lis 062017
 

Sądzę, że nasza tutaj przewaga nad całą resztą politycznej publicystyki, nawet tą zainstalowaną w telewizjach i rozgłośniach radiowych wypływa z jednego prostego faktu – my nie musimy stosować się do żadnych instrukcji. Jedyne zaś co nam zagraża to tak zwany owczy pęd, czyli pokusa, by w Szkole nawigatorów gadać o tym samym o czym gadają inni. Jak wiecie ja się nie waham przed pisaniem tekstów hermetycznych, które mogą być niezrozumiałe. Czynię to ponieważ nie piszę tak naprawdę dla poklasku i nie piszę powodowany kokieterią. Mam to już za sobą. Uważam, że są sprawy ważne, które znajdują się poza zasięgiem, nie wzroku bynajmniej najlepszych publicystów, ale poza zasięgiem instrukcji, które ich obowiązują, uważam też, że o tych sprawach trzeba mówić. Kwestia katalońska jest moim zdaniem kluczowa dla Unii, która poprzez działania Wielkiej Brytanii będzie stopniowo rozdrabniana i uzależniana od technologii i kredytów pochodzących z zewnątrz. Katalonia to przygrywka i na razie pierwsza miękka próba. Przyjdzie czas na próby twarde, a celem istotnym tych prób jest podział Francji. Przepraszam, że się powtarzam, ale za chwilę te same rewelacje zacznie opowiadać Korwin, potem zaś przyzna sobie pierwszeństwo tego „odkrycia”, a stanie się tak ponieważ dostanie nową instrukcję do omawiania w sferze publicznej i tam będzie na samej górze napisane – podział Francji. Oni, mam na myśli wszystkich publicystów i telewizyjnych mędrców, nie mogą, przepraszam Panie, pierdnąć bez instrukcji. Taką sztukę pokazujemy tylko my tutaj i nikt więcej. Prócz tego nie mogą zrobić jeszcze kilku innych rzeczy, na przykład dociągnąć swoich rewelacyjnych, demaskatorskich wniosków do końca. Okazałoby się bowiem wtedy skąd owe instrukcje przychodzą. Mam czasem wrażenie, że materiały telewizyjne są kręcone w ten sposób, żeby żaden z nich nie wypaplał się czasem, od kogo dostaje materiały, które potem omawia, prezentując je jako własne przemyślenia.

Wracajmy do Katalonii. Jak to napisał już Krzysio Laskowski i jak mi to zasygnalizował w mailu mniszysko, południe Francji zaczyna demonstrować chęć przyłączenia się do niepodległej Katalonii. To są na razie przymiarki na sucho, ale sądzę że przyjdzie do noży, bo sprawa jest poważna i nie dotyczy bynajmniej lewych interesów katalońskich polityków, jak to sugeruje Korwin. Jeśli mechanizm zostanie wypróbowany i zda egzamin należy się spodziewać kolejnych prób. Co nas to obchodzi – zapyta ktoś. Powinno nas obchodzić, albowiem jeśli uda się separatystom, to Ślązacy, jeszcze prawdziwsi niż Gorzelik, zaczną się domagać przyłączenia do Czech. Gadanie zaś o powrocie Śląska do Rzeszy okaże się zwykłą ściemą. Powtarzam to raz jeszcze, żeby mi potem nikt nie mówił, że nie ostrzegałem.

Wróciłem właśnie od teściowej, gdzie był telewizor, a ja, jak zwykle sobie ten telewizor oglądałem. O filmach już napisałem, teraz pora na różne programy i seriale. Jak wiecie od dłuższego czasu pisze się i mówi o obcokrajowcach, którzy szukając azylu przed strasznym i nieuporządkowanym życiem na zachodzie, odnajdują go w Polsce, na wsi. Pokazywali właśnie takiego faceta, nie wiem gdzie kupił dom, ale gdzieś na terenach poniemieckich. Może na Śląsku, może w Lubuskiem, a może na Mazurach…nie ważne. Był to Francuz, który dom znalazł w ofercie francuskiego biura nieruchomości, a kupił go od Hiszpana. Program był zrobiony w konwencji sielsko-anielskiej, a gość wyglądał jak dobrotliwy misio, który marzy tylko o tym, by stać ze swoimi owcami na łące i patrzeć na zachód słońca nad lasem. Kiedy już się tak naopowiadał, znakomitą zresztą polszczyzną, przyszło do konkretów. Okazało się, że facet produkuje sery roquefort. Nie ma linii produkcyjnej, ale coś w rodzaju studia bardziej. Robiło to wrażenie, ale nikt nie powiedział, gdzie te sery są sprzedawane. Nie było tego w instrukcji. Program miał bowiem pozytywnie nastroić widzów i pokazać im jak świetnie czują się obcokrajowcy w Polsce. Ja nie jestem tego pewien, ale mam silną intuicję, że gość został tu przysłany z ramienia jakiegoś dystrybutora luksusowej żywności, który obniża koszty produkcji. Być może zmienił na stanowisku rezydenta tamtego Hiszpana, nam zaś wciska się kity o zauroczeniu ziemią i przyrodą. W Langwedocji jest masa ziemi i przyrody jeszcze piękniejszej niż nasza, jest tam także pusto i dziko, a nad górami krążą sępy. Ponoć domy wykupują tam Brytyjczycy, co – mniemam – nie jest bez znaczenia.

Nie wiem, gdzie dokładnie stał dom tego Francuza, ale wróciłem właśnie z krainy, w której jest najłagodniejszy klimat w całej Polsce. Biegun ciepła znajduje się w miejscowości Brody. Dookoła pełno jest domów identycznych jak ten wykupiony przez francuskiego producenta serów. Obszar ograniczony od północy Odrą, od zachodu Nysą, a od południa Bobrem, ma wielki potencjał jeśli idzie o produkcję rolną i nie sądzę, bym zauważył to ja jedynie. Niemcy są tam jakoś aktywni, ale nie mogę powiedzieć, by stanowili widoczną dominantę. To już prędzej Ukraińcy są takim żywiołem. Gdzieniegdzie słychać o Holendrach, Szwajcarach i Francuzach kupujących ziemię. Oni także są zafascynowani pięknem krajobrazu. A jakby tego było mało, chcą jeszcze coś zmieniać w mentalności miejscowych. Ciekawe co?

Możemy się tego domyślić oglądając emitowane przez polską telewizję seriale. Nie widziałem ani jednego, który nie opowiadałby o pracy policji. Polska jest krajem zamieszkałym przez wrażliwych policjantów, którzy marzą tylko o tym, by zapuszkować wszystkich złych ludzi, a także o tym, by tym dobrym żyło się lepiej. Pierwszy raz w życiu obejrzałem odcinek serialu „Ojciec Mateusz”. Jasny szlag! Czego tam nie ma….ksiądz po cywilnemu, policja po cywilnemu, fałszerze pieniędzy w Sandomierzu, problemy uczuciowe policjantki w moim wieku zakochanej w chirurgu 10 lat młodszym od niej….a to jeszcze nie wszystko…Kinga Preis jako gospodyni na plebanii i wrażliwe fryzjerki proponujące pracę dziewczynie wchodzącej do zakładu z ulicy. Samo życie…jak u tego Francuza co sery roquefort robił. Lepszy od Mateusza jest tylko „Komisarz Rex”. Obejrzałem jeden odcinek i zatęskniłem za psem Cywilem. Trzeba teraz nam pilnie wypatrywać serialu, w którym prócz księdza, psa oraz policji pojawi się Janusz Korwin Mikke, jako produkt lokowany, rzecz jasna. Stanie się to w chwili, kiedy siły ciemności uznają, że podawanie szczegółów instrukcji w programach nazywanych poważną publicystyką jest nieskuteczne i podejmą próbę zaistnienia w sferze pop.

