Do dewastowania emocji i ich stymulowania służą figury wyjęte z kontekstu. Nie wiem jeszcze czy ta formuła działa zawsze, ale ponieważ wczoraj był taki dzień, że sam siebie chciałem zawieźć na SOR, zamiast robić coś pożytecznego oglądałem seriale i od czasu do czasu wychodziłem w ustronne miejsce gdzie w głowie mej rodziły się podobne do powyższej tezy.
Seriale były te co zwykle, ale wczoraj dokonałem pewnego odkrycia, przełączając na czas reklam kanał z M6 na TVN7. Oto w serialach o policjantach wszystko jest sterylne, nowoczesne, a aktorzy są jak dzieci w zespole Arka Noego zilustrowanym przez parodystyczną piosenkę kabaretu Ani Mru Mru – żeby było śmiesznie, ale estetycznie, wszystkie dzieci muszą trochę różnić się fizycznie…I tak jest w filmach. Porucznik, jest rudym potomkiem szkockich imigrantów, ma współpracownika pochodzącego z Kuby, a do tego jeszcze dwie dziewczyny – jedną białą po wielu operacjach plastycznych służących utrzymaniu części twarzy we właściwych miejscach i jedną śniadą w lepszej formie. Do tego prawie dwumetrowy Murzyn i detektyw jak szafa trzydrzwiowa z dostawką. Nie ma takie sprawy, której by nie rozwiązali. Na trupie wyciągniętym spod sieczkarni, znajdą głowę mrówki i dojdą na podstawie jej oględzin, kto jest mordercą. Wszystko zaś odbywać się będzie w warunkach sterylnych i tempie błyskawicznym. Wczoraj jednak coś się popsuło. Laboratoria, nowoczesna technika, komputery, a nagle, jak jeden facet nie chciał czegoś ujawniać to Horaccio Caine, normalnie jak stary gestapowiec, zaczął podgrzewać nad palnikiem gazowym duży widelec z drewnianą rączką. Pomyślałem wtedy, że mój ulubiony serial ma jeszcze jedną funkcję. Ma przekonać młodych adeptów zawodu policjanta, że jeśli wszystko zawodzi, to nie zaszkodzi kopnąć delikwenta w jaja. Przysięgli zrozumieją, bo to przecież groźny dla społeczeństwa przestępca. Najważniejsze, żeby sprawiedliwości stało się zadość i żeby zasady zwyciężyły. No i one zwyciężają, a wszyscy są szczęśliwi, że zło zostało ukarane. Co jest w tym najważniejsze? Żeby zawsze był pod ręką człowiek, który jest poza jakimkolwiek podejrzeniem o nieczystą grę, taki porucznik Caine. On jest figurą wyjętą z kontekstu, on ustala zasady i on wskazuje kogo można, a kogo nie można kopać po jajach. Postaci takie występują nie tylko w serialach, ale także w życiu, gdzie zostały przeniesione wprost z seriali, o czym za chwilę. Teraz przechodzimy do nieśmiertelnego i wiecznie aktualnego wątku gołej baby. Na reklamach przełączyłem na TVN 7, a tam akurat leciał film z 1990 roku pod tytułem „Uznany za niewinnego”. Nie obejrzałem całości, bo w końcu uznałem, że lepiej – skoro już można – położę się spać. No, ale było tak – Harrison Ford ma romans z koleżanką z pracy, która, jako figura stylistyczna, jest najświetniejszym przykładem gołej baby służącej do manipulowania emocjami. Ten film jest nawet niezły i na końcu okazuje się coś innego, ale to sobie już sami dooglądacie. Mamy więc Harrisona, który uważa, że się zakochał i to z wzajemnością. Obiekt jego adoracji spełnia wszystkie standardy marzeń młodocianych o ideale kobiety. Aktorka nazywa się Greta Scacchi, ładnie się ubiera, trzyma prosto i ma dość jasno zarysowane plany wobec kolegów z pracy. Okazuje się jednak, że nie jest tak jak wszyscy, a przede wszystkim