gru 282019
 

  2 komentarze do “Ostatni wywiad z Turzna”

  1. Na wiejskich wakacjach, w sąsiedzkiej zagrodzie  była klacz Basia i dwóch 'nygusów”, w wieku 12 – 14 lat i (sąsiad tak wołał na swoich synów) i oni wsiadali na klacz w ten sposób że stawiali prawą nogę na lewe kolano Baśki, w tym samym momencie  łapali Baśkę z grzywę i cyrkowo wręcz przerzucali swoją lewą połowę przez grzbiet konia i już siedzieli.
    Najważniejsza była szybkość: prawa noga jeźdźca – lewe kolano konia – grzywa – przerzutka jednak nie pamiętam, żeby taki 80 kilowy właściciel tak wsiadał, gospodarza widywało się w bryczce.  
     
    A starożytne wojsko może nie było takie tęgie (wagowo)  i może … też mogli dosiąść wierzchowca tak jak opisani powyżej chłopcy,
    tan wariant z przyklęknięcie konia bardzo jest eleganckim rozwiązaniem    
     Bardzo ciekawa rozmowa, no i te nieznane/obce już relacje: człowiek i koń  
     

  2. Kiedyś zaatakował mnie facet, w sporze biblijnym że Święty Paweł nie mógł podróżować konno, ponieważ w Cesarstwie używano koni, zabawny facet, podesłałbym mu wywiad, ale mnie zablokował. To jest chyba nie do końca normalny typek, więc może i lepiej że mnie bloknął.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.