mar 092022
 

Bardzo trudno jest zwalczyć pokusę posługiwania się ironią, wobec tego, co dzieje się na naszym portalu, wobec niektórych wpisów i komentarzy. Tym trudniej, że ich autorzy znani byli z przywiązania do Kościoła i często o Kościele pisali. Ich postawa jest naprawdę niezwykła i w zasadzie nie można – mi na pewno jest trudno – znaleźć sposób, by wytłumaczyć im, że błądzą. Trudno bowiem polemizuje się z nienawiścią i pogardą. Szyderstwo i ironia wydają się być najbardziej stosowne. Nie pełnią jednak przypisywanej im funkcji, albowiem wielu ludzi przestaje rozumieć ironicznych tekst. Spróbujmy więc inaczej.

Oto cerkiew wojskowa pod Moskwą. Dedykuję ją tym szczególnie, którzy martwią się, że w Kijowie odbyła się w 2019 roku parada równości, a w Moskwie takich parad zakazano. I to jest dobre. Przypominam, że na Ukrainie pornografia jest przestępstwem, co powinno dać do myślenia tradycyjnym katolikom, szczególnie tym, którzy zezują w stronę patriarchy Cyryla. No, ale nie o tym będziemy dziś rozmawiać. Oto cerkiew wojskowa.

 

https://www.bbc.com/russian/news-53020701

 

Jest to satanistyczny pomnik nagiej przemocy, mauzoleum funkcjonariuszy zbrodniczego systemu, które zostało udekorowane wizerunkami Chrystusa. Mówię to do tych, dla których nie jest istotne co wiesza się w kościołach. Niesłychanie trudno jest przekonać ludzi do takiej interpretacji. Ostatnio próbowałem to zrobić w krótkiej wymianie zdań z pewnym malarzem, specjalistą od monumentalnych malowideł cerkiewnych. Przekonywał mnie, że film o panfiłowcach jest dobry. Byłby może dobry, gdyby nie umieszczono ich wizerunków w tej świątyni, jakże przypominającej Goetheanum  projektowane przez Rudolfa Steinera https://pl.wikipedia.org/wiki/Goetheanum#/media/Plik:Goetheanum_Dornach.jpg

W cerkwi tej wiszą portrety wielkich rosyjskich generałów, odpowiedzialnych za śmierć tysięcy ludzi, a najważniejszą relikwią jest zdobyczna czapka Hitlera. Ja wiem, że nikogo nie przekonam, albowiem wszyscy, ze szczególnym wskazaniem na tych, którzy mówią – szczęść Boże i Laudatur Jesus Christus – traktują religię instrumentalnie, jako sposób na wyróżnienie siebie. Nie mają bowiem nic, co mogli by ofiarować Panu Bogu, żądnego talentu, przede wszystkim zaś nie mają pokory. Przywiązują się więc do powierzchownych interpretacji zjawisk i pielęgnują nienawiść. Zostawiłem wam zdjęcie świątyni nienawiści, która udaje dom boży. Stoi za nią, przepraszam, stała do niedawna, naga siła i wysoka technologia. Z siłą jest już dziś trochę słabo, poczekajmy co dobry Pan Bóg zrobi z technologią.

Czapka Hitlera w świątyni – to jest naprawdę niezwykłe i dla nas po prostu idiotyczne. To jest powielanie schematu znanego z nordyckich sag o poganach wyruszających na wyprawy, by zwalczać innych pogan i rabować chrześcijan. Potem zaś przywozić łupy i wieszać je w świątyniach. I trudno doprawdy o bardziej zwięzły i klarowny przykład istoty tak zwanej rosyjskości. Można się oczywiście tym fascynować, a nawet podniecać, ale nie w Szkole nawigatorów, o czym zawczasu uprzedzam.

Powyższy przykład pokazuje, że nie ma takiej profanacji i takiego oszustwa, które nie zostałoby przez reżim rosyjski, bez znaczenia jak sprofilowany wciągnięte do znaków propagandy systemu.

