lut 102021
 

W sławnym i przez wielu lubianym programie publicystyczno naukowym, zatytułowanym Sonda, który telewizja komunistyczna emitowała jako dowód, że nie wszystko w mediach jest propagandą, Andrzej Kurek wypowiedział kiedyś takie zdanie: brudną wodą, brudną szmatą, można wymyć brudną szklankę do czysta. I to jest najszczersza prawda, a ja dziś myślę jeszcze, że tym właśnie się zajmujemy, nie mając do dyspozycji ani czystej wody, ani czystych szmat. Mamy za to nieprzytomną ilość brudnych szklanek, w których ktoś usiłuje podawać ludziom napoje. I ja dziś skreślę kilka słów o tych właśnie szklankach.

Dotarła do mnie wieść, że Wydawnictwo Literackie opublikowało właśnie, po raz kolejny, akademicki podręcznik autorstwa prof. Stanisława Szczura, na temat Polski piastowskiej. W sieci można napotkać entuzjastyczne recenzje tej książki, a ja się zastanawiam, jak to jest, że człowiek, który za życia został oskarżony o kradzież 90 średniowiecznych inkunabułów, uniknął upokarzającego wyroku, albowiem poszedł na współpracę z policją, uważany jest za wybitnego naukowca? I nikt do tej pory, a Szczur umarł w 2010, nie napisał jeszcze jakiegoś lepszego niż ten jego podręcznika do historii średniowiecznej Polski. Choćby z polecenia ministra, wszak mamy granty na takie projekty. W komentarzach zaś na twitterze pojawiają się głosy, że życie profesora Szczura, było niezwykłe. Ja myślę, życie każdego złodzieja jest niezwykłe, a życie złodzieja zabytkowych książek to jest, jak lubią mawiać młodzi publicyści, gotowy materiał na scenariusz filmowy. Ponieważ jestem znanym bardzo naiwniakiem, pomyślałem sobie wczoraj, że być może Stanisław Szczur kradł te książki, żeby opłacić drogie leczenie, albowiem zawinął się był z tego świata dość szybko, mając ledwie 55 lat. Jest to prawdopodobne, albowiem Stanisław Szczur, dostał za swoje niepiękne czyny ledwie wyrok w zawieszeniu, trzyletni do tego, a wszystko przebiegło w takim trybie, że poprosił on sąd o orzeczenie bez procesu. Następnie zaś poszedł na szeroko rozumianą współpracę i wskazał nawet krakowskiego antykwariusza, który te księgi odeń skupował. Jak słyszę wyrazy krakowski antykwariusz, to mam ochotę barykadować drzwi i ostrzyć siekierę. Nikt niestety nie ujawnił kim byli klienci owego antykwariusza i co się działo z księgami, które Szczur wynosił z bibliotek klasztornych. A to jest, w mojej ocenie, najciekawszy fragment ten sprawy. I zobaczcie jak to się niewiele zmieniło od XV wieku, kiedy Kosma Medyceusz kazał swoim ludziom przetrząsać klasztorne biblioteki, żeby wyciągać z nich antyczne teksty, a następnie kopiować je w wielkie ilości egzemplarzy.

Chcę teraz powrócić na chwilę do fragmentu, cytowanego tu już dzieła prof. Jansona. Oto on:

Przy omawianiu okresu przejściowego pomiędzy klasyczną starożytnością a średniowieczem wskazaliśmy na istotny punkt zwrotny, jakim było pojawienie się rozdzielającego obydwie epoki islamu. Pomiędzy średniowieczem a renesansem podobna sytuacja nie miała miejsca, choć wieki XV i XVI były świadkami dalekosiężnych w swych skutkach wydarzeń, takich jak upadek Konstantynopola i podbój południowo-wschodniej Europy przez Turków…

Myślę, iż spokojnie możemy przyjąć założenie następujące: każda epoka w historii i kulturze oddzielona jest od następnej ingerencją obcej religii. Odbywa się to albo w takiej formule jak w VII wieku, czyli agresywnej, albo w takiej, jak w wieku XV, czyli podstępnej. Pozostaje pytanie po co w ogóle wydzielać jakieś epoki, skoro i tak wszystko sprowadza się do międzykulturowych konfrontacji, które są następnie ukrywane przez ludzi podobnych do profesora Szczura, czyli złodziei książek z tytułami?

