wrz 302015
 

Przyśniło mi się kiedyś, że cofamy się w czasie. Nie my, ludzie zamieszkujący obszar zwany dawniej peerelem, ale historia w ogóle. Śniło mi się, że cofamy się wprost w objęcia wojny, tak strasznej jak II wojna światowa i nie ma od tego niestety odwrotu, choć wielu próbuje znaleźć jakiś hamulec zdarzeń. Całe szczęście był to tylko sen. Kiedy się jednak obudziłem zacząłem szukać analogii pomiędzy czasem przeszłym, a teraźniejszym i wyszło mi, że mamy obecnie nieco zmodyfikowane lata pięćdziesiąte. Lata powierzchownego entuzjazmu i ukrytej grozy. Może być gorzej, bo przed nami lata czterdzieste, lata okupacji i wywózek. Jedna jest w tym tylko pociecha, taka mianowicie, że jak już wejdziemy w ten nieszczęsny czas to Tomasz Lis dostanie czapę. Nie może być inaczej. Ktoś wrzucił wczoraj na blog link do tekstu z Newsweeka, którego autor, nazwiskiem Tomczuk, opisuje tak zwane miasta śmierci, czyli te miejscowości w okupowanej Polsce gdzie doszło do pogromów ludności żydowskiej. Ma być z tego książka. To jest jeszcze jeden symptom, wskazujący, że coś jest na rzeczy z tym cofaniem się w czasie. Mamy oto czerwoną propagandę w wydaniu PPR jak żywą. Nic nie trzeba dodawać. Pan Tomczuk pisze, że Polacy mordowali Żydów zarówno w Polsce jak i na Białorusi. Ciekawe co w tym czasie robili Białorusini i Niemcy, pewnie pili wspólnie herbatę w licznych na terenie zachodniej Białorusi herbaciarniach. Tomczuk, jak można wnosić ze swobody z jaką kłamie, ma pewnie coś do ukrycia, to znaczy chce zamazać czymś bohaterską przeszłość wojenną swojej rodziny, podobnie jak ten gieroj z Bielska Podlaskiego, który się tu latem produkował i gdzieś przepadł. Ponieważ fałszowanie historii idzie na całego, wnosić możemy stąd, że czas przyspieszył i ludzie tacy jak Lis i jego banda, na coś czekają. Pytanie tylko na co.
Do wczoraj zdawało mi się, że tak zwana historia najnowsza to jest coś, co w kluczowych przynajmniej momentach zostało prześwietlone na wskroś. Sam się tym obszarem nie zajmowałem nigdy i mam spore braki jeśli idzie o kojarzenie faktów i postaci. Od czegóż jednak mamy badaczy i popularyzatorów, którzy w wielkiej liczbie obsiadają posady państwowe, na których otrzymują regularne wynagrodzenie? Od czegóż mamy takiego Zychowicza? No to ja jeszcze raz powtórzę od czego. To są ludzie skierowani na odcinek deprawacji młodzieży, służą oni do tego, by tej młodzieży opowiadać bajdy o zgwałconych dziewczynach i paktach Piłsudski-Lenin. Ostatnio zaś pismo „Do rzeczy historia” dało na otwarcie materiał o kochankach Stalina. Bo to jest według redakcji temat, którym można przyciągnąć młodzież. Nie chcę tu wyjść na zrzędzącego pierdziela, ale od wczoraj, czyli od momentu kiedy zadzwonił do mnie Tropiciel i opowiedział mi o TWA, czyli Tajnej Armii Polskiej zastanawiam się po co są te redakcje i po co są ci młodzi historycy. Po to chyba, żeby Lis z Tomczukiem mieli tło, na którym mogliby ładnie wyglądać. Tak się składa, że nie znam historii początku okupacji, z pewnym więc zaskoczeniem przyjąłem wiadomość, że Witold Pilecki został do Oświęcimia wysłany przez organizację zwaną Tajną Armią Polską, która nie podporządkowała się ZWZ do roku 1941. Pilecki znalazł się w obozie, żeby nawiązać kontakt z aresztowanymi tam oficerami tej organizacji. TAP liczyła jesienią 1939 roku aż 19 tysięcy członków. O ile pamiętam, poprawcie mnie jeśli się mylę, nie pisano o tym w polskich, patriotycznych gazetach. Z uporem za to lansowano strukturę zwaną „Muszkieterami”. Najważniejszym człowiekiem w TAP był Jan Włodarkiewicz, pomysłodawca i główny realizator „Wachlarza”. Czym był „Wachlarz” nie będę tłumaczył. W 1942 roku Sikorski zmienił wektor tej operacji nakazał żołnierzom i oficerom współpracę z sowietami. Na tę operację wyłożono aż 4 miliony dolarów z budżetu AK. Była to dokładnie połowa tego budżetu. Z tego co podaje ciotka wiki do ludzi realizujących zadania dotarło jedynie 10 procent tej sumy. Co się stało z resztą nie wiemy.
