Dyskusje na targach koncentrowały się w zasadzie wokół jednego tematu – jakości polskiej publicystyki politycznej. Z grubsza chodziło o to, że nagle, nie wiadomo skąd mamy wysyp komentatorów i autorów poruszających kwestie globalne. Nie ma nagrania czy artykułu, który nie poruszałby kwestii „Chiny a Polska”. Im kto ma mniej przemyśleń na tematy polityczne tym bardziej kurczowo i dramatycznie trzyma się koncepcji globalnych. Co jakiś czas stręczono mi na tych targach niejakiego Bartosiaka. Ja próbowałem to oglądać, ale bez powodzenia, bo forma mi zdecydowanie nie odpowiada. Seminarium naukowe aspirujących doktorków to nie jest melodia, której słuchałbym chętnie. Ma jednak pan Bartosiak rzeszę sfanatyzowanych wielbicieli, którzy widząc z jaką łatwością przychodzi mu gawęda i prezentacja, marzą o podobnie łatwym sukcesie. Niektórzy nawet zaczęli pisać do mnie listy z groźbami. Chodzi o to, że obrażam ich idola. I to jest znamienne w polskiej publicystyce politycznej, trzeba mieć idola, w którego należy inwestować emocje, a potem umawiać się na ustawki ze zwolennikami innych idoli. Nie mam nawet ochoty krytykować tej postawy, tak jest kretyńska. To jest efekt główny, jakże wdzięcznej aktywności, której oddają się wszyscy dziennikarze, politycy i publicyści, czyli kokietowaniu młodzieży. – To zajęcie jest najsłodsze, deprawować dzieci młodsze – jak mówią słowa piosenki. I do tego ogranicza się w zasadzie większość publicystów politycznych doby obecnej. Ci, którzy tego nie czynią zajmują się pucowaniem starych memów typu co jest lepsze Piłsudski czy Dmowski. Próbowaliśmy na targach przekonać pewnego starszego pana, zwolennika Narodowej Demokracji, że konflikt, którym żyje jest z istoty fikcyjny, ale opuścił nasze towarzystwo zniesmaczony. No, ale wracajmy do tych młodszych, ostatnio na tapecie jest mem następujący – nowy jedwabny szlak szansą dla Polski. To jest kolejny idiotyzm, na którym próbują się lansować uczelniani myśliciele ignorujący rzeczywistość fizykalną i finansową. Po pierwsze ten cały nowy jedwabny szlak, żeby działał, wymaga sieci dobrych i przepustowych dróg, asfaltowych i żelaznych. Takie drogi nie powstaną dopóki Rosja nie zostanie podzielona. Kiedy zaś zostanie (co pewnie szybko nie nastąpi) wszystkie jej kawałki, które uzyskały niezależność, będą chciały zarobić na transporcie towarów ze wschodu na zachód i z zachodu na wschód. Rozpoczną się więc lokalne wojny, które cały ten pomysł unieważnią.
Poza tym położenie na szlaku handlowym, bądź w bezpośredniej jego bliskości to jest dla każdego kraju katastrofa. Żeby to zauważyć trzeba czytać w sposób właściwy dawniejszą historię, czego nikt nie czyni, bo uważa, że nie zbije na tym kapitału publicystycznego i zanudzi tą tematyką młodzież. Francja XII i XIII wieku leżała na skrzyżowaniu szlaków handlowych i ledwie, przy nieprawdopodobnym zaangażowaniu Kościoła, ocalała od zagłady i podziału. Jeśli gdzieś powstaje jakiś szlak handlowy to pieczę nad nim trzymają, a co za tym idzie również ciągną zyski, wyłącznie ci, co go zorganizowali. Jeśli się komuś zdaje, że będzie w sposób pokojowy dopuszczony do zysków płynących z tranzytu towarów to chyba zwariował. Jedyna rola jaką może pełnić kraj tranzytowy to rola dekoracji. Malowniczych stacyjek ze śmiesznymi zawiadowcami z lizakiem patrzącymi jak transporty towarowe uchodzą w dal. Jeśli zawiadowca spróbuje zatrzymać taki pociąg, a celnik zażąda opłaty za przejazd obaj zostaną zabici.
Jakoś tak się jednak dzieje, że próbuje się nas kokietować opowieściami o tym jedwabnym szlaku, to są gawędy dla studentów ostatnich lat dziennikarstwa i nauk politycznych, którzy nie mają jeszcze pracy, ale mają marzenia i one się koncentrują wokół kariery politycznej. Opowieści te, to także wyraz typowej dla lokalsów pychy, która każe im zabierać głos w sprawach znajdujących się absolutnie poza ich zasięgiem.
Pamiętam dokładnie nasze spotkanie sprzed lat, po którym musieliśmy zeznawać w prokuraturze, w sprawie o mowę nienawiści. Postawiono wtedy kwestię, jaka jest rola Polski w świecie. Rzekłem, że na początek można by się porozumieć ze Słowacją, bo akurat była tam pani premier, która miała polskich dziadków. Profesor Nowak popatrzył na mnie i powiedział, że to są stanowczo zbyt małe aspiracje, że Polska powinna sięgać dalej i patrzeć szerzej. Pewnie wielu ludzi sądzi, że profesor Nowak miał rację i owo „szerzej i dalej” właśnie się rozpoczyna, że mamy przed sobą świt wielkiego jutra. To głupoty. Prezydent dostał w Chinach obietnicę dotyczącą sprzedaży jabłek i coś tam zagadał o elektrowni atomowej. Póki co nic z tego nie wynika. Nie sądzę też, by kiedykolwiek, za naszego życia Polska miała szansę uczestniczyć w jakimś trwałym, stałym i rosnącym dynamicznie podziale bogactw naturalnych lub zysków płynących z wymiany. Jedyne co możemy zrobić naprawdę do zawierać krótkoterminowe kontrakty kupna-sprzedaży, tak żeby nikomu poważnemu nie nastąpić na odcisk, możemy – bardzo ostrożnie próbować coś tam wydobywać u siebie i gdzieś to opylać. Na tyle na razie nas stać, bo jako potencjał polityczny się nie liczymy.
Możemy to zmienić, ale droga jest niełatwa i mało wdzięczna, na pewno nie pójdą nią Bartosiak z Nowakiem. Mam na myśli politykę regionalną, politykę otwartą na południe przede wszystkim. Bez przerwy gadamy o Orbanie i kraju, któremu przewodzi. Jaki jest cel polityki pana Viktora? Mały czy wielki? Globalny, lokalny czy regionalny? Obstawiam to ostatnie wyjście. Orban prowadzi politykę regionalną i poszukuje jakiegoś gwaranta dla swoich wizji, te zaś wiążą się z reaktywacją Wielkich Węgier. Po cóż innego w ogóle byłoby prowadzić na Węgrzech politykę? Żeby podnieść stopę życiową mieszkańców? Żarty. Jeśli zaś poszukuje gwaranta swoich wizji to kandydatów jest dwóch – Rosja i Turcja. Póki co pan Viktor brata się z Putinem, ten zaś słabnie wyraźnie, więc zapewne za chwilę zobaczymy jak turecka delegacja odwiedza park historyczny w Szigetvar. Rosja gwarantująca węgierskie dążenia do reaktywacji królestwa to dla nas katastrofa, bo czyimś kosztem to się musi przecież odbyć. No, ale na razie takie koncepcje to fantazja, w dodatku nierozcieńczona. Jeśli zaś idzie o Turków, oni mogliby spokojnie osłabić Niemcy, cały zachód, potem podzielić Bałkany i wyznaczyć Węgrom rolę strażnika regionalnego ładu z sułtańskiego nadania. To też póki co fantazja, ale jak widzimy premier Erdogan jest o wiele bardziej zdecydowany niż pan Włodzimierz. Na tym może moglibyśmy coś skorzystać, no, ale takie wizje nie mieszczą się w globalistycznych koncepcjach politologów i urzędników wysyłających już polskie wojsko do Syrii i oczekujących na zyski płynące z tranzytu towarów jedwabnym szlakiem.
