paź 012019
 

Nie wychodzę z domu, nie mogę czytać, szczególnie przy sztucznym świetle, więc znowu zacząłem oglądać seriale. Wczoraj co prawda rwało się zasilanie przez ten wicher, ale wieczorem prąd już był i mogłem obejrzeć „Kryminalne zagadki Las Vegas”. Powiem tak – seria bez Gilla Grissoma jest fatalna, ale czasem znajdzie się tam coś, co można od biedy uznać za inspirację. No i tak było właśnie wczoraj. Pokazywali faceta, który najpierw była alfonsem, a potem przeszedł duchową metamorfozę i został kaznodzieją ratującym prostytutki i kierującym je na drogę cnoty. Używał do tego narzędzi zbiorowej manipulacji, zwanych także psychologią. Kiedy okazało się, że kilka dziewczyn zostało zamordowanych, policja postawiła mu zarzuty, a on wtedy rozłożył ręce i powiedział – kochani, to prawda, zawiniłem, nie jestem prawdziwym kaznodzieją, zostałem nim po to, żeby wskoczyć na wyższy stopień alfonserki i stręczyć te nawrócone, czyste już dziewczyny bardzo bogatym klientom. To rzeczywiście nieładnie z mojej strony, ale jeśli idzie o morderstwa to niestety nie ja je popełniłem. Interes, który prowadziłem można nazwać pralnią dziewic, ale nic ponadto nie mam na sumieniu. Prostota tego wyznania urzekła mnie przyznam otwarcie i zaraz, być może niesłusznie, skojarzyłem to z linkiem, który jeden z czytelników przysłał mi w niedzielę. Oto on https://pl.aleteia.org/2019/09/27/abp-rys-ekskluzywny-menel-gromowiec-papieskie-szkolenie-w-polsce-wolne-miejsca/?utm_source=Messenger&utm_medium=bbq_bot&fbclid=IwAR0Vh3DNmdMIyjcnys19IbzR3Jv8UaCq7sVBcxnJz5FBQ_-3Gz_SpDxxgIA