sam Harrison Ford, myślą. Pani ta jest uwikłana w jakąś intrygę, ale nas to tu nie będzie interesować. Ona zostaje brutalnie zamordowana. W sposób służący dewastacji emocji nie tylko młodocianych maniaków seksualnych, ale także tych starszych, takich w wieku samego Forda. Mamy więc śmierć od ciosu tępym narzędziem, a wcześniej upozorowany gwałt i tortury połączone ze skrępowaniem całego ciała przemyślnymi więzami. Wszystko po to, by w następnej odsłonie zmienić sytuację i wrobić w to morderstwo samego Forda. Nie jest to dla nas ważne, istotne jest w jaki sposób za pomocą gołej baby załatwia się młodocianego widza. Pamiętajmy, że cały czas mamy do czynienia z aktorką i scenariuszem. Ale pamiętajmy też, że podobne figury występują w życiu realnym. Jeśli ktoś myśli, że podobne aranżacje to wymysł Hollywood i przemysłu rozrywkowego, ten się myli. Podobne historie to tradycja sięgająca antyku, ale w tym antyku, wyraźnie oddzielona od realiów, które – dla nas dziś – pozostają po większej części tajemnicą, w przeciwieństwie do projekcji jakimi raczyli się starożytni w teatrach. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że nie jest możliwe, by ktoś w Atenach Peryklesa przeniósł zachowania i figury z teatru na Agorę. W świecie nowoczesnym, w którym żyjemy, jest inaczej. Te figury notorycznie się pojawiają w tak zwanym zwykłym życiu. I nie jest prawdą, że każdy obszar kulturowy ma własne wyjęte z kontekstów postaci, których zachowania służą do tego, by narkotyzował się nimi tłum młodocianych i starszych histeryków. Większość narkotyzuje się projekcjami z Hollywood i USA w ogóle, ale są miejsca, gdzie żywa jest tradycja lokalna. I tak jest w Polsce. Jak na przykład Maleszka kapował na swoich kumpli, to nie myślał o sobie, że jest nędzną gnidą, ale uważał się za Konrada Wallenroda, któremu nie wyszło. Chciał dobrze, ale niestety opresja okazała się silniejsza. Potem w telewizji opowiadał, że jest ketmanem, a inni sugerowali, że nie tylko ketmanem, ale też tym Wallenrodem właśnie. Nie wiem czy ktoś z badaczy literatury zastanawiał się, skąd się Mickiewiczowi wziął ten Wallenrod, postać sama z siebie ciekawa i tajemnicza, a w mojej ocenie zubożona przez tę niby poetycką wizję. Konrad Wallenrod, wielki mistrz krzyżacki, został najprawdopodobniej otruty podczas wyprawy Anglików na Litwę. Komu przeszkadzał? Rzeczywisty kontekst w jakim występowała ta postać nie jest jednak dla nikogo ciekawy, albowiem istotniejsze są przeżycia duchowe i perypetie postaci literackiej pod takim nazwiskiem występującej. Nie wiem do czego służyły one Mickiewiczowi, być może do jakiejś terapii, wiemy jednak do czego służą różnym niepięknym postaciom typy Maleszka Lesław – do manipulowania emocjami widza siedzącego przed telewizorem, który już nie rozumie, czy to leci serial o policji z Miami, czy może przygody Harrisona Forda z gołą babą, czy jeszcze coś innego. Tak to wszystko jest do siebie podobne. Aha, jeszcze wrócę do metod pracy policji. Film z Fordem jest fajny i ciekawy, szczególnie na tle tego serialu, którym się narkotyzuję, albowiem w nim widzimy lekarza patologa, który badając trochę tylko zdewastowane zwłoki, nie tylko nie potrafi niczego znaleźć, ale jeszcze gubi, tkwiący w denatce krążek dopochwowy. I nie jest to zapijaczony białas, ale jakiś Chińczyk.