Porzućmy te mrzonki i zajmijmy się tym do czego mamy narzędzia, czyli polityką regionalną. Niemcy słabną, Białoruś czegoś od nas chce, to jest dobry moment. Jak wiecie mam swoje upory i jestem dość konsekwentny, myślę o tym wszystkim od dawna i próbuję tę koncepcję propagować w różnej formie. Nasz nowy memiks – Świat w ciemnościach – jest tego wyrazem. Tak jak poprzedni jest pełen zagadek, a zaczynają się one już na samym początku. Oto swoistym symbolem albumu jest małpa. Dlaczego małpa i co to ma wspólnego z polityką regionalną? Małpa ponieważ symbolem czasów, o których opowiadamy z poziomu regionu jest zbombardowane Drezno. Tam zaś w tym zbombardowanym Dreźnie był ogród zoologiczny, w nim zaś mieszkał szympans. Kiedy z nieba zaczęły lecieć bomby zapalające, kiedy jedna z nich rozerwała pręty klatki szympans wydostał się na zewnątrz i zaczął biec po gruzach wprost na ulicę pełną oszalałych z przerażenia ludzi. I wtedy szrapnel urwał mu dłoń. Chwilę później jego futro zapaliło się i zwierzę biegło po gorącym asfalcie płonąc. Wreszcie umarło. Wszystko to opisał w swojej powieści „Sprawa pułkownika Miasojedowa” polski pisarz Józef Mackiewicz. Wiem, że wiele osób o tym nie pamięta, ale Tomek akurat pamiętał. Znamy tę książkę i lubimy Józefa Mackiewicza. I to jest poziom rozważań, z którego startujemy – on zaczął swoją opowieść z Petersburgu, żeby zakończyć ją w Dreźnie, my zaś zaczynamy w Dreźnie po to, by zakończyć ją w Paryżu.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl
Przypominam, że od czwartku do niedzieli odbywają się we Wrocławiu targi książki – centrum konferencyjne przy ulicy Wystawowej 1. Gdyby ktoś z kolegów Wrocławian był tak dobry i pomógł mi w czwartek o 12 przy rozładunku byłbym wdzięczny.
Wysyp jest skutkiem ocipienia klimatycznego i lasowania mózgów telefonami komórkowymi 😉
Niemcy nauczając mnie biznesu zawsze powtarzali 2 maksymy: twój rynek to ten, który widać z twojej kościelnej wieży; a potem, gdy urośniesz myśl globalnie ale działaj lokalnie.
Niestety, ci wszyscy, pożal się Boże, stratedzy geopolityki nie wiedzą co to jest 'kaizen’ – program, na którym zbudowano potęgę współczesnej Japonii, a którego filozofia zasadza się na powiedzeniu, że najdłuższa nawet podróż zaczyna się od pierwszego kroku. W pełni zgadzam się z Tobą, że strategicznie ważniejsze są dla nas Bratysława, Budapeszt i Mińsk niż Pekin, Berlin czy Waszyngton.
Zdaje się że już jesteśmy uczestnikami jakiegoś szlaku , nazwijmy go „Tirowym szlakiem” i co ?
Nowy Szlak Jedwabny to jest oficjalna polityka chinskiego rzadu skierowana przede wszystkim do wlasnych obywateli. To jest ich oficjalna propaganda i przecietny chinczyk ma to wbijane w glowe na okraglo i potrafi wyrecytowac glowne zalozenia projektu. W chinskich mediach, w telewizji jest o tym codziennie. Przedstawiaja to jako szansa na dorobienie sie dla setek milionow chinczykow. To jest powazny projekt, ktory oni rzeczywiscie maja zamiar realizowac – to znaczy – wydac na to pieniadze, zorganizowac, przeprowadzic i zarabiac. Dla przecietnego Europejczyka, taki projekt brzmi jak sen wariata, bo skala tego przedsiewziecia jest dla „regionalnego” Europejczyka nie do ogarniecia. Wystarczy jednak zobaczyc CHinski Mur, zeby sobie uswiadomic, ze to nie sa jakies mrzonki pierwszego sekretarza komunistycznej partii, tylko plan w fazie realizacji. Jest jednak duza szansa, ze ten jedwabny szlak bedzie wygladal jak ten chinski mur – fragmentaryzowany skansen dla odwiedzajacych go turystow – i to bedzie caly biznes. Polska ze swoim prawie zerowym potencjalem demograficznym (ledwie trzy srednie chinskie miasta) i finansowym (na takim samym poziomie jak demograficzny) nie jest zadnym partnerem. Nic nie wnosi do projektu oprocz swojego terytorium. Zarabiac beda ci co maja pomysl, wydaja swoje pieniadze i robia projekt. Kto mysli inaczej to znaczy, ze ma kociol w glowie.
Jakies pol roku temu
Jakies pol roku temu rozmawialem o tym chinska stewardessa. Chinczycy kupuja obywatelstwa i nieruchomosci w krajach EU. Najlatwiej to jest zrobic podobno w Portugalii i na Wegrzech. Najmniej skomplikowany proces przyznania obywatelstwa i najnizsze koszty.
Dla Andrzeja Nowaka Słowacja to za małe aspiracje, ale za to pierwsza wizyta Dudalotu do Estonii to strzał w dziesiątkę pewnie.
W Bratysławie jest całkiem duży port. W polskiej Wikipedii są o nim dwa zdania.
Polska nie prowadzi zadnej powaznej a samodzielnej polityki zagranicznej. Nowemu rzadowi w Warszawie wydaje sie, ze teraz zacznie prowadzic taka polityke. To iluzja. Ten rzad nie kontroluje zasadnicznych spraw, od ktorych zalezy, czy ziema i narod jest wolny czy nie.
Najpierw trzeba sie uzbroic (jak nie ma na armie dac bron narodowi), potem miec wlasny pieniadz, to znaczy w pod pelna wlasna kontrola, nawet slaby, ale wlasny, bezgwlednie zabezpieczyc rynek wewnetrzny i zrobic wszystko, by reszta dokola miala respekt. Szanowac nie musza, wystarczy, ze sie beda bac. I dopiero wowczas mozna pomyslec o rekonstrukcji monarchii doczesnej. Po drodze bedzie wojna. Domowa, ale wywolana przez internacjonal. To chyba zrozumiale.
Moim zdaniem Orban robi wszystko w interesie swojego kraju.
A to, że jego współpraca z Rosją (która buduje mu elekt. atomową, dzięki której zdobędą Węgry niezależność energetyczną), nam się nie podoba… to już inna sprawa.
Powinniśmy brać przykład i realizować podobnie swoje interesy.
A Putin nie słabnie. Raczej rośnie. Amerykanie oczy postawili jak z ruskiego statku wystrzelono rakiety, które precyzyjnie rozwaliły cel w Syrii przeleciawszy 1000 km (słownie: tysiąc kilometrów).
To demonstracja siły.
A USA jeśli przyjdzie czas to i z Putinem wyluzuje. Boją się Chin. Na wysepkach Pacyfiku USA buduje znowu bazy. Chiny się zbroją.
Nie mamy ani jednej pewnej informacji i tak sobie gadamy, no ale przynajmniej jest ciekawie
Zostawiłbym Bartosiaka w spokoju i aby uspokoić Gospodarza napiszę, że wzmiankowany zajmuje się jakąś historią tu i teraz i jego zwolennicy muszą mieć takiego przewodnika, który ich poprowadzi za rączkę, a Gospodarz pokazuje (czytam KiW), że pewne patenty/wynalazki opracowane na początku poprzedniego tysiąclecia są z powodzeniem stosowane teraz. Gospodarz swoim czytelnikom daje więcej swobody.
