lis 282023
 

Wczoraj znowu rzuciła mi się w oczy fotografia Macieja Świrskiego. Miał tak fantazyjnie podkręcone wąsy, jak jeszcze nigdy, i jakiś jedwabny szal zarzucony nonszalancko wokół szyi. Zamyśliłem się nad tym jego wizerunkiem i przypomniał mi się tekst, który tu kiedyś, całkiem niedawno umieściłem. Dotyczył on sposobów zwracania na siebie uwagi wśród celebrytów w Polsce. Większość z nich albo się w coś przebiera, albo się całkiem rozbiera. – Co się czepiasz – powie ktoś – człowiek chce elegancko wyglądać! Okay, czy ja coś mówię? Niech sobie wygląda elegancko. Mam jednakowoż taki postulat, żeby tę elegancji nie mieszał z działaniami na rzecz poprawienia dobrostanu ogólnego. Bo widać, po wyborach 15 października, że im kto w PiS „eleganciej” wygląda, tym słabsze efekty uzyskuje. Poprzez bowiem niewymuszoną, a czasem i wymuszoną elegancję, ludzie i całe instytucje chcą skłonić wyborcę/odbiorcę do oceny własnego potencjału. Czyli chcą wyrazić takie oto zdanie – poczekajcie, zobaczycie czego ja nie narobię, jak tylko mi się zachce. My jednakowoż oczekujemy, że ktoś – elegancki, albo nie – przedstawi nam efekty swojej pracy. Nie dokona demonstracji swojego potencjału intelektualnego, możliwości finansowych czy coś innego jeszcze…nie będę pisał czego…ale że pokaże co zrobił i jaki zbawienny wpływ ma to na nasze życie. Niczego takiego jednak nie dostrzegamy.

Problem z PiS i wyborcami partii jest taki, że działacze i politycy domagają się od nas, byśmy razem z nimi przeżywali preparowane gdzieś na zapleczu emocje i odchrzanili się w elegancki sposób od tego, co istotne, czyli od efektów pracy. Te bowiem kiedyś przyjdą. Jeśli nie w wyniku działań samej partii, to w wyniku zmiany międzynarodowych koniunktur. My jednak nie chcemy tego czynić. I to jest kłopot, którego – jak donoszą nam uprzejmie ludzie chadzający jeszcze do klubu Ronina – nie rozumie w partii nikt.

Jaka jest istota tego nieporozumienia? Członkowie partii, umówmy się bez przesadnej złośliwości, ludzie którzy w większości mają bardzo nisko zawieszony horyzont, chcieliby rządzić dekretami, a najlepiej memami. Coś powiedzieć o husarii i usłyszeć po tym wycie tłumu. Potem coś o wybuchu – i znowu wycie. I tak w kółko. Proszę Państwa, w ten sposób swoimi wyborcami zarządza Tusk. Jeśli chcecie go naśladować musicie sięgnąć po jego target, a to oznacza inne kostiumy, inne gawędy, inną narrację polityczną. Jeśli nie jesteście gotowi na jej zmianę – przykro mi to mówić – ale macie nas. My zaś głosujemy na Was z coraz większym rozdrażnieniem, albowiem do komunikacji z nami delegujecie ludzi, których Tusk nie wysłałby do ZK Wronki, żeby dyskutowali tam z osadzonymi. I to jest drugie dno problemu. Konflikt ten pozostanie i będzie nam towarzyszył do końca, czy to się prezesowi Kaczyńskiemu podoba czy nie. Końcem tym zaś będzie likwidacja Internetu. I wtedy zapanuje spokój. Rozstawieni w terenie funkcyjni będą namawiać ludzi do różnych głupkowatych wystąpień, system nie będzie wydolny, ale zawsze zdarzy się coś, co spowoduje, że koniunktura trochę się przechyli i wtedy ludzie za kogoś przebrani, ale całkowicie pozbawieni mocy sprawczych, ogłoszą że to dzięki nim osiągnięto tę ćwiartkę sukcesu. Dla PiS najlepiej by było gdyby czasowo zlikwidowano demokrację. Wtedy można by prowadzić politykę gabinetową i nie oglądać się na wyborców, którzy pyszczą w sieci, zamiast słuchać, co im tam ma do powiedzenia jeden czy drugi działacz. Dlaczego oni pyszczą? Bo czują się niedocenieni. To proste. Głosują i uważają, że należy im się za to chociaż słabe „dziękuję”. Nie zaś połajanki działaczy, którzy oskarżają wyborców o zbyt małą frekwencję i zbyt małe zaangażowanie.

