mar 232023
 

Stanowski zapowiada na twitterze, że będzie nagrywał kolejną pogadankę z Zychowiczem i Bartosiakiem. Pewnie pociągnie się ona ze trzy godziny. I to jest pewien ważny symptom. Oto przyjeżdża do Polski, nie zapowiedziany według mediów i nie ujawniony przez nie, premier Japonii. W pół godziny załatwia najważniejsze sprawy i jeszcze jedzie na Ukrainę. Potem zaś trzej najbardziej dynamiczni ludzie w polskich mediach, zawodowi przepowiadacze przeszłości (nie poprawiać) mędzić będą przez trzy godziny o tym co się zdarzy w Gwatemali za trzy lata. Co to jest? To jest koniec dziennikarstwa a la Igor Janke. Koniec podawanych na tacy informacji, na których można się lansować, koniec ustawionych wywiadów z prezydentem Obamą i podobnych występów. Polityka obywa się bez mediów, a te nie mogą za nią nadążyć. Żeby tylko to. One nie wiedzą wręcz co robić. O czym tu pierniczyć, żeby widz i czytelnik raczył się w to zagłębić i nie ziewnął? Tego nie wie nikt, albowiem do zmienionej sytuacji nie pasuje żaden format, w którym medialni szamani zostali przeszkoleni. Wygląda to naprawdę zabawnie. Wczoraj „Wirtualne media” ogłosiły, że Lis zamierza w swoim wydawnictwie wydać książkę o seksie Polaków i ma to być druga „Sztuka kochania” Michaliny Wisłockiej. Sam Lis zadeklarował, że pójdzie się pomodlić w intencji powodzenia swoich wydawniczych przedsięwzięć, a więc rozumiem, że także tego. Jak widać rozpoczęła się rozpaczliwa bieganina w poszukiwaniu czegoś, co może przykuć uwagę odbiorcy. W rzeczywistości jest to bieganina w poszukiwaniu czegoś innego – mianowicie tematu, z którym może sobie poradzić prowadzący. Wczoraj puścili nagranie, jak Bartosiak próbuje zmierzyć się z problemem ostatnich lat I Rzeczpospolitej. To było gorsze niż Overbeek opowiadający o papieżu. Gdyby nie to, że Radziejewski chce się lansować na upadku Bartosiaka, ten ostatni już dawno wylądowałby w naftalinie. Żadne zaklęcie nie działa już tak jak dawniej, a niektóre wręcz przestały działać. I jak tu żyć?

Leszek Miller mówi, że trzecia kadencja PiS oznacza iż Polska już się nie podniesie. Cimoszewicz opowiada, że wyborcy PiS to niewykształcony motłoch. Jedynie Kwaśniewski usiłuje utrzymać się na rozkołysanej łajbie i z niej nie wypaść. Widzimy, że ludzie, którym się zdawało, że mają klucze i kluczyki do wszystkich sejfów, nie radzą sobie z opisem rzeczywistości na poziomie dostępnym zmysłom. Mówią o izolacji Polski na arenie międzynarodowej, w chwili kiedy książę Wiliam odwiedza Rzeszów, a minister Rau podpisuje porozumienia z Izraelem i straszy Niemców Żydami. I pomyśleć, że wielu z nas miało Milera za tak zwanego „cynicznego gracza”. To są rzewne jaja a nie cyniczny gracz. Oni wszyscy są cynicznymi graczami do momentu, kiedy ktoś im nie wyrwie stołka spod tyłka. A to się właśnie stało. I nie bardzo wiadomo co zrobić.

Odcięcie od informacji istotnych wydaje się totalne i trwałe. Pozostały więc tylko zaklęcia. I ja bym się z tego bardzo cieszył, ale włączam sobie co wieczór Wiadomości i widzę tam za każdym razem prof. Rybę i pana Teluka, który jest ekspertem od wszystkiego, a podpisany jest on zagadkowymi słowami – instytut globalizacji. Dlaczego tak? Bo eksperci muszą być, nie ważne co mówią, skąd pochodzą i na czym się znają. Muszą wypowiadać swoje zaklęcia, bo w formacie, który został nam narzucony, konieczny jest certyfikowany przewodnik, którego pozycja nie może być zakwestionowana. Mam nadzieję, że PiS i media rządowe się jednak opamiętają i zmienią tę formułę, albowiem dojdzie wkrótce do tego, że przekaz rozjedzie się całkowicie z komentarzem eksperta i nikt tego nawet – poza publicznością oczywiście – nie zauważy. Jaka jest funkcja zawodowych przewodników i czym się ona kończy, mogliśmy oglądać w serialu „Pan Samochodzik i templariusze”, w odcinku kiedy główny bohater wraz z oddaną mu pod opiekę czeredką odwiedza Malbork. Grana przez Alinę Janowską zawodowa przewodniczka wypowiada kwestie całkiem nie kompatybilne z oczekiwaniami tychże bohaterów i widza, który dzięki scenariuszowi i pomysłowi autora całej serii, przeniesiony jest na meta poziom rozumienia. Jest wtajemniczony po prostu, w przeciwieństwie do tych, którzy słuchają przemielonych tysiąc razy, podręcznikowych głupstw Janowskiej.