Mamy tu sytuację, która w mojej subiektywnej ocenie przypomina tę z serialu. Tyle tylko, że głównym rozgrywającym na Polskę jest arcybiskup Ryś. W terenie zaś werbunkiem zajmują się gwiazdy telewizyjne, kreatorzy trentów, psychologowie i pisarze ze służb, a utrwalaniem przekonania o słusznym wyborze drogi zajmują się mentorzy, rekrutowani wprost z najbardziej zasłużonych gwiazd telewizji i sceny. Mnie szczególnie uderzyły dwa nazwiska – Jerzy Trela i Beata Pawlikowska. Nie chcę tu szczegółowo omawiać zasad tego przedsięwzięcia, bo każdy je sobie zinterpretuje na swój własny sposób. Ja jestem tylko ciekaw co w tej grupie robią ludzie tacy, jak ta dwójka, wymieniona przeze mnie powyżej. Rozumiem, że tam są potrzebni aktorzy, albowiem jest spore ciśnienie na autentyzm i zwykły człowiek, nawet bardzo zaangażowany w to co robi, może po prostu nie dorosnąć do stawianych wymagań. Aktor zaś, z dobrym warsztatem i doświadczeniem, zagra wszystko. Aż żal, nie nie ma wśród tych ludzi Jana Peszka. No, ale jest Jerzy Trela, znany komunista i jest Beata Pawlikowska była żona Cejrowskiego, osoba, po której można spodziewać się wszystkiego, tylko nie tego, że zajrzy kiedyś do kościoła. Popatrzyłem na to wszystko i pomyślałem, że to musi być po prostu jakaś amerykańska werbownia, którą arcybiskup Ryś uwiarygadnia swoim nazwiskiem. Pytanie – dlaczego? Dlaczego hierarchia uczestniczy w tego rodzaju eventach i dlaczego je firmuje? Przecież nikt nie traktuje serio tego doradzania papieżowi, a cała ta historia z mentorami, którzy będą prowadzić zgłaszające się do tego projektu dzieci z daleka zalatuje stręczycielstwem. Do tego jeszcze mamy to CNT, czyli Centrum Twórczości Narodowej, które ma pomóc młodym ludziom w dochodzeniu do wielkości, do której są przeznaczeni. Ja wiem, co się tu zaraz stanie, pod tym tekstem – rozpocznie się dyskusja tradycjonalistów z tymi, którzy uważają, że papież Franciszek nie jest wcale taki zły. Proszę Państwa chciałbym tego uniknąć i zwrócić uwagę na coś innego – tego rodzaju postawy i inicjatywy, w mojej ocenie skrajnie szkodliwe, choć ponoć firmowane przez papieża, nie mogą być unieważnione bez wyraźnego sprzeciwu wiernych. Ten sprzeciw zaś, nie może się, mam wrażenie, wyrażać w tym, że część wiernych ucieka to jakichś innych, lepszych form praktyki religijnej. Dlatego piszę wprost o tym co myślę na temat takich inicjatyw. Uważam je za szkodliwe oszustwo prowadzące wprost do zgorszenia dużych grup młodzieży. Skąd taki kategoryczny sąd? Wynika on z faktu, że wśród tych mentorów, którzy mają się opiekować dziećmi znajdują się osoby zajmujące ważne miejsca w hierarchiach medialnych i sprzedażowych. A napisane jest – nie będziesz służył Bogu i mamonie. Jeśli więc do inicjatyw papieskich angażowani są osobnicy tacy jak „ekskluzywny menel” czy pisarka Pawlikowska, o aktorach już nie wspominając, to w zasadzie nie ma o czym gadać. Wielokrotnie pytano mnie, a było to nie tak dawno przecież, dlaczego przez długi czas nie chodziłem do kościoła i nie praktykowałem. Otóż problem był taki, że ja nie wierzyłem w autentyczność tych sugerowanych przeżyć. Nie brał mnie ani mistycyzm rzekomych nawróceń, ani wizje, ani w ogóle nic, co tradycyjnie wiąże się ze sferą nadprzyrodzoną. Nie ruszały mnie nigdy żadne grupowe ekscytacje. Lubiłem za to architekturę sakralną, lubiłem obrazy i wyposażenie świątyń, ale to z kolei, było przez wielu księży uważane za przeszkody na drodze do ku czemuś lepszemu i większemu. Całe szczęście napisane jest – ostatni będą pierwszymi, nie martwię się więc za bardzo. Uważam jednak, że uzależnienie Kościoła od organizacji zewnętrznych będzie postępować do momentu, w którym hierarchia nie zrozumie, że mówić to za mało. Pokazywać to też za mało. Nawet transferować pieniądze do Afryki to za mało. Jedynym słowem, że trzeba powrócić do twórczości. Tej zaś nie ma, albowiem zastąpili ją aktorzy i pisarze, których najłatwiej wykreować z niczego właściwie. I najłatwiej ocenić. A jak się ich wręcz wypożyczy od jakiejś innej organizacji, to można się w ogóle nie kłopotać o ocenę, albowiem mają oni powszechnie ważny certyfikat. Obejrzałem ostatnio fragment filmu „Polowanie na Czerwony październik” i jeden amerykański oficer powiedział tam – ja jestem z CIA, ja tylko piszę książki. Uśmiałem się jak pszczoła, może się bowiem okazać niebawem, że jestem jedynym w Polsce autorem „niezrzeszonym”. To by dopiero był numer.

Widać wyraźnie, że wymienieni ludzie kogoś zastępują. Kogo? Mam na myśli tych wszystkich aktorów, moderatorów, mentorów i pasterzy. Oni zastępują kapłanom świętych. Sami kapłani nie mogą już być wzorem dla wiernych i nie mogą im opowiadać o postawach, albowiem jest to zbyt kłopotliwe. Wynajmują więc do tego ludzi, nie ważne kim są ci ludzie, ważne, żeby byli znani i rozpoznawani. To oni stanowią dziś główny nurt w komunikacji pomiędzy hierarchią a wiernymi, szczególnie młodymi wiernymi. I to, w mojej ocenie, prowadzi do zgorszenia.

Czuję się trochę lepiej, ale to nie jest jeszcze właściwa forma.

