sty 022017
 

Pierwszą część tego fantastycznego tytułu wymyślił wczoraj magazynier, a ja go sobie od niego pożyczyłem. Bajdewindem ku maoizmowi zmierza oczywiście salon24, pozostawiając za sobą krajobraz tchnący przejmującym czarem ruin, czemu my się z uwagą przyglądamy.

Jak już pewnie każdy się zorientował salon24 traci resztki niezależności i poddaje się dyktatowi większych i silniejszych, zasłaniając swoje decyzje jakimś bajaniem o kapitalizmie i rynku oraz oszczędnościach. Mnie w tej gawędzie najbardziej urzeka fragment dotyczący tagów. To nie autor, ale administracja będzie decydować o tagach pod tekstem, a także o tym czy tytuł jest odpowiedni. Już teraz nie można użyć w tytule słowa orgazm i o ile się nie mylę także słowa erekcja, strach pomyśleć co będzie potem. Z powodu oszczędności osobny człowiek będzie otagowywał teksty, których w salonie jest masa i będzie za to, z powodu wspomnianej oszczędności, wynagradzany.

Wszyscy widzimy, że to jest kolejny etap dewastowania sfery wolnego słowa w internecie, o wiele bardziej podstępny niż to co robi Sakiewicz zawłaszczając dla siebie różne wolnościowe tytuły. W salonie najpierw wprowadzono cenzurę, potem pogłębiono podział na lepszych i gorszych dodając do lepszych czerwonych, kolejną kategorię – lepszych zielonych. Teraz kiedy okazało się, że najlepsi są jednak niebiescy likwiduje się wszystkie kategorie, żeby jasno było widać kto jest tym najlepszym z najlepszych. Po czym ich poznamy kiedy wszystko będzie jednakowe? No jak to? Będzie zwiększona ilość pudeł i oni tam już dziś mają zarezerwowane najlepsze miejsca, a poza tym jest jeszcze ta nieszczęsna rubryka „nie przegap” gdzie trafiają najgorsze i najmniej nadające się do czytania teksty. O jej likwidacji nikt nie wspomniał. Tak więc ona nadal będzie, a w związku z tym kolory są niepotrzebne. Sytuacja po zmianach w salonie będzie przypominać sytuację w biznesie muzycznym kiedy wszyscy, którzy chcą zaistnieć muszą udawać amatorów, bo od tego całego zawodowstwa publiczność już dostaje drgawek. To samo jest w blogosferze, na nikim nie robią wrażenia dyplomy ze szkoły liderów, ze szkoły elit, ślmelit, jelit czy innych jakichś korniszonów. Jesteś tak dobry, jak dobry jest twój ostatni tekst. Tak powinno być, ale nie jest i nie będzie, a całą sprawę załatwi nowy salon24 podporządkowujący się wolnościowemu fejsbukowi, którym zarządza pańcia z KOD-u, cenzurująca profile.

Nie mam właściwie złudzeń co do przyszłości, ale też i nie płaczę bo sobie spokojnie poradzę. Poza tym ani mi w głowie rezygnować z salonu, choć pewnie większość moich komentatorów stąd odpłynie. Myślę, że nawet wtedy szybko odbuduję pozycję, a ci którzy odejdą będą mogli odnaleźć się na stronie www.coryllus.pl Niebawem dokonamy tam pewnych zmian ułatwiających komentowanie. Poza tym, tym razem już na pewno, będę nagrywał pogadanki filmowe o książkach. To znacznie ułatwi nam komunikację, a nowości będzie sporo i będą bardzo atrakcyjne, pod względem treści i szaty graficznej.

Jeśli zaś idzie o salon, mam zamiar być przy agonii tej platformy i dotrwać do jej końca. Potem zaś wyeksploatować literacko temat jej istnienia i funkcjonowania. Nie wiem kto, ale ktoś tu ostatnio wkleił fragment wspomnień Jana Chryzostoma Paska, który z podziwem opisywał świniobicie w Danii, podczas tego procederu nie mogła się zmarnować ani jedna kropla krwi z prosiaka, podobnie jest myślę ze mną i salonem. Nie może się zmarnować ani jedna minuta mojego tutaj pobytu i ani jedna litera z wpisanych tutaj tekstów. Po cóż by było zakładać ten blog, gdybym miał dopuścić do takiego marnotrawstwa.

Wróćmy jeszcze raz do poczynań właścicieli, którzy piszą, że nowe idzie, a powodem tego marszu nowego są oszczędności. Ja tu jestem już długo i pamiętam zarówno lubczasopisma oraz afery wokół nich, pamiętam inwestorów strategicznych, a nawet pamiętam jak pan Krawczyk obiecywał mi pieniądze za umieszczanie reklam na moim blogu. Wnoszę więc, że oszczędność to jest ostatnia rzecz, o jakieś się tutaj myśli. To nie jest poza tym moja sprawa, każdy prowadzi swój biznes jak umie, rozliczają go potem okoliczności.

Z mojego punktu widzenia o wiele ciekawsze są kwestie promocji autorów, a szczególnie powody, dla których niektórzy niebiescy autorzy, tacy jak Rosemann czy Rolex godzą się na firmowanie tej biedy swoimi nickami. Ja nigdy nie miałem okazji ich o to spytać wprost, to znaczy niby miałem, ale sytuacja była inna i każdy się jeszcze jakoś tam łudził. No, ale teraz wszystko jest jasne. Czy mogą więc wymienieni koledzy zdradzić nam, jak to jest, że wiszą obok tych wszystkich Piętaków, Starych i całej reszty i powieka im nie zadrga? Jak to jest, że mając przecież świadomość krępującej słabości tych tekstów ani razu nie zwrócili uwagi administracji i właścicielom, że tego rodzaju polityka jest po prostu, z punktu widzenia popularności portalu, niewłaściwa. To oczywiście by nic nie dało, ale przynajmniej można by było, kiedy przyjdzie godzina próby, powiedzieć – o patrzcie, napisałem do Igora dwa listy otwarte, ale nie chciał mnie słuchać. Tymczasem nic takiego nie nastąpiło. Ja oczywiście w pokorze wysłucham uwag dotyczących mojej pychy i aspiracji i nawet się nie obrażę. Przyjdzie mi to tym łatwiej, że od przyszłego tygodnia nasze książki będą dostępne w księgarni Sejmowej, tak więc nawet Ryszard Petru będzie mógł się z nimi zapoznać.

