gru 312014
 

W filmie „Ziemia obiecana” jest pamiętna scena. Jeden z kancelistów, członek jakbyśmy dziś powiedzieli managmantu, wchodzi do gabinetu prezesa, starego Żyda. Ten robi mu awanturę o gaz, na którym kancelaria grzeje herbatę, żeby popić nią śniadanie, którego kanceliści nie mają czasu zjeść w domu. Od słowa do słowa dyskusja schodzi na tematy literackie. Kancelistę gra Zelnik, informuje on swojego prezesa, że Wiktor Hugo umarł. – Ile zostawił – pyta tamten. Zelnik wymienia sumę. – A w czym? Zelnik wymienia aktywa. – O – woła prezes – to ja czytałem tę jego książkę „Ogniem i mieczem”! I wielce zadowolony rozpoczyna dzień pracy. Niemożliwe jest rzecz jasna, by dziś Wajda umieścił w jakimkolwiek filmie taką scenę. Nawet scena w której role byłby zamienione, to znaczy scena, kiedy Żyd-prezes tłumaczyłby polskiemu kanceliście, jak wielkim pisarzem był Wiktor Hugo nie jest możliwa. Nic z tego co było dawniej nie jest już dziś możliwe.
W warunkach ustroju gwarantowanego przez generała Michtę scena ta pomyślana została jako szyderstwo z ciemnych kapitalistów, którzy niczego poza aktywami nie są w stanie docenić. Przypadkowo zupełnie ci kapitaliści są Żydami. Scena ta promuje wrażliwych gryzipiórków, z których wywodzi się cała współczesna, polska inteligencja. Obrazek ten, który w czasach dzieciństwa i młodości wydawał mi się dość zabawny, nie cieszy mnie dziś wcale i serce moje opowiada się całe po stronie przebiegłego Żyda-prezesa, przeciwko pretensjonalnemu kanceliście Zelnikowi. Prezes doskonale bowiem wiedział jak skonstruowany jest świat literatury i co jest w tym świecie ważne. To mianowicie ile kto zostawił i w czym, a nie jak się nazywała ta czy inna książka. Wiktor Hugo zaś pozostawił większość swojego majątku w suezach, czyli – jak zgaduję, bo nie wiem tego na pewno – w akcjach Kanału Sueskiego. I to całkowicie wyjaśnia kim był i czyje zlecenia wykonywał ten wybitny autor.
Nie wiem co mnie podkusiło, ale wziąłem wczoraj do ręki tom esejów i opowiadań Stefana Żeromskiego zatytułowany „Wiatr od morza”. Nigdy wcześniej nie czytałem tej książki, podobnie jak innych książek Stefana, z wyjątkiem nowelki „Rozdziobią nas kruki, wrony”. Nie przebrnąłem przez „Syzyfowe prace”, nie zajrzałem do „Wiernej rzeki” nie ruszyłem „Ludzi bezdomnych” poza pierwszą stroną, gdzie Stefan opisuje jak Judym siedzi w Luwrze i podziwia Wenus z Milo. Rzeźba ta, według opisu najwybitniejszego, przedwojennego pisarza polskiego to popiersie. Na tym skończyłem swoją przygodę z Żeromskim, a wczoraj podjąłem ją na nowo i o mało mi ten wiatr od morza łba nie urwał.
Sami popatrzcie:

Wzniosło się słońce z topielisk, ponad wszelkie słowo piękniejsze, rzucając radość żywota w lądy i morza.
Poczuły nieznaną nam rozkosz róże w ogrodzie i wydały w spazmach rozkwitu pachnące westchnienie.
Rozrywa się lepka cieśnia ich płatków, gdy po długich deszczach spadła na nie w ten czerwcowy poranek płomienna fala upału.

Albo to:

Widzę nareszcie ciała ludzkie w najpiękniejszym ich stroju, w spaleniźnie, szacie pełnej powabu.
Zgorzałe od słonecznego pożaru, przejrzane przez słońce na wylot, zabarwiły się na rdzawo, na rudo, płowo.
Białe, wymokłe ciało miejskie jest tu obmierzłe dla oczu, budzące wstręt jako ślina.
Płuca tu oddychają powietrzem, do którego nie dosięga brud, kurz, pył i latająca w nich zaraza.
Klatki piersiowe mężczyzn, ich karki, żebra, uda, lędźwie, ręce i nogi pali niestrzymane słońce jakoby tysiąc tysięcy lamp kwarcowych.
Kobiety mają tu nie tylko sadło pokryte białą skórą i bezwładne kształty godne pościeli i rozkoszy, lecz silne ścięgna, mięśnie sprężyste i kości pełne mocy.

Nie to jest jednak najlepsze. Popatrzcie na ten fragment. To jest prawdziwe mistrzostwo, z którym nie mógłby się zmierzyć nawet Wikot Hugo, gdyby wyszedł do pojedynku z pełnymi kieszeniami suezów.

