paź 222020
 

Otrzymałem wczoraj przez fejsbuk pewien tekst. Kończy się on słowami I podajcie proszę dalej ten wpis! Niech się niesie!

Pomyślałem więc, że skoro auto tak bardzo prosi, nie mam wyjścia. Opublikuję ów wpis tutaj, szczególnie, że jego treść dotyczy książek i działalności wydawniczej. Proszę bardzo oto całość.

https://www.facebook.com/bradziejewski/posts/3629969893682885

Autorem tego materiału jest Bartłomiej Radziejewski z Klubu Jagiellońskiego, którzy kieruje czymś co nosi nazwę Nowa Konfederacja. Ja zaś omawianie owego tekstu zacznę standardowo – w zasadzie nie wiadomo co powiedzieć.

Może najpierw kwestia pozycji. Ludzie wywodzący się ze środowisk i organizacji, które dysponują lokalami, budżetami, kontaktami z różnymi urzędnikami i posłami, kanałami promocji i dystrybucji, wpadają nagle na pomysł, żeby wydawać książki. Jaką metodę biorą sobie za wzór, by uzyskać już na początku przewagę nad innymi wydawnictwami, nad – jasno tu wskazaną – nieuczciwą konkurencją, która miała lepszy niż oni start? No taką, jaką my tutaj uprawiamy od 11 lat. Czytając to, czekałem kiedy pan Radziejwski umieści link do nagrania sławnej partyzanckiej pieśni My ze spalonych wsi, a potem pokaże cały swój zespół, jak nuci ową pieść murmurando. Powstrzymał się jednak, ale tylko przed tym. Gdzieś w połowie tekstu zorientowałem się, że książki książkami, wydawnictwo wydawnictwem, ale bez żebrania się nie obejdzie. Bo to i na garnitury trzeba mieć i na kolacje z ważnymi ludźmi i na różne inne wydatki administracyjne. Kiedy dojechałem do końca, okazało się, że miałem rację. Jest numer konta i prośba by wpłacać datki. Najlepsze jest moim zdaniem to, że już na samym początku tej całkowicie poronionej i nie rokującej na cokolwiek, a gdzie dopiero na sukces imprezy, autor ogłasza co następuje: Tak więc w pewnym sensie Nowa Konfederacja już wygrała.

Pewnie to już pisałem, ale jeszcze powtórzę, miałem kiedy szefa, pracowaliśmy w bardzo znanym wydawnictwie, które wyrzucało w błoto mnóstwo pieniędzy, bo to tylko, by utrzymywać zgraję darmozjadów, uważających siebie samych za znawców książek i rynku wydawniczego. Nie było siły, żeby to zmienić, ale mój szef uważał, że jest jednak sposób. Trzeba traktować książki, jak cegły, to w sumie chodzi o handel, czyli o przepychanie tych mas tytułów z hurtowni na osiedla, gdzie mieszkają kompletnie ogłupiali ludzie, którzy i tak niczego nie rozumieją. Efekt był taki, że ja co jakiś czas, po kolejnej genialnej akcji promocyjnej, zadawałem mu jedno i to samo pytanie – czy wygraliśmy? On zaś zawsze odpowiadał w ten sam sposób – w pewnym sensie. Oznaczało to, że wszystko jest stracone, nasze oddziały zostały rozbite, sztandar wpadł w ręce wroga, wszyscy spieprzają gdzie się, da kryjąc się przed kulami, a ziemianka dowództwa została przysypana gruzem i tylko on się z niej wygrzebał.

