Jak dla mnie to dośc ciekawe przezycie, gdy Coryllus ma twarz, głos, gdy wyszedł zza kotary.
Trozkę nadrabiam zaległości z literatury, ale Pana ściezka, sciezka historii bardzo ciekawie zaprasza i intryguje.
Czy nie uwaza Pan, ze jest Pan również psychologiem, detektywem i trochę pedagogiem.
Fasynuje mnie język, sposób komunikacji…i troche się naczytałam zanim postanowiłam napisać.
Czy mozna dziasiaj żyć z pisania, ale mając własne poglady ?
No tak, a poza tym nie uwaza Pan, ze mało ma Pan rozmówców i rozmówczyń, ale tych poważnych ?
Chociaż liczby na Pana blogu sa imponujące 😉
Przecieranie własnych szlaków…ooooooooooo, tego bardzo zazdroszczę.
Basń…to chyba nie dotyczy życia, chociaż
Aha, atrapia, alez mnie Pan pocieszył, a juz myslałam, ze coś ze mna jest nie tak …hihihi
Witam serdecznie, dla mnie też było to ciekawe przeżycie. Co do książek – rynek jest tak zepsuty, że żyć z książek można wyłącznie wtedy kiedy się ma poglądy. Inaczej się nie da, bo człowiek znajduje się z miejsca pośród setki autorów, którzy mają to samo do powiedzenia. I nie ma aż tylu czytelników, żeby wyżywić całą tę setkę.
Czy nie sadzi Pan, że zamiast próby odkłamania „zabetonowanych” opracowań i interpretacji arcydzieł literatury, bo sadzę, ze bedzie to niezmiernie trudne, nalezałoby pisać o tych przeswietnych postaciach, którzy sa zupełnie przemilczani ?
Mam w ręku ksiazkę Marco Particelli pt. Ochotnik
Sa w naszej historii i literaturze postacie-dzwony, one milczą….zgaszone celowo…
Od dłuzego czasu rozmyslam nad postacią Ignacego Matuszewskiego
Być może postawił Pan przed sobą i przed swoim pisarstwem jakiś cel.
Ja go nie znam.
Wstyd jednak, ze o takich przesławnych Polakach nie piszą nasi
Panie Garielu, nie odnosze się do Pana pracy z krytyką, prosze mnie nie zrozumieć żle
Aha, moje próby zamówienia w Pana ksiegarni chyba sie nie powiodły
A chciałabym zamówić ksiązkę „Baśń jak niedźwiedź”
Co do ostaniego tekstu …
Nigdy nie wiemy czy czyjes działania sa skierowanie by przynieść jedynie sobie chwałę, myslę tu o interpretacji Hanuszkiewicza, czy chciał uwspółczesnić i jakby ozywić, przyciagając tym samym i zachecając do literatury
Takie moje myslenie, czy słuszne ?
Natomiast jak dzieje się, że są wybrańcy do pisania historii ?
Również uważam, ze nie jest to dziełem przypadku
Rozmyslam równiez o ziemiaństwie, po obejrzeniu spotkania, i o tych wszystkich mechanizmach, które poruszone, zadziałaby niszczycielsko.
Pozdrawiam i zyczę miłego wypoczynki w pierwszych dniach maja
Sciora
Prostak, zestresowany nieuk, mniej medialny niz kononowicz, zakompleksioy cwok i wsiok z ambicjami zeby ktos nie smial sie ze jest maly i glupi, w sumie zly czlowiek, po co to zapraszac przed innych jemu rownych? wstyd dla organiztatorow i producentow, dzieki youtube ze wiemy o tym seksie robakow
Witam Pana,
Bardzo się cieszę, że możliwości obejrzenia Pana na żywo i poznania niektórych poglądów. Dygresje historyczne o ziemiaństwie i renesansie w Polsce, wzmianki o fałszowaniu naszej historii przez Niemców z Wiednia i Berlina… Zaintrygowały mnie. Proszę drążyć i rozwijać te tematy… bo, tylko prawda jest ciekawa.
Pozdrawiam serdecznie
szperacz
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.
….”prostota w całym swym dostojeństwie…”
Witam Pana
Jak dla mnie to dośc ciekawe przezycie, gdy Coryllus ma twarz, głos, gdy wyszedł zza kotary.
