Bardzo przepraszam, że wczoraj nic nie napisałem, ale tak wyszło. Tytuł dałem standardowy bardzo i mało inspirujący, ale pomyślałem, że może tak będzie lepiej. W Lublinie bowiem jeden z czytelników zapytał mnie czy ja jestem pewien, że moje inspiracje pochodzą od Ducha Świętego? Bo mogą one pochodzić przecież od złego. Ja generalnie mam deficyty pewności siebie, które próbuję jakoś sztukować, nie odpowiedziałem więc na tę kwestię od razu, ale pomyślałem, że może jednak niektóre tytuły, szczególnie te nieoczywiste mogą kogoś niepokoić. Pozostańmy więc przy takim jak widać. Któregoś ranka, kiedy byłem w mieście Lublinie odwiedził mnie Pan Piotr. Od słowa do słowa, zeszło się na to kto gdzie mieszka. Okazało się, że Pan Piotr wyprowadził się na wieś i ma dom w miejscowości Targowisko za znaną mi miejscowością Wysokie, która była pierwszym za Lublinem przystankiem autobusu na drodze do Biłgoraja. Pan Piotr powiedział mi, że w miejscowości Targowisko znajduje się kościół drewniany z XVIII wieku, postawiony na miejscu starszej świątyni, a parafia erygowana została pod wezwaniem św. Tomasza Becketa. Zamarłem i przypomniałem sobie zaraz o tych wszystkich wątpliwościach dotyczących moich inspiracji, które ujawnił zaniepokojony czytelnik. Jadę do Lublina, a tam obcy człowiek, który zna mnie tylko z bloga, przychodzi z informacją, która ma, już na pierwszy rzut oka, znaczenie niebagatelne. Jeśli bowiem w miejscowości Targowisko – po angielsku market – znajduje się parafia pod wezwaniem św. Tomasza Becketa, erygowana w roku 1293, to dla kogo był ten market? Rok 1293 to jest rok nie byle jaki, bo Władysław Łokietek ożenił się wówczas z Zofią Bolesławówną. Kraj zaś cały był we władaniu Przemyślidów i trzeba było myśleć o odzyskaniu Krakowa. Jakby tego było mało miejscowa legenda mówi, że parafia jest starsza niż podają kroniki, a jej poświęcenia dokonał sam św. Stanisław biskup i męczennik. Jak wiemy został on zamordowany przed św. Tomaszem Becketem, legenda może być więc stworzona przez kogoś, kto celowo, ale w dobrej wierze chciał podnieść znaczenie miejsca. Parafia Targowisko należy do dekanatu Turobin, gdzie znajduje się późnorenesansowy kościół, leżący na szlaku tak zwanego renesansu lubelskiego. No, ale w herbie Turobina jest łódź. Samo zaś miasteczko położone jest nad niewielką rzeką Por, nie nadającą się do żeglugi. Łódź w herbie mogła wziąć się po prostu od jednej z rodzin, która pieczętowała się herbem Łodzia, ale mogła też wziąć się z zupełnie innych inspiracji. Nie wiemy od kiedy Turobin ma ten herb, ani jakie są dzieje miasteczka w średniowieczu. Pan Piotr zasugerował, że parafia pod takim wezwaniem, akurat w tym miejscu, jest kuriozum, ale moim zdaniem chyba nie. Nie jest też tak, jak sam sądziłem opowiadając potem o tym innym czytelnikom, którzy przychodzili na stoisko – nie jest to jedyna parafia pod takim wezwaniem pomiędzy Gibraltarem w Władywostokiem. W Polsce są dwie parafie mające takiego patrona i cztery w sumie świątynie pod wezwaniem św. Tomasza Becketa zwanego też św. Tomaszem Kantauryjskim. Na świecie zaś są także dwie parafie pod takim wezwaniem i cztery w sumie świątynie. To niezwykłe moim zdaniem. Mamy parafię w Australii, w USA, mamy katedrę w Brunszwiku i katedrę w Portsmouth. W Polsce zaś mamy parafię w Targowisku – położoną na pograniczu polsko-ruskim, obok miejscowości mającej w herbie łódź, a także późnoromański, klasztorny kościół w Sulejowie.