Wszyscy, którzy martwią się o to co będzie po zmianach, a związani są z tym blogiem, niech spokojnie przyglądają się wypadkom, nie mogę zdradzić wszystkich swoich planów i tajemnic, ale będzie dobrze, zobaczycie. Na pewno nie popłyniemy ku maoizmowi. Jeśli już to w drugą stronę.

Prócz księgarni sejmowej, otworzymy też stoiska z naszymi książkami w nowym punkcie w Krakowie i w Bielsku Białej, szczegóły wkrótce.

Na dziś to tyle, bo jest sporo roboty po feriach.

Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią przyszłego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ¼ środków potrzebnych na produkcję. To wielkie osiągnięcie, szczególnie, że czas mamy przedświąteczny i ludzie mają ważniejsze wydatki niż mój komiks. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.

 

Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta

 

41 1140 2004 0000 3202 7656 6218

i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl


Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl 

Targi Bytomskie odbędą się w przyszłym roku w pierwszy weekend czerwca, wszystkich już teraz serdecznie zapraszam

 

Przypominam, że nasze książki są dostępne w następujących punktach: księgarnia Przy Agorze, sklep FOTO MAG oraz księgarnia Tarabuk  


Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

 

  129 komentarzy do “Bajdewindem ku maoizmowi czyli przejmujący czar ruin”

  1. „Spójrz w dół Gabrielu Archaniele
    Gdzie tłum swój nowy wznosi chram
    A bezprzykładny ich wysiłek
    Gdy chcą w nadludzkim arcydziele
    Dorównać nam przez chwilę

    Gdy w dół biegają
    I do góry spajając ciężkie głazy krwią
    Na swym wspaniałym, wspólnym kopcu
    Bez żadnej kłótni, awantury
    Radośni są i mocni
    Czy wszyscy mają język jeden,
    By nim wyrazić jedną myśl?
    Tacy się widzą piękni, mądrzy
    Zbyt szybko chcą osiągnąć Eden,
    A miarą ich świat sądzić.
    Nie muszę nawet palcem ruszyć
    By w prochy Ziemi wetrzeć proch.
    Bo piorun moją rękę zdradzi
    Człowiek zagładę nosi w duszy,
    Wystarczy go przerazić.
    Odbiorę bratu brata język
    I koniec zgody tłumiąc głos
    Będą sie zdradzać, śledzić, kumać
    Na mnie polegać, we mnie wierzyć
    Wszak to ich los i duma

    Patrz teraz
    Dłonie im opadły
    I już nie rozumieją słów
    Wieża osuwa się w mrowisko
    Niech Cie nie mierzi ich szkaradność
    Spójrz znów
    Już czysto
    Tam, tak blisko…”

    „Wieża Babel” Jacek Kaczmarski

  2. Szczęśliwego Nowego Roku 2017….Właśnie usłyszałam,że ” Wspomnienia Edwarda Wojjniłłowicza”dotarły do RM….no

  3. Ooo! I to jest ważna wiadomość.I księgarnia sejmowa,i nowe,nieznane nam jeszcze pomysły Coryllusa!Niech Cię Bóg prowadzi,Gabrielu,bo rok 2017 będzie zapewne obfity w znaki i wydarzenia, Ty rycerz u Boga na ordynansach.Szczęść Boże wszystkim!

  4. Chwilowo jestem zajeta… ale nie moglam sie powstrzymac z radosci !!!

    Otoz, Panie Gabrielu ja sie wcale nie martwie co bedzie po tych… zalosnych… zenujacych…
    i haniebnych zmianach…

    … powiem wiecej… ja sie ciesze, ze ta nedzna platforma s24 tonie, a z pomoca „pejsbuka” proces
    ten ulegnie zdecydowanemu przyspieszeniu. To sprawiedliwosc boza sie dzieje na naszych oczach
    i biblijne „oddzielenie ziarna od plew” !!!… Panska strategia jest IDEALNA !!!…

  5. … a Ciebie Rozalio – jesli moge – poprosze o linka z uroczystym TE DEUM na te okolicznosc
    wiekopomna.

  6. To jest arcywazna wiadomosc !

  7. Właśnie mi gra i śpiewa chór: Godzinki do Michała Archanioła.

    polecam.

    .

  8. Ruiny……………..

    ………………….kiedyś opisywałeś swoje wakacje…..jakoś jeździłeś po Polsce z rodziną……… I była potem dyskusja pod blogiem o upartym utrzymywaniu przez konserwatorów zabytków w stanie RUIN….gdy ,,na zachodzie,, wszystko odbudowują….

    ….my mamy dumać nad malowniczymi ruinami….:(.

    .

    Dobrze, ze jesteś. Gabrielu.

    .

  9. Mam to:).
    i salonowi bym zyczyła choć takiej malowniczej ruiny…ale nie będzie…..stoczy się do dna.

    .

  10. Czyli wychodzi powoli „na moje”. Siekiera z kastoramy i na swiniobicie. zwykle dodawalem – ze „jak swiniobicie, to na Wiejska”. Miejsc ciekawych jest oczywiscie wiecej. Kupilem mojemu ojcu w kastoramie zestaw siekier na Boze Narodzenie i tak szedlem sobie z nimi przez parking do samochodu. Ludzie przystawali i przygladali sie uwaznie. Na przecietnym czlowieku siekiera w rekach, w publicznym miejscu robi wieksze wrazenie niz pistolet.

  11. Z zachwytami nad księgarnia sejmową, o ile normalni ludzie nie maja tam wstepu i będą robili masy zakupów. to bym nie przesadzał.

    Tak sobie licze – ale może Gabriel mnie skontruje:
    To tylko 460 osób. W dodatku pewnie niewielu zainteresowanych zakupem.
    Powiedzmy 10% – 46 osób. Kupią po 5 ksiązek?
    250 książek. To ile? Tyle co kilka kartonów na targach.

  12. Tez piekne… i adekwatne!

    Bog zaplac,

  13. na świniobicie – to ostatnie chwile,
    bo robią wszystko by totalnie ukrócić ubój we własnym zakresie,
    szlag by dziadów … niedługo ciężko będzie z wałówką, już teraz i z mlekiem ”prosto od krowy” coraz gorzej

  14. Dobre…

    … Valser’ku…

    … wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok… Wyjatkowy Rok… jak zawsze duzo cennego zdrowka dla Ciebie i Twojej rodziny… i spelnienia wspanialych zamierzen dla dobra wspolnego,
    pomyslnosci na tegoroczne Targi Bytomskie… ku chwale Pana Boga i Ojczyzny !

