To co dzieje się w mediach i tak zwanej sferze dyskursu publicznego nazwać można serią rytualnych demaskacji. Dlaczego rytualnych zaraz wyjaśnię. Na razie pozostańmy przy demaskacjach. Ksiądz co ma mieszkanie wystylizowane na izdebkę samuraja, odgrywa w filmie o policji rolę dresiarza, Grzegorz Braun gra oficera NKWD w najgorszym polskim serialu wszech czasów, Wencel dostaje nagrodę od prezydenta, a zaraz za nim medal wręczają Piekarczykowi. O proszę http://niezalezna.pl/94703-pawel-piekarczyk-o-wyroznieniu-od-prezydenta-dla-mnie-zadatek-nie-wynik-zaslug#.WLdGQZfmrB8.twitter Gdzieś w Polsce, ktoś stawia pomnik Pileckiemu, który wygląda tak http://warszawa.onet.pl/pomnik-rotmistrza-pileckiego-juz-stoi-w-warszawie/n0clwmb I przy tym wszystkim poziom entuzjazmu nie opada ani o milimetr, chociaż gołym okiem widać, że nic z tych sukcesów nie będzie. To nie zaprocentuje w przyszłości i nie urodzi małego, słodkiego kotka, nie mówiąc już o mlecznej krowie. Wszystkie te pokazy to krew wsiąkająca w piach…A być może, w niedalekiej przyszłości powód do wstydu. I co jest najlepsze – przy tym wszystkim, przy pozwoleniu na produkcję taniochy, albo wręcz przymusie produkcji taniochy, gdzieniegdzie toczą się dyskusje o jakości. Nikt nie pozwoli zaistnieć dziś żadnej jakości, to jest jasne dla mnie i mam nadzieję, że dla wszystkich tutaj. Żołnierze niepodległościowego podziemia mają wyglądać właśnie tak, jak ich tu się przedstawia, a były ksiądz ma przeklinać w niskobudżetowej produkcji. To nie są przypadki, to jest plan. Każdy kto bierze czynny udział w jego realizacji jest albo głupi, albo kupiony, w dodatku kupiony za bardzo marne grosze. Dlaczego ja się przy tym upieram? Jeszcze się nie domyśliliście? Zychowicz się odezwał. Będzie pisał książkę o tym, że żołnierze wyklęci to w rzeczywistości bandyci, co nocą napadali na ciche wioski i tam mordowali kobiety i dzieci. Mamy więc taki schemat. Pod wysokim ciśnieniem podgrzewa się narodowe traumy, patrząc jak skraplają się emocje, potem niespodziewanie się te emocje uwalnia i one eksplodują najszczerszym idiotyzmem i bełkotem, następnie zaś kiedy porwą już wystarczającą ilość ludzi, która ogłupiała całkiem poprzebiera się w te koszulki, zakupi stosy gadżetów produkowane nie wiadomo gdzie i przez kogo, wysyła się Zychowicza, który rozpoczyna tak zwaną poważną dyskusję. No i wtedy wszyscy zaangażowani w promocję wyklętych przedstawianych tak, jak ich sobie wyobrażają reżyser Zalewski z Sakiewiczem, dostają piany z wściekłości, a ich przeciwnicy wystrojeni w szaty Katonów wioskowych, perorują o tym, że należy stanąć w prawdzie. I jest, jak mawia detektyw Rutkowski, pozamiatane. Teraz też będzie pozamiatane. Jeśli ktoś buduje pomnik Pileckiego, gdzie Pilecki wygląda jak młody Kiszczak, czymś bardzo zmartwiony, to znaczy, że ma pomieszane w głowie, albo ze szwagrem z ASP przewalił budżet. Może zresztą chodzi o to, by Pilecki był z twarzy całkiem podobny do nikogo, wtedy, w razie jakichś zawirowań, zmieni się napis na tej tablicy i przekonamy się czyj to jest naprawdę pomnik.
Ponieważ w czasie takich przełomów jak nasz, etnos i jego przywódcy mają przymus, biorący się nie wiadomo skąd, wykonania wszystkich kompromitujących, choć łatwe do przewidzenia czynności. Do ich określenia użyłem właśnie słowa rytualne. Mamy więc po kolei same rytualne naśladownictwa. Mamy udawane Hollywood, udawane pomniki, stymulowany entuzjazm i reżyserowane bunty. Wszystko to w najpodlejszej jakości, żeby ktoś czasem nie pomyślał, że należy traktować je serio. Całość zaś jest robiona w nadziei na oszałamiający sukces. Jeszcze raz więc powtórzę – nie będzie żadnego sukcesu, ale każda z rytualnych, kompromitujących figur musi być wykonana. Zostawmy jednak już tych wyklętych. Mamy Magdę Ogórek, która niczym pan Samochodzik wyrywa z rąk potomka nazisty bezcenne skarby kultury. A ja się pytam, kto w tym odcinku odgrywa rolę dyrektora Marczaka? Leszek Miler chyba, bo kto inny? Przez dwa lata pani Magda prowadziła negocjacje w sprawie zrabowanych dzieł sztuki i w końcu się udało….To trochę długo jeśli zważyć na standardy do jakiś przyzwyczaił nas Nienacki, ale lepsze to niż nic. Ciekawe kiedy pani Magda odnajdzie zaginione dokumenty erekcyjne Uniwersytetu Jagiellońskiego. To by dopiero był wyczyn…ale nie…zamiast rozstrzygać kwestie własności ważnych krakowskich nieruchomości, ona się zajmuje jakimiś gwaszami na starym papierze, co je kiedyś podrzędny hitlerowiec skitrał za pazuchą. O aktach erekcyjnych ani się nie zająknie. Chodzi bowiem oto, by wykonać pewną taneczną, propagandową figurę, która się ludziom będzie dobrze kojarzyć, z ich młodością, z emocjami, szlachetnymi porywami i takimi tam duperelami. Bezcenne zabytki kultury narodowej jak