sie 022014
 

Wczorajszy tekst o muzykach zaowocował niespodziewanie. Nie tylko dyskusją na blogu, ale także niesamowitymi informacjami, które dostałem niespodziewanie od Tomka B. Oto, o czym wy pewnie wiecie, ale ja dowiedziałem się wczoraj, z okazji rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Moskwie w roku 1980 polscy artyści nagrali trzy płyty z muzyką. Projekt nosił nazwę „Tryptyk olimpijski”. Pierwszą płytę nagrał zespół „Breakout”, nazywała się ona „Żagiel ziemi”, druga płyta to nagrania Skaldów zatytułowane „Droga ludzi”, a trzeci to po prostu Cugowski z kolegami czyli „Budka suflera” i album „Na brzegu światła”.
Jak widzimy poziom pretensjonalności jest mniej więcej taki sam, jak w piosenkach wykonawców radzieckich z tamtego czasu. Płyty zostały wydane przez „Pronit”, ale poziom wynagrodzenia wykonawców nie jest nam znany. Nie był pewnie za duży, jak to w PRL, a motywacja którą kierowali się artyści nie była zapewne natury finansowej. Nie wiem jakiej, ale finansowej pewnie nie.
Okazało się, że płyta pod tytułem „Żagiel ziemi” była ostatnią płytą zespołu „Breakuot”, Skaldowie po nagraniu pieśni na cześć radzieckiej olimpiady zostali zepchnięci na pozycje grajków zabawiających publiczność w uzdrowiskach, a prawdziwą karierę zrobił jedynie Cugowski. Nie przez udział w tym projekcie rzecz jasna, ale przez to, że zespół Budka Suflera był autentyczny, dobry i lubiany przez publiczność.
Wróćmy jednak do Breakuot’u, teksty na tę płytę napisał człowiek, o którym usłyszałem wczoraj, a który jest ponoć autorem samych przebojów. Nazywa się ów pan Bogdan Loebl. Teksty na płytę „Żagiel ziemi” napisał jednak pod pseudonimem Piotr Trojka. Nie wiadomo właściwie dlaczego, ale przypuszczam, że ze wstydu. Pisanie o sporcie bowiem zawsze jest wyzwaniem. Nie tylko dla autora poety, ale także dla autora opowiadań. Każdy powinien spróbować, bo jak się autor nie zmierzy z tematami sportowymi, to w ogóle nie jest autorem. Nie mam tylko pewności czy za tematy sportowe powinni brać się tekściarze. To jest naprawdę trudne, a teksty Bogdana Loebla dowodzą, że wręcz niewykonalne. Oto przykład:

Tak to ja, mięsień twój
Tak to ja, mięsień twój
Jestem twoim dobrym mięśniem
Mięśniem twojego ramienia
Służę ci wiernie i służę pewnie
Najlepiej z twoich przyjaciół
(…)
Jestem źrenicą twoją
Chłonę stadionu przestrzeń
Odpowiadam ci zawsze na pytania
(„Jestem zwykłym mięśniem”)
I znowu gwizd i znowu piłka w bramkę leci
Lecz bramkarz dłonią przerywa jej lot
Napastnik strzela znów, przerwać obronę chce
I znowu wrzawa, znowu gol
 
Wobec powyższego ja się wycofuję ze wszystkich wczorajszych zarzutów wobec zegarmistrza purpurowego, tapicera zielonkawego i wyroku na prostokąt. Nie ma bowiem w polskiej muzyce gorszego i bardziej beznadziejnego tekstu. Być może pan Loebl pisał jakie lepsze kawałki, ale moim zdaniem ten je wszystkie unieważnia. Kiedy zajrzałem na stronę tego pana w wiki zdziwiłem się nieco wyglądem jego portretu ponieważ Bogdan Loebl wyraźnie przypomina tam murzyna, myślę, że wynika to z faktu iż pisze on teksty do muzyki bluesowej i chciał być takim trochę murzynem. Jak Stanisław Tym w filmie „Miś” – a wiesz, ja też byłem kiedyś Murzynem. Na swojej prywatnej stronie wygląda już normalnie, jak człowiek biały. W wiki znajduje się również informacja, że jest on autorem książek i zbiorów poetyckich. One są tam wymienione, ale ja nie mam siły tego tu wpisywać, ani wklejać. Podam jeden tytuł, brzmi on „Dymek mesjasz zwierząt”. Książek i tomików wydał pan Loebl sporo, z tytułów wynika, że traktują one głównie o zabijaniu. No, ale nie czepiajmy się, dla wielu osób jest to powstać wybitna i ważna.
Nie mam na dziś lepszej pointy, poza tą, że Cugowski to jednak mistrz nad mistrze, lecę do zajęć.