Nasi współcześni przewodnicy właśnie zorientowali się, że ich wtajemniczenia nie działają. Stanowski liczy jeszcze na monstrualną klikalność, ale nie wie, że to są sprawy bez znaczenia. Jego też, w przeciwieństwie do Bondy, nikt nie wpuści do programu „Alarm”, żeby tam sobie poprawił oglądalność.

Czy ludzie mieniący się ekspertami mogą dziś kogoś w coś wtajemniczyć? Oczywiście, że nie. Wtajemniczanie odbywa się bowiem naprawdę, to znaczy trzeba się gdzieś wkraść, pozwolić zamknąć w lochu i ponieść jakieś ryzyko, choćby tylko związane z szyderstwem głupiej gawiedzi. Na to nie pisze się, żaden z medialnych i politycznych szamanów. Oni by chcieli wtajemniczać i mieć przy tym gwarancje, że publiczność zareaguje tak, jak sobie zaplanowali. Nie zareaguje, albowiem codziennie w Polsce jest nowy jakiś gość, którego oni sami kojarzą jedynie z Internetu i telewizji. I gość ten przywozi rewelacje, o których żaden z naszych mełamedów nawet nie pomyślał. Więcej – każdy z nich bał się pomyśleć. I nadal się boi, a nawet jeśli zbierze się na odwagę i zechce wyprzedzić nadchodzące wypadki lęk, że nie trafi ze swoją przepowiednią, sparaliżuje go trwale. Gwarancje bowiem już nie działają. I mam nadzieję, że nie będą działać przez dłuższy czas.

Gdybym chciał podsumować ten stan galaretowatego drżenia w jakim znalazły się media dzisiaj, rzekłbym, że zatrudnieni tam gwiazdorzy są jak kacykowie plemienia Bantu zatroskani o to, czy ONZ dostarczy im mleka w proszku, którym będą obdzielać swoich współplemieńców grzebiących w ziemi w poszukiwaniu korzonków i szarańczy. Bo o tym, że można wydoić krowy pasące się na sawannie wokół chat zbudowanych z ludzkiego nawozu, żaden z nich nie nawet nie pomyśli.

Lis, który mówi połową twarzy, będzie wydawał książkę o seksie Polaków….Może niech mu ktoś mleka zagotuje i dobrze wymiesza je z miodem.

Co z nami, którzy żyjemy sobie gdzieś na marginesie tego wszystkiego? To jest oczywiste – zaczynamy powolutku nowe jakieś przygody. I wszystko wokoło inspiruje nas i napełnia duchem twórczym. Wczoraj ahenobarbus przysłał mi różne rewelacje na temat Fibonacciego, a ja postanowiłem, że w przyszłości zrobimy numer nawigatora poświęcony Pizie. Będzie chyba jednym z lepszych. To oczywiście może się komuś wydawać ekstrawaganckie, ale jest to jedynie słuszna droga. Prawdziwe tajemnice i prawdziwe odkrycia wiążą się z ryzykiem i my je, na naszą niewielką skalę, podejmujemy bez lęku. Chodzi wszak o to, żeby się dobrze bawić, a nie udawać dobrą zabawę. Ten wariant zostawiamy Lisowi, Bartosiakowi i Zychowiczowi.

