Dawno, dawno temu, chyba ze trzy lata wstecz zaprosili mnie do siebie harcerze. Miałem opowiedzieć coś o swoich książkach. Ja nie działałem nigdy w harcerstwie i nie wiedziałem co się tam robi. Okazało się, że niewiele. Poza tym, że człowiek uczy się stawać na baczność, odliczać, porządkować groby bohaterów może jeszcze śpiewać piosenki. I to w zasadzie wszystko. Po spotkaniu tym było mi smutno. Coś tam gadałem tym harcerzom, a oni w przerwach śpiewali dla mnie piosenki. Całość wyglądała, jak zaplanowany przez kogoś dawno temu, a dziś już nie działający mechanizm promocyjny bardzo nieudanego produktu. Myślę – taka mała dygresja – że harcerstwo w Polsce nigdy nie będzie autentyczne, poza okolicznościami okupacyjnymi, bo większość przygód, w których biorą udział skauci z krajów zachodnich, jest u nas po prostu prawnie zakazana. Harcerze mogą więc tylko ćwiczyć się w oddawaniu życia ojczyźnie, walce bez broni z przeważającym i bardzo bezwzględnym przeciwnikiem, albo śpiewać głupie piosenki i nudzić się pod namiotami. Jedna z piosenek, którą mi zaprezentowali opowiadała o wyprawie króla Władysława III na Turków. Był to utwór tak kretyński, że wytrzymałem go z trudem. Dziś po latach mogę już to napisać wprost. Piosenka mówiła o tym, jak to młody król powodowany entuzjazmem źle obliczył swoje szanse i poszedł na pewną śmierć. Konkluzja zaś ostateczna dotyczyła postaw wykonawców utworu, czyli harcerzy, którzy też powinni oddać życie zamiast oglądać się za siebie i szukać jakichś niehonorowych wyjść. Nie wiem kto jest autorem słów tej pieśni, ale powinien się za to pokajać publicznie.
Ostatnio okazało się, że prezydent Andrzej Duda i prezydent Chorwacji pochylili głowy przed pustym sarkofagiem Warneńczyka na Wawelu. Wiele osób uznało ten mało znaczący gest za początek czegoś wielkiego, za pierwszy krok w kierunku budowy Międzymorza. To jest oczywiście nieprawda, to są mrzonki, obliczone na wywołanie krótkotrwałego entuzjazmu. Pojawiły się nawet głosy, że to może być początek czegoś na kształt doktryny politycznej państwa w dodatku ekspansywnej. I to są już całkowite brednie. Zanim zacznę rzecz wyjaśniać pogadajmy chwilę o Chorwatach. O ile pamiętam jeden z najstarszych, uznawanych przez chorwacką historię za ich własny, utworów literackich dotyczy nadziei, jakie mieszkańcy Bałkanów wiązali z domem jagiellońskim. Jest w tym utworze opisana wyprawa, albo tylko nadzieje na wyprawę, którą podejmą Jagiellonowie przeciwko Turkom wyswobadzając południe Europy. To jest oczywiście piękna wizja, ale my doskonale zdajemy sobie sprawę, że Jagiellonowie, ze swoimi tysiącznymi uwikłaniami w politykę, czary, homoseksualizm i długi nie mogli nikogo wyzwolić, ani podjąć żadnej obliczonej na sukces akcji zbrojnej przeciwko przeciwnikowi tak poważnemu jak Turcy. Jagiellonowie mogli być jedynie funkcją polityki organizacji silniejszych i bardziej zdecydowanych. I tak rzeczywiście było. Jak pamiętamy początek epoki Jagiellońskiej to z jednej strony aktywność bankierów żydowskich a z drugiej stała obecność agentów weneckich w Krakowie. Koniec zaś tej epoki to przejście kraju spod wyżej wymienionych wpływów pod kuratelę niemieckich banków z Południa, czyli mówiąc wprost Fuggerów.
