maj 232016
 

Na targach staliśmy obok pana, który sprzedawał książki o białej broni. Szybko się zakolegowaliśmy, bo okazało się, że pan pochodzi z Biłgoraja, a ja przecież kończyłem tam szkołę. Tematów do rozmów więc nie brakowało, ożyło trochę wspomnień, a ja przy okazji dowiedziałem się co się stało ze słynnym Reaganem, właścicielem lokalu o nazwie „Torfowa”, gdzie podawano piwo chrzczone proszkiem do pieczenia.

Obserwując jak kolega sprzedaje swoje książki o szablach, po raz kolejny miałem okazję widzieć jak praktyka weryfikuje marzenia i nadęte emocje. Janusz jest autorem tych książek, jest kolekcjonerem broni i handlowcem, zaopatrującym innych kolekcjonerów w różne ciekawe egzemplarze. Dostępne na stoisku publikacje powstały więc na bazie jego własnej kolekcji zawierającej oryginalne egzemplarze szabel europejskich. Wśród klientów zjawiających się na jego stoisku dominowali więc inni znawcy, autorzy książek o militariach wydający je w wydawnictwie „Bellona” oraz kolekcjonerzy. Co jakiś czas jednak pojawiał się ktoś, po kim widać było, że zna się na szablach lepiej niż Przemysław Wałęsa na cygarach. Stawał taki człowiek, chmurzył oblicze i mówił – interesuje mnie szabla polska…czy ma pan coś z tego zakresu. Na co nasz sąsiad odpowiadał – nie proszę pana, bo szabli polskiej właściwie nie ma. – Jak to – dziwił się znawca cygar – no tak – odpowiadał nasz sąsiad, nie ma bo wypuściliśmy ledwie trzy wzory szabli, a wojsko używało szabel pochodzących z innych krajów, często pruskich i rosyjskich. Było takich klientów ze dwudziestu i Janusz za każdym razem cierpliwie tłumaczył, jak się sprawy mają. W większości przypadków bez skutku, bo znawcy cygar, co chcieli sobie kupić szablę polską odchodzili urażeni w swojej dumie i w swoim znawstwie. Ja zaś pomyślałem, że sytuacja ta mocno jest podobna do naszej przygody ze wspomnieniami Woyniłłowicza, Tokarzewskiego, a będzie jeszcze bardziej podobna kiedy wydamy wspomnienia Hipolita Korwin Milewskiego. Ludzie, którzy na własnej skórze przećwiczyli czym jest socjalizm w wykonaniu rodzimych urzędników, nie cackają się z tymi urzędnikami i pamięcią po nich, choćby ośrodki propagandowo-patriotyczne nie wiem jak głośno huczały o tradycji polskiej szabli, zawsze rzecz jasna zwycięskiej. Obserwując te sytuacje przekonałem się też, że niezwykle trudno jest stanąć w prawdzie ludziom, których ktoś metodycznie i celowo oszukuje. Ci ludzie od szabel byli rzecz jasna łagodnym przykładem obłąkania, były większe, ale też dotyczyły innych zakresów.

Oto niedaleko nas znajdowało się stoisko, gdzie jakiś rosyjski agent sprzedawał swoją książkę o innych rosyjskich agentach, obok zaś stał pan, starszy, grubawy, o wyglądzie skończonego poczciwca, najwyraźniej z ruskim agentem zaprzyjaźniony, który napisał książkę pod tytułem „Najpiękniejsze wiersze o kotkach”. Co jakiś czas, niemłody jak powiadam człowiek, wyskakiwał na sam środek traktu komunikacyjnego i usiłował podetknąć przechodniom pod nos książkę o kotkach. Uśmiechał się przy tym rozbrajająco i tak szczerze, jak to tylko siwiuteńcy staruszkowie potrafią. Pewnego dnia wracałem z obiadu dreptając w dzikim zupełnie tłumie. Patrzę a tu z naprzeciwka nadchodzi, równie wolno ów nobliwy i dobrotliwy pan. Minę ma jednak groźną, brwi ściągnięte, ale usta cały czas się poruszają…zbliżam się na niewielką odległość i słyszę, że staruszek od kotków, szepce bez przerwy…ku…wa, ku…wa, ku…wa…..