    Szczesc Boze,

  15. nie ma co dramatyzowac. Ktos to jeszcze musi przeczytac, zrozumiec i wyciagnac wnioski. Jestem daleki od entuzjazmu. Przywolywanie Woynillowicza przecietnemu polskiemu inteligentowi, majacego przedmuchy w portfelu, aspirujacego do europejskosci i do humanizmu miedzygalaktycznego konczy sie tak, ze Woynillowicz to nudziasz, liczykrupa, wyzyskiwacz, ktoremu „podmuch historii” sprawiedliwie zabral wszystko, a on na stare lata nie mogl sie z tym pogodzic. No i pisal te pamietniki „ze swojego subiektywnego punktu widzenia”. I w miejsce Woynillowicza bohaterem jest… no, moze nie od razu Pilsudski, ale np. Wieniawa. Nie ma dnia wlasciwie, zebym sie nie rozczarowal. Rozpoczynam codziennie jakas rozmowe z normalnym czlowiekiem, a po kilku wymianach informacji wychodzi, ze po drugiej stronie jest debil na wlasne zyczenie.

  16. No nie tak źle,ma się ku lepszemu,PiS uwolnił sprzedaż własnych produktów rolnikom i ukrócił nieco kontrole sanitarne.Nie wiem jak teraz z ubojem,tu zdaje się jewropiejskije przepisy brużdżą.

  17. Choc oczywiscie nie wolno nie wykorzystac tego faktu marketingowo!!!

  18. nie drzwiami to oknem
    tu niby trochę odpuszczono ale przykręcono mocniej gdzie indziej tak, żeby się nie opłacało trzymać zwierzaków w gospodarstwie,
    sam biorę od znajomego, który pracuje w Lublinie a ma gospodarstwo rodzinne pod miastem …

  19. ale to tworzy sieć przekazu o inicjatywie/tytułach/… i warto, dam przykład: bez kampanii, bez sprzedaży komercyjnej, etc – na http://www.biblioteka-niepokonani.pl ponad 3 tys. pobrań plus nakład drukowany 1 tys. egz. i wiemy, że część 'miłośników’/odbiorców czeka na dalsze publikacje, coryllusowi wdzieranie się do nowych obszarów odbiorców jest potrzebne i konieczne; przyklad: sto sprzedanych egzemplarzy w populacji sejmikowców tworzy forpocztę o nieprzewidywalnych konwencjonalnie skutkach, i finansowo także

  20. i nic na to nie poradzisz ale ciekawa jest zdolność do transformacji oferownych idei/doświdczeń/wiedzy/.. u czytających; potrafią? czy nie potrafią? bo to poza ich zdolnością do absorbowania wiedzy lub sprzeczność celów taka, że nawet manifestem komunistycznym tych komuchow nie przekonamy

  21. z transparentem: do do robienia porządków w obejściu

  22. jesteś tak dobry jak twój ostatni tekst;- genialne;- uogólniając: jak ostatnia oferta, pismo procesowe, pozew, akt oskarzenia, komentarz, bon mot, etc; na salon24 raz zajrzałem i nic mojego zainteresowania nie wzbudziło, erzatz nie życie intelektualne, fantaści i oszołomy w większości bez dostepu do wiedzy o realnym świecie, normalni aparatczycy do wynajecia dla każdego kto choć trochę sypnie kasą, ale opis dzisijszy świdczy o wdrozeniu komunistycznego reżimu w zarządzaniu informacją, bez cenzora nie razbieriosz, żeby sie nie okazalo, że aby pisąc będziemy portale lokowac w Londynie,Moskwie, lub u rodziny Kimów

  23. Bieslko-Biala – nareszcie bede mogla kupowac osobiscie albo za posrednictwem mamy 🙂

  24. A goście sejmowi i wycieczki. Ta księgarnia jest dla nich dostępna?

  25. dziękujemy za życzenie i odwzajemniamy pzdr

  26. Przekonuje sie wlasciwie z kazdym dniem o tym, ze z ludzmi, ktorzy sa uzaleznieni od pensji, ktora nie jest skorelowana z realnymi, dajacymi sie wymierzyc w gotowce towarami, uslugami, taka rozmowa jest bez sensu. Woynillowicz moze mowic do wolnych ludzi, ale nie do parobkow w korporacjach, „wyrabiajacych targety” i zaliczajacych jakies „szkolenia z integracji i motywacji”, po robocie czytajacych jakies bzdury w stylu „zmien swoje zycie”.
    Rozmowa z banda, ktora ma wypas na budzetowych pieniadzach, zyje z dotacji, rozmowa prowadzi do tego, ze stajesz sie smiertelnym wrogiem.
    Sa oczywiscie ludzie, ktorzy sie ockna i beda chcieli sie z matni wydostac. Cuda bowiem sa mozliwe, ale do tego trzeba silnych postanowien wspartych modlitwa i ciezkiej pracy.

  27. ” Wiejska 14 to adres księgarni”
    http://coryllus.salon24.pl/742794,bajdewindem-ku-maoizmowi-czyli-przejmujacy-czar-ruin#comment_12220205
    czyli:
    „Księgarnia na Wiejskiej (dawny Czytelnik), może z racji swojego położenia, obfituje w książki biograficzne, wspomnienia, albumy o sztuce i to wszystko, czym na pewno interesują się nasi przedstawiciele. Ja lubię ją za to, że w odróżnieniu od księgarskich sieciówek, nie jest zapełniona literaturą klasy b, pod którą gdzieś tam na spodzie znajdziemy szukaną perełkę, tylko dba o swój asortyment – szybko uzupełniając go o nowości dobrych wydawnictw.

    We wnętrzu, jeśli nie tyle interesuje nas zakup książek, ile przebywanie wśród nich, można zaczepić wzrok na kolumnach zapisanych nazwiskami słynnych gości – gratka dla autografowych fetyszystów. ”
    https://www.yelp.pl/biz/ksiegarnia-wiejska-14-warszawa-2

  28. czyli:
    „Księgarnia na Wiejskiej (dawny Czytelnik), może z racji swojego położenia, obfituje w książki biograficzne, wspomnienia, albumy o sztuce i to wszystko, czym na pewno interesują się nasi przedstawiciele. Ja lubię ją za to, że w odróżnieniu od księgarskich sieciówek, nie jest zapełniona literaturą klasy b, pod którą gdzieś tam na spodzie znajdziemy szukaną perełkę, tylko dba o swój asortyment – szybko uzupełniając go o nowości dobrych wydawnictw.