Kiedy to wczoraj sprawdziłem o mało nie zleciałem ze stołka, a to znowu z tego powodu, że kazano mi się zastanawiać nad źródłem moich inspiracji. Pod koniec wakacji pojechałem do Sulejowa, żeby zorientować się w możliwości zorganizowania tam konferencji. W kościele ksiądz coś powiedział o jakimś św. Tomaszu, ale wymienił Tomasza Kantauryjskiego, a nie Becketa, więc nie zwróciłem na to uwagi. No, a tu się okazało, że mamy w kraju dwie parafie mające takiego patrona. I to nie byle jakie. Sulejów, który był filią klasztoru w Morimond i przedsiębiorstwem co się zowie no i Targowisko na dawnym pograniczu polsko-ruskim, erygowana w jawnie politycznym i gospodarczym celu w chwili, kiedy karta zaczyna się odwracać i przewagę w kraju zdobywa Władysław Łokietek. Pozostałe dwa kościoły pod wezwaniem św. Tomasza Becketa to kaplica zamkowa w Raciborzu i kościół w Będzinie. Cztery w kraju i cztery na świecie. Mogę się mylić, ale to mi wygląda na ślady po szeroko zakrojonym programie politycznym z końca XIII wieku, w który zamieszani byli cystersi, kupcy przybywający na wschód, Andegawenowie, papież stojący po ich stronie, Łokietek. Przeciwko nim zaś stała dynastia z Pragi, która szykowała się do stworzenia środkowoeuropejskiego imperium w oparciu o kruszce miejscowe i polityczne poparcie z odległej stolicy. To sugestia i nie trzeba jej traktować serio. Nie będę się teraz zajmował dziejami świątyń położonych na Śląsku, ale sami rozumiecie, że jak człowiek jedzie do Lublina na targ to nie spodziewa się tam usłyszeć o Tomaszu Beckecie, biskupie Canterbury zamordowanym z rozkazu króla Henryka II, ojca Ryszarda Lwie Serce, Jana Bez Ziemi i Gotfryda. Nawet nie śni o takich rzeczach. A już z całą pewnością nie przypuszcza, że św. Tomasz z Canterbury może mieć coś wspólnego z wsią Targowisko. I tu chciałem zwrócić uwagę na pewne zniekształcenie poznawcze. Oto kiedy podróżujemy przez obszary zurbanizowane, takie jak Śląsk, pojawia się w naszej głowie wiele bardzo skojarzeń i inspiracji. One są rozłożone szeroko i dają nam zwykle mnóstwo frajdy. Kiedy jedziemy autobusem do Biłgoraja, przez Wysokie, Goraj i Frampol, poprzez pszenno-buraczane pola, kiedy widzimy po kolei te trzy sztetle, z rozsypującymi się domami w ryneczkach, ani nam w głowie nie postanie, że ktoś w roku 1293 mógł tam – nie w Wysokim, nie w Turobinie, nie w Goraju czy Frampolu, ale w Targowisku, wznieść kościół pod wezwaniem zamordowanego przed ołtarzem biskupa Canterbury. To jest jak powiadam poważne poznawcze zniekształcenie, które powoduje, że ludzie zaczynają lekceważyć znaki i nie interesują się swoim najbliższym otoczeniem. Jedyne zaś z czym kojarzy im się obszar od Wysokiego do Goraja do powieść Singera „Szatan w Goraju” bardzo słaba i przereklamowana. A propos – Goraj też ma w herbie Łódź. Frampol zaś w II połowie XVIII wieku znalazł się w ręku rodziny Butlerów, której początek daje Gotard Wilhelm Butler, uwięziony razem z Janem Kazimierzem Wazą, przez kardynała Richelieu.