mawiał Pan Samochodzik, świetnie się do tego nadają. Oto na naszych oczach, nowa polska elita, podnosi sobie samoocenę grzebiąc w prostych emocjach ludzi, w ich ciepłych i nostalgicznych skojarzeniach, a także w głęboko oraz długo ukrywanych traumach. Czy to już pointa? A gdzie tam…nie może w naszej historii zabraknąć książki. Ta bowiem jest dziś ostatnią, prawdziwą nobilitacją, jaka została człowiekowi myślącemu. Kiedy wszystko zawodzi myśli taki jeden z drugim – napiszę książkę i powiem jak jest, wykrzyczę tę swoją prawdę. O, miły panie…to nie jest takie proste. Każdy chciałby podnieść swoją osobę w oczach bliźnich za pomocą książki. I to nie byle jakiej, książki ważnej, nie tylko pełnej szczerych emocji, ale także pięknej edytorsko i zdradzającej znamiona prawdziwego talentu. Ot choćby takiej, jak ta http://cyfroteka.pl/ebooki/Dziecko_Gwiazd__Atlantyda-ebook/p0207628i020 Jej autorką jest Michalina Olszańska, aktorka, bardzo młoda i bardzo utalentowana osoba, która od dłuższego już czasu roztacza swój urok w filmach i serialach. Teraz zaś wchodzi na wyższy szczebel wtajemniczenia i wydaje książkę. A książka to, jak wiemy nie jest byle co. Będzie mogła mówić swoim rówieśnikom, że proszę – jest pisarką. Podobnie jak Olga Tokarczuk, jak Rafał Ziemkiewicz i inne gwiazdy. Książki tak łatwo ominąć się nie da. A ta jest szczególna, opowiada bowiem o mitycznej Atlantydzie, o zamieszkujących ją cudownych ludziach, którzy wierzyli w prawdę, dobro i piękno. Na okładce jest sama autorka, a podtytuł mówi właściwie wszystko. Dzieło liczy prawie 400 stron, wydane zostało bardzo porządnie, a i tekst ktoś pracowicie przeredagował, co od razu rzuca się w oczy. I teraz dla porównania popatrzcie na tę książkę https://twitter.com/KostrzewaWZ/status/836891287966068738 Napisały ją jakieś dwie bezmyślne dziewczyniny, ktoś to beznadziejnie zilustrował, a do tego dzieło ma ledwie 95 stron. Pewnie jest jeszcze drukowane fontem 16. I co to za tytuł – Rycerze lasu? Gdzie tu miejsce na marzenia, na wielkość, piękno i siłę? To jest jakiś gadżet z przeznaczeniem na tanią książkę. Oczywiście, wydawca zaraz zadba o to, żeby kupiły to wszystkie szkoły, tak jak dawniej wszystkie szkoły kupowały „Wilczęta z czarnego podwórza”. Może nawet na półce bibliotecznej ustawi się jedno obok drugiego.
Widok tych dwóch dzieł utwierdził mnie wczoraj w przekonaniu, że należy zrezygnować z udziału w targach, gdzie pokazywać się będą gwiazdy pierwszej wielkości, takie jak Michalina Olszańska. Utwierdził mnie też w przekonaniu, że jedyną właściwą drogą jest publikowanie treści, których ci wszyscy ludzie nie rozumieją i rozumieć nie chcą. Takich, jak nasza nowa książka zatytułowana „Handel wołami w Polsce”. Okładka jest już na stronie. Myślę, że nie ma jej co reklamować. I nie ma co dodawać, wystarczy na nią zerknąć i wszystko wiadomo. Nikt się tam nie dopatrzy w nikim żadnego podobieństwa do Kiszczaka.
Przypominam też, że zakończyliśmy już zbiórkę na nasz komiks o Sacco di Roma. Nasze książki są od dziś dostępne w Bielsku Białej, w podcieniach pod zamkiem, w punkcie usługowym Gufuś, ul. Podcienie 13.
Chwilowo, do 8 marca będzie zamknięty sklep FOTO MAG. Pan Michał się przenosi, zmienia lokal i będzie od 8 marca rezydował przy al. Komisji Edukacji Narodowej 85 lok 5A . To jest prawie w tym samym miejscu, ale nie trzeba schodzić po schodkach. Ta sama stacja metra, wszystko takie samo, tylko, że sklep jest na poziomie ulicy.
Przypominam też, że od dziś rozpoczyna się promocja memiksów, oraz Najlepszych kawałków, które dodawane będą za darmo do zamówień powyżej 150 zł – I tom i do zamówień powyżej 250 zł obydwa tomy.
Czy już nie ma I tomu „Wspomnień” Korwina Milewskiego
Jest
Mnie to doktór Ogórek to bardziej się z redaktorem Majem z „Życia na gorąco” kojarzy. W końcu za swoją kaskę (czy autostopem) na te negocjacje ze starym hitlerowcem nie jeździła 🙂
A samochodzik to za swoje? On też miał delegację…
Czyta sie wspomnienia Korwina-Milewskiego i widac klase czlowieka. Widac jak wokol niego byduja sie hierarchie i dzialania. Wszystko sie uklada logicznie jak klocki Lego. Bank, towarzystwo rolnicze , teatr, gazeta, stadnina, zasiane pola, klub obywatelski, grzelnie, pracujacy ludzie…. Otoczenie poddaje sie autorytetowi, wybieraja Go na swego przedstawiciela…. Potrzebuja Go, jego rady, energii, zdolnosci, doswiadczenia. A obok sa inni ludzie, jak np. Dmowski, troche gorszej klasy, i widac roznice w dzialaniu i skutecznosci. Ci gorsi wygrywaja, bo jest ich wiecej i maja duzo mniej skrupulow. A teraz jest 100 lat pozniej, ludzi jak Korwin-Milewski nie ma, a jesli sa, to bez wlasnosci, czyli bez mozliwosci dzialania, zneutralizowani. I tu jestesmy.
Nie w temacie… ale jeśli idzie o nędzę to proszę.
