sie 042021
 

Jak wiemy propaganda polityczna obezwładniająca narody polega na tym, by jakimiś ochłapami przekupić elity, a masom wsypać trochę plew do koryta, takich, które nie dając możliwości nasycenia będą bez końca przeżuwane. Całemu temu układowi zaś zapewnić jakąś tanią rozrywkę. Na przykład twitter. Wtedy sprawy naprawdę ważne, mogą leżeć przed samym nosem nawet największych mędrców i nie będzie to miało znaczenia. Nikt ich nie zauważy, albowiem wszyscy będą zajęci czytaniem książek Normana Davisa i dyskutowaniem o nich na forach.

Dawno temu, z wielkim bardzo zdumieniem, odkryliśmy, że w mieście Dublin, sławnym z powstania narodu irlandzkiego, nie ma pomnika przywódców i uczestników tej insurekcji. Jest za to, w dodatku ustawiony w najważniejszym dla tegoż powstania miejscu, przed pocztą główną, pomnik starego komunisty i podwójnego agenta nazwiskiem Larkin. Pomnik ten w wyrazie ma przypominać figury chrześcijańskich świętych. Ma też przypominać wszystkim Irlandczykom, że zgoda jest najważniejsza. Dla mnie ta sytuacja jest trudna do przełożenia na nasze realia. No, ale spróbuję i ujmę to tak: Wyobraźmy sobie, że w miejscu schodów smoleńskich stoi pomnik Ikonowicza, ucharakteryzowanego na św. Jana Nepomucena, a na cokole napisane jest „wznieśmy się”. Taka jest to moim zdaniem proporcja.

Po tym wstępie możemy przejść do meritum. Kiedy czytamy o tych wszystkich niezwykłych ludziach i przygodach, jakie oglądały stulecia XII i XIII, rzuca nam się w oczy jedna kwestia, ze współczesnej perspektywy całkiem niezrozumiała. Dlaczego Rzym, w zasadzie do samej perfidnej zdrady Filipa IV, tak uporczywie popiera Franków? Dyscyplinując ich co jakiś czas, ale w mojej ocenie, nie zawsze tych co trzeba. Dlaczego papież współpracuje z Normanami przeciwko Niemcom, rozumiemy, podobnie jak rozumiemy strach ojca świętego przez Ottonem Welfem i Anglikami. Nie do końca jednak. Bo przecież to Innocenty nie pozwolił w końcu na inwazję Filipa Augusta, która miała połączyć koronę Anglii z Koroną Kapetyngów. Pytanie jakie chcę tu dziś, bardzo podstępnie zadać, brzmi – dlaczego, miast na Frankach, Rzym XII i XIII wieku nie oparł się na królestwach iberyjskich? Ktoś powie, że były podzielone i słabe. Nie jest to prawda, były podzielone, ale każde z nich, może z wyjątkiem Nawarry, prowadziło politykę dalekosiężną i wizjonerską. Podkreślam – dalekosiężną i wizjonerską. W przeciwieństwie do Franków, którzy prowadzili politykę pod hasłem „moja chata z kraja”. Jeśli oczywiście nie liczyć Filipa Augusta. Odpowiedź, w mojej ocenie, jest prosta, znajduje się tuż przed naszym nosem, ale odczytuje się ją w taki sam sposób, jak odczytuje się pomnik Larkina przed pocztą główną w mieście Dublin – najważniejsza jest jedność.

Cała Hiszpania, wszystkie jej królestwa datowały dokumenty i liczyły czas nowej ery, nie od momentu narodzin Zbawiciela, jak reszta chrześcijańskiego świata. Czas ten liczono od chwili o 39 lat wcześniejszej. Cóż się wtedy wydarzyło? Oto Oktawian August wydał dekret ustanawiający jednolitą, rzymską administrację dla całego półwyspu. To jest wiadomość łatwo dostępna, wszyscy o tym wiedzą, nie jest to żadne odkrycie. Interpretowane jest to w taki sposób, że Hiszpania, a konkretnie jej Kościół wywalczyła sobie prawo do takiego sposobu datowania dokumentów, by mimo faktycznego podziału, podkreślać zawsze jedność wszystkich jego krajów. Jim Larkin uśmiecha się do nas z cokołu, a Ikonowicz już drapuje już swoje pomnikowe szaty przed lustrem. Mimo faktycznego podziału kraju, wszystkie królestwa zgodnie liczą czas i datują dokumenty od edyktu Oktawiana Augusta podkreślając tym samym swoją niezależność wobec Rzymu.