Nie to było jednak najgorsze. Na promenadzie podpisywali swoje książki tak zwani wielcy pisarze. Zanim wymienię ich nazwiska zdradzę Wam o czym rozmawialiśmy w tym naszym kąciku, ja, pan od szabel, państwo wydający bardzo luksusowe i drogie książki, oprawne w skórę i starsi państwo sprzedający wydawnictwa o militariach z okresu Księstwa Warszawskiego. Oto doszliśmy do wniosku, że jedynym sensem istnienia książki jest system dystrybucji. Gdyby nie to, że muszą działać sieci i propaganda, książkę by zlikwidowano, zastępując ją czymś innym. Odbyłoby się to oczywiście dużym kosztem, ale potem świat wyglądałby zupełnie inaczej. Nie można jednak tego zrobić tak po prostu, tak jak nie można tak po prostu zlikwidować przemysłu motoryzacyjnego opartego na produktach rafinacji ropy naftowej. System dystrybucji istnieje i jest mu wszystko jedno co będzie dystrybuował. I to właśnie wyraźnie widać było na targach. Największą popularnością cieszyli się oczywiście autorzy tacy jak Bonda i Miłoszewski. Kolejki po autografy blokowały inne stoiska i ludzie nie mieli jak handlować. Podobnie było w przypadku Stana Borysa, który też jest pisarzem, a także Kasi Tusk, znanej stylistki i specjalistki od mody. Jakby tego było mało pisarką okazała się też prezydentowa Komorowska oraz Magdalena Zawadzka, którą posadzili w pobliżu tego strasznego Stana Borysa. Musiało to być dla niej dość upokarzające, bo przy jej mały stoliczku nie było nikogo, a u niego kłębił się tłum. Książka na targach warszawskich jest funkcją telewizji i nic tego nie zmieni. Autorzy zaś niszowi, tacy jak my, po staremu muszą stawiać na jakość, żeby ich zauważono. No, ale nawet jakość nie zawsze zwraca uwagę ludzi, bo są i tacy którzy ważąc w ręku pierwszy tom Baśni jak niedźwiedź mówią – a może ma pan w miękkiej oprawie?

Na ekspozytorze postawiliśmy nasz nowy komiks pod tytułem „Zamah”. Nie pamiętam już kto zapytał, czy klienci nie zwracają nam uwagi na to, że tytuł jest napisany z błędem. Jakoś nie zwracali, ale może to wcale nie z powodu, że zrozumieli żart, ale dlatego, że nie wiedzą przez jakie „h” pisze się to słowo. I wtedy jakby na zawołanie zjawił się przy naszym stoisku siwy pan, który jest na każdych targach i na bank pracuje w jakiejś naukowej instytucji. Zobaczył nasz komiks, wziął go do ręki i długo kręcił głową z niedowierzaniem. Potem zaś odłożył go ze wstrętem na stojak i poszedł dalej.

Najstraszliwszą scenę zobaczyłem jednak w ostatnim dniu przed kawiarnią. Oto na tle ścianki do robienia wywiadów siedziało dwóch panów. Jeden był autorem, a drugi dziennikarzem, wokół nich rozstawiono może pięć, a może siedem kamer. Pisarz opowiadał ze swadą, a dziennikarz słuchał w skupieniu. Na widowni zaś nie było nikogo, po prostu nikogo. Autorem, którego przepytywał dziennikarz, by – na pewno byście nie zgadli – Marcin Wolski, gwiazda nowej telewizji, komentator i myśliciel polityczny odnowionej opcji patriotycznej.

I tak od szabli, przez kotki, Bondę, Miłoszewskiego, Stana Borysa, Kasię Tusk i panów z akademii, którzy brzydzą się słowem „zamah” doszliśmy znów do szabli polskiej, której w rzeczywistości nie ma….A co jest spytają przerażeni patrioci co właśnie utworzyli nową endecję oraz nowego strzelca…moim zdaniem jest tylko ta ścianka do robienia wywiadów.

Na tym kończę. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl gdzie można już kupić drugą, nigdy nie publikowaną część Wspomnień Edwarda Woyniłłowicza. Prócz tego zaś również książkę o broni białej, autorstwa naszego targowego sąsiada – Janusza Jarosławskiego. Książka, prócz typowo kolekcjonerskich informacji, fotografii bardzo wysokiej jakości zawiera też fragmenty tekstów źródłowych, dotyczących – uwaga – wyglądu brytyjskiego żołnierza w XIX wieku, oraz sporych rozmiarów esej opowiadający o walkach Polaków z Brytyjczykami w czasie wojen napoleońskich. Tytuł tej publikacji brzmi – „Szable lekkiej kawalerii” – a tak się złożyło, że szable lekkiej kawalerii w zbiorach Janusza Jarosławskiego, to w sporej części szable brytyjskie.