PRZEDSPRZEDAŻ: Kato-botoks – Trzy sposoby odmładzania duszy. | Szymon Hołownia
http://www.rtck.pl/wydawnictwo/523-kato-botoks.html
Katobotoks mózg staje…
Słuchałem sobie dziś, jak prawie co rano w drodze do pracy, Radia WNET, i to o czym pisze Gospodarz objawiło się na antenie w równie jaskrawy jak na powyższych przykładach sposób. Były wspominki z wczorajszego święta, był oczywiście Sakiewicz, któremu Skowroński zasuflował porównanie zespołu GazPola do okładkowych żołnierzy wyklętych, co ten skwapliwie podchwycił, była reklama nowego GazPola i podłączenie się pod podwójne odznaczenia dla „bardów GazPola” (bo tym podróbkom Gintrowskiego-Kaczmarskiego wszak GP patronowała), był „partyzant-rekonstruktor”, który opowiadał (o ile czegoś nie pokręciłem, ale chyba nie) jak z kolegami uczestniczyli wczoraj w uroczystościach i… się pochorowali (takich tylko w zimie do lasu wypuścić), a potem opowiadał jak wpadł na pewien pomysł promocyjny. Pomysł ten opierał się na wzorcu marszu Trzech Króli, gdzie, jak wiadomo, wszyscy noszą kartonowe korony i to ich jednoczy (nie zmyślam, tak powiedział). Dumał, dumał i wydumał… kartonowe rogatywki na imprezy patriotyczne. Był pewien problem, bo rogatywka, wiadomo, rzecz bardziej skomplikowana, ale dali radę ograniczając liczbę elementów do minimum. Ten szmaciany patriotyzm jest obezwładniający. I jakże łatwo będzie go zlikwidować. Zabrzmi pieśń o wyklętych – Wyklęty powstań ludu ziemi… taka ich mać.
Okładka do „wołów” jest rzeczą absolutnie bezkonkurencyjną. Panie Tomku, szacunek.
Ta Michalina Olszańska to córka Pana Aleksandra „Wstydzę się swojej łysiny” Jabłonowskiego przez żonę nazywanego Wojtkiem. Wielkiego Polaka i katolika, a córka wydaje książkę w wydawnictwie, które wydaje po polsku chyba każdą popłuczynę Dana Browna. Nie to, że się czepiam. Po prostu zazdroszczę talentu.
I za Korwin-Milewskim stoi tylko on sam, jego autorytet i przyjaciele. A za tymi drugimi jakies sily nie do konca rozpoznane, a potezne. Tacy jak Milewski nie byli, prawdopodobnie, bez szans, ale potrzebowali czasu na zbudowanie systemu opartego na ich zasadach. I tego czasu nie dostali.
Pan Hołownia jest już na bardzo zaawansowanym etapie leczenia, myślę…
Właśnie przeczytałam opis filmu „Pokot” w Filmwebie:
„”W Sudetach dochodzi do serii morderstw, których ofiarami są myśliwi. Wobec bezradności policji śledztwo rozpoczyna emerytowana inżynierka”
Ta emerytowana inżynierka mnie wykończyła na perłowo ze szlaczkiem.
’szmaciany patriotyzm’ to może patriotyzm szmat?
Tekturowe rogatywki…oby jak najszybciej to zrealizowali…wtedy koniec…wszyscy zwieją…
to już koniec cywilizacji, naprawdę!!! a serial o murarkach?
Tak samo jak ja, też zazdroszczę talentu i takiego wspaniałego ojca
Nawet bez być może szanowny gospodarzu. Od dawna widać ten kierunek i osobiście od dawna przestrzegam pewną bardzo sympatyczną dziewczynę z pewnej grupy patriotów której nazwy tu nie wymienię (można się spokojnie domyśleć) przed używaniem etosu/legendy w tak instrumentalny sposób i wmawianie wszystkim dookoła że sami są jak wyklęci, i że są prześladowani bo kontynuują ich tradycję… Oczywiście zawsze w takich dyskusjach wychodzę na zawistnika tchórza, w najlepszym wypadku wygodnickiego, bo nie dość że nie maszeruję po ulicach i nie krzyczę razem z nimi to jeszcze innym „wymyślam”, „obrażam”, „dyskredytuję” krytykując patriotyczną misję… Że nie daję „przykładu”. I to jest jak mniemam modus operandi większości tych stowarzyszeń „niepodległościowych”, grup „rekonstrukcji historycznej” itd. Oni kultywują pamięć po bohaterach więc każdy kto ich krytykuje… wiadomo. Co bystrzejsi charyzmatycy z tych grup robią potem na tej „niezłomności” karierę związkową, samorządową czyli polityczną po czym zostawiają przecwelonych kolegów i koleżanki by na plecach „wyklętych” (swoją drogą ta nazwa jeszcze niejednemu oburzonemu jej używaniem się spodoba, bo oni dalej są „wyklęci” tylko w inny sposób) robić karierę gdzie indziej, z kim innym i całkowicie zaprzeczającą wcześniejszym deklaracjom.
Upolitycznienie tej historii niesie za sobą oczywiste negatywne dla niej konsekwencje. I to nie zaczęło się od wczoraj gdzie nastąpiło jakieś szaleństwo samogwałtu (na który kanał nie przełączyć). Dzieje się odkąd pierwszy cymbał w koszulce z „Bóg Honor Ojczyzna” odlał się do śmietnika i ktoś go nagrał albo opisał w gazecie. Teraz to szaleństwo zostało tylko oficjalnie zinstytucjonalizowane… bo pierwsze było zincitatuizowanie legendy przez „przechodniów” i drobnych handlarzy. Ci którzy się dziś prześcigają na patriotyzm, za jakiś czas będą od niego spie… gdzie pieprz rośnie. A pierwsi będą ci co pokończą „dobre uczelnie” (niedobre zresztą też) a razem z nimi czas darmowych „patriotycznych uniesień” (czyt. imprez okolicznościowych), by zderzyć się z rynkiem prawdziwego życia. Przy kulcie (bo to już nabrało rozmachu świeckiej religii) pozostanie emigracja, a w zasadzie tylko ta jej część którą na tę modę stać i która jeszcze tęskni.
Co do Zychowicza to wygląda on na sprawnego tradera… Zainwestował na wybiciu historii wyklętych z tzw. „dołka” (to wybicie spowodowali tacy ludzie jak Pan Leszek Żebrowski). A teraz sprzeda cały kapitał na pięknej „górce”… i nie będzie musiał już niczego do końca życia robić, bo inni zrobią to za niego. Będą z nim polemizować itd. bo to w końcu najbardziej obiektywny pisarz naszych czasów u którego każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
PS…Twarz na tym pomniku „Pileckiego” wygląda jak z horroru o pewnej laleczce mordercy… Taki symbol na okoliczność że to co zostanie niedługo skutecznie zohydzone (skończy się „moda”), dzięki temu dojrzeje by doprawić temu co zostanie gębę morderców… Wszak nie ma większej zbrodni w tej całej sztuce jak pospolitość i tandeta.