Jeśli ktoś podkreśla swoją niezależność od Rzymu, a jednocześnie deklaruje przynależność do Kościoła, to znaczy, że gdzieś tam w tle jest jakaś organizacja, która utrzymuje tę fikcję. Kastylia bowiem, Aragonia, Portugalia, Nawarra i Leon, mimo jednolitej datacji dokumentów, zwalczają się zawzięcie, deklarując jednocześnie chęć zjednoczenia półwyspu i wyparcia zeń Maurów. Cały ten dynamiczny bardzo konglomerat musi być przez kogoś gwarantowany, albowiem gdyby było inaczej, Frankowie przekroczyliby Pireneje i zajęli pół Aragonii, a także Nawarrę, tak, jak wcześniej już zajęli Tuluzę, starą stolicę Wizygotów. Frankowie mają bowiem swój styl w polityce i on został tu już określony.

Zwróćmy uwagę nad tę dwoistość, albo może raczej troistość. Katolickie monarchie, które nie mogą się obyć bez Rzymu, stoją wobec tego Rzymu w tak jawnej opozycji, a ich wpływy sięgają przecież do Marsylii. Prowansja jest aragońskim lennem, którego władcą faktycznym jest cesarz rzymski i król Niemiec. Królestwa iberyjskie od samego początku właściwie łączy z cesarstwem ścisła więź. Czy ona ma charakter chrześcijański i odwołuje się do tradycji Kościoła? Jeśli przyłożymy do tego dzisiejszą miarkę, wyjdzie nam, że nie, albowiem ludzie w czasach tu opisywanych myśleli innymi kategoriami. To cesarz był do niedawna najważniejszy w całym chrześcijańskim uniwersum, a sytuacja właśnie zmienia się dramatyczne w XII i XIII wieku. Motorem zmian jest Innocenty III wspierany przez Franków.

Polityka papieża jest więc wobec Aragończyków głównie, bardzo ostrożna. Mają oni bowiem flotę, prawie tak dobrą, jak dawna flota Normanów. Uważają jednak, że dokumenty datować należy o 39 lat wcześniej niż czyni się to w Rzymie i jest to ich stary przywilej.

No właśnie, skąd pochodzi ta tradycja, bo przecież nie od Oktawiana Augusta? Różnie się o tym pisze, ale ponoć zadekretowano to na synodzie biskupów w Tarragonie w roku 516. Jak to – spyta ktoś – synod katolickich biskupów zadekretował taką datację dokumentów? Przecież to niemożliwe! Oczywiście, że niemożliwe, bo był to synod biskupów ariańskich. ŁAŁ!!! Naprawdę! Czyli, że wszystkie katolickie królestwa Hiszpanii mierzą czas licząc go od edyktu pogańskiego cesarza ustanawiającego jednolitą administrację dla całego półwyspu, który to akt został potwierdzony na heretyckim synodzie?! I są to naprawdę katolickie królestwa? Niesamowite. Jim Larkin na pomniku opuścił ręce z wrażenia. Czyżby to mogło być przyczyną wstrzemięźliwości ojca świętego wobec postaw takich  osób jak król Aragonii Piotr II, zwany katolickim? Czyżby to mogło być przyczyną bezwzględnego poparcia, jakiego papież udzielił Szymonowi de Montfort przeciwko Aragonii właśnie? Obawiał się może, że Aragończycy mogą, umocniwszy się w Langwedocji, przyłączyć do swojej korony heretycką Tuluzę, a potem wejść w jakieś porozumienie z Genueńczykami i zagrozić Rzymowi, wysyłając do papieża jakieś dokumenty z żądaniami, datowane z jasną intencją wskazującą, że nowa era zaczęła się 39 lat przed narodzinami Chrystusa?