Zapraszam do księgarni www.basnjakniedzwiedz.pl do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i na stronę www.prawygornyrog.pl

 

 

Tak się niestety składa, że dynamika rynku (a nie mówiłem, a nie mówiłem) w związku z okrągłymi rocznicami politycznych sukcesów Polski, jest tak słaba jak nigdy chyba do tej pory. Mamy wielkie plany dotyczące tłumaczeń, które od kilku lat są realizowane z budżetów, generowanych bieżącą sprzedażą. Niestety budżety te nijak nie pokryją dalszych, będących w trakcie realizacji projektów. Jeśli więc ktoś ma taki kaprys, żeby wspomóc mnie w tym dziele i nie będzie to dla niego kłopotem podaję numer konta. Ten sam co zwykle

 

47 1240 6348 1111 0010 5853 0024

i pay pal gabrielmaciejewski@wp.pl

Jestem tą koniecznością trochę skrępowany, ale ponieważ widzę, że wielu mniej ode mnie dynamicznych autorów nie ma cienia zahamowań przed urządzeniem zbiórek na wszystko, od pisania książek, do produkowania filmów włącznie, staram się odrzucić skrupuły. Jak nic się nie zbierze trudno, jakoś sobie poradzę…

  51 komentarzy do “Pralnia dziewic, albo czy arcybiskup Ryś jest agentem CIA?”

  1. trzeciorzędny celebryta jako wabik dla młodzieńca szukającego swojej wielkości – no, no jak się to wszystko spłaszcza

  2. Widze, ze czuje sie Pan lepiej… Dzisiaj jest rozpoczecie roku akademickiego, wiec bylo oczekiwanie, ze bedzie jakis wyklad inauguracyjny. Od przyszlego roku w Niemczech psychoterapia bedzie nowym kierunkiem akademickim, zatem rozwiniecie historii falszywego kaznodziei byloby jak najbardziej aktualne i na miejscu. Sytuacja jest powazna, bo Kosciol katolicki 1) zrezygnowal z nauczania Slowa Bozego 2) przez odpowiednie osoby, to znaczy ksiezy i siostry zakonne 3) w miejscach uswieconych takich, jak koscioly, domy parafialne i sale katechetyczne i skwapliwie przekazal ten obowiazek w rece swieckich, w tym celebrytow, aktorow, postacie znane z telewizji. Za prawidlowo „odrobiona” katecheze uznaje sie dzisiaj lekcje o islamie, pogadanki na tematy ekologiczne, patriotyczne, lekcje inspirowane wypowiedziami publicystow Tygodnika Powszechnego czy „ojca” Terlikowskiego albo spiewy gospel (kto ustala i zatwiedza progam nauczania w ramach tego przedmiotu?) Skoro Kosciol odstepuje od podstawowego zadania gloszenia Slowa Bozego, to musi nastapic jego naturalne, samoczynne unicestwienie tak, jak samolot spada, gdy przestaje leciec do przodu. Dla ONZ samo stwierdzenie, ze „Bog istnieje” jest dyskryminujace w sposob radykalny. Odrzucenie chrzescijanskiego radykalizmu powoduje fatalne skutki i degeneracje calej nauki, dlatego oczekiwalibysmy od ministra Gowina jasnego stwierdzenia, ze ONZ nie jest autorytetem w sprawach swiatopogladowych, a wrecz prowadzi otwarta wojne z Kosciolem. Prezydent Andrzej Duda mowil o tym w N. Jorku, niestety byl to glos jednostkowy i nieskoordynowany z dzialaniami stalego obserwatora Watykanu przy ONZ, a wiec udajemy, ze jest fajnie i wszystko gra…

  3. no tak, można by dobrać szereg nazwisk

    Co do dziewczyn to nabór do emiratów, chyba pewien tenisista już pokolenie temu prowadził…

    Strach serce ściska kiedy w domu dorasta pokolenie chłopców, co do których  rodzice i dziadkowie dokładają starań,  a tu niby niegroźne spotkania.

    Dewastacja starań trzech pokoleń za jednym zamachem: starań dziadków, rodziców i aspirujących młodzieńców

  4. Taki wyklad jest potrzebny codziennie i walic z grubej rury w psychologow! Rozpoznac temat psychologow dzialajacych przy parafiach!