Chiny mają ogromne rezerwy walutowe (ponad 3 bln dolarów) i chcą je jakoś wykorzystać. Można by powiedzieć, że powinni np. wykupywać firmy zachodnie (co czasami robią), ale nie jest to takie proste. Czy rząd chiński mógłby kupić takiego np. Mercedesa. Oczywiście, że nie. Dlatego wydają na ten szlak i na nowy konkurencję dla Kanału Panamskiego (przez Nikaraguę; 278 km długości, będzie w pełni funkcjonalny już w 2020 roku; wartość projektu jest szacowana na 50 mld dolarów). Chcą się przede wszystkim uniezależnić od siły USA, które kontrolują morza i wszystkie szlaki morskie (transport morski jest wciąż najtańszy). Obecnie wystarczy aby US Navy zablokowała cieśniny indonezyjskie (Malakka itd.) i Chiny są duszone. Oczywiście to są problemy Chińczyków – a nie nasze, ale pośrednio ten konflikt może wpłynąć na nas. Dlatego warto o tym wiedzieć. Natomiast głównym celem Polski jest własny rozwój i umocnienie – a to głównie przez współpracę w regionie. Ale musimy być silniejsi niż to co aktualnie mamy. Pamiętajmy, że obce firmy i koncerny wywożą z Polski ok 100 mld zł rocznie. To powinno się zmienić.
” Prezydent dostał w Chinach obietnicę dotyczącą sprzedaży jabłek i coś tam zagadał o elektrowni atomowej. Póki co nic z tego nie wynika ”
czy na pewno?
” Industrial and Commercial Bank of China (ICBC) i sześć innych chińskich banków podpisały porozumienie z polską Grupą Tauron na pożyczkę w wysokości 1,6 mld dolarów.
Jak informuje Reuters, porozumie podpisane w Warszawie to pierwsza współpraca polskiego Taurona z chińskimi bankami. Umowa jest wynikiem szczytu liderów Europy Środkowo-Wschodniej w Chinach.”
http://www.wprost.pl/ar/526316/Chinskie-banki-podpisaly-umowe-z-polskim-Tauronem-Pozyczka-na-16-mld-dolarow/
za KOCIOI z http://coryllus.salon24.pl/683214,lokalsi-i-globalsi#logged
Słuchałem kilku wykładów P.Bartosiaka na YT i moje wrażenia były dwa, pierwsze – strasznie monotonny głos, drugie – wiedza na poziomie szkoły średniej z zakresu geografii . Opowiadanie o cieśninach górach ich znaczeniu są owszem ciekawe , ale kiedyś o tym uczyli mnie na lekcjach geografii gospodarczej. Może miałem dobrego nauczyciela. Takie wykłady dla obecnych maturzystów, co to nie wiedzą „czym się różni węgiel kamienny od kamienia węgielnego” – cytat mojego profesora od mechaniki technicznej w średniej szkole. A i jeszcze dowiedziałem się z wykładów p. Bartosiaka, że Chińczycy mają rakietę mogącą trafić w lotniskowiec i jak ich dużo trafi to zatopią ten lotniskowiec, więc Amerykanie się boją.
A co do jedwabnego szlaku , to formuła jest otwarta mogą to być np ośrodki przemysłowe zbudowane (takie hale z blachy falistej) i produkujące za chińskie pieniądze , albo centra finansowe dystrybuujące kasę itp.Nie musi być jeden pas autostrady. Ale z tą Słowacją to jest racja. Kiedyś w radiu słyszałem Słowaków mówiących , że powiedzenie „Polak Węgier dwa bratanki…” wynikło z tego , że Słowacja należała do Królestwa Węgrów a język słowacki jest podobny do polskiego i stąd to powiedzenie. Że nie chodziło o Madziarów ale o Słowaków.
Mamy informacje na temat koncesji oligarchów z Londynu i Nowego Jorku dla Chińczyków (aby rozbic w zarodku alternatywny system rozliczeń finansowych…Chińska waluta bedzie częścią koszyka SDR jezeli ktoś chce cokolwiek zrozumieć na temat Global Flow of Funds niech od tego pojecia własnie zacznie i dowie się co to jest SDR…link…
http://www.zerohedge.com/news/2015-11-30/imf-confirms-yuan-inclusion-sdr-basket-now-comes-hard-part-china
to są istotne wiadomości ekonomiczne niezbedne do zrozumienia rozgrywek polityczno wojennych…
Bartosiak o tym nie mówi
a mówi że syn prezydenta turcji handluje ropą z ISIS? ma całą flotę do handlu z podmiotami objetymi takzwanym embargiem link do statków..
http://www.zerohedge.com/news/2015-11-30/are-these-tankers-bilal-erdogan-uses-transport-isis-oil
lokalny dziennikarz turecki za te informacje otrzymał nagrodę w postaci 142 lat wiezienia..:)) jak to w demokracji nagradzają co bardziej dociekliwych dziennikarzy…
No i proszę: Turcja blokuje rosyjskie okręty. Cieśnina Bosfor zamknięta dla Moskwy.
To są zbyt niskie pułapy jak dla Bartosiaka, on lata wyżej na poziomach strategii globalnej, co mu tam jakiś ISIS i syn Erdogana.
Z Bartosiakiem mam pewien kłopot. Mam trochę znajomych na tak nikłym poziomie wiedzy, że choć niby wynieśli ze szkoły wiedzę geograficzną, to nie robią z niej żadnego użytku. Ludzie po studiach a nawet już na finiszu karier zawodowych. Polecałam Bartosiaka żeby od czegoś zacząć ( po wysłuchaniu kolejnych jego wykładów samej ) , niestety ta łatwość przekazu, która spowodowała że zaczęto go słuchać, uśpiła odbiorców. Tzn nie zaczęli ( nie wszyscy przynajmniej ) samodzielnie szukać i poszerzać wiedzy.
Bardzo istotna uwaga @MULLINS wyżej. Niestety sprawy finansowe na tym poziomie jakoś wymykają się pojmowaniu ludzi.
W tym sensie moje polecanie wykładów Bartosiaka „zmarnowało się”.
Nie da się nauczyć na siłę nikogo, kto zadowala się zdobyciem wiedzy bądź jakiej.
Można długą pracą ostrożnie i nie płosząc, nie nadeptując na odciski ambicji, prowadzić pojedyncze osoby ku wiedzy – na tyle na ile ich intelekt na to pozwala.
Szalenie mi się podoba zaczerpnięcie przez Gabriela tytułu Baśń jak niedźwiedź….. bo on się tam w wierszu skrada, przemyka… To jest koronkowa robota.
Bardzo to w pisarstwie naszego gospodarza cenię.
Czego uczy nas Rodziewiczówna?
A czego uczy nas Maciejewski?
.;)
Co do P. Bartosiaka ma dużo racji co do obecnej sytuacji międzynarodowej. Tło historyczne ma trochę anglosaskie i to jest jego słabsza strona.
Szlaki handlowe są żyłą złota. Warunek jest jeden, trzeba mieć towary lub usługi na rynek i projekcje siły (szeroko rozumianej). A jeszcze u władzy ludzi rozumnych a nie hołotę.
Coryllus niestety nie rozumie wymiany handlowej, tak samo jak większość, jest to czysty merkantylizm. To rozumowanie obecnie reprezentuje USA. Osobiście głęboko się zastanawiam czy USA ktoś to zaserwował czy już są tak głupi. Najlepszą droga do rozsadzenia imperium jest drogo do osiągnięcia co nie możliwe.
Co do szlaku jedwabnego jest ekspansja, jak nie handle to wojna. tak zawsze było.
Tak poza tym, trochę marzeń i silnej woli. I zawsze kalkulacja.
