sty 132022
 

Niezawisły i wolny sąd Rzeczpospolitej uniewinnił pisarza Żulczyka od zarzutu obrazy prezydenta tejże Rzeczpospolitej. To jest niezwykłe, albowiem powtarza się już kolejny raz. Oto dawno, dawno temu Janusz Palikot, domagający się publicznie wypatroszenia Lecha Kaczyńskiego, także został uniewinniony i nie doszukano się w jego zachowaniu niczego nagannego. Dlaczego ja znów się zajmuje jakimiś takimi glizdami jak Żulczyk? Przyjdzie zaraz valser i znowu będzie mi robił wyrzuty, że marnuję czas na durniów. Otóż powodów jest przynajmniej kilka. Ot choćby ten – dostałem dziś taki link:

https://twitter.com/olasempruch/status/1481020364323012609?t=4PVkF-L-Ig19zeuf3lTQow&s=19

To jest zapowiedź święta kapitalizmu, którego gościem, jednym z kilku, będzie Janusz Palikot, uniewinniony od zarzutu znieważenia głowy państwa. Na tym jednak nie koniec, albowiem na imprezie pojawi się także Sławomir Mentzen. Prócz nich będą tam również nieznani mi ludzie, o nazwiskach brzmiących całkiem egzotycznie – Burnejko i Nietubyć. Cały zestaw wygląda więc tak: Palikot, Nietubyć, Burnejko, Mentzen, choć może lepiej wyglądałoby to tak: Mentzen, Burnejko, Nietubyć, Palikot. Sam nie wiem. Prócz wymienionych panów znajdzie się tam jeszcze cała gromada frajerów, którzy będą słuchać o tym, jak to pracą i pomysłami można dojść do milionów. Oczywiście wejście jest płatne – 800 zł od osoby. To niezwykłe – tak uważam i niech nikt więcej nie czyni pod moim adresem żadnych uwag dotyczących wysokości wpłaty za konferencję, na której mamy samych patentowanych profesorów. Za jedyne osiem stówek, będzie można posłuchać czegoś, co wyglądałoby znacznie lepiej i bardziej malowniczo w wykonaniu zespołu jakuckich szamanów. Po wszystkim pan Mentzen mógłby podawać gościom piwo z własnego browaru.

Impreza ta, co nie jest bez znaczenia, ale wydaje się być przypadkiem, odbędzie się 21 stycznia, czyli w dzień premiery filmu pod tytułem „Gierek”. Co za zbieg okoliczności i jaka demaskacja jednocześnie.

To, co teraz napiszę może wywołać uśmiech politowania, ale zastanawiam się czy pan Mentzen nie brzydzi się występować z kimś takim, jak Janusz Palikot? W końcu Palikot zachowywał się w sposób urągający obyczajom i powadze funkcji posła, w dodatku jeszcze spotkało się to z akceptacją sądu. Czy ktoś aspirujący do takiej powagi, a poseł Mentzen chyba taki właśnie jest, może bez skrępowania brać udział w takich występach? Sam nie wiem. Poza tym, czy biznesmeni, którzy osiągnęli sukces mają w ogóle czas i chęci, by dzielić się swoim szczęściem z przypadkowymi ludźmi? Myślę, że nie, a więc w dwóch przynajmniej przypadkach, pokazy te, które będą polegały na tym, że wymienieni panowie opowiadać będą jakieś żarty, mieć będą charakter wystąpień politycznych. Przeciwko komu skierowanych, to chyba jest jasne. Wypada więc w tym miejscu zadać pytanie – czy osoby, które wezmą w tym udział łączy coś jeszcze poza pasją do robienia pieniędzy, dynamiką wewnętrzną, której zawdzięczają sukces i wielką pracowitością? Ja tego nie wiem. Tak, tylko pytam. Mógłbym też w zasadzie zapytać, dlaczego nie zaproszono Małgi Kubiak i kogoś z jej otoczenia, w końcu ona również osiągnęła biznesowy sukces.

Można by w zasadzie, na upartego, postawić także pytanie czy posłowi Braunowi nie przeszkadza, że jego partyjny kolega – poseł Mikke – otacza się mormonami? Jawnie bluźniącymi panu Jezusowi sekciarzami, którzy produkują kłamstwa o charakterze piramidalnym. A w dodatku śmieją się prosto w twarz ludziom, którzy im zwracają uwagę. W takich postawach i zaniechaniach manifestuje się istotnie wyzwana hierarchia wartości. I nic niestety nie może tej prawdy zamazać. Przecież nie wierzymy w to, że Palikot i reszta opowiedzą tym biednym frajerom, jak naprawdę doszli do pieniędzy. Będą opowiadać standardowe dyrdymały, okraszając to jakimiś czerstwymi żartami, których celem będzie przekonanie publiczności, że opowiadający jest taki sam i wiódł takie samo życie, jak ci co go słuchają. To jest nieprawda i wystarczy zajrzeć do wiki, żeby się o tym przekonać.