  5. ’Jedynym słowem, że trzeba powrócić do twórczości’ oraz 'Oni zastępują kapłanom świętych’  – w punkt. Świetne. Dziękuję.

  6. Zobaczyłem listę ludzi, którzy firmują to spotkanie u bpa Rysia i jestem spokojny, że skończy się ono klapą, bo wśród nazwisk jest Krzysztof Zanussi.
    Z drugiej strony pamiętam jakieś spotkanie ekumeniczne w Laskach ze 2 dekady temu, gdzie trafiłem przypadkiem i tam właśnie Zanussi apelował, żeby (cyt. z pamięci) „dobrzy ludzie pchali się wszędzie [czyt. na wszystkie możliwe stanowiska], bo jak tego nie zrobią, to się tam wepchną ludzie źli”.

  7. Żeby polacy się otrząsneli z letargu trzeba im powiedzieć, że hitler miał błogosławieństwo prosto z watykanu tylko kto im to powie.

  8. Drogi Coryllusie, z bp Rysiem, moim diecezjalnym pasterzem, mam kłopot. Ot choćby udział i firmowanie nazwiskiem tej imprezki, liczne spotkania ekumeniczne itd itp. Z drugiej strony, na żywo słuchałem jego dwóch kazań, które były najlepszymi kazaniami jakie usłyszałem w moim życiu. Również bez chwili zwłoki ten biskup zaciągnął ekskomunikę na księżula, który ponownie ochrzcił się, z wody, u zielonoświątkowców. Nic  nie jest jednoznaczne w postępowaniu mojego biskupa.

  9. Swietny wpis…

    … a szczegolnie  DOSKONALY ostatni akapit Panskiego wpisu  !!!

    To rzeczywiscie prowadzi do  zgorszenia, ale takze do katastrofy calkowitej utraty wiarygodnosci i hierarchii i tych wszystkich zaklamanych i sprzedajnych aktorzyn… nawet do CALKOWITEJ  KATASTROFY  !!!

     

    Obluda i hipokryzja niemozebna.

  10. Biedny Jezus nie wiedział tego wszystkiego i bawiąc się ze złodziejami i dziwkami uwiarygodniał ich postawy.
    Jeden żeby zbliżyć się do Boga potrzebuje ładnych malunków w świątyni i ładnie wyrzeźbionego kamienia innemu potrzeba wysłuchania arcb Rysia czy o. Szustaka,ciekawe kto jest bardziej fajny.
    Właśnie stąd wynikają wszelkie podziały i schizmy w kościele,bo tak ciężko zrozumieć że do Boga można dojść różną drogą.Pycha.

  11. Z gruntu nieprawda.

  12. Jeden krok do przodu, dwa do tyłu. Tak to idzie.

  13. Wystarczy posłuchać arcb Rysia, żeby z gruntu nie zgodzić się z Panem.Pozdrawiam!

  14. Kluczu. Czytasz nieuważnie. Punkt ciężkości leży w „nie będziesz służył dwóm panom” Zaprezentowany zestaw kołczów mentorów to liderzy w służbie mamony. Istnieje uzasadniona obawa że powiodą na manowce. Chyba że diabła nie ma i to wszystko tylko taka zabawa.

  15. Postaram sie wyjasnic blad w Panskim rozumowaniu. Kladzie sie nacisk, pokazujac przyklady celebrytow, na haslo, ze czlowiek dzieki wlasnemu talentowi i mozolnej pracy moze stac sie KIMS. Otoz jest to nieprawda. Hasla pracy nad soba, rozwoju i stawania sie kims innym, niz sie jest, sa z gruntu antychrzescijanskie i prowadza do zaburzen psychicznych i depresji. Haslo o „specjalnych kryteriach wzrostu prowadzących do sensownego i szczęśliwego życia” mozna rozumiec jako werbunek w szeregi masonerii. Jest to ideologia protestancka Arbeit macht frei. Czlowiek NIC nie musi i NICZEGO nie potrzebuje do zbawienia procz laski. Jest to jaskrawo widoczne w sporcie, ostatnio mamy turniej lekkoatletyczny w Doha i prawie wszyscy sportowcy przezywaja dramat, ci slabsi dlatego, ze przegrali a ci z medalami beda mieli dramat, gdy sie zorientuja, ze przegrali zycie, bo za czyms biegali bez sensu, jak Justyna Kowalczyk. Ten, kto sie nie spina, osiagnie cel. Nawet abp Rys moze zostac zbawiony, jesli zrozumie swoja smiesznosc.
    https://imgflip.com/memetemplate/88140467/cool-jezus