Ja zaś, choć kolejny numer nawigatora jest jeszcze w proszku i ukaże się dopiero w kwietniu, rozpocznę dziś sprzedaż prenumeraty, albowiem i tak ją kupujecie, mimo, że ciągle jest przy niej data zeszłoroczna.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/prenumerata-szkoly-nawigatorow/

Rozpoczynamy też, z pewnym opóźnieniem, sprzedaż mojej najnowszej książki pod tytułem „Krucjata dziecięca”

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/krucjata-dziecieca/

  19 komentarzy do “Szamani mediów i nauk politycznych”

  1. oni wiedzą, że świat stawia w Polsce na PiS albo jemu pochodne, każdy z nich musi wycisnąć ostatnie grosze z przemijającej popularności. Po kolejnych 4 latach bez władzy zostanie jeno z nich pył i warstwa kurzu.
    Ale rządzącym przydałby  się jakiś świeży powiem propagandy a nie tylko skansen z wypowiedziami Tuska.

  2. Ten brak pomysłów jest niepokojący. Teraz nasi będą wyciskać co się da ze swojej mocno problematycznej popularności

  3. Cha, cha, cha… propaganda nie bedzie juz potrzebna, tylko sama czysta prawda!

    Wszystkie portale informacyjne zostana zastapione przez chatboty – wiadomosci beda podawane losowo, chaotycznie, na podstawie czestotliwosci ich wystepowania w internecie.

    Nie bedzie programow autorskich, do obslugi ktorych jest potrzebny czlowiek (jakze zawodny element!)

    System demokratyczny polega na tym, ze polityk nie ponosi odpowiedzialnosci za swoje dzialania, poniewaz jest tylko emanacja woli wyborcow. To MY jestesmy odpowiedzialni za wszystko, co sie ostatnio dzieje na swiecie. W demokracji nie ma osoby ludzkiej, ktora posiada imie i nazwisko, jest wylacznie zimna statystyka, masa, elektorat, zdanie wiekszosci (czyli nikogo).

    Na razie ten system jest jeszcze w powijakach, ale zostanie szybko udoskonalony i wdrozony.

    Podobno komputery kwantowe zmiota wszystko, poczawszy od systemu bankowo – finansowego i pieniadza wirtualnego.

    Superkomputer bedzie najpierw decydowal o najdrobniejszych szczegolach naszego zycia, a potem czlowiek w ogole nie bedze potrzebny, poniewaz nasze zachowania zostaly zgrane i zapamietane w bazach danych z fejsbuka, YT, mediow spolecznosciowych, telefonow komorkowych.

    W ostatniej fazie diabel bedzie sie przegladal w sztucznej inteligencji ,jak w lustrze, zafascynowany soba, swoja inteligencja.

    W tym momencie jestesmy w polowie tej drogi i byc moze stanie sie cos takiego, ze nie dojdziemy do konca.

    https://www.youtube.com/live/caRoY7VBFq8?feature=share

    W tej sytuacji nie ma zadnego znaczenia, co myslimy, mowimy, robimy, ani czy to ma sens i jest spojne, bo komputer zbiera te dane i mieli jak w maszynce do miesa i wyrzuca uogolniona papke bez oceniania i wartosciowania. Nie ma znaczenia kto mowi, co i dlaczego. Tusk jest dobrym przykladem.

    Jako chrzescijanie musimy zaczac od tego, ze wyobraznia nie sluzy do tego, zeby wyobrazac sobie, co tylko chcemy, poniewaz jestesmy odpowiedzialni za nasze mysli i za swoja wyobraznie. Wyobraznia sluzy do konkretnych celow i nalezy sie nia poslugiwac w scisle okreslony sposob. Na poczatku naszych problemow lezy rozbudzanie wyobrazni i twierdzenie, ze nie ma zadnych granic dla wyobrazni, na przyklad w seksie.

    Oto stara piesn studentow o wyuzdaniu mysli i wyobrazni. Ciekawe, czy premier Morawiecki ja podchwycil?

    https://niemieckidasielubic.pl/mysli-sa-wolne/

    https://youtu.be/3h6ZZ28QtX4

    Ja tez jestem czyms w rodzaju prototypu chatbota i wy tez. Razem tworzymy te ponura przyszlosc i tniemy galaz, na ktorej siedzimy.

  4. Dzień dobry. Jak zwykle nie wszystko rozumiem, ale co jest złego w tym, że Pan Jacek Bartosiak czyta literaturę amerykańską na temat strategii, rozmawia z ludźmi z USA, którzy mieli kiedyś wpływ i stara się dzielić tym z nami? Przedstawia różne opcje i dyskutuje. Pan też to robi i to chyba dobrze? Sedno sprawy tkwi w tym, czy decydenci mają dostęp do różnych stanowisk i czy potrafią działać optymalnie na tej podstawie (a może mimo tego).