Zmieńmy teraz nieco ton i temperaturę naszej dyskusji i przypomnijmy na czym opierała się i opiera nadal komunistyczna propaganda. Na hucpie i sile udającej wdzięk i kradnącej różne atrybuty miło się kojarzące. Najlepszym przykładem niech będzie tylekroć tu przywoływany Stanisław Supłatowicz, agent bezpieki udający Indianina. Bezczelność tej kreacji zwala z nóg także dzisiaj, szczególnie, że ludzie prostoduszni nadal wierzą w jej autentyczność. No i tak jest ze wszystkim. Mamy czapkę Hitlera, która zastępuje relikwię świętych, mamy gościa z gębą jak przecinak udającego przedstawiciela rasy mongoidalnej. I mamy posła Brauna byłego antysemitę, a dziś wielkorusa i wielbiciela Rusraela, który powinien założyć na głowę jarmułkę, jak gdyby nigdy nic, bo w czym w końcu jest problem, a potem, jak Supłatowicz w Teleranku powiedzieć – Szalom…witam moich białych braci. To znaczy tamten mówił – Howgh, ale jakie to ma w końcu znaczenie wobec siły i potęgi niezwyciężonej armii czerwonej…

Przed nami proszę Państwa takie zapętlenie znaczeń propagandowych, że musimy się przygotować na naprawdę niezłe jazdy. Niektórym się od tego zakręci w głowie,  ale w końcu jesteśmy nawigatorami. Oczywiście zdaję sobie sprawę ile serc złamałem powyższym opisem. Nic tak bowiem nie boli jak zdemaskowanie silnej fascynacji i nic nie wywołuje takiej nienawiści. No trudno, jakoś będę musiał z tym żyć. Przypomnę tylko, że w kościołach nie trzymamy czapek sławnych mężów, mamy kawałek płaszcza św. Jadwigi, ale to jest co innego.

Kiedy omówiliśmy już religię fałszywych relikwii i podmienionych znaczeń, pora na politykę resentymentu. Ksiądz Jerzy Popiełuszko, zamordowany przez KGB, przede wszystkim pytał penitentów przychodzących do konfesjonału, gdzie spowiadał, czy nienawidzą. Tak słyszałem, choć księdzem Jerzym i jego życiem interesowałem się stosunkowo niewiele, jeśli porównać mnie na przykład z takim Sumlińskim, który dziś się zastanawia czy na pewno powinniśmy wspierać Ukrainę. Niektórzy  zamienili księdza Jerzego na czapkę Hitlera, bo ta wydaje się być lepszym gadżetem na trudne, wojenne czasy. Jeśli ktoś, mieniąc się katolikiem, zastanawia się dziś nad tym czy Ukraina jest w opresji czy nie, jeśli pielęgnuje jakieś resentymenty związane z przeszłością, niełatwą przecież, to znaczy, w mojej ocenie, że bliżej mu do czapki Hitlera niż do Pana Jezusa. Znaczy to też, że niewiele ma poza nienawiścią. Tę zaś zasłania politycznym i publicystycznym wyrobieniem i gawędami o niepewnej przyszłości. Nasza obecna sytuacja tym się różni od tej z czasów kiedy Supłatowicz występował w teleranku, że wtedy nikt nam nie wyjaśniał skali zagrożenia w jakim się znajdujemy. Do momentu, kiedy USA nie zyskały strategicznej przewagi nad ZSRR. Wtedy telewizja od rana do nocy puszczała wyłącznie zdjęcia z rakietami Cruise i Pershing. Dziś to zagrożenie jest jawne i każdy z nas może wobec niego przyjąć jakąś postawę. Nasz rząd także, co okazało się wczoraj. Zapewniam Was, że każdy inny rząd podjąłby złą decyzję. O tym, co by się działo w Polsce, gdyby zajęta została Ukraina, nawet nie chce mi się mówić.

Oczywiście można wierzyć w to, że Ukraińcy trzymają cały naród jako zakładników w zaminowanych miastach, a dobrzy Rosjanie przychodzą, by tych ludzi uratować i miasta rozminować. Można wierzyć w to, że nie ma uchodźców przed wojną, a są uchodźcy przed biedą. Można nawet wierzyć w to, że źli najemnicy z zachodu – jak w magazynie komiksowym relaks wydawanym w latach osiemdziesiątych – przyjechali na Ukrainę, żeby uczynić z niej międzynarodowy burdel. Tak samo jak można modlić się do czapki Hitlera. To jest ta sama kategoria zjawisk. Nie można jednak czynić tego tutaj. Całe szczęście świat jest wielki, a ja jestem pewien, że każdy pielęgnujący resentymenty fetyszysta znajdzie dla siebie jakieś miejsce gdzie będzie mógł adorować swoje ulubione gadżety.

Nie będę się ustawiał w pozycji ofiary, jak niektórzy, tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Za dużo we mnie pokory. Tym, którzy mają inne zdanie niż ja w kwestii Ukrainy, serdecznie dziękuję za wspólną przygodę. Oczekuję od nich tego samego, albowiem przez wiele lat bardzo się starałem, by czuli się tu dobrze i mogli razem z nami przeżywać różne emocje. Mogę śmiało rzec, że starałem się bardziej niż oni. Czas ten niestety minął.