A nam…
Ziemiaństwo jako grupa społeczna była odcięta od ważnych informacji co się szykuje podczas I Światowej a takie poważne sieci handlowe jak np. Handlarze i Pośrednicy Żydowscy mieli informacje ważne od razu z pierwszej ręki. W I tomie wspomnień zwróciłem uwagę jak lokalny Handlarz Żydowski dwa dni po zdarzeniu (wtedy!) informuje Korwin Milewskiego o przegranej bitwie przez Francuzów w wojnie z Prusami.
A ten pomnik Pileckiego to nędza , wygląda jak Karol Świerczewski na PRL-owskim banknocie 50- złotowym.
bo to są 'patryjoci’ co nawet nie wiedzą, że nie mają Państwa lecz zestaw prowincji jako erzatz
Ma plusy czeski google, wpisałem tą Olszańską bo chciałem zobaczyć zdjęcia i zobaczyłem, że była nominowana do nagrody filmowej „Czeskiego Lwa?” za rolę Olgi Hepnarovej, to taka ich czeska historia o tragicznej morderczyni wzruszająca i prawdziwa 😉
http://www.filmweb.pl/film/Ja%2C+Olga+Hepnarova-2016-659452
i w zamierzeniu ma dołączyć do panteonu świerczewskich/walterów/..
Kartonowe rogatywki to żaden problem. Wystarczy na czapkę z daszkiem założyć odpowiedniej szerokości i wysokości karton (jak będzie odpowiednio wyższy to nawet ułan wyjdzie)… i jak to mówi Paryżanka voila
No, a ta dziwczyna od książki o leśnych ludkach, to najbardziej znana polityczna youtuberka https://www.youtube.com/weronikazagula
To jest ciekawy temat. Skoro ziemiaństwo było tak dynamiczną i rzutką grupą społeczną to co się stało, że tak łatwo dali się podejść jakiemuś socjaliście. Czy Dmowski nie był przypadkiem próbą przechwycenia władzy przez ziemiaństwo (pieniądze hr. Zamoyskiego na rzecz organizacji Dmowskiego) tyle, że nieudaną?
Morderczynie są zawsze wzruszające i prawdziwe…w odróżnieniu od niektórych morderców
Nie. Dmowski nie był żadną próbą przechwycenia władzy przez ziemiaństwo. Tak jak ktoś napisał wyżej, nikt w Polsce poza Żydami nie miał dostępu do informacji istotnych
Ty tego nie pamiętasz, bo cię na świecie nie było, ale w prawdziwym undegrundowym podziemiu działał kiedyś taki zespół, co się nazywał Dr. Hakenbusch…i oni śpiewali piosenkę, gdzie były słowa – o ku…a mać, jak zap….ala czas, już wnuczki je…ą się…(przepraszam Panie). I ta piosenka ma dla mnie wyraźny i sztywny związek z wystąpieniami tej pani.
E tam… Ja myślę prościej. To nie jest patriotyzm… Oni tylko tak go sobie wyobrażają. „Ktoś” jednak im ten obraz do głowy wtłoczył… I to ten obraz trzeba niszczyć, nie zniechęcając do Polski… A czym jest ta Polska to można się dowiedzieć z książek promowanych na tym blogu. Nie ograniczałbym tego do państwa bo jakie państwo jest każdy (koń 🙂 ) widzi.
Ta pani Olszanska to jest „dziewczyna renesansu”!
http://wpolityce.pl/kultura/71696-oto-dziewczyna-renesansu
Szczegolnie wyroznia sie jej talent aktorski po tatusiu:
https://vimeo.com/157396551
Talent broni sie sam.
Ale ona jest, bo zabiła bo śmiali się z niej w szkole, a bezduszna czechoslowacja skazała ją na śmierć…
Nie wiem kiedy to było ale Hakenbusha znam 😀
Co by dobrego o ziemianstwie nie mowic, to faktem jest, ze zostali wyeliminowani. Nie uformowali dostatecznej sily politycznej, zeby decydowac. Nie mieli czasu ? Przejscie od latyfundiow magnaterii do gospodastw ziemian nastapilo stosunkowo pozno. A chyba dominacje, w Europie, zwykle, mialy inne sily – przemyslowcy, finansisci, wojsko itp. Wydaje sie, ze niekorzy ziemianie rozumieli, ze rolnictwo to za malo, i zakladali zreby przemyslu, jak gorzelnie czy tartaki. Dalszych krokow juz zrobic nie mogli, bo sie skonczylo.
Dokładnie tak… Oni odnieśli sukces a droga przez nich wytyczona sama się rozwijała. Wiadomo co tę drogę przerwało… i dlaczego.
We wklejonym linku o budowie pomnika Pileckiego jest informacja o kosztach budowy – „blisko 1,4 mln zł.”
Tymczasem z komunikatu o udzieleniu zamówienia wykonawcy wynika, że pełny koszt budowy ( od szkiców i rysunków, poprzez wykonanie i transport, do patynowania i woskowania włącznie ), wynosi 414.720 zł. netto.
Gdzie reszta kasy? 🙂
http://www.przetargi.egospodarka.pl/60586_Wykonanie-rzezby-na-pomnik-Witolda-Pileckiego-wraz-ze-szczelina-przecinajaca-granitowy-szescian-w-ramach-zadania-inwestycyjnego-pn-Budowa-pomnika-Witolda-Pileckiego_2016_2.html
Prawdziwa epidemia.
Nic tylko klasyka zacytować:
„grzmocą z kupra i paskudzą tak potężnie, że śmierdzi bardziej niż assafetyda”…
Tak jest… Kto wie. Może rykoszetem dostaną te wszystkie dęte imprezy i ich ekspozytura w polityce oraz mediach. Wtedy na polu zostaną już tylko poważni ludzie, mam nadzieję nauczeni że nie warto bratać się z byle kim żeby tylko dotrzeć do „szerszego grona”, bo jakie to grono jest to aż strach patrzeć… Teraz w nim toną.