Jeśli uświadomimy sobie, jak ważnym elementem w polityce weneckiej była Polska trzeba zapytać co takiego, jaki byt polityczny najbardziej Wenecjanom przeszkadzał w realizowaniu ich polityki ekspansji. Chodzi rzecz jasna o Węgry, nie o Turcję bynajmniej, z którą stosunki Wenecja układała sobie w sposób dynamiczny i prawie zawsze korzystny dla siebie. Po takiej konkluzji wypada zapytać kto był rzeczywistym inspiratorem owego poematu o wyprawie króla Władysława na Turków, stanowiącego dziś tak ważny element chorwackiej historii literatury? Jak pamiętamy wyprawa warneńska zakończyła się klęską ponieważ Wenecjanie nie wywiązali się ze zobowiązań sojuszniczych. A nie wywiązali się, ponieważ najbardziej zależało im na osłabieniu Węgier i dobiciu dogorywającego Bizancjum. To był stały element polityki weneckiej i on się nie zmienił do końca, do momentu kiedy cesarstwo upadło.
Pora teraz na kolejne pytania. Czy kraj taki jak Polska może sobie pozwolić na realizowanie swojej misji, bo o to właśnie chodzi w tych pokłonach przed pustym sarkofagiem, w oparciu o zakłamaną wersję historii, taką wiecie wersję dla niesłyszących harcerzy i mniej zorientowanych blogerów. Ktoś powie pewnie, że niepotrzebnie się czepiam, bo chodzi o to, by prezydenci ładnie wyglądali w telewizji i żeby ludzie mieli jakiś fun, a politykę prawdziwą robi się gdzie indziej. Oczywiście, że tak, przed wojną też się tak robiło politykę, że ludzie mieli fun i święto oraz gawędę o guzikach, a potem się przejście graniczne w Zaleszczykach zapchało.
Dwie rzeczy są w tym ważne – nie można budować prawdziwej doktryny na fałszywych danych historycznych i nie można sprzedawać ludziom kitu na uspokojenie, w momencie kiedy wcale nie jest spokojnie. Okay, niechby się wybrali na ten Wawel i złożyli te kwiaty czy co tam mieli zrobić przed pustym sarkofagiem, ale musimy jednakowoż troszkę oprzytomnieć. Prezydent jako urzędnik, jako symbol państwa porusza się w sferze gdzie czynne są inne symbole. Pusty sarkofag, sprowokowana śmierć króla, ponura historia niewykorzystanej szansy, oszukana legenda o ucieczce do Portugalii i rzekomym ojcostwie Krzysztofa Kolumba. Z tego chcą niektórzy ukręcić ten brakujący ogon polskiej polityki historycznej, czyli doktrynę. To jest głupi pomysł.
Niestety żyjemy w trochę innych czasach niż John Dee twórca brytyjskiej doktryny imperialnej. Ona miał łatwiej, wszystkie propagandowe sznurki spoczywały w jego rękach, król Artur, którym się posłużył był postacią nie dość, że mityczną, to jeszcze plastyczną. John mógł dowolnie modyfikować jego przygody i dostosowywać je do aktualnych potrzeb propagandowych korony. Dziś nic takiego się nie uda, tak więc zapomnijmy o poważnej doktrynie zbudowanej w oparciu o oszukane gawędy i harcerskie piosenki. Zapomnijmy, tym bardziej, że w Oksfordzie jest ten cały Modlitewnik Warneńczyka, czyli książeczka pełna czarnoksięskich zaklęć, diabelskich przepisów i różnych ponurych historii atrybuowanych właśnie Władysławowi III. Do tego jeszcze ten jego homoseksualizm, bezskuteczne próby przywołania króla do porządku przez Zbigniewa Oleśnickiego i cała ta katastrofa na koniec. Horror.
Ja oczywiście rozumiem, że wielu osobom ten Warneńczyk i cała ta koncepcja przypominania historii bardzo się podoba, bo można znów zasnąć w spokoju, albo popisać się erudycją na imieninach wujka Władka. Ja rozumiem, że znowu zjawi się tu ktoś, kto będzie porozumiewawczo mrugał okiem i mówił po cichu, że to tak dla pucu. No, ale właśnie tak nie wolno. Nie wolno po cichu twierdzić, że eventy, w których uczestniczy prezydent są niepoważne. One są cholerne poważne, ale trzeba też właściwie odczytywać ich sensy. Pomysł bratania się z Chorwatami nad pustym grobem oszukanego króla uważam za chybiony, to już lepiej było pójść do restauracji bałkańskiej na jagnięcinę i wino. Naprawdę.