  5. Bartosiak się czymś dzieli z panem? Chyba pańskimi pieniędzmi

  6. Do Wloch zawsze warto pojechac, chociaz Toskania jest troche przereklamowana. Mam swoj typ, ktory region chcialbym tym razem odwiedzic.

    Wlochy to kraj bogaty w tradycje:

    https://youtu.be/WyOaC_POtWs

    Propozycja okladki na ksiazke Lisa:

    https://www.mansworldindia.com/wp-content/uploads/2022/06/Herogasm_1-Herogasm_2.jpg

  7. Dzień dobry. Słusznie Pan zauważył, że polityka radzi sobie bez mediów. Ta prawdziwa polityka znaczy, w której nic nie jest tym, czym się wydaje 😉 . Jeszcze rozpędem z czasów stalinowskich są te media wprzęgane do różnych, przeważnie wrogich nam kampanii, ale i to się skończy na skutek – jak sądzę – zmniejszającej się widowni i jej jakościowemu pogorszeniu. Przy tak zwanych tradycyjnych mediach pozostają bowiem już tylko bezmyślni konsumenci seriali i reklam i jest to skutkiem nie tylko przenoszenia się komunikacji do internetu, ale też efektem katastrofalnego poziomu oferty tychże mediów. Mają to, na co zasłużyli. Wkrótce jakiś oszczędny dysponent budżetów zada sobie pytanie, czy aby na pewno wciąż musi za to płacić i – na zieloną trawkę, panowie eksperci…

  8. Na youtube? To za darmo. Pan się dzieli tutaj (ale i na youtube) też za darmo. Tak samo jak Pan Bartosiak. Pytam, co w tym złego? Albo inaczej: dużo Pan krytykuje stan obecny (i słusznie) ale może kiedyś naświetliłby Pan jak powinno być zamiast tego?

  9. Na youtube to nie jest za darmo. Zabiera ludziom czas (to czy potrafi to spieniężyć to inna para kaloszy) a w zamian daje nic nie warty bełkot.

  10. Moim zdaniem ta sztuczna inteligencja jest mocno przereklamowana. Być może ta SI propaganda ma działać na ludzi obezwładniająco bo skoro mielibyśmy uwierzyć w jej moc przekraczającą wykładniczo ludzkie możliwości to co komu szkodzi w przyszłości wszelkie decyzje, nawet te najbardziej głupie i destruktywne, legitymizować sztuczną inteligencją na zasadzie, że skoro SI to „wymyśliła, zdecydowała” to nie ma co już z tym dyskutować tylko trzeba wykonać. Jeden cwaniak „przebierze się” za SI i będzie wszystkim rządził. Trzeba tylko nas przekonać, że to nieuniknione i oczywiste, podlać trochę sosem o komputerach kwantowych i będzie „zabawa” jak w „Seksmisji”. Człowiek jednak nie wymyśli maszyny mądrzejszej od siebie, tak jak wyżej swojej dupy nie podskoczy, pozostaje zatem jedynie zmasowana propaganda, która „zmusi” ludzi aby uwierzyli w te dyrdymały. Bill Gates co chwila „przepowiada” co też w przyszłości ma się wydarzyć, czyli co też ONI dla nas zaplanowali i co raz musi tłumaczyć , że „ludzkość jeszcze nie dorosła” albo że „źle oceniliśmy sytuację” i nie widać tam cienia refleksji, że rzeczywistość jest jednak trochę bardziej skomplikowana niż tym „demiurgom” się wydaje i w rezultacie co raz stoją ze spuszczonymi spodniami jak nie przymierzając nasi „potentaci medialni”, tuzy intelektu, które wierzą w swoją własną propagandę , a „siłę” swojej myśli mierzą kliknięciami i lajkami czy też otrzymanymi grantami.

  11. Ja też tak myślałem, dopóki przypadkiem nie wszedłem na stronę i zobaczyłem, jakim językiem posługuje się młodzież. My jesteśmy już na marginesie, na ofsajdzie.

    W Polsce ma powstać komputer kwantowy.

    Nawet jeżeli IM się nie uda, to zniszczenia jakich dokonali są nieodwracalne.