Nawet obmierzli, ułomni i szpetni nabierają tu wdzięku i kształtu
Starzec siedemdziesięcioletni wyszedłszy z błękitnej kąpieli ćwiczy gimnastycznie swe ciało, wyrzuca to ręce, to nogi, zgina wiekowy kręgosłup, czaszką spaloną na czarno połyskuje wokoło zwyciężając niezwalczoną siwiznę.

Po przeczytaniu tego wszystkiego ja mam właściwie tylko dwa pytania: ile zostawił? I w czym?
Wszyscy znamy odpowiedź: niewiele i nie w suezach. Kto więc kazał Stefanowi wypisywać te dyrdymały? Pewności nie mam, ale podejrzewam, że jakieś sfery rządowe, uskrzydlone odzyskaniem przez Polskę dostępu do morza. Wysłali go tam, dali zaliczkę, jakąś panią do towarzystwa i powiedzieli: pisz Stefan pięknie i prawdziwie o polskim morzu. On zaś położył się na kocyku, obstawił się patyczkami i gapiąc się na tłuste matrony przypominające mu jakieś dawne kochanki, porównywał je z tym oszalałym staruszkiem, który wybiegł z wody i robił sensację na brzegu machając nogami i rękami oraz rzucając głową na prawo i lewo.
Chciałbym teraz przejść do sedna czyli do wyjaśnienia o co chodzi. Otóż dobrze opłacana propaganda, zwana czasami wielką literaturą, będzie żywa bardzo długo, a gdyby jej się zmarło, zawsze znajdzie się jakiś doktor Frankenstein, który podłączy ją do prądu, poprawi brzytwą facjatę, doszyje coś z tej coś z tamtej strony i puści ponownie w ruch. Dowodem na to są współczesne ekranizacje takich ramot jak „Ostatni Mohikanin” czy „Nędznicy”. Źle opłacana propaganda, pomyślana jako tortura dla dzieci, a nie jako narzędzie ekspansji, nie da się ożywić nigdy. Nawet te opalone dziewczyny co je Stefan widział nad morzem, nie podniosą do pionu tego zewłoka. Nic się z tym zrobić nie da, poza oczywiście użyciem rzeczonych treści do znęcania się nad dziatwą szkolną. I popatrzcie sami jaką miałem genialną intuicję nie biorąc nigdy do ręki prozy Stefana, jak słusznie czyniłem symulując chorobę, kiedy przerabialiśmy „Przedwiośnie” i jak bardzo racja była po mojej stronie kiedy uciekałem z lekcji, na której moi koledzy prażyli się w promieniach tego słońca co rozerwało tę całą lepką cieśnię.
Pora wyjaśnić co to wszystko ma wspólnego z artystą nazwiskiem Mozil, który ostatnimi laty zrobił w Polsce karierę prawie tak oszałamiającą jak swego czasu Stefan. Kolega przesłał mi taki oto film

Mozil śpiewa tu piosenkę pod tytułem „Nienawidzę cię Polsko” i jest w tym, śmiem twierdzić, lepszy niż Stefan, choć charakter dylematów u jednego i drugiego jest identyczny. Ktoś to nakręcił za pieniądze, przypuszczam, że niemałe i zaangażował do tej produkcji aktorów, w tym Roberta Gonerę. Popatrzcie na koniec, na listę płac, ile tam jest osób, każdy z nich dostał jakiś grosik, a więc produkcja ta obliczona jest albo na rozkradzenie budżetu, albo ma funkcję propagandową. Nie została zrobiona dla zabawy, jak to zapewne sugerować będą Mozil z Gonerą. Nie została, bo jak mamy do czynienia z zabawą, to człowiek raz przynajmniej musi się uśmiechnąć, a tu nie ma mowy o uśmiechu. To jest próba nawiązania do filmu z krainy grzybów i nic więcej. Mozil na nasze nieszczęście żyje i nie możemy jeszcze postawić tu kluczowych pytań: ile zostawił i w czym? Może jednak nie warto czekać, aż Czesław odłoży łyżkę i uwolni nad od swojej, dręczącej obecności, może warto pójść tropem tej produkcji i zobaczyć czym on ma napchane kieszenie? Co tam jest? Szekle, ruble czy suezy?
A jeśli chodzi o to, jakie grzyby pochłaniał Stefan Żeromski nad morzem, to już sami musicie rozstrzygnąć, albo zapytać jakiegoś znawcę roślin halucynogennych. Ja naprawdę nie mam pojęcia.

