mar 092023
 

Żeby pozyskać w Polsce zaufanie ludzi, trzeba demonstracyjnie chwycić się krzyża i najlepiej jeszcze przy tym śpiewać nabożne pieśni. Można też występować w obronie wartości, wprost na ulicy lub w studio telewizyjnym. Ludzie ufają takim osobom, albowiem znając swoje słabości i wstydząc się ich są przekonani, że ci którzy zwalczają publicznie pokusy sami ich nie mają, lub – co jeszcze lepsze – pokonali je siłą woli z Bożą pomocą.

Ile jest w tym prawdy przekonujemy się za każdym razem po kilku latach od spektakularnych demonstracji przywiązania do prawdziwych wartości. Za każdym jednak kolejnym razem dajemy się nabrać na te same plewy, albowiem jesteśmy, jako ludzie i jako katolicy dobrze rozpoznanym targetem. Stąd właśnie większą pokładam nadzieję w grzesznikach, którzy zjawili się w Kościele po jakimś upadku lub nawet kilku upadkach, niż w tych, którzy ufają sobie w kwestiach grzechu i pobożności. Większość z nich to ludzie nieobeznani z kłamstwem i pułapkami narracyjnymi, a przez to nabierają się łatwo na wszelką zgrywę i traktują serio wszystkie deklaracje padające z ust ludzi, którzy chcą ich wykorzystać dla kariery politycznej.

Jak pamiętamy w początkach III RP najbardziej pobożnym człowiekiem w całej Polsce był prezydent Lech Wałęsa. A to za sprawą plastikowej plakietki z częstochowską Madonną, którą wpinał sobie w klapę. To wystarczyło, żeby pół Polski uznało go za człowieka nie dość, że pobożnego, to jeszcze zdolnego do poświęceń i zwalczającego ile sił w rękach komunę, grzech i przestępczość wszelaką.

Celowo nie będę tu wymieniał księży, którzy w tamtym czasie robili medialne kariery, albowiem uważam, że duchowni muszą być pod ochroną i nie ma się co ich czepiać. Cywilów jednak, demonstrujących nachalnie swoje przywiązanie do Kościoła i wartości oszczędzać nie należy.

Kolejnym prawdziwym Polakiem i katolikiem, który żyje w zgodzie z tradycyjnymi wartościami był pan Król, zięć Leszka Moczulskiego, który dziś czynny jest na twitterze i tam obiecuje, że zmiażdży PiS, tak jak zmiażdżył kiedyś rząd Jana Olszewskiego. Przyznam, że było to dla mnie zaskoczeniem – mam na myśli to wyznanie – albowiem wydawało mi się, że rząd Jana Olszewskiego zmiażdżył Lech Wałęsa.

Wszyscy dość dobrze pamiętamy akcje związane ze zwalczaniem pornografii, w których uczestniczyli ludzie związani z ZCHN. Cieszyła się ta hucpa sporym powodzeniem. Podobnie jak wszystkie podobne działania służyła ona wzbudzeniu wyrzutów sumienia w tych wszystkich, którzy kiedykolwiek zerknęli na jakąś gołą babę w gazecie. No i przekonania ich, że powinni głosować tylko na tę partię lub grupę, która zwalcza pornografię. Mistrzem w zwalczaniu pornografii był Stefan Niesiołowski, człowiek, o którym można by napisać epopeję. Dziś ten sam człowiek domaga się – z równym zwalczaniu pornografii zaangażowaniem – usuwania pomników Jana Pawła II. I zapewne znajdzie równie sfanatyzowanych zwolenników, jak ci, którzy wraz  z nim zwalczali pornografię. Tyle, że będą oni pochodzić z innej grupy docelowej.

Prawdziwie oddanym Kościołowi katolikiem był również Kazimierz Marcinkiewicz. I wszyscy w to wierzyli, albowiem rekrutował się on z tej samej grupy, która kibicowała od początku Stefanowi Niesiołowskiemu. Kazimierz Marcinkiewicz pozostał dobrym katolikiem do chwili, kiedy nie zorientował się, że pełnione przez niego funkcje robią wrażenie na dziewczynach. I wtedy porzucił swoją dotychczasową postawę. My zaś musimy się zastanowić na ile była ona autentyczna. Ja osobiście sądzę, że w ogóle nie taka nie była, podobnie jak spora część podobnych postaw demonstrowanych przez podobnych do Kazimierza Marcinkiewicza ludzi.