Trozkę nadrabiam zaległości z literatury, ale Pana ściezka, sciezka historii bardzo ciekawie zaprasza i intryguje.
Czy nie uwaza Pan, ze jest Pan również psychologiem, detektywem i trochę pedagogiem.
Fasynuje mnie język, sposób komunikacji…i troche się naczytałam zanim postanowiłam napisać.
Czy mozna dziasiaj żyć z pisania, ale mając własne poglady ?
No tak, a poza tym nie uwaza Pan, ze mało ma Pan rozmówców i rozmówczyń, ale tych poważnych ?
Chociaż liczby na Pana blogu sa imponujące 😉
Przecieranie własnych szlaków…ooooooooooo, tego bardzo zazdroszczę.
Basń…to chyba nie dotyczy życia, chociaż
Aha, atrapia, alez mnie Pan pocieszył, a juz myslałam, ze coś ze mna jest nie tak …hihihi
Ok, to ide do księgarni
Pozdrawiam- Sciora
Witam serdecznie, dla mnie też było to ciekawe przeżycie. Co do książek – rynek jest tak zepsuty, że żyć z książek można wyłącznie wtedy kiedy się ma poglądy. Inaczej się nie da, bo człowiek znajduje się z miejsca pośród setki autorów, którzy mają to samo do powiedzenia. I nie ma aż tylu czytelników, żeby wyżywić całą tę setkę.
Witam ponownie
Oprócz uwodzenia chciałabym porozmawiać powaznie
Czy nie sadzi Pan, że zamiast próby odkłamania „zabetonowanych” opracowań i interpretacji arcydzieł literatury, bo sadzę, ze bedzie to niezmiernie trudne, nalezałoby pisać o tych przeswietnych postaciach, którzy sa zupełnie przemilczani ?
Mam w ręku ksiazkę Marco Particelli pt. Ochotnik
Sa w naszej historii i literaturze postacie-dzwony, one milczą….zgaszone celowo…
Od dłuzego czasu rozmyslam nad postacią Ignacego Matuszewskiego
Być może postawił Pan przed sobą i przed swoim pisarstwem jakiś cel.
Ja go nie znam.
Wstyd jednak, ze o takich przesławnych Polakach nie piszą nasi
Panie Garielu, nie odnosze się do Pana pracy z krytyką, prosze mnie nie zrozumieć żle
Aha, moje próby zamówienia w Pana ksiegarni chyba sie nie powiodły
A chciałabym zamówić ksiązkę „Baśń jak niedźwiedź”
Co do ostaniego tekstu …
Nigdy nie wiemy czy czyjes działania sa skierowanie by przynieść jedynie sobie chwałę, myslę tu o interpretacji Hanuszkiewicza, czy chciał uwspółczesnić i jakby ozywić, przyciagając tym samym i zachecając do literatury
Takie moje myslenie, czy słuszne ?
Natomiast jak dzieje się, że są wybrańcy do pisania historii ?
Również uważam, ze nie jest to dziełem przypadku
Rozmyslam równiez o ziemiaństwie, po obejrzeniu spotkania, i o tych wszystkich mechanizmach, które poruszone, zadziałaby niszczycielsko.
Pozdrawiam i zyczę miłego wypoczynki w pierwszych dniach maja
Sciora
Prostak, zestresowany nieuk, mniej medialny niz kononowicz, zakompleksioy cwok i wsiok z ambicjami zeby ktos nie smial sie ze jest maly i glupi, w sumie zly czlowiek, po co to zapraszac przed innych jemu rownych? wstyd dla organiztatorow i producentow, dzieki youtube ze wiemy o tym seksie robakow
A ja się nazywam Gabriel Maciejewski, witam pana serdecznie na moim blogu.
Witam Pana,
Bardzo się cieszę, że możliwości obejrzenia Pana na żywo i poznania niektórych poglądów. Dygresje historyczne o ziemiaństwie i renesansie w Polsce, wzmianki o fałszowaniu naszej historii przez Niemców z Wiednia i Berlina… Zaintrygowały mnie. Proszę drążyć i rozwijać te tematy… bo, tylko prawda jest ciekawa.
Pozdrawiam serdecznie
szperacz
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.