Na tym poprzestanę, bo nie wiadomo dokąd dojedziemy stosując te skojarzenia, ale życzę Wam wszystkim dobrej zabawy.
Zapraszam do księgarni www.basnjakniedzwiedz.pl do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i na stronę www.prawygornyrog.pl
Tak się niestety składa, że dynamika rynku (a nie mówiłem, a nie mówiłem) w związku z okrągłymi rocznicami politycznych sukcesów Polski, jest tak słaba jak nigdy chyba do tej pory. Mamy wielkie plany dotyczące tłumaczeń, które od kilku lat są realizowane z budżetów, generowanych bieżącą sprzedażą. Niestety budżety te nijak nie pokryją dalszych, będących w trakcie realizacji projektów. Jeśli więc ktoś ma taki kaprys, żeby wspomóc mnie w tym dziele i nie będzie to dla niego kłopotem podaję numer konta. Ten sam co zwykle
47 1240 6348 1111 0010 5853 0024
i pay pal [email protected]
Jestem tą koniecznością trochę skrępowany, ale ponieważ widzę, że wielu mniej ode mnie dynamicznych autorów nie ma cienia zahamowań przed urządzeniem zbiórek na wszystko, od pisania książek, do produkowania filmów włącznie, staram się odrzucić skrupuły. Jak nic się nie zbierze trudno, jakoś sobie poradzę…
A propos: żeby nie mylić – dzisiaj jest święto św. Tomasza z Villanueva de los Infantes w La Manczy. Kilkudniowy festyn odbywa się w Benicassim koło Walencji. Św. Tomasz był biskupem Walencji i wysyłał misjonarzy do Ameryki. Pracując w Walencji miałem na miejscu patrona, a także haka na zadziornych, hiszpańskich prowokatorów w karczmach (barach), bo zawsze mogłem zapytać, czy interlokutor zna pochodzenie swojego imienia, czy też przypadkiem nie pochodzi ono od jakiegoś psa Burka. Ponieważ żyję i piszę świadczy to, że nigdy do takiej sytuacji nie doszło.
Musi się pan na coś zdecydować, albo jest pan Liuprandem, albo Hitrost ubija…proszę o sugestię, bo inaczej wywalę obydwa nicki
hihihi dobre
Po wpisaniu hasła „Saint Thomas Becket in Poland” otrzymałam link do następujących, artykułów (lub książek):
„Wielka Brytania i państwo polsko-litewskie” od średniowiecza do 1795″
„Wczesne kotakty handlowe między Anglią, Polską i Prusami”
„Polskie statki na angielskich wodach w późnym średniowieczu”
„Kazania o świętym Stanisławie i Tomaszu Beckecie w późnym średniowieczu-porównanie”
cały spis inrtygujących tytułów:
https://brill.com/view/title/14305
niestety dostęp jest płatny, ale może ktoś wie czy warto w ogóle się tym zainteresować?
Bardzo ładna poszlaka. Ja za to ma krakowsko-śląską.
Wieś Chrząszczyce (dorobili się też nazwy niemieckiej Chrzumczütz – biedni Niemcy co musza to czytać). Miejscowość znana już przed 1260. W tym roku pierwsza wzmianka o kościele parafialnym pw. św. Stanisława. Podobno kult biskupa męczennika związany jest ze specjalistami od metalurgii (żelazo, wytop rudy darniowej). Fachowcy przyjechali na Śląsk z Krakowa. Żeby było zabawnie podobno mieszkali w obecnych Złotnikach. (w linii prostej od kościoła 1 km).
A wszystko w pobliżu Prószkowa (5 km) Najstarsze wzmianki o miejscowości pochodzą z 1250 r. Od XIV wieku była ona własnością rodziny Prószkowskich.