Porzućmy teraz te rozważania i przejdźmy do tematów bliższych naszym sercom. Oto – jak podają niektórzy – mieliśmy w niedzielę rocznicę śmierci Jakuba Fuggera, człowieka który wyrządził Węgrom najwięcej zła. Jakub i jego życie to wręcz wzorzec metra dla setek ludzi dysponujących pieniędzmi i wywierających wpływ na nasze życie. Dlatego właśnie trzeba o nim i jego wyczynach pamiętać, analogie są niebezpiecznie blisko. Żeby uczcić ten dzień, dzień w którym Pan Bóg uwolnił świat od Jakuba Fuggera postanawiam co następuje: od dziś do godziny 00.00 dnia 31 grudnia 2014 wszystkie tomy Baśni jak niedźwiedź z wyjątkiem tomu III kosztować będą 20 złotych, również ostatni tom zatytułowany „Niedźwiedź i róża czyli tajna historia Czech. Po upływie tego terminu wszystko wraca do normy. W promocyjnej cenie dostępny będzie jedynie tom pierwszy.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl  

  46 komentarzy do “Żeromski i Mozil w krainie grzybów”

  1. Do siego roku 😉

  2. To jest chyba odpowiedź na piosenkę Golców „Kocham ten kraj”, albo odwrotnie Golce odpowiedzieli Mozilowi. Mozil jest Ukraińcem – przyznaje się do tego – więc jego nienawiść do Polski jest zrozumiała. W Polsce lansuje się teraz kilka zespołów muzycznych ukraińskich – Eney, Lemon – i na pewno jest to operacja polityczna. Ale poziom teledysku – makabra ! Powiązania z krainą grzybów ewidentne. A w mediach milczy się konsekwentnie o wycieku z Wiki Leaks o Komorowskim i lasach … Ale mamy internet 😉

  3. Z WIKI:
    „7 kwietnia 2008 nakładem Mystic Production ukazał się w Polsce debiutancki album zespołu Czesław Śpiewa Debiut.”
    „Mystic Production – jedna z największych niezależnych polskich wytwórni płytowych.”
    „Od 1996 roku firma jest także wydawcą magazynu muzycznego Mystic Art. Wśród redaktorów pisma występują członkowie zespołów wydawanych przez Mystic: Łukasz „Zielony” Zieliński – wokalista Virgin Snatch oraz Adam „Nergal” Darski – lider formacji Behemoth.”

    Już wiadomo kim jest Mozil.

  4. No i książki wydają:
    „W 2012 roku firma wydała pierwszą książkę. Publikację stanowiła autoryzowana biografia zespołu Behemoth pt. Konkwistadorzy diabła autorstwa Łukasza Dunaja, dziennikarza związanego z Mystic Art.”

  5. Mozil to taki mały figlarny diabełek.

  6. nie bylo listy plac…
    kazdy dostal 'dyplom uznania’ (od starego mozila)…

  7. Monika Żeromska , Wspomnienia wyd. Czytelnik 2007

  8. A co tam można znaleźć ?

  9. Odnośnie akcji kanału sueskiego to swego czasu na wykładzie z XIX wieku profesor mówił, że z tymi akcjami to często było tak że jak to się zaczynało rozkręcać dopiero to akcje były tanie i ludzie nawet którzy ledwie mieli z czego żyć wyciągali jakieś oszczędności i wykupywali te akcje nawet nie spodziewając się że coś z tego będzie. A potem, po kilkudziesięciu latach to byli tak niemiłosiernie bogaci że dzisiejsi najbogatsi z list forbesa to się chowają. Profesor nawet wspominał ze pałace takich „farciarzy” gigantycznie niemożliwie, były wyłożone złotem aż do przesady, od kafelek poczynając, przez klamki aż do szczoteczek do zębów i misek dla psów. A bo taką mieli fantazję

  10. To może warto zainwestować w ten nowy kanał który Chińczycy mają kopać przez Nikaraguę 🙂

  11. Jakieś uzasadnienie?
    😉

  12. Wyszło z fusów 😉

  13. Chwilke temu jakies glupie rury cos naspiewaly na ruska cerkiew i zrobily jakis performance, ktory sie skonczyl sie wiezieniem. To dobre rozwiazanie, ale ja widze lepsze. Widze pilna gromadna potrzebe pojscia na koncert tego chujka w celu obrzucania go kamieniami.

  14. 1. Pierwsza budowa kanału panamskiego skończyła się plajtą.
    2. Amerykanie inwestują w poszerzenie kanału panamskiego.
    Mamy Internet 😉

  15. Nie wiem czy widział Pan akcję tych pań podczas olimpiady w Soczi. Ich protest „stłumił” w ciągu 10 sek. jeden kozak z bykowcem. Oczywiście Doński lub z Kubania.

  16. Pewnie że mamy. Ale odpowiedź dotyczy kanału panamskiego a nie nikaraguańskiego, o którym napisał p. Marcin SW.
    😉

  17. No. Prawidlowo. Co innego mozna zrobic z pomylonymi, oplaconymi nie wiadomo przez kogo durnymi babami co same siebie nazywaja „wrzask cipy”? Gazem w morde i z bykowca w bebechy.