Jeszcze jest czas i w zasadzie można by było na tę fantastyczną imprezę zaprosić Żulczyka, który właśnie zapisał nową, chlubną kartę walki o wolność słowa, przeciwko politycznym opresjom. Ktoś może rzec, że przesadzam…Obawiam się jednak, że nie. Wolność bowiem i swoboda są dla każdego człowieka wartością niezbywalną i najważniejszą.

Jakoś tak się jednak składa, że do granic tej wolności docierają jedynie prowokatorzy podobni do Żulczyka i rzutcy biznesmeni, którzy z lekkością ważki, przerzucają się z jednej aktywności biznesowej do drugiej. Takie rewelacje można wyczytać w życiorysach panów Burnejko i Nietubycia. Mnie to zawsze zastanawiało, ale odpowiedź jest chyba bardzo prosta, jej wykonanie jednak znajduje się poza moim zasięgiem. Żeby zarabiać pieniądze trzeba myśleć o pieniądzach, a nie o produktach, które się oferuje klientom. Taką postawę przyjmują naiwniacy, a nie poważni ludzie interesu. No, a jeśli ta postawa komuś nie odpowiada, zostaje mu jedynie łączenie biznesu z polityką. Inaczej do prawdziwych pieniędzy nie dojdzie.

Ostatnio zamieściłem tu link do nagrania, w którym człowiek nazwiskiem Najman – pierwszy raz o nim usłyszałem i pierwszy raz go zobaczyłem – prezentował byłego już gangstera Andrzeja Zielińskiego – Słowika. Sieć zawrzała oburzeniem i nawet Stanowski potępił takie zachowania, za co zebrał oklaski. Powiedział, że mafia pruszkowska, którą kierował Słowik była rakiem na zdrowym ciele państwa, czy coś podobnego. Już dokładnie nie pamiętam. Szczerze mnie to zdziwiło, albowiem owo święto kapitalizmu, prezentowane w linku powyżej niczym się moim zdaniem nie różni od gali organizowanej przez Najmana. Tym może, że tylko, że za patrona współcześni kapitaliści i wolnościowcy wzięli sobie Edwarda Gierka. Nikt przecież nie uwierzy, że ta premiera i ta gala spotkały się jednego dnia przypadkiem.

Uroczyście obiecuję z tego miejsca, że jak już skończę zaległy numer nawigatora, nie będę się zajmował takimi pierdołami i różnymi wykwitami. Naprawdę. No, ale czasem okoliczności człowieka zmuszają. Dziś jeszcze muszę zrobić kolejną inwentaryzację. Wszystko się przeciąga niestety.

  29 komentarzy do “Święto kapitalizmu czyli wolność ponad wszystko”

  1. Mentzen nie jest posłem, jednakże aspiruje, Palikot to tak jak powiedział kiedyś mój kolega idź na rynek wypij małpkę obrażaj prezydenta to Cie posadzą, ale Palikot , pił małpkę , obrażał prezydenta i się jeszcze ludzie cieszyli. Przypominam picie publicznie alkoholu jest zabronione. Co do pana Burnejko, to jest gość, który robi kasę na kursach on-line, taki mechanizm nauczę cię on-line robić kursy on-line i zaczniesz zarabiać. Tylko nie dodał, że to jest jak piramida, zarobią pierwsi.

    Robisz konferencje za 800 PLN, dajesz fakturę, przedsiębiorca się poczuje lepiej, wyda kasę, posłucha o sukcesach ludzi sukcesu.

    Jak pojawił się w Polsce kapitalizm, pojawiła się piramida , amerykańska korpo do sprzedawania produktów chemii użytkowej, dawali Ci ich trenerzy kasety magnetofonowe lub video, na których ludzie sukcesu opowiadali jak go osiągnęli. Wszystko jeden scenariusz , było ciężko, potem spotkałem przedstawiciela amerykańskiego korpo, który sprzedał mi pakiet startowy i pracowałem ciężko,….., właśnie przerwa w życiorysie i nagle ta osoba opowiada o sukcesie. Zawsze brakowało w ich wynurzeniach tego fragmentu co robili między kupnem pakietu a sukcesem.

    Piramida goni piramidę, kup ode mnie instrukcje jak się stać bogatym,
    sprzedaj tą instrukcję następnemu tysiącowi chcących być bogatymi.

    Kto nie chce być młody, bogaty,  zdrowy …. niech podniesie rękę
    Mentzen w roli młodego
    Palikot w roli bogatego
    Burnejko w roli zdrowego (wypuścił kurs o biohacking, polepszaniu zdrowia, 3 Polaków kupiło)

  2. Święto kapitalizmu, to może ogłosić ten, kto będzie wydobywał w Lubartowie bursztyn.