Widzimy dokładnie, że pan Radziejewski próbuje robić to samo, ale z pewnym zastrzeżeniem. Kampania się jeszcze nie rozpoczęła, a on już ogłasza, że jego oddziały zostaną rozbite, wszyscy będą spieprzali gdzie się da, kryjąc się przed kulami, ziemianka dowództwa zostanie przysypana gruzem, ale on ocaleje. Jeśli tak, to ja mam już tylko jedno pytanie – kto mu udziela gwarancji? Wiem, że nie doczekam się odpowiedzi. Zainteresowało mnie, kogo też autor uważa za nieodkrytego geniusza, czy też talent. Bo taka kwestia została poruszona w tekście. Pisze pan Radziejewski, że wiele talentów czeka na docenienie. Zajrzałem więc na stronę Nowej Konfederacji, żeby sprawdzić czyjeż to książki zostały wydane jako pierwsze. Powiem Wam, że intuicja i tym razem mnie nie zawiodła. Na pierwszym miejscu jest oczywiście książka Bartłomieja Radziejewskiego, zatytułowana – na pewno w to nie uwierzycie, bo takich rzeczy nie ma w świecie opisywanym logiką arystotelesowską – Między wielkością a zanikiem. Przysięgam, że tego nie zmyśliłem. Człowiek najpierw ogłasza wydawniczy blitzkrieg, potem mówi, że zwycięży w pewnym sensie, co wszyscy przytomni ludzie odczytują jednoznacznie, tak jak to opisałem wyżej, a na końcu prezentuje ten podręcznik uwodzenia, który powinien się nazywać Nie martw się, że jesteś impotentem! Też możesz poznać fajną dziewczynę! Nic nie zmyślam – jeszcze raz powtórzę – tam na dole bowiem jest dopisek tylko dla dorosłych, jak w kinie nocnym za Jaruzelskiego.

Żeby na tym się skończyło….ale gdzie tam. Obok jest książka jakiegoś Sękowskiego, pod tytułem Mała degeneracja – cóż za mistrzostwo w precyzyjnym definiowaniu własnej sytuacji! To nie wszystko jednak. Ostatnią bowiem, w pierwszym rzucie tego blitzkriegu, książkę napisał niejaki Piekutowski – normalnie jak z Wiecha, szwagier Piekutoszczak – nosi ona tytuł Od foliowych czapeczek do seksualnej recesji. Na okładce widzimy jak jakaś smutna pani usiłuje przytulić się do robota. Chodzi, jak mniemam, od odczłowieczenie kontaktów seksualnych.

https://www.facebook.com/NowaKonfederacja/

Powiem tak, bardzo niedobrze jest, kiedy mężczyźni nie dysponujący ani intuicją, ani doświadczeniem, ani dużymi pieniędzmi, a także pozbawieni gustu i fantazji, zabierają się za definiowanie intymnych potrzeb płci przeciwnej. To jest katastrofa, nawet wtedy, kiedy przybiera formę jakiejś tam dysertacji para naukowej. Należy się takich ciągot i sytuacji wystrzegać jak ognia, bo w zasadzie wszystkie są pułapkami, a jeśli już ktoś ma jakieś marzenia wynikające z niespełnień, niech po prostu zacznie uprawiać sport, albo generalnie robić coś fajnego. Na pewno prędzej czy później jakaś pani się nim zainteresuje. Jeśli już naprawdę, ale to naprawdę nic nie potrafi, może się zawsze upić i trochę potańczyć na stole. Czasem to działa.

Wywietrzmy teraz to pomieszczenie, do którego napuściłem tyle gazu rozweselającego i wypełnijmy je gazem paraliżującym. O co chodzi Bartłomiejowi Radziejewskiemu? Przypuszczam, że dostał polecenie zagospodarowania tego pola, na którym działamy od dawna, i na którym osiągamy pewne, niezbyt widowiskowe sukcesy. Nie można ich w żaden sposób porównać do blitzkriegu, ale nie o to przecież chodzi. Pan Radziejewski musi przeprowadzić rozpoznanie walką, ale się boi, woła więc na razie, siedząc bezpiecznie w okopie – hej wy tam, smrodliwe kujoty! Zaraz wyjdziemy z okopu z Piekutowskim i Sękowskim i wyprujemy z was bebechy! O proszę tutaj jest to napisane:

Przyszło nam wchodzić na trudny, spatologizowany rynek. Nigdy nie byliśmy pieszczochami żadnych możnych protektorów ani salonowych towarzystw, które zapewniłyby nam byt czy wykupiły nakład. I to się nie zmieniło. Wchodzimy więc na to terytorium sami i bez zaproszenia. To rynek, na którym najlepiej wiedzie się monopolistom i pośrednikom, a najgorzej autorom, co oczywiście niszczy i tak słabe życie intelektualne w Polsce. Podejmiemy próbę zmiany tych – nie bójmy się nazwać rzeczy po imieniu – bandyckich reguł gry.

