Przez Śląsk przechodzi fala powodziowa, a my możemy obserwować niezwykły zupełnie festiwal, gdzie pokazują gołe, choć udawane emocje, w schematach wprost ściągniętych z enerdowskich filmów erotycznych.
Zaczęło się od zdjęcia premiera Tuska, który zajada we Wrocławiu zupę szczawiową, przysłaną mu z Sopotu przez żonę. Widok ten ostatecznie nas przekonuje, że ludzie z kręgów obecnej władzy żyją na wielkim planie filmowym. Niestety ogólny upadek kinematografii, przewaga seriali podporządkowanych pragnieniom gasnących gwiazd z lat dziewięćdziesiątych, powoduje, że nikt nie jest w stanie nawet wyobrazić sobie dobrego scenariusza. W następnym odcinku, jak sądzę, oglądać będziemy panią Małgosię, jak zbiera ten szczaw na zupę dla Donalda i obrywa płatki ze stokrotek szepcząc – kocha, lubi, szanuje. Jesteśmy całkiem blisko takich projekcji, skoro możemy na nagraniach oglądać Jachirę, jak patrzy tępo na pracę ratowników układających worki z piaskiem, tak jakby przyjechała sprawdzić czy na planie wszystko w porządku. Możemy też oglądać Grabca, jak spaceruje z posłanką, która w 2019 zablokowała budowę zbiorników retencyjnych w Kotlinie Kłodzkiej. Ludzie ci, zupełnie bez wstydu, jak aktorzy w filmach porno, pokazują swoje rzekome walory i domagają się oklasków. Skoczylas z Dziewulskim zaś wręcz modlą się do zdjęcia Tuska zajadającego zupę szczawiową wiezioną 500 km, w poprzek, przez Polskę.
Dla każdego jest jasne, że samorządy PO, a obecnie rząd są odpowiedzialne za sytuację. Ponieważ jednak to, co się stało nie pasuje w żaden sposób do dotychczasowego scenariusza ośmiu gwiazdek, a nowego nie ma, pozostają tylko scenariusze z pornosów. Wczoraj pokazali chyba najgorszy fragment. Tusk zwalił odpowiedzialność za pomoc powodzianom na Owsiaka. Urządzili konferencję prasową, a Owsiak, który wygląda już jak stara kobieta z półświatka, przylazł na nią z jakimś transparentem. Prezentował się gorzej niż Ron Jeremy w swoich ostatnich filmach. Tuskowi jednak wydawało się, że wszystko jest w najlepszym porządku, a poprzez Owsiaka trafi do młodzieży. Tej, jak sądzę, która balowała w latach osiemdziesiątych w Jarocinie pod nadzorem Waltera Chełstowskiego.
Na szczęście głosu w sprawie powodzian nie zabiera poseł Sawicki, a moim zdaniem dziennikarze z TV Republika powinni go teraz ścigać jak psa i zadawać mu szereg bardzo trudnych pytań. On bowiem jest także odpowiedzialny za tę sytuację. Na pewno miał całkowitą i pełną świadomość tego, kim jest Tusk i po co przyszedł do rządu. Pan Bóg, lub jak chcą niektórzy, natura, zechcieli to sprawdzić. Niestety „nasi” dziennikarze ograniczają się do pokazywania filmów, na których widzimy, jak ich wyrzucają z konferencji prasowych Tuska. Tych nagrań jest dużo i TV Republika oczekuje, jak zwykle, że będziemy im współczuć i pomagać finansowo. To jest absurd, muszą kogoś zgrilować, a Sawicki jest do tego najlepszy. Może być jeszcze Grabiec, bo on, bez względu na sytuację, cały czas uśmiecha się głupkowato. Tak więc, co by nie powiedział, pogłębi tylko wrażenie totalnej kompromitacji rządu.