    We wnętrzu, jeśli nie tyle interesuje nas zakup książek, ile przebywanie wśród nich, można zaczepić wzrok na kolumnach zapisanych nazwiskami słynnych gości – gratka dla autografowych fetyszystów. ”
    https://www.yelp.pl/biz/ksiegarnia-wiejska-14-warszawa-2

  29. komentarz valsera z 13,38 …100/100 …. ja nie umiem tak pisać,ale mogę czytać jeszcze …

  30. Czyżby? Co za zbieg okoliczności że Valser napisał o swiniobiciu malowniczo opowiadając o zakupie siekier na własny użytek… Otóż rolnik będzie mógł sobie taką siekiere co najwyżej nad kominkiem powiesić i popatrzeć ,bo ubój ma się odbywać w wyznaczonych do tego miejscach 🙂

  31. Valser, jeżeli wyglądasz tak, jak nam się autoprezentujesz na blogu, to się nie dziwię, że zestaw siekier w Twoim ręku robił wrażenie. Gdybym ja go niosła, ktoś wrażliwy widząc to, zaniepokoilby się, czy mi któraś siekiera nie spadnie na nogę. … Ale jakbym miała pistolet…?

    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, szczęścia w rodzinie i osiągnięć w pracy. Dużo zdrowia. Oferuję się jako ochroniarz modlitewny Targów Bytomskich.

  32. No i te jewropejskie przepisy przepychane są jakby ktoś nie zauważył przez polski sejm… A jakby co to „unia kazała” i głowa w piach… Ehhh

  33. „Bo my stawiamy na chóry” jak powiedział tow. Winnicki 🙂

  34. Miałem dylemat czy nie pasowałby bardziej pejzaż z szubienicą, ale na to też przyjdzie czas 🙂

  35. Dobry marketingowy chwyt. Niektórym z pewnością podziała na wyobraźnię taka nobilitacja i sięgną z czystej ciekawości. Jeśli nawet nie zrozumieją to i tak strategia przerzucania promocji na przeciwnika zadziała prawidłowo 🙂

  36. Proszé sobie znaleźć na jutubie te godzinki.
    Lubię pana bardzo, ale modlitwa w dowolnej formie nie jest dla mnie żartem.

    .

  37. Odradzalabym serdecznie każdemu rolnikowi jakiekolwiek rejestrowanie swoich obrotów handlowych. 20 000 rocznie bez podatku, a reszta na 2%. Za to kary za niespełnianie jakichś wymagań określone na 4.500. Tak parę razy do roku i po zarobku. Moim zdaniem to pułapka.

    Baba z cielęcina, baba z jajami itd. Lepiej nie zdradzać się z tym co kto ma. Prywatne kontakty. Przypomnieć sobie jak sobie radzili przodkowie za okupacji. Teraz ze względu na inwigilacje może być trudniej.

    20 000/12 = 1.666, 66 Tyle będą mogło zarobić gospodastwo rolne miesięcznie. Nie są to kokosy. I nawet Saturna-9 nie potrzeba żeby ten wynik zastanowił.

  38. Z faktu, że Twoja oferta wydawnicza będzie w Sejmie nie wynika, że Twoje książki Swetru, będzie czytał do poduszki, posłance zajmującej sejmowe posłanie a zowiącej się Szmidt.
    Raczej to widzę jako kaganek oświaty też dla członkini Nowośmiesznej p. K. Lubnauer, która używa, zastanawiające jak na pracownika dydaktycznego, zrosty wyrazowe o identycznej treści, jednakowo monotonne, niezmienne w swej formie. Jak gdyby zaprogramowana nie zauważała, że warunki jej wypowiedzi są już zmienione, odbiorca inny, otoczenie inne itd. Ona jest jak nagrana płyta. Odtwarza nagranie.

  39. Proszę się nie gniewać. Nie żartuję sobie z modlitwy. Broń Boże!

  40. wielokrotnie wspólobywatelom wskazujemy, że to w czym żyjemy to okupacja i tylko znajomośc regul zycia pod okupacją pozwala przeżyć; ci którzy nie chca wierzyć wczesniej lub później przychodzą z pytaniami: dlaczego ja? dlaczego mnie? przecież płaciłem podatki a oni wszystko mi zabrali, etc; takie ofiary nie są w stanie diagnozować rzeczywistości i zawsze czekają że przyjdzie 'ktoś’ i sprawiedliwość/prawda zwycięży

  41. Chodzi o to że wcale nie muszą czytać. Najlepiej by było jakby książki coryllusa głośno oprotestowali wymieniając przy okazji nazwisko autora do wszystkich kamer 🙂

  42. drugim krokiem po rejestracji będzie książka przychodow rozchodow i sankcje za 5 lat wstecz, hipoteka i egzekucja z gospodarstwa – taka druga koncentracja kapitalu na polskiej wsi, wyzuci z mienia do miast do mieszkań+, a zadłużeni do przymusowej roboty gdzie się tylko da ich sprzedać lub ich czas/pracę

  43. a kto ma ten pejzaż zapełnić dziełami stosowanej sztuki inżynierskiej?

  44. więc ubój świni medialnej może też … …

  45. Cykl rysunków Goya…z wojny…

    .

  46. Widziałam oryginały ….w Narodowym w Krakowie.
    Straszne. Tzn…znakomite, ale straszne.

    .

  47. Valser gdzieś ,,miga,, na filmach z targów Bytomskich….

    .

  48. prośba do Ciebie Coryllusie
    abyś nie dał się wciągnąć dalej niż do księgarni sejmowej / tak na wszelki wypadek, bo niesamowite pokusy czasem tak niespodziewanie ”skądś” spływają/ a nasze modlitwy są zawsze za Tobą

  49. Swetru poleciał do Portugalii…zmęczył się protestem….może już tam zostanie?

    .