Jak pewnie wiecie od rana trwa protest w tak zwanych niezależny mediach. Ogłosiły one ów protest, w związku z tym, że zły rząd, chce nałożyć podatki od reklam emitowanych w tych mediach. Ma to spowodować i degenerację i upadek, a także upadek cywilizacji, albowiem dziennikarze, marnie opłacani, nie będą już mogli prowadzić rzetelnych śledztw i pisać ciekawych tekstów. To jest jeszcze lepsze niż kradzież książek przez patentowanego profesora. Może odwróćmy tę sytuację i wskażmy, jakie to ważne śledztwa przeprowadzili ostatnio najlepiej opłacani pracownicy niezależnych mediów? Monika Olejnik na przykład? Albo Robert Mazurek? Co robią ci ludzie, poza tym, że budzą się rano i czytają co im tam na biurku położono? Od 30 lat media piszą to jedynie, co im podsuwają służby, a także zajmują się montowaniem politycznych i obyczajowych prowokacji na zlecenie i za pieniądze. Dziś zaś protestują, bo PiS zabierze im jakąś cząstkę dochodu z reklam. Jakie to szczęście, że nigdy nie zgodziłem się na zamieszczenia na SN i coryllus.pl żadnych tekstów reklamowych, a propozycji, szczególnie ostatnio, przychodziło sporo.

Nasz portal przeciwko podatkowi od reklam nie protestuje, nie mamy bowiem reklam, a utrzymujemy się przy życiu. Autorzy zaś nasi, potrafią sami z siebie przeprowadzić takie dziennikarskie śledztwo w dostępnych im zakresach, że żaden Onet temu nigdy nie dorówna. I oby tak zostało. Protesty zaś niemieckich i innych mediów w obronie wolności, to jest coś znacznie wykraczającego poza sposób pojmowania kultury i obyczaju, jakie pielęgnował za życia w swoim umyśle prof. Stanisław Szczur.

Według badań jakie CBOS przeprowadza wśród dorastającej młodzieży, mamy w ostatnim czasie wyraźną tendencję wskazującą na wzrost sympatii lewicowych. To jest wiadomość, która może zapowiadać odwrót trendów, a mam na myśli trendy nie tylko polityczne, ale także publicystyczne, kulturalne i w zasadzie każde. Nie wiem ile trzeba czasu, na to by politycy zorientowali się, że utrzymanie władzy na dłużej niż dekadę nie zależy od 500+, ani od deklaracji i praw dotyczących aborcji. Zależy od ukształtowania młodzieży. I tu powrócę do wyśmiewanego tylekroć sloganu – jak trafić do młodzieży? Od ponad 100 lat lewica wie, jak trafić do młodzieży – poprzez instynkty. Prawica zaś, jedyne co może zrobić w takiej sytuacji, to podłożyć się elegancko za pomocą kilku ustaw, które mają raz na zawsze unormować kwestie rudymentarne. Może też składać młodzieży obietnice, które nigdy i w żadnym zakresie nie zostaną spełnione. Tak jak to było widoczne na samym początku rządów Dobrej zmiany, kiedy Rachoń ogłosił werbunek samorodnych talentów do pracy dziennikarskiej.

Efekty walki o kwestie rudymentarne są, za każdym razem, odwrotne od zamierzonych. I teraz nie będzie inaczej. Ludziom bowiem nie da się wyjaśnić, że maszerując po ulicach z tabliczkami zabazgranymi dziwnym hasłami nie walczą z niczym i z nikim a tylko łażą. Nie da się też wyjaśnić ustawodawcom, że haki na takich jak oni i ich pomysły, wynaleziono już za rządów Józefa w Egipcie, tylko, że nikt ich o tym nie poinformował.