Aha, jeszcze trailer komiksu i zapowiedź planszowa

 

 

https://issuu.com/tomaszbereznicki/docs/zamah_net

Na koniec informacja o przedsprzedaży biletów na targi bytomskie

 

Rusza przedsprzedaż biletów.
Bilety wstępu na targi w cenie 7 zł oraz odrębne, całodniowe bilety
wstępu na wykłady i prelekcje w cenie 15 zł dostępne w kasie BCK przed
imprezą. Ilość biletów na prelekcje jest ograniczona. Rezerwacje
telefoniczne pod numerem telefonu: 32 389 31 09 w. 101 (Telefon
odbierany jest w miarę dostępności kasjera. W przypadku problemów z
połączeniem zachęcamy do rezerwowania biletów poprzez stronę internetową
lub w sekretariacie pod numerem 32 389 31 09 w. 100) lub email:
info@becek.pl
Kasa czynna od poniedziałku do piątku od 9:00 do 19:00 oraz zawsze na
godzinę przed imprezą. Można płacić kartą.

 

Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk i do księgarni Przy Agorze oraz do antykwariatu Gryf przy ul. Dąbrowskiego.

  48 komentarzy do “Szable i wiersze o kotkach”

  1. Polską sztukę walki szablą nazywano krzyżową, szabla mogła być bisurmańska 😉

  2. Dziekuje. Chcialem kupic Corce szaszke, ale sie wstrzymalem majac nadzieje wlasnie na szable polska. Widze, ze niepotrzebnie.

    No i ciesze sie ze z targami na koniec tez wszystko dobrze.
    Ja bym nie mogl pomoc, bo wyjezdzalem.

  3. Skoro taka gwiazda jak Marcin Wolski opowiada przy pustej sali, to nic dziwnego że PiS-owi systematycznie spada.
    Niech nadal uważają, że jest super i niech idą na dogadanie w sprawie TK. Niech dalej opowiadają bzdury i oszukują samych siebie.
    Może kiedyś wydarzy się Cud i zaproszą coryllusa na Klub PiS, aby dokształcił ich na temat polityki historycznej, systemu politycznego I RP i Ojców założycieli II RP.

  4. Jako potomek rodów ziemiańskich z Kresów, zniszczonych przez głupotę polityków, jestem bardzo zadowolony z faktu, że Pan zdołał wydac wspomnienia Ks.Tokarzewskiego i E. Woyniłłowicza.
    A także cieszę się z tego, że udało mi się zwrócic Pana uwagę na pamiętniki Hipolita Korwin-Milewskiego,
    których wydanie Pan zapowiada. Okazuje się, że przełom wieków XIX i XX był decydujący dla formy w jakiej powstała Polska porozbiorowa.

  5. I to bynajmniej nie pierwszą,oj nie!

  6. Ścianka służy do wdrukowywania w mózg obywatela oglądającego tę że ściankę – logo – rozlepionego na ściance. Celebrytkom (vide np. 'Plotek”) płaci się 1500 zł za taką kilku minutową sesję zdjęciową na tejże ściance – celebrytka jest pretekstem do wdrukowywania (w mózg „Plotkarzy”) ściankowego logo . Podejrzewam a nawet mam pewność że Wolski wziął kasę za siedzenie na tle ścianki i nie był mu potrzebny żaden tłumek, który byłby np. zainteresowany wywodami Wolskiego.

  7. Gdzie Pan czytał że spada ?W Wyborczej ?.

  8. Andrzeju, Pani Beata Szydło i Andrzej Duda to – są nasze skarby narodowe, Nie zaglądaj do TVN i GW, bo się bardziej pogubisz niż to teraz ma miejsce.
    Jak mi nie wierzysz zajrzyj do eski.

  9. Czy skarby narodowe, to nie wiem. Wiem, że nie muszę się rumienić kiedy występują, czy przemawiają, a ostatnie wystąpienie premier Beaty Szydło wymagałoby całusów z dubeltówy.
    Jak sobie przypomnę, że ostatnim miejscem dla byłej premier był czerwony dywan w Berlinie to jeszcze mnie zimny pot oblewa.