Wiele lat później zatrzymał się tu (w szkole w Prószkowie) Edward Woyniłłowicz.
jak już mówiłem, w rozmowie w samochodzie prowadzonym przez Bożenę, niemal osiem lat temu, bardzo łatwo odróżnić działania Ducha Świętego od dzieła szatańskiego. To drugie nie nosi znamion kreatywności, jest wtórne, jest powtórzeniem i naśladowaniem. Anioły, również te upadłe, nie mają daru tworzenia niczego nowego samodzielnie. Oczywiście, rozpoznawanie wymaga pewnego wysiłku, chęci pobierania wiedzy historycznej i jej analizowania pod względem logiki, a przede wszystkim przyczyn.
To jest niezłe, naprawdę, szczególnie jeśli porównać zawartość z tym o czym debatowali historycy w Lublinie, albo z ofertą kinową opiewającą polską historię
Kult związany z metalurgią, ciekawe jak było z innymi kultami
Trochę mnie uspokoiłeś
Spojrzałam na jeden z wykładów i po 10 sekundach: Bingo! od razu znalazłam propagitkę anty pisowską. Oni nie potrafią popatrzeć nawet w perspektywie dłużej niż muszka owocówka.
http://xxpzhp.umcs.lublin.pl/Referaty/Piotr%20Majewski,%20DO%20KOGO%20NALE%C5%BB%C4%84%20MUZEA.pdf
Rency opadajo
Całość tutaj:
http://xxpzhp.umcs.lublin.pl/referaty/
Celem tego całego zjazdu jest chyba kompletne obrzydzenie historii i oczywiście zainkasowanie paru groszy. No i niedopuszczenie nikogo normalnego do głosu
Niech się lepiej zastanowią co zrobić, żeby ludzie do muzeów przychodzili….
No właśnie mają NIE CHODZIĆ bo:
Muzea mają ” pełnić funkcję mediatorów antagonistycznych narracji historycznych”, a więc prawda ma być tworzona w dyskursie co oznacza oczywiście, że mamy przyjąć prawdę niemiecką lub żydowską bo wtedy będzie obiektywnie i bez „upolitycznienia”. Na szczęście wg. tego gostka w najbliższym czasie „realizacja tego postulatu wydaje się mało realna”
Może niech odpolityczni najpierw British Museum
:)))))
Typa by zamurowało, jakby mu Pan to powiedział. Ciekawy by był to widok :)))
Naprawde, lepiej bedzie, Panie Gabrielu…
… jak ta BANDA OSZUSTOW i NIEROBOW z lublinskich SPEDOW targowych nie bedzie sie nad NICZYM zastanawiala !!! W swietle Panskiego dzisiejszego wpisu – jakze ODKRYWCZEGO – oni juz sa ZAORANI…
… mysle, ze obecni studenci sa tego faktu ABSOLUTNIE swiadomi… jedyne wyjscie nie brac udzialu w tych zlodziejskich „projektach uczelnianych” ZADNEGO UDZIALU… zwyczajnie bojkotowac tych prymitywow i oszustow „intelektualnych”… po prostu OMIJAC SZEROKIM LUKIEM i NIE DAWAC WIARY w ani jedno ich zaklamane slowo !!!
Dobrze sie stalo, ze wczoraj nic Pan nie napisal… wrocilam pozno z handlu i zwyczajnie padlam ze zmeczenia…
… a dzisiaj to juz inna bajka, zyc sie chce… dziekuje za absolutnie fantastyczny wpis i zycze Panu dobrego niedzielno-rodzinnego odpoczynku.
a może odradzając nam zwiedzanie muzeów przygotowują jumę. trzeba im patrzeć na ręce.
Oczywiście
http://www.wykop.pl/ramka/3981103/ukraina-z-muzeum-zginelo-621-eksponatow-w-tym-obrazy-matejki-i-grottgera/
1. >Kraj zaś cały był we władaniu Przemyślidów…
W latach 1198-1230 królem Czech z dynastii Przemyślidów był Otakar I, który miał swojego kanclerza i przeciwnika w osobie biskupa praskiego Andrzeja. W „Historii Bohemii” Roberta H. Vickersa z roku 1894 Otokar jest przyrównany do Henryka a Andrzej do Tomasza. Z tym, że Andrzej nie dał szans Otokarowi na zrobienie go męczennikiem, gdyż – w odróżnieniu od Tomasza – nie powrócił z zagranicy.