Propaganda państwowa to bardzo ważna rzecz i ona musi być jak najbardziej prawdziwa w sensie literackim i filmowym. Powinna być atrakcyjna, zawierać jak najmniej przekłamań, a jeśli się tego zrobić nie da należy ją przenieść w sferę zjawisk nadprzyrodzonych. I tu powracam to tego co zwykle. Bez świętych Kościoła Powszechnego się nie obejdzie. Już lepiej, żeby prezydent pokłonił się przed grobem św. Stanisława. Myślę, że od tego właśnie należałoby zacząć budowę doktryny państwa wolnego, od zdemaskowania w ujęciu historycznym błędów i nadużyć władzy i wywyższenia św. Stanisława. To się jednak nie stanie i wszyscy wiemy dlaczego. Otóż dlatego, że władza w Polsce upiera się przy rozdziale od Kościoła. To jest błąd, bo John Dee twórca naprawdę poważnej doktryny państwowej zaczął od tego, by połączyć ją z bytem nadprzyrodzonym, nie z Panem Bogiem rzecz jasna, bo Kościół na wyspie został skutecznie zlikwidowany, ale z uświęconą władzą. Jeszcze raz więc powtarzam – rozdział Kościoła od państwa to pułapka zastawiona przez prawdziwy imperializm i herezja manichejska w jednym. Żadne hołdy składane pustym sarkofagom nic nie pomogą. Tym bardziej, że muzułmanie znów są u bram, kraj właśnie został zmuszony do przyjęcia uchodźców z terenów dawnego Imperium Osmańskiego, a tu ten pusty sarkofag. Dookoła same symbole, a ludzie próbują mrugać porozumiewawczo….niech to szlag.
Zostawiam wam nagranie dyskusji z Bielska Białej
Mam jeszcze ważny komunikat. Ponieważ rozpoczyna się rok szkolny, postanowiliśmy, że album Sanctum Regnum opowiadający historię upadku średniowiecznych Węgier, album w języku angielskim, zaopatrzony w płytę długogrającą z muzyką Tomka Bereźnickiego, będzie do 30 września kosztował 30 zł za egzemplarz plus koszta wysyłki. Tak szkolna promocja.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie, do księgarni Tarabuk przy Browanej 6 i przypominam, że 18 września będziemy mieli z Toyahem wieczór autorski w Kietrzu, niedaleko Raciborza, początek o 19.00, następnego zaś dnia można nas będzie spotkań na jarmarku franciszkańskim w Opolu, wieczorem zaś w auli uniwersyteckiej będzie nasz kolejny wieczór autorski. Początek chyba o 18, ale pewien nie jestem. Zostawiam Wam jeszcze nagranie z Zielonej Góry i z Bielska Białej.
Aha, rozpoczęliśmy współpracę z zaprzyjaźnionym wydawnictwem turystycznym i od dziś można u nas kupić ich przewodniki. Są naprawdę ciekawe.
Tzw. konserwatyści zapraszają na zjazd tzw. cybernetyków
https://www.youtube.com/watch?v=SrQo8H9-J2k
Car Putin się nie krępuje i cerkwią się podpiera 😉
Ci Jagiellonowie. Ten Warneńczyk to jeszcze tam pół biedy, jakiś tam wpływ na niego Oleśnicki miał. Kazimierz to był dopiero bejdok. Odrzucił rady Oleśnickiego całkowicie. I w zasadzie jednoosobowo skreślił wszelkie szanse unii florenckiej-jednocześnie doprowadzając do zwiekszenia roli biskupstwa moskiewskiego na Rusi do roli przewodniej.
Tak i to jest bohater wszystkich polskich miłośników rozdziału Kościoła od państwa. Wiesz dlaczego? Bo długo żył i mądrze rządził. Ja nie jestem za unią florencką, uważam, że to był podstęp banków, ale niech tam….
Przecież to psychopaci normalni, takich debili to nawet ustawa nie przewiduje, oni nic tylko szukają katechona i liczą eon’y od początku świata.
„Prosimy o rozpowszechnianie informacji o Zjeździe wśród swoich znajomych! Przygotowaliśmy dużą aulę, na pewno się wszyscy zmieścimy
Z harcerskimi pozdrowieniami!
Czuwaj i Służ!
