Mamy taką oto gradację: tygodnik współpracujący z komunistycznym szpiegiem Zacharskim ujawnia agenturalną przeszłość Witolda Kieżuna, Igor Janke pisz tekst o tym, że dziennikarz musi bezwzględnie publikować prawdę, po czym najsłynniejszy demaskator resortowych dzieci Józef Darski oznajmia, że nie można napisać prawdy o tym co dzieje się na prawicy, Prawo i Sprawiedliwość odpala prawdziwą bombę czyli ujawnia swojego nowego eksperta, członka rady programowej, którym jest niejaki Roch Baranowski, były telemarketer z Gdyni. Myślicie, że to już koniec niespodzianek? Otóż nie. Mój znajomy wszedł wczoraj do księgarni Gazety Polskiej i poprosił miłą sprzedawczynię o książkę Wojciecha Sumlińskiego na temat Jerzego Popiełuszki. Pani odpowiedziała, że oni – sieć księgarń Gazety Polskiej – nie dystrybuują tej książki, bo prezes się na to nie zgodził. – Dlaczego – zapytał mój znajomy. – Bo ma nasz prezes duże wątpliwości co do przeszłości tego pana – odpowiedziała sprzedawczyni. I ja, zanim przypomnę kto jest prezesem firmy zarządzającej tymi księgarniami, zaproponuję Wam zabawę. Wszyscy, kto tylko może powinni pójść teraz do księgarń Gazety Polskiej i domagać się sprzedania książki Sumlińskiego, oraz zrobić dokładny wywiad na temat tego, dlaczego tej książki tam nie ma. Następnie zaś opublikować wrażenia na blogu. Spieszcie się zanim ów prezes, którym jest o ile dobrze pamiętam pan Ryszard Gites, to jest chciałem powiedzieć Ryszard Gitis, teść Tomasza Sakiewicza, partyzanta wolnego słowa i wroga ludu w jednym kawałku, przeczyta mój tekst i zacznie dzwonić po oddziałach.
Aha byłbym zapomniał, jeszcze dziennikarz Gmyz, znany tropiciel węży, który przez 14 lat siedział w teczkach IPN oznajmił, że gdyby tego Kieżuna nie ujawnili to z pewnością zrobiłaby to konkurencja w czasie wyborów i przez to właśnie PiS mógłby te wybory przegrać. Ja nie wiem, szczerze przyznam, do kogo Gmyz trzyma tę mowę, bo nie znajduję w pobliżu idiotów z aż tak niskim IQ, którzy by ten kit łyknęli. No, ale może on to kierował do Rocha Baranowskiego, sam nie wiem…
PiS przegrał te wybory i każde inne już dawno. Wystarczy spojrzeć na radę programową, w której siedzi ten cały Baranowski. Obok niego zasiadają tam Pan profesor Witold Modzelewski, oraz Pan profesor Ryszard Bugaj. Tak jest to opisane – pan profesor. Zybertowicz i Krasnodębski też są panami profesorami. PiS lansuje się po prostu jako partia dobrotliwych profesorów, którzy z uwagą wsłuchują się w głos ludu i patrzą ciepło zza swoich zsuniętych na koniec nosa okularów. Kim jest Ryszard Bugaj wszyscy wiemy. Możemy się od niego spodziewać samych najgorszych rzeczy. To jest maoista praktyk, który zabiera biednym i bogatym, po to, by się później tym zrabowanym mieniem podzielić ze swoim bratem z Ostrowca Świętokrzyskiego. Pan Profesor Witold Modzelewski był zaś wiceministrem finansów w czasach Pawlaka i Oleksego i napisał dla nas ustawę podatkową, a teraz doradza koncernom jak tę ustawę obejść, żeby nie zapłacić podatku w Polsce.
Powiedziałem wczoraj Toyahowi, że nie idę na wybory. On na to, że nic mi nie zostanie. Wolę, żeby mi nic nie zostało, niżbym się miał przyczynić do wprowadzenia na powrót Bugaja i Modzelewskiego w kręgi władzy. Nie ma mowy, beze mnie. Nie będzie żadnej Polski w takich okolicznościach, zapomnijcie o tym. To już lepiej wybrać Kononowicza. Nie ma wyboru pomiędzy Kopacz a Bugajem. To są złudzenia produkowane z myślą o tym, że biomasa, czyli tak zwany materiał ludzki się zmęczy i w końcu uwierzy, że Pan Profesor Ryszard Bugaj to szczery patriota, a Pan Profesor Witold Modzelewski to człowiek krystalicznie uczciwy i obdarzony przyrodzoną dobrocią.