Przypominam, że na stronie www.coryllus.pl trwa Wielka Sierpniowa Promocja. Dwie Baśnie, tom I i II w cenie jednej plus koszta wysyłki. Zapraszam.

  21 komentarzy do “Tryptyk czy tryper?”

  1. W PRLu wybrańców zaciągano do sportu, nie wybranym pozostawało zaciągać się sportem 😉

  2. Pan Maciejewski: „Nie ma bowiem w polskiej muzyce gorszego i bardziej beznadziejnego tekstu”.

    Jest, proszę Pana:

    Noc jest czarnym kosmatym pająkiem
    Tylko we dwoje mamy jakąś szansę.

    (fragment tekstu piosenki „Przytul mnie” zespołu Kombi)

    Pan Maciejewski: „Kiedy zajrzałem na stronę tego pana w wiki zdziwiłem się nieco wyglądem jego portretu ponieważ Bogdan Loebl wyraźnie przypomina […]. No właśnie – kogo?

    Pan Maciejewski: „Na swojej prywatnej stronie wygląda już normalnie, jak człowiek biały”. Doprawdy?

    Kwerenda nazwiska Loebl na stronie: http://www.jewishgen.org itp.

  3. Nigdy się nie zgodzę z takim atakiem na ten fragment piosenki Kombi.ZAWSZE udawało mi się tym tekstem rozśmieszyć dziewczyny .Niech Pan spróbuje wywołać jakiekolwiek reakcje tym ,,mięśniem,,)))

  4. Tu chodzi o poziom pretensjonalizmu, kiczu, grafomanii itp., a nie o przydatność tekstu do wywoływania planowanych reakcji hormonalnych u dziewcząt.

  5. Przy okazji Budki Suflera – autorem tekstów do dwóch pierwszych, chyba najlepszych, a może tak naprawdę jedynych płyt „Budkowych”, był Adam Sikorski, aktualnie realizujący programy „Było nie minęło…”.

  6. Dobrze .Więc nadal uważam że ,,mięsień,, bije na głowę w poziomie pretensjonalizmu ,kiczu i grafomanii piosenkę zespołu Kombi.

  7. Jeśli artysta jest szczery przy realizacji zamówienia to wynik jego działalności jest z reguły strawny, a jeśli robi to by sdchlebiać zamawiającemu, to rodzą się potworki. Jednak po pewnym czasie potworki łagodnieją, przyzwyczajamy się do nich, a nawet stają się znakami tamtego czasu. Wiele takich potworków wokół nas, ale z reguły w codziennej gonitwie nie mamy czasu na podnoszenie głowy, że o kontemplacji owych dzieł nie wspomnę.

    Secesja, szczególnie u nas miała do czasu złe notowania; traktowana była jako przejaw drobnomieszczaństwa i złego smaku.
    Wszedłem kiedyś do sporej secesyjnej kamienicy w Wiedniu o wyszukanej ornamentyce, a w środku piękne witraże i podobnie ornamentowane drzwi. Za mną weszła mieszkanka tej kamienicy i ofuknęła, na co łamaną niemczyzną powiedziałem, że bardzo piękna kamienica i wskazując na aparat, że chcę fotografować. Pani pokiwała ze zrozumieniem głową i wsiadła do windy częstując mnie uśmiechem mieszkanki ósmego cudu świata.

  8. Kosmaty pająk doskonale wkomponowuje się w kiczowatą stylizację zespołu Kombi, takie było Kombi i już. Nawet genialny perkusista Jerzy Piotrowski, jak przyłączył się, przypuszczam, że oczywiście dla chleba, do Kombi, to zrobił sobie odpowiednią fryzurę i bębnił na odpustowej elektronicznej perkusji.
    Myślę, sportowe teksty Loebla rzeczywiście biją rekordy, ale jego teksty w ogóle były takie trochę cybernetyczne i pasowały do Breakoutów. Pamiętam płytę Kamienie – tytułowy utwór był troche taki „sportowy”, ale Modlitwa to już było coś.

  9. Szambo tzw. nowoczesnej sztuki jest juz pelne. Zaczyna sie przelewac.

  10. Secesja jest stylem pełną gembą, secesyjne wille łódzkie rzucają na kolana…

  11. Secesja jest stylem pełną gembą, secesyjne wille łódzkie rzucają na kolana…

    Te pomniki pretensjonalizmu i wysublimowanego kiczu lodzermenschów? Dziś zresztą też nie brakuje takich „koneserów” pełną – chyba gębą, monsieur – wystarczy przejechać się po tych wszystkich Komorowach, Magdalenkach czy innych Zalesiach, by stwierdzić, że pretensjonalizm w architekturze ma się dobrze a najbardziej u przedstawicieli szlachty jerozolimskiej i wygolonych nuworyszy z tygodniowym zarostem.