To dalej pozostanie pytanie. Skoro ziemiaństwo było takie rzutkie i tak dobrze rozumiało rzeczywistość to czemu nie miało dostępu do istotnych informacji? Co spowodowało, że nie stanęli na wysokości zadania a właściwie nie tyle na wysokości zadania (społecznego, narodowego) ile nie potrafili obronić swojej własności?
Św. Paweł miał jednak rację, że kobitom nie powinno się udzielać glosu.
Dziwny ten wybór pomnika rotmistrza. Ze dwa lata temu w maju zaszliśmy z dziećmi do IPN na Marszałkowskiej, były wystawione propozycje gipsowe tego pomnika (zminiaturyzowane). Wśród chyba 7 – 9 propozycji rzeźbiarskich, była tam zapamiętałam b. ładna postać rotmistrza, naturalnej wielkości i z twarzą rotmistrza, myśleliśmy że to będzie wybrane. Tej figury (sama głowa i ta rogatywka, z pękniętą skałą) to tam nie wystawiano. Czyja to propozycja? Co to za autor?
Kiedyś jeszcze na studiach w kościele Św Krzyża były wystawione miniatury gipsowe pomnika kardynała S. Wyszyńskiego, różne tam zebrano propozycje ale najlepsza była ta którą wybrano i ustawiono przy Kościele SS Wizytek. Stąd myśleliśmy, że także w przypadku rotmistrza, najlepsza z propozycji pomnikowych będzie wybrana. No nie.
Nic nie powiem, ale nie wybrano najlepszej z proponowanych rzeźb, prezentowanych w IPN.
Będzie jak znalazł kiedy socjalizm wejdzie w fazę „poważną”
Napisali, że powieść o Atlantach jest głośna…wczoraj usłyszałem o niej po raz pierwszy…
PS… karton oczywiście musi być założony na sztorc… kantem do przodu 🙂
Dali się zwieść pozorom. A poza tym wierzyli w reaktywację Polski w granicach sprzed 1772 i w tom, że socjaliści są patriotami, a nie obcymi agentami.
Ooo… Karton na rogatywkę może być wzorowany na owym sześcianie
„Monument powstał w wyniku uchwały Rady m.st. Warszawy z marca 2014 r., która poparła inicjatywę Stowarzyszenia Młodzi dla Polski. We wrześniu 2014 r. stołeczny Ratusz ogłosił konkurs na projekt, na który wpłynęły 42 prace. Zwyciężyła rzeźba autorstwa Jacka Kicińskiego i Rafała Stachowicza. Monument został zrealizowany z budżetu miasta. Jego koszt to blisko 1,4 mln zł”
Chyba IPN nie mial tu za wiele do gadania, chociaz nie wiem na pewno.
Szybko awansowała…To już nie youtuberka. Teraz pełni tę samą misję publiczną gdzie indziej bo w samych „mediach narodowych”
Zbyt szeroko rozstawione oczy „Pileckiego” (a to podstawa) – chyba się wzorował rzeźbiarz na jednym przepalonym zdjęciu, gdy stoi na mównicy – i widać tam jego ostry „róg” szczęki też – ale nie zwrócił uwagi, że „oddał” ten róg szczęki z innej perspektywy i całość zaczyna wyglądać groteskowo. Krzaczaste brwi z „wejścia do obozu zagłady”, które tylko fakturą „metalu” bez koloru staja się jeszcze bardzie groteskowe zostały źle wybrane. Jest przedstawiony jako zgarbiony z zadartą głową i durnie wypchniętą buńczucznie dolną warga do przodu.
To jest poziom ogólnie rzeźbiarzy, którzy mieli jakiekolwiek etaty w czasie komuny.
Przecież jest takie ładne zdjęcie, które mogłoby być główną referencją – schludny, wyprostowany Witold Pilecki z idealnie „leżącym” mundurem, z pochyloną lekko głową i czujnymi oczami – jeśli już w Polsce ktoś musi stawiać pomniki nie osobom Świętym.
https://www.google.pl/search?q=Pilecki&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiyjfCturfSAhUrJpoKHbNtBdAQ_AUICCgB&biw=1280&bih=650
Ja się chętnie dorzucę z moim 3,5 PLN jak pani Magdalena Ogórek będzie poszukiwać dokumentów erekcyjnych Uniwersytetu Jagiellońskiego co to podobno je skoczogonki zeżarły.
To byłby czad jakby pani Magdalena z licznych gardeł te dokumenty wydarła, dla wspólnego dobra nauki i kultury.
No ja z mediów, to mam wodę i prąd, na dodatek czeskiej narodowości także nie wiem 🙂 ale jakoś mnie to nie szokuje, bo ledwo składa zdania więc pasuje tam jak ulał …
JK no w II tomie Woyniłłowicza masz jego drogę przez mękę opisaną, najpierw chciał ochronić całość swojego majątku, potem chociaż fragment. Osoba , właściwie b. poważnie traktowana w Warszawie z której to chyba nie wyjeżdżał tylko antyszambrował w sprawie granicy wschodniej. Dbał o ten przebieg granic (rzeką) i co i nic, na końcu kiedy pojechał do swojej resztówki to idąc drogą patrzył w inną stronę żeby nie widzieć jak z jego własnego lasu lokalsi drzewo wywożą. Ze słów mojej babci to pamiętam jej opinię „myśmy myśleli że jesteśmy na dziedzicznym, u siebie”. No to jeśli się jest na własnym to się gospodaruje, a nie uzależnia orki czy żniw od wiadomości ze świata. No i tak to szło.
Sorry, ale za Korwin Milewskim stały w pierwszym rzędzie pieniądze. Polecam jego porównanie, że akcja z założeniem i prowadzeniem Kuriera Litewskiego wyszła na poziomie utrzymania jednej tancerki (3 000 Rb) a kalkulował wydatki na poziomie dwóch.
No dobra. Zostawmy na razie to ziemiaństwo, chociaż wydaje mi się, że temat ciekawy do rozpoznania, chociażby dla tego by nie dać się zwieść pozorom.