Organizatorzy”
Duda, biedny akademik z akademickiej rodziny, gdzież on może żyć jak nie w świecie fantazji …
dobrze, że nie „waruj i daj głos” 😉
To ja za takie mądre rządy dziękuję, postoję. Dziękuję po wielokroć, tym bardziej im czytam pobieżnie notkę o nim na wiki: „Wychowaniem królewiczów zajmowali się od 1467 roku kronikarz Jan Długosz oraz włoski humanista Filip Kallimach, najwytrawniejszy dyplomata Kazimierza IV, przebywający na dworze Jagiellonów od 1470 roku, wielokrotnie reprezentujący z powodzeniem monarchę w rokowaniach z papiestwem i Portą”
W sumie to ten opis na wiki to w stylu „całe panowanie słusznie pokazywał papiestwu gdzie jego miejsce czyli jego brak-dlatego jest on bardzo fajny” okropność
Panie Gabrielu! Czy Pana postulat oparcia się na Kościele Katolickim oznacza traktowanie tegoż jako narzędzia do tworzenia – jak to Pan określa – „uzasadnienia dla Polski”, czy też Kościół jest wartością samą w sobie i wspieranie tegoż może – ale nie musi – przyczynić się do umocnienia Polski?
Takie pytanie, bo nie do końca Pana rozumiem.
środowiska UJ to najtwardszy beton, w skrócie, po prostu mieszczańska mafia
Gdybym miał przy sobie podręcznik do Jagiellonów albo ogólny do całej Polski średniowiecznej to bym sobie odświeżył informacje o tym Kazimierzu, oj. Ale niestety mam przy sobie tylko do Piastów podręcznik.
z drugiej strony, miał pod ręką J. Długosza – jednego z twórców polskiej doktryny
Tyle że jest taki szkopuł, oni się wzajemnie darzyli wybitną niechęcią(mówiąc bardzo oględnie). Długosz jako „człowiek Oleśnickiego” był nie do przyjęcia dla Kazimierza. Był owszem używany jako dyplomata bo był najlepszy-tyle, Kazimierz nie miał nikogo lepszego więc był skazany na Długosza. Dlatego tez był on jednym z wychowawców królewiczów. Niestety byli też tacy jak Kalimach. Przeciwwaga wobec wpływów Długosza? Celowo na takie stanowiska wyniesieni aby królewicze nie poszli drogą inna niż ojciec?
No i znowu tu jakis cybernetyk sie odezwal PFUUUU! Uciekaj nam na madagaskar.
Prosze tu nie przemycac tych cybernetycznych bredni bo zaraz ktos tu wklei jeszcze tego starego komucha Kosseckiego.
https://www.youtube.com/watch?v=wFfMoeZa8jc
Cybernetyka dla nas a nie dla massss.
Czuwaj i Służ!
Czy zostanie zdradzone jaka to sekta przeprowadzila atak informacyjny na NAI?
Zaciekawilo mnie to ……
Pozdrawiam
wydaje mi się, że próby stworzenia/odbudowy doktryny trwałej, silnej i z cechami nadprzyrodzonymi próbują stworzyć, tzw. starosłowiańcy (czy jakoś tak). Odwołuja się do kronik Boguchwała, Kadłubka, Bieleckiego, Prokopa, pokazują średniowieczne i starożytne mapy wskazując na starą (przedchrystusową) kulturę słowiańska na tych terenach. I dyskredytuja Niemców, jako twór najnowszej historii, że Germania to część słowiańszczyzny, itp. Nie ma tam miejsca dla KK, ale za to jest silne przeciwstawienie się Niemcom. I nie ukrywam, są tam pierwiastki stanowiące podstawę do budowy diktryny państwa/ludu samostanowiącego. Ciekawe, co na to czytelnicy i autor tego bloga.
Proszę pana, jak pan chce traktować Kościół jako narzędzie? To jest organizacja uniwersalna w przeciwieństwie do państwa, które jest organizacją lokalną.
Okay, ostrzegałem….
Ty naprawdę masz nas tu wszystkich za durniów?
taki z Pana cybernetyk, to niech Pan sobie wyliczy 😀
O składaniu krwawych ofiar coś mówią?
Szczerze to jakby na to nie patrzeć wychodzi jedno z lektury książek czy bloga:
1. Nie mamy nawet pomysłu na siebie jako na byt państwowy, a co mówić o stawianiu sobie „celów strategicznych” i ich realizacji.
2. Prawie zawsze gubimy się w geopolityce zawierając sojusze, które prowadzą nas ku klęsce i mamy pretensje oto nie do siebie, acz do innych za to, że dbają o swoje interesy .