  12. Szanowny Panie

    Szambo to budowla hydrotechniczna, urządzenie jakie, a tu raczej kopany łopatą srajdołek się przepełnił. Łopatą tą samą, która zasypywała doły w Bykowniach, Służewcu i na innych „łączkach”. Etno, mości Panowie, etno, a ściśle – semietno…

  13. Ha ha! Czekałem na taki głos!
    Po willach łódzkich, w różnych zaułkach, mało znanych, oprowadzał mnie znajomy łódzki rzeźbiarz, mogę powiedzieć, że naprawdę dobry rzeźbiarz.
    Opowiedział anegdotę, jak z kolei oprowadzał znajomych rzeźbiarzy czy architektów z Włoch i tylko było słychać: Mamma mia! Skąd Wy to wszytsko tutaj macie? Bo im szczęka po prostu opadła.
    I ta nieznana Łódź potocznie jest kojarzona z kiczem, a kiczem nie jest, jest zagłębiem pałacowym, aż miło! Niewykorzystanym turystycznie niestety.
    Bo te wszystkie nuworysze płaciły prawdziwymi pieniędzmi prawdziwym fachowcom.

  14. A porównanie obecnych podmiejskich gargameli, tu się w pełni zgadzam, z tamtą architekturą jest całkowicie nietrafione.

  15. Właśnie w tym kierunku powinna pójść dyskusja i miło mi, że podjęto rękawicę. Łódź pełna jest kontrastów i z tej przyczyny owe cacuszka robią takie wrażenie. Pretensjonalizm i eklektyzm zespołów pałacowych Poznańskiego i innych można śledzić podążając szlakiem turystycznym „Wille i pałace”. Od pewnego czasu w Łodzi szerzy się mania Manufaktury i wiele rzeczy żenionych jest na siłę z tzw. nowoczesnością.

    Z powyższych wynurzeń wypunktować chcę szczerość artysty, brak schlebiania niskim gustom, prawdziwe pieniądze i prawdziwy fachowiec, a jest szansa, że powstanie tryptyk, a nie choroba weneryczna.

  16. „Nie jedź – nie jedź – nie jedź za szybko , – zamówienie okazjonalne (80′)
    Musisz – musisz – musisz uważać ,
    Wszystkim – paniom – daj dobry przykład ,
    Szybkość bezpieczną – d a j „.

    „Autostrada , autostrada – tu brawurą nic nie wskórasz ,
    Dobra rada – autostrada – znać zasady jak zasada „.

    …………………………………………………………………………………

    Olimpiada (na którą świat zachodu nie przyjechał) > Moscow 80 , na poczet której Polska „wygrała” obsługę w zakresie dostarczania 100 % żywności. > Właśnie to stało się powodem zapaści w kraju nad Wisłą. Generator pustych półek , zamieszek/strajków , (systemu kartkowego – by skromne zasoby podzielić) , stanu wojennego i kolejnych kartek (na niemal wszystko). Mockba 80′ , była punktem zwrotnym w dziejach. Polska gospodarka nie mogła udźwignąć narzuconego obciążenia o takiej skali (+ bieżące funkcjonowanie).

  17. Zespol Kombi gra I trabi.

  18. Na warszawskich targach kupiłam (i przeczytałam) książkę Krzysztofa Stefańskiego (specjalizuje się w architekturze łódzkiej) pt.Ludzie którzy zbudowali Łódź” – znakomita, polecam tym co lubią wiedzieć .Podkreślam znakomita książka.

  19. Panie Autorze, pisze Pan mieszając fakty z własnymi domysłami. Po pierwsze na płycie Budki Suflera nie było Krzysztofa Cugowskiego, gdyż w 1977 roku rozstał się on z Budką i powrócił do niej dopiero w roku 1983. Dalej: Piotr Trojka to wspólny pseudonim trzech panów: Stanisława Cejrowskiego, Adama Sikorskiego i Bogdana Loebla. Dezawuuje Pan całą twórczość B. Loebla nieszczęsnym albumem Breakoutu ,,Żagiel ziemi,,. To nieuczciwe. Po prostu trzy zespoły postawiono przed wyborem: albo robicie tryptyk reklamujący olimpiadę w Moskwie, albo po was. W 1979 roku władzy się nie odmawiało. Artyści zagryźli zęby i stworzyli to niestrawne trzypłytowe gówno mając tego pełną świadomość. Zresztą żaden z tych zespołów nigdy nie umieścił płyt z tryptyku w swojej oficjalnej dyskografii.

  20. Nieprawda. Bo przyjechał. Na moskiewskich igrzyskach byli sportowcy francuscy, brytyjscy, włoscy czy hiszpańscy. Nie było USA, ChRL, RFN, Japonii, Korei Pd

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.