Nic wobec tego nie zostaje ustalone na zawsze poza jednym – wzmocnieniem dźwigni do wywalania rządów, która zaczyna pracować z precyzją gilotyny. I odsunięciem na dalszy plan wszystkich kwestii, poza tymi najważniejszymi, które – powtórzę – także nie zostaną rozwiązane po naszej myśli. Dadzą za to ludziom uwielbiającym podniecać się w stadzie, mnóstwo okazji do wspólnego wznoszenia okrzyków. Nieważne – za czy przeciw. Czy mnie to cokolwiek obchodzi? Coraz mniej. Nie chcę rządów lewicy, ale z drugiej strony, wiem, że kiedy czerwoni zwyciężą, jak zwykle z powodu aborcji, ani Kurski, ani Sakiewicz nie utrzymają się przy swoich mediach. Poza tym będą musieli płacić podatki od reklam. No, a my się utrzymamy. Jeśli tak się stanie, rządy lewicy powinny być dla nas czasem wielkiej prosperity. Dekada, to nie jest długo, wbrew pozorom, za 10 lat do władzy znów wróci posiwiały Morawiecki, a ludzie będą go witać jak zbawcę.

  28 komentarzy do “Brudne szklanki…”

  1. Dzień dobry. Ten profesor to miał iście gogolowskie nazwisko. Pewnie dorobiliśmy się więcej takich. A może to klucz doboru? Gdzieś rano zobaczyłem nagłówek „prawica największym wrogiem prawicy”. Czytam tylko nagłówki, ale wiadomo co tam może być dalej. Człowiek chciałby wiedzieć, że na tych naszych.. koryfeuszy jakieś otrzeźwienie przyjdzie, ale wątpię. Klucz doboru jak wyżej. Będzie śmiesznie.

  2. Rzeczywiście, nie ma co zagłębiać się w teksty

  3. Są takie, w które warto się zagłębić, ale mało. I długo trwa zanim człowiek je znajdzie i rozpozna. To oczywiście nie jest usprawiedliwienie. Trzeba szukać, bo coś się w końcu znajdzie. Exemplum – powyżej. Pozdrawiam.

  4. Dwie uwagi:

    Nowy podatek od mediów uderzy też w wykupione przez Orlen gazety grupy PolskaPress. Niemiec sprzedał i zarobił więc biznes można zwinąć:) Tak więc niewykluczone, że tu też mamy jakieś ruchy frakcyjne Morawiecki vs Obajtek.

    A po drugie, z badań CBOSu widać dwie sprawy: Po pierwsze przez ostatnie 25 lat traci strona utożsamiana z rządem. W 2002r za SLD dołek zaliczyły poglądy lewicowe a w latach 2012-2016 spada centrum (PO) a wzrasta prawicy. Tak więc spadek sympatii do prawicy po 7 latach rządów jest czymś naturalnym.

    Po drugie to głównie spada centrum i spada liczba niezdecydowanych i oni w większości przechodzą do lewicy ale też niektórzy do prawicy – czyli następuje polaryzacja i to czego każdy rozsądny się spodziewał: jak Kaczyński, Godek, Czarnek & Dziwisz za bardzo cisną na „kto nie znam ten przeciw nam” to się nagle okazuje, że ludzie którzy mieli w nosie politykę ustawiają się profilaktycznie „przeciw nam” – taka reakcja obronna. Cóż, głupich nie sieją – sami się rodzą, tylko dlaczego kierują u nas ministerstwem edukacji:)?

  5. A czy ustalono co tam skazany zniszczył ?

    „Profesorowi zarzucono również zniszczenie lub uszkodzenie zabytków poprzez wycięcie lub wyrwanie kart z kilku woluminów.”

    „Diecezja sandomierska, prawowity właściciel zbiorów biblioteki, nie może i nie chce uważać się za stronę pokrzywdzoną w postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę” – napisano w piśmie, podpisanym przez wikariusza biskupiego Zygmunta Gila.

    Diecezja sandomierska nie może i nie chce ?! To od razu rodzi się pytanie kogo jeszcze kryją i kto pomagał skazanemu ?

    https://wiadomosci.wp.pl/wiezienie-dla-profesora-uj-za-kradziez-starodrukow-6036757220795521a

  6. Pytanie czy PIS jest jeszcze partią prawicową, orbituje w stronę starej nazwy Porozumienie Centrum

  7. To nie ma znaczenia jaki jest PiS, bo pytanie było nie o poglądy, ale o identyfikację.

    Jak PiS mówi o sobie, że jest prawicą, a SLD że lewicą to swoimi błędami kompromitują odpowiednio prawicę i lewicę w oczach młodych. Rozsądzanie czy to prawica prawdziwa czy malowana to jest jałowe odwracanie kota ogonem. Po prostu nie podoba się młodym rząd i wolą tych co rząd najmocniej kontestują.