  50. więc moja propozycja do tego mojego znajomego, że kupujemy w kilka osób świniaka, dwa, krowę i trzymamy u niego …

  51. W ramach rekompensaty. Chór i piękna modlitwa
    https://www.youtube.com/watch?v=rwAzvhwxES0

  52. eh, w 82′ pojechałem z Tatą /świeć Panie nad jego duszą/ do brata do Tarnowa i pod seminarium jak chłopaki śpiewali to wydawało się, że się mury trzęsą – trzęsły się!

  53. Wrzuciłem nową książkę. Mam tylko 10 egz.

  54. Lubnauer się zmienia, (czyby dobra zmiana?), dziś w wypowiedziach nie stosuje wdrukowanej w mózgownicę jednej sztampy, tylko na zadane pytania odpowiada wariantowo. Zdaje się że na pytanie gdzie jest szef, przygotowała dwie możliwościnodpowiedzi; wariant że „nie wie”, oraz wariant że „dawno zaplanowane załatwianie pewnych spraw”. Idzie zmiana. A ja już podejrzewałam u niej mentalną przypadłość. Niepotrzebnie.

  55. A może bierz przykład z Naczelnika.

    Zanim Marszałek wyjechał z kraju, postanowił rozprawić się z opozycją. Rozwiązał parlament i zarządził rozpisanie nowych wyborów. Przeprowadzono je w listopadzie 1930 roku, po osadzeniu w twierdzy brzeskiej przeciwników politycznych.

    W sumie plan prawie ten sam tylko realizacja trochę jakby Nowocześniejsza.

    http://dzieje.pl/artykulyhistoryczne/madera-najdluzszy-urlop-marszalka-pilsudskiego

  56. O, pan moderator puścili, ale ja i tak byłem szybszy:

  57. Już miałem nadzieję że ”wycofał się na z góry upatrzone pozycje”.

  58. No ale to było przedwczoraj.
    A wczoraj „Veni creator”.

  59. „Okrucieństwa wojny”. Wołyń się kojarzy

  60. Już nie mam nowej książki

  61. Tak.

    Zresztą wtedy w MN krakowskim wystawili kilka serii jego…..
    Gdy rozum śpi, budzą się upiorny…..

    ….. Chyba właśnie to oglądamy?

    .

  62. O ! Świetnie. Zobaczę w księgarni.

    A co za śpiew Pan wkleił?
    Tylko już mi proszę nie doradzać nauki języka;).
    Co to za chór?

    .

  63. Gdyby teściowej skończyły się lektury, to poddaję pod rozwagę.
    Trochę wspomnień z bolszewickiej kuźni kadr.
    Najciekawsze są zderzenia teorii z praktyką (ostatnich kilkanaście stron).

    http://komunizm.net.pl/wp-content/uploads/08.pdf

  64. To są ruiny cywilizacji. U nas przeciętny zjadacz pieczywa więcej wie i więcej emocji poświęca tzw. zagładzie cywilizacji indiańskich niż wszechobecnych wokół zgliszcz po Rzeczpospolitej.

    Taka myśl mnie kiedyś naszła po oględzinach ruin dworu w Runowie Krajeńskim. Wysadzonym przez Niemców przed przyjściem Sowietów, wczesniej użytkowanym jako magazyn mundurowy.

    Przed wojną ten majątek, na terenie II RP, został odkupiony od właściciela-Niemca. Tego Niemca i rodzinę czekały w Niemczech olbrzymie kłopoty – za sprzedaż ziemi Polakom.

    Współcześnie dawni niemieccy właściciele dystansują się od Polski i jakichś historycznych kontaktów, jedynie brytyjska odnoga tej rodziny bez uprzedzeń przekazała pamiątki do lokalnego muzeum.

    Ruiny cywilizacji – tak sobie wtedy pomyślałem, taki tytuł felietonu wymyśliłem. Gdy opowiedziałem o tym wrażeniu ważnym ludziom związanym z tzw. „lewicą laicką”, spotkałem się z czytelną, ale wtedy zaskakującą reakcją: „Przecież to dobrze, że nie ma już pańskiej Polski”.

    Oni naprawdę nie zdawali sobie sprawy jak nietaktowne i po prostu chamskie jest takie stwierdzenie, tak jak obrzydliwe są w odniesieniu do nich głupie dowcipy o Hitlerze, co nie zakończył swojej roboty.

  65. Merci, merci… merci…

    … za ten przepiekny hymn, bo zaiste wielkie rzeczy Pan Bog nam czyni !

  66. Waw…

    … widzialam i mam wyobrazenie… kto zacz… duzo latwiej jest mi teraz np. prowadzic dyskusje… naprawde baaardzo fajny pan,

  67. Tytuł pieśni „Słuchaj kowalu niebios” 🙂 po tym Pani znajdzie co trzeba. A śpiewają po islandzku 🙂

  68. O tak…

    … noz do gardel im przystawila ta lunia… i oni bidulki… sieroty
    po komunie musieli…

    … i CETE tez beda musieli przepchnac??? Bandyterka jedna!

  69. Dokladnie tak bedzie jak to opisujecie… Francja juz jest zarznieta przez
    te debilne prawo… ale to sie dlugo tu nie utrzyma ta paranoja i ten biurokratyczny, zlodziejski obled… w miastach jest sporo korposzczurow
    i zwyklych po**bow…

    … ale cierpliwosc ludzka tez ma swoje granice… mam nadzieje – plonna, ale mam – ze nie skonczy sie to jak w Calais.

  70. Już widzę… Akatyst. Posłucham sobie. To piękne śpiewy. Kiedyś słuchałam.
    Dzięki za przypomnienie.

    Maryja to najlepsza droga…

    .

  71. Aaaa, to jest najwazniejsza sprawa…

    … wlasnie uboj swini medialnej jest warunkiem dobrych zmian i w Polsce, i w Europie
    i na swiecie… najwazniejszy po brexit jest… polexit, francexit… i w ogole ogolny EXIT
    z tego lunijnego, socjalistycznego bardaku!

    Na dzis najwazniejsza sprawa dla polskiego narodu to zrobic porzadek w merdialnej
    stajni Augiasza… z Ssssakiewiczem, z karnoskimi, z tvn, ze szwabskim bankrutem
    michnikowym, polszmata i reszta pomniejszego planktonu merdialnego bezczelnie
    strugajacego wszelkie prowokacje antypolskie !

    Tak jest… SWINIA MEDIALNA do uboju… natychmiastowego !!!

  72. i gonić ze wsi komisarzy ludowych.