  3. Niech wypuści kurs o polepszaniu zdrowia psychicznego…

  4. To się nigdy nie stanie. Ponoć od naszych łąk po samą Łęczną się to ciągnie…no, ale wypuszczenie tego na rynek nie wchodzi w grę.

  5. To chyba dobrze, może jakąś wielką odkrywkę zrobią i powstanie jezioro gdzieś za Sobieszynem. To stara sprawa słyszałem o tym z dziesięć albo piętnaście lat temu.

  6. Aha, ale na razie tylko powiat lubartowski, a to złoże jest olbrzymie przecież, ponad sto kilometrów w każdą stronę. Widziałem mapkę. Jakby na pastwisku po drugiej stronie ul. Tysiąclecia w Dęblinie zaczęli kopać też by coś znaleźli.

  7. Cooryllus, dlaczego ten kapitalista nie kopie u siebie?

  8. Jest bardzo dużo na Wołyniu.

  9. -Nauczycielu, opracuję TABLETKĘ NA GŁUPOTĘ

    -to kiepski interes

    -jak to?

    -kto to kupi i przyzna się , że jest głupi

  10. Dzień dobry. 800 złotych mówi Pan? Ciekawe jak to wyliczyli. Rozumiem, że przy mniej więcej stałych kosztach interesuje ich maksymalizacja wpływów, czyli cena optymalna. Jeśli dobrze trafili okaże się, że człowiek, który wszak najbardziej pragnie spokojnie żyć akurat tyle gotów jest zainwestować w nowe życie, raczej niespokojne. Cóż, może tak jest, nie wiem, nigdy nie wierzyłem w spokojne życie, więc się nie wybieram. Ale byłbym ciekaw faktycznych danych liczbowych po imprezie. To piwo może być jakimś elementem zaburzającym kalkulacje, bo niektórzy producenci różnych alkoholowych specyfików, którzy nie dopełnili wszystkich kosztownych formalności by je legalnie sprzedawać stosowali kiedyś obejście polegające na organizowaniu różnych imprez. A poczęstować gości domowym winkiem każdemu wszak wolno… Może to o to chodzi.

  11. Gdzie w takim razie skierować młodych ludzi którzy chcą tutaj zrobić biznes? Na niemieckie budowy?

  12. – niech poczytają o Kompanii Moskiewskiej, „Kredyt i Wojnę” i  Baśnie I i II. Będą wiedzieli co trzeba zrobić żeby w danych warunkach „zrobić biznes”.

  13. Na tym poziomie to chyba za wcześnie, najpierw się trzeba dorobić kapitału. Pytanie jest na serio.  Na tym poziomie biznesu trzeba patrzeć na klienta i chyba nie muszę mówić Panu Gabrielowi że nie pójdzie drugi raz do restauracji w której zjadł nieświeże jedzenie.
    Wydaje mi się, że Pan Gabriel dba tu o was bardziej niż o pieniądze, bo gdyby tak nie było to byłby u boku Pana Brauna nadwornym pisarzem Konfederacji.

  14. :)))))).

    No, pomimo codziennych ćwiczeń wyobraźni nie mogę sobie wyobrazić Gospodarza jako nadwornego pisarza Konfederacji. To znaczy jakiego? Takiego co siedzi na dworze?

    Co się zaś tyczy „dorabiania się kapitału” to Pan Gabriel sporo napisał o tych sprawach i każdy kto to przeczyta zyskuje co najmniej tyle, że pozbywa się wszelkich złudzeń, tak hołubionych na ogół przez młodych, co to tu chcą robić biznes. Można oczywiście wybrać ścieżkę pozbywania się tych złudzeń przez tak zwane „rozpoznanie walką” ale to trwa dłużej i bardziej boli.

  15. Przepraszam ale nie przywykłem do takiej rozmowy. Ma Pan rację, nie było tematu.

  16. – proszę się nie gniewać, cóż, ja tu już trochę nasiąkłem Pana Gabrielowym stylem. Temat jest arcyważny i to właśnie jemu poświęcona jest większość tekstów i na blogu i w książkach. Ja tu przychodzę właśnie dlatego, że sporo tych odkryć zrobiłem sam, w praktyce i powiem krótko – żałuję, że dopiero teraz mogę o tym czytać. Nie straciłbym tyle czasu i energii.

  17. Uważa Pan, że do Palikota? To jest jakiś pomysł, tylko czy ktoś im pozwoli przejąć lubelski Polmos

  18. 1) z 10 lat temu może więcej Wiluś Clinton miał wykład w Hayacie ma Belwederskiej, wejście było po 5 tys, znajomi byli na wykładzie i mówili że wysoki był poziom wykładu a mówione było o geopolityce.