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie miesiące wspierali ten blog dobrym słowem i nie tylko dobrym słowem. Nie będę wymieniał nikogo z imienia, musicie mi to wybaczyć. Składam po prostu ogólne podziękowania wszystkim. Nie mogę zatrzymać tej zbiórki niestety, bo sytuacja jest trudna, a w przyszłym roku będzie jeszcze trudniejsza. Nie mam też specjalnych oporów, wybaczcie mi to, widząc jak dziennikarskie i publicystyczne sławy, ratują się prosząc o wsparcie czytelników. Jeśli więc ktoś uważa, że można i trzeba wesprzeć moją działalność publicystyczną, będę mu nieskończenie wdzięczny.

Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim,

ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki

PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024

PKOPPLPWXXX

Podaję też konto na pay palu:

gabrielmaciejewski@wp.pl

Przypominam też, że pieniądze pochodzące ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego przeznaczamy na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie ksiądz prałat dokonał swojego dzieła, a gdzie obecnie pełni posługę nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek.

Zapraszam też do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze, do Tarabuka, do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu GUFUŚ w Bielsku Białej i do sklepu HYDRO GAZ w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim.

  127 komentarzy do “Instrukcja obsługi wyobraźni”

  1. Pana tekst jest tak idealnie oddającym problemy rzeczywistości, że na moim poziomie intelektualnym mogę ten tekst tylko tak skomentować jak poniżej. Do pańskiego tekstu nic dodać nic ująć.

    …no ale może ten Francuz od serów zamiaruje (jedynie) polskie dziewki psować …

  2. Od 25 lat telewizja puszcza reportaże o romantycznych osiedleńcach z Zachodu. Ciekawe, że oni wszyscy zawsze produkują sery. Nigdy nie ma informacji o wyrobach, ani o stronie ekonomicznej takiego stylu życia.

  3. Przeczytalem tez o Francuzce, jak bardzo pokochala Polske w niej studiowawszy wczesniej, a teraz to juz chce zostac. A przeczytalem tez, ze na Bialorusi dalej odslania sie pomniki Lenina i odslania z wielką pompą i Lukaszenka nawet tam jest wtedy. To samo na Krymie.

    Tak, trzeba patrzec obok, by zobaczyc sedno spraw. Tak, jak z tą Katalonia.

  4. I jeszcze Joanna d’Arc. Ja juz wiem, dlaczego ona bez przerwy w mojej głowie i dlaczego ją Normanowie spalili i dlaczego tak długo trwalo, by ja wynieść na oltarze.

  5. …..że nasza tutaj przewaga nad całą resztą politycznej publicystyki, nawet tą zainstalowaną ………………nie musimy stosować się do żadnych instrukcji………………             Mysle, ze jest  jeszcze  wazniejsza, bardziej podstawowa   roznica. Otoz  ludzie  tutaj  przychodza i zostaja na  zasadzie  „pozytywnej, merytorycznej  selekcji”.  Mowiac prosciej  tu sa ludzie  wyksztalceni, intelgentni, z  intuicja,  dazacy do czegos  i na tej drodze podlegajacy zmianom.     Tamci,  z  forum  oficjalnego,  podlegaja selekcji  „niemerytorycznej” – czyli  kompradorskiej, towarzyskiej, mafijnej, klientelistycznej …..   Oni  sie tu  nie  moga  utrzymac.  Z  tego wynika fakt, ze  oni dostaja  „instrukcje”,  zas  my tu  musimy sie wykazac kompetencja. Nie znaczy to, ze sie  nie  mylimy  –  znaczy to,  ze  szukamy,  zmieniamy sie    i  idziemy naprzod.  I  rzadko  pleciemy glupoty.  To jest  jeden, wg.  mnie  glownych problemow w  Polsce.  Elita kierujaca, na  kazdym  poziomie,   jest  niskiej klasy  jako ludzie.  Skad sie to  wzielo ?  Od Stalina –  bmw ?  A  moze  ze  szlacheckiej  demokracji ? – szlachcic na zagrodzie  rowny wojewodzie – czyli  kazda  opinia  jest rowna  innej – czyli rownanie w dol   i  sciaganie  w dol  ludzi wybitnych,  wznoszacych sie ponad innych ?      To,  fatalne  zjawisko  powoduje, ze   wybitni  Polacy laduja  w  korporacjach   i uniwersytetach  zagranicznych,  albo na  blogach.  Zamiast w   polskich  gazetach i  telewizjach  oraz  polskiej gospodarce  i adminstracji.

  6. Parę lat temu oglądałam program o  rodzinie Amiszów, która się osiedliła w Polsce. I zastanawiałam się, jak to możliwe, że nie dręczy ich Sanepid o nieszczepienie dzieci, dzieci nie zostały odebrane przez opiekę społeczną, bo nie poddają się obowiązkowi szkolnemu, gmina ich nie ściga, bo nie mają umowy o odbiór śmieci i ogólnie rzecz biorąc nikt się ich nie czepia.

  7. Korwin nie raz był lokowany: „Kraj świata”, „Wtorek”, „Tylko strach”, „Jest jak jest”, pamiętam jeszcze taki fragment z drogówką, nie mogę znaleźć filmu, więc to produkt cokolwiek przechodzony, ale kto wie, może ktoś to jeszcze kupi.

  8. Bo u nas nikt nikogo się nie czepia i możesz sobie robić, co dusza zapragnie. Dopóki nie nadepniesz komuś na odcisk, albo nie będzie instrukcji, że akurat czepiać sie trzeba.

  9. może to nie są Amisze, ale np.  jacyś „chażydzi”

  10. Kilkanaście lat temu było to podawane na talerzu: dwaj Holendrzy osiedlili się w pomorsko – kujawskim, kupili ziemię (PGR czy spółdzielnię rolniczą) i zaczęli tam uprawiać nieznaną w Polsce odmianę ziemniaka i jak raz okazało się, że tylko z tej odmiany ziemniaka sprzedaje swoje frytki McDonalds. Zaraz za nimi pojawiła się w okolicy firma niemiecka, chyba Hengelein, która te ziemniaki przerabiała na frytki, mroziła i dostarczała gdzie trzeba.

    Od Palikota odkupili alkoholowy interes, Bartex, Niemcy, którzy przybyli tu za siecią Makro. Dostarczają do nich głównie wina musujące ale na dziś chyba wszystko co obala z nóg.

  11. Z całą pewnością amerykańscy Amisze.

  12. „nie poddają się obowiązkowi szkolnemu”

    Żadne z dzieci Martinów nie chodzi do szkoły. Są Amerykanami z prawem stałego pobytu w Polsce, a dzieci obcokrajowców nie podlegają obowiązkowi szkolnemu.

    Jeśli chodzi o inne „pierdoły” typu szczepienia itp patrz pkt 1 – „Są Amerykanami z prawem stałego pobytu w Polsce”

  13. No to wygląda na to, że instrukcja powiada, iż czepiać się trzeba tylko Polaków.

  14. Ciekawe, czy w jakimkolwiek innym kraju obowiązują tak  życzliwe dla obcokrajowców przepisy, jak w Polszcze?

  15. Powinno nas obchodzić, albowiem jeśli uda się separatystom, to Ślązacy, jeszcze prawdziwsi niż Gorzelik, zaczną się domagać przyłączenia do Czech.