W przeciwieństwie do Tuska, który ma w nosie to, co się stanie z ludźmi, wszelkie kompromitacje zaś nie dotyczą go z istoty, bo jest podłączony pod system niemiecki, taki Hołownia przeżywa wewnętrzne katusze. Jest to pan, całe życie zmagający się z problemem braku akceptacji. I teraz kiedy wydawało się, że ma wszystkich w garści, bo zajął wreszcie pozycję, z której może wygłaszać kazania i usadzać ludzi, którzy mu się nie podobają jak chce, przyszła ta powódź. No i klops. Co robić? Marszałek Hołownia, całkiem rozedrgany i znokautowany sytuacją, za którą przecież także odpowiada, zapytał dziennikarza TV Republika, co takiego on zrobił, dla powodzian, ile zbiorników retencyjnych wybudował. Ludzie mają z tego bekę, ale tamci udają, że wszystko jest w porządku. Choć powoli jednak coś do nich dociera. Miało być tak pięknie, a tu w ostatniej chwili ktoś zmienił scenariusz i finałowa scena gang bang należeć będzie jednak do kogoś innego. Takiego zawodu nie da się ukryć, niestety. Powoli zaczynają narastać napięcia między aktorami naszego serialu dla dorosłych, a pan Zandberg wręcz atakuje rząd. Czekamy z czym wyskoczy Włodek Czarzasty, w latach dziewięćdziesiątych niekwestionowana gwiazda seriali z kanału różowa landrynka. Na razie milczy, bo wie, że on akurat jest poza tym cyrkiem i być może czeka na jakąś propozycję od PiS. I ja, powiem Wam, wolałbym, żeby prezes komuś złożył jakąś propozycję. Nie mówię, że od razu Czarzastemu, ale komukolwiek, kto pozwoli odwołać ten rząd, powołać nowy lub rozpisać nowe wybory. Czym prędzej. Nie można bowiem żyć na planie pornosa, szczególnie jak się ma nieletnie dzieci. Bo dorośli jeszcze sobie to wszystko jakoś wytłumaczą. I będą udawać, że nic nie widzą. W Teatrze Dramatycznym stała przez długi czas ta cała złota vagina i ludzie chodzili obok udając, że tego nie widzą. Z naszymi aktorami i widzami będzie tak samo, szczególnie, że ich polityka, obliczona na podzielenie, trwałe, społeczeństwa, odniosła sukces, większy niż Gorzelik ze swoimi śląskimi utopiami. Kłamstwo rządzi w urzędach, w pionach administracyjnych w dużych sektorach gospodarki, a ludzie tam gadają językiem, który dla niektórych jest językiem TVN. W rzeczywistości to jest język z filmów, w których przez lata całe gwiazdorzył Ron Jeremy. Dlaczego tak jest? Bo wyborcy Tuska zatrzymali się mentalnie na etapie wtajemniczeń z późnej podstawówki, kiedy nieletni podnosili sobie samoocenę oglądając filmy dla dorosłych i popisując się ich znajomością przed takimi, co nie mieli video. Ludzie głosujący na Tuska, mówiący jak aktorzy z pornosów, uważają, że są w coś wtajemniczeni. Uważają tak nawet jak im się pokaże nagranie, na którym stoją z opuszczonymi spodniami, całkiem bez gaci. Są przekonani, że jest to powód do dumy. Lojalni zaś są jedynie wobec siebie i człowieka, który ich w to wszystko wrobił. Niestety, dotychczasowe metody wychowawcze stosowane przez dwie kadencje przez PiS niczego w kwestii scenariuszy i komunikacji nie zmieniły. Nawoływanie do opamiętania na nic się nie zdało, przeciwnie tylko utwierdziło tamtych w przekonaniu, że mają rację. Trzeba rozebrać plan tego serialu, dopiero zdjęcie dekoracji, tych wszystkich zasłon, parawanów, z wymalowanymi scenami z Kamasutry może coś zmienić. Tylko, czy PiS ma na to siłę? Tego nie wiem. Widać jednak wyraźnie, że niektórzy członkowie partii mają wielką ochotę dołączyć do aktorów na tym planie. I to jest zasmucające.
Od kilku dni mamy nowości w naszym sklepie
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pamietnik-kawalera-zakonu-sw-jana-alonso-contreras/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-41-galicja/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jerzy-ossolinski-biografia-ludwik-kubala/
Do przyszłej środy można się zapisywać na konferencję. Noclegi, jak już wielokrotnie pisałem, należy organizować sobie we własnym zakresie
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-x-konferencji-latajacego-uniwersytetu-leszczynowego/
Jak PO blokowała kluczowe inwestycje hydrotechniczne
https://naszeblogi.pl/71347-jak-po-blokowala-kluczowe-inwestycje-hydrotechniczne
Zanim Gosia wyśle Donaldowi kompot z mirabelek warto przeczytać 😉
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.