  10. Ja tez jako potomkini ubogiej szlachty spod Plocka ciesze sie bardzo, ze udalo sie Gospodarzowi
    wydac tak cudowne wspomnienia ks. Tokarzewskiego, czy planowane wydanie wspomnien
    Hipolita Korwin-Milewskiego, rewelacyjne wspomnienia sp. Woynilowicza, a… przede wszystkim,
    ze stal sie szanowny Gospodarz szczesliwym posiadaczem praw autorskich do przedmiotowych
    wspomnien… na cwierc wieku!

    Gratulacje dla Pana Gabriela!

    Rzeczywiscie przelom wiekow 19 i 20 staje sie decydujacym dla „kulis” w jakich powstawala
    Polska porozbiorowa. Ta prawda jest nam niezbedna dla naszej terazniejszosi i przyszlosci.

  11. Szabli polskiej nie było, ale były karabele, szable węgierskie, polsko-węgierskie itp. itd. Nie było „legendarnego super typu polskiego” ale można jednak wskazać jakimi szablami się posługiwano w RON i można wskazać cechy szczególne dla tychże.
    Więc nie rozumiem po co odpowiadać „nie było” jak można jednak coś więcej powiedzieć, czegoś nauczyć… Zresztą „szable husarskie” z końca XVII były dosyć originalne/szczególne ze swoimi kabłąkami i paluchami.

  12. O. I wlasnie w tym jest wartosc Pana wypowiedzi, w rozwinieciu lapidarnego „nie bylo”.

  13. Ze tez nikt nie jest pociagany do odpowiedzialnosci za marnotrawstwo papieru zuzywanego
    na te wydumane pierdy… przeciez nikt przy zdrowych zmyslach nie berze nawet do reki takiego goowna jak „wypociny” tej nedzy Tuskowej, Jablczynskiej, Borysa, Zawadzkiej czy innych cielebrytow… upadek straszny tych miernot i niemot zyciowych!

    Dziekowac Bogu, ze to chodzace goowno cielebryckie i dziadostwo nie bedzie mialo wstepu
    do Bytomia.

  14. Większość zachowanych okazów to XIX wieczne kopie, tak więc nie mów nic w oderwaniu od kolekcjonerskich realiów, okay…siedziałem tam, przychodzili najwięksi papieże od broni i gadali…

  15. Od pewnego czasu w dobrym guście jest, aby w każdym dobrym, polskim domu była pamiątka po pradziadzie biorącym udział w powstaniu, cudzie nad Wisłą lub przynajmniej w kampanii wrześniowej. Taką pamiątką może być odznaczenie, drobny element wyposażenia, umundurowania, ale najbardziej pożądaną jest szabla.

    Nasze portale aukcyjne zostały zalane polskimi karabelami, szablami wzór 1917, wzór 1921/22 jak również „Ludwikówkami” czyli szablami kawaleryjskimi wzór 1934. Część oferowanego oręża to szable z „historią”… a to nagrodowe a to będące na wyposażeniu danego pułku kawalerii a nawet i takie które można przypisać do danego (bitnego) polskiego oficera. Jest tylko małe ale…95% z nich to współczesne kopie! Po drobnych zabiegach i 2-tygodniowym moczeniu z gnojowicy wyglądają jak oręż mający sto a nawet i dwieście lat.

    Łatwowierni, bez wiedzy i doświadczenia nowobogaccy płacą za takie twory dziesiątki tysięcy złotych. Po powieszeniu nad kominkiem „rodzinnej pamiątki”, przy szklaneczce whisky snują rozważania o potyczkach a nawet bitwach w których uczestniczyła ta nie mająca nawet miesiąca szabla…polska szabla.

  16. A gdzie rośnie. 33-34 to jest spadek.
    500 plus już chodzi, więc gdzie rośnie. Pobożne życzenia.

    A że nie rośnie, wskazuje próba zamącenia sondażem popularności Prezydenta.
    Przed wyborami prezydenckim piarowcy też pokazywali jak to fantastyczne sondaże popularności ma Komorowski. I co, przegrał z kretesem? Mimo, że przy sondażach popularności, nie miał prawa przegrać.

    Problem w tym, że piarowcy są z tej samej szkoły. PiS już raz miał wzrost 5 %PKB i przegrał wybory. W znacznej mierze dzięki takim „fachmanom” politycznym jak: Ziobro i Kamiński.