Embarga, sankcje, okregi autonomiczne, podzialy panstw itd. robi sie po to, by kupowac najtaniej i miec najwyzsza marze zysku. Jesli najlepszy towar jest dostepny tylko w kraju sankcjonowanym (np. Afganistan – opiaty dla narkobiznesu i farmacji; Kuba – tyton, cukier, destylaty, prostytucja, hazard; Kosovo – tantal, boksyt, metale ziem rzadkich, transplantologia), Ruanda (Hutu/Tutsi) – tantal…
Tak to sobie Słowacy tłumaczą, ale chodziło wszak o przyjaźń elit, a nie szlacheckich Koroniarzy ze słowackimi góralami 🙂
Jeszcze dwie uwagi:
1. Wielu wydaje się, że oni nas dopuszczą do BUDOWY tego projektu, a niektórym się nawet zdaje, że będziemy jedną z końcówek szlaku (a nie krajem tranzytowym) 🙂
2. Wiktor Orban już wojażował po Turcji bardzo otwarcie mówiąc o wspólnych „turańskich” korzeniach. Podczas konferencji prasowej z Orbanem: „The Turkish prime minister emphasised that the countries of the Visegrad Four grouping (Czech Rep, Hungary, Poland, Slovakia) could become some of Turkey’s most important partners.” To było w 2013 r. A w 2015 r. wizyta Erdogana w Chinach, w celu min. zapewnienia bezpieczeństwa i integralności Turcji zwłaszcza w kontekście wojny z ISIS (czyt. poparcia regionalnej ekspansji) oraz zakupu chińskiej broni rakietowej – kartą przetargową są tureccy (językowo) Ujgurzy mieszkający w Chinach, którzy są ofiarami „czegoś w rodzaju ludobójstwa” (to też Erdogan). W Turcji zdarzają się „pogromy” chińskich sklepików przez lokalnych Ujgurów – pewnie tak dla przypomnienia, że kwestia terroryzmu dotyczy również Chin. Jakby co. To się nazywa polityka regionalna 🙂
Jasne, ja nie rozumiem wymiany handlowej….Bartosiak ją za to świetnie rozumie
Szanowna Pani Bartosiak wie ze cos dzwoni tylko niewie w jakim kosciele…:)) cos tam bredzi po omacku…:) Ja zdaje sobie sprawę że mówię o sprawach i pojęciach o których 99,9999% populacji nie ma najmniejszego pojecia…ale piszę o tym żeby nie było że nikt nie mówił…:))))
Niech Pan kontynuuje
a ja mam takie pytanko (gdyż robi Pan wrażenie marzyciela o husarii) ile procent wymiany pieniądza zwiazana jest z wymiana towarową?
Rosja może być podzielona PRZEZ tzw. jedwabny szlak. Najpierw pójdą inwestycje z pokusą wspólnych zysków, a potem podzieli się teren na sektory zapewniające optymalne funkcjonowanie szlaku. Lokalni gubernatorzy zostaną „dróżnikami”.
A Indianie dostaną koce i wódkę…
Panie Gabrielu…jak Pan wie ja potrzebuje 3 godzin aby cokolwiek wytłumaczyć a z zasady…moi słuchacze maja tej gadki doś po 10 minutach…jak wiemy historia i jest wielopoziomowa..i toczą się wątki jednocześnie…wiec opowieści Barosiaka że Europa zapadła w otchłań wieków średnich z powodu islamu…jest kompletna glupotą..więc jak się od tego zaczyna to wiedzie tylko do marzeń o naszej husari i pomysłach o nowym jedwabnym szlaku…ten Bartosiak zupełnie nie ma pojecia kto rozkręcił biznes w Chinach i kto naprawde na nim rękę trzyma…
Ja nie jestem szczególnym znawcą materii finansowej, amator po prostu. Jednak w sposób „uciążliwy” dla całkiem zielonego otoczenia posługuję się swoją wiedzą. No więc wydawało mi się – błędnie, że wykłady mecenasa dadzą im jakiś wstępny podkład do pytania dalej, szukania dziur itp. No ale słyszę wtedy, że nie mają czasu.
Zresztą nie umiem ocenić czy warto „trafiać pod strzechy”. Potem ludziom się wydaje, że wszystkie rozumy zjedli i dopiero to może być szkodliwe.
Proszę pisać dalej:)
Ja wiem za mało. Wystarczająco żeby wiedzieć, że nie wiem.
Już napisałam prośbę przed chwilą:)
Szanowna Pani…ja naprawdę nie wiem od czego zacząć? gdyż jeżeli zacznę od terminologii takiej jak SDR a wiekszość nigdy o czyms takim nie słyszała to zgubię wiekszość od razu…najpierw trzeba zrozumieć co to jest pieniądz i poznac jego historię polecam na poczatek serię dokumentalną Billa Stilla Money Masters
link…
https://www.youtube.com/watch?v=Ls7Lh5DIowQ
to tak na rozgrzewkę…:) jak Pani przez to przebrnie to proszę przypamnieć podam następne linki…to co podaję jest dla amatorów nie profesjonalistów…:) gdyz niechcę za dużo w głowie mącić…:)
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/gruzja-chce-byc-czescia-jedwabnego-szlaku,55,0,1968183.html
Geopolityczne szybowanie na poziomach strategicznych rozgrywek, bez udzialu prostych rzeczy – gotoweczki wymienianej za fizyczny towar jest odrealnionym gadaniem. Ja bym chcetnie posluchal kogos kto ciagnie towar z Chin i ma dylemat czy robic wysylke droga morska czy lotnicza. Roznice w kosztach sa znaczace, ale towar ma sie tanio w ciagu dwoch miesiecy, albo do tygodnia za wieksza cene. Pomysl, zeby miec towar w ciagu 24 godzin w cenie transportu morskiego, albo taniej jest kuszacy. Ale utrzymanie i zabezpieczenie 7 tysiecy km linii kolejowej i drog, ktore beda przebiegac przez wiele krajow, ktore teraz sa niestabilne politycznie jest inwestycja bardzo duzego ryzyka. Ja w kazdym razie wole zaplacic wiecej i miec towar dostarczony bezpiecznie niz ryzykowac jakas niepewna tanioche.
:)Czy przeczytanie Wojny o pieniądz – jakoś tu wystarczy?
Ja sobie tego będę słuchać po trochu. Jeśli jeszcze coś po tym to proszę wrzucić, bo możliwe że większość tego co w linku – wiem. A czas mam bardzo nieregularnie. Za to jak do czegoś siadam to na pół dnia:)
dzięki:)
No i Orban, symbolicznie siedzący obok chińskiego premiera czy prezydenta, z drugiej strony A. Duda. Coś na pewno moglibyśmy, gdyby nie skłonność do „odlotów” naszych elit.
szesnaście miliardów $
Coryllus wspomniał wyżej o Białorusi. Chiny zainwestowały tam w „miasteczko” własne wielką kwotę, może ktoś znajdzie jej wysokość. I mieszkają i pracują tylko Chińczycy.
A propos Gruzji…jej znaczenie polega na tym iz znajduje się na terenie planowanego rurociagu Nabuco…który ma połaczyc zasoby azji środkowej Turkmenistan, Kazachstan z Europą…w dolinie Fergany są najwieksze na świecie pokłady gazu…innym krajem kluczowym jest Uzbekistan…który jest kluczem przy kierunku Chińskim…kto kontorluje energię bedzie kontrolował ekonomię…o tym wiedziano juz dawno temu a Brzezinski pisal w latach 90…to jest klucz Turkmenistan, Iran, Uzbekistan….a te bajki o jedwabnym szlaku to tylko temat zastępczy…
Obecnie mamy wymianę walutową (pieniądz dekretowy, 5 bln USD dziennie) co jest aberracją. Pieniądzem jest złoto i srebro. W wymianie handlowej poziom pieniądza zależy od stopy procentowej i indywidualnej preferencji sumy jednostek (osób) co jest nie policzalne. Obecny poziom cyrkulacji waluty jest niższy niż przy wielkim kryzysie z lat 30-tych.