Teraz będzie najlepsze: kiedy oni zrezygnowali z tej datacji? Katalończycy oprzytomnieli pierwsi i ponoć zaczęli te dokumenty sygnować jak wszyscy w Europie od końca XII wieku. No, ale to było tylko jedno hrabstwo. Cała Aragonia zrezygnowała z tego dużo później, po pod koniec XIII wieku. Kastylijczycy przeszli na chrześcijańską datację dopiero w stuleciu XIV w okolicznościach, których nie znam. Tak samo było z królestwem Leonu przyłączonym do Kastylii. Nawarra używała starego sposobu aż do początków wieku XV.

Teraz pointa. Jak myślicie dlaczego grecki mnich imieniem Idzi, zjawił się pewnego dnia u ujścia Rodanu, w miejscu oddzielającym Prowansję od Langwedocji? A było to w czasach kiedy Sardynia i Korsyka należały jeszcze do Bizancjum. Jak myślicie? W jakiej sprawie przybył do niego król Wizygotów Wamba? Który, jak pamiętamy, zranił go przypadkowo w dłoń. Jak myślicie, dlaczego Idzi, tak oschle go potraktował, a kiedy inny król, władca Franków zaprosił go do Orleanu, skwapliwie z tego zaproszenia skorzystał?

Dlaczego kult św. Idziego był tak popularny w Europie przez setki lat? I dlaczego książę Władysław Hermann wysłał do opactwa Saint-Gilles swoich posłów, by wybłagali u świętego narodziny potomka, którym był przecież Bolesław Krzywousty?

Wszystko to razem nie trzyma się przecież kupy, a te ciemne ludzie w średniowieczu, na pewno nie myślały tak, jak ja teraz i wcale im się to wszystko ta pięknie nie sklejało.

I jeszcze jedna pointa, żeby już było całkiem od sasa do lasa. Jak myślicie, jakie idee przyświecały ludziom takim jak Jakub Fugger, którzy połączyli koronę cesarską z koroną Hiszpanii? W dodatku ledwie sto lat po tym, jak Nawarra przestała wpisywać na królewskich dokumentach swoje stare, już nieważne daty? I jaka w tym wszystkim była rola Marcina Lutra?

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-i-2/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-ii/

  23 komentarze do “Papież i Hiszpania”

  1. Dzień dobry. No to tak – pionki czarne: Cesarstwo, Korona Hiszpanii, Bizancjum, Langwedocja, Prowansja – razem heretycy i cezaropapiści. A pionki białe, poza Ojcem Świętym oczywiście?

  2. Frankowie i Liga Lombardzka. Papież liczył też na Anglików

  3. No i zakony rycerskie, dwa. Siła nie do przecenienia

  4. A to nie było wtedy, kiedy Korona odkrywała już stopniowo potencjał grabieży majątków kościelnych? Nie pamiętam, kto tam wtedy rządził…

  5. No i chyba najpierw zrobili projekt pilotowy obdzierając tamtejszych Żydów, tak dla sprawdzenia, jak to pójdzie…

  6. Król Henryk kazał zabić Tomasza Becketa

  7. – czyli takiego angielskiego Świętego Stanisława, tylko sto lat później. A proszę, podobno to my jesteśmy opóźnieni cywilizacyjnie…

  8. Wzmianki o zawirowniach z datami zabrakło w czasie opowieści Gospodarza o św Idzim na Ołbinie, teraz układanka staje się jaśniejsza.

  9. Ciągle myślę o krucjacie dziecięcej i o moczu dziecięcym do fermentacji urzetu. Czyżby uduchowiona propaganda o wyzwoleniu Jerozolimy „czystymi sercami” miała swoje źródło w okolicach Tuluzy?

  10. Ciekawe historie o dalekich, cieplych krajach, o ktorych fajnie sluchaloby sie lezac bykiem na plazy nad naszym Baltykiem, jezeli ktos akurat nie ma dewiz albo nie chce mu sie daleko jechac ze wzgledu na covid.

    https://www.youtube.com/watch?v=k4FITH0BtYA

  11. Rzymski papież MUSIAŁ mieć umowę z Wenecją, która umożliwiała tranzyt towarów i osób w kierunku na północny wschód. W innym wypadku każdy rycerz-rabuś z okolic Eppan, Brixen czy Sterzing z łatwością mógł zaatakować orszak papieski, ograbić i czmychnąć do lasu, bo te zamki będące pod ochroną cesarza musiały się z czegoś utrzymywać.