W oparciu o TAP powstała organizacja o nazwie Konfederacja Narodu, utworzona jak pisze wiki, wśród działaczy przedwojennego ONR Falanga. Jan Włodarkiewicz, współpracował także z Zofią Kossak-Szczucką, która kierowała organizacją o nazwie Front Odrodzenia Polski. Wszystkie te struktury były, jak się domyślacie, związane z Kościołem.
Były to także organizacje, które mały swoje małe i wielkie priorytety. Do małych zaliczam niechęć do współpracy z generałem Karaszewiczem-Tokarzewskim, do wielkich niechęć do współpracy z ZSRR.
Jan Włodarkiewicz umarł w nierozpoznanych okolicznościach, w marcu 1942 roku we Lwowie. Rok później zginął w Gibraltarze Władysław Sikorski. W tym czasie z obozu w Oświęcimiu uciekł już Witold Pilecki i zapakowany tam został Józef Cyrankiewicz. Władysław zaś Bartosiak, który w nierozpoznanym momencie dziejowym zmienił nazwisko na Bartoszewski był już wtedy przy boku Zofii Kossak-Szczuckiej, która kierowała Frontem Odrodzenia Polski. Sprawa wygląda więc z grubsza tak, że od początku okupacji niemieckiej, wszystkie polskie organizacje usiłują znaleźć sobie miejsce w przyszłym sejmie i rządzie. Słowem, chcą się jakoś odnaleźć po zwycięstwie. Tak się jednak składa, że okoliczności narzucane są przez okupanta niemieckiego, który zachowuje się dość ostentacyjnie. Nie przeszkadza to Polakom w dewastowaniu własnych priorytetów politycznych, w słuszności czego utrzymują ich tak zwane mocarstwa. Tam gdzie są przedstawiciele sił politycznych związanych jednym ugrupowaniem, muszą być i inni, ich przeciwnicy polityczni. Oświęcim nie jest tu żadnym wyjątkiem. Przedziwne jest to, że wobec tak jaskrawych okoliczności zwiastujących kres projektu Adolfa Hitlera już u samego jego zarania, Niemcy zachowują się jakby rzeczywiście mieli rządzić w Europie 1000 lat. To znaczy niektórzy Niemcy, z samym panem Hitlerem na czele. Inni Niemcy przygotowują się do nowych czasów, konsekwentnie i spokojnie. Polacy odwrotnie, szarpią się i gryzą, usiłują zrozumieć co się wokół nich dzieje, ale nie jest to proste. Dla tych którzy zakładali w roku 1939 TAP jest to najtrudniejsze do zrozumienia, nie mogą bowiem pojąć ci poczciwi ludzie, że już wtedy, po wkroczeniu Niemiec do Polski, w polityce wewnętrznej chodzi o to, by ich usunąć. By ich zastąpić kimś bardziej elastycznym, kto będzie mógł dogadać się z nowymi władcami Europy. Ten sposób myślenia, właściwy otoczeniu generała Sikorskiego, to emanacja politycznego obłędu, który, jak pamiętamy kończy się likwidacją wszystkich, innych niż komunistyczne struktur podziemia polskiego w latach powojennych. Cóż nam po tym pozostało? Pamięć. Tylko tyle. I ta pamięć jest teraz likwidowana, a przyjdzie czas, że ci, którzy się tą pamięcią wykarmili zostaną zlikwidowani fizycznie. Porządki bowiem europejskie nie mogą mieć alternatywy. Że, co? Że przesadzam? Akurat. Cofnęliśmy się dziś w lata pięćdziesiąte i cofamy się nadal.
A mogłoby być inaczej. Wystarczy, że „Do rzeczy” przestałoby pisać o kochankach Stalina. Tak się jednak nie stanie jak wiecie. Dziś dowiedziałem się, że Marek Magierowski, dziennikarz tego pisma został powołany do pracy w kancelarii prezydenta. Tak więc sądzę, że obowiązująca narracja historyczna utrzyma się nadal. Wobec tego my tutaj będziemy musieli zrobić coś innego, coś zaskakującego i stawiającego niektórym włosy na głowie.