  8. Pycha kroczy przed upadkiem, a pragnienie oglądania własnego sukcesu przed śmiercią, zaślepia

  9. No właśnie…kogo jeszcze kryją…

  10. jeśli młodzież wygoniona z kraju /za chlebem/, głosuje będąc  poza granicami na tych co ją przegonili  to znaczy że ona nic 'nie rozumi’, chyba że jeszcze młoda to grupa ale wie że ważna jest mimikra.

    a tak na marginesie , znamy życiorysy  ludzi wymienionych przez pana, ludzi choćby z wikipedii,

    a pan rozumiem jako suweren ma prawo wygłosić swoją opinię … choćby opinia pana była tylko z plotek …

    nick Marcin też można podsumować przysłowiem o Marcinie i będzie panu przykro.

    ostrożnie z uogólnianiem i przyklejaniem łatek

  11. Papierosy wykończyły prof. Szczura, był ponoć giga palaczem. A podręcznik zły napisał? Praca naukowa pracą naukową, a złodziejstwo swoją drogą.

  12. Ankieta była wśród 18-24, a to nie są te roczniki Wielkiej Emigracji po 2004. Tamci mają dziś 35-40 lat. To są dzieci pokolenia 1970-1980, wiec ich rodzice wchodzili w dorosłość po 1989.

    „Marcin też można podsumować przysłowiem o Marcinie i będzie panu przykro.”

    Mam więcej niż 13 lat i takie zagrywki z piaskownicy to mnie tylko bawią, ale nie myślałem że tu na forum jest grupa wsparcia Piotrusiów Panów:)

  13. A powinniśmy oprócz wartości naukowej oceniać jeszcze moralność autora? Gdyby żył, to należałoby się zastanowić czy kogoś takiego można jeszcze dopuszczać do archiwów, pracy ze studentami albo młodzieżą w szkole, ale rychła śmierć profesora rozwiązała te dylematy. Wartość tego co napisał oceniajmy w oderwaniu od tego, że był złodziejem.

  14. A Goebbels bardzo lubił dzieci, pan wie…

  15. Pan zdaje się nie rozumie. To za co został skazany w zawiasach, to nie jest przetrzymanie książki w bibliotece. To są jednak poważne zarzuty. Rzutujące na cały „dorobek naukowy”.  Tj. „zniszczenie lub uszkodzenie zabytków poprzez wycięcie lub wyrwanie kart z kilku woluminów”.  Oprócz tego co zostało napisane trzeba zadać pytanie o to czego nie napisano – niszcząc źródła. I w kogo interesie ?

  16. Goebbels mógł być np. ornitologiem i napisać jakąś ciekawą, dobrą, odkrywczą pracę o rozmnażaniu kukułki. Wtedy tę pracę ocenialibyśmy w oderwaniu od jego działalności politycznej. Nie wyrzucilibyśmy jej na śmietnik, bo Goebbels był zbrodniarzem. Sprawa Szczura jest ciekawa, tragiczna, ale czy jest coś niezwykłego w chciwości, złodziejstwie? Zniszczenie lub uszkodzenie możemy tłumaczyć sensacyjnie – zniszczył, bo chciał coś ukryć na polecenie wrażych sił. Albo mniej sensacyjnie – kilka wyciętych kartek łatwiej wynieść niepostrzeżenie z archiwum, z biblioteki niż cały wolumin.

  17. Naprawdę? Był zbrodniarzem? A kogo zabił? Może kogoś okradł? Proszę pana dr. Goebbels jedynie układał programy dla niemieckiego radia, propagandowe to fakt, ale cóż w tym złego? Niech pan już przestanie, dobrze…

  18. Co komu po kartkach wyciętych z woluminu ? Pan by coś takiego kupił ? Ja nie, wolę całość. Po co Wałęsa wyrywał kartki ze swojej teczki ? Czemu akurat te a nie inne ?