  23 komentarze do “Szalom…witam moich białych braci”

  1. A czy nie musimy już pamiętać, że ten cały komunizm to syf wymyślony przez Marksa i Engelsa w Londynie. Deklaracja programowa Związku Komunistów niemieckich pt. Manifest partii komunistycznej też został najpierw wydany w Londynie. Kampania Moskiewska to też jedna z najdłużej działających gildii kupieckich w historii. Kiedyś pisał Pan, że nic w Moskwie nie działo  się bez wiedzy i aprobaty City i że każdy Ruski władca był pod tą władzą postawiony, a już taki Iwan Groźny to kreatura brytyjska podstawiona w miejsce prawdziwego cara. Skądinąd można poczytać, że  jeden z lepszych biznesów w historii robiła radziecko-brytyjska spółka Arcos założona przez Saula Brona, a handlująca ukraińskim zbożem. No a jeśli wziąć to wszystko pod uwagę, to czy nie należałoby postawić w końcu pytania czy i tym razem jest aprobata City? Czy wystąpienie GB z UE to zbieg okoliczności? Niedawno pisał Pan, że propozycja sojuszu brytyjsko-ukraińsko-polskiego nie ma dostatecznego ciężaru gatunkowego. Trzeba zatem ustalić  zatem co ten ciężar dostateczny posiada bo inaczej sporo ludzi będzie długo błądzić.

  2. Kompania Moskiewska jeśli już. To nie jest dobry moment, szkoda, że pan tego nie rozumie. Wie pan co, jestem w dość kłopotliwej sytuacji, kiedy próbuję coś robić serio przezywają mnie od bajkopisarzy i leśników. Potem kradną mi pomysły i się na nich lansują. Na koniec przychodzi pan i woła, żebym coś przedsięwziął i właściwie oświetlił sprawy. Może nich się pan z tym zwróci do Brauna, Bartosiaka, Wojczala, albo innego jakiegoś magika.

  3. Dzień dobry. Cóż, Panie Gabrielu, jesteśmy tylko ludźmi, niewolnymi od słabości i błędów. Ja sam, choć oczywiście mam o sobie dobre zdanie, muszę się uderzyć w piersi, złamałem bowiem zasadę Gambetty, tak właściwą w tej sytuacji. Ponadto – ja także uważam się za sprzedawcę, powinienem więc rozumieć różne ciśnienia, które z tego wynikają. Ale – wojna to czas szczególny, wyzwalający różne reakcje, tłumione na co dzień. Przeto lepiej może nawet zamilknąć, żeby nie powiedzieć czegoś, czego mówić nie trzeba. Pański blog spełnia dla mnie rolę miejsca, gdzie uczestnicy mogą się wspólnie zastanawiać nad tym co będzie. Wszyscy chcieliby to wiedzieć, także i to, czy już pakować walizki. Nieszczęście nasze – jako społeczeństwa – polega na tym, że propaganda sączona nam do głów od stu lat z górą podmieniła nam zestaw pojęć podstawowych. Usiłujemy grać we własną grę kartami przeciwnika. Idzie to kulawo, nikt nie wie dlaczego. A na wschód od nas – jest tak samo, tylko gorzej. Ratunek jest oczywiście w Kościele, i to niestety wyłącznie katolickim. Mamy Go, wykorzystajmy więc tą szansę, może się uratujemy. Błogosławieni miłosierni…

  4. Rozumiem pana i nie mam pretensji

  5. Zastanawiam się skąd wśród „normalnych” ludzi to masowe przyzwolenie albo taka powszechna „fascynacja” dla wykoślawionych idei funkcjonujących w „kulturze” i pop-kulturze czyli w propagandzie. Dwa czynniki współgrają tu chyba ze sobą. Z jednej strony „socjalistyczny realizm” czyli totalny relatywizm, natomiast z drugiej (wynikająca z pierwszego) intelektualna bezradność powszechnego konsumenta sprowadzająca się dzisiaj do myślowego lenistwa i kunktatorstwa. Tak jak dawniej wiele osób chodziło do kościoła „na wszelki wypadek” bo jak jest życie wieczne to oni też się załapią, a jak nie ma to niewiele ryzykują, tak dzisiaj lepiej nie opowiadać się jednoznacznie za pozytywnymi wartościami bo bezpieczniej i wygodniej jest wszystko relatywizować, zająć postawę takiego „liberalnego Światowida”, każdemu w czymś przytaknąć i udawać, że się rozumie ciut więcej stąd niemożność opowiedzenia się po jednej słusznej stronie. Taki zniuansowany osobnik musi i Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek postawić aby dać wyraz swojej „intelektualnej wrażliwości i subtelności” albo swojemu cynicznemu wyrachowaniu.