2. >ludzie zaczynają lekceważyć znaki i nie interesują się swoim najbliższym otoczeniem…
Znaki z angielskiego otoczenia
Dokladnie tak…
… przygotowuja sie do WIELKIEGO ZLODZIEJSTWA… stad to „upolitycznienie muzeow” !!! Potem sie te wszystkie UKRADZIONE eksponaty odnajda na scianach PRYWATNYCH apartamentow, chocby w takim Paryzu !!!
Widzialam takie eksponaty w kilku apartamentach NA WLASNE OCZY, np. u potomkini Adolphe Cremieux w 6 Paryzu, rowniez adwokatce… wlasnie o tym dowiedzialam sie dzis z wpisu Pani Ewy Rembikowskiej.
PIEKNE !!!
co to za pajęcze niby sieci – to sztuka jest?
A jakie Ukraińcy mogą mieć emocje z polskim malarstwem. Zastali w muzeach polskie eksponaty i je pomalutku i dyskretnie sprzedają. Przecież to dla nich nic nie warte. Wydzierają się tylko o kozackiej krzywdzie, zakerzoniu i polskich panach. Jeśli polski pan zły, to po co ci kozacze mienie niedobrego człowieka.
Oddaj , zwłaszcza że nie twoje
Marzy mi się, że to państwo polskie przez służby tajne i podstawionych ludzi precjoza te przywozi do kraju. Ale to tylko marzenia…
Sztuka x 3 – architektura, natura i fotografia.
We Francji jest jeszcze gorzej, bo oni UDAJĄ, że dbają o kulturę francuską – powstają filmy historyczne, zabytki są obecne w reklamach, są organizowane eventy, tymczasem tak naprawdę państwo czeka, aż pamiątki z dawnych czasów rozsypią się z upływu czasu. Istnieje kordon powołujący się na profesjonalizm autorytetów, przez który nikt rozsądny z prawdziwą troską o tradycję się nie prześlizgnie. Pożar katedry Notre Dame jest w tym układzie zjawiskiem zwyczajnym, który odzwierciedla stan ogólny, a nie czymś niezwykłym i niespodziewanym. U nas jest to o tyle bardziej logiczne, że te zjawiska można wytłumaczyć konfliktami w stosunkach wzajemnych, czy zwykłą chęcią rabunku, natomiast to samozniszczenie w Europie Zachodniej jest całkowicie irracjonalne.
Odpolitycznione muzea, podręczniki, powieści, poematy ? Dla myślących to coś tak kuriozalnego jak odpolityczniony parlament…
Tak…
… to TYLKO marzenia sa.
Jak Polacy się obudza i zaczną walczyć o swoje państwo – czyli o przetrwanie polskości to nawet pod zaborem żydowsko-niemiecko-rosyjskim się uda :D. Mamy długie dobre tradycje państwa podziemnego – pod rozbiorami nasza kultura język religia przetrwały – dziś jest o wiele łatwiej nieprawdaż ? To dlaczego nowe pokolenie to banda lewaków? https://www.facebook.com/events/744103919351891/
Łódź w herbie Turobina może mieć związek z rodziną Górków, którzy zainwestowali w to miasto. Goraj zaś troche 'łodzia’ Górków, a troche 'korczak’ Gorajskich.
„Podczas imprezy ekipa filmowców będzie kręcić dla dużej zagranicznej platformy internetowej materiał do serialu o Urbanie. Też możecie być częścią tego wydarzenia!”