Okazało się, że już jest dostępne nagranie z Opola. Specjalnie wymyśliłem taki odjechany tytuł pogadanki, żeby ludzie się zniechęcili, ale oni i tak furt przyszli i siedzieli całe dwie godziny.

W dniach 3-4 października będę w Łodzi, na festiwalu komiksu i gier, który odbywa się w Atlas arenie. Łatwo trafić. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  39 komentarzy do “Bartosiak alias Bartoszewski czyli kto wysłał Pileckiego do obozu”

  1. Nie wierzę, że gen. Grota-Roweckiego wyszukali rosyjscy agenci i początkowo Sowieci mu odpuścili. To przykrywka, by ukryć, że źródłem przecieku co do miejsca pobytu generała była strona angielska.
    Rzeczywiście gra o to co ma być w Polsce po wyzwoleniu interesowała wiele rządów europejskich, dlatego bez informacji trudno było podejmować trafne decyzje.

  2. Na Ukrainie to cofają się w czasie do połowy XVII wieku. Bez snów 😉

  3. Ja myślę, że jednak problem jest inny, my mamy to, że próbujemy na siłę, „łączyć ponad podziałami” i te utęsknienie, że „wszyscy razem jak jeden mąż”, tu upatrywałbym przyczyn zguby, bo jak wiemy, że nie będziemy „ponad podziałami” to paradoksalnie umożliwia współprace.

  4. W kwestii pieniędzy.
    Gdzieś o tym czytałem, w tym momencie nie pamiętam gdzie, ale te wszystkie pieniądze, dolary, funty itd., itp., które były transferowane do Polski to były duplikaty.
    To znaczy, że produkowano partię forsy z jakimiś numerami, która szła do Polski, a chwilę później banknoty z identycznymi numerami szły na rynek wewnętrzny.
    Z tego wynika, że już na etapie planowania te pieniądze były przeznaczone na straty i nie chodziło o to, że po drodze komuś się do rączek coś przykleiło.

  5. jeśli Ukraina, to i my…

  6. Ja myślę, że to bardziej skomplikowane. To raczej wszelkiej maści narodowcy chcieli koniecznie podłączyć się pod Kościół niż jak się mówi „byli związani z kościołem”. Narodowcy zawsze traktowali Kościół instrumentalnie. Zresztą sama idea narodowa zasadza się na darwinizmie społecznym, którego Kościół nie akceptuje. Oczywiście część księży łapała się na lep narodowców i ich hasła. Zastanawiająca jest lekkość przejścia Bolesława Piaseckiego, Pawła Jasienicy na pozycje antykatolickie.

  7. Być może jest to jedyny sens budowania stref okupacyjnych, duplikowanie banknotów.

  8. A socjaliści to nie opierają się na darwinizmie? Jasne, oni, jak poucza Feliks Gross opierają się na Kropotkinie i współpracy pomiędzy ludźmi.

  9. no tak a uchodźcy cofają się w swych hasłach do czasów krzyżowców.

    No, ale wracając do naszych spraw – no to chyba tak właśnie było że wielu z zewnątrz myślało jak urządzić Polskę po wojnie. Angielczykowie wyznaczyli nasz teren na opryczninę dla ZSRR. Podziękowali ZSRR dając nas w prezencie, a my przecież od zarania polityki angielczyków wobec polskich ziem, byliśmy wskazani do tzw. rozwałki szczególnie gospodarczej.
    No i mamy po wojnie skutki sztucznego utrzymywania nędzy i zapaści cywilizacyjnej
    na ziemiach polskich opisanych ostatnio przez prof. Kalińskiego a po transformacji żerowisko dla zorientowanych. Tyle, po prostu teren żerowiska z ofiarami w ludziach, ludzie są nikomu nie potrzebni.

  10. No jasne, że tak. Załączam deklarację ideową nadbudówki ideologicznej TAP czyli organizacji „Znak”.

    Nie załączę, bo nie mogę skopiować z polskimi znakami przepiszę tylko początek i koniec.