    Np kolega svetomir, w realu i na FB pan Artur Rumpel, patrz komentarze pod postem:

    https://screenshots.firefox.com/mE22YND0kC7QeZVy/www.facebook.com

    Tenże autor Królewiec lekką ręką oddaje „Zakonowi Maryi”.

     

  16. Ciekawe,że  południe Francji,obszar dawnej herezji katarskiej  spoglada na Katalonię.Swój do swego?

  17. No, a jak. O czym my tu piszemy bez przerwy

  18. Bardzo nieładnie wygląda ta historia katalońska. A tym gorzej dla nas, jeśli RAŚ-iści i ich kumple dostaną jakąś propozycję od Austriaków bezpośrednio i od Czechów pośrednio. Autonomiści mogą do tego występować w piórkach prawicowców i obrońców wolności gospodarczej, sojuszników austriackiej Partii Wolności.

  19. Czy ten pan nosi znaczek z Matką Boską w klapie marynarki?

  20. Nie zaobserwowałam, ale poziomem intelektu raczej nie odbiega od Bolka.A propos Korwin, pan Artur kiedyś sporo publikował w nczasie.

  21. Owszem, nieładnie – tylko pierwsza próba poszła dość marnie, z dwóch powodów moim zdaniem: 1. nie da się zrobić rewolucji rękami młodzieży, która skupia się na strzelaniu selfie nowych iphonem, a po skończonej demonstracji pod czerwoną flagą idzie do McDonalda 2. Katalonia to ~ 15pct hiszpańskiego PKB, więc sprawa rozbija się o poważne pieniądze i dla Madrytu to jest być albo nie być.

    Oczywiście nie wyklucza to powtórki z rozrywki w przyszłości, ale tym razem specjaliści od śpiewu i mas (z Londynu czy gdzie by tam nie rezydowali) niespecjalnie się chyba przyłożyli do roboty. Zastanawiam się, na ile może to być kwestia Szkocji: wykręcenie numeru pt. 'wspieramy niepodległość Katalonii przy równoczesnym trzymaniu Szkocji krótko’ może być cokolwiek trudne nawet dla nich. Inna sprawa, że jak patrzę na 'negocjacje’ wokół Brexitu to mam wrażenie, że albo ze strony brytyjskiej ktoś ma bardzo piętrowy plan (i publiczne ustępstwa nt kasy to tylko ściema), albo rząd May rzeczywiście jest tak koszmarnie nieogarnięty i traci kontrolę nad sytuacją. Żadna z tych odpowiedzi nie wydaje mi się przekonująca.

  22. A młody zdolny w Austrii jest cudowny, zwłaszcza w kontekście swoich powiązań z Sorosem – których dziwnym trafem nikt po 'naszej’ stronie w mediach nie dostrzega. Spontaniczna epidemia ślepoty, panie dzieju.

  23. Katalonia może być częścią negocjacji brexitowych, ale nie musi. Moim zdaniem oni chcą rozwalić Hiszpanię naprawdę, a potem zaraz Francję. Poczekajmy do wyborów parlamentarnych w Hiszpanii, zobaczymy co zrobią socjaliści, jak je wygrają.

  24. No, a poza tym taka reakcja jest przewidziana w instrukcji, którą otrzymali

  25. Może i faktycznie chcą (choć jak będą Brytole jeszcze czekać, to Francję tak ubogacą 'uchodźcy’, że nie bardzo będzie co zbierać) – ale nadal ciekawi mnie cały temat Brexitu. Kombinacja rządu i opozycji to jest w UK jakiś dramat (kompletnie niekumata May, stuknięty socjalista Corbyn, pełzająca prywatyzacja NHS, chaos w negocjacjach z UE) – to może być przykrywka do wykręcenia jakiegoś grubszego numeru, ale do czego potrzebny jest taki blamaż? Nie ogarniam.

    Co do oceny młodego zdolnego – pełna zgoda, kombinacja chciejstwa i instrukcji. W ramach akademickiej ciekawości, pytanie brzmi tylko z której ambasady przyszła ta instrukcja.

  26. Katalonia zostanie przyłączona do Gibraltaru?

  27. To wszystko wygląda mniej więcej na próbę przywrócenia stanu rozkawałkowania Europy sprzed ośmiuset lat. Szkocja może dla picu funkcjonować jako byt polityczny jakby osobny od Londynu. Ani się obejrzymy, jak wyskoczy Katalonia wyskoczy pod postacią zjednoczonych Królestwa Aragonii i Hrabstwa Tuluzy. Do tego podobne historie mogą pojawić się w Padanii, we Flandrii, w Tyrolu Południowym, w Wenecji, na Sardynii (ponad stu sardyńskich samorządowców uznało niepodległość Katalonii) i na Korsyce, przy czym najmocniej ze wszystkich obstawiam tę ostatnią opcję.

  28. W latach 90-tych ruszyła na Polskę wielka fala „protestanckich nawracaczy”. Kto to finansował, nie wiem, ale wiadomo, że jedynym celem tego przedsięwzięcia było „rozmiękczanie Kościoła Katolickiego”. W Warszawie pojawili się dobrze odżywieni młodzi panowie w ciemnych garniturach czyli mormoni z Utah a na wsi mazurskiej kilka rodzin Amiszów. Mormonów to nawet dziennikarze na lotnisku witali. Pewnie w nadziei, że jakaś „wyższa cywilizacja” wreszcie zapanuje w tym „dzikim kraju”.

    Po kilku latach została jedna rodzina Amiszów a kiedy różne dziennikarki przyjeżdżały do tych miłych ludzi robić wywiady, to okazało się, że nie dość, że „nikogo nie nawrócili”, to w dodatku, kiedy pojechali po latach w odwiedziny do rodziny w USA, to ich dziatwa po 2 tygodniach chciała bardzo „wracać do Polski”. A warunki życia tej dziatwy w Polsce – nie były wcale łatwe. Z wypowiedzi tych państwa wynikało, że ich dzieci bardzo chętnie odwiedzają polskie domy.  I nic ponadto. A po młodych panach mormonach został tylko telefon warszawski i puste biuro:)))  Teraz musi wystarczyć „jezuita Obirek”.

  29. Teoretycznie tak, ale nasuwa się pytanie: dlaczego tylko Anglikom miałyby się takie numery udawać?

  30. Ale to demokracja znowu zwyciężyła. Zobaczymy zapewne dalszy wysyp takich prawicowych republikanów, jakich można było zauważyć podczas ogłaszania partii (horribile dictu) Porozumienie. Tylko kto z kim i jak ma się porozumiewać?

  31. to nie ma nic wspólnego ze szlachtą, to jest wrażana doktryna [resorty -l.mnoga], iż tylko swoja, własnego chowu klasa władająca może zarządzać i posiadać, losy wielu polskich projektów są dowodem na takie wnioski, wywiady prominentów życia społecznego też; taka forma walki klasowej wg nowych zasad i nowych metodyk

  32. W kwietniu tego roku ilustrując kilka wątków na mapie Europy, dorzuciłem coś z popularnego „źródła”, by sprawdzić …:
    Grafika: Przepływy gazu w Europie a „demokratyczne” działania …
     
    Obszary na których „demokracja” będzie głównym tematem są łatwe do wskazania. Zaś obszary na których wraz z pierwszym „demokratycznym” zawołaniem rozlegnie się śmiertelna cisza niedających się wyjaśnić zdarzeń …
    ………………………………………

  33. Na pewno w historii tej uczestniczą i inni szatani, równolegle bowiem przebiega proces zalewania Meksykanami i innymi Latynosami Kalifornii i pobliskich stanów. Grupa trzymająca władzę w Waszyngtonie wie o tym doskonale.

