sie 052016
 

Wczoraj usłyszałem taką oto historię. Fundacja Kościuszkowska organizuje dzieciom amerykańskiej Polonii kursy językowe na UJ, rodzice tych dzieci za to płacą, choć ponoć nie wszystkich. Młodzież pojawia się w Krakowie uczęszcza na kursy, studiuje pilnie, potem zaś zalicza testy. W owych testach zaś pojawiają się pytania takie między innymi: ilu mężów miała Maryla Rodowicz…albo ile samochodów ma Tomasz Karolak…Tego Karolaka to wymyśliłem, ale samochody są prawdziwe mój rozmówca nie zapamiętał jedynie nazwiska gwiazdy, o którą pytano. Karolak zaś ma dużo aut, pomyślałem więc, że mogło chodzić o niego.

Przyjeżdżają tutaj dzieci z dalekiego kraju, które chcą nauczyć się języka swoich ojców i dziadków. Rozwiązują test, a w nim nie ma pytania o to, jak nazywał się brat króla Jana III, który został zamordowany pod Batohem w czerwcu 1652, ale jest pytanie o Marylę Rodowicz….A kto to jest Maryla Rodowicz, że spytam? Kim dla tych dzieci z USA, które chcą robić kariery, podróżować, zakochać się i być szczęśliwym, jest ta lampucera? O to zresztą mniejsza…o wiele ważniejsze jest kim ta pani jest dla organizatorów tych kursów, czyli dla tej całej Fundacji Kościuszkowskiej. Spieszę z odpowiedzią, to jest jedna z gwiazd współczesnej polskiej kultury. W dodatku takiej, która – ponoć – rozpoznawalna jest w USA, bo przecież gdzie jak gdzie, ale do