosowali? Pewnie kij i marchewkę. Kij wielki, marchewka nieduża.
Za to wielki wstyd i krzywda ludzka.
To było komunistyczne zgorszenie. Zgorszenie to takie działanie, które sprawia, że człowiek staje się gorszy.
Ejże, jakie164 dni dla Rzeczypospolitej. Tyle to tylko ledwie na ZUS i PIT wystarczy. A VAT, a akcyzy i pozostałe ok. 200 „tytułów podatkowych” to gdzie? Dla Najjaśniejszej to raczej bliżej 300 dni z roku poświęcamy. I dlatego w rodzinie muszą pracować dwie osoby by na podatki wystarczyło…
i na zgniliźnie rosła.
wyjąłeś mi to z ust
no i gdybyśmy jeszcze pracowali faktycznie dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej
a nie dla …
Panie Szanowny, lewica lub prawica obecnie to jest to samo tylko inaczej opakowane;
Wystarczy wziąć naszego nad-premiera Mateusza Morawieckiego, plecie jakby się ruskiej wódki napił. Slajdy puszcza i tak dalej. Szczerze to ja mam to ich w głębokim poważaniu. Frajer nie jestem żebym liczył na nich.
No ale jak zobaczyłem głównego doradcę od spraw innowacyjności, ministra MM, Jana Filipa Staniłko, rezuna, który zieje ogniem i siarką z pod swojego czarnego podniebienia do tego co polskie to mnie mało krew nie zalała.
fason ? vs gatunek.
ta książka jest już wydana przez związek pisarzy polskich na obczyźnie, chodzi o to że nie ma możliwości jej nabycia na polskim rynku. Wysłałem już zapytanie do wydawcy czy jest możliwość kupienia pewnej ilości tych wspomnień, zobaczymy co będzie dalej
Panowie,
W Rzymie niewolnik dostawał 30% tego co wypracował, ten z dolnej półki. Dodatkowo dach nad głową i pełną michę. Jak był odpasiony i rozgarnięty to ze trzy samice mu wpadły.
A teraz szkoda porównywać bo kabaret może wyjść.
Na bazarku przy Waryńskiego kupiła słoik marynowanych grzybków. Pewnie kojarzyła z marinero.
Ehh
tak, chodzi o brytyjską misje FRESTON, które zostało nawet upamiętnione dzięki staraniom stowarzyszenia „Pękowiec” i uprzejmości Nadleśnictwa Radomsko
http://www.radomsko.lodz.lasy.gov.pl/aktualnosci/-/asset_publisher/1M8a/content/odsloniecie-pomnika#.WGbaUbmmldg
W ostatnim dniu urzędowania ta kreatura podpisała przedłużenie o następne 50 lat utajnienie dokumentów ws. zamachu i śmierci gen. W. Sikorskiego. Der Onet to nie źródło informacji. Nie trzeba tłumaczyć dlaczego?
Napis na tablicy pamiątkowej jest nieczytelny ze zdjęcia więc go podam:
„W tym miejscu w miejscowości „Zacisze” w dniu 3 stycznia 1945 roku odbyło się spotkanie komendanta głównego Armii Krajowej gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” ze zrzuconymi do okupowanego kraju oficerami Brytyjskiej Misji Wojskowej SOE Freston pod dowództwem płka D. Hudsona, doradcy premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla.
Podpisane: Nadleśnictwo Radomska i Gmina Wielgomłyny”
Daj Boże. Kupuję UHT z Radomska.
góra stoi.
a warta ?
Ojej , a ja myślałem że jest
w prawo, to jest na wschód, jest Żeleźnica, gdzie K wielki spadł z konia i się nie podniósł.
Nie znam historii dokladnej tego dziedzica-posiadacza gruntow prawie
pol gminy, bo bylam za mala, ale ze im majatek rozparcelowano po wojnie
to bylo wiadome wszem i wobec. Rodzina dziedzica… jego jeden z wnukow byl
w okolicy znany i powazany… jego dzieci i wnuki juz wtedy byly i zyly
w Warszawie.
Dobre!
A poza wszystkim to arcyciekawy jest ten przypadek Szwajcarii… enklawy
wszelkiej neutralnosci i prawosci… bien sur!
o!
http://kalendarzranczo.pl/o-kalendarzu/
Taka prawda… nie mamy szczescia do tych kreatur… i zwyklych bandytow z wysp…
a „dobra zmiana” tych sprzedawczykow z Jalty – o ironio i zgrozo – jeszcze „najlepszym”
sojusznikiem Polski i Polakow nazywa
… to dopiero hipokryzja i granda w bialy dzien!
https://m.youtube.com/watch?v=fB7p4P_lahU
.
Myślę, że może powinnas spisać te szczątki wspomnień. Dać gabrielowi, żeby gdzieś zostało. Może wyjdzie kiedyś SN ze wspomnieniami tych, którzy z ziemiaństwem mieli kontakt.
…Gabrielowi…
Podobno to gejątko, czyli homoś, więc podzielić mógłby się tylko wenerologią stosowaną.
Nie wiem czy Kuchciński dał się podprowadzić, czy było to ustalone przez prezesa. W każdym razie ta opozycja wychodzi na idiotów, czyli pokazuje swoje prawdziwe twarze.
Oprócz pańszczyzny był jeszcze kontyngent dla Niemców w II wś i ich złodziejstwo w I wś. Dochodzą do tego dostawy obowiązkowe za komuny. Mogłoby się okazać, że Zandberg i reszta komuchów musi do tego dopłacać. Oczywiście należałoby przedtem wyjaśnić kto ma jakich przodków i co oni robili wcześniej.
Musi mało ten niewolnik wypracowywał jeśli tak dużo dostawał 😉
Albo pazerny był i z panem wg zasad sprawiedliwości społecznej dzielić się nie chciał 😉
My kontentujem się ok. 17%.
A porównywać trzeba – może z tego wyjść korzyść dla tych co nie wiedzą..
akurat grzanie Zandberga to elegancko wyautowało z Sejmu Millera, a grzanie Kukiza biło głównie w platformę i postpalikociarnię… Czyli chyba na plus?
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.