  34. Ciekawe, kto u nas wypłynie jako „Bolesław Krzywousty” i zarządzi „rozbicie dzielnicowe”:))))

    PS. A czy przewidziane jest oderwanie Bawarii „od macierzy”? W sondażach ok. 34% Bawarczyków chętnie wyszłaby z Niemiec. To najwyższy odsetek wśród landów.  I też parę koncernów ma w Monachium swoje siedziby. Taka pokawałkowana Europa byłaby „łatwiejsza” dla kogo? Imperium? „Rządu w Brukseli”? Na razie w Hiszpanii następuje odreagowanie i zwolennicy jedności kraju zaczynają manifestować poparcie dla rządu.

  35. Pierwszy raz w życiu obejrzałem odcinek serialu „Ojciec Mateusz”.

    Nigdy tego nie oglądałem, ale jak mi doniesiono, tytułowy Mateusz to przynajmniej ma ubraną komżę ze stułą jak idzie siedzieć do konfesjonału. Nie znam realnych księży, którzy ubiorą komżę jak mają spowiadać.

  36. Oderwanie Bawarii od rządu berlińskiego też pewnie figuruje w rozmaitych opcjach. Chowa je w kieszeni grupa brukselczyków, którzy mogą stanąć na czele odnowionej Unii. W takich okolicznościach niby będzie obowiązywać regionalizacja, ale wszyscy i tak zostaną zmuszeni przyjąć takie zasady jak posługiwanie się światową walutą elektroniczną i światową religię oenzetowską.

    Jeśli o nas chodzi, to niektórzy poważni ludzie marzą, by pan prezydenta Słupska zrobić prezydentem Polski, a prawicowych republikanów połączyć z partią Razem w charakterze rządu jedności narodowej. Premierem może być pan NUM, a wicepremierem i ministrem edukacji może być pan Zandberg.

  37. A tak. Sąsiedzi, obudziwszy się z rańca, pomyśleli, że w sezonie wegetacyjnym śnieg spadł, bowiem było biało po horyzont. A to była chemia na małą, polną żywiołę i chwasty. Potem tam, oprócz wielkich ziemniaków, nic innego nie istniało.

  38. Kwestia zezwolenia /!!!/ na zakup ziemi też jest ciekawa. Może najciekawsza.

  39. To nie są polskie seriale – tylko na licencji zagranicznej – włoski „Don Mateo” oraz austriacko-niemiecko-włoski „Komisarz Rex”. Nie wiem jak z „Ojcem Mateuszem” ale już druga ekipa (Pawlicki + Więdłocha) zamordowała „Komisarza Alexa”, tak że nie mam serca oglądać tam Krystiana Wieczorka w asyście „młodej dziennikarki ze Smoleńska”. Pies i Puchała nie ratują już tego serialu.

    Co do Katalonii to wybranie na miejsce azylu kraju, o którym od lat słyszy się, że Flandrię należy przyłączyć do Holandii, Walonie do Francji a Bruksela zostanie sobie takim państwem-miastem jest co najmniej dziwne. I jeszcze poparcie ze strony Nowego Sojuszu Flamandzkiego dla „azylantów”. Zmiana granic i oferta –  nowe państwo „Wielka Katalonia”, „Wielka Holandia” i Walonia dla Francji na otarcie łez ?

  40. Panie Krzysiu, nie strasz Pan:))) Myślę  o tym „prezydencie Słupska, Zandbergu importowanym z Danii i ewentualnie NUM-ie”. To taki czarny scenariusz, że można dostać dreszczy.
    Co do secesji Bawarii, to Niemcy się podobno zabezpieczyli w konstytucji (jakże wygodnie) i Bawarczycy nawet nie mogą zrobić referendum jak Katalończycy.

    Regionalizacja z pewnością pomogłaby w przyciśnięciu butem ciemnego ludu, ale zastanawiam się, czy obecna Europa pod butem Berlina – jest jeszcze komuś na rękę poza samym Berlinem. Sytuacja jest bardzo „rozwojowa”.

  41. Ja nie wiem, czy Holendrzy chcą całą Flandrię – podejrzewam, że jakby mogli przejąć Antwerpię to resztę może brać kto chce 🙂

  42. może obliczyli to jako proces powolnego obumierania od Hiszpanii  kolejnych regionów.

    Czyli sprawa prawno-formalnych dywagacji konstytucyjnych odnośnie „legalności” tych wszystkich aktów „niepodległości”, będzie się tułała po rozmaitych trybunałach europejskich,  natomiast krecia robota rewoltowania Katalończyków nasilać będzie się nadal. Czyli sprawa będzie ciągnąc się w czasie,   trwale atomizując  obywateli  w Hiszpanii.

    Uważam, że metoda  „salami”  jest indywidualnie skrojona wedle charakterystyki dla  danego kraju. czyli że np. w przypadku  Polski może być zastosowany zupełnie inny scenariusz.

  43. z tymi misjonarzami Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w Polsce, to musiała być ustawka.  Rzeczeni misjonarze onegdaj zaczepili  mnie bodajże na Placu Bankowym w Warszawie i że chcą mnie nawracać.  Pytam naco nawracać, aoni ze na chrześcijaństwo, takie prawdziwe. Jeden z nich  nawet starał się móic kalekim polskim, a drugi nic tylko english (i pewnie  jidish). Z kolei ja ich zapytałem, czy uważają Polskę za kraj pogański? I jeśli tak właśnie uważają, to ktoś ich musiał wprowadzić w błąd, bo tutaj mieszkają głównie chrześcijanie, więc może lepiej pojechali by nawracać na chrześcijaństwo obywateli Izraela albo Arabii Saudyjskiej. Starszy z nich, czyli  leader speaker, na takie dictum odciągnął  swojego towarzysza i obaj szybkim krokiem oddalili się, podejrzewam że  szukać łatwiejszego  łupu.

  44. a jak często przystępujesz do sakramentu spowiedzi św.?

  45. Hiszpanów, podobnie jak sporej części Europy Zachodniej, nie ma co atomizować – bo zatomizowani już są. Wywalili Boga z życia publicznego, na potęgę przepraszają, że żyją (cała przeszłość to kolonialne rasistowskie zło), tradycyjna rodzina to zło (niech żyje wolna miłość i aborcja jako prawo człowieka)… To co ich łączy?

  46. Tzw. literaturę sensacyjno -szpiegowską (total conspiracy) uważam jeden z nurtów pop kulutry. Oto problem Hiszpanii i jej rozpadu w pop kulturze: Tom Clancy „Równowaga”. Wątek z historii Francji – Akwitania stał się inspiracją dla Ludluma „Spisek Akwitanii”. Ciekawe, że obie książki są popełnione przez amerykańskich autorów.

  47. Została jeszcze świątynia. Otwarto ją w 1990 na warszawskiej Woli (róg Wolskiej i Redutowej). Często tamtędy przejeżdżam – kompletna pustka wokół budynku. Ale wciąż wygląda porządnie.