Wg oficjalnej narracji (danych?): Chińsko-Białoruski Park Przemysłowy, 25 km od Mińska. Elektronika, biomedyczne technologie, chemia i nowe materiały. Ponoć docelowo ma pracować 120 tys. ludzi. Na początku (gł. infrastruktura i budynki) Chiny mają zainwestować 1,5-2,0 mld (potem do $5 mld ), a Białoruś 0,5 mld dolarów. Niby długoterminowe zaangażowanie Chin – nawet do 30 mld.
Łukaszenka „twierdzi”, że może to potem przynosić zyski rzędu 50 mld dolarów/rok z eksportów. Wydaje mi się, że to jakaś propaganda. Wszystkie dane pochodzą ze źródeł białoruskich – więc może to być zwykły hurraoptymizm i myślenie życzeniowe. Coryllus już pisał o pewnej Kompanii z dalekiego kraju, która w innym zrobiła sobie bazę – do łowów i łupienia.
Pewną zaletą Chińczyków jest to, że nie narzucają jakiś genderów, noszenia na rękach zboczeńców i podlizywania się Żydom. Ale może trzeba będzie się podlizywać mandarynom?
Bartosiak rozumuje wymianę handlową jak ciągnięcie nie uzasadnionej renty. Pan natomiast patrzy jak na dojenie frajerów. Jest w tym rozumowaniu pewna racja, każdy handel obsługuje system bankowy, który z Europie był zawsze złodziejski, może z małymi wyjątkami (Bank Amsterdamski). Jeśli wymiana ma charakter dobrowolny jest to transakcja iście boska.
Ok więc odpowiem…gdyz widze że będziemy mędzić..:)) około 15% wymiany pieniadza obecnie jest zwiazane w wymianą towarową…proszę nie mieszać wymiany towarowej z kredytem…:) a pieniądz jest cokolwiek jest uznane za pieniądz na danym etapie przez społeczeństwo…
Panie Gabrielu nie przez pychę ale polecam dzieła Murray’a Rothbarda, wiele zjawisk można zrozumieć bez wielopoziomowych figur myślowych.
Płacenie kartą za towar jest bardzo często zakupem na kredyt. To taka zwykła codzienna obserwacja. Gdy zaczęłam płacić pieniędzmi – papierowymi ofkors – to jest to kłopotem w niektórych miejscach.
Ale pamiętam na początku lat 80 – tyvh w USA w dużych sklepach były tylko kasy na karty i jedna na gotówkowe transakcje – a ja miałam tylko gotówkę. Czyli my jesteśmy i tak „normalni” – przyjmując że ten papier to pieniądz. Co oczywiście w twardym rozumowaniu jest nadużyciem.
Mandaryni którzy za bardzo dają się podlizywać występują na stadionach,przed meczem.Jednorazowo.
https://www.youtube.com/watch?v=eWA98IjMqWs
Tezy w duchu coryllusowego nauczania
Szanowny Panie
Jakby społeczeństwo (czy inny zwierz) decydowało co jest pieniądzem w danej chwili to byśmy mieli powietrze za środek wymiany i raj na ziemi.
Nie wiem dlaczego Pan wyklucza kredyt z wymiany miedzy podmiotami. Nawet przy wielkim skomplikowaniu zadłużenia na saldach jest clearing finansowy. Na Boga skąd Pan wziął 15%, to z dnia na dzień mogą być różne kwoty.
Rothbard to typowy PR owiec FED’u nie tracil bym czasu na niego….jako ciekawostka powiem że podrywałem kiedys panienkę w barze czatając Rothbarda i pijąc winko…:))
I czyż nie będzie to piękne. Profesor Andrzej Nowak będzie mógł pójść na emeryturę. Sakiewicz już nie złapie żadnego agenta w Kluba Gazety Polskiej. Ostatnio słyszałem do snu wykład Sakiewicza z historii, ze śmiechu nie mogłem zaspać. A to problem bo rano robota.
Z tymi komórkami to racja, w robocie dziewuchy tylko w tym szperają, złapały by się za coś innego byłoby lepiej. Ale to dziwne chłopy nie mają hopla na punkcie komórek.
Do Janka…szanowny Panie prosze sobie poczytac dane statystyczne i zrozumieć koncept Global Funds Flow a pózniej zabierać głos na temat obrotu pienieżnego…:)) ahh i zrozumiec co to jest pieniądz..widzę że ma Pan mętlik w głowie co do definicji…:))) z jednej strony widze gold bug ideas a z drugiej supply side a la Chicago school…:)) ani jedno ani drugie nie prowadzi do jasności….polecam artykuły publikowene przez BIS ( Bank Of International Settlements) czasami można ciekawostki w nich znaleść jak w kolorowym magazynie. Zreszta historia tej organizacji jest ciekawa jak z Jamesa Bonda…:) a co do statystyki dla amatorów polecam stronę http://www.shadowstats.com a szczególnie alternatywne tracking M3 i CPI
Co do Japonii ponad 800% długu do pkb (jawne), piękny balon inflacyjny. Zobaczymy co Kaki zrobią.
Ziemia to wielki kapitał.
To dobrze że kupują. Fajna ta stewardessa.
Chiny jako państwo mają ogromne rezerwy złota, nawet uwzględniając aferę „wolframową”. I sami Chińczycy prywatnie też są posiadaczami zapasów kruszcu.
Poza stosami papierowych dolarów o których wręcz legendy już krążą:) Tzn legendy o np sposobie przechowywania takiej ilości papieru.
Ale tzn, wolą twardy pieniądz:)
Mocno powiedziane!!!!
Ale jak tak wszystko weźmiemy pod kontrole to nam kontrolerów zabraknie.
Wojna domowa z kim!!!
Z lemingami, Panie dwa razy po pęcinach a zatrzymają się w Koziej Wólce lub na Ursynowie.
Do kompletu brakuje tylko aby Dania (NATO) zamknęła (sojuszniczo) cieśniny i zostanie im tylko Krym bez wody, żywności i energii elektrycznej. Zajebiście dobrzy są te ruskie strategi
Od 3 lat chcą wywołać u siebie inflację bo drukują pieniądze równie ochoczo jak Amerykanie i co, i nic. Nie mogą wymusić wzrostu konsumpcji bo Japończycy oszczędzają na potęgę (w znaczącej większości w ichnich skokach). Poziom oszczędności powala!
SDR, to prawo ciągnienia, waluta papierowa taka sama szmata jak dollar, euro czy jen itd…
Jest takie powiedzenie finansjery.
Co to jest waluta.
Po co.
Żeby ją szmacić.
Chodzi o inflację na której się grubo zarabia i cała tajemnica.
Tylko czasem tego eksperymentu nie przetrzymują ludzie.
to jest mit na temat Chin…po pierwsze ponad połowa rezerw Chińskich jest w SDR’ach, po drugie Chińczycy nie mają tak wielkiej rezerwy jak krażą mity…maja wieksza niz podają oficjalnie ale to nie zmienia faktu iż w totalnym rachunku złoto jest towarem niczowym…i dla prawdziwego obrotu pieniadza nie jest rozwiazaniem na tym etapie..niestety czy stety….obecnie odpowiednią głebokość finansową przedstawia tylko dolar USA…ze wzgledu że EURO od początku było żle zaprojektowane…w rezultacie upadnie raczej wcześniej niz póżniej…a teraz proste pytanie dla wszytkich którzy myslą że rozumieją makro ekonomię dlaczego ostatnimi czasy dolar idzie do góry?
a co do trzymania waluty papirowej ani Chińczycy ani ktokolwiek okreslany jako BIG MONEY nie trzyma waluty jest ona inwestowana w krótkoterminowe obligacje w tym przypadku USA które sa w frmie elektronicznej tzw book entry
Podryw „na Rothbarda”? To musiala byc jakas lewicujaca, wyemancypowana, skolowana pierdolami o wolnosci i rownouprawnieniu zagubiona laseczka.