    Jeżeli ludzie dostali 500 plus, to powinno poszybować z 10% wzwyż, a nie poszło.
    Skoro nie idzie, to znaczy, że jest jeszcze inny poważny problem społeczny i tego takie spece jak Marcin Wolski, Zienkiewicz, Warzecha, Semka, Sakowicz i Karnowscy i im podobni – nie rozwiążą.

    Nie jest to na PEWNO TK. Obrońcy TK nigdy nie zagłosują.
    Jest inny problem.

  17. Mądrego to i miło posłuchać.

  18. Mam nadzieję że się Pan myli .Mam nadzieję .

  19. Czy mówienie o tym, że w XVII wieku na terytorium Rzeczpospolitej Obojga Narodów używano szabel takich jak „węgierskie”, „polsko-węgierskie”, karabele jest nadużyciem? Jeśli nie, czy to prawda, że szable te różniły się w pewnym stopniu od szabel moskiewskich/tatarskich/ottomańskich i zachodnich?
    Czy opracowania np. Kwasiewicza to wyssane z palca dyrdymały a eksponaty na które się powołuje to falsyfikaty?

  20. Oczywiście używano, ale do naszych czasów przerwał niewielki ich odsetek. W ciągu minionego roku miałem w rękach ponad 30 karabel, część z nich były to szable bojowe a część paradne służące do uzupełnienia stroju, np. kontusza. Wszystkie te egzemplarze były mniej lub bardziej starannymi kopiami, oferowanymi oczywiście jako oryginały (najdrozsza za 60 tys. zł).

    Pod koniec lat 90 XX wieku powstały jak grzyby po deszczu prywatne kolekcje polskiej broni białej. Teraz właściciele będąc na wielkim kacu próbują je spieniężyć…szukając nowych naiwnych.

    Najczęściej proceder polega na wykorzystaniu głowni pochodzących z indyjskich talwarów i nowych rękojeści wykonywanych metodą wosku traconego. Taki postarzony twór trafiał na aukcję i prędzej czy później znajdował chętnego.

    Artykuły takie jak ten: „Podrożeć mogą zwłaszcza karabele i szable husarskie” (Rzeczpospolita, Inwestycje Kolekcje 14.05.2009) w dalszym ciągu napędzają koniunkturę… kombinatorzy mają pracę zapewnioną.

    Z panem Włodzimierzem Kwaśniewiczem mam przyjemność znać się już wiele lat, napisał wstępy do dwóch moich książek.

  21. Dziękuję za odpowiedź. Osobiście nie kolekcjonuje „starych” szabel, między innymi dlatego, że nie umiałbym ocenić ich autentyczności. Ale myśl, że szabla „polsko-węgierska” którą zamówiłem u Krzysztofa Panasa może nie mieć swojego XVII pierwowzoru mnie trochę zmartwiła 😉

  22. na pewno ma…w Muzeum Narodowym w Krakowie znajduje się zespół XVII-wiecznych szabel węgiersko-polskich i husarskich 🙂

  23. Kiedyś tam kupiłem kilka szabelek. Na szczęście było to tak dawno że nie pamietam ile kosztowały – także zero zmartwień .

  24. rynek, rynek i dystrybucja sieciowa – kredyty, a kluent? a wartości ? a po co !! nie o to chodzi w tym biznesie

  25. pytanie jest takie: a co te skarby zrobia jak PiS się rozpadnie? co robią aby mieć zaplecze intelektualne/wykonawcze/finasowe/masowe/… i co ponich zostanie: sen o pięknej RP? i niewdzięcznym społeczeństwie i złych .. [do wyboru do koloru]; dobrze że są, ale nie są w stanie nazywać rzeczy po imieniu, z tych czy innych powodów

  26. A z innej beczki – księgarnia św. Jacka wznowiła książkę „Wojciech Korfanty. Naród, Państwo, Kościół”. Korfentego jak na lekarstwo, więc dobra każda pozycja wydawnicza.

  27. Ufam, ze pewnego pieknego dnia pozbedziemy sie tej przekletej dystrybucji
    sieciowej… to jest cos okropnego. To jest tak nieprawdopodobna tandeta
    i produkcja na „jeden szczot”, ze ja wcale nie chodze do zadnych marketow
    ani centrow handlowych.