    Wzdłuż drogi na Brenner takich zbójeckich warowni jest chyba ze sto.

    Od strony włoskiej na Brenner jeżdżą pociągi z wagonami pchanymi przez lokomotywę i na przełęczy można się przesiąść na pociąg do Innsbrucku.

    Wagony włoskie są bardzo stare i obskurne wyglądają na ponad trzydzieści lat. Prawdopodobnie lokomotywa musi być z tyłu składu i pchać wagony (na prostych odcinkach taki skład może jechać sto kilkadziesiąt km na godzinę), bo gdyby lokomotywa była u góry i odczepił się wagon, to by się zatrzymał dopiero w Trydencie. Wagony są stare, bo dawniej produkowano ciężkie, masywne wagony, które trudniej się wykolejają.

    Drogi na Reschenpass też nie polecam, chociaż jest to stosunkowo niska przełęcz, ponieważ dzisiaj grasują tam rzezimieszki w postaci austriackich policjantów. Jadąc od strony Austrii znaki drogowe celowo kierują na płatny tunel, gdzie czai się policja i wlepia mandaty.

    Oprócz znajomości terenu trzeba mieć przygotowaną wymówkę na wypadek, jeżeli zjedziemy z płatnej trasy.

    Najlepiej powiedzieć, że jedziemy do polskiego muzeum Grażyny Kulczyk w Susch i wtedy austriacki policjant może nas pocałować w dupę.

     

    Kraje wspierające papieża tworzyły więc dwa ramiona obejmujące z obu stron Niemcy: Francja, Węgry, Polska.

  12. Władysław Herman przy pomocy francuskich doradców wojskowych z Gilles najpierw wzniósł 77 kościołów na wzgórzach, które były punktami obserwacyjnymi. W moich okolicach to są kościoły w Kotłowie i Chełmcach, które siebie „widzą” z odległości około 20 km.

    Następnie Bolesław Krzywousty, zamiast nawracać pogan przy pomocy dialogu, rusza na Szczecin, broni Bytomia Odrzańskiego, Głogowa i stacza potyczki w rejonie Psiego Pola dochodząc do Karkonoszy, jak to ktoś zauważył na wykładzie w Ołbinie.

    Niemcy muszą się bronić odrywając od piwa poczciwych fajtłapów ze wschodnich marchii i oczywiście dostają łomot od księcia wspieranego przez francuskie technologie. Tysiąc lat prowokacji słowiańskiej na wschodzie musiał się skończyć prędzej czy później jakąś tragedią dla tych narodów.

  13. Tymczasem TW Hall mógł odbywać w klasztorze położonym na południe od Balatonu szkolenie przed wyjazdem na misję do krajów słowiańskich, tym bardziej, że na południowe Węgry łatwo dotrzeć z Sołunia (Saloniki) przez Serbię.

     

    Reakcja Niemców na okrążenie ze wschodu jest taka, że udaje im się zainstalować w Legnicy bawarską księżniczkę z Andechs znaną jako święta Jadwiga. Losy Śląska w dużej mierze zostały określone dzięki działalności tej świętej.

    Potem dochodzi do niszczycielskiego  najazdu tatarskiego.

  14. Stronnicy papieża podróżują zatem tranzytem przez Chorwację.

  15. Coś w klimacie (od 3:02 song):

    https://m.youtube.com/watch?v=HWo3kPp8IJo

     

    Z placu Walthera w Bozen kursują bezpłatne autobusy do zamku Runkelstein, więc można zwiedzić katedrę, wypić espresso w Dom Café i pojechać sobie na zamek

    https://www.suedtirolerland.it/de/video/schloss-runkelstein/

  16. Da rade umiescic Kredyt i Wojne w sieciowej ksiegarni? Siedze w Anglii, sprawdzam i nie ma.

  17. Aleksander Hall ma żonę Katarzynę Hall,

    a ona ma jakieś panieńskie nazwisko czy de domo też jest Hall

  18. Też mnie to zdziwiło.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.