Kurski wpuszcza na ekrany nowy serial. Nosi on tytuł „Stulecie Winnych” i jest wprost odwzorowaniem takich komunistyczno-partiotycznych produkcji jak „Blisko coraz bliżej” czy „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”. Autorką scenariusza jest oczywiście Łepkowska, a scenariusz powstał na bazie powieści jakiejś pani z Pruszkowa, która od roku 2015 zdążyła już powielić ze sześć formatów, wydanych w wielkich nakładach przez „Zwierciadło”, nazywając je oczywiście powieściami, albo wręcz epopejami. Wyżej niestety nie podskoczymy, bo to jest poziom umysłów creme de la creme współczesnej, patriotycznej elity. Pozostaje nam milczeć i robić swoje. A nie jest lekko. Nie skończyłem wczoraj niestety książki na rynek, muszę to zrobić dzisiaj i wszystko się znów przeciągnie. No, ale nic…lecimy. To co napisałem wyżej to jest wariant optymistyczny i patriotyczny. Serial o mozolących się z życiem Polakach, którzy doczekają w końcu zwycięstwa PiS w wyborach i będą mogli wreszcie w spokoju zasiąść przed telewizorem i obejrzeć serial na podstawie scenariusza Łepkowskiej o sobie samych. Tak to zostało pomyślane. Po stronie „onych” jest znacznie gorzej. Zanim opowiem jak, słowo o umieszczonej tu wczoraj książce „Władysław Herman, król bez korony”. Proszę Państwa, albo będziemy regulować te fałszywe egzegezy przywracając sprawom właściwy porządek, albo pozostaniemy na zawsze w mocy szaleńców. Autor – Adam Krawiec – wprost napisał, że król Bolesław koronował się wbrew woli papieża. A nie dość tego, wiadome jest to od dawna. Nie przeszkadza to jednak nikomu produkować hagad o zdradzie św. Stanisława i o tym, że król był podporą papieskiego obozu. Wymienię raz jeszcze nazwiska kłamców, którzy uprawiają ten sport – Bunsch, Łysiak, Wyspiański, Karolak. Skoro zaś wszyscy wiedzą, a nie mówią prawdy to znaczy, że ona musi się znacznie różnić od oficjalnej wykładni. Jeśli bowiem król koronował się bez zgody Rzymu, to skąd wziął koronę? Nie obstalował jej sobie u jubilera przy Floriańskiej, prawda? Musieli mu ją skądś przywieźć. Jeśli nie z Rzymu to z Konstantynopola zapewne, ale o czymś takim nikt nawet nie pomyśli, bo to rozwala całkowicie oszukaną hagadę, którą tłoczy się do głów od dwóch stuleci. Mało tego zmiana tej hagady natychmiast powinna uruchomić rynek treści i czynnych na nim autorów, którzy – znając upodobania Polaków do historii – powinni opisać wypadki sprzed 1000 lat według trzech co najmniej intrygujących schematów. Tak by się to potoczyło w Wielkiej Brytanii. U nas będzie inaczej, albowiem horyzont naszych autorów jest tu gdzie jest. Nie powiem gdzie, żeby nie używać wyrazów. Oto wczoraj okazało się, że za wywróceniem pomnika księdza Jankowskiego stoi dziennikarz Sekielski. Dziwny ten człowiek nagrał wszystko, albowiem jak raz był z ekipą na miejscu. Tak właśnie, był na miejscu. W telewizji i na twitterze powiedział, że był tam przypadkiem, a oskarżanie go o to, że zaaranżował całą sytuację jest po prostu mową nienawiści. On coś tam słyszał, że mają przewrócić ten pomnik i pojechał to nagrać. Scena ta znajdzie się w jego filmie o pedofilii wśród księży, bo właśnie w ten sposób, pokazując przewracanie pomnika chce Sekielski podnieść temperaturę i napięcie w tej swojej produkcji. To jest naprawdę niezwykłe i sądzę, że ludzie ci się nie opamiętają, dopóki nie okaże się, że ich kandydaci nie przegrali jednych, drugich i trzecich wyborów. Jeśli zdobędą w tych wyborach cokolwiek Sekielski pojedzie z tym filmem do papieża i wyjedna zgodę na puszczenie go wprost na fasadzie bazyliki św. Piotra. Oby nie, ale bezczelność tych ludzi zaszła już za daleko. Niestety nie ograniczają jej w żaden sposób horyzonty polityczno-propagandowe tak zwanych „naszych”. I teraz patrzcie jak się robi wydarzenia uliczne w Polsce i we Francji. Tam płoną samochody, żółte kamizelki tłuką się z policją, a tu trzech gutków przyjeżdża obalać pomnik i wywracają go na ułożone wcześniej na chodniku opony. Po co? Żeby się nie połamał, bo jakby się połamał, to ci co go tam postawili, mogliby domagać się w sądzie odszkodowania, a jakby sąd się do wniosku przychylił, to inspirator eventu musiałby zapłacić. No, a jak wszyscy wiemy w życiu trzeba oszczędzać. Mamy więc tu do czynienia z klasycznym przypadkiem rewolucji gównozjadów, których największa troską jest, by czasem nie posunąć się za daleko. W zasadzie ktoś powinien im teraz pokazać jak wygląda prawdziwa rewolucja, ale chyba nikogo takiego nie ma w pobliżu. Cały ten event musiał być uzgodniony z władzami miasta, co do tego nie może być wątpliwości. Im się bowiem, tym władzom, zdaje, że po usunięciu pomnika zyskają coś w czasie wyborów. Żebyście się durnie nie przejechali, bo po czymś takim nikt dla was litości miał nie będzie.