SDR to międzynarodowa waluta papierowa (fiat money), jak wejdzie to max na 20 lat, a potem wezmą się za ryje złodzieje. Moim zdaniem to nie przejdzie, za dużo jest sprzecznych interesów. Ten film money master to propaganda papierowego pieniądza. Pani Marylko lepiej zobaczyć filmy Mike Maloneya, blisko realu i spokojniej Pani śpi.
Nie śledzę dolara i jego przygód aż tak:).
A o Chinach napisałam, że mit:)
Przyznam się, że jak wielu ludzi mam swojego „bzika”. Może nawet gdzieś tu wyjdzie:) ale nie teraz.
Nie koniecznie:D Mógł być spragniony czyjegoś zainteresowania głuptasek, zachwycony, że trafia się ktoś kto tak mądrze do niej mówi:D
No to nie wiem 😀 Ale i tak dziś mam za duże zamieszanie w domu, żeby czegokolwiek słuchać.
Exactement Henry!
… i do tego puste kieszenie!
zacznij jeszcze z wyborczej artykuły linkować…po pierwsze przejście przez bosfor Rosji gwarantuje traktat.. implikacje prawne tego sobie przemyśl…po drugie z Rosji Turcja kupuje 100% gazu…ciekawe jak bez gazu by pociagneli? hmmm?
Szanowny Panie Mullins
Jak Pan czytał Rothbarda panience przy winie, to miał Pan nie zły ubaw, bo pisze lekko z humorem. Propagandystą Fedu i bankowości centralnej to on nigdy nie był tylko zaciekłym wrogiem. To że ktoś jest libertarianinem to chyba nic złego. Teraz troszkę złośliwości.
Pieniądz jest towarem, który ma następujące cechy:
1) posiada dużą płynność na rynku;
2) łatwe w transporcie;
3) występuje w względnej ilości;
4) nie ulega zepsuciu;
5) łatwe jest w przechowaniu;
6) jest łatwo podzielne bez utraty wartości.
To jest pieniądz. Następnie jak Pan włoży pieniądz do magazynu i dostanie Pan kwit depozytowy, to ma Pan walutę. Waluta jest substytutem pieniądza. A jak Pan w włoży pieniądz do banku to dostanie Pan notę bankową zwaną obecnie banknotem.
Waluta dekretowa to przymus prawny, zwany prawnym środkiem płatniczym. Powstała z woli polityków i bankierów. Relacja jest taka, politycy Panu nieba uchylą z podatków, a bankierzy rezerwą cząstkową wyszlamują Pana i cała rodzinę. Ale to Pan chyba wie.
Co do Shadow stats to dobra strona. Polecam Chapwood Index dokładniejszy.
Co do BIS to bank centralny banków centralnych, jednym słowem elegancki centralnie planowany komunizm. Te wiadomości i statystyki BIS to psu na budę. Uchwalali Bazylea 1 i 2 i co i dno.
Zgadza się cyrkulacja pieniądza to głupi skrót myślowy.
Koncepty macherów od finansów się jak zawsze, hiperinflacją lub wojną. A obecnie najprawdopodobniej jednym i drugim. Dlaczego, bo ktoś może zapytać się kto narobił tego syfu.
No i ” elita” by musiała pójść krowy paść. Dlatego mamy zachwalanych pederastów, wojowników o demokracje i inną hołotę.
nie znam jej pogladów politycznych..mnie zainteresowała urokami cielesnymi…:))
Nie jestem wielbicielem Kacapii, ale:
Czy chodzi także o okręty handlowe? Oczywiście, że nie. Byłoby to złamanie Konwencja z Montreux (chyba, że Turcja jest oficjalnie w stanie wojny z Rosją – ale tak absurdalnej informacji nawet „niezależna” chyba by nie podała). Może jeszcze „niezależna” widziała UFO nad Tatrami i zaraz nam doniesie?
Bardziej poważne źródła (choć i one swoją propagandę robią): „US urges Turkey and Russia to end row over downed plane” (01.12.2015, BBC) i nic o zamykaniu cieśnin.
Do Turcji przyjeżdża rocznie ponad 3 mln turystów kacapskich i zostawiają tom ok. 4 mld dolców/rok. W najbliższych latach turystyczne regiony Turcji muszą tę kwotę odjąć od dochodów.
Panie JANKU, dlaczego Pan wchodzi polemiki z jakimś palantem? A już tekst o podrywaniu panienki na Rothbarda – żenada i zakompleksienie^n gdzie n -> nieskończoność (i jeszcze się ujawnił!!!).
Szanowny Panie niech sie Pan nie nakręca Maloney…jest sprzedawcą…bardzo dobrym..tylko jakoś ostatnio jego przepowiednie sie nie sprawdzają…a co do Rothbarda to typowy agent dezinformacji…bardzo przebiegle udający przeciwnika FED’u…to coś w rodzaju Alexa Jones’a dla koneserów teorii ekonomicznych…:) a co do akcji w barze to tylko taki mój przebiegły chwyt na panienki z dużym Ego….:))
Wojne domowa zrobia niezadowoleni z zamachu na demokracje, na poczatku jakas kolorowa lewatywe, majdan, jak np. w Kijowie.
W ’70-’80 Polska miala ca 13 mln czynnej zawodowo ludnosci (18-65 lat), a partia komunistyczna ok. 9 mln towarzyszy. To oznacza, ze na rozmaicie pojmowane straty trzeba spisac ca 15-16 mln, ktorzy stanowia baze dla obecnego rezimu. Narod jest zepsuty tak, jak wladza: nie ma zwrotu wlasnosci, gospodarka narodowa nie istnieje, za to jest socjalizm. Chodzi w zasadzie o to, czy tymi 16 milionami beda niewolnicy za lat 15-20, po depopulacji systemowej czyli wolni Polacy za lat kilka po wojnie domowej.
Czy ktos watpi, ze zdrajcow sie zabija? A jesli zdradzila wiekszosc, to co to zmienia?
Kapitalny wpis i kapitalna dyskusja pod nim, Panie Gabrielu!
Jedwabny szlak… pomarzyc dobra rzecz!
Moglby Barosiak z panem Nowakiem przeczytac sobie Panski wpis… i darowac sobie te chore dyskusje.
… mam nadzieje, ze rodzice zaczna sie interesowac kogo sluchaja ich dzieci. Naprawde najwyzszy czas chronic te biedna mlodziez przed wyzej wymienionymi i im podobnym… wizjonerom!
a Pan a co podrywa czy też podrywał panienki?
Dobrze Pan napisal; w ktorym to roku do Pekinu przyjechal ten… no jak mu tam, Rotszwanc czy Rotwajler, jakos tak. A potem Chiny ruszyly…
Ten Bartosiak wykonuje zadania propagandowe. Cel: prowadzenie w blad na zasadzie prawdy dla wybranych (ludziom sie wydaje, ze dowiaduja sie rzeczy, o ktorych nigdzie indziej nie uslysza).
Jeszcze dwoch tu tak pracuje w sieci: Brzeski Rafal i Grzegorz Braun.
Wszyskie Basnie Pana Gabriela, to po prostu… mistrzostwo swiata!
Jestem w trakcie czytania BJN Kredyt i wojna… jak narazie REWELACJA!
Dlatego nalezy sie spodziewac, ze rzad w Pekinie zrobi wiele, by ten woz jechal owe 7 tysiecy km tylko przez Chiny i to do granicy z sasiadem, ktory jest z natury lojalny.
USA się boją Chin .Rosja się nie boi.Nie pamiętam kto ma granicę z Chinami ?
No to będzie wojna.
Znany mi czytacz gazwyba stale mówi, że nalezy wystrzelac 90 % ludności i wtedy będzie dobrze.
Jemu chodzi o to konkretnie, że mu puszki i pety pod oknem wyrzucają, ale ta determinacja!
I te szacunkowe 90 % robi wrażenie.