3. Trzeba zawsze (wedle antysystemu) ale to zawsze wierzyć w „Patriotyzm” w formie:marszu raz do roku, kupowania koszulek i machania czasem na stadionie barwami narodowymi.
Kiedy próbuję tłumaczyć takie rzeczy ludziom wokół siebie to od zawsze słyszę, że już już Pan N ( tu wstawić dowolne nazwisko „naszego” polityka) nas obroni i wszystko zmieni kiedy będzie wybrany. Mnie dobija fakt, że zamiast tak jak to stara się przekazać autor „zając się swoim podwórkiem” to od razu chcą ratować świat nie mając nawet własnej niezależności finansowej.
Co do panów „sterników”
Z tego co ja kojarzę czy JKM to nie cybernetyk? Chwila to mamy człowieka, który jest wedle wielu wyjątkowo inteligentny i nie jest wstanie wykorzystać owej „magicznej syntezy wszechnauk” by wygrać? Ciekaw jestem jak oni to godzą..
Jest to kolejna próba uderzenia w KK.Neopogaństwo jest propagowane nie tylko wśród Słowian.
..w tym czasie trwa poważny spór o prawo składu między Krakowem i Lwowem.
Lwowem (i nie tylko) w tym czasie rządzi mafia kupiecka Genueńczyków (rodzina Cantello)
Od czasów Władysława Jagiełły rodzina ta prowadzi interesy na szeroką skalę…ma rozległe koneksje…
A tymczasem jakiś młokos (WW) w 1444 roku podpisuje przywilej handlowy wymierzony w kupców przybywających do Lwowa (Genueńczyków , Ormian i Żydów)….
Czy straty poniesione przez rodziny (mafie) kupieckie mogły być darowane…?
Idea międzymorza została unieważniona przez sam fakt kłapania o tym dziobem przez wszystkich na prawo i lewo oraz bez opamiętania i krztyny sensu.
Właśnie.
ani słowa nie słyszałem, same pochlebne opinie 😉
„Królestwo Boże jest duszą narodu, a naród polski bez Królestwa Bożego jest trupem”
Także tego, pogaństwo won!
Mafia?! Ja to bym raczej powiedział, że obsrańce zwykłe, a ich nadreprezentacja w polityce wynika z tego, że są zrobią wszystko co im się powie.
język dyplomacji służy do ukrywania myśli a nie ich ujawniania – że tak błysnę światłem odbitym
Jacy doradcy, taki Prezydent i Prezydentura. Największym dramatem w naszym kraju jest to, że nikt z tych doradców, polityków i tych pseudo fachowców – nawet nie chce poznać prawdziwych i faktycznych przyczyn upadku I RP. Jest to dla nich tak gorący kartofel, że na samą myśl ich parzy. Jednak z drugiej strony, co mamy oczekiwać o marksistowskich łbów. Czy marksista może nauczyć (myślenia) innego niż marksistowskie.
Coryllus chyba w III tomie Polskich historii przytacza doktrynę jezuitów: Kształtować na ludzi wolnych, tak aby mogli przemieszczać wszystkie strony świata.
Od tego powinniśmy zacząć.
Jeżeli Prezydent Andrzej Duda – faktycznie chce zmienić Polskę – to musi wrócić do tego. Bez zniszczenia jezuitów i tej doktryny, która była obecna w szkołach min. w Pułtuskim Kolegium – nie było by tego, co jest obecnie. Musi poznać faktyczne przyczyny upadku I RP – i wrócić nie do II RP, gdzie faktycznie państwo zastąpiło wszystko, ale do tego Republikanizmu wypełnionego Personalizmem (czyli to co pisze coryllus – nie ma rozdziału państwa i kościoła – ponieważ tylko w Kościele Katolickim człowiek czyli istota ludzka – każda i różna jest podmiotem, a nie przedmiotem który w zależności od potrzeb i sytuacji można zrobić się co chce).
Ja wiem, że temu motłochowi – jak się często określa w politologii, trudno powiedzieć i wytłumaczyć jak wiele zawdzięcza św. Augustynowi i św. Tomaszowi Akwinu. Dlaczego ma bronić wolnej woli – powiem więcej wielu, a nawet bardzo wielu księży i biskupów i sióstr tego nie wie i nie rozumie. Oznacza, że kształcenie też tam leży.
Większość niestety nie chce współcześnie podmiotowości, ponieważ wymaga to odwagi, odpowiedzialności i myślenia.