    Poza tym produkty z marketow sa bardzo czesto duzo gorszej jakosci niz
    w malych sklepach czy w butikach… poza tym producenci czesto zmieniaja
    opakowania… kazdorazowa zmiana opakowania wiaze sie ze zmniejszeniem
    gramatury danego produktu… jednym slowem jest to jeden wielki komercyjny
    kant !

  28. Witam
    Jest to mój pierwszy wpis na tym blogu więc pozdrawiam przede wszystkim jego autora i jego czytelników.
    W sprawie szabli polskiej chciałbym się powołać na źródła z przełomu XIX i XX w. (Z. Glogera), z których wynika, że szabel polskich było najmniej sześć: Staszówka wyrabiana w Staszowie sandomierskim, Augustówki, Batorówki, Zygmuntówki (od cyfr lub portretów Batorego, Zygmunta III lub Augustów Sasów), także lwowskie i wyszyńskie.
    Autor źródła poświęca ponad 3,5 strony na temat szabli w swoim dziele. Polecam.

    https://polona.pl/item/11594892/301/

  29. I to jest pytanie za 100 punktow ! PAD, PBS, pan Kaczynski i moze jeszcze pare…
    no powiedzmy parenascie osob… reszta nadaje sie na… przemial… za dlugo sa
    w polityce i tylko z niej zyja… i poza nia nie sa zdolni funkcjonowac… do tego zero wiedzy i zero doswiadczenia… do tego zbyt duze uwiklania rodzinne, kolezenskie, merdialne uzaleznienie… no i kompletna bezkarnosc, brak jakiejkolwiek kontroli.

    Czy cos robia aby miec zaplecze… czy beda w stanie nazywac rzeczy po imieniu…
    to sa arcywazne pytania.

  30. E… tam. Stara, czy nowsza, byle bylo czym hajdamacki łep obciąć. Ale to ćwiczyć trzeba Mości Panowie, Hajduczkow do wszystkiego zabraknie.

  31. PiS 39%, Platforma 17%, Nowoczesna 11%, Kukiz 7%. Reszta pod progiem

  32. Dziś kurier przyniósł II część wspomnień Woyniłłowicza.

  33. Pokłosie działalności Gospodarza. Artykuł o Edwardzie Woyniłłowiczu: http://www.kresy.pl/publicystyka,ludzie?zobacz/ruski-agent-zostanie-swietym

  34. http://www.bia-tac.pl/news/view?news_id=8436

    Jest i wersja dla nowobogackich zza wielkiej wody. Bez silenia się na autentyzm, za to z przepychem.

  35. Przed laty, zwiedzając Musee des Invalides w Paryżu, zobaczyłam w jednej z gablot piękną szablę. Miałam wrażenie, że mnie do siebie przyzywała. Jakże byłam zaskoczona czytając wyryty na niej wzdłuż ostrza napis: Stephanus Batoreus Rex Poloniae.
    I informacja, że to podarunek od Polaków w czasie wizyty najwyższego dostojnika naszego, nie pamiętam którego.

  36. zaraz… zaraz…, a to, coś jakby Mi przypomina i kojarzy się dość współcześnie.
    Studium Romana Umiastowskiego „Terytorjum Polski pod względem wojskowym” z 1921 roku;
    http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,miedzywojnie?zobacz/terytorium-polski-pod-wzgledem-wojskowym-zydzi

  37. Wiesz co, kiedyś przez znajomego proponowałem niektórym z nich pisanie w nawigatorze. Okazało się to niemożliwe, bo oni są tak świetni, czyści i szlachetni, a ja tak podejrzany z tą swoją inicjatywą realizowaną nie wiadomo za czyje pieniądze….że…sam rozumiesz. Niech spieprzają, przepraszam Panie, ale jeszcze powtórzę, dla lepszego zapamiętania – niech spieprzają…razem z tymi swoimi kresami, gdzie odbywają swoje regularne żebry. Nie potrafią zarobić złotówki własną pracą, a idą po prośbie. 23 maja ukazał się ten tekst, a 19 maja ukazały się Wspomnienia Woyniłłowicza tom II, nigdy dotąd nie publikowane. Gdzie jest wzmianka o tym? Możesz mi wskazać to miejsce w tekście? Po prostu poszli won, nie mam dla nich ani zrozumienia ani litości, najlepiej, żeby ich ktoś dobił…

  38. Olbrachta Łaskiego

  39. Ja tu mam takie coś o szabli.
    Było tak:
    https://youtu.be/7ri1D_JrmcI
    Pokazano nam tak:
    https://youtu.be/8nW3it4piK4
    Jest tak:
    https://youtu.be/t7ybGm8AyIQ

    Czas na zmianę.

