Być może nie ma to szerszego jakiegoś kontekstu, ale doświadczenie uczy, że trzeba uważać. Trole wróciły. Tak, jak za dawnych czasów w salonie24, pojawiają się tutaj i coś bełkocą usiłując ściągnąć na siebie uwagę. Na razie pojawiły się dwa. Choć może nawet trzy. Do troli nie zaliczam – od razu, powiem – pana o tysiącu nicków, który ostatnio, zanim go wyrzuciłem występował jako żołnierz wolności. A to z tej prostej przyczyny, że on się ujawnił i pokazał i ja wiem jak wygląda. No chyba, że kiedyś zechce przysłać kogoś na swoje miejsce, kto będzie go udawał w realu, wtedy zmienię zdanie. Na razie pozostajemy w stanie dynamicznej równowagi. On przychodzi, ja go wyrzucam po pewnym czasie i tak wkoło Wojtek. Pojawił się jednak prawdziwy troll z dawnych czasów, a poznałem że z dawnych po tym, iż nawet nie próbował wpisywać swojego komentarza tutaj, bo wiedział czym to się skończy. Wpisał się na zrzutce domagając się ode mnie wyjaśnień w kwestii zbieranych tam pieniędzy i na co je wydaję. Domagał się także innych rzeczy, a czyniąc co zrobił błąd, bo użył często na moim blogu w salonie 24 powtarzanego wyrażenia – niech się pan weźmie do prawdziwej pracy. To jest tak czytelny wyraz frustracji niespełnionych literatów, którzy uwierzyli w świat wymyślony, że nic tu więcej dodawać nie trzeba. Pan ów wrócił po latach, przekonany, że znów będzie mnie mógł pouczać i wskazywać, jak bardzo nieautentyczne są moje działania, a przede wszystkim, że nie mają one nic wspólnego z pracą, tak, jak on ją rozumie. Zgodnie z radą onyxa usunąłem ze zrzutki wszystkie jego komentarze. Trole należy bowiem niszczyć od razu bez żadnej dyskusji. Nie zrobiłem tego, albowiem już o nich zapomniałem i człowieka, podpisanego imieniem i nazwiskiem, wziąłem za kogoś autentycznego, kto zobaczywszy naszą zrzutkę dostał furii, że tak dobrze nam idzie. To się często zdarza.
Kolejni trole pojawili się na stronie coryllus.pl. Jakaś pani czyta wszystkie moje teksty w poszukiwaniu kompromatów, jak można wnosić z jej bełkotliwego wpisu, i wyraziła oburzenie notką z 17 marca. Z 17 marca!!!!!!!! A od wczoraj jakiś pan próbuje mnie przekonać, że wyborcy zawiedli i przez to patriotyczna tradycja reprezentowana przez PiS musiała ustąpić pola Tuskowi. Pan ten wyraża się kwieciście i pełnymi zdaniami, ale korzysta ze schematów nieadekwatnych. I zdemaskowanych dawno. Nie chce mi się nawet tłumaczyć dlaczego tak myślę. Jeszcze ich nie wyrzuciłem, czekam na dalsze ruchy. Podsumowując – być może jest to przypadek, a być może nie, zważywszy, że na SN, pod notką Piotera pojawił się jakiś typ, który usiłował odwrócić uwagę od treści notki i przesunąć ją na jakieś umowy, które Tusk podpisuje z Zełenskim. To jest najwyraźniej rozpoznawalny objaw trolingu. Nie wiem też skąd się pojawiła na naszym blogu pani Iwona Folusz, poetka, nie przypominam sobie, bym akceptował jej zgłoszenie. Choć mogłem czegoś nie zauważyć, bo tego, co dodał komentarz pod tekstem Piotera też nie pamiętałem.