A teraz o „obchodach”. NBP wypuścił serię monet kolekcjonerskich „ku czci żołnierzy wyklętych”. Jest tam Inka, Pilecki, Zagończyk i ?????? Henryk Glapiński ps. „Klinga”. Niby nic dziwnego wszyscy zasłużeni, ale nie ma na tych monetach Kurasia, Warszyca, Łupaszki a jest kapitan Glapiński. Z tego co wiem to ktoś z rodziny obecnego prezesa NBP. Smaczku dodaje fakt, że pełnił on funkcję jednego z adiutantów Warszyca – dowódcy dużej organizacji Konspiracyjne Wojsko Polskie. Warszyca nie ma na monetach kapitan Glapiński jest.
Co prawda NBP mówi, że będzie jeszcze dwadzieścia takich monet i może tam dowódca kapitana Glapińskiego się znajdzie.
Nie wiem czy to jakiś nepotyzm pośmiertny. Czy ustalanie jakiejś hierarchii ważności. W każdym bądź razie jak nie ma żadnych opracowań na temat Podziemia Niepodległościowego. Jakiejś oceny, opisu zakresu działań i celów poszczególnych organizacji czy oddziałów to można sobie dosyć bezkarnie wybierać z worka bohaterów do uczczenia a na koniec wszystko to zagmatwać, przemielić i wyrzucić do kosza nie wyciągając żadnej nauki z tego okresu.
E tam… Jakoś Pan dotarł do czeskiego filmu tej jutuberki więc nie jest tak źle z tymi mediami u Pana. Też nie byłem zszokowany. Wróżyłem jej taką karierę. Zadziorna i równie manieryczna jak Rachoń…tyle że ładniejsza 🙂 Tak ją pamiętam a dla tiwi to w zupełności wystarczy
Co wy chcecie od pani Weroniki? Bardzo sensowna,inteligentna dziewczyna, niezle sobie radzi jako dziennikarka:
https://www.youtube.com/watch?v=oaCKc2SEGsc
Ta ksiazeczka- okladka – faktycznie nie powala, ale moze calosc jest ok…?
Nalezy mówić wprost 🙂
Taka osmiornica która ma długie macki 🙂
To są Pigmeje w rezerwacie goryli. Tu jest stosowna ilustracja muzyczna
https://www.youtube.com/watch?v=PNAZ6i-PbLg
Wiele jeszcze rozczarowań przez Tobą
zalatuje Dźwigajem na odległość
na etapie wtajemniczania ….kosmici i jaszczury 🙂
O, matulu…Toz to latorosl naszego Olszanskiego vel Jablonowskiego! Aha..
„Artystka, używająca pseudonimu Mixie Olszańska, zadebiutowała w roli pisarki w wieku 13 lat. Oprócz pisania, gra także na skrzypcach, maluje obrazy i śpiewa własne kompozycje. Jest także modelką.
Córka aktorskiej pary Agnieszki Fatygi („Alternatywy 4”) i Wojciecha Olszańskiego („Quo Vadis”) studiuje na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. W swoim dorobku ma już kilka filmów”
Jeśli ona zadebiutowała jako pisarka w wieku 13 lat, to ja kojarzę dziewczynę. Miała występ na Krakowskim ze 4 lata temu . Teksty czytane przez reklamującego banki Marka Kondrata. Tak pięknie czytane, starał się jak mógł aby intonacją nadrobić absolutną banalność tekstu. Fabuła była taka bezdenna, tak o niczym, że grzecznie wysłuchawszy publika powiedziała, dużo pracy przed Panią autorką.
Co to za serial, w którym gra Braun???
No, ale sam widzisz jakie parcie jest z tyłu. To są poważni ludzie, którzy mają poważne plany
Historia Roja…na serial to przerobili. Mało wstydu było dla rodzin przy filmie trzeba było trochę podkręcić…
przepraszam wszystkich to nie Rotmistrz tylko złośliwy gnom wychodzący z ziemi…to jest jakiś koszmar, wydana niezła kaska, a efekt znacząco różniący się od projektu:
http://zw.lt/swiat/w-warszawie-stanie-pomnik-witolda-pileckiego/
czyli całkiem prosty mechanizm: w projekcie pokazujemy, że ma być ok, bierzemy forsę, a potem realizujemy cel – jak najszybsze zohydzenie tego co miało się „odrodzić w chwale”
No więc tak, skoro to rada warszawy maczała w tym palce, to pomnik programowo nie miał być akuratny. I nie jest.
Mocne! Ale na dzisiaj już kończę. Idę robić swoje. Pozdrawiam.
Właśnie chodzi o to że ja NIC nie chcę… Przypadek tylko sprawił że sie na nią kiedyś w internecie natknąłem i czasem oglądałem te jej felietony.
Zapamiętałem z tych kontaktów to że wolę patrzeć na nią jak na Rachonia… i tego zabawnego (we własnym mniemaniu) nutria z żółtymi zębami 🙂
acha, wystąpił z brodą? czy jeszcze przed?
chociaż i sam projekt cienki (p. Jacek odczucia estetyczne raczej uszkadza)
hm… Atlantyda, a może Atlas zbuntowany ? 🙂
I sfora z podwórka
https://www.youtube.com/watch?v=5LYBXeFowkc
Katalonia fotka która załączyłeś, prezentuje pomnik wystawiony także w IPN. Propozycja świetna.
„Jakie są Pana (Piekarczyka) plany na najbliższy czas?
– To co zwykle, jeździć na koncerty, tam gdzie nas zaproszą”
Ja to rozumiem, chałtura jak co dzień ale żeby dawać za to prezydenckie odznaczenia?
Ksiazeczki nie kupie, bo dziecko juz w innym przedziale wiekowym:) Te ksaizki historyczne „dla dzieci”, nawet dosc atrakcyjnie wydane (seria Szarkow), niestety nie maja zbyt duzej sily przyciagania malych czytelnikow. Taka prawda.
Pewnie Atlantyda jej oko w ksiegarni przyciagnie, zwlaszcza ze mila pani historyczka tak pasjonujaco o tym opowiadala ostatnio…
Wydawało im się, że z rewolucjonistami można się dogadać na jakichś tam warunkach. Otóż z rewolucjonistami nie da się dogadać na żadnych warunkach.