Ani jednak to co robi i mówi Stefan Niesiołowski, ani postawa Kazimierza Marcinkiewicza, nie wywołują w ludziach głębszych refleksji, albowiem wiele osób przekonanych jest, że wiara i wartości muszą być nieustannie demonstrowane, w rejestrach takich w dodatku, które określają człowieka politycznie. Całkiem pokaźna grupa osób wręcz się tym podnieca i czeka kiedy nasi, czyli ostentacyjnie obnoszący się ze swoimi poglądami katolicy, dokopią tamtym, czyli lewicy. Wszyscy pamiętamy, jak Niesiołowski nazwał Kalisza pornogrubasem i pamiętamy ilu ludzi wtedy klaskało. Najlepsze jest zaś to, że tych oklasków i radości z faktu zwyzywania posła Kalisza nikt nie rozpoznał jako pokusy lub wręcz grzechu.

O katolicyzmie Grzegorza Brauna można napisać sporo, ale w zasadzie nie ma po co. Wszyscy widzą co się stało i każdy mam nadzieję rozumie, że od dłuższego czasu w obszarze komunikacji trwają próby stałego połączenia świętej wiary katolickiej z doktryną polityczną Moskwy. W oderwaniu od zachodu, tradycji i świętych, albowiem oni nie spełniają wyśrubowanych wymagań, jakie współcześni ortodoksyjni katolicy stawiają Kościołowi i samemu Panu Bogu. Wymagań tych na pewno nie może spełnić również przecięty wierny dreptając co niedziela na nabożeństwo, albowiem on w ogóle nie rozumie o co toczy się gra. Ta zaś toczy się o wartości. Tylko te prawdziwe, nie zwyczajne, dostępne każdemu z nas.

Jak widzimy od kilku dni, wajcha została przestawiona i przed naszymi oczami ujawniają się kolejni obrońcy prawdziwych wartości. Z niejakim zdziwieniem obserwujemy, że prócz Stefana Niesiołowskiego, który wziął na siebie ciężar  oczyszczenia Kościoła i wskazania jego win, uaktywnił się również Tomasz Lis, który wyznał iż Jan Paweł II, był dla niego wzorem i inspiracją. Przeciętny konsument niedzielnych homilii musi czuć się nieco zbity z pantałyka, jeśli oczywiście śledzi wszystkie te występy. Co nie jest koniecznością rzecz jasna. Można w tym w ogóle nie uczestniczyć. Warto jednak zastanowić się co powoduje, że ludzie, których tu opisałem wkraczają jednak w nasze życie i czynią w nim niezły bałagan. Gdzie popełniamy błąd, że wielu z nas ocenia ich dobrze, po to, żeby potem przeżywać rozczarowania? Ja akurat mam sobie niewiele do zarzucenia w tym zakresie, albowiem zwykle dobrze rozpoznaje wszystkich tych, którzy walczą o prawdziwe wartości. Nigdy, na przykład, nie dałem się nabrać na gawędy Terlikowskiego, na jego pluszowe męczeństwo i różne poświęcenia. To samo mam z Lisickim i Górnym, którzy jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Wielu jednak uważa, że postawa tych ludzi ma w sobie coś inspirującego. Jeśli tak jest, to chyba można takie myśli zaliczyć do kategorii pokus, które jak wiadomo nie są grzechem. Przy odrobinie słabości mogą się jednak nim stać. Kiedy to nastąpi? Każdy musi sobie sam odpowiedzieć na takie pytanie, każdy bowiem indywidualnie dokonuje wyborów i godzi się bronić tego czy innego rycerza walczącego z szatanem w imię prawdy i dobra. Z pięknem jest różnie, co moim zdaniem bywa demaskujące, choć nie zawsze. Myślmy więc, bo to ponoć nie boli. Zastanówmy się też dokładnie czy entuzjazm, który wlewa się w nasze serce i umysł, kiedy widzimy wyżej wymienionych obrońców rozprawiających o rudymentach wiary i cywilizacji, ma właściwie rozpoznane źródło. Najlepiej, tak myślę, porozmawiać o tym z jakimś księdzem. Jest też inny sposób, poleca go zwykle mój kolega Wiesław, kiedy dzwonię, żeby mu opowiedzieć o jakimś nowym, fantastycznym projekcie. Mówi on tak – Gabryś, weź sobie miskę, nalej w nią zimnej wody, postaw na podłodze i w tym kucnij. To ci na pewno dobre zrobi. Czego Państwu i sobie życzę.