  16. Przepraszam bardzo, a w służbie kogo był apostoł Mateusz? Czy Jezus obawiał się że powiedzie on innych uczniów na manowce?Lekarza potrzebują chorzy, a nie zdrowi.Nie zgadzam się po prostu z krytyka arcb Rysia, facet idzie do pogan, lepiej żeby siedział i głaskał nas tu wszystkich arcykatolików po głowach? Jak ma wyglądać przyciągnięcie pogan do Boga? Trzeba do nich wyjść i zrobić jakieś małe kroki sami nie przyjdą, Kościół  istnieje z racji na ewangelizacje…przecież Pan Bóg nie siedzi i nie zapisuje plusików za to że zmówił  pan do niego 10 różańców, przyjął komunie na klęczkach i był na mszy w której ksiądz modlił się po łacinie czy po polsku, przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. Zachęcam do posłuchania homilii Rysia-cała masa tego na youtube.

  17. Ale biskup Ryś nie chce ewangelizować Gajosa, on chce, żeby to Gajos ewangelizował. Jak można tak nic nie rozumieć.

  18. Sprytnym sposobem można to osiągnąć

  19. Tak, wszystko czego dotknie się Zanussi natychmiast zamienia się w znaną substancję, która zawsze sunię z prądem wód

  20. Jeszcze raz – biskup Ryś nie ewangelizuje dziwek i alfonsów, on ich wynajął do roboty. Kapujesz? Jeśli nie, to pewnie się pożegnamy

  21. Franciszek nie jest Augustem

    Słuchałem po północy historyków włoskich o Owidiuszu, zdolnym i bogatym poecie, którego głównym tematem była sztuka uwodzenia młodzieży. Został przez cesarza Augusta relegowany nad Morze Czarne i słał listy z prośbą o przywrócenie prawa pobytu w Rzymie, który był wówczas stolicą świata. Zdaniem historyków August nie po to pokonał Antoniusza, aby pozwolić na upowszechnianie bezecnej kultury greckiej. Program był bogato ilustrowany dziełami Odrodzenia, dla których Metamorfozy Owidiusza były pretekstem do pokazania intymnych związków ze zwierzętami, co dało m.in. początek Europie.

  22. Dla mnie…

    … to jest wstrzasajace i chore… i nic dobrego z tego nie bedzie  !!!

  23. Proszę Pana twierdzenie, że człowiek nic nie musi i nic nie potrzebuje do zbawienia jest herezja właściwą Marcinowi Lutrowi.Problem dotyczy wolności ludzkiej i był głównym tematem poruszanym na soborze w Trydendzie i wtedy ojcowie Kościoła jasno się o tym wyrazili,że potrzebne jest jeszcze ludzkie działanie-ot choćby zgoda na przyjęcie tej łaski, Luter jak wiemy pozostał przy swoim, trudny temat, bardzo jasno tłumaczy arcb Ryś, można posłuchać.

  24. Racja. Chcialem wyrazic sie w tym sensie, ze czlowiek sam sie nie zbawi nawet, jesli postepuje wedlug najlepszej instrukcji. Taki paradoks: na przyklad dobry moze byc tylko katolik, a zbawieni zostaja nie tylko dobrzy ludzie. A jak Pan zdefiniuje wolnosc?

  25. Już kapuje proszę Pana, Gajos być może przyciągnie swoim urokiem dziwki a Pawlikowska alfonsów a Ryś do spółki z Franciszkiem ich z ewangelizują, dobrze, że coś robią.Jak mówi Pismo- „kupujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną”.