Wobec takiego ustawianie spraw widzicie sami, że gdyby w czasie wyborów nie tylko polski Newsweek, ale także amerykański i niemiecki i każdy inny w połączeniu z moskiewską „Prawdą”, odpaliły sprawę Kieżuna, nie miałoby to najmniejszego znaczenia.
Oto na naszych oczach dokonuje się ostateczna i nieodwołalna demaskacja tego, co od 10 kwietnia 2010 roku uważaliśmy za ruch patriotyczny. Nawet jeśli niektórzy mieli jakieś wątpliwości i podejrzenia to wypowiadali się na ten temat oględnie, dla dobra sprawy. Tak to argumentowano, wielokrotnie przywołując do porządku mnie na przykład, bo ja się nie zgadzałem z tym, że trzeba poświęcać rzeczy rzekomo mniej ważne dla tych istotniejszych, które w skrócie nazywamy „sprawą”. Ten sposób postępowania uważam za manipulację z jednej strony i głupotę z drugiej. Ci którzy go lansują są oszustami, a ci którzy weń wierzą głupkami. Trzeciej możliwości nie widzę. Dlatego właśnie nie wierzę w to, że gazeta traktująca Mariana Zacharskiego jak eksperta może – powodowana li tylko uczciwością – demaskować agenturalną przeszłość Kieżuna.
Zadałem we wczorajszym tekście serię pytań Igorowi Janke, nie otrzymałem na żadne z nich odpowiedzi. Od wczoraj na pudle wisi tekst Igora Janke, pod tytułem: Jak Polska zabija przedsiębiorczość. Mam w związku z tym tekstem jeszcze jedno pytanie: czy sądzi pan, że obecność w radzie programowej PiS postaci takich jak Pan Profesor Modzelewski i Pan Profesor Bugaj przyczyni się, po wygranych przez PiS wyborach rzecz jasna, do zwiększenia dynamiki polskiej przedsiębiorczości, czy może do czegoś wręcz przeciwnego? Będę wdzięczny za odpowiedź.
Ponoć jedynym kryterium rekrutacji do tej całej rady programowej był stosunek do PO, jeśli ktoś się z PO nie utożsamiał to znaczy, że nadawał się do rady programowej PiS. Jeśli to prawda, to znaczy, że nie wolno na nich głosować, bo to durnie skończeni. Łatwo bowiem możemy sobie wyobrazić sytuację, w której dwóch czy trzech ludzi Tuska, samych profesorów w okularach idzie do Kaczyńskiego i mówi: jesteśmy przeciwko PO. No i on ich zatrudnia, tak samo jak zatrudnił tego całego Rocha Baranowskiego. Po triumfie wymienieni panowie robią wszystko, by PiS położyć, jak to już nie raz bywało. Po co więc wyznaczać takie kryterium? Bo nie ma ludzi – powie ktoś – kim te wybory wygrać? Jak kto kim? Wyborcami. Przecież wybory wygrywa się wyborcami, a nie panami profesorami i sepleniącymi młodzieńcami z telemarketingu. Nie słyszeli o tym w PiS? Najbardziej zaskakujące według mnie jest to, że w radzie programowej są same prawie stare dziady a do tego ten Baranowski i chyba jeszcze jakiś młodzieniec. To jasno pokazuje przeciwko komu będzie ta rada grać. Przeciwko facetom w wieku produkcyjnym, czyli takim jak ja czterdziestolatkom. Będzie ona zajmować się łagodnym budowaniem nowej narracji, która zastąpi te starą, patriotyczno-socjalistyczną. Bugaj odejdzie w cień, na zasłużoną jakąś posadę, z solidną emeryturą, a na jego miejsce przyjdzie cała seria nowiutkich Rochów, którzy będą kokietować nastolatki opowiadając im o praktykach w Kuwejcie i nowych metodach zarządzania. Ku temu to zmierza i ku ciągłemu zastanawianiu się dlaczego Polska zabija przedsiębiorczość. Macie tu, w tej radzie programowej wyłożone czarno na białym dlaczego. Bo przedsiębiorczość jest nam do niczego nie potrzebna. My się możemy do niej modlić, możemy wzdychać, ale nic poza tym, bo ona jest zarezerwowana dla członków rad programowych, ich dzieci i krewnych. Nam pozostaje jedynie słuchanie dobrotliwych panów profesorów. No i głosowanie na nich, bez względu na wszystko.