Jeszcze prośba mojego kolegi

Polski Związek Niewidomych Okręg Lubelski Koło w Rykach zwraca się z prośbą o wsparcie finansowe na rzecz Koła.

 

Polski Związek Niewidomych w Rykach zrzesza osoby niepełnosprawne z dysfunkcją narządu wzroku, które z racji swojego inwalidztwa często żyją w izolacji. Organizujemy szkolenia, wycieczki, spotkania, które integrują osoby niewidome i słabowidzące w celu ich społecznej integracji, wyrównywania szans w dostępie do informacji, edukacji, zatrudnienia i szeroko pojętej aktywności społecznej a także w celu ochrony ich praw obywatelskich.

Efektem spotkań są min. oddziaływania psychologiczne, przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, akceptacja niepełnosprawności, które mają ogromne znaczenie w przypadku osób niewidomych.

Dzięki przyjaznej dłoni ludzi dobrej woli możliwa jest realizacja naszych celów i zamierzeń. W imieniu naszego stowarzyszenia oraz jego członków wyrażamy głęboką wdzięczność za ofiarowaną pomoc i życzliwość.

Jeśli nie masz innej możliwości – można nam pomóc w działaniu przeznaczając 1,5 % podatku na PZN w naszym powiecie.

Krajowy Rejestr Sądowy – nr KRS: 0000007330

z dopiskiem na cel: Koło w Rykach

Jeśli chcesz pomóc indywidualnie poniżej podajemy link do Polskiego Związku Niewidomych Okręg Lubelski i numeru konta:

https://pzn.lublin.pl/podziekowanie-specjalne/

także z dopiskiem na cel: Koło w Rykach

 

  41 komentarzy do “Przegląd prawdziwych katolików, którzy walczyli o Polskę od roku 1989”

  1. Po owocach i poznacie…. I tylko tyle i aż tyle.  Dla mnie kubłem zimnej wody był Marcinkiewicz, taki pobożny.. Hołownia zawsze mi nie pasował, wiara i TVN i show talentowe to nie mogło się dobrze skonczyc

  2. Wymieniając tych dość licznych kryptokatolików, pominął Pan największego kryptokatolika i szuję nad szujami po TW Bolku, czyli TW Oskara, któremu przed wyborami w 2005 roku wpadło do głowy, by wziąć słub kościelny, po 27 latach życia z żoną Małgorzatą jako „katolicy” na kocią łapę. Do tego, aby podkreślić ich „przywiązanie” do zasad wiary katolickiej, ślubu udzielił im ówczesny biskup pomocniczy gdański, abp Gocłowski(coś podobnego  jak pochówek P.Adamowicza, capo di tutti capi „Małej Sycylii” w kaplicy św. Marcina  Bazyliki Mariackiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku).

  3. no tak… jakoweś ludziki …

    podzielili społeczeństwo na odcinki i wtedy kiedy otrzymują rozkaz zaczynają atakować. Było kiedyś  – róbta co chceta-  dziś z tego trendu wyrosła młodzież która nauczycieli określa słowami wulgarnymi,  ktoś tam chciał wzmocnić kraj no to nie udało mu się bezpiecznie wylądować, no i razem z tą osobą poszła do nieba prawie setka ludzi, jeszcze wysterowano błyskawice, czekamy kiedy  się odezwą, jeszcze nie rozpoczęli strajku młodzi lekarze, mają  tam w odwodzie  takiego przywódcę o charakterystycznej urodzie, czy sam filar niepokojów nauczycielskich, który każdym swoim strajkiem bardziej demoralizuje uczniów dając im temat do coraz większego  ciągnienia beki z pedagogów. itd, itd ,

     

    zdaje się ruszają do ataku …

  4. Takie reminiscencje – procesja i lokalny polityk, o którym wiedziałem, że jest niewierzący i po prostu stawia na udawanie wartości okołokościelnych, w celach „demokratycznych”, w ręku pochodnia i intonacja religijnej pieśni. Inna procesja i facet w grupie mężczyzn niosących krzyż, były TW, aktywnie rozgrywający różne brudne sprawy własnościowe i układowe.

    Jakoś to wszystko nie gra, idealiści mają ból głowy.