  48. chemia na małą, polną żywiołę i chwasty

    Ile lat będzie trzeba, żeby ziemię przywrócić do kultury…

  49. „Na takie dictum odciągnął swojego towarzysza i obaj szybkim krokiem oddalili się…”. Pyszne:))) Szukać „łatwego łupu” w Polsce mogą, ale trafi im się co najwyżej potomek jakichś komunistycznych ateistów , którzy nienawiść do KK wpoili dziecku – a którego to potomka wcześniej nie zagarnęli Świadkowie Jehowy.  To są pojedyncze sztuki w bardzo dużych miastach, gdzie w odrębnych dzielnicach gromadziła się komunistyczna nomenklatura. Nie zapuszczają się do mniejszych miast i na wieś, bo tam to już naprawdę byłaby to strata czasu albo turystyka rekreacyjna.

    Ciekawe jest to ich poczucie wyższości. W USA tymczasem udział procentowy rzymskich katolików w całej populacji – rośnie i obecnie KK jest największym Kościołem chrześcijańskim w tym państwie. Wszystko jest w stadium kryzysu, ale KK , mimo potwornych ataków – jakoś „wchodzi w kryzys” – najsłabiej.

    Na nieszczęście wszystkich protestanckich i niechrześcijańskich „nawracaczy” Polacy słabo interesują się „teologią” a za to są bardzo silnie przywiązani do swojej Tradycji. „Obcy w terenie” to był jak nie najeźdźca to jakiś inny „ubek”. Dlatego nawet Świadkowie Jehowy „sukcesy” relatywne oczywiście, odnoszą na terenach z dużym udziałem mniejszości narodowych, które to mniejszości jakoś są bardziej „podatne”.

  50. A rzeczywiście. Połączenie domku mieszkalnego z zewnątrz z salą sądową lub salą narad gminnej rady narodowej. Totalna tandeta. To się nazywa Centrum Historii Rodziny Kościoła Jezusa Chrystusa w Dniach Ostatnich Wolska 142. Co ciekawe, organizacja ta jest wymieniana na portalu Miasto Stołeczne Warszawa – jako uczestnik imprezy pod nazwą „Noc Muzeów w Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich”. Albo jeszcze „Noc Genealogii w Centrum Historii Rodziny w Kościele JChŚwDO”.
    Czyli bufetowa lansuje imprezy mormonów na swoim portalu jako „noc muzeów”. To jest rok 2016

    Osaczanie ze wszystkich stron.

    http://www.wpek.pl/wydarzenia,1,181237,Noc_Muzeoacute%3Bw_w_Ko%C5%9Bciele_Jezusa_Chrystusa_%C5%9Awi%C4%99tych_w_D….html?locale=pl_PL

  51. Podejrzewam, że istnieje wielka ochota u niektórych, by zmontować rząd jedności narodowej pod tytułem okrągły stół bis czy też Alternatywa dla Polski. Taki rząd nawet zaakceptuje sławetne Międzymorze. W tym celu można też zdecydowanie osłabić Bundesrepublikę, pokawałkować. Mieliśmy strefy okupacyjne zwane Efem i Dedeerem no i było dobrze, n’est-ce pas? Skoro można było wypuścić z pudełka Alternatywę dla Niemiec, to czemu nie dałoby się wystrugać coś jeszcze lepszego. Oto bowiem mówią nam, że nie da się uformować nowego gabinetu, w związku z czym może na początku przyszłego roku dojść do przyspieszonych wyborów w Bundesrepublice.

  52. Trzeba pamiętać, że ton wydarzeniom w Kościele katolickim w Stanach Zjednoczonych Ameryki nadają tacy skrajnie prohomoseksualni moderniści jak kardynałowie Blase Cupich i Timothy Dolan oraz ksiądz James Martin.

  53. Coś przeczuwam, że dobra literatura sensacyjna czytana Coryllusem mogłaby wiele ciekawego odsłonić.

    Tak sobie przemyśliwałem o Ludlumie. Ale on u mnie stoi w coraz dłuższej kolejce.

  54. W drugiej połowie lat 80-tych zbudowano w Warszawie na Siennej zbór zielonoświątkowy ufundowany przez jakiegoś pastora ze Stanów zdaje się. I potem zaczął się ten wysyp „nawracaczy”. Nawet byłem na jednym wykładzie – w kościele katolickim. Jakiś „słynny ewangelizator”, pastor amerykański wyszedł od krótkiego fragmentu ze św. Pawła, potem coś opowiadał, jakieś zwyczajne rzeczy, i zakończył tym samym fragmentem. Tak więc cały wykład możnaby było ograniczyć do dwóch zdań z Nowego Testamentu. A nawet mogło by go nie być, bo wcześniej była Msza święta, a wykład był nic nie wnoszącą dokładką, tyle że rozreklamowaną.

    Myślę, że plaga „nawracania” nie miała nic wspólnego z dążeniem do Boga, bo niemożliwym było, żeby ci ewangelizatorzy sami nie widzieli, że wobec nauczania Kościoła Katolickiego, to oni nie mają nic do powiedzenia. Ale pewnie było to właśnie wyrywanie ludzi z Kościoła Katolickiego, czasem na krótki czas, czasem na dłuższy, bo aż dotąd. W tych latach 80/90 reklamowane było powiedzenie: „oni się nawrócili”, co w rzeczywistości oznaczało, że odeszli z Kościoła Katolickiego.

  55. Że Cupich rozumiem i z przykrością się zgadzam, ale Dolan jako modernista? Ja wiem, że to nie Burke, ale bez przesady… No chyba że mi coś bardzo umknęło.

  56. Problem z Ludlumem jest przede wszystkim taki – abstrahując nawet od treści – że to jest po prostu kiepsko napisane z czysto rzemieślniczego punktu widzenia: 90pct to dialogi, do tego na zmianę 'momenty’ i wybuchy.

  57. Kościół w USA jest zapewne zasilany przez Meksykanów.

  58. oni mają zrobione fotografie wszystkich akt metrykalnych ze wszystkich polskich parafii i chyba nie tylko polskich. Więc w czasach, gdy były trudności z wydobyciem akt metrykalnych z archiwów i parafii, to było jedyne źródło dotarcia do zasobów metrykalnych. Teraz jest o niebo lepiej, gdyż od kliku lat trwa program digitalizacji zbiorów metrykalnych a i proboszczowie tej jakoś chętniej się udzielają w tej materii.

  59. Ochota z pewnością istnieje:)))  A ludzie tu i tam dadzą się nabrać na wiele. No ale jednak „okrągły stół 2.0” to nawet dla poczciwych Polaków byłoby trochę za dużo szczęścia. Co do idei Międzymorza to zastanawiam się, kto nam „ofiarowuje te Inflanty” i za ile milionów litrów krwi przelanej w przyszłości albo za ile miliardów PLN – wypłaconych przez Polaków komuś za frico. Jakoś ostatnio straszny sceptycyzm (polityczny) mnie ogarnął.

  60. Ciekawi mnie, czy w USA nadal na szczytach KK grasuje „irlandzka mafia”, która nie dopuszcza Polaków do wyższych stanowisk kościelnych, nie mówiąc o Meksykanach. A na szczęście obyczaje i wiara kształtują się w lokalnych społecznościach czyli w parafiach a proboszczów Polacy i Meksykanie/Kubańczycy – mają swoich.  Te ekscesy modernistyczne w kościele amerykańskim to jest „irlandzka choroba”:))).  Trendy demograficzne są jednokierunkowe: wzrasta udział katolików pochodzenia „hispanics” czyli z kręgu języka hiszpańskiego : imigracja i więcej dzieci. Polacy po staremu sięgną o księży  z Polski, więc demolkę robią sobie w Kościele głównie Irlandczycy. Jakby im było mało nieszczęść w całych wiekach  nowożytnych.