  19. Skoro udało się S. Sz. wynieść kilkadziesiąt książek to nie musiał tych kartek wycinać.

    Przecież nie wynosił tych książek ukrytych pod ubraniem tylko w teczce – bo kto profesora podejrzewałby o kradzież.

  20. „Efekty walki o kwestie rudymentarne są, za każdym razem, odwrotne od zamierzonych.” Jak zwykle, smakuję cytat. Pytanie: czym to jest spowodowane? Ale to prawda, w dodatku – nie tylko w sprawach globalnych, ale też w prawach wychowania swojego dziecka. Niemniej, dziecko i tak, od czasu do czasu, połapie się, o co chodzi. A społeczeństwo?

  21. Nigdy, bo cykl przemian biologicznych przebiega zbyt szybko i jest pod ścisłą kontrolą. No, a jak dodamy do tego jeszcze doraźne korzyści z tupania i wznoszenia okrzyków, to koniec…gra w trzy karty rządzi.

  22. „Co komu po kartkach wyciętych z woluminu ? Pan by coś takiego kupił ? Ja nie, wolę całość.”- zna pan jakiegoś kolekcjonera? Może być taki od znaczków, monet albo motyli, nie ważne, to są często wariaci doprowadzający swoje żony do szału. Tak, spokojnie można znaleźć amatora na kartki powycinane z woluminu, tak jak można sprzedać jakiegoś brazylijskiego robaka za 700 zł.

    „Przecież nie wynosił tych książek ukrytych pod ubraniem tylko w teczce – bo kto profesora podejrzewałby o kradzież.” – jak widać w końcu ktoś zaczął podejrzewać, nawet prokuratura się uczepiła, nawet wyrok zapadł. Takie cuda.

  23. Jest Pan szalenie naiwny. Profesor który wycina pojedyncze kartki i jednocześnie wynosi między 70 a 90 woluminów. Żarty Pan siebie robi. Nie będę się z panem przepychał do śmierci.

  24. Brudne szkło czyli telewizja organizatorem czasu wolnego młodzieży

  25. Dzień bez TVN i TVN24 itd. oby więcej takich dni.

    Dlaczego młodzi chcą się szczepić nawet eksperymentalnym produktem?

    Ponieważ wydaje im się, że będzie tak samo, jak przed COVID-19, czyli że będą mogli latać na wakacje po całym świecie.

    Nie będzie.

    PiS na pewno nie wygra z Kurskim, z tym przekazem, który oferuje.

    Mam coraz więcej wątpliwości, czy może wygrać z ministrem Błaszczakiem, Niedzielskim, Gowinem itd. polityką na kolanach, wręcz wasslną, gdzie cudze g…o jest lepsze, niż najlepsza polska polędwica czy tysiąc lat polskiej tradycji i doświadczeń.

    Mamy nowoczesną technologię, także polskiej szczepionki a robi się z nas króliki doświadczalne.

  26. Bardzo łatwo przylepiać człowiekowi łatkę, bardzo łatwo siedząc przed monitorem  zarzucać różnym ludziom  to i owo, że nie dość dobrzy, czy nie dość czytelni no a nawet głupi i że bronią się przed zarzutami itd

    No i np można wymienić nazwisko Czarnek -tak jak to pan zrobił

    Profesor był prawie 5 lat wojewodą, zarządzał bez zarzutu, także edukacją wojewódzką, podczas jego administrowania w województwie nie zaistniało nic co by burzyło krew w żyłach. Profesor, jako dydaktyk, naukowiec, administrator województwa ma chyba wystraczająco dobrą rekomendację do sprawowania funkcji ministra edukacji.

    Niech pan pomyśli jak przy prof. Czarnku wygląda inny wojewoda który przez kilka lat nie zauważył że 'pod nosem’ jego urzędu działa piramida Amber Gold, a przecież musiał być w województwie pomorskim urzędnik tego  rodzaju. czy był krytykowany za niedbalstwo, nie wiemy nawet kto to był.

    ostrożnie z tym  krytykanctwem

  27. Wszystkie liczące się państwa europejskie kasują podatek od reklam, polskie państwo powinno mieć gest i puszczać miliony za bezdurno, a oni w zamian zablokują kolejny film o losach polskich  dzieci w czasie II wojny.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.