My ! Na Uralu:D
.;)
Szanowny Panie
Co do agentury Rothbarda, zawsze go polecam ponieważ pisze językiem dla każdego zrozumiałym. Za pisanie togo co myśli np. Rothbard i Mises byli wykładowcami podrzędnych uczelni, chociaż byli wybitnymi ludźmi i wykładowcami.
Po drugiej stronie może postawić Pan Hayeka, arystokratę i kuzyna Ludwiga Wittgensteina, chronionych przez swoje środowisko. To jest też miara człowieka.
Mike Malony jest sprzedawcą. Jak się myli, to jak Pan kupi tonę złota na rynku po cenie 1065 usd jest Pan money master. Cena podawana przez Maloney’a przy odejściu od fiat money i tak jest niska. Wlicza on np. M1, M2, M3 do podstawy ceny uncji złota. Ja uważam, że jest to błąd, ponieważ trzeba dodać też ubezpieczenia na życie, które są substytutem pieniądza. Dodatkowym elementem nakręcającym cenę uncji złota są ubezpieczenia depozytów. Chodzi oto że gdy bank centralny przeleje gotówkę na karty płatnicze lub da papier do ręki obywatelom te pieniądze dalej trafią do banków, a tam w ramach rezerwy cząstkowej dalej się rozmnożą. Zobaczymy czy kołchoz to przetrzyma.
Co do porównania to ręce opadają.
W październiku 2001 przyjechał np do Chin Bush …
?
http://rbth.com/international/2015/12/01/pres-digest-ankara-obstructing-pasage-of-rusian-ships-in-black-sea_546415
… i co udalo sie… czy nie?
Żeby z hukiem osunąć się w nicość.
SUPER!
Co do Chin, to rezerwy złota według nie oficjalnych wypowiedzi zorientowanych są kilka razy większe. Chiny od kliku lat maja zielone światło na wielkie zakupy od USA i Europy ale po cichu. USA grają na dwa warianty odnośnie Chin i jego złota. Pierwszy to wojna i wtedy drukarnie dolara i juana idą w ruch i złoto jest nie istotne. Drugi wariant to totalny chaos i hiperinflacja. A wtedy trzeba siąść i się dogadać. Kto ma bulion ten jest gość, a kto nie to frajer. Europa się wyprzedała po cichu i prosi żeby nic nie mówić żeby właściciele się nie zapytali gdzie ich złoto. Proceder zamiany standardu londyńskiego na chiński w Szwajcarii jest znany w środowisku dilerów złota.
Euro upadnie z powodu długów kołchozu i dlatego że nie jest państwem jednolitym, wystąpią sprzeczności interesów.
Wzrost ”wartości” dolara jest spowodowany zatkaniem się rury inflacji bankowej. Po pierwsze ludzie nie biorą kredytów, ponieważ są zadłużenie po uszy, ci co mogą wsiąść kredyt boją się panującej sytuacji (zjawisko tezauryzacji) a ci którzy maja pieniądze nie wydają ponieważ jest drogo. I to cały pat inflacyjny może lepiej stagflacyjny.
Ale niech się Pan nie martwi niedługo banki centralne zaczną kupować obligacje bezpośrednio o rządu. Będzie wyższy poziom makroekonomii.
zanecil zwierzyne Rothbardem. I co chwycilo?
Inflacja to wzrost podaży waluty a nie cen. Całościowy wzrost cen to efekt inflacji. czasem szybciej czasem wolniej.
a to moja słodka tajemnica…:)
Trzeba sobie odpowiedzieć. Skoro w taki a nie inny sposób widzimy i mamy wyobrażenie o Białorusi, to jak poważnie lub niepoważnie widzą inni Polskę na tej płaszczyźnie co Białoruś.
O tak było w PRL.
Jak powiedział stary góral…
I nic. Drogi do remontu – mniejsze bezrobocie. PKB rosnie… Polska nie jest zadnym uczestnikiem szlaku, lecz nieodplatnie go uzycza, remontuje, rozbudowuje. Sluzebnosc miedzynarodowa. Bardzo to honorowe.
Rothbard to pijarowiec Fedu? A to nie ten człowiek który opowiadał sie za likwidacją banków cantralnych i oparciem waluty na złocie?
Pan Mullins wskoczył w wyższy wymiar, a pan, panie Janku tu gitarę zawracasz prostym i eleganckim Rothbardem, natomiast to że ktoś jest libertarianinem to jest niestety coś złego z katolickiego punktu widzenia, umiłowanie przez Rothbarda wolności ale takiej bez Boga doprowadziło go między innymi do tego, że był zwolennikiem aborcji.
JANEK i MULLINS
Namieszali mi panowie. Ale przyznam że lepiej rozumiem JANEK’a.
Nie wiem czy mi bliżej do tych poglądów czy lepiej tłumaczy. Rozumiem że to dwie różne szkoły ekonomii się zderzyły.
Jakie??
Jak już przestaniecie panowie podrywać w barze panienki, to proszę się KRÓTKO .:) określić:)
Bo mi się całkiem pomyli…
A teraz ,,lokalni globalsi”.
Niemcy przegięli i to ostro!
Twierdzą, że Polska i Węgry są gorsze od Państwa Islamskiego!
http://www.niewygodne.info.pl/
Na początku lat 90-tych powiedział mi Polak mieszkający od wielu lat w Belgii, że nigdy nie pokazano w belgijskiej telewizji prawdziwego obrazu Polski, zawsze tylko ta słynna Trasa Katowicka z furmanką, strzechy itd.
Z kolei Belg, który w tamtym czasie mnie odwiedzał, był zszokowany, że w Polsce jest tyle własności i towaru, ludzie mają mieszkania, domy, działki rekreacyjne, w miastach są korki, a na bazarze stoły uginają się pod żarciem. Jego osobisty pies, owczarek francuski, wielka sztuka, też się zdziwił i zerwał ze smyczy przy jatkach na bazarze w Warszawie, kosztując świeżego mięska prosto z blatu.
Polak z Belgii tłumaczył, że to jest taka ochrona systemu. Ja tego nie rozumiałem.
Zrozumiałem, gdy zorientowałem się, jak obecnie w Polsce są przedstawiane niektóre fakty, np. dotyczące Białorusi.
Manipulują nami jak mogą utrzymując matrix w różnych odcieniach. W matrixie belgijskim żyje Belg,w polskim Polak itd. Jeżeli matrix służy tubylczej ludności, jej interesom po prostu, można to jeszcze zrozumieć, nawet wybaczyć. Każdy inny matrix ma cele „przeciwpołożne”.
Jak …….ć po prostu.
Jasne, ze fajna. Przyrzadza swietna kaczke po pekinsku i nie jest przesondna. Szuka meza w Europie z grubym portfelem.
90% to ma wszystko w … dla nich moze rzadzic ktokolwiek, aby byla pelna miska, cos do picia, sport, troche golizny i strzelaniny w TV, ciuch na grzbiet, sucho i cieplo pod dachem. I ci biedacy nie sa temu winni, tak ich zaprogramowano. I w pewnym momencie okazuje sie, ze ich obecnosc jest ekonomicznie nieuzasadniona. Kiedy? Gdy konsumpcja osiaga zamierzony pik i nie ma sensu jej dalej ciagnac w obecnym stadium. I wowczas nowe koniunktury uruchamia wojna, ktora niszczy i wybija, a po zakonczeniu albo udostepnia terytoria z zasobami nowym wlascicielom, albo wymusza obrot gospodarczy poprzez odbudowe ze zniszczen.
Nie napisałem o druku pieniędzy?
Jesli to Pana „slodka tajemnica” to… powsciagne swoja „ciekawosc”.
… ja bym sie nie zlapala… zwlaszcza na „Rothbard’a”… nie dlatego, ze
taka „odporna jestem”, ale dla mnie skojarzenie z „Rotshild’em”.