Ktoś może powiedzieć – ależ ty jesteś głupi coryllus – przecież ta rada to tylko pic, tak naprawdę rządzi tym z tylnego siedzenia ktoś inny. No i co? Ja mam się z tego powodu ucieszyć, tak? Mam skakać do góry, że tam jest jeszcze ktoś inny, całkiem nieznany, kto wystawia tych matołów do pierwszego szeregu, żeby firmowali wymyśloną przez niego hucpę? Dziękuję.
Na dziś to tyle. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl
paź 042014
Promotorzy, czy tercet śpiewaków, czy jeszcze inni ukrywajacy się pod mniej lub bardziej durną ksywą doskonale wiedzą czego można się spodziewać po pp. Modzelewskim i Bugaju, a może raczej czego nie należy się spodziewać. Jeśli ostatnie to nie będą kreatywni i samodzielni, i że będą myśleli o ludziach. Będą nas paśli nas bąmotami o konieczności tego co proponują, bo Unia, bo nowoczesność, bo nawet Burkina Faso, więc my nie mamy wyjścia.
Jest przecież takie wyjście, a mianowicie pogonić tych pp. na czubkach butów przez miasto.
Nie znam Bugajów, ale Modzelewsscy zawsze gdzieś z przodu, więc jak to? Nie powinni znaleźć się w Resortowych dzieciach.
Do Gospodarza
Ostatnio podał Pan dziwną informację na temat p. Sumlińskiego i jego nieobecności na spotkaniach w UK. Na pomniksmolensk.pl jest już drugi odcinek ze spotkań tam odbytych. Być może nie mam dokładnych informacji, bo jestem tym kim jestem, ale z tego widać, że albo ktoś puszczał bąki ośmieszające p. Sumlińskiego. Niechęcią Gapola względem jego książek można było by tłumaczyć rozpowszechnianie właśnie takiej informacji.
Być może prof. Kieżun otwiera serię dyskredytowania ludzi prawicy?
Prosze o informację na ten temat, bo jest Pan bliżej tych spraw.
Drogi Coryllusie, ewidentnie widać, że PiS schował projekt IV RP (lub go pogrzebał). Dzisiejsza narracja to ulepszanie, reformowanie tego co jest. Nie wiem czy jest to chwyt wyborczy obliczony na to, aby nie przestraszyć wyborców, którzy cenią sobie święty spokój, którzy nie życzą sobie żadnych zadym a biorą za takowe również fakty czysto medialne. Wiem tylko, że to rząd Kaczyńskiego był jedynym w ostatnim 25 leciu, który obniżył daniny. I tego się generalnie trzymam.
Jeśli chodzi o problem „naszych” to chciałbym Ci, Coryllusie powiedzieć, per analogiam, że nasz Kościół nazywamy Katolickim, co wykłada się – Powszechnym. Kościół Powszechny zaś musi być, z definicji, Kościołem grzeszników a nie Kościołem świętych. Kościół świętych to zawsze jest sekta, której wyznawcy piją mocz swojego Kacmajora wierząc, że w ten sposób dostąpią żywcem zbawienia. „Nasi” to też grzesznicy, jak wszyscy my.
dobrześ to ujął – ja bym jeszcze przypomniał, że żyjemy w tzw. demokracji – najgorszym z ustrojów.
Sumliński napisał, że był w Londynie, a ksiądz Małkowski pojechał do cambridge
Najgorszym???
a co, nie widać? od wybuchu demokracji nad Sekwaną jedziemy równo w dół.
Ta demokracja wybuchła trochę wcześniej – wojną Parlamentu ze Stuartem. Ale zgadzam się – równia pochyła. Jeśli dziś w polityce mają szansę jedynie picusie z soap oper to musi stać za tym ktoś, kto to ogarnia i steruje.
wybuchła nad Sekwana, bo nad Tamizą to był proces kontrolowany (naukowo?), do dziś.