  5. „…ktoś tam chciał wzmocnić kraj no to nie udało mu się bezpiecznie wylądować, no i razem z tą osobą poszła do nieba prawie setka ludzi,…”

    Co przerażajace w tej historii to to, że wmówiono Polakom stojącym po obu stronach tego „rowu mariańskiego” dzielącego polskie społeczeństwo, że załoga TU154M nr 101 próbowała lądować na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku i jena strona tego „rowu” wierzy, że była to katastrofa typu CFIT a tej drugiej wmówiono, że był to zamach w postaci dwuwybuchowej „nad Smoleńskiem”.

    Prawdy o tym wydarzeniu zabrania się poznać Polakom(jak prawdy o innych tragicznych wydarzeniach w naszej historii jak o ludobójstwie w Katyniu przez 50 lat, czy ciągle prawdy o zamachu w Gibraltarze, ukrywanej już prawie od 80-ciu lat), bo jak to wybrzmiało w filmie Antoniego Krauze pt. Smoleńsk” : „PRAWDA O SMOLEŃSKU NAS PRZERAZI „.

    Ta przeraźliwa prawda o tych wydarzeniach, to prawda o przyczynach tej zbrodni, które tkwiły w ówczesnej polityce resetu USA.Zachodu(czyli formalnych naszych „sojuszników z UE i NATO z Rosją), polityce na drodze której stał PIS(odsuniety od władzy w 2007 roku, gdy tę politykę przygotowywali Demokraci z Obama i Bidenem) i śp. Prezydent L.Kaczyński w okresie, gdy polityka resetu była w okresie swego apogeum i ewentualna reelekcja na urzędzie Prezydenta L.Kaczyńskiego, zagrazała jej postępowi, czyli budowie planowanej niemiecko rosyjskiej eurazjatyckiej przestrzeni współpracy i bezpieczeństwa od Władywostoku po Lizbonę(z rolą Polski jako rosyjsko niemieckie kondominium), mającej być biegunem geopolitycznym, który wraz z USA bedzie przeciwwagą dla szybko rosnacej potędze gospodarczej i militarnej Chin, pretendujacyj do zastąpienia USA w roli globalnego hegemona.

  6. Czesi nie muszą nikogo udawać. Po prostu kto chce, ten wierzy.

  7. Prawdziwy festiwal przebierańców na tej naszej narodowej scenie.  Wysyp samozwańczych: ewangelizatorów, proroków , mocarzy intelektu i ducha.  Tak naprawdę macherów od zamieniania ludziom życia w nieustanną udrękę. 24 h na dobę  w pełnym bojowym rynsztunku . Onet pl wystawił do boju cały swój arsenał . Gruba Berta propagandy wali już nie pociskami 400mm ale 800mm a może nawet więcej.

  8. mój wujek ma swoje określenie co do tych którzy są obłudni czyli jak piszesz samozwańczy ewangelizatorzy, okolokościołowi gdy wieje stosowny wiatr, mówi o nich .ze „’grają z Panem Bogiem w klipę”

    no taka ludzka pycha, przylepi do klapy święty obrazek … i planuje co ugrać

  9. Czy on nie mógłby tego robić bez tych demonstracji? To znaczy kraść i przekręcać?

  10. Strzeż nas Panie Boże od takich obrońców.

  11. Czy nie lepiej zrobić Listę „Szindlera” kreatur przebranych w płaszcz zakłamanych obrońców Świętej Wiary zamiast tracić czas na takie opisowe posty, myślę że wszystkie osoby wymienione w poście  Pana  Gabriela są nam już dobrze znane, chyba że lista byłaby za długa jak na możliwości internetu?

  12. Donald T. wziął kościelny przed wyborami.

  13. Dlaczego? Dobrze, że się wzięli i cokolwiek robią. Łotr nawrócił się w ostatnim momencie.

  14. Dzień dobry. Zgadzam się z Pańskim opisem i też mnie to – trochę – dziwi, że ludzie mają aż tak krótką pamięć. Nie wiem, czy jestem wyjątkiem, ale jak kogoś złapię na kłamstwie, to nie uwierzę mu już nigdy. A u nas – „w coś trzeba wierzyć” – mówi obiegowa prawda i to jest chyba przyczyna tego wiecznego kredytu dla ludzi dawno i wielokrotnie skompromitowanych. Gdybyśmy byli wolnym krajem – ot takie ćwiczenie intelektualne – to ludzie tacy jak Niesiołowski et consortes zniknęliby w otchłani zapomnienia. A na ich miejsce przyszliby nowi, nieskompromitowani, przynajmniej – jeszcze. Ale u nas tak nie można. Zestaw polityków do wyboru jest już gotowy, lista zamknięta, jakaś kooptacja zdarza się rzadko i dotyczy głównie progenitury, a my w sumie mamy wybór zawsze z tego samego koszyka. Dlatego należy naszą wielokrotnie z trudem i poświęceniem zdobywaną wolność – traktować z dużym dystansem.