Przez ostatnie cztery w PiS demonstrowano gotowość do działań, nie mając ani ochoty, ani możliwości by działać naprawdę. W istocie działacze dysponowali tylko strojami i pomadą do wąsów. To niestety za mało. Demonstrowanie czegokolwiek nie ma już sensu. Przekonał mnie o tym wczoraj Zychowicz, który nie będąc tego świadom powiedział, że koniunktura na treści kojarzące się z prawicą, ojczyzną, Bogiem i Kościołem wygasa. I to będzie dla wielu ludzi najgorsze. Nie utrata władzy przez PiS, nie Tusk na stanowisku premiera, ale wyhamowanie koniunktur na treści wyżej wymienione. Poniosły one bowiem spektakularną klęskę, nie zamieniono ich w nic wartościowego, przeciwnie, pocięto na trociny i zmieszano z plewami. Budżety poszły na zatracenie, nic z nich nie wynikło, poza zaklęciami Holeckiej na wizji, która przekonywała wszystkich, że oto TVP odnosi wielki sukces. Idzie czas innych koniunktur i jedyna nadziej w tym, że realizujący je autorzy są jeszcze głupsi i bardziej pretensjonalni od naszych. Ja osobiście największe nadzieje pokładam w redaktorze Kamilu Janickim z Krakowa, który napisał ostatnio książkę o historii Słowian.

No, ale co powiedział Zychowicz? Otóż zmartwił się, że jego nagranie z Bartosiakiem osiągnęło oszałamiający wynik – 7000 odsłon na YT, ale administracja tego YT obcięła z sobie tylko znanych powodów ten wynik o 1800 odsłon. Przypomniałem sobie, jak w szczytowym okresie prosperity miałem w salonie24 6 tysięcy odsłon dziennie. Z samego tylko pisania, bez pokazywania gęby i osób towarzyszących. To właśnie oznacza, że koniunktury wygasają. Były one bowiem na sztywno połączone z działaniami partii i postawami jej prominentnych członków, a także z publicystyką TVP. Nikt sam z siebie, czy to wydawca, czy publicysta-autor nie utrzyma się na rynku, kiedy Bartłomiej Sienkiewicz zostanie ministrem kultury i wyznaczy nowy kurs. Wszyscy rzucą się do organizowania zbiórek. No, ale w tym segmencie konkurencja jest jeszcze ostrzejsza i wygrywają ci, co nie boją się iść do więzienia za głoszone treści i wygłupy. Można więc rzec, że to do czego nawoływano w mediach związanych z PiS przez te wszystkie lata czyli kultura debaty i ogólne podniesienie poziomu zostały na długi czas pogrzebane.

Na koniec słowo o skuteczności. Oto uaktywniono tak zwanego agenta Tomka, który zaczął wygadywać różne rzeczy pod adresem osób publicznych, w tym redaktora Gmyza. I tenże redaktor napisał na twitterze, że jak Kaczmarek nie przestanie, to ma się szykować na Armagedon w ciągu 24 godzin. Po upływie tego czasu znany wszystkim z TVP redaktor Gmyz napisał coś takiego mniej więcej – No, Kaczmarek, przegiąłeś, będzie Armagedon, wypatruj listonosza.