Telemarketer z Gdyni i profesor Karski- tak go nazwał proboszcz w naszym kościele- bedą rządzić, o ile PiS wygra. Jeżeli mam wybierać między dżumą, a cholerą- to nie wybieram. Niech same walczą o to, która mnie zniszczy. Ja wezmę w tym czasie coś na poprawę odporności. Właśnie spadły orzechy, więc zajmę się ich zbieraniem.
w takiej sytuacji, ze zbieraniem orzechów zostaniemy
Myślę, że PiS jak każda partia polityczna, która chce wygrać musi skupić wokół siebie różne kręgi i nie robiłbym z tego problemu. Znając historię poprzedniego rządzenia tacy doradcy nie mieli decydującego głosu. Ja mam problem z wpuszczaniem Kaczora w ich narracje- np .ostatnie podawanie ręki Tuskowi.
Ich media sprzedały to jako sukces premier Dupacz i jej bossa. A powód do następnego ustawiania do pionu zaraz się znajdzie.
Powodem jest błędna ocena możliwości przyciągnięcia elektoratu po – tak niestety uważają też nasi publicyści . Stąd takie „meandry ” postaw.
Już zostaliśmy, a jak tak dalej pójdzie i to nam zabiorą.
Ja z tych orzechów piekę pyszne ciastka dla moich dzieci i nie tylko.
PIS się zmienił. Gdzie jego buldogi Kamiński i Kurski ? Myślę że jest teraz bardziej zależny od amerykańskich doradców czyt. służb. Cała nasza scena jest urabiają pod wojnę z Rosją. To było drugie podanie ręki. A kiedy było pierwsze ? W tym samym numerze Od Rzeczy jest artykuł tak agresywny wobec Rosji że czegoś podobnego nie widziałem. Profesor z PAN żąda jej rozbioru. Panie Grzegorzu ! Niech Pan z tamtąd ucieka ! To jest maskarada. Pseudoprawica.
… bo ktoś tam zorganizował dwa spotkania prawie w tym samym czasie, i musieli się rozdwoić.
Jak mawia Michałkiewicz ” Gdyby wybory miały coś zmienić to już dawno byłby zakazane” . Potrzebna jest krecia robota , zmiana świadomości , dlatego przyklaskuję temu co robią Michałkiewicz i Braun .
Mysle, ze ten caly Pis I PO i reszte tej propagandowo-programowej bandy trzeba gnoic gdzie sie da i ile sie da. Sabotowac ich, podstawiac noge, i niszczyc na kazdym kroku. To jest scierwo zlodziejsko-bandyckie i na nic innego nie zasluguje.
A co robi Michalkiewicz, bo jakoś nie mogę się zorientować?
jak to co – otwiera otwarte drzwi! i to jak elokwentnie…
No niestety, to tylko się tak wydaje, że to nie jest najgorszy ustrój.
Elementy wolnego rynku we wpisie – to miód na moje serce.
Chyba zaczynam mieć koncepcję na art do SN.
Oczywiście nie tak dobry i dojrzały jak Właściciela – ale będę się starał.
Słusznie prawisz. Gorszym jest ochlokracja, z którą mamy aktualnie do czynienia (a nie z demokracją!) a Francuzi u siebie pracują nad jeszcze gorszym wariantem, pajdokracją ( rozważają nadanie praw wyborczych 16 latkom).
No i to by było na tyle….
„Zabawne, że po raz ostatni klin płacowy obniżyła ekipa uważana za antygospodarczą i antybiznesową”
http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/obciazenia-plac-sa-wyzsze-niz-wplywy-z-vat-i-akcyzy/
Niestety wiele tam (za wiele) stałych elementów gry. No chyba, że zamiar jest taki aby wdrukować to krowie na rowie.