Katolicyzm jest największy wróg dla herezji, która równa się ciężka praca i rozwiązłość moralna. Dlatego Kościół Katolicki jest tak mocno atakowany za obronę tej podmiotowości, za te przypominanie, że okradanie i zabijanie brata – czyli drugiego człowieka to grzech – a nie jak mówią kościoły protestanckie czy prawosławne – nazywane chrześcijańskim przez omyłkę – dozwolone, wytłumaczenie i usprawiedliwienie zawsze się znajdzie.
Nieprzypadkowo też masoneria i herezja wzięła na atak Opus Dei, którego mottem jest módl się i pracuj i odpoczywaj i czyń dobro dla Chwały Bożej.
Czy ktoś z tego motłochu pracuje i czyni wszystko dla Chwały Bożej. Nie. Pracuje aby na kredyt zarobić. Praca stała się jego sensem życia, czyli Bogiem. Dla kasy itd.
Amerykanie mają tą wolność która chroni ich przed pychą władzy, czyli republikanizm wypełniony indywidualizmem (czyli wszystkie religię są równe, co nie oznacza, że wszyscy są przedmiotem).
Kiedyś marksiści fascynowali się kiedy te USA upadnie. Upadną – jak im (temu motłochowi) zabiorą wolność która chroni ich przed pychą władzy. Kiedy zabiorą im emisję pieniądza, czyli ile musi być emisji pieniądza w innej walucie (rozliczeń pieniężnych) na świecie, aby USA upadły. Proste jak drut.
U nas ma wszystko chronić władzę. Wzięto do zasad ideowych (lewica która buduje III RP) tego popaprańca Rousseau, który oddał dzieci do przytułku bo mu w pracy przeszkadzały, więc póki nie zostanie to zmienione, nie ma mowy o budowaniu jakiegoś normalnego państwa. Orban tego garba się pozbył i nie poszedł w protestantyzm, ale w katolicyzm. Dlatego jest tak znienawidzony w UE – ponieważ się odważył. Wie kto doprowadził do klęski Węgier, dlaczego to zrobił i w dodatku jego kraj buduje na wartościach katolickich i przynosi to sukcesy.
A ci tzw. nasi debile od antyniezaleznej po antywpolityce i wielu oddelegowanych blogerów – wali w niego jak w bęben.
Jeszcze jedna sprawa Prezydent Andrzej Duda wiele mówi o 500 złotych na drugie i każde dziecko, a w rodzinach gdzie dochód jest mniejszy niż 800 złotych na osobę, również na pierwsze. Jest to bardzo istotna sprawa, ponieważ wprowadza nowy pieniądz do obiegu.
Mówi również o uzdrowieni finansów itd., ale obawiam się że bez wprowadzenia zakazu handlu w niedziele (jak to jest np. w rocznicę Bitwy Warszawskiej) – czyli może handlować właściciel małego sklepu, ale sam – również i to legnie w gruzach.
Wyobrażacie sobie jaki to będzie wrzask herezji, jakie argumenty itd. Bo prawda jest taka, że herezja zabiera dni wolne, po to aby człowiek nie myślał, nie miał na to czasu aby zastanowić się nad swoim życiem (więc to jakoś trzeba mu wypełnić) i spowoduje to znaczne spadki zysków sieci kontrolowanych przez bankierów.
Podsumowując coryllus pięknie, krótko i na temat rozprawił się z tzw. polityką jagiellońską.
Zakończę jednym, dodam to czego coryllus nie dopisał, a powinien.
Profesorowie, doktorzy, magistrzy – komunizm przegrał starcie – przegrała III RP, więc ile są warte wasze dyplomy?
Do kosza, bo tyle są warte.
A takie imię (ostro) gockie jak Hermanaryk znają? Wiedzą co owym Antom, Sklawenom i Wenetom sprawił?
nie tylko, także ze względu na… powiedzmy… starożytne koneksje
Chyba Szułdrzyński, w granicach do pół roku wstecz, napisał tekst, w którym jawnie bez owijania w bawełnę opisał, jak to my sobie tutaj zbudujemy imperium z Polską w roli głównej. Kolana mi się ugięły, a ręce i cycki opadły do samej ziemi.
A teraz mamy tego skutki – podziękujmy Szułdrzyńskiemu
(zacytuje Gomułkę) ” zero przecinek, coma zero” -wartość niektórych dyplomów (TW) .