    Wulgarność z lat 1980-tych dla porównania:

    https://youtu.be/81Vzh7z3bMQ

    A tu próbka współczesności, do której już nie należymy:

    https://wykop.pl/tag/bekaztwitterowychjulek

    Co z tego, że Bill Gates lubi pokazywać się w obcisłych, dziecinnych sweterkach, skoro książę William udał się w Warszawie od razu do klubu LGBT+?

    Zamierzony cel technologiczny nie zostanie osiągnięty, ale co zepsują, to ICH.

  12. Z AI jest zwiazany paradoks Stanislawa Lema. Tworcom internetu przyswiecala mysl, ze jak polacza siecia umysly wielu ludzi, to postep tak przyspieszy, ze nie poznamy rzeczywistosci. Tymczasem juz po pierwszych doswiadczeniach z internetem Lem doszedl do wniosku, ze w sieci jest tylu idiotow, ze nie tylko nie warto sie podlaczac do niej wlasnego mozgu, ale trzeba uciekac jak najdalej.

    Jak wreszcie polaczymy w siec mozgi wielu ludzi, to nie tylko nie bedzie efektu synergii, ale wyladujemy wszyscy w rynsztoku. Elity pracuja nad rozwiazaniem tego problemu.

  13. Poprawka. Gates w sweterku wyglada raczej jak zadbany pacjent w DPS, jednak bez jakichkolwiek znamion oblakania.

    https://www.dobreprogramy.pl/bill-gates-o-rewolucji-sztuczna-inteligencja-jak-internet,6879452200905504a

  14. „Jak się nazywa blondynka ufarbowana na czarno? – sztuczna inteligencja”.  I tak to na razie wygląda. Pewien bloger troszkę się tym pobawił i wyszło mu, że to raczej „sztuczna konfabulacja”:

    Chat GPT, czyli Google zaorany | Doxa (slomski.us)

    Istnieje opinia, że informacja fałszywa jest gorsza niż brak informacji. Czy sztuczna konfabulacja kiedyś stanie się prawdziwą inteligencją? Raczej przychylam się do zdania HA. Mam wrażenie, że AI to taka współczesna wieża Babel, pomnik ludzkiej pychy i tyle samo z niej zostanie.

  15. Mentzen używa sztucznej inteligencji do układania programu wyborczego i na razie nieźle mu idzie. Pitoń był zbyt wyrafinowany i przepadł w prawyborach.

    Morawiecki używa tradycyjnych metod i efekt jest siermiężny. W polskich mediach pisano, że miał „wykład” w Heidelbergu, zaś niemiecka prasa konsekwentnie informowała, że to była tylko przemowa (Rede), a nie wykład. Wyszło pretensjonalnie.

    Sztuczna inteligencja sprawdziłaby się też w podrywie na portalach randkowych. Drobne niedociągnięcia to plus, bo wywołują u kobiet pozytywne odczucia, że mają do czynienia z obcokrajowcem albo osobą, której można pomóc. Jeżeli jesteś zbyt inteligentny i nie robisz błędów, to  jesteś zarozumiały. Tak samo działa to na wyborców tym bardziej, że połowa z nich to kobiety.

  16. Sztuczna inteligencja w roku 1970

    https://youtu.be/9KZFJby3cl8

  17. Komunizm to władza radziecka + sztuczna inteligencja.

  18. Komunizm to władza radziecka +sztuczna inteligencja całego kraju .

  19. Bartosiak już wiele razy pokazywał, że pogubił się i to mocno w swpoch koncepcjach. Zaczynał od mówienia ludziom, że „to on sam być może jest chińskim agentem” i trzeba brać udział w podziale świata według nowego Jedwabnego szlaku. Później mówił, że to jednak NATO jest gwarantem istnienia niepodległości PL, w międzyczasie razem z Janke bywał w USA i tam mu mówiono, że art. 5 jest tylko na papierze. A teraz to już nadaje pod tony niemieckie, że Europa jest narzędziem gry mocarstw (niedawny wywiad radia Wnet)…. Ten wątek na pewno podsunął mu jego kumpel Zychowicz, który przecież dokładnie przestudiował Studnickiego i wie, że tylko nowy pakt Ribbentrop Beck może nas uratować.

    O proszę, dziękuję za informacje, że T. Lis jest jeszcze płodny intelektualnie….. Połowicznie chociaż, ale zawsze.

    PS Bartosiak jak Ziemkiewicz po prostu chce dobrze sprzedać swoje książki, trzeba trafiać w gusta wszystkich. Można zacytować trochę pokrętnie Lisa „Geopolityka głupcze” hehehe….

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.