Powtarzam i uzupełniam wpis z wczoraj: w grudniu została powołana komisja watykańska do spraw przeprowadzenia zmian w liturgii, ale ma ona opracować program szerszy, który polega na przekształceniu parafii we wspólnoty totalnie ekumeniczne, zastąpieniu mszy świętej świętą pamiątką, zmianie sakramentów itd. Kierunek ich jest taki: całkowite zniesienie składania najświętszej ofiary Panu Bogu, wstawienie do świątyń posągów Maitrei i odprawianie szatańskich rytuałów, jakie mogliśmy oglądać 1 czerwca 2016 w tunelu pod przełęczą świętego Gotarda. Czy z tym da się dyskutować? Nie. Mnie wydawało się, że nie jest tak źle, ale myliłem się. Oto bowiem w „Lumen gentium” 16, dokumencie obowiązującym od roku 1964, napisane jest, że muzułmanie razem z nami, katolikami, wielbią tego samego Boga jedynego i miłosiernego.
Kierunek nasz to piwnice, garaże, magazyny, groty, łąki w lasach i tak dalej. Jednym słowem pustynia, jeśli Pan Bóg pójść na nią pozwoli.
Coryllus
Poprzedni komentarz (10:59) byl do Pana.
(…) mózg staje…
wylącznie
Dużo filmów o murarkach, traktorkach, pilarkach, rąbarkach, tokarkach, dymarkach, koparkach, kosiarkach i innych paniach o zacięciu feministycznym.
znaczy, wyłącznie u G.H.
No mówię „Laleczka Chucky„
szmatriotyzm
Ogórek, albo młoda Fatyga-Olszańska kontratakuje – jakieś problemy z wejście ma stronę miałem…
Jasny gwint, dzieci brały udział w tym konkursie, oglądałam wyniki i pamiętałam, że wygrał całkiem niezły projekt pomnika. Jakim cudem taki koszmar powstał w realu?
http://zw.lt/swiat/w-warszawie-stanie-pomnik-witolda-pileckiego/
A dymarka to kto? Nałogowa palaczka tytoniu?
Jacek Kaczmarski – „Patriotyzm”
To chyba nie do mnie.
Ale skąd Pan wziął tę komisję watykańską d.s reformy liturgii.
Lumen Gentium nie sprowadza się do jednego paragrafu.
O wszyscy święci, daj linka, bo nie uwierzę.
nie mieli własnej armii.
Nie, nałogowa palaczka tytoniu to kopciuszek.
Dymarka to zupełnie co innego, ale się nie będę wyrażać.
Ale z realizacja juz cos nie poszlo. Na zdjeciach z onetu uchylili rabka niebieskiej szmaty, bo pomnika jeszcze oficjalnie nie odslonieto, widzimy tylko leb z krzaczastymi brwiami.
Z tego co się zorientowałem to jest Pan zwolennikiem powrotu do „prawdziwej” liturgii czyli liturgii w rycie trydenckim. W takich przypadkach zawsze polecam książkę „Duch liturgii” Kardynała Ratzingera.
Benedykt XVI jasno, prosto i klarownie wyjaśnia kwestie związane z liturgią i nie trzeba przebijać się przez tomy liturgiki.
To był normalnie mimowolny prorok…ciągle aktualne…
https://anonimidellacroce.wordpress.com/2017/03/02/spunto-di-riflessione-i-passi-da-gigante-della-neochiesa-su-comunita-ecumeniche-e-traduzioni-bislacche-della-sacra-scrittura-di-fra-cristoforo/
Tylko po włosku.
http://dawidowicz.salon24.pl/398155,w-poszukiwaniu-atlantydy
Ja tez zdecydowanie wole ja od Rachonia i innych paru.
sam projekt nie pokazuje twarzy, koloru ostatecznego i myli oświetleniem – bo światło w ten miękki materiał użyty w projekcie wnika co daje za darmo większa „plastykę” niż później „metal”.
Ale sam projekt pokazuje nie dojrzałość i brak wiedzy wybierających – projekt zakładał, że będzie pomieszany cokół z samą rzeźba – co jest modne w rewolucyjnym świecie i głupie, bo tworzy przestrzeń dla „artystycznych” pęknięć i „wyłażenia” – ale za to rzeźbiarz ma mniej pracy, bo zostaje duża płaska powierzchnia i komputerowo literki robione. I Pilecki jest tam rozluźniony, że aż rękę włożył do kieszeni – „luzak”.
Ryt rzymski został zatwierdzony przez sobór trydencki na zawsze w Kościele rzymskokatolickim. Moje zdanie w tej kwestii się nie liczy. A byłem przekonany, że wybór istnieje.
Módlmy się za papieża Benedykta XVI.
I ja rozumiem już dziś jego stanowcze odcinanie się od wszelkich prób naginania tej mimowolności przez różne indywidua do różnych własnych niemimowolnych celów… Dzięki temu to co spłodził ma taką autentyczną „moc”
No dobra, ale do czego to jest porównanie, ja pamiętam Tearzyk w moim technikum i co druga dziwczyna była, miałe lepszą prezencję, dykcje itp… Czy może porównujemy ze stokrotką? A może z Targalskim?
Ale ja wolę tylko patrzeć 🙂 „Reszta jest milczeniem”
Oni zaś czerpali z http://www.lastampa.it/2017/02/28/vaticaninsider/ita/nel-mondo/a-salisburgo-la-lettera-di-quaresima-diventa-ecumenica-Ab2LkwTJRyv6XU8h2y4acN/pagina.html?zanpid=2272328062903596032
Ekumenizm jak cholera. A zachodnia Europa na to jak na lato.
Pan Zychowicz napisze krytyczną książkę o żołnierzach wyklętych. No, no, odważny. A może napisze książkę o tym, co widział 10 kwietnia na Siewiernym? Żartowałem.
Córka naszego kawalerzysty dokazuje – za znak wystarcza, że ci biedni ludkowie otwierają usta i wypowiadają jedno słowo.
Ja porównałem z Rachoniem… No wyszło mi że jest ładniejsza. Porównywać z Targalskim? Żadnej kobiecie bym tego nie zrobił… No może poza vel Grocką 🙂
brrrr
Witam.