Wracajmy do tradycji. Prócz Konrada Wallenroda najczęściej eksploatowaną postacią, wyjętą z kontekstu historycznego, służącą do dewastowania emocji młodzieży, jest Zawisza Czarny. Człowiek zagadkowy, niejednoznaczny i tajemniczy, który – z niezrozumiałych dla mnie powodów – stał się w lokalnej wersji kultury pop wzorem patriotyzmu. Harcerze mówią, że można na nich polegać jak na Zawiszy, a potem śpiewają pieśń smętną, w której znajdują się słowa – każdy laskę krzepko dzierży w dłoni. Pieśń tę napisał dawno temu stryjeczny dziadek Grzegorza Brauna. Dorośli mężczyźni, już bez tych dziwacznych śpiewów, chcą być jak Zawisza i wyruszać na odsiecz bezbronnym i potrzebującym. Tak już bowiem jest, że w wyobraźni masowej, Zawisza nie jest czynnym na dworach europejskich, agentem cesarza Zygmunta, ale całkiem gratisowym obrońcą wdów, sierot i dziewic. I oto wczoraj, przeglądając newsy ujrzałem wręcz kilku Zawiszów gotowych do szarży na przeważające siły wroga. Do południa portale grzały temat tego biednego dziecka ze szpitala na Niekłańskiej, które zostało odłączone od aparatury podtrzymującej życie. Kontekst tego przypadku jest nieznany, ale znane są reakcje. Oto Cejrowski Wojciech, który nie dość, że znany jest z prawego charakteru, to jeszcze wiele przecierpiał za komuny, wezwał wszystkich ludzi dobrej woli, by udali się pod ten szpital i zaprotestowali przeciwko tej zbrodni wraz z nim. Nie wiem czy do tego doszło, bo temat, jak powiadam zniknął, a ja, ani nikt z Was jak przypuszczam, nie zna kontekstów, które towarzyszyły rzeczywistym wypadkom. Widzimy tylko, że w tak dramatycznych przypadkach od razu odzywa się Cejrowski i mówi – dziecko nie jest własnością państwa, ale należy do rodziców. Ja nie wiem, jak to było z tym chłopcem, ale mam pytanie – czyją własnością jest Cejrowski i dlaczego on właśnie, za każdym razem kiedy dzieje się coś dramatycznego, co dotyczy dzieci, musi zabrać głos? Kto go do tego upoważnił i jakie są jego intencje? Kto obsadził Cejrowskiego, dyslektyka opowiadającego nieciekawe historie w roli pisarza, celebryty i moralnego autorytetu? Dlaczego my musimy się męczyć z tym facetem i reagować na jego kabotyńskie w istocie zachowania? Ja tego nie wiem, ale przypuszczam, że człowiek ten, podobnie jak wielu innych pełni funkcję naganiacza. To znaczy on jest tym rozgrywającym, który będąc w tłumie wskazuje ludziom, gdzie mają patrzeć, co widzieć, a także jak owe spostrzeżenia interpretować. Jeśli nie wierzycie, że tak jest poczekajcie, na pierwsze komentarze oburzonych, które się pod tym tekstem pojawią. Korzystając ze swojej funkcji, do której wyznaczył go nie wiadomo kto, Cejrowski robi jeszcze przy okazji promocję swoich książek. Dwa, prawda, w jedynym.
To nie koniec. Są tacy, którzy twórczo łączą produkcje hollywoodzkie z tradycją, czyli z Zawiszą Czarnym. Oto przykład, tak wygląda profil TT partii znanej pod nazwą Konfederacja
https://twitter.com/KONFEDERACJA_/status/1140923264518250496?s=20
Mamy tu ze trzech Zawiszów Czarnych poprzebieranych za postaci z kultowych amerykańskich komiksów i ani jednej gołej baby. Może się jednak zdarzyć, że w miarę, jak będziemy zbliżać się do wyborów, postaci te będą ewoluować i okaże się kto tam jest Zawiszą wyrwanym z kontekstu czyli frajerem, kto Zawiszą Czarnym rzeczywistym, pełniącym podobne funkcje jak ten prawdziwy, a kto Konradem Wallenrodem występującym w tych samych co Zawisza wariantach. Na gołą babę nie liczę, bo ona się tam z pewnością nie pojawi.
