lip 112018
 

Gabriel Maciejewski i Marek Budzisz rozmawiają o książce: Koniec rosyjskiej Ameryki

  10 komentarzy do “Wywiad z Markiem Budziszem autorem książki „Koniec rosyjskiej Ameryki””

  1. Wstrzymywałem się z tym komentarzem od dawna, napiszę go teraz, po odsłuchaniu tego nagrania.
    Uważam że dla Rosji Polska (pod zaborami) była tym, czym dla Wielkiej Brytanii Indie.
    Klejnot w koronie.

    Przepraszam, ale całe to skamlenie o dokładaniu do interesu wrzucam do szuflady w której Rosjanie uważają się za wielkich pokrzywdzonych, biedne ofiary, itd.
    Ja rozumiem, że ta matrixowa narracja jest dla nich ważna. Ale to nie znaczy, że musimy jej ulegać.

  2. takie wywoływanie poczucia winy,

    zbierali podatki z ogromnego terenu zagarniętej I RP ale… dokładali. Nasze podatki szły do trzech stolic.

    Kto finansował budowę umocnień wokół Warszawy (nie wiadomo po co, bo wojny juz prowadzono inaczej), no mieszkańcy Mazowsza, utrzymywali Rosjanie tutaj swoje koszary , no to było nie utrzymywać, czyje to pieniądze do kasy Petersburga wieziono ( komiks z blogu Coryllusa) i dlaczego był napad, na naszych ziemiach zebrana kasa, a w ogóle to ile kosztuje know how Polaków co przebadali Syberię, Ojczyźnie coś się za te eksploracyjne i badawcze prace należy ….

  3. Ja trzy razy słyszałam o Alasce:

    w książce Song Hongbina „Wojna o pieniądz” jest wzmianka o pomocy militarnej jakiej udzieliła Rosja  carska –  Ameryce i o Alasce, że prezydent był strasznie atakowany przez prasę amerykańską za zakup tej „kupy oblodzonych kamieni”.

    Także  Janek Pietrzak kiedyś w swoim kabarecie opowiadał o zdolnych Polakach i nadmienił że sprzedaż Alaski w imieniu państw przeprowadzili dwaj Polacy. Jeden sprzedawał w imieniu Rosji nazywał się Krzyżanowski a drugi kupował dla USA nazywał się …. zapomniałam .

    No i Wołoszański w telewizorze, który kiedyś powiedział,  że rodzina carska dostała część płatności  w akcjach przedsiębiorstw amerykańskich , bo USA nie miało kasy na zapłacenie za Alaskę. Z czego wynika że  Romanowowie za to mogli zostać znielubieni przez lokalnych amerykańskich inwestorów.

  4. Wszystko Pani pomieszała. Krzyzanowski był w USA i nie negocjował zakupu Alaski, był tam tylko potem urzędnikiem. Jeżeli gdzieś pojawiał się jakiś Polak to na niższym poziomie, na pewno nie decyzyjnym.

    Wołoszańskiego rewelacje to lepiej przemilczeć.

  5. A Krzyżanowski nie był gubernatorem Alaski?

  6. nie wiem, pan Janek Pietrzak wymienił to nazwisko w skeczu i zapamietałam bo mam takie w rodzinie męża.

  7. Nie upieram się , że prezentuję  rewelacje historyczne, tylko wspominam, że był skecz, prezentowany w kabarecie i były wymienione nazwiska i był to dawno (ile lat już nie ma „Egidy”) . Mogłam pomieszać, a  zaznaczam że wiedza pochodzi nie z archiwum, tylko z kabaretu. Tak mnie jednak Pan speszył, że już nie wiem, wydawało mi się że nazwisko Krzyżanowski było wymienione przez Pietrzaka, i skojarzyłam to z nazwiskiem w rodzinie, ale teraz to już nie wie,, w rodzinie jest Krzyżanowski a (być może ) Pietrzak wymienił podobnie brzmiace.

    Coryllus mówi w rozmowie z Budziszem, że „pierwsze słyszy…” o pewnych sprawach związanych z Alaską, a ja napisałam w komencie, że słyszałam „trzy razy” i tylko tyle, że bzdury mi opowiadano – no bywa

  8. Świetny wywiad, książka już kupiona. Można by nagrać jeszcze jedna gawendę z panem Budziszem?

    A fortece nie były aż takie bez sensu, bo inaczej by Niemcy przed I WŚ nie robiły wywiadu skąd je ostrzeliwać o czym pisał Jałowiecki.

  9. Krzyżanowski nie był gubernatorem Alaski.

    W latach 1873-1874 przebywał na Alasce z ramienia Departamentu Skarbu czyli wiele lat po zakupie.

    Negocjacjami  ze strony Rosji kierował Eduard dr Stoeckl, a wyżej nad nim był Gorczakow.
    Eduard de Stoeckl

  10. pewnie masz rację, ja sie na budowie umocnień nie znam, ale też kiedyś w tv przekonywano mnie w jakiejś historycznej gawędzie, że koszty budowy umocnień wokół Warszawy był ogromnym obciążeniem społeczeństwa, że wiele lat później we wrześniu 1939  Hitler skorzystał z „Festung Warschau” i przeprowadził nalot dywanowy, zrobił to co planował zapewne od dawna, bo jak mówi Michalkiewicz państwo poważne (w takim jest wg pana M. jest państwo niemieckie) jak coś zaplanuje to zrealizuje , jeśli Niemcy mieli zamiar zniszczyć Warszawę (plan Pabsta) to skorzystali z tego uzasadnienia o twierdzy bo im pasowało.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.