  26. Aha, a co jeśli podniosą ceny na przyjaźń?

  27. Niech pan da spokój, bo pana wywalę, to jest tak głupie, że szkoda gadać

  28. Przypowiesc ma zastosowanie do czasow wspolczesnych: Bertolt Kittel z TVN-u twierdzi, ze Marian Banaś miał zarabiać na „pokojach na godziny”, a Banaś twierdzi, ze to byly grzybiarki. Jakiekolwiek rozstrzygniecie nastapi przed sadem, przegrany ma wplacic ustalona kwote na wskazany, szczytny cel społeczny.

  29. Oczywiście ma Pan rację to jest werbunek, oto tytuł jednego z wykładów:
    Droga na Harvard prostsza niż myślisz.
    dr hab Marcin Kilanowski LL.M. (Harvard)
    Mam nadzieję, że będzie to nieudana impreza, wnoszę z tytułów pozostałych wystąpień:
    Wszyscy mamy wpływ choć nie wszyscy powinni.
    Janusz Gajos w rozmowie z Dorotą Wellman
    Za jakie wartości warto umrzeć?
    Krzysztof Zanussi
    „Młodzi chcą być wierni, a nie są, Starzy chcą być niewierni, a nie mogą” – Prawda o seksie liderów.
    prof. Zbigniew Izdebski
    Jak zostać politykiem nie będąc socjopatą?
    prof. Jerzy Buzek
     

    Toż to śmiech na sali

  30. Ten Kilanowski to chyba nowy farmazon w rodzaju Pełczyńskiego mentora liderów (uczył Clintona). Bo każdy lider musi mieć swojego mentora (oficera prowadzącego) bo by nie wiedział bidulek dokąd iść.

    „W 1988 w imieniu Sorosa  założył w Polsce Fundację Batorego.Obecnie jest członkiem Rady Fundacji.

    W 1994 założył Szkołę dla Młodych Liderów Społecznych i Politycznych (obecnie Fundacja Szkoła Liderów) i nadal nią kieruje. Oto jak opisywał kwestię kształcenia młodych liderów społecznych i politycznych: „Potencjalni liderzy są wszędzie, a my potrafimy ich odnaleźć i wesprzeć. Potrafimy jeszcze więcej: pomagamy uwierzyć, że można wszystko zmienić na lepsze, wystarczy tylko chcieć”.”

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Pe%C5%82czy%C5%84ski

  31. Zalinkowane przeze mnie wystąpienie Rysia jest głupie?

    Jak tak,to bardzo proszę mnie wywalić, bede wdzięczny.

  32. Sprytny sposób czyli  obietnicą konfitur i obietnicą spełnienia aspiracji – ale że te obietnice oszukane, tego młody nie widzi, albo widzi ale myśli że „wstąpi tylko na chwilę”.

  33. „… Pycha”

    Rozumiem, że to jest samokrytyka i uderzenie się w piersi?

  34. Nic  nie jest jednoznaczne w postępowaniu mojego biskupa.

    No właśnie … Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

  35. A mnie ten nieszczęsny bp Ryś  próbował nauczyć, że w dzisiejszych czasach Marcin Luter byłby ogłoszony świętym. Widać, że już dawno temu odleciał.  Albo mu kazali.

  36. Aleteia (ἀλήθεια) w wodewilu czyli Strzeżcie się Greków nawet, gdy są hipsterami

  37. Rzeczywiście zadziwiająca jest to, że bp Ryś potrafi mieć jakieś rewelacyjne wystąpienie a innym razem nie wiadomo w ogóle o co mu  chodzi. Byłem kiedyś na drodze krzyżowej z kościoła św Faustyny do Katedry i jego tekstu nie dało się słuchać. Myślałem, że  problem jest po mojej stronie ale potem okazało się, że to nie tylko moje odczucia.

  38. Ci wszyscy liderzy to i tak tylko w zastępstwie majora Zygmunta  Baumana

  39. Dobrze Pan sprawę ujął.

  40. Najlepsza w tym zacnym gronie ludzi światłych jest madame Dorota Wellman.

  41. Jeszcze jest inny Towarzysz na front ideologiczny – skierowany kard. Krajewski. Razem z Rysiem wprowadzaja Kosciol franciszkanski w Polsce.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.