A ja zaczynam mieć wrażenie, że wszystkie strony grające w tym teatrze doskonale wiedzą jaka jest to sztuka i graja swoje role bez żadnych demaskacji. Wczoraj około godziny 20 Krakowskim Przedmieściem w Warszawie od ronda de’Gaullea w kierunku Placu Zamkowego przeszła manifestacja. Manifestacja patriotyczna. Zamknięto poboczne ulice aby nikt nie przeszkadzał. Na czele jechał samochód z głośnikami i zapiewajłą po nim szło ze 400 osób z pochodniami i na nutę przyśpiewek kibiców Legii Warszawa skandowano hasła o żołnierzach wyklętych. Nędza tej demonstracji i jej przaśno-tandetny charakter nie pozostawia złudzeń. To są pozory. Są nimi również coraz bardziej zacięte miny pana prezydenta wygłaszającego przemówienia. A potem w restauracji w pałacyku Foksal jest kolacja za firmowe pieniądze z okazji święta. Czyż świat nie jest piękny.
Pozdrawiam
Tak mi się skojarzyło z tym szmacianym patriotyzmem:
„Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana(Marek Tulliusz obracał się w grobie)łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepydialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniuskładnia pozbawiona urody koniunktiwu”
Tak jakby przejęli estetykę od tych, z którymi walczą…
Przekaz ich brzmi tak: popadli w szaleństwo ci, którzy uważają, że fundamentalizm ma cokolwiek wspólnego z religią. Skoro od lat słyszymy, że Dekalog jest fundamentalistyczny, to czego mamy się spodziewać?
No właśnie w innym miejscu świata baron Edmond James de Rothschild mógł powiedzieć działaczom syjonistycznym kiedy się mu coś nie podobało: „To są moje kolonie i jak mi się spodoba, to zabiorę je ze sobą”. Traktował ich podejrzliwie i uznawał tylko warunkowo. U nas niestety ludzie tacy jak Edward Woyniłłowicz i Hipolit Korwin-Milewski z jakiegoś powodu nie mogli rozmawiać w ten sposób z endekami i socjalistami i trzymać ich na krótkiej smyczy, realizując własne pomysły. A przecież mieli pieniądze…
Mi chodzi o w ogóle całokształt 🙂 Uroda to nie wszystko (chyba się starzeje, że tak piszę)
Pamięta Pan, kilka lat temu Zalewski mówił o najzdolniejszym reżyserze młodszego pokolenia – Grzegorzu Braunie. Pan prowadził to spotkanie. Ludzki pan dał mu teraz rólke w swoim filmie. Nie mogę pojąć dlaczego Braun na to poszedł. Kiedyś pytałam go o Zalewskiego. Nie wiedział nawet, że ktoś taki istnieje.
Tylko co zrobić z Greko – katolikami. Oni tam odprawiają w jeszcze starszym rycie niż zatwierdzony przez Sobór Trydencki.
Poziom ulicznego grajka. Wstyd jak dym. Lepiej by z czapką stanął gdzieś na ulicy.
Czytam, oglądam i tylko by się chciało krzyczeć „O, Matko!” ale jak ujawnili że A. Hadacz miał ksywę TW Matka to głupio jakoś. Znikąd ratunku.
A w Łazienkach „republika marzeń”:
http://m.onet.pl/dzieje-sie-wydarzenie?id=2873542#czytaj_wiecej
http://m.onet.pl/dzieje-sie-wydarzenie?id=2873527#czytaj_wiecej
I tak walec sunie niczym ten betonowy kloc z uwiezionym wciąż w socrealu Pileckim.
…ktoś stawia pomnik Pileckiemu, który wygląda tak…
Niestety, warszawka zeszła na dno. Jedyne co pociesza – o ile może w ogóle pocieszać – to to, że pies z kulawą nogą tam nie pójdzie. Ulica zupełnie cicha, boczna, tylko mieszkańcy tam się snują.
Ciekawe czy pomnik – jego wizja artystyczna – musiał być zaakceptowany przez magistrat. Jeśli tak, to pewnie przez tych samych, którzy tak ochotnie łożą na eksperymentalną sztukę w Teatrze Powszechnym
Całkowicie przejęli… I nie zaczęło się wcale od „konkurencji” dla szkła kontaktowego w postaci „w tylewizji”… ani nawet od TV Republika, czy GaPola… To są po prostu tacy sami socjaliści tylko nie mordują w kazamatach (ludzie sami się wieszają po wizytach skarbówki i sami wyjeżdżają na emigrację) a wiarygodności dodają im pozwolenia na przemarsze „ekstremy” z pochodniami – tyle ich „sprytu”.
Ho, ho, tak, tak, oświeceniowa republika, ci wszyscy specjaliści od oświecenia nie widzą, czym się ono skończyło…A doktor Pieńkos był najgroźniejszym egzaminatorem na całej historii sztuki…mnie traktował dobrze, odgadując słusznie, że się do niczego nie nadaję i w gruncie rzeczy jestem idiotą.
@Pomnik Pileckiego. Jak się przewinie galerię w artykule zalinkowanym przez gospodarza, to można sobie przypomnieć, jak wygląda pomnik człowieka traktowanego poważnie:
http://warszawa.onet.pl/odsloniecie-pomnika-reagana/wkl1y
Chociaż artysta odłupał mu prawe ramię, to jednak wygląda godnie, i jest do siebie podobny.
Uuuu…. to życzę powodzenia w tym całokształcie… Nie będę psuł zabawy bo rzeczywiście uroda to nie wszystko (ale zawsze jakiś pozytyw 🙂 )
może pomnik Pileckiego pochodzi ze szrotu w Kozłówce? coby ciąć koszty..
Ciekawe kto przewalił budżet na tym odcinku
Przesadza Pan. Akurat jesli chodzi o dykcje i prezencje, to sa bez zarzutu. Byc moze jednak Pan meskim okiem patrzy, i akurat „ten typ” Panu nie pasuje.
A po co szukać kto przewalił? Pan się lepiej dowie kto i z czego dał, i jak to w ogóle jest możliwe 🙂
Tutaj z całą pewnością okazja czyni złodzieja.
I jaka precyzja- nawet „uniezależnimy sądy”- po prostu pisane w zeszłym tygodniu.
a następny będzie Złoty Pociąg z Bursztynową Komnatą w środku