  73. W autokarze się słabo czyta.

  74. Otoz to… sami aspiranci na NADZORCOW Polek i Polakow w „nowym wspanialym swiecie”…
    moze az tak zle nie bedzie… darmozjady juz leza i kwicza…

    … to jest koniec Qwerty z dotacjami i innymi zlodziejskimi grantami… i o tym tez sie juz mowilo…
    i o tym, ze „pejsbuk” dogorywa tez sie mowilo we Francji juz ze 3 lata temu… po tych wszystkich
    „spontanicznych” wypadkach w Egipcie… z Charlie Hebdo… w Betaclan, w Nicei… ci wszyscy
    „terrorysci” mieli konta na Fb!

    Komu ta Jankowa z tym swoim Jankiem… ze „slitfoci” z wielowsiowa i „korespadetem” z Berlina
    Gmyz.Trotyl… wciska te kity i ciemnote… to, ze oni sa sprzedawczykami i zdrajcami to naprawde nie znaczy, ze Polacy sa… lub beda?!

  75. świetne, szczegolnie ostatnie pól strony i ocena amerykanskiego dzialacza

  76. oni przestawiają wajchę na ten obszar, który jeszcze resztki kasy mieć może [dla takich szmondaków jak oni], co nie znaczy, że tą kasę ma lub oni jej dostąpią [jak zaczna sprzedawac legitymację za 1 dychę za bycie na salonie to będzie juz koniec], Paris wszystkiego dobrego w 2017

  77. Gonić komisarzy ludowych, nie mądrzyc się lecz raczej udawać głupiego i nie dać sobie nic spisywać, a przynajmniej samemu nie wchodzić w urzędnicze łapy.
    A bardziej oblatani miastowi niech wspierają radą i pomocą.
    Zbliża się czas wymiany barterowej.

  78. ryciny na czerpanym papierze z Goyą były wydane w malym nakladzie w Krakowie, miałem kilka ale podczas przeprowadzek zaginęły

  79. Ta nowosmieszna to nagrana jest i zaprogramowana na… struganie DYMOTERRORYZMU…
    tak samo zreszta jak francuska presstytutka Kauffmann, nb. zona bylego ambasadora Francji
    w Warszawie… publikujac swoj paszkwil w paryskim „Le Monde”… i NIKT… absolutnie NIKT
    z polskich zeszmaconych „jelit” patriotycznych, merdialnych i dyplomatycznych !!! – nie zareaguje
    na ten paszkwil…

    … ani ambasador Polski we Francji… ani patriotyczny Sakiewicz… ani jego jeszcze bardziej patriotyczny paryski klub gapol’a… ani niezalezna.pl od rozumu „nie wyje” w sieci… ani
    €-poslowie… Rycho Czarnecki… Ujazdowski… profesor Legutko… Krasnodebski… a juz
    o Jankesach to nawet nie ma co wspominac !!!

    Licze, ze juz lada dzien ta cala CZEREDA i WARCHOLSTWO bedzie pociagniete
    do odpowiedzialnosci karnej i finansowej… i skonczy sie ten chocholi taniec „grzany” przez
    wszystkie prawie merdia anypolskie i polskojezyczne !!!

  80. Zgoła inaczej sprawa przedstawiała się z moją towarzyszką z dwu-
    osobowego stolika w sali jadalnej. Była to kobieta lat czterdziestu, pełna,
    dorodna, rumiana, robotnica słynnej z rewolucyjnych tradycji fabryki włó-
    kienniczej „Krasnaja Roza”, o dwudziestoletnim stażu pracy. To budziło
    szacunek. Ale tym większe było moje rozczarowanie i zgryzota, gdy ta
    proletariuszka okazała się nad wyraz krytyczna wobec władzy radzieckiej
    i bynajmniej z tym się przede mną nie kryła. Nie wdając się w jakieś zawi-
    łe kwestie polityczne po prostu twierdziła, że robotnikowi za cara żyło się
    lepiej. Krew mnie zalewała i żółć się we mnie przelewała, więc pytałem ją,
    czy za cara również jeździła do domów wczasowych? Ale ona najspokoj-
    niej w świecie oświadczała mi, że urlop spędzała na wsi u krewnych i było
    jej tam lepiej, niż w domu wczasowym. Więc wskazywałem na potężną
    kostkę masła, którą dostawaliśmy do śniadania, ale jej to nie imponowało,
    bo za cara tego było w bród, a teraz to tylko jeszcze w domu wczasowym
    można tyle masła dostać, a normalnie trzeba po nie postać w kolejce. Uże-
    rałem się z nią i chudłem ze zgryzoty, bo realia ona znała jednak lepiej ode
    mnie…

    Co za cudowny system. Niektórzy musieli „chudnąć ze zgryzoty” no bo przecież nie z braku masła.

  81. Najbardziej spodobał mi się mem:

    IDIOTA ROKU:

    NAJPIERW ZAPISAŁ MAJĄTEK NA ŻONĘ,
    A POTEM ZACZĄŁ JĄ ZDRADZAĆ

  82. Pewnie idzie „nieoczekiwana” zmiana planu… we Francji zainteresowanie tematem nikle…
    Franki nie posuna sie do tego zeby takie buractwo nieudolne pokazywac u siebie… ale
    w zaciszu gabinetow obserwuja baaardzo uwaznie te probe… PUCZYKU…

    … tuz po „improwizacji puczyku” moze kolo 17 albo 18 grudnia we francuskim telewizorze
    „mignelo” mi doslownie kilkusekundowe info… a na drugi dzien – doslownie – rowniez mignelo
    mi kilkunastosekundowe info… o „konflikcie” miedzy Marine LP a jej siostrzenica
    Marion Marechal LP… i jestem przekonana, ze to byla „podgatowka” pod Marine LP i jej
    start w elekcji prezydenckiej…

    … a wczoraj w glownych wiadomosciach… Marine LP zlozyla noworoczne zyczenia
    dla Francuzow… to naprawde jakas nowa tradycja w tv… musze przyznac, ze tresc
    zyczen byla imponujaca, a sama Marine wygladala… zjawiskowo!… prowadzacy wiadomosci
    nie potrafil ukryc swojego… niezadowolenia.