  61. Dzięki za info. To mogło być na fali naiwnego złudzenia, że jakiś „ekumenizm” doprowadzi do opamiętania naszych braci protestantów. Nie doprowadził. Skąd wpadli na szalony pomysł aby Katolików, którzy przetrwali zabory, okupacje, stalinizm – odciągać od KK – to bardzo ciekawa sprawa. Może to od strony gazowni były takie podpowiedzi i prośby.

  62. nihilizm to mocno  dziwaczny rodzaj  ekspiacji za kolonializm

    PS

    mnie chodziło o atomizację rozumianą  w sensie instytucjonalnym.  Cos podobnego jak  próbuje się u nas instalować. Instytucje i agendy  , które nie uznają kompetencji władzy centralnej, bo ta im się „nie podoba”.

  63. Ponieważ nie sądzę, aby nawet UE składała się z samych idiotów, więc w tym szaleństwie jest metoda. I te niekończące sie debaty  nad stanem demokracji w Polsce i na Węgrzech, które nie mogą do niczego doprowadzić, bo wymagało by  to zgody wszytskich – to po prostu przykrywka tego, co wyrabiają w Katalonii, czyli  rozbicia dzielnicowego Hiszpanii i Francji.

  64. No widzę właśnie, że oni się specjalizują w genealogiach. Impreza powstała w 1830 r. jeszcze w czasach, gdy na tych terenach rządził Meksyk. Może to były jakieś amerykańskie anty-hiszpańskie agentury w tym Salt Lake City? W każdym razie siedzą na kasie i jeżdżą po świecie jako „misje nawracania”.  Chyba Putin pogonił ich z Rosji a tutaj , jak widać, Bufetowa ich wspiera własną piersią.

  65. Ta chemia to Roundup, herbicyd zawierające jako substancję czynną glifosat, produkowany przez koncern Monsanto. To już chyba lepiej dla środowiska, gdyby ziemię potraktowali solą. Przynajmniej zniszczony na wieli byłby tylko kawałek posypany.

  66. Momentów to sobie za dużo nie przypominam, ale czytałem to dawno.

  67. Chyba nie ma pojęcia „dawna herezja”. To ledwie  kilkadziesiąt pokoleń.

  68. Ach, Pantero, jakie to w sumie krzepiące, że smy tak niepodatni na „nawracanie”;)

  69. Dosyć często, nie według zasady: „co przyjdę do kościoła to jajka święcą”.

  70. Ludlum kiepski? Ale daj Boże każdemu sprzedać tyle książek. Pantera zapytała z czego utrzymywali sie ci „misjonarze”. Odpowiadam – z żebractwa i striptizu. No, prawie. Kolega byl menedżerem w Pizza Hut. W dniach gdy odbywała się któraś z późnych pielgrzymek papieskich, do restauracji weszla komórka ewangelizacyjna w składzie wydekoltowana do pępka i hojnie obdarzona dziewczyna i jakiś typek. Oboje Amerykanie. Ona gadala, on nigdy ani słowa prócz powitania i pożegnania. Kolega miał wtedy 20+ lat i byl wzmożony hormonalnie, więc mogli się u niego stołować przez parę dni.

  71. Toteż ja nikomu nie odmawiam prawa do kasy – ale rzemieślniczo dalej jest to kiepskie. Coś jak piosenkarka Madonna: zero głosu, uroda też taka raczej dla koneserów, ale głowę do interesów ma fenomenalną – będąc takim beztalenciem sprzedać tyle płyt, to naprawdę nie każdy potrafi.

  72. A to w takim razie pełna zgoda.

  73. Wladza tradycyjnie lepiej traktuje cudzoziemcow w Polsce niz Polakow.

  74. „W latach 90-tych ruszyła na Polskę wielka fala „protestanckich nawracaczy”.

    To chyba wtedy nawrocili Pawla Chojeckiego z Lublina ktory zostal pastorem i zdecydowal sie isc pod prad. A zeby bylo mu razniej i bezpieczniej w tym marszu dobral sobie kulturyste jako towarzysza. Tego co to juz dawno temu pojechal w strone Wylatowa.

  75. Paweł Chojecki zdaje się nauki pobierał w Holandii, w każdym razie mieszkał tam przez parę lat z rodziną. Pisał o tym w nczasie.

  76. …na fali naiwnego złudzenia, że jakiś „ekumenizm”…

    W ramach dawania odporu i podpierania prezydenta Jupitera/Janusa pewien redaktor w odpowiedzi na esej „Le Nouveau Pouvoir„,  [Nowa Władza w której Régis Debray staje w obronie katho-laickiej Francji przeciwko neo-protestantyzmowi u władzy] wrzuca na koniec swoich wywodów, że w roku 2050 religią o największej liczbie wiernych nie będzie islam lecz ewangelikański kościół w swoich rozlicznych wariantach. Jest doktryna, jest liczba 😉
    Czy dożyjemy tego iwentu?

  77. Skoro jest mowa o Katalonii i demontażu Hiszpanii. Zapodaję link mówiący o tym, co się dzieje w Kraju Basków:

    http://korwin-mikke.pl/europa/zobacz/baskowie_protestuja_przeciw_ograniczeniu_autonomii_katalonii/155285

    Gwoli informacji z czego tak naprawdę składa się państwo hiszpańskiego. Tego chyba żadna demokracja na dłuższą metę nie scali i nie utrzyma:

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wspólnoty_autonomiczne_Hiszpanii

  78. Ale jakie durne to motto Mikkego. On ciągle nie rozumie na czym polega socjalizm, albo rozumie lecz instrukcji jeszcze nie dostał.

  79. To mnie akurat nie interesuje.  A już kompletnie mnie nie interesuje, co on sam ma do powiedzenia. Dawno przestałem go czytać i poważać. Jego strona ma jednak w miarę dobry agregator wiadomości, które ciężko gdzie indziej w polskich serwisach znaleźć. Tylko to, na tej stronie przeglądam.

  80. Sport i jego funkcja propagandowa jest widoczna w przypadku klubu piłkarskiego FC Barcelona. Zyskali sympatię wśród kibiców na całym świecie, reklamując swój region. Ich rezerwowe stroje w poprzednim sezonie były w barwach Katalonii. To, oraz widowiskowa gra tego klubu miało wpływ na dotarcie idei Katalonii do ludzi kibicujących FCB na całym świecie. Teraz to procentuje. Ktoś to zaplanował, promując FC Barcelonę we wszelkich rozgrywkach piłkarskich (nie kibicuję Realowi), zwłaszcza w Europejskich Pucharach (Liga Mistrzów). Problemy Messiego (najlepszego piłkarza z Camp Nou)  z hiszpańskim fiskusem, również mogło być jakąś przyczyną nienawiści Katalończyków wobec Kastylijczyków.

  81. Wygląda na to że nosi, ale nie z Matką Boską w klapie, tylko z Janem Husem w płomieniach, i nie w klapie tylko na czole, względnie pod tupecikiem.