Temat politycznego osadzenia fikcyjnych i operetkowych figur, zostawię na razie, ale w najbliższych dniach, jeśli się uda, chciałbym się zająć kwestią bliską poczynaniom Cejrowskiego Wojciecha. To znaczy kreowaniu fikcyjnych postaci, które pokazując się w mediach i opowiadając banały, lansują określone, silnie sprofilowane i wyjęte z kontekstów treści.
Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl
kto pozwolił cejrowskiemu wydawać ksiażki? Masoneria!
W sumie jest Pan zdrowy i nic szczegolnego Panu nie dolega, jednak zalecalbym wiecej sportu (ogladac) zamiast seriali i wywiadow z celebrytami i moze jeszcze jakies witaminy na wzmocnienie.
To, co mnie ostatnio poruszylo, to fakt, ze w przypadku pogrzebow publicznie udziela sie instrukcji, jak maja sie zachowywac uczestnicy, na co przyznaczyc pieniadze, ktore zazwyczaj wydaje sie na kwiaty i znicze, a nawet jak sie ubrac. To tak, jakby nie bylo ogolnie obowiazujacych norm w naszej kulturze, a uczestnicy pogrzebow nie mieli prawa do osobistego przezywania zaloby i uroczystosci, tylko byli aktorami jakiegos wyrezyserowanego przedstawienia, co wypacza sens tego obrzedu. Jest to sztuczne i pretensjonalne.
Chyba nie ma tych norm ubraniowych w naszej kulturze, no bo jak się ubierają kobiety zaproszone na chrzciny czy I Komunię – ubierają się jak na piknik (dekolty, miniówki, spadające z ramion bluzki , obcisło i seksownie) – żadna się nie przysłoni szalem. No to jest strój do Kościoła na godzinną uroczystość przyjmowania do zbiorowości chrześcijan czy do pierwszego pełnego uczestnictwa we Mszy Św.
No tak to jest. U Dominikanów, zwrócono uwagę kobiecie wydekoltowanej a`la Marylin Monroe, że to niestosowne, a wydekoltowana odpowiedziała: „nie jest Pani prawdziwą chrześcijanką”.Pewnie ta wydekoltowana to ofiara seriali, wszystko myli i real i film
Przy czym w Kościołach plakaty i piktogramy, przypominają o konieczności stosownego ubrania, jest to zilustrowane. Jednym słowem wskazówki są, no ale … Prawie „goła baba” zwycięża.
Jak zwykle czyta pan bez zrozumienia istoty.
Prędzej ofiara obsesji
Na gołą babę nie ma siły
Nie jestem szczegolnie bystry, ale sadze, ze Kinga Rusin primo voto Lis rozbiera sie w szczytnym celu na okladce bulwarowki, poniewaz przegrala klotnie z Zofia Klepacka. Klepacka dostala order, a Rusin teraz chce sie obnazyc, zeby sie dowartosciowac. Zarowno Cejrowski jak i Rusin – Lis maja prawo do swoich pogladow, ale problem zaczyna sie wtedy, gdy celebryci oczekuja, ze ich prywatne poglady beda traktowane jako ogolnie obowiazujace, przy czym Cejrowski nie narzuca sie i nie zmusza nikogo do traktowania go jako wyroczni, wiec nie musi sie rozbierac.
a Kinia to chyba przenosi do naszej części Europy, jakiś wschodni zwyczaj, w internecie były notki że Rosjanki i Ukrainki z okazji jakichś tam spraw wzięły udział w proteście a formą protestu było rozebranie się do naga w określonym miejscu. To ona może rzeczywiście też w proteście, a jako celebrytka pociągnie swym przykładem ….,.