Mamy więc zestaw osób, które przekonane są, że będą tu prowadzić tak zwaną „swobodną dyskusję” w sposób określony przez zasady, które same sobie wymyśliły. Uprzedzam zawczasu – nie ma tu żadnej wolności. Jeśli chcecie wolności dyskusji idźcie na forum Gazety Wyborczej, albo – jeśli jesteście przejęci konserwatywną tradycją reprezentowaną przez PiS – do Sakiewicza. Tu żadnych takich histerii nie będzie, a jak ktoś spróbuje je uskuteczniać wyleci. Stara, dobra sprawiedliwość wróciła. Obudziłem się, ten cały Zbigniew Łukaszewski ze zrzutki mnie obudził. A obudziwszy się stwierdziłem, że świat od czasu kiedy pisaliśmy w salonie24 nie zmienił się wcale. I jeszcze jedno przyszło mi go głowy – ludzie, nazwijmy ich tu umownie „ludźmi Tuska” omijali nas szerokim łukiem. Trole przychodziły zwykle po to, by wyjaśnić nam, że nie kochamy ojczyzny jak należy, to znaczy nie wykonujemy zadań i poleceń, które przekazują dołom światli kierownicy partii konserwatywnej. I dziś, jak przypuszczam jest to samo. Te barany z własnych klęsk zrozumiały tyle, że należy z przestrzeni publicznej wyeliminować inne, poza ich własnymi, komunikaty. Wtedy ludzie pozbawieni możliwości wyboru pójdą za Sasinem i Szafarowiczem jak w dym. Mogę się oczywiście mylić, ale na taki montaż mi to wygląda. Zbyt długo mieliśmy spokój.
Teraz ważny komunikat natury ogólnej. Jeśli ktoś uważa, że inicjując tu różne aktywności czegoś nie przemyślałem, albo popełniłem w myśleniu jakieś błędy, niech się lepiej zastanowi nad sobą. Jeśli ktoś ma jakieś dobre rady w związku z moją działalnością i chciałby je poprawić, rozumiem, że przychodzi z gotowymi rozwiązaniami, które możemy wdrożyć natychmiast. Bo jeśli chce tylko opowiedzieć, jak wiele by zrobił, gdyby tylko mu się zachciało i gdyby był mną, to niech lepiej zamilknie. Bo takie przemowy i sugestie to jest właśnie trolling. Nie żadna pomoc. Jeśli ktoś chce mi pomóc może to zrobić tylko poprzez zdjęcie ze mnie części odpowiedzialności za różne inicjatywy, które podejmuje i pilotuję. Dobre rady nie są w cenie. Czasem trzeba to powtórzyć. A dawno już o tym nie mówiliśmy. Na szczęście trolle nam przypomnieli.
Na koniec kwestie organizacyjne dotyczące targów w Ojrzanowie. Komunikat końcowy brzmi: wszystko poszło świetnie, a nawet lepiej niż świetnie. Jeśli właściciele się zgodzą, a nam dopisze zdrowie, w przyszłym roku zorganizujemy taką samą imprezę. Z tymi samymi wystawcami, być może dodamy jeszcze kogoś, ale na razie wolałbym tego nie robić. Termin będę negocjował po wakacjach. Trzeba go ustalić jak najwcześniej, żeby powoli i systematycznie promować wystawców i sam obiekt przez cały rok. Jeśli uda się druga impreza pomyślimy co dalej i jak ją rozwinąć. Teraz zaś rozpoczynam promocję kolejnej imprezy, na której będziemy z Hubertem czyli festiwalu „Vivat Waza” w Gniewie. Będziemy tam mieli stragan na rynku, Hubert będzie rysował, a ja będę gadał. Impreza odbywa się w dniach 10-11 sierpnia, sobota – niedziela. W niedzielę 11 sierpnia, o 15.30 rozpocznie się, w miejscowej bibliotece, nasz wieczorek autorski. Wszyscy są zaproszeni, bo impreza jest publiczna. Nie wiem ile potrwa. To pierwszy tego typu event, na którym będziemy, nie wiemy jak to przebiegnie, ale organizatorzy są pełni dobrych myśli i optymistycznie nastawieni. Tak więc wszystkich chętnych zapraszam do Gniewu w dniach 10-11 sierpnia. Nowych książek nie będziemy jeszcze mieli, bo nastawiamy się na nową publiczność, ale na konferencji w Zielonej Górze już będą nowości.
Jak wszyscy wiedzą, ale może zapomnieli, zwykłem działać uporczywie. Kiedyś często o tym pisałem, ale potem jakoś przestałem. Trole przyszli i trzeba znów zacząć. Uporczywie zamierzam zebrać pieniądze na mieszkanie dla Saszy, który pomaga mi w wydawnictwie i ogarnia sprawy organizacyjnej, których jest coraz więcej, a także realizuje nagrania, reklamujące książki. Bardzo więc wszystkich proszę o pomoc w zebraniu potrzebnej na roczny wynajem kwoty.
Tu jest link do zrzutki
https://zrzutka.pl/fymhrt?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification
Będzie jeszcze gorzej. Ardanowski „jest już po słowie z Kukizem„. Czeka nas półrocze bredzenia, że oto objawia nam się najprawdziwsza, najbardziej prawa i najbardziej prawicowa prawica. A my nic.
To będzie inwazja trolli.