    Organizacja Znak „Wywodzi się z mroków „Starej Baśni” i niesie w sobie pramistycyzm słowiański”… . Potem jest o chrześcijaństwie i rycerzach a na koniec: „Bo Naszym Znakiem jest Polska.” Niezłe co. To coś przypomina mi festyny w Biskupinie.

    Okres okupacji i konspiracji jest dzisiaj kompletnie nierozpoznany. Widzimy dzisiaj pośpieszne zasypywanie tematu, bo nie da się już dłużej go zakopywać, więc przysypmy go trochę i szybko zapomnijmy o wszystkim przyjmując jedynie słuszną interpretację i składając kwiaty na grobach „niezłomnych”.

    Więcej nie napiszę, ale ten temat mi chodzi po głowie od jakiegoś czasu a nie mam czasu się nim zajmować.

    Pozdrawiam

  11. Pilecki byl katolikiem. Szczerze i gleboko wierzacym. Sam o tym pisze w raportach i na sam swoj koniec, przed smiercia ordynuje zonie jak ma wychowac corke. Polecam uwaznie przestudiowac te fragmenty bo to Pileckiego jasno i wyraznie pozycjonuje. Bo pare lat temu byli magicy co chcieli z niego zrobic Zyda co poszedl do Oswiecimia Polakow ratowac.

  12. Historia Polski jest tylko „odpryskiem” generalnych trendów…a te trendy trwające do dnia dzisiejszego rozpoczeły sie przejęciem kreacji pieniadza w USA przez grupę oligarchów (pod nazwą FED) w 1913 roku..i mamy natychmiast wojnę 1914, rewolucję 1917..drugą część wojny 1939…itd…bez przejecia banków centralnych przez ten sam kabał…nic by nie było możliwe..to ten niczym nie limitowany budżet daję możliwość realizacji tych chorych programów…jesteśmy na długiej drodze do transhumanizmu..to jest ten cel ostateczny…czyli wcielenie założeń kabalizmu w życie..oczywiście to brzmi jak jakieś sci fi…i tak powinniśmy poznać małe/regionalne szczegóły tej gry..ale nie zapominajmy iż celem ostatecznym jest cos bardziej istotnego..niż ten czy inny polityk na scenie…to są tylko wynajęci aktorzy którzy moga zostać w każdej chwili poświęceni..tak jak to było z Hitlerem czy Stalinem…

  13. Ja nie neguję niczyjej indywidualnej wiary. Mówię tylko o wykorzystywaniu Kościoła do własnych celów przez różne organizacje lub o podłączaniu się pod Kościół. Osoba wierząca może czynić dobro również w takiej organizacji. Ba nieraz osoby wierzące muszą pracować lub działać w organizacjach wręcz wrogich Kościołowi, co nie zmienia istoty rzeczy takich organizacji a rola osoby wierzącej jest tam bardzo ważna (może trochę zmniejszy skalę zła).

    P.s. Byłbym ostrożny w określaniu czyjejś wiary przymiotnikami „szczera” i „głęboka” bo są to określenia spłycające zagadnienie. Wiara albo jest albo jej nie ma i ma różne wzloty i upadki.

  14. Zadziwiająca koincydencja 1913>1914>1917 😉

  15. Odnośnie Tajnej Armii Polskiej niezbyt wiele ale pisał Ślaski w „Polsce Walczącej”. Czytałem to wiele lat temu (książka wyszła w 1986-1987roku) tak więc wiele w pamięci mi nie zostało, (niestety)….
    Co do „publicystów patriotycznych” nie czytam, więc nie wiem czy pisali cokolwiek (na szczęście).

  16. mysle, ze bez wiary misja Pileckiego bylaby nie do wykonania. Nie bylo w tym co robil zadnej pozy na bohaterstwo i zadnego oszustwa, a calosc zycia o tym zaswiadcza. Jesli kuternoga Newerly przezyl oboz (nie jeden zreszta), to znaczy, ze w tym jest jakis „grubszy walek”, bo takich jak Newerly nadludzie juz na rampie segregowali do utylizacji.