  83. Znajoma opowiadała mi jak w latach 70 pozyskiwano nowych członków PZPR.
    Otóż w jej zakładzie pracy, ( bardzo dużym, produkcja chemiczna), po zmianie rządu, kiedy nastał Gierek, odbyło się zebranie partyjne. Stół prezydialny, paprotki, wszystko jak się należy. I wreszcie pada pytanie? Kto jest zgłaszany na Pierwszego Sekretarza zakładowego POP? Z tylnych rzędów rozlega się okrzyk: – „Cesiek Maciascyk”. Całe gremium zaczęło głośno klaskac. Kandydatura została przyjęta przez aklamację.
    Cesiek to był taki zakładowy głupi Jasio, a do tego seplenil. Z awansu partyjnego się ucieszył i go przyjął. Ale to nie koniec opowieści.

    Potrzebni byli nowi członkowie partii. Ktoś z egzekutywy zaproponował wstąpienie do partii sprzątaczce, kobiecie, która samotnie wychowywala upośledzonego umysłowo syna. Ona wyraźnie chciała się wykręcić z „zaszczytu”, ale tak ją bajerowano, a pewnie też obawiała się o swój byt, więc się zgodziła. Dali jej statut, miała się go wyuczyć, a potem po egzaminie miała być oficjalnie wciągnięta na członka.
    No i wzięli ją do KW i wąskim gronie przepytuja. Co odpowiedź to błąd. Wreszcie któryś, już zrezygnowany stwierdza:
    – Napewno towarzyszka wie kto jest nowym pierwszym sekretarzem Partii.
    – Cesiek Maciascyk – odpowiedziała na to.

    I nie ma to tamto, i tak ją przyjęli.

  84. Czar ruin jakie zostały z zadęcia „Nowośmiesznej”.
    Schetyna nie chciał nowych wyborów, PiS to samo, do wyborów parł lider „Nowośmiesznej” i chyba ma miejsce „samozaoranie. tegoż lidera.
    Samozaoranie w cyklu (myślę że zgodne z cyklem okupacji sejmu):
    Warszawa – Portugalia – Warszawa.
    Dla tego lidera sytuacja troszku straszna – dla nas bardzo smieszna.

  85. Valser’ku… taka madame jak ja… po takich „przejsciach” i w Ojczyznie
    i we Francji… jeszcze nie uregulowanych ostatecznie absolutnie nie dramatyzuje, ale jest nastawiona jak najbardziej entuzjastycznie do tej
    informacji… to swiadczy, ze „cos” zaswitalo… „cos” drgnelo… i to jest bardzo
    optymistyczne.

    Ja tez czuje sie rozczarowana… i tez wiem doskonale ilu jest dookola…
    jak to uroczo nazwales… debili na wlasne zyczenie! À le tak bylo zawsze…
    no moze te 20-30 lat temu znacznie mniej… ale przez to jednoczesnie
    widac jak duzo jest pracy… takiej… od podstaw… przed Gospodarzem, Toba
    i wieloma innymi zacnymi ludzmi… ktorym sie chce, ktorzy to robia z racji
    zawodu… z pasji…

    … i ja za to Panu Bogu dziekuje… tak jak kiedys JP2 dziekowal za RM !!!

    Pragnienie poznania prawdy… prawdy historycznej i kazdej innej w ludziach
    jest zawsze i bedzie przeogromne… lawina intelektualnej prawdy ruszyla…
    i nic i nikt jej nie powstrzyma !!!

  86. To jest genialny marketingowy chwyt…

    … ja, Pan juz znamy troche tworczosc Gospodarza… teraz poznaja ja inni… i nie ma co martwic sie na zapas… czy poznaja… czy zrozumieja… bo to tez jest wielka laska.

    Gospodarz jest baaardzo wymagajacy… ale to tylko na poczatku…
    potem wystarczy konsekwencja, systematycznosc… wprawa, bieglosc
    przyjdzie z czasem…

    … JP2 tez nam powtarzal: „zawsze wymagajcie od siebie wiecej…
    nawet gdyby caly swiat nic od was nie wymagal”!

    Prawda, ze tak bylo… ze tak mowil???!!!

  87. Ks. Natanek fragment kazania z Pasterki 1.1.2017 r.
    https://youtu.be/wDUVuKFH7dA 11:36
    Trzeba wiedzieć i przywdziac zbroję wiary.

  88. Wiemy, wiemy… jak „dobra zmiana”… jest dobra… znamy te
    kieleckie numery!

    I wiemy jeszcze… ze to dla… NASZEGO DOBRA… i ze to take
    NOWOCZESNE je… i z zastosowaniem takej NOWOCZESNEJ
    TECHNOLOGII…

    … ze sie tylko… wyrzygac na nich!

  89. Otoz to… pracowici, uczciwi ludzie… bez kredytow… grantow… i innych
    wynalazkow poradza sobie… z palcem w d***e… ale takie dete szmondactwo,
    pasozytnictwo i darmozjady jak „wlasciciele” s24 zdychac beda… w locie!

    To brak dotacji… i BANKRUCTWO sprawia, ze „wlasciciele” s24… chwytaja
    sie rowniez bankrutujacego „pejsbuka”… nowoczesnego… i innowacyjnego !!!

    Rowniez dobrego, roku 2017… zdrowia i opieki Matki Bozej Fatimskiej,
    pomyslnosci we wszystkich poczynaniach dla Ciebie Qwerty i calej rodziny,

    Sursum Corda!

  90. PS.
    W mojej sprawie do konca ub. roku nie moglam nic zrobic… dopiero
    w piatek 30.12. otrzymalam listem poleconym ze zwrotka oryginal
    decyzji departamentalnej… wszystkie 3 tytuly wzywajace mnie
    do zaplaty zostaly z dniem 13.12.16 anulowane…

    … ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu „wymagana” ode mnie kwota
    opiewala na ponad… 11.000€… wiec jeszcze „po drodze”
    skur****ny doliczyli sobie ponad tysiac €… dopiero teraz na dniach
    pojde do ichniego US i wypytam skad im sie to wzielo… wiem, ze
    to potrwa, ale im nie popuszcze… a poniewaz to cenna wiedza
    to beda mi utrudniac… ale to juz pestka.

  91. A czemu nie?? Z Bożą opieką i naszym modlitewnym wsparciem! Wyobraźmy sobie! Koło poselskie Coryllus, Pantera, Toyah i Krzysztof Laskowski … jaka moc !! Więc módlmy się! A góra może przecież stać i przy Wiejskiej.