    2) Natomiast u Stanowskiego był Mentzen – on jest naiwny jak dziecko we mgle, jego wypowiedzi przypominają mi Abramowskiego kiedy on opisywał jak to dobrze będzie w spółdzielczości , no on nie mógł sobie wyobrazić tego poziomu wynaturzeń jakie się dzieją np. w spółdzielczości mieszkaniowej

    3) w starej lekturze „Białe kołnierzyki” autor stwierdza że prowadzić biznes i nawet kilka razy upaść można było tylko w USA  do II WŚ, potem już nigdy i nigdzie. Obserwuję rynek i wydaje mi się że jest on w pewnym sensie zabetonowany dla części przedsiębiorców, może szansą są pomysły nowe jak ten ze szkoleniem on – line

  19. może przy biznesie najpierw pytanie takie – kto się sprywatyzował w transformacji na branżach które mają dobrego, pewnego płatnika

  20. Oczywiście, że nie. To są gwiazdy. Są jednak rzetelne źródła takie jak Akademia biznesu Piotra Michalaka pokazujące mechanizmy w biznesie które warto poznać i które przekładają się na zainwestowane pieniądze. Kilka zmian w firmie przynoszących o 100% większe dochody. To delegowanie zadań, diagnoza wąskiego gardła i szklanego sufitu.
    Wprowadzenie systemu 5S w firmie powoduje wzrost wydajności rzędu 30-50%.
    Toyota po wymyśleniu tego systemu pokonała Forda bo byli w stanie produkować lepiej, szybciej i taniej.
    Uważam, że lepiej, żeby młodzi ludzie zakładali własne biznesy niż wyjeżdżali z kraju albo pracowali w korporacjach.
    70% procent PKB pochodzi od małych i średnich firm.

  21. „2019 r. Kaliningradzka Fabryka Bursztynu sprzedała 467,9 ton”

    Jeśli to nowe złoże ma 1,5tyś ton, to zarobić można, a ceny na rynku się za bardzo nie zmieni, chyba że ktoś się rzuci w rok całość wykopać.

  22. Najman w sporcie to lustrzane odbicie Korwina w polityce, wszystkie starcia przegrywają jak leci robiąc mnóstwo szumu i pieniędzy wokół, mówią że tym razem to już napewno wygrają. Widać że Mentzen wiele się nauczył od swojego mistrza, każdy z nich dla kasy zrobi interes nawet z czartem, czy tam Palikotem, Słowikiem zależy co tam się akurat opłaca, oczywiście w imię  wolności jaką oferuje kapitalizm

  23. Jak masz umiejętności remontowo-budowlana i dobierzesz sobie dwóch, trzech podobnych i założycie firmę z własnym pick-upem, to będziesz żył w Polsce bardzo dobrze (12 tys. netto/miesiąc to minimum). Ale trzeba coś potrafić: wyremontować (dobrze) mieszkanie, zrobić kuchnię, hydraulikę, elektrykę, wymieniać okna, wykonać ogrzewanie podłogowe, zainstalować piec i CO itd. Czas oczekiwania na dobrą ekipę do zrobienia np. kuchni to teraz ok. 1/2 roku. Kilku znajomych tym się zajmuje – nie narzekają na brak pracy. Wiele ofert zwyczajnie ignorują. Podobnie jest z dobrym mechanikiem samochodowym (taki co potrafi silnik wyremontować, ogarnąć elektrykę,  elektronikę, czy mechatronikę samochodową itd.). Kuzyn teściowej coś takiego robi w Nowym Targu. Dwa domy, dwa mieszkania w mieście, wyjazdy do ciepłych krajów. W warsztacie ma 8 pracowników.

    Ale takich fachów trzeba zacząć się uczyć od 1-0-12 roku życia. No i trzeba mieć też do tego pewną smykałkę, choć pracowitością można brak takowej istotnie zniwelować.

  24. Odmłodziłaś się o ponad 10 lat. Clinton był za chlebem w Polsce 17 maja 2001 roku.

    Dodałem dowód z pierwszej ręki. Czy te usta mogą kłamać?

  25. co do daty , no to ma Pan rację , to musiało być zaraz potem jak Wiluś skończył swoją prezydenturę, bo potem to już był inny prezydent i też z podwójna kadencją … itd

    ale co do atmosfery Wilusiowego  wykładu, to … wykład sie podobał

    a co do usta, rzeczywiście te usta nie mogą kłamać, te usta mówią prawdę, bo zmieniła się definicja prawdy, nie jest to już to co jest zgodne z rzeczywistością, ale prawdą jest to co sie komu wydaje że nią jest…

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.