W związku z tym obaleniem pomnika wyemitowano wczoraj w TVN materiał o księżach pedofilach i o Jankowskim pedofilu. Po nim zaś (szło to w wiadomościach) puścili materiał o edukacji seksualnej w szkołach, która ma być zbawieniem dla wszystkich. Jakaś niemożliwie brzydka dziewczynina opowiadała tam, że większość dzieci w szkołach nie jest heteroseksualna. Potem znęcali się nad panią kurator z Krakowa, którą oskarżali o homofobię połączoną z antysemityzmem i antyarabizmem. Jeszcze raz więc powtórzę – dopóki nie spłuka się tego szlauchem w najbliższych wyborach, nie będzie dobrze. O próbie odwołania Ziobry szkoda nawet mówić. Aha, jeszcze Tuska pokazywali, który powiedział – nie będę udawał, że to nie moja wojna. To jest niezwykłe doprawdy. Przewodniczący Tusk nawołuje do wojny na antenie TVN, siedząc na tle unijnej flagi i jeszcze deklaruje, że PO chce wygrać wybory do PE. Sądzę, że rzeczywiście, na nich w tej chwili wystarczy Łepkowska i jej seriale. Czekajmy aż Sekielski razem z Tuskiem i Pisiuk-Gahowicz zaczną rapować o księżach pedofilach…to już niebawem nastąpi. W przebitkach pokazywać będą Izraela Kaca jak mówi o mleku matki.
Zmęczony oglądaniem tego festiwalu poronionych pomysłów i agresywnej głupoty zajrzałem do komentarzy pod moim ostatnim wywiadem i zwróciłem uwagę, że pan Patlewicz, o którym już zdążyliśmy zapomnieć, pisze iż nazwałem go agentem i domaga się bym to odwołał. Mam wrażenie, że nie nazwałem go agentem tylko może durniem, ale już dokładnie tego nie pamiętam, a szukać mi się nie chce. Pomyślałem, że obejrzę sobie co tam pan Patlewicz przygotował na YT dla swoich wielbicieli. No i trafiłem na to:
https://www.youtube.com/watch?v=zoCAwOkHLQk
Jest to, opowiedziana w bardzo frapujący sposób, historia Marzeny Domaros czyli Anastazji Potockiej, która kończy się konkluzją następującą – oto jakie podstępy szykują złe służby, żeby gnębić polską, patriotyczną prawicę! Całe szczęście mamy Patlewicza, który te miny rozbroi i zapewni nam bezpieczeństwo. Co byśmy bez niego zrobili biedactwa….A na początku reklamują tam książkę „Mała księga bohaterów Polski”. Czekam aż ukaże się „Skarbczyk prawdziwego Polaka”, w miękkiej oprawie bez skrzydełek na papierze z makulatury. Wracam do roboty, bo jeszcze chwila i wejdę w fazę załamania nerwowego…
Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl
Warto dodać ciekawostkę, że w Kronice Norymberskiej król Bolesław nazywany jest 3 królem Sarmacji, czyli chyba obrządek grecki był wcześniej….
http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2017/12/kronika-norymberska-i-bolesaw-chrobry.html
Założyłbym się że Patlewicz podczytuje ten blog i podkrada pomysły.
Jest to bardzo przykre zważywszy poziom Coryllusa. Ktoś się napracuje, a inni błyszczą.
Czytam właśnie książkę o św. Stanisławie. Ciekawe co komu szkodzi ułatwić dostęp m. in. do archiwum weneckiego. Czy wywróci się świat z tego powodu ? Kto dba o to, aby wszystko zostało po staremu ? Przecież spokojnie jakiś uniwersytet mógłby tam wysłać historyków.
Prędzej rak świśnie nim Patlewicz zabłyśnie 🙂
Przeczytana i dodana na lubimy czytać:
http://lubimyczytac.pl//ksiazka/4879681/sw-stanislaw-biskup-i-meczennik-historia-prawdopodobna
Wspaniała lektura, szkoda, że taka krótka…
No krótka, ale ile porusza istotnych wątków. Aż chce się samemu szukać rozwiązań, studiować temat.
Melodramat antykatolicki to jedyny format, który jest od zawsze kopalnią srebrników.
Najbardziej smutne wydaje mi się to, że Sekielski najpewniej uzyskałby to pozwolenie od papieża…
O ile wierzyć tej kronice we fragmencie „sarmackim” pełnej bałamutnych informacji i pomyłek. Wygląda jak niestaranna ściąga z Długosza.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.