Panie Gabrielu,
Jakiś czas temu odniósł się Pan do kwestii grafików związanych z Pańskim wydawnictwem, Klinika Języka. Czy mógłby mi Pan przypomnieć, czy była to wypowiedź w formie nagrania na YouTube, czy wpis na blogu? Niestety, nie potrafię teraz tego znaleźć.
Serdecznie pozdrawiam
O matko…i jeszcze Jakubiak w tym wszystkim
To był wpis, ale teraz go nie odnajdę
Jak powiedział kosmita Alarak do kosmity Alakina w grze „Star Craft: Legacy of the Void” (odnośnie metod rządzenia swoim ludem i jednocześnie parodiując Johna Ruskina): What they think is the middle consequence, what matters that they obey” i można by tak jeszcze długo wymieniać, to co nieadekwatne, tylko nie-adekwatność, jakoś dziwnym trafem nie wyjaśnia, dlaczego to działa ?
Ale tutaj został postawiony jeszcze jeden zarzut: Otóż z opisu porażki PiS oraz strategii politycznej Jarosława Kaczyńskiego Pan Coryllus wywodzi rzekomy PiSowski lobbynig oraz krytykę konserwatyzmu. To teraz bardziej dosadnie: pomijając niszę grupy targetowej zainteresowanej ciekawostkami (stosunkowo wąski target) katolicym/endecja/konserwatyzm to nie jest towar, który tutejsze społeczeństwo kupuje masowo, a tym samym nie jest to towar, którego sprzedaż umożliwia objęcie i sprawowanie władzy w tym państwie. A nie kupuje tego towaru, ponieważ uważa go za badziew, który nie zaspokaja jego potrzeb. To teraz niech handlarz przemówi do handlarza językiem korzyści o tym, jak ten towar sprzedać masowo klientom, a nie jako gadżety dla wąskiego targetu posiadającego nadwyżki finansowe na takie (z ich perspektywy) fanaberie.
Na koniec coś – zapewne – optymistycznego dla Pana Coryllusa: PiS już w tym kraju do władzy nie wróci, bez względu na to, czy Jarosław Kaczyński ustąpi czy nie, gdyż z nim na czele nie przebiją 40% a bez niego poparcie natychmiast spadnie o jakieś 6-8% i zapewne rozpadną się na różne frakcje. Nawet jeżeli na tych gruzach (i na gruzach „Konfederacji” a być może i PSL-u) powstanie jakaś „nowa” prawica, to będzie ustawiona pro-europejsko, a tym samym będzie to takimi mix Gowina z Europą Christi Piotrowskiego, aczkolwiek bez komponnetu „christi”, gdyż w UE to nie jest towar na sprzedaż.
Po co ktokolwiek miałby lobbować za PiS skoro ich i tak już nie ma ?
https://coryllus.pl/o-grafikach/
Bardzo dziękuję, to już mam nieco ułatwione zadanie 🙂 🙂
Bardzo Panu dziękuję!
O matko, to znowu pan!
Dzień dobry. Oczywiście, Panie Gabrielu. Z góry przepraszam za dość trywialny żart, ale przecież ma Pan imię po pewnym znanym Archaniele, a noblesse obliges, jak mawiali starożytni. Zatem – miecz ognisty albo sztyl od grabii i – fora ze dwora. Melduję, że mój nowy router LTE sprawdza się w głębokich Prusach i nic mi nie przeszkodzi czasem coś pobełkotać. „Z racji wieku (—) dozwolono mu”. Pozdrawiam z urlopu 🙂
Jaki model routera? Router to strategiczne narzędzie, niestety bardzo trudno ocenić na podstawie danych technicznych czułość odbioru i siłę rozsyłanego wi-fi. Liczą się tylko opinie i praktyka 🙂
TP-Link TL-MR150. 249 zł na Allegro. W miejscu, gdzie ani telefon ani modem na USB nie działają – to działa.
Te TP-Linki nieźle śmigają,takim zastąpiłem starego topowego Asusa i wszystko ożyło!
W tym tygodniu dokupiłem mr100 w Mediaexpert, jest chyba słabszy, nie poprawił mi pensjonatowego wi-fi.
Czytalem z kolei recenzję mr150 vs mr600 i podobno około 2 razy lepsze czułości na odbiorze i wysyłce, ale koszt ca 600.
Oferta na rynku niesamowita. W Mediaexpert był też D-Link Ax 1500 , ktoś go testował i zdecydowanie się wyróżnia na tle konkurencji, trochę żałuję , że nie wybrałem go zamiast mr100.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.