Przegieli… nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz! Jak swiat swiatem nigdy Niemiec
nie byl i nie bedzie Polakowi bratem… tak zawsze powtarzal moj kochany sp. dziadzius!
… trafila siekiera na kamien… teraz czekam spokojnie na bankructwo jakaly… sprawiedliwosc
dziejowa sie dzieje!
… a tak po prawdzie, to jakis „odpowiednik” polskiej strony moglby zareagowac, wyrazic swoja
dezaprobate, niezadowolenie, oburzenie wrecz protest na tak radykalna i szkalujaca
Polske prase!
To zwyczalnie medialny bandytyzm!
nie ma Pan zielonego pojęcia o czym mówi…:))
Chodziło mi o Rotszylda, ktory odblokowal „chinski eksperyment” towarzysza Mao. To po tej wizycie i otwarciu banku rzad w Pekinie „zliberalizowal” gospodarke.
jacy niemcy…to szwagier Michnika.
Zapraszam na koniec, przede wszystkim pana Maciejewskiego.
Orban z Putinem powinien byl zrobic spacer po Kalemegdanie, a potem wyglosic spicz w skupsztinie. Na Wojwodinie Wegrom lepiej niz po drugiej stronie Dunaju, a gadaja, ze w Serbii wolnosci im brakuje. Wolny narod madziarski…
I teraz cycek programu: jakis czas temu odslonieto w Belgradzie dwa pomniki: ruskiego cara Nikolaja i Gavrila, czyli Gabriela Principa. Tego, ktory zabil Ferdynada Habsburga.
Przy tym drugim pomniku Prezydent RS Dodik zdemaskowal brytyjczykow:
Dodik je naveo da se „moraju odbaciti svi silni napadi” i u tom kontektu pomenuo Veliku Britaniju.
„Britanci su kroz istoriju uvek bili na negativnoj strani naše istorije, zbog njih je neopravdano duže ostala Otomansko carstvo na našoj teritoriji, a poslali su i Pedija Ešdauna koji je pokušao od Srba da napravi Bosance. Ova rezolucija opet je stigla od Britanaca”, rekao je on.
Calosc jest tu:
http://www.rts.rs/page/stories/sr/story/125/Dru%C5%A1tvo/1961808/Otkriven+spomenik+Gavrilu+Principu.html
I jak by to bylo milo, gdyby zamiast Dodika powiedzial to Putin, Duda albo Orban.
Ale oni nie czytali Gavrila Maciejewskiego, w przeciwienstwie do Dodika z Banja Luki.
I tak sie robi polityke. Lokalna i historyczna.
A ja polecam nowa, rownie doskonala notke nt. robienia „lokalnej polityki historycznej”
za „nasze” pieniadze znacznie blizej, bo… w Szczecinie!
Ja do Panów wywodów na temat pieniądza dodałbym tylko , że najważniejsza jest sama możliwość kreacji i unieważniania pieniądza lub tego co się za pieniądz uważa. Jak to zgrabnie i celnie ujął w swojej ostatniej książce Toyah o Rothschildach- nie figurują na listach najbogatszych , o plajcie nie słychać a mają wpływ na emisję pieniądza w całym tzw. zachodnim świecie i nie tylko. Teraz toczy się walka czy ma być tylko pieniądz elektroniczny oparty na długu czy jednak oparty o coś realnego i fizycznego. Pewnie zanim się wielcy dogadają wybuchnie wojna albo dwie.
I tu tez Viktor, przyjaciel Wladimira, nie przybyl. No, pewnie bal sie, ze dostanie kataru, lokalnego:
https://www.youtube.com/watch?v=dCV00KSJWzY
Tego akurat nie sposob popierac, ale to jest polityka historyczna lotna jak ruski gaz.
Prawdziwy paryski burdel zaimportowali i w Szczecinie otworzyli, z francuskimi panienkami i zydowska bajzelamama?
Pani wybaczy, ale Szczecinem to teraz realnie niemcy rzadza, a nie Polacy. Wiem, ze przykre, ale tak jest.
Kto Panu to robi, że Pana książki wrzuca na chomika? To jest jakaś akcja promocji z Pana strony czy co?
Pzdr.
A co mam Panu wybaczyc… to, ze prawde Pan pisze i pokazuje?
… tak, bardzo to smutne i przykre…
Mam nadzieje, ze nowy rzad i CBA zawalcza z ta banda biurew i zwyklych zdrajcow
na szwabskim zoldzie… najlepiej niech juz zaczna sie bac!
A tymczasem:
http://www.ebritic.com/?p=551270
w skrócie najciekawsze chyba zdania:
They gave us files about a group called “Supreme Serbia” detailing plans to conduct a series of bomb attacks on key buildings in Sarajevo in opposition to Bosnia’s ambition to leave former Yugoslavia.
Did that group ever exist and what exactly you were doing in Sarajevo under CIA command?
No such group ever existed!! Our headquarters lied to us. Our mission was to alarm and spread panic among politicians in Bosnia
Moje toporne tłumaczenie:
dali nam dokumenty(w sensie dowództwo dało) grupy o nazwie największa Serbia(?), opisujące plany serii ataków bombowych a kluczowe budynki w Sarajewie jako odpowiedź na plany opuszczenia Jugosławii przez Bośnię.
Czy ta grupa istniała w ogóle i co wy robiliście w Sarajewie pod rozkazami CIA?
Nic takiego nie istniało. Dowództwo nas okłamało. naszą misją było zasianie paniki w Bośniackich politykach
I received instructions that Slovenia was ready to declare independence. We were given money, a few million dollars, to fund various NGOs, opposition parties and various politicians who have inflamed hatred.
Dostałem instrukcje że Słowenia jest gotowa ogłosić niepodległosć. Dostaliśmy piniądze, grube miliony dolarów na ufundowanie przeróżnych organizacji pozarządowych, partii opozycyjnych i przeróżnych polityków którzy mieli siać nienawiść.
So there was only propaganda against the Serbs?
Yes and no. The aim of the propaganda was to divide the republics so they would break away from the motherland Yugoslavia.
Czyli była propaganda przeciwko Serbii?
Tak i nie. celem propagandy było podzielenie republik żeby odpadły od Jugosławii
Kosovo has taken for two reasons, first because of mineral and natural resources, and secondly, Kosovo is a military base of NATO! In the heart of Europe is their largest military base.
Kosowo zostało wzięte z dwóch powodów, po pierwsze ze względu na minerały i zasoby naturalne i po drugie dlatego, zę Kosowo to największa baza NATO! W samym sercu Europy jest największa baza.
Jest tam też o konkretnych politykach jakich ufundowali, o Srebrenicy itd.
Jeśli ktoś oczywiście uwierzy, że gościowi który tyle wie nagle się zebrało na wspomnienia. I nic mu nie jest, mówi sobie o tym spokojnie, a sam w wywiadzie wspomina, że jak ktoś zadawał wtedy pytania albo nie chciał wykonać rozkazu to znikał. A sam jakoś teraz nie znika. Jak ktoś chce, to może poczytać, ale mi te wyznania coś śmierdzą.
No i oczywiście stało się co się stać musiało czyli nie trafiłem ze znacznikami. Mam nadzieję, że nie zaburzy to odbioru. To co po angielsku to cytat a po polsku moje słowa.
Bazą Bartosiaka są poglądy Mackindera który uważał że najważniejsza jest Europa środkowa i wschodnią bo kto tu panuje ten panuje nad całością Europy a przez to nad euroazją a przez to nad światem. Jest to zbieżne z tym co pisze Coryllus o roli tej części Europy, o Śląsku czy Czechach. Problem w tym że Bartosiak jak sam o sobie mówi nie zna się na ekonomii i to widać i słychać w jego wypowiedzi.
Komunistyczna Jugoslawia nie mogla dluzej trwac, ale to Zachod, scisle – Niemcy, i miejscowa masoneria z Zachodem, stlukli lampe w tej kafanie.