  92. Ciekawe z kim on sie tam spotyka i co wlasciwie robi… bo to
    wyjazd… byznesowy, a nie „poslankowy”!

  93. Ooooo…

    … ja sobie wyobrazam… jak najbardziej… i nie mam nic naprzeciw!

  94. Jaka to kometa była widoczna w 16:47 – 17:47 ?

  95. auto kara, ale jest kontakt z rzeczywistością.
    : )

  96. Świat dziecka ziemiańskiego

  97. przestan Paris. Na Pana to trzeba miec wyglad. Moi przodkowie byli z jakis nieslubnych panskich dzieci, w prababce zakochal sie panicz, to go wydziedziczyli, on potem na wojnie zginal i sprawa sie rypla. Jedyne co to wyksztalcenie prababce pozostalo, ze mogla w innych dworach dzieci panskie uczyc,az w koncu wyszla za kowala. Wtedy to byla pozycja na cala wioskie i 15 wiorst.
    Z Panstwem malo wspolnego, ale jeszcze mniej zwiazkow z wioskowa biedota i ze zlaicyzowanym zydostwem. Nie rasowy, ale nie kudel.

  98. Tez sobie poslucham… piekne!

  99. z mojej perspektywy nic nie ruszylo. Jedna ksiazka przeczytana nic nie zmieni. Za chwile „wiatr historii” ich z Belwederu wywieje do jakiejs Brukseli i bedzie po zawodach. Ja w politykach nie pokladam zadnej nadziei. Jak zacznie wiac rzeczywiscie, to oni z wiatrem bede sie przemieszczac szosa na Zaleszczyki. Probem ze juz tej drogi dla nich nie ma.

  100. „Pańska Polska”, ma też inną chlubną tradycję. Nigdzie na świecie (a przynajmniej w Europie) nie mawiano Panie Ojcze, albo Pani Matko. Zresztą, zdaje się że wszyscy tu obecni jak jeden mąż (i kobieta) tęsknimy za tamtą Pańską właśnie Polską, więc nie ma się co odżegnywać 🙂 trzeba kultywować

  101. Tu dodatkowo nabierają wagi przestrogi Pani Rozalii… Konspiracja gdzie się tylko da i jak się da… Zagłodzić ich trza

  102. 😀 „geniusz”… Poleciał szukać pozostałych trzech króli… Ot i cała tajemnica 😉

  103. Dzięki za podzielenie się

  104. Bo jak to powiedział klasyk „najważniejsze są kadry”. Piękna historia… aż się popłakałem 🙂

  105. My tu jesteśmy grzeczne i stateczne… przeważnie. A Paris mówiła szyfrem. Weź oblukaj go sobie, jest na czym oko zawiesić.

  106. Najlepszy jest ten fragment

    „Nie żałuję, że moje maszynopisy nie ukazały się w druku. Sądząc z tego, co wówczas mógłbym napisać, musiały być żenujące, słabe i jednostronne. W jakiś czas później dowiedziałem się tylko, że zostały powielone i służyły w polskich szkołach partyjnych jako materiał do cyklu wykładów o historii KPP.
    O tym, że moje prace o 1920 i 1923 roku zamierzano w 1933 r. wydać w zbiorze: „KPP w dokumentach”, dowiedziałem się dopiero z lektury książki F. Kalickiej: „Z zagadnień jednolitego frontu”x. Z resztą od czasu, gdy oddałem je do wydawnictwa w 1931 r., nigdy ich nie poszukiwałem i nie widziałem.
    Nie doszło do skutku również przyjęcie mnie do aspirantury. Z tego byłem zadowolony, zapadła bowiem decyzja, że wracam do kraju.
    Miałem teraz dużo czasu i dużo pieniędzy (zaliczka!), które trzeba było szybko wydać. Mogłem więc częściej spotykać się z towarzyszami. Mogłem uzupełniać swoją znajomość literatury rosyjskiej i to zarówno klasyki – Turgieniewa, Gogola, Tołstoja, Czechowa i – klasyka za życia – Gorkiego (przyznam się, że najbardziej ceniłem sobie jego nowelistykę), jak i najwybitniejszych dzieł literatury radzieckiej – „Cichego Donu” Szołochowa, „Żelaznego Potoku” Serafimowicza, „Klęski” Fadiejewa, „Armii Konnej” Babla oraz tzw. „poputczikow” – Pilniaka, Sejfuliny. Jedynie mało dostępni byli w ówczesnych warunkach radzieckich – Dostojewski i Erenburg, ale o zdobycie ich dzieł nietrudno za to było w Polsce. Chodziliśmy też z Hanią jeszcze częściej niż zwykle do teatrów…”

    ploretariusze o burżuazyjnych ambicjach… niepolityczne! Nie to co Zandberg który ma proste bolszewickie marzenia 🙂

  107. Ruszylo…

    … jest wielu ludzi, ktorzy nic nie mowia… nie wiem czy sie boja… czy wstydza… wielu jest ostroznych… wielu sie nawet nie przyzna… spotykam takich ludzi, takich Polakow… wielu udaje glupszych niz sa.
    To taka obluda…

    … ludzi szczerych, bezposrednich, madrych, silnych jak wiekszosc
    z nas tu na blogu, w realnym zyciu jest znacznie mniej… wielu jest podlamanych, watpiacych, nawet niewierzacych w jakiekolwiek
    zmiany, ale czasami wystarczy jakas… boza iskra… i oni sie odnajduja.

  108. Valser,

    Ty masz wyglad… a przede wszystkim charakter nie tylko na pana,
    a wprost na panisko!

    Z kolei moj pradziadek z ubogiej szlachty zagrodowej spod Plocka pochodzil… dziadkowi reszte majatku 11 ha po wojnie zabrali. Brat pradziadka w dumie ruskiej poslowal, mlodo zmarl, mial jedna corke Hanie Malewska, pisarke… ukochana ciocie mojego taty… ot cala moja historia rodzinna.
    Mama zawsze mowila, ze tesc to religijny, pracowity i charakterny
    byl… i ja to sie w rodzine tesciow wdalam.

    Valser’ku… a kto ma byc tym panem jak nie Ty?

    Jakis wypierdek Szczerba… Tiger-Michalczewski… Saleta…
    czy jeszcze jakis inny Golota???!!!

  109. To je to, oto widzim ze tutej panuja uny…

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.