  15. Piszesz, jakby TVN i show talentowe zepsuło Hołownie.

    Moim zdaniem tam wiara nigdy nie „siadła”.

  16. może autor ataku jest jednak jeden tylko odcinkowi wykonawcy częściowo mniej inteligentni albo zbyt nagrzani

  17. W pierwszym szeregu obrońców pamięci JPII odezwał się „Ksiądz proboszcz już się zbliża” Paweł Kukiz. Usłyszałem go dziś w radio i pomyślałem jak daleko może sięgać brak wyczucia. To tak jakby ktoś kupując bilet do sławy rozpoznawalności i kariery nasrał na stół a po latach występował jako ekspert kulinarnego savoir-vivre. A przecież wystarczyło milczeć. Co za śmieć.

  18. Jakoś nie chce mi się wierzyć w te wszystkie deklaracje.

  19. Putin stworzy duże zagrożenie radioaktywne dla całej Europy. Kościoły zapełnią się w try mogą, bo ludzie ze strachu zaczną się modlić.

    Szczegóły zdradza Krzysztof Jackowski.

  20. Porządnym ludziom Pani nie wierzy?

    To kto ma Panią przekonać?

  21. Do Kosiniak nikt mnie nie przekona.

  22. Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Mt, 21, 28-32

     

    Jeszcze Pan się zdziwi!

    https://images.app.goo.gl/UpQ6f45s1hneo4f19

  23. Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego Ks. Isakowicz – Zalewski ciągle nas kłuje w oczy francuską komisją do spraw wyjaśnienia czynów niegodnych duchownych, skoro ta komisja się skompromitowała?

  24. Czy Pana zdaniem Szymon Hołownia, to taki osobnik pokroju Robespierra i Plutarco Eliasa Callesa (kolegi Józefa Retingera) – oczywiście „stworzony” docelowo w takim założeniu – jako  byt polityczny  ? A może wymieniłby Pan jeszcze jakichś bohaterów z polskiej sceny politycznej , które odpowiadają takim założeniom politycznym?

    Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
     

  25. A co to za świętoszkowata komisja?

  26. Same nieposzlakowane świeckie autorytety, zbierali informacje przez Internet i badali wszystkie archiwa kościelne… po raporcie Watykan zatkało.

  27. To ten popularnie zwany „chyżym rujem”.

  28. Próbuję patrzeć na ten cały kocioł/polskie piekiełko jak to mówi Tusk czy Lis z boku, ponieważ na to się nie da patrzeć inaczej. To tania niemiecka prowokacja (Onet, Ringer Axel Springer, TVN). Czemu niemiecka? Wystrarczy co jakiś czas zajrzeć na nagłówki Newsweek Polska, żeby dostrzec w co się gra i jak uderza się po prostu w podwaliny państwa polskiego, wiary katolickiej, Papieża Polaka.

    Podobno była jakaś podmianka w kapitale Newsweeka i teraz tam już są Amerykanie i Morozowski, Lis czy Stankiewcz będą już grzeczni i nie będą pluli na patriotów i wartości polskie. Nie będą podkopywać sojuszu pol-amer. i dadzą sobie spokój z wartościami europejskimi czyt. niemieckimi. Nic się nie zmieniło, Newsweek w 100% realizuje politykę Niemiec wobec Polski, wiem bo zaglądam co jakiś czas… Zmiana kapitału wajchy nie przestawiła.

  29. Pardon Sekielski nie Morozowski, kapuś kapusia kapusiem poganiał….. Jedna chwała.

  30. Staropolskie przysłowie podsumowało by ten znakomity tekst:

    „Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni”

  31. Od wczoraj mamy patrona cenzury, pracowników propagandy i prawdziwych katolików, którzy stali po właściwej stronie od 1989 r. Szczególnie wyróżniony w materiałach TVP został Kornel Morawiecki.

  32. Golec uOrkiestra & Lampert, ” Poseł Jasiek”

  33. TW Oskar to godny spadkobierca Lenina.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.