  82. zachciało się Hiszpanom Giblartaru, to mogą nie mieć i Katalonii

  83. Barcelona to był główny bastion kominternowców, pokonanych  w wojnie 1936-1939.

    Jestem zdania, że to separowanie się od „dworu madryckiego” ma korzenie w tamtych wydarzeniach. Wystarczy takie  resentymenty umiejętnie podgrzać.

  84. Autor pisał tu kiedyś, albo sugerował, że klasa polityczna brytyjska gra z City ale jest w jakimś stopniu autonomiczna, tak to mi zapadło w pamięci. Nie znajdę tego cytatu teraz, może to było u p. Orła.

    To co pan pisze, bo przyjmuję to na wiarę, nie mam czasu sprawdzać, wygląda jednak na brak autonomii ze strony brytyjskiej. Brak autonomii, czyli Mayowa i Johnsona działają tak jak Korwin, wg instrukcji (duże litery arial font 16). Czyli może tam być chaos, tańce, hulanki, swawole, ledwie Westminsteru nie rozwalą, bo wszystko trzyma się na instrukcji (duże litery arial font 16), która przychodzi regularnie (sekret dalekowzrocznej dyplomacji brytyjskiej), i na dotacji, których, o ironio komfortowa, nie muszę renegocjować z City, odwrotnie niż UE – keep calm, folks, nothing to worry over …

    Ps. U Toyaha natomiast ciekawa dyskusja o Owsiaku, która zeszła na mBank, córkę Commerzbank z Frankfurtu nad menem, skąd, w osobie lidera, wyszła jak pisał Atem (pod „O profesorach”), nowa partia zagrażająca Makreli, i razem naturalny partner dla Kurza – w tle widok z loggii nad jeziorem Baden Baden na wschód słońca nad Trójmorzem.

  85. Bilbao (port atlantycki, największe miasto w kraju basków, autonomia baskijska), Saragossa (stolica Aragonii – autonomia aragońska), Barcelona (autonomia katalońska, port śródziemnomorski) – drugi skrótowy szlak handlowy po tym francuskim Bordeaux-Marsylia.

    Wszystko autonomiczne jak jasna cholera.

  86. Może i nie szlachta, ale za to pamieszcziki, „szlachta” carska.

  87. U nas mormoni byli młodzi, szczupli i wysportowani, w białych koszulach, jak niemal Tom Cruise w „Firmie”, aż miło było popatrzeć. Podszedłem ci ja do takich dwóch i zagadałem, i owszem, akademicką angielszczyzną, (bo tylko taką umiem). I zacząłem im nawijać o Ericu Voegelinie, o Kościele Katolskim, że według niego był i jest ostoją wolności, o sektach, purytanach że stworzyli państwo totalitarne, i na koniec życzyłem im dalszych sukcesów na drodze poszukiwań duchowych. Zmilczeli, spojrzeli na mnie tylko, nie jestem pewien, ale jakby przepraszając albo prosząc o litość, coś tak pomiędzy.

    Odwiedzali też moich rodziców, kilka razy nawet, ale oni zawsze pokazywali im zdjęcia i książki bł. Sopoćki. Pojedli, popili, i pojechali nach hause.

  88. Czy możesz przy okazji, jeśli masz pod ręką, albo w przyszłości, przesłać mi linka do tego artykułu o obchodach przyjaźni aragońsko-brytyjskiej?

  89. Ja te wszystkie pomniejsze sekty protestanckie nazywam zbiorczą nazwą: „Świadkowie czwartego dnia ostatniego pasterza” i jak dla mnie to są po prostu piramidy finansowe, tylko zaprawione otoczką religijną. Po roku ’89 dostali nowy rynek żeby łowić kolejnych naiwnych.
    Główne wyznania protestanckie mają jakiś fundament doktrynalny za którymi ukryta jest ich istotna funkcja gospodarcza, w przypadku tej sekciarskiej drobnicy tam wszystko jest na wierzchu. Nawet piosenki o nich są ->[link]

  90. Z tą Bawarią to ciekawa sprawa, może teraz nic się nie stanie, ale w przyszłości kto wie. Bo wśród tych paru koncernów z siedzibą w Monachium jest np. BMW, które wykupiło Rolls-Royce’a, a ja sądzę, że to Rolls-Royce dał się wykupić najpierw Volkswagenowi, a potem BMW na zasadzie opchnięcia produkcji i problemów z nią związanych, a nie upadłości brytyjskiego przedsiębiorstwa.(złapał kozak tatarzyna, a tatarzyn za łeb trzyma)

  91. Drogi Konradzie, umknęło. Oto bowiem Tymoteusz kardynał Dolan: https://www.lifesitenews.com/news/cardinal-dolan-marches-with-homosexual-activists-at-nyc-st.-patricks-parade 

    wziął udział w prohomoseksualnej paradzie (horribile dictu) ku czci świętego Patryka w Nowym Jorku. Tyle chyba wystarczy.

    Rajmund kardynał Burke stanowi konserwatywne dopełnienie Cupichów i Dolanów, bo konserwatywni obrońcy Vaticani Secundi uwiarygadniają kościelnych leberałów.

    Chcesz zobaczyć, gdzie jesteśmy pod względem wiary? Weź Skargowe Żywoty świętych i porównaj z tym, co widzisz na co dzień.

    Ja na przykład praktykuję codzienną modlitwę różańcową i noszę taki szkaplerz:

    https://www.sacramentals.org/ScapularofBenediction.htm

  92. Nie o aragońską przyjaźń chodzi, ale o andegaweńską:

    http://www.express.co.uk/news/world/837011/France-referendum-Anjou-Angers-England-union-Brexit-vote

    https://www.thelocal.fr/20170711/historical-french-region-to-hold-referendum-on-whether-it-should-recreate-union-with-england

    https://www.connexionfrance.com/French-news/Should-England-be-joined-to-Anjou-referendum-asks

    No i zrobili sobie Francuzi niewiążące referendum w Angers na temat wystąpienia Andegawenii z Republiki Francuskiej i Unii Europejskiej oraz przyłączenia tejże Andegawenii z powrotem do starej wesołej Anglii. Podniosły się wrzaskliwe protesty? Nic podobnego.

  93. OS v.2.0 już się tworzy. W ubiegłym tygodniu w tzw. Polskim Radio Szczecin miejscowy poseł PiS i jakaś zandbergowska lalunia spijali sobie z dziubków zachwyty nad prospołeczną polityką DZ w kontekście zakazu handlu w niedziele.

  94. Krainy te pójdą pod nóż jak nic, jeśli Hiszpanie nie zaczną bić w dzwony i zanosić suplikacji do nieba. A prawdopodobnie nie zaczną, bo większość z nich uważa religię za szkodliwy balast, ewentualnie za sentymentalny eksponat.

  95. Po 20-tu latach lamentów prasowych nauka amerykańska w ramach Ministerstwa Rolnictwa opanowała podróbkę sera Roquefort z mleka krowiego w roku 1921. Pomocne były raporty konsularno-handlowe.

  96. Londyńczycy na pewno maczają w tej sprawie palce, towarzysze z Waszyngtonu i Tel Awiwu.

  97. Nazwałbym tę sytuację bardzo ciężką postacią choroby Vaticani Secundi.

  98. Dzięki.

    A jednak z Sarahem i Mollerem, i tymi dwoma, Burke stanowi ortodoksyjny powrót do korzeni Kościoła, a raczej do szczytowego punktu w postaci Soboru Trydenckiego.