  17. Kreację pieniądza przejęto wcześniej.

  18. Oczywiście…ale w 1913 opierając się na wcześniejszych doświadczeniach…zbudowano supermachinę…z którą nie można porównać projektów wcześniejszych…szczególnie w osiagnięciach…cała historia po 1913 roku to praktycznie pasmo sukcesów w przejmowaniu banków centralnych przez tę grupę na całym swiecie…

  19. To na prawdę tak wygląda i dziś – zasłona tajemnicy powoli opada. Soros w wywiadzie omówionym na portalu (nomen omen) bankier.pl twierdzi, ze Europa powinna przyjmować 1 mln emigrantów rocznie i wydawać ok 15 000€ na każdego. Na ten cel ma zaciągać, poprzez obligacje długoterminowe, po ok 20 mld € rocznie co będzie łatwe bo nie ma (Europa) długów i ma rating AAA. Pomoc emigrantom ma być udzielana ze środków europejskich przez trzy lata a potem przechodzi to na państwo, do którego emigranci zostali przydzieleni.
    Zatem sami widzimy, że jest to plan tych samych grandziarzy – właścicieli FED.

  20. Misję masz nie byle jaką, ale też patrona, który zobowiązuje. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin (spóźnione o jeden dzień). A w końcu Gabriel Archanioł (bo o nim mówię) to „Bóg jest moją siłą”, pierwszy posłannik dobrych, prawdziwych ale i zaskakujących , no i nieraz trudnych wieści… Muszę przyznać z podziwem , że misję swoją pełnisz w sposób godny swego patrona, no i chyba masz istotnie Jego wsparcie.

    Pozdrawiam

  21. Imieniny mam 27 lutego razem z urodzinami, ale to nie ma chyba znaczenia.

  22. OK , bo ten kalendarz to sobie nasz Kościół Powszechny pozmieniał, niemniej jednak o ile wiem to św. Gabriel Archanioł jest jeden, no a jego misja też jest jednoznaczna, zatem życzenia zawsze podtrzymuję, a uznanie dla realizowanej misji tym bardziej.

  23. posluchalem sobie opowiesci z radia wnet. I powiem tak – jak ktos bedzie sobie szydzil z moich targow i szyldu, krory sobie sam maluje to niech ma na uwadze, ze zapisuje sie na liste osob do przerobki nosa na pedzel. Farba dekoracyjna wlasnej produkcji pantone 1795U.
    Idzie czas dzialania i pokrycia wczesniej rzuconych slow czynami. Ci co maja jakies plany szyderstwa niech to wkalkuluja w ryzyko zawodowe. No chyba, ze wyciaganie czerwonej kozy z nosa polamanymi palcami to jest ulubione hobby.

  24. O tym jak aktualne są to sprawy, niech poświadczy przypadek Jaroszewicza od „zawsze” w politycznej i wojskowej wierchuszce PRL. Pochwalił się kilku osobom o spisywanym przez siebie pamiętniku. Nie dokończył tej pracy. W 1992 roku został zamordowany wraz z żoną, ciała nosiły ślady tortur. Ponoć chodziło o odkryte przez niego w 1945 roku archiwum gestapo i wiedzę jaką posiadał na temat wielu ważnych ludzi (prywatne archiwum?), a którą postanowił podzielić się publicznie. W sprawę o zabójstwo oskarżono tak samo winnych ludzi jak w procesie Przemyka, tam byli to sanitariusze.Sprawę umorzono. Dokumenty z akt tej sprawy były później wykradzione. Dla kogoś ciągle są to sprawy życia i śmierci.

  25. Dobry wieczor,
    Ja nie znam Magierowskiego… moze ze 3 razy przeczytalam jego wpisy… nic szczegolnego,
    a dalej to nie interesowalam sie nim.
    Na dzis dla mnie po „prawej stronie mocy” jest praktycznie tylko Pan i Torun… tzw. „naszysci”
    i reszta tego dziadostwa dla mnie nie istnieje.
    Oni juz sie skompromitowali na samym poczatku… dzis nastepuje ich calkowity upadek…
    calkowita masakra. Dzisiejsza dyskysja pod notka i wynikajaca z niej wiedza to juz nie tylko
    mega, ale GIGA SZOK!!!
    Znowu sprawa sie rypla… znowu pokazuje Pan jak na dloni, jak pieknie te kreatury „strugaja”
    dla nas historie… tym razem najnowsza… ale to sie nie uda!
    … a Jozek Orzel… coz, u „naszystow” takich jak onci dostatek, wprost na peczki!