Nie mogę przestać zastanawiać się nad tym co Radziejewski ma na myśli pisząc spatologizowany rynek? Kolegów z instytutu Sobieskiego? Gazetę Wyborczą? Wydawnictwo Muza czy może Rebis? Trudno doprawdy tego dociec. Jedno jest pewne – w kogoś ta akcja jest wymierzona, a ponieważ niszę, którą zamierza zająć Radziejewski zajmuję już ja, myślę, że warto się do tego tekstu odnieść. Jak wszyscy pewnie zauważyli Nowa Konfederacja to jest to środowisko, z którego wyszedł Bartosiak. Wygląda więc na to, że katastrofa wydawnicza Jacka Bartosiaka i niemożność, przy wszystkich możliwych ułatwieniach i gwarancjach, zdobycia przezeń wymaganej liczby czytelników – wymaganej by uzyskać wpływ na opinię publiczną, a nie tylko na garstkę świrów – spowodowała zmianę taktyki.

Jestem głęboko przekonany, a tekst ten mnie tylko w tym utwierdził, że oni naprawdę, ale to naprawdę nie rozumieją o co chodzi w tej komunikacji. Jest to niewiedza i kalectwo tak głębokie i nie rokujące na poprawę, że żal po prostu na to patrzeć. Nie potrafię im pomóc. Mogę tylko wskazać raz jeszcze z czego to wynika. Z pogardy dla inteligencji odbiorcy, z garba fałszywej edukacji wyniesionej ze studiów politologiczno-filozoficznych i z faktu, że realizuje się zadania zlecone. I ten zestaw gwarantuje, że za każdym razem podobne akcje kończy się będą kompromitacją. W najlepszym razie.

  36 komentarzy do “Być jak kaszanka…”

  1. Kilka tygodni temu miałem największą ochotę na kaszankę po wysłuchaniu fragmentu Radoryskiego gdy Nienacki sięga po kaszankę. Ależ sugestywnie napisane.

    ——————————————————————–

    Jak ktoś nie wie to przypominam – Franciszek zdradził:

    https://www.fronda.pl/a/franciszek-musimy-stworzyc-prawo-o-zwiazkach-cywilnych,151796.html

  2. Dzień dobry. Ma Pan rację Panie Gabrielu, oni Panu zazdroszczą wypracowanej pozycji i liczą na to, że jakimś szybkim ruchem uda się przejąć Pańską publiczność. Dość to naiwne, ja im sukcesu nie wróżę, ale trochę szumu informacyjnego wpuszczą w przestrzeń. Potem wymiękną i postarają się o etaty, jak już będą mogli ten blitzkrieg wpisać do cv… Ja ich kiedyś dawno trochę czytywałem, dopóki nie wprowadzili biletów do swojej strony. No bo przecież nie mieli żadnego finansowania, a serwery kosztują. Dużo w tym było pozerstwa, zwłaszcza na „młodych wilków”; brawurowa jazda samochodem Cinquecento.

  3. Modeluję sobie, jak zwykle, na komputerze i mam dwie wiadomości złą i dobrą. Podam obie aby dwa razy się nie logować. Konferencji w Kazimierzu nie będzie w zapowiadanym najnowszym terminie oraz Biden nie zostanie prezydentem  USA ☺

  4. Tak…jakem pruł S8 moim punciakiem…

  5. Wydaje mi się, że jest Pan kretynem. Pewności jednak nie mam.

  6. Gdzie mi pod tym względem do Pana.

  7. Być jak kaszanka…..

    To hasło wejdzie do potocznego języka to coś kultowego!!!

  8. Może stanowisko premiera w polskim rządzie jest niepotrzebne.

  9. Pan promuje czy zwalcza Kofederacje? Bo nic o PiS a piekło juz zachwala dzieło opryczników Morawieckiego i Kaczynskiego. Piekło tez ma swoich bohaterów.

  10. Kolejny geniusz czasów pandemii „Krzysiek”.

  11. Robić swoje,nie przejmować się.Niedługo będą coraz częstsze prośby na datki od potencjalnych wielbicieli,emocje szybko opadną (nie mam nic zdrożnego na myśli),dzisiaj na obiad kaszanka,ziemniaki i kapusta kiszona i co więcej do szczęścia potrzeba?