  40. Widać, że „siedzą” tu i zżynają pomysły. Niech spieprzają…

  41. Termin „polska szabla” znaczy oczywiście rycerza sprawnie fechtującego, jakim był np. słynny zagończyk Jerzy Wołodyjowski herbu Korcak czy usarze. Broń ta w ich rękach była bronią straszliwą, no a który komu broni typ pasował, to już inna rzecz. Popularne były szable sprowadzane z Turcji, Hiszpanii, itp.
    Fechtunek szlachta w Reczypospolitej trenowała od kołyski do śmierci i przeciętny szlachcic był w tym mistrzem..

  42. Ukłony Gospodarzowi i wszystkim Gościom. Odnosnie szabli (i wszystkich aktywności ) nie samo narzędzie decyduje. Zwróce uwage na sporą rolę mózgu…i ducha, który tym włada.
    …a tu mały link:
    http://www.thearma.org/Practice/partners.htm#.V0ONQdSLRH0
    …taki pokrzepiający raczej, jak się najaktywniejszych korespondentów doczyta…
    pozdrawiam

  43. Pretensje, pretensje, pretensje. A moze Autor bloga powinnien wyjsc ze swego ogrodka „jedynej prawdy” i starac sie dotrzec do szerszej publicznosci ?! Marcin Wolski nie urwal sie z jakiejs przydroznej choinki tylko pisze ksiazki i inne utwory od bodaj 40 lat. Nie wszystkie utwory sa godne polecenia,ale czesc jest naprawde super. Äle ze on przed kamera bez publicznosci to juz „beee”? Ze Kasia Tusk bryluje na quasi salonach? I co z tego? Daj jej Panie zdrowia. Ziemkiewicz pomylil sie w sprawie Marcinkiewicza? No i co z tego. Na prawde tylko to go klasyfikuje , jako tworce-publicyste? Podobnie przedstawienie informacji o szabli polskiej jest rownie niepowazne. Wszyscy idioci tylko nie autor ksiazki. A nie ujmujac MU wiedzy i znajomosci tematu, to przecietny czlowiek zadaje sobie pytanie: to czym walczyli polacy od Mieszka do roku 1939?Wszystko ni stad ni zowad zaczyna sie raptem w 1791 r? Wczesniej tylko dragi? Czy roznica miedzy mieczem, szabla, karabela, szpada etc sa az tak zrozumiale dla Kowalskiego? Wiecej zrozumienia dla niewiedzacych i nieprzekonanych. Inaczej zostanie Pan z tym blogiem tam, gdzie jest teraz. A przeciez szkoda.

  44. Niech sie pan nie martwi staraniami Gospodarza tego bloga, z czego powinien wyjsc… i gdzie
    powinien dotrzec… zajmie sie pan lepiej swoimi sprawami…

    … a szkoda to bedzie wtedy, kiedy krowa w pole wlezie!

    PS. Zero publicznosci dla pana Wolskiego… to ewidentny sygnal, ze jego czas juz minal…
    czas na zasluzony odpoczynek, czyz nie? Pan Ziemkiewicz pomylil sie nie pierwszy raz
    z Kaziutkiem od Izabel… on jest jedna wielka pomylka! Kasia Tusk i z reszta jej podobnych
    niemot i miernot niech bryluje, a le tylko i wylacznie za SWOJE pieniadze!

    To tak gwoli scislosci… i przyzwoitosci!

  45. Tak, to prawdziwy argument. Zawsze rzeczowy i na miejscu. Spierd…j z naszej piaskownicy, bo jest nasza. To juz wyzsza szkola zadufania. Pozostaje pytanie co Pan łyka i czy wszyscy to tutaj biora w tej samej dawce.

  46. Ciesze sie, ze zgodzil sie pan z moim argumentem… wlasnie tak, bo jest
    prawdziwy, rzeczowy i na miejscu!

    Co zas tyczy sie piaskownicy… to nie moja piaskownica i nie ja pana do niej
    zapraszalam… czy pan w niej pozostanie zadecyduje Gospodarz.

    Prawdziwy argument i rzeczowy to zadne zadufanie… a co lykam?
    Wychodzi na to, ze nie to samo co pan.

    Milego popoludnia,

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.