Normalnie Siwa niszczyciel światów…

Trochę żartuję, a trochę nie. Sami wiecie dlaczego…

Przypominam o naszych nowych książkach i o promocji, która kończy się dziś o 21.00

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/gniew-bitwa-wazow-gabriel-maciejewski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pamietniki-sybiraka-edward-czapski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-i-2/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-ii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/bitwa-o-warszawe-1944-major-zbigniew-sujkowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/przygody-kapitana-magona-leon-cahun/

  26 komentarzy do “Ocena efektu i ocena potencjału”

  1. Dzień dobry. Oczywiście skończy się internet, ale dopiero wtedy, kiedy każde wybory będzie wygrywała partia o której dobrze się wyrazi Szkoła Nawigatorów, a jej działacze będą u niej antyszambrowali w poszukiwaniu poparcia. Pozostałe objawy występują już dziś, więc nie ma po co się szarpać. Co zaś do koniunktury na rynku treści, to zważywszy na to, co tu powiedziano o dystrybucji treści finansowanych przez budżety – nic się nie zmieni. Może poza udziałowcami „patriotycznych” wydawnictw. No i dla większego pluralizmu będzie też sporo o EU i LGBT, ale to bez znaczenia, i tak tego nikt nie czyta, zaprzęgnie się sztuczną inteligencję do produkcji tych rzeczy i gra muzyka. Na tym tle ludzie chcący rzeczywiście czytać coś nadającego się do tego nie będą mieli większego wyboru poza Kliniką Języka. Bedzie ich niewielu, to fakt, ale niewielka firma się utrzyma. Było to wiadome od początku przecież.

  2. W razie czego przypominam, że nazwa i znak graficzny Szkoły nawigatorów są opatentowane

  3. Szanowny Henry-też zwróciłam na to uwagę.To ktoś,kto poszedł „na swoje” ,ale chyba nie stracił sympatii do SN całkowicie.Pilnie czyta od A do Z i wyciąga wnioski.W jednej krótkiej notce przyznaje uczciwie i szczerze:

    „Pomysł na notkę zaczerpnięty od blogera @Pioter piszącego  w Szkole Nawigatorów Gabriela Maciejewskiego.”

  4. A tu ktoś miał potencjał: ttps://wpolityce.pl/polityka/672458-orzel-jest-miejsce-gdzie-tubylcy-oddali-1-glos-obcy-1490

  5. No cóż …gminę Supraśl,widocznie święty duch nawiedził,jak kiedyś naszą Hanię HGW…

  6. Zychowicza z Bartosiakiem chyba opuścił. Mam nadzieję, że na dobre…

  7. PiS lansuje się stale jako partia konserwatywna i prawicowa chociaż  w realu jej konserwatyzm przejawia się głównie w sferze obyczajów (co się objawia jakże słusznym sprzeciwem wobec gender)  i religii (co z kolei objawia nam się rozmodlonym Prezesem i chyba nikim więcej), natomiast owa prawicowość to zwykła zmyłka bo przecież PiS jest partią socjalistyczną czyli lewicową, daleką od współczesnego neo-marksizmu ale jednak lewicową. Możemy to zaobserwować choćby po jej odmiennym stosunku do małego (niemal wrogim) i wielkiego (przyjaznym) biznesu. Siłą rzeczy propagowanie treści prawicowych przez środowisko w swej istocie lewicowe nie może wyjść poza pozę i jakieś tandetne dekoracje.

  8. Obawiam się Ado,że to duet tak fajnie grający muzyczkę w trudnych czasach ,że na wszelki wypadek niewolą świętego ducha.Dr Bartosiak  głosi,że „„Obawiam się, że do 2030 r. w ciągu niecałej dekady możemy mieć kolejną wojnę”. To mniej więcej jak mój cardiowerter. Lub też „być albo nie być”  z utworu Hamleta, Williama Shakespeare’a.

  9. Oni są tak konserwatywni obyczajowo, że właśnie powołali na ministra kultury i dziedzictwa narodowego rozwiązłą Chorosińską, która zaszła w ciążę z jakimś gachem. Jeszcze oczekują 3 mld na media publiczne. Niech już może lepiej kończą? Jeszcze dwa tygodnie zabawy i wraca rudy. Jak widzę Chorosińską i sobie przypomnę o TVP, to jakoś mi ten rudy lżej przechodzi.

  10. a tam likwidacja internetu.

    Wystarczy komunikat o tajmałcie.

    i tak dalej działa.