Wiara w prezydenta Dudę skończy się tak jak wiara w prezydenta Wałęsę. „500 zł na drugie dziecko”. „Wprowadza nowy pieniądz do obiegu”. Wałęsa był lepszy 100 mln dla każdego. I ile to by było nowego pieniądza w obiegu! Sporo. 🙂
No to pochwal się ty pożyteczny …… swoimi osiągnięciami. Podstawówkę ty skończył, a ???
Podaj konkretne dowody, a jak nie, to do wora, a wór do …….. 🙂
Powiedz to do lustra przed sobą, a i tak będzie to jeszcze komplement dla ciebie 🙂
A ty gdzie kolego zdobyłeś dyplom jasnowidztwa?
Ciekaw jestem jak można „dyplomatycznie” ukryć doktrynę, która jest oczywistą oczywistością dla każdego mającego choćby ślad cellulitu na mózgu ?:). Uważam, że puszczenie takiej informacji w medialny obieg może skutecznie dotrzeć do mas Międzymorza i je zmobilizować. Taki pożyteczny dyplomatyczny kij w mrowisko.
Ostatnie zdanie to dobra wiadomość, z czego już pewnie zdają sobie sprawę architekci III RP. Nawet tęcza zniknęła z Warszawy, co świadczy o coraz większej odporności Polaków na marksistowskie dyrdymały. A w ratowaniu systemu nie pomogą nawet nieświadomi niczego imigranci, to biedni, wykorzystani i zmanipulowani ludzie. Orbana broniącego wartości i państwa już okrzyknięto faszystą, a teraz pewnie nasza kolej, bo słychać groźne pomruki z za naszej zachodniej granicy.
Ale nie należy się tym przejmować i róbmy swoje jak śpiewał W. Młynarski.
Z tym homoseksualizem WW to naprawdę duże przegięcie, żadnych dowodów nie mają.
Ten Kossecki jest śmiertelnie chory…
Od Bałtyku do Adriatyku można dotrzeć nie tylko przez Chorwację.
Amerykanie mają tą wolność która chroni ich przed pychą władzy.
To nie jest prawda. To łabędzi śpiew. USA to obecnie bardzo opresyjny reżim wojskowo-policyjny, a pycha władzy jest porównywalna z bolszewicką. W niektórych stanach publiczne użycie słowa „Żyd” jest karalne.
Dlaczego chce Pan zakazywać pracy w niedziele? Czy ktoś kto pracuje w niedziele wyrządza krzywdę bliźniemu? Czy pan sprzedający lody krzywdzi kogoś?
Cenny artykuł.
Doktryna nie musi poprzedzać dokonań.
Możliwy jest proces odwrotny: kształtowanie doktryny in statu w rezultacie dokonań politycznych i gospodarczych.
Pewnie w PO
Ponieważ to dzień poświęcony Panu Bogu w Trójcy Jedynemu i sieci handlowe które wyprowadzają z naszego kraju grube miliardy mają tego dnia największe obroty. Niech u siebie tak wyprowadzają kasę.
Jakoś np. w Wielkiej Brytanii kościół anglikański jest bardzo złączony z władzą świecką (czyli państwem) i nawet największym lewakom to nie przeszkadza. Ciekawe.
sieci handlowe które wyprowadzają z naszego kraju grube miliardy mają tego dnia największe obroty – See more at: http://coryllus.pl/?p=2687#sthash.1JDibMOo.dpuf
A kto kupuje i nakręca te zyski w dni wolne od pracy?Plankton który potem ma pretensje,że dnia świętego nie święcimy.Polska paranoja.
Dobry wieczor,
Coz mam powiedziec… no, znowu piekna, prawdziwa „bajka”, jakze pouczajaca… kocham
historie, wprost uwielbiam… ale jednoczesnie nie mialam do dzis zielonego pojecia. Mialam
tylko zakodowany w glowie mem, ze – krol ten zginal pod Warna w walce z Turkami, stad
zwany byl krolem Wladyslawem Warnenczykiem… nawet prawie 30 lat temu bylam w Warnie
i przewodniczka mowila, ze jest tu w poblizu tablica pamiatkowa wlasnie poswiecona temu
krolowi i nawet zamierzalam pojsc i ja zobaczyc, ale niestety jak zobaczylam Albene, Druzbe,
Zlote Piaski i inne miejsca, to nawet mowy nie bylo aby sie ciagnac na jakies tam odludzie…
ale to tak na marginesie tylko.
