„Christiada nie istniała”.
Święte słowa.
I teraz prowokacja – czemu Kościół ani słowa o tym nie szepnął. Tak samo jak teraz zupełnie milczy na temat eksterminacji Chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Ja nawet nie miałem pojęcia, że tam ich tylu jeszcze jest, tzn… było. Jeszcze kilka lat temu.
Wysłuchałem i mam jedno pytanie: użył Pan sformułowania: władze (te masońsko-rewolucyjne) zakazały praktykowania kultu katolickiego, właściwie – to ważne – w każdej postaci. Czy twierdzi Pan, że nie tylko procesji czy mszy poza kościołami czy terenami kościelnymi, ale nawet w kościołach? No bo jeśli W KAŻDEJ POSTACI… Byłby to nie antyklerykalizm, lecz skrajny antykatolicyzm w katolickim społeczeństwie… Poproszę o wyjaśnienie tego W KAŻDEJ POSTACI.
Niech pan obejrzy film „Cristiada” albo przeczyta reklamowaną tu książkę Bartyzela. Nie bardzo rozumiem czemu miałby służyć takie rozróżnienia. Zamiast katolicyzmu propaguje się świeckie państwo z alternatywą misji protestanckich, a pan się niepokoi czy to czasem nie jest tylko antyklerykalizm, tak?
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.
to jest dobry pomysl – pogadanki
Historia Cristoady jest bardzo szczegółowo opisana przez Jacka Bartyzela w książce „Krzyż pośrodku księżyca 1832 – 2012″
co do Retingera to jest praca J. Pająka ” REtinger mason i agent syjonizmu”
No i co z tego? A kto to jest Bartyzel? Ten wychowanek Hermana Grynera?
To z tego ze jak ktoś się Naprawdę interesuje tematem to jest to kopalnia wiedzy.
Nie wiem czyim jest wychowankiem, ale ja nie funkcjonuje w świecie gdzie jak „nie swój” podaje ze 2+2=4 to odrzucam to.
On za to funkcjonuje w takim świecie. I bardzo proszę, by pan nie reklamował na moim blogu książek wydawnictw, które nie radzą sobie z promocją.
Jest też w necie fotografia zabitego gen. Gorostiety. Pierwszą rzeczą, jaką im robiono, to zabierano buty…
No tak, człowiek bez butów jest sprofanowany, jeszcze generał…
„Christiada nie istniała”.
Święte słowa.
I teraz prowokacja – czemu Kościół ani słowa o tym nie szepnął. Tak samo jak teraz zupełnie milczy na temat eksterminacji Chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Ja nawet nie miałem pojęcia, że tam ich tylu jeszcze jest, tzn… było. Jeszcze kilka lat temu.
Wysłuchałem i mam jedno pytanie: użył Pan sformułowania: władze (te masońsko-rewolucyjne) zakazały praktykowania kultu katolickiego, właściwie – to ważne – w każdej postaci. Czy twierdzi Pan, że nie tylko procesji czy mszy poza kościołami czy terenami kościelnymi, ale nawet w kościołach? No bo jeśli W KAŻDEJ POSTACI… Byłby to nie antyklerykalizm, lecz skrajny antykatolicyzm w katolickim społeczeństwie… Poproszę o wyjaśnienie tego W KAŻDEJ POSTACI.
Niech pan obejrzy film „Cristiada” albo przeczyta reklamowaną tu książkę Bartyzela. Nie bardzo rozumiem czemu miałby służyć takie rozróżnienia. Zamiast katolicyzmu propaguje się świeckie państwo z alternatywą misji protestanckich, a pan się niepokoi czy to czasem nie jest tylko antyklerykalizm, tak?
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.