Ciekawa informacja
Pragnę dodać,że z informacji zamieszczonych w Wiki wynika ciekawy całkiem fakt iż babka Józefa Piłsudskiego,Teodora Urszula Ofelia Piłsudska pochodziła z rodu Butlerów!
a minister Gliński w sobotę rano biegnie na Koło (targ staroci) i odkupuje fanty od kozaków…
no jest to jakiś sposób choć … paradny
Jaka jest pisownia nazwiska Świętego Thomasa Becketa, bo zdjęłam z pawlacza II tom Encyklopedii Katolickiej żeby przeczytać u źródeł, życiorys Świętego i coś tu napisać i oczom nie wierzę, świętego o takim nazwisku nie ma. Są takie nazwiska (str 167):
– Becan (Becanus Van der Beck S.J.)
-Beccaria Francesco Lodowico Pijar
– Becher Erich filozof
– Becker Christopher Erich misjonarz
– Beckmann Joha nnes misjolog
-Beckx Pierre Jean S.J.
– Becquerel Henri Antione fizyk , nagroda Nobla…
zaraz po nim -Beda Czcigodny z VI wieku
W moich marzeniach o Polce jako państwie choć trochę poważnym Glińskich nie ma:)
A święty może być pod K- Kantauryjski
t. VIII Encyklopedii Katolickiej str 626 i następne:
– Kantakuzin Dimitrije XV wieczny poeta bułgarski
– kantaros – naczynie do picia wina
– kantata
– kantatorium
– Kantecki Antoni ksiądz
– Kantemir Antioch doradca cara Piotra I
– Kanterowie rodzina drukarzy na Warmii i Mazurach ….
Nie mogę uwierzyć, ale w Encyklopedii Katolickiej nie występuje Św. T. Becket (Kantauryjski).
Św. Tomasz Kantuaryjski, a niej Kantauryjski.
Prace nad encyklopedią były ponoć bardzo ciężkie, więc pewnie nie wszystko się udało
http://www.pan-ol.lublin.pl/wydawnictwa/THist14/Gigilewicz.pdf
piszą tu że w przyszłości ma być dostępna on-line
… występuje też jako św. Tomasz Kanterberyjski.
już myślałam że errata, może będzie grubsza od tomu encyklopedii, ale jeżeli będzie on – line to braki się uporządkuje.
Tylko słowa G. Brauna należy przypomnieć, że hasło protestantyzm w EK nie powinien opracowywać luteranin, który to robi z pozycji heretyckiej, tylko autor hasła powinien je opracować z pozycji kościoła rzymsko – katolickiego .
KUL ? to tam gdzie są studia Gender? co ta encyklopedia będzie warta?
Tak…
… to tam gdzie cala, deta „hierarchia i jelita akademicka” zgodzila sie „unowoczesnic” logo uczelniane – dzis BEZ KRZYZA !!!
A co bedzie warta taka Ecyklopedia ??? A tyle co splunal !!!
też nie ma, następne hasło to: kantyzm
Te małe miasta na Lubelszczyźnie nie miały jakiejś własnej tradycji heraldycznej i zasadniczo posługiwały się herbami właścicieli. Goraj ma dziś w herbie i łodź, i wyręby, czyli miks herbów szlacheckich Łodzia i Korczak. Korczak był herbem ruskiego magnata Dymitr z Goraja, ważnej postaci w czasach Ludwika Węgierskiego i Jadwigi. Był właścicielem zarówno Goraja, jak i Turobina. W XVI w. jedne i drugie dobra przeszły na własność Górków z Wielkopolski (herbu Łodzia), a w bodajże 1596 r. kupił je Jan Zamoyski i wcielił do swojej Ordynacji. Stąd na pieczęciach miejskich z XVII-XIX w. w obu przypadkach znajdował się herb Jelita. Był używany najdłużej, dlatego byłby najbardziej logiczny, ale pewnie chciano trochę rozmaitości. W przypadku Goraja wybrnięto nieźle, ale turobińska Łodzia będąca pamiątką po epizodycznych w sumie właścicielach jest dość niefortunna.
To będzie sprawdzian wiarygodnośći
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.