Natomiast co do Zawiszy Czarnego, to z lekcji historii (PRL) tyle pamiętam, że waleczny i dzielny był.
WC-trzeci w historii Polak przyjęty do Royal Geographical Society w Londynie i Złoty medal na Festiwalu w Nowym Jorku, to z okładki filmu WC, wyprodukowanym przez Telewizję Polską S.A. a producentem wykonawczym jest: Rewolta Spółka z o.o.
Dobrego określenia Pan użył – naganiacz. Też uważam W. Cejrowskiego za mętnego osobnika, który dziwnym trafem, jeśli pamięć mnie nie myli, miał swój program w TVN. Poza tym on wytwarza niezdrowe emocje, więcej robi hałasu i krzyku niż sytuacja wymaga.
No jak w ogóle może ten Cejrowsi wzbudzać złe emocje mówiąc głośno o eutanazji dziecka w Polskim szpitalu pod rządami ultrakatolickiego prawicowego rządu jedynej partii PIS.Takie rzeczy to w złej Anglii protestanckiej i zepsutej ale nie tu. No i na koniec trza dowalić Konfederacji wiadomo że obniżka VAT , CIT i PIT głoszona przez takiego JKM nie ma żadnego znaczenia dla gospodarki i dla bogacenia się narodu tym bardziej że połowa tego narodu siedzi na dupie i nie wykonuje żadnej sensownej materialnie pracy takie rzeczy robią te Chiniole czy inne nacje nie dumni Polacy pod rządami oświeconego guru Kaczyńskiego który likwiduje biedę sypiąc z rękawa złoty deszcz na złość ciemnym siłą . Proporcem Konfederacji powinien być Pancerny przebijający lancą małego mongoła z podobizną Naczelnika sanacji bis.No ale wiadomo Zawisza to agent cesarski ci agenci pewnie carscy.I jak dobrze że tego Cejrowskiego wywalili z TVP ten prezio to ma łeb nie od parady od razu wyczuł że to niepewny element.
Plakat jak plakat ujdzie.
W sprawie tego Szymona pisza, ze po zaszczepieniu na pneumokoki w dniu 16 stycznia przez pol roku lekarze nie byli w stanie stwierdzic czy dziecko zyje, czy nie zyje. Data smierci nieznana.
ta szczepionka to dewastacja … jak widać
Sprawa cuchnie i to mocno. Media nabraly wody w usta, a prokuratur prawdopodobnie bedzie chcial zbyc dociekliwych rodzicow. Jest za to grzany temat morderstwa dziecka w Mrowinach oraz jak Polacy nie umieja sie zachowac na wakacjach za granica.
W roku 1943 w USA wydano 933 powieści, z czego 1/5 to były powieści kryminalne. Nawet najgorsze sprzedawały się w liczbie 1500-2000 egzemplarzy, a te lepsze 4000. Rzadko zostawały bestellerami, a większość zakupów dokonywały wypożyczalnie, których było wówczas w USA 100000. To z nich korzystało 80 do 90% czytelników, a każdy egzemplarz przechodził przez 50 rąk. Większość z tych rąk to czytelniczki, które miesięcznie czytały 5 do 6 książek. Czytelnicy pragnęli dobrego morderstwa, sprytnego kryminalisty i jeszcze sprytniejszego detektywa z atrakcyjną dziewczyną lub żoną. Ten ostatni powinien być błyskotliwy, ale nie tak bardzo jak czytelnik.
A oto ilustrowana zagadka kryminalna – rozpoznawanie autora.
Ten Cejrowski gada jak krzyżówka lichego cinkciarza ,który spóźnił się na pociąg zwany Transformacja 89 i jakiegoś marnego sprzedawcy skarpetek uciskowych .
W ogóle jest literacko słaby i styl i gust ma prostacki ,nie warto go wspominać a ostatnio to już chyba zwariował .