  18. Bodaj 3 tomy. Ciekawe np. ze Żeromscy są pochowani na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie. Monika opisuje życie z ojcem, mieszkanie na Zamku Warszawskim. Takie tam różności. Np piękne i malownicze opisy przyrody w Izraelu, gdzie po wojnie miała jakieś spotkania autorskie. Ze wzruszeniem opisuje jak ciepło ją przyjęto.

    Ciekawe przy uważnym czytaniu.

  19. Bardzo dokładnie wiadomo kto im płaci. Po nazwisku.

  20. Kanał Panamski jest kośćmi Chińczyków wybrukowany 😉

  21. nie wiem kto im placi, ale bedac „ksenofobicznym Polakiem” obstawiam jakas koszerna brac zza oceanu.

  22. ten spiewajacy czeslaw tez zasluguje na strzal z bykowca i gazem w ryj. Kto jemu zatem placi?

  23. Owszem, ten pan jest Zydem.

  24. Niby tak. Ale to wyróżnia polską kulturę od niemieckiej czy rosyjskiej, że nam się takie metody nie podobają.

    A oni wiedzą, że nasza kultura jest dla nich niepojęta i niezrozumiała i dlatego nas nienawidzą.

    Ale to nie znaczy, że mamy się na nich wzorować i podziwiać zwierzaka z bykowcem. Chociaż jego skuteczność robi wrażenie.

    W takim razie pytanie – jak zastopować ten pochód antykultury? Zachowując swoje zasady?

  25. Nasi przodkowie zareagowaliby tak samo. Kazano by kozakowi z bykowcem wysmagać wichrzycieli i tyle.

  26. może jakieś zdanie na temat hobbita nowego, niedługa recenzja jakaś, Panie Autorze.?

  27. Czegoś tak głupiego jak to coś Czesława jeszcze nie widziałam. Przecież on nie umie śpiewać, a jeszcze ten obrzydliwy filmik. Co on chce osiągnąć? Pewnie, żeby ktoś się „zdenerwował”, albo coś w tym stylu. No niestety, jest nudny jak flaki w oleju.

  28. He he !Nergal też jest mały .Robią mu zdjęcia z ukosa żeby go powiększyć .Ja go widziałem na targach książki .Ma może 150 i chyba chodzi na koturnach .

  29. Najpierw trzeba zacząć od prawidłowej nazwy zjawiska.Kobiety z Femenu nie są feministkami jak się je nazywa tylko zwyczajnymi satanistkami.To trochę zmienia bo jak mówili starożytni ,,Bene diagnosis bene curatur,,co się tłumaczy dobra diagnoza dobre leczenie.

  30. Czortsław strzela, Barbara (Mikuła) mu kule nosi.
    Przerażający głosiciel złej nowiny śpiewa tak :

    https://www.youtube.com/watch?v=S3qZUaKgk9I

    Nergal i Behemoth to przy nim wygłupy nowicjuszy.

  31. Niestety jest bardzo mocno promowany. Najpierw legendowanie: Polak z Danii wraca do kraju, uczy się języka przodków – no wzruszające i takie patriotyczne a jednocześnie nowoczesne. No i potem stopniowa zmiana czy kolejne odsłony. Bo słuchacz już się przyzwyczaił i kupuje przekaz.

  32. Ciekaw jestem jakie aktywa zostawil po sobie Prus. Wiem jedno, gdy czytalem Trylogie nie moglem sie doczekac zeby przewrocic nastepna strone i dobrac sie do kolejnego rozdzialu.
    Gdy czytalem „Lalke” to mialem wrazenie ze jem flaki z olejem. Nuda przerazliwa.

  33. Na Nowy Rok:

    http://youtu.be/e9RS4bigyAc

    Piękne Concierto Aranjuez – Paco de Lucia

  34. krecili to u owsika w szadowo-mlyn.

  35. takie tematy trzeba zamykac szybko, skutecznie i bez zbednego halasu.

  36. http://youtu.be/XMbvcp480Y4

    Albinioni, może to zadziała. Nie wiem czemu Paco tu nie działa.

  37. Wytłuc bykowcem z pustej głowy, lub odwrotnie:)

  38. Liczy Pan na odsiecz turecką dla nas?

  39. Odsiecz niepotrzebna,przeciwnika tylko garstka.Rządzi poprzez pieniądz,kiedy wiara w pieniądz upadnie,zmienią się w żebrzące o litość stado.

  40. Ja bym to ujal inaczej. Wiara w pieniadz nie upadnie. Jak sie skonczy pieniadz (strumyk z UE) wtedy gniew ludu sie skupi. Na kim? Prawdopodobnie na Kaczynskim.
    Nazywam to syndromem 93.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.