kw. 152021
 

  2 komentarze do “Pogadanka o Zawiszy Czarnym”

  1. Pogadanka ciekawa. Kilka uwag. Po pierwsze śmiertelność na turniejach wg źródeł była bardzo mała. Kopie byly nie bojowe tylko stepione i słabsze. Cos ala walka nienaostrzonymi szpadami czy strzelanie slepakami. Zagrozenie smiercia jest minimalne. Tak wiec zalatwianie porachunkow na turniejach to wg mnie przesada. A co do książki o Zawiszy Czarnym. Dziwię się, że Pan jej nie potępił w czambuł, jako ostatniego g.owna. Autor tej bajki napisal o Zawiszy cynglu zydow, licząc na reklame tychze i profity. To jest takie samo g. jak film Tarantono Bekarty wojny. Takie same g., ktore ma zaklamac historie i podreperowac urazone ego pewnej nacji, ze dala sie jak barany na rzez prowadzic. Więc mamy „dzieło”, które zadaje kłam o rzezi baranow – o patrzcie ten filn/ksiazka pokazuje tak bylo, a przynajmniej powinno byc. Za 50 czy 100 lat bedzie ten film pokazywany jako dokument z epoki, a informacja ze to fantastyka i wizja autora zniknie bez śladu, jak inne niewygodne dokumenty, takie jak np. pełne poparcie zydow niemieckich dla ustaw norymberskich o zakazie mieszania ras. Ten post tez nie przejdzie blogowej cenzury?

  2. Nie potępiłem, odczytałem intencję, ale nie sądzę, by on to wszystko zmyślił na rympał, coś jest na rzeczy. Nie namawiam Pana do kupna książki o fechmistrzach, ale niech Pan łaskawie spojrzy na dzieje zamku Urries i na zamek Beckov na Słowacji…

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.