  11. Nawet drogi Teodorze nie przeszkadza Ci ,że za dwa tygodnie wraz z Rudym wrócił największy casanowa poprzedniej kadencji Sejmu Rysio Petru.Sylwestrowy wyjazd na Maderę Ryszarda Petru i Joanny Schmidt,był tak pełen uroku i przygodą skoku w bok,że wszystko poszło w niepamięć. Z pewnością zachowali się na Maderze godnie ,ciupciając się przez prześcieradło. Nie to abym stawała w obronie nowej ministry Chorosińskiej,bo nawet na dwa tygodnie to fatalny wybór…No ale będzie Ci lżej nawet Rudego łyknąć…

  12. Rychu Petru przynajmniej nie strugał wielkiego obrońcy wartości rodzinnych i katolickiej moralności, nie szedł z tym na sztandarach w przeciwieństwie do takiej Chorosińskiej. Niby każdy jest hipokrytą, no ale są też chyba jakieś granice? Widać, że Kaczyński stracił już kontakt z bazą, pora na emeryturę.

  13. Ducha to jakiegoś oni niewolą, ale że nie jest to Duch Święty to pewne.

  14. Chorosińska grała w „M jak miłość”, a taka Jachira tylko w propagandówce ruskiej. Dzieciaka wychowuje, po ciociach nie utyka.

  15. z SN
    Service Unavailable
     

    ło ?

  16. Nie no, rola w „M jak Miłość” to pewnie wybitna aktorka. Na ministra idealna osoba. Do tego prawdziwa Matka Polka, urodziła wiele dzieci, jeszcze dobrze miesza geny, żeby naród był zdrowszy. A ta lewaczka Jachira to co? Nawet dziecka z kochankiem nie ma.

  17. Teodorze…nasza ciocia wiki ,bardzo miłosiernie opisuje „Nowoczesną”–drogę po której kroczył na pełne majtki pan Rychu Petru.A wcześnie trzeba koniecznie się dowiedzieć co chciał nosić na sztandarach Rysio…ekonomista…No biedny,jednak musiał ulec takim kocicom w Nowoczesnej,ale i tak im  wybaczył,bo polityka ..ten ..tego…

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowoczesna

  18. Marku,parę dni temu tutaj gospodarz mi odpisał,że „Wojtek robi co może”.Dzisiaj po południu jest fatalnie…strona wraca na krótko…

  19. Jest też sprawniejszy

    🙂

     

    Sprawy Nauki

  20. A co mnie teraz obchodzi Swetru? Po co to odwracanie kota ogonem? Ja się pytam dlaczego latawica została ministrem w rządzie PiS? Jeszcze raz, Petru nie robił za obrońcę katolickiej moralności, dni młodzieży nie reklamował, ani nie przekonywał, że „wierność jest sexi”. W starciu Chorosińska vs Jachira wynik 0:1, bo Jachira nie zdradza męża.

  21. „Oni są tak konserwatywni obyczajowo, że właśnie powołali na ministra kultury i dziedzictwa narodowego rozwiązłą Chorosińską, która zaszła w ciążę z jakimś gachem.”

    Oni się w ten sposób poszerzają na centrum aby nie siedzieć już tylko na tej prawicy ale szerzej swoją siecią zaciągnąć mimo, że w rzeczywistości siedzą cały czas w tym samym miejscu czyli na lewicy 🙂

  22. Nie wiem, bo nigdy nie oglądałam tego serialu. Ale zauważyłam, że ma poprawną dykcję. Skoro Szymuś może być Marszałkiem, to aktorka może być ministrem. Jachira jaka jest, każdy widzi…

  23. Nie potrafię Ci pomóc Teodorze…Odwrócić kota ogonem pokaże Ci Tusku,jak to robi się klasycznie ,abyś mógł go przełknąć ,a Swetru będzie tylko nic nie znaczącym dodatkiem dodatkiem,wraz z ministrą  Chorosińską.Scena dla aktorów gotowa ,a Szymuś pokaże ,ze ma prawdziwy talent,marszałkowski,bo jakoś mu nie wyszło także „za obrońcę katolickiej moralności”

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.