Wybory rzeczywiscie wygrywa sie przy pomocy wyborcow ale prosze zauwazyc ze laska polskich wyborcow na wyjatkowo pstrym koniu jezdzi. Wszystkie poprzednie partie I ekipy ktore rzadzily jesli probowaly wprowadzac jakies zmiany I reform, zle czy dobre mniejsza o to, zostaly odsuwane od wladzy. Tusk I PO dlatego tak dlugo rzadzi bo postanowil nic nie robic ( a po cichu robi rzeczy odwrotne do tych ktore obiecywal, np ograniczenie biurokracji, stworzyl nowa armie urzednikow uzaleznionych od wiktu panstwowego, z rodzinami to obliczali cos kolo 0,5 miliona ludzi).
Zlodziejstwo, kumoterstwo I marnotrawstwo publicznych pieniedzy zostalo wrecz zalegalizowane. Pomijam Smolensk bo to odrebny temat ale po takiej aferze Amber Gold w ktora zamieszany jest syn premiera premier w normalnym kraju podalby sie do dymisji.
Dlatego sadze ze Kaczynski pomimo ze do PiS poprzyczepialo sie wielu nieciekawych osobnikow wciaz stanowi jakas alternatywe dla Polski. Panstwa nie da sie naprawic w rok czy nawet 4 lata ale mozna sporo rzeczy zrobic. Powtarzam, Polsce jest potrzebna nowa konstytucja, dom buduje sie od fundamentow.
Jasno i precyzyjnie opisuje otaczającą nas rzeczywistość . To jedno jego zdanie , które przytoczyłem , mówi więcej niż Pana cały dzisiejszy wpis .
” Wtedy na jego Ryszarda lll ) tyły spadł atak wojsk braci Stanleyów, którzy przed bitwą obiecali wsparcie obu stronom, a następnie obserwowali przebieg starcia, by mieć pewność, że znajdą się po stronie zwycięzcy.” Iluż mamy dziś braci Stanley’ów…
Nie zgodzę się z panem, że Tusk nic nie robi – zmienili świadomość większej części społeczeństwa na jakie to widać. A konkrety to min. zrobienie z nas rabów do śmierci ,przy pełnej osłonie medialnej, utrudnianie działalności gospodarczej, dla drobnych przedsiębiorców itd, , itd, cel jest dość jasny- jak największe zajęcie rynku przez koncerny. Niech pan sobie przypomni jakie poprzednie rządy robiły reformy – nie zostały zmiecione za reformy a za nieposłuszeństwo. Jedynym rządem, który próbował , ułatwiać życie drobnym przedsiębiorcom był Pis.
Bez wielkiego wysiłku mądrych i szlachetnych ludzi nic się w Polsce nie zmieni.
PiS jak inne partie w Polsce to etatyzm i nic więcej. Ten etatyzm ma być we wszystkim. Kończy się zawsze tym, że państwo zastępuje Boga.
Nie ma w Polsce partii która chce republikanizmu. Chce postawić na wolność i indywidualizm.
Są grupy które mówią, że wolność – to kartka wyborcza.
Nadawca – Kanał – Przekaz – Odbiorca – czy tam jest wolność? Nie ma.
Ponoć w naszym państwie większość to katolicy, a katolicy z mlekiem matki wysysają wolność i indywidualizm. Tymczasem w Konstytucji przy aprobacie Episkopatu pozwolili na zapisanie sobie w zasadach ustrojowych – kolektywizmu. Tego psychopaty, któremu przeszkadzały dzieci – Jeana-Jacquesa Rousseau.
A PiS to nie przeszkadza. Więc jaka to prawica. Może oddelegowani do odgrywania prawicy.
Chcieli Budapesztu – lecz się szybko wycofali – bo Budapeszt to zmiana zasad funkcjonowania państwa – czyli zasad ustrojowych państwa.
Świetnie.Wiemy kogo gnoić.A kogo popierać?
tzw. demokracja wspomniana powyżej zawiera oczywiście kleptokrację, inne urocze odmiany
Co do Tuska, zgoda. On narobil mnostwo zla w Polsce bo w zyciu publicznym I gospodarce bo wprowadzal zawolanie Owsiaka „robta co chceta”
Zgadzam sie co do PiS – kluczem do poprawy sytuacji jest wyksztalcenie wlasnosci I umocnienie przedsiebiorcow I klasy sredniej.
Nikogo. To jest nikomu nie potrzebna banda. Jak ich po prostu nie bedzie to bedzie sie zylo latwiej. Ende.
True story!
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.