© 2013 Baśń jak niedźwiedź – coryllus.pl |
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. |
Suffusion theme by Sayontan Sinha |
Na wiejskich wakacjach, w sąsiedzkiej zagrodzie była klacz Basia i dwóch 'nygusów”, w wieku 12 – 14 lat i (sąsiad tak wołał na swoich synów) i oni wsiadali na klacz w ten sposób że stawiali prawą nogę na lewe kolano Baśki, w tym samym momencie łapali Baśkę z grzywę i cyrkowo wręcz przerzucali swoją lewą połowę przez grzbiet konia i już siedzieli.
Najważniejsza była szybkość: prawa noga jeźdźca – lewe kolano konia – grzywa – przerzutka jednak nie pamiętam, żeby taki 80 kilowy właściciel tak wsiadał, gospodarza widywało się w bryczce.
A starożytne wojsko może nie było takie tęgie (wagowo) i może … też mogli dosiąść wierzchowca tak jak opisani powyżej chłopcy,
tan wariant z przyklęknięcie konia bardzo jest eleganckim rozwiązaniem
Bardzo ciekawa rozmowa, no i te nieznane/obce już relacje: człowiek i koń
Kiedyś zaatakował mnie facet, w sporze biblijnym że Święty Paweł nie mógł podróżować konno, ponieważ w Cesarstwie używano koni, zabawny facet, podesłałbym mu wywiad, ale mnie zablokował. To jest chyba nie do końca normalny typek, więc może i lepiej że mnie bloknął.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.