  12. wie Pan, ze trzy tygodnie temu na „niepoprawnych” był tekst mówiący o tym, że Konfederacja zagospodarowuje młodzież o korzeniach żydowskich. ja się na tym nie znam,  i nie mam czasu czytać życiorysów tych panów, natomiast wieczorem, będę miała czas i może znajdę ten tekst to podam panu tytuł tekstu i autora. Zresztą w wiki nikt nie podaje nazwisk dziadków ani pradziadków więc . wiki i tak nie jest przydatna.

    Natomiast taki awans niektórych osób, bez wykształcenia, bez stażu pracy od razu do wysokich funkcji – no jest zastanawiający.

    piszę 'może’, bo pojawia się na niepoprawnych b. dużo tekstów’ i nie są one jakoś specjalnie archiwizowane, więc będzie trudność w odnalezieniu.

  13. Nowa Konfederacja powstała na kilka lat przed partią Konfederacja. Nie mają z sobą nic wspólnego.

  14. Bo to jest portal żydowski dla Polaków, nie mający nic wspólnego z chrześcijaństwem.

  15. I dobrze , muszą powstac nowe sztetle by Polska była wielka . To dobra droga , żydzi to nasi przyjaciele. Mysle ze Braun jest głównym strategiem więc Konfederacja przejmie władze .

  16. Pan chcesz wiedzieć, jakie oni mają gwarancje?

    Najlepsze!

  17. Radziejewski jest na przynętę, a Bartosiak był na przykrywkę. Rządzi wiceprezes Sękowski. Strzelam w ciemno, ale schematy organizacyjne nie zmieniają się.

     

    Dzisiaj zszokowała mnie informacja, że umarł młody lekarz w Brazylii, który jako ochotnik brał udział w testach szczepionki na covid. Zmarły lekarz dostał… placebo.

     

    Jednak jeszcze większym szokiem jest dla mnie zniknięcie z mediów (od wielkości do zaniku) prof. Bartosiaka akurat w momencie, gdy są żniwa dla geostrategów i publicystów (wybory w Stanach, pandemia, zamieszki na Białorusi).

    Wypchnięto go czy sam zrezygnował?

  18. podobno naraził się władzy PiS niezależnymi sądami krytykującymi obecną linię polityki zagranicznej oraz tym że zrezygnował z dyrektorowania budową Cent. Portem Komunikacyjnego (ponoć władza miała my co i rusz podsuwać swoich ludzi do zatrudnienia „po znajomości” oraz wtrącać się, więc odszedł podając że „z przyczyn osobisty”)

  19. słowem wypchnięto go, bo każdy kto krytykuje lub skrytykował PiS od razu wylatuje z TVP, tam trzeba iść w zaparte nawet jak wiadomo że się kupy nie trzyma

  20. A pan jest gotów uwierzyć każdemu, kto coś powie na PiS

  21. Jego druga ksiazka i audiobook sa potwornie niedbale, a audiobook to wprost czysta amatorka ( sam nie moglem uwierzyc, choc gawedziarzem z glowy jest niezlym).

    Wiec moze dobrze ze nie szefuje cpk.

    A z drugiej strony, jak nie byl wystarczajacym kozakiem do stawiania sie partii, to dobrze ze nie szefuje cpk, bo by wyszlo jak z audiobookiem.

  22. Czytam pan książki i blog bo panu wierze. To kwestia popierania stron a są dwie.

  23. Nie wiem, nie czytałem książek Bartosiaka

  24. doktora Bartosiaka

    What do you want to do ?
    New mailCopy

    What do you want to do ?
    New mailCopy

  25. Chyba to nie tak. Bartosiak to jaskółcze jajo. Może weźmie udział w rozgrywce. Myślę, że będzie to operacja Most 2. Ale co ja wiem, albo domyślam

    What do you want to do ?
    New mailCopy

    What do you want to do ?
    New mailCopy

  26. Ale na profesora w liceum by się nadawał.

  27. Zgrywus z .. pan nie on  oczywiście

    What do you want to do ?
    New mailCopy

    What do you want to do ?
    New mailCopy

  28. Czy Radoryski dostanie Nobla?

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.