Wie Pan, Panie Gabrielu, ale ja to w sumie taki zwykly leming jestem, jak to sie potocznie
mowi, nie znam sie za bardzo na doktrynach, misjach… ale jest to strasznie ciekawe
i pasjonujace dla mnie, i w sumie musze powiedziec, ze mnie sie ten „gest” PAD’a
i Prezydenta Chorwacji to nawet podoba. Wie Pan, ja sie tym nie podniecam za bardzo
co mowia w przekaziorach, bo wiem gdzie sie robi polityke, jak i przede wszystkim z kim – mgliste,
bo mgliste – ale mam. Nie wiem, czy ma ono jakies szanse powodzenia, czy sa to tylko mrzonki
jak Pan mowi – to dopiero sie okaze, ale wiem, ze probowac trzeba, nie wolno siedziec
z zalozonymi rekami… i czekac na boskie zmilowanie. Trzeba Panu Bogu dopomoc…
Zaczela sie ostra jazda merdialna, totalna dezinformacja, do tego „straszonko kapo”… i musimy
to wszystko wytrzymac i jakos zniesc, i nie dac sie zlamac, no nie ma innego wyjscia.
Golym okiem widac, ze banda swiatowych oszolomow, psychopatow kompletnie oglupialych
probuje podpalic swiat… jak kiedys pier…ty Neron, no i wie Pan mowiac zargonem pilkarskim
trzeba grac jak przeciwnik pozwala… a majac ograniczone znacznie mozliwosci na teraz
zwyczajnie musimy trzymac z Orbanem i z innymi narodami slowianskimi, i co najwazniejsze
mowic prawde… bo tylko prawda nas wyzwoli, miec golebie serce i byc przebieglymi jak weze!
No i na sam koniec – nie moze byc w Polsce rozdzialu wladzy od Kosciola!!!
Nawet nie ma o czym mowic, wiec tylko powtorze za Pielgrzym’em:
„Krolestwo Boze jest dusza narodu, a narod polski bez Krolestwa Bozego jest trupem!!!”
… a od siebie dodam tylko obietnice Matki Bozej Fatimskiej, ktora powiedziala, ze: „Wywyzsze Polske
wsrod innych narodow swiata…”
Dobranoc,
Podpisywanie jakis aktow przez prezydenta czy mowienie o czyms jest etapem koncowym. Ktos te mowy i akty przygotowuje. Czesto sa to bardzo skomplikowane prawno ekonomiczne dokumenty nad ktorymi pracowalo wielu roznych ludzi. Zatem wazne jest ustalanie kto jest inicjatorem tych dokumentow. Kosmetyczne zmiany nic nie zmienia. istota sa zrdla tych dzialan
JKM pełni funkcję integratora blokującego najzdolniejszych młodych ludzi. Osoby, które wpadły w pułapkę JKM, z reguły po kilku latach mają wszystkiego dosyć i na zawsze wycofują się z życia społeczno-politycznego lub przechodzą do innej organizacji, tracąc najlepsze lata w organizacji JKM, bez większych szans na odrobienie strat.
A. pkt. 1: Do tego potrzebny jest dar rady i rozeznania; Polakom rozum został odebrany i jest to jedna z kar. Jedynym wyjściem z tego stanu jest autentyczne nawrócenie. Dopóki się nie nawrócicie, doputy trwać będzie Wasza niewola. Niezbitym dowodem bezrozumności jest zajmowanie się polityką w zupełnym oderwaniu od realnych relacji z nadprzyrodzonością, jakbyście sami o wszystkim mieli tu decydować, wybierać te czy inne sojusze, jakby na przykład sojusze wojskowe (NATO) z heretyckim państwami protestanckimi czy apostatami od wiary – jak obmierzła i bezbożna Francja – nie miał znaczenia. To jest dowód czystego obłąkania i zarazem jedna z wielu przyczyn obecnego stanu.
,,Fragment podręcznika do historii dla klasy II liceum z 2039 roku”;
http://demotywatory.pl/4548591/Fragment-z-podrecznika-do-historii-dla-klasy-II-liceum-z-2039-roku-zatwierdzonego-przez-Ministerstwo-Oswiaty-i-Ministerstwo-Poprawnosci-Politycznej
Także czego? Także znaczy również więc pytam: Również czego?
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.