  26. stary bolszewicki lis stracil na stare lata czujnosc, albo myslal, ze jest nietykalny. Szechter tez lazil po archiwach i buszowal. To wystarczy, zeby miec zdanie wyrobione, reszta to epatowanie sie szczegolami. Stary Szechter, Ozjasz to tez byla kopalnia wiedzy jeszcze o przedwojennej bandyterce. To jest zulia wymieszaja bandyterka ktora dorwala sie do wladzy i zrobila z tego sztafete pokolen.

  27. Voila!
    Tak bylo, stary jakala calymi dniami i nocami tam siedzial! I nic to nie pomoglo!
    Wszystko jeb… i nic nie bedzie takie jak bylo jeszcze wczoraj!

    To kara boza, a bedzie jeszcze wieksza!

  28. Mendelssohn są skoligaceni z rodziną Oppenheim

    https://en.wikipedia.org/wiki/Oppenheim_family

    oraz Guggenheim

    https://en.wikipedia.org/wiki/Guggenheim_family

    oraz Warshauer

    przez nich oczywiście z Seligmanami i rozległe kontakty z Rotszyldami to wszystko pierwsza liga włascicieli banków centralnych

  29. Zabrali się za prezydenta niszcząc wizerunek jego kobiet: żony i córki. W tym celu skorzystano z wróżki. Ale jakże mięsisty nos ma ta wróżka i jaki wydatny a ta tzw. gruba oprawa oczu??? .
    Skądś oddelegowana na odcinek niszczenia?

  30. wiadomości ekonomiczne…:)
    w poniedziałek akcje największej firmy handlujacej surowcami Glencore spadły o 25% w miedzyczasie obligacje jej najwiekszego kompetytora Trafigura spadły na wartości o ponad 20% …a wiadomość z ostatniej chwili prezes Trafigura Claude Dauphin…zmarł nagle w szpitalu w Bogocie (Kolumbia)…i tak to się kończy gdy pożycza sie kasę od ludzi nieznajacych się na inzynieri finansowej…:))))

  31. Obejrzałem i próbowałem coś ciekawego znaleźć na kilku portalach, zawsze tak robię, ale zawsze wracam tutaj, bo tu dzieją się rzeczy ciekawe, a tam młócą przysłowiową słomę.

  32. ja sie cos pojawi ciekawego to i tak ktos tutaj to zlinkuje.

  33. 10 /10 ! -niewatpliwie zapalnik dwoch wojen,
    dlatego wracajac do postawionego problemu czy otoczenie Sikorskiego z sugerowanym brakiem rozeznania sil sprawczych syruacji Polski mialo wplyw na czesciowe fizyczne zniszczenie konspiracji – ?
    Jednak gdy wiemy ,ze zakonczeniem wojny ma byc „rownowaga sil” to jest jasne ze ta rownowaga musi byc zaplacona w naturze.
    Ten deal potwierdzony Jalta, spowodowal, ze Sowiety mialy dosc instrumentow by wyeliminowac konspiracje.
    Jesli chodzi o szeroko rozumiana kreacje pieniadza to uwazam za intrygujace poglebic ten watek.

  34. Paris, Ty lepiej sobie wneta pooglądaj i posłuchaj. Tam to się dopiero towarzycho zebrało. Tak myślę, że Ania to ta tu pisząca, a gościu o niskim głosie to może PP. Tam słowa przelatywały to z jednej, to z drugiej strony i często ciężar gatunkowy był równocenny.

  35. Voila!
    Tylko tu jest pelny, rzetelny i prawdziwy przeglad informacji z kraju i ze swiata!
    … zreszta ilosc odslon mowi sama za siebie.

  36. Z przyjemnoscia odslucham, ale jutro… dzis jestem troche chora i zmeczona. Parole!

  37. Dzień przed wyborami prezydenckimi rozmawiałam „z zagranicą” krytykowałam byłego komara, mówiłam o kacikowiej suflerce . Po rozmowie sms z propozycjami wróza macieja z tvn-u.Nigdy wczesniej ,nigdy potem maciek się nie „głosił”;)

  38. Apropo ,,inwazji beżowych” z dyskusji w radiu Wnet w 1,14 min. audycji. To jest duuży plan. Tak samo jak ,,całkiem przypadkowe” kłopoty Volkswagena w Niemczech są częścią tego planu;
    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/fala-zamachow-w-ue-imigranci-to-tarcza-ochronna-dla-isis-2015-09

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.