Pana wypowiedź Cejrowskiego była idealna i prawdziwa ,dziękuję panu bardzo .
Mogło być tak, że po pobieżnym, standardowym oglądzie dziecka, lekarka nie wychwyciła symptomów przeciw szczepionkowych i poleciła zaszczepienie dziecka.
No rozpacz.
Rozpacz rozpacza…
… ale ktos za to powinien beknac… i to porzadnie !!! Za duzo tych „nieszczesliwych” przypadkow zdarza sie ostatnio, stanowczo za duzo. Zadna biurwa nie ponosi odpowiedzialnosci…
… i tu jest pies pogrzebany… dopoki to sie nie zmieni – bajzel-spychologia – beda trwac w najlepsze, powodujac ludziom niebotyczne problemy !!!
Czytelnicy, ktorzy jego ksiazki kupuja
Za to jak Cejrowski potraktowal pania Senyszyn w „Warto rozmawiac” szacun do konca zycia. Mozna spiskowac na jego temat jezeli ktos czuje taka potrzebe, ale on istnieje w mediach bo ma czytelnikow. Sam zarabia, I inni zarabiaja dzieki niemu, no ale to oczywiste.
No i na dodatek ten przymus szczepionkowy, przecież z tego powodu miała miejsce jedna z awantur szpitalnianych na Pomorzu. Awantura między lekarzem nadzorującym urodzone dziecko i jego rodzicami, chodziło o podanie noworodkowi szczepionki, na opakowaniu której, nie było info co do składników szczepionki i czego dotyczy, rodzice uciekli ze szpitala z tym noworodkiem a za rodzicami chyba posłano list gończy. Wyciszono tą awanturę po kilku dniach. Wiemy jak się skończyło? Nie wiemy. Czy rodzice w anzlu a dziecko w bidulu, czy zrobiono tłumaczenie ulotki „leku”, i rodzice wyrazili zgodę na szczepionkę, czy lekarz który się posunął do zainicjowania takiego dramatycznego przebiegu zdarzeń, odpowiadał dyscyplinarnie za wmuszanie szczepionki, o nieznanym (dla rodziców) składzie i przeznaczeniu? Nic. Cisza. Sprawy nie było.
Tak mi się przypomniały słowa ks. Kneblewskiego, że kiedyś zobaczymy swoje życie i swoje uczynki i będziemy bardzo zdziwieni, że są one bardzo dalekie od tego jakie mieliśmy na swój temat wyobrażenie. Część lekarzy to już za życia powinno sobie zdawać sprawę z tego jak duży jest rozziew między tym jak powinni pracować a jak pracują.
Na przykład kto zarabia dzięki niemu?
Chyba Pan go czyta…
… dzieki Panu zarabia… no i pewnie Pan „zarabia”… „no, ale to oczywiste” !!!
… „Za to jak WC potraktowal Senyszyn w „warto rozmawiac”… Panie Wojtku Bujak zejdz Pan z dachu i nie rob strachu… bo po prawdzie przygadala motyka gracy, a obaj jednacy…
…i ten WC i ta czerwona, porabana Senyszyn, i te cale „warto rozmawiac” w kurwizorze – to JEDNA BANDA ZAKLAMANCOW !!!
I zdaja sobie sprawe doskonale…
… z tego co robia i co mowia, i to nie tylko lekarze… MY WSZYSCY zdajemy sobie sprawe z tego, ale uwazamy „ze jakos to bedzie”… ale nie bedzie !!!
Zdaje sobie sprawe PAD… PBS… JK… cala WIERCHUSZKA zdaje sobie sprawe o co biega !!! Przestanmy udawac glupszych niz w rzeczywistosci jestesmy !!!
Wierchuszka zdaje sobie sprawę a my ciemny lud lepiej im zaufajmy tak jak oni Prezesowi… – naprawdę jest aż tak źle ? gdzie jest moderator…
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.