  6. No własnie, Gospodarz wypracował przez lata narzędzie – ciekawy, spójny i prawdziwy opis historii, w którym istotnymi kreatorami zdarzeń są właśnie globalne instytucje finansowe i handlowe.

    A teraz kiedy przyszły naprawdę groźnie czasy dla Europy środkowej, to z jakichś względów nie chce użyć tego narzędzia.

  7. Panie Gabrielu jest Pan wydawcą bardzo ciekawych pozycji książkowych i pisarzem stawiającym ciekawe hipotezy .Na cholere Panu ta bieżączka.Dla mnie PISda to totalne zło wszystko co piękne zamienia w G.Takiego zakłamania,hipokryzji na cm. kwadratowy nie uprawiał nikt w Polsce.Pan w nich wierzy że robią coś dobrze a oni ogromne nieszczęście Ukraińców cynicznie wykorzystują na własną korzyść. TO BANDA która będzie walczyć z Rosją do ostatniego Ukraińca i pomagać tym nieszczęśnikom do ostatniej prywatnej złotówki Polaków a potem rozpłyną się we mgle nie ponosząc za nic odpowiedzialności.

  8. – istotnie tak jest, ale chyba zawsze tak było. Ewangeliczne dialogi Chrystusa z faryzeuszami pokazują, że nic nowego pod słońcem. A Pismo każe nam przyjąć postawę jednoznaczną. Ta jednoznaczność od zawsze też jest zwalczana przez wrogów Kościoła (wrogów rodzaju ludzkiego trzebaby powiedzieć). Bo na niej ufundowane są katolickie normy moralne, dalej praktyczne wskazania odnośnie urządzenia życia doczesnego i tak dalej. To wszystko razem nie podoba się bardzo ludziom cesarza (faraona,…). Kłopot w tym, że nie zdajemy sobie z tego sprawy. Kiedy słowo „niedowiarek” podmieniono na „relatywista” ci, których to określenie dotyczy dali się oszukać i myślą, że to taki elegancki sposób „bycia w porządku”. Nie jest. To są poważne sprawy, bo z czasem jest tylko gorzej, niestety.

  9. Sam pan przypieczętował swój los. Niech pan tu nie przychodzi więcej

  10. A ja zostaję i cieszę się, że jest z nami na tej łajbie także OdysSynLaertesa.
    Czasy łatwe nie są i wymagają dotarcia do sedna spraw…

  11. Wydaje mi się, że bez ironii, to w pewnych okolicznościach, ciężko byłoby nie oszaleć.

  12. Ci, co widzieli tą cerkiew, a uważają Putina za katechona, to sataniści.

    Ci, co nie widzieli, a tak uważają, to durnie.

    Tzw. Trzeci Rzym to przedsionek piekła.

  13. Mozaika Putina i Szojgu nie powstanie, bo „za wcześnie”, jak wyraził się samiec alfa. Teraz pewnie planują operację pod kryptonimem „męczennik watahy”. Zwieńczeniem tej akcji będzie mozaika przedstawiająca bohaterskiego wilkołaka, zwabionego  na wilcze doły.

  14. A właściwie dlaczego nie żądamy od Niemiec podpisania traktatu pokojowego i zmian w ich Konstytycji (zapisy odnoszące się do granic)?

  15. Nie wie Pani?

    Bo Polacy nie rozumieją, że najpierw należałoby wymusić to na władzy państwa III RP. Gdyby zgłosiłaby Pani taką petycję- chętnie podpiszę się. Jeszcze tylko milion podpisów i mamy układ pokojowy. Tak działa właśnie współczesna demokracja, w której dobre rzeczy rzadko kiedy wychodzą.

  16. W 2012 na tego katechona sam dałem się nabrać. Jeszcze mam wydruk. Do demaskacji GM w sieci droga dłuższa niż do 'konserwatyzmu’ ale dzięki Bogu człowiek starzeje się i zniechęca do uniesień. Btw, demaskacja 'chramu armijnego’ i jawnej s…….cji – fenomenalna.

  17. I myśli Pan że Niemcy nie złamią traktatu jak uznają że się im uda?

  18. Podpiszą czy nie podpiszą, złamią czy nie złamią, nie o to chodzi. Chodzi o wydźwięk polityczny  tegoż faktu, a jest to moim zdaniem kompromitujące dla nich, że tego nie ma.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.