    Problem z dokumentami Vaticanum Secundum jest taki, że wielu ówczesnych Kardynałów w tym i św. Wojtyła, wzięło za dobrą monetę tzw. demokrację, jakoby inspirowanej cnotami ewangelicznymi. Cytowałeś niedawno ten fragment o potrzebie światowej organizacji reprezentującej narody. Można go równie dobrze odczytać jako postulat powołania globalnej konferencji duchownych polityków katolickich reprezentujących poszczególne narody, łącznie z zbrojnymi ramionami bankowym i militarnym katolickich narodów zjednoczonych. To jest do wykonania … po trzeciej tajemnicy fatimskiej.

  99. Bratny zszedł. Ten to sobie pożył…

  100. Nie będzie żadnej globalnej konferencji duchownych, nie wspominając o katolickich narodach zjednoczonych. Ale to nic nie szkodzi, a wręcz bardzo dobrze. Fakty nic sobie z tego nie robią, co my o nich myślimy, a codzienny Różaniec jest wielokrotnie lepszy niż analiza dowolnych dokumentów soborowych, obojętnie trydenckich czy z VS.

  101. Pewnie mają emeryturę, albo kasę od patrona.

  102. Stąd taka moda wśród Holendrów na Polskę była /jest?/, gdyż u siebie całą ziemię zachemizowali na sicher. A u dzikich /Polaków/ to można jeszcze poszaleć…

    Naturalnie, rekultywacja ziemi to długi proces. Ale taka rekultywacja po ugorach. A po chemii? Nie znam się – może ktoś uczony w piśmie tu coś nam wyjaśni, jak jest z zachemizowaną ziemią?

  103. A na życie po życiu /w które przecież nie wierzyli/, stare komuchy wybierają cmentarze protestanckie. Albo przewerbowują się na protestantyzm na starość. Tak stało się np. z  lektorem tutejszego KW PZPRu, co dodatkowo nam wykładał filozofię na ASP. Mały, ryży, krużaty pan T.. O tym znanym nazwisku bankowym, a i redaktor jeden był, zwany „małym kocmołuchem z kuchni polskiej”, bowiem taki był tytuł kącika, w którym pisywał felietony w znanym tygodniku za komuny.

  104. Pozostaje do zbadania, czy księgi parafialne, zabrane przez Niemców z ziem włączonych do Rzeszy /1939 – 1945/ powróciły do parafii. Z całą pewnością, jeszcze w 2011 roku, polska dokumentacja była w archiwum w Niemczech. O czym nas poinformował urzędnik /stanu cywilnego/ urzędu miejskiego. Dał nawet adres w Niemczech.

  105. A to nie w Hiszpanii chciano nadać małpom prawa człowieka? Niedawnych kilka lat temu.

  106. Nigdy nic sie nie dzieje bo ktos(City,WallStreet,zydokomuna,masoni itp itd)tak sobie chce-zbyt duzo jest na swiecie roznych kontrujacych sie nawzajem sil.WSZYSTKO dzieje sie kiedy interesy kilku takich srodowisk sie zejda(co zdarza sie co i rusz bo maja dosc podobne cele i i rozne inne mroczne powiazania)-tak bylo tez i z Adolfem czy Stalinem i tak tez jest i dzis czy to z Brexitem czy UE czy sprawa Kataloni.Dlatego w sprawie Kataloni jest wielu graczy-ot kolejny z nich:

     

    https://euroislam.pl/katalonska-niepodleglosc-z-islamem-w-tle/

  107. Z tego, co moi koledzy, którzy „się nawrócili” na jakąś odmianę protestantyzmu, zaczęli rozgłaszać, wynikały tylko dwie rzeczy: Bóg jest im zawsze posłuszny oraz bogactwo jest znakiem Bożego błogosławieństwa. Wsjo.

  108. Ma Pan rację. Są one również podgrzewane przez piłkę nożną i inne dyscypliny sportowe.

  109. To się nazywa talmudyzm, bo prawdziwa religia jest religią cierpienia, nie powodzenia materialnego.

  110. Tak, niektórzy Hiszpanie zbolszewizowali się znacznie bardziej, niż my przez pół wieku.

  111. Najlepszą odpowiedź na zaczepki mormonów podał pewien ksiądz: na pytanie o chrześcijaństwo odpowiadamy „a co chcielibyście wiedzieć?”

    Na zaczepkę jehowych z zaproszeniem do studiowania razem Pisma Świętego zawsze pytam jakimi językami władają – greką, aramejskim czy hebrajskim? Wystarczy.

    Kiedy na stacji benzynowej zaczepił mnie jakiś hinduista pogoniłem go precz pytając z jakiej jest kasty, bo może jest niedotykalny – dalit. Wystarczy.

  112. drugi ośrodek mają we Wrocławiu

  113. w Holandii nie ma wolnej ziemi pod uprawy. Trzeba by wybudować nowe poldery, a to trwa i kosztuje.

  114. Talmudyzm z elementami pogańskiej magii – panowanie nad Bogiem (bogiem?).

  115. prawdziwa religia jest religią zbawienia człowieka …

  116. May to taka angielska Ewa Kopacz. Jest na stanowisku skazana na zagładę w beznadziejnych negocjacjach z Unią. Albo się Unia rozpadnie i w tym nowym świecie będzie nowy rząd Wielkiej Brytanii, tym razem z poważnym premierem. Albo przetrwa i negocjacje zakończą się fiaskiem – May będzie rzucona na pożarcie, że to ona nie umie negocjować. Siedzi jako premier-zderzak zanim zakulisowe poważne siły ustalą wynik tego meczu. [i wbrew zdaniu Gospodarza twierdzę nie jest takie oczywiste że Anglia wygra ten bój z Niemcami. ]

  117. Albo cmentarz prawosławny.

  118. Zgadza się. Teraz nie będzie.

  119. Moje dziecko za namowa kuzynow z Polski stalo sie fanem Ojca Mateusza. Wszystkie zbrodnie zostaja wykryte i ukarane, niezawodny ojciec Mateusz zawsze na dobrym tropie. Same pozytywy:) Obejrze czasami z dzieckiem, lubie.

    Ojciec Mateusz przeciez zwykle ma koloratke (juz nie wspominajac o tej komzy), a i sutanny sie nie wstydzi, czego nie mozna powiedziec o wiekszosci ksiezy.

  120. Wczoraj przejezdzajac obok paskudnego nowoczesnego betonowego bunkra z wieza (kosciol dla katolikow w kantonie protestanckim) przemknela mi okropna mysl przez glowe: „zezwolenia na te budowle dawal ktos, kto pewnie pomyslal, ze w razie czego odda sie muzulmanom w przyszlosci..”. To samo przychodzi mi na mysl, patrzac na te spiczasta rakiete obok tej swiatyni mormonow w Warszawie.

    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c1/Warsaw_chapel.JPG/800px-Warsaw_chapel.JPG

  121. no tak,  stąd ta straszna architektura kościoła tzn  budynku z krzyżem ale wyglądającym w swej obłej postaci  jak minaret. Budowla przy ul Puławskiej, po drodze do Piaseczna (mniej więcej na wysokości skrętu do Józefosławia). Budynek z krzyżem czekający na przekwalifikowanie, a tymczasowo, teraz ten krzyż, żeby nie denerwować. A jak się ludzie przyzwyczają i będzie potrzeba to zastosowana będzie innowacja.

  122. O, na to nie wpadlam. Mote dlatego, ze jestem emocjonalnie zwiazana, a budowla nie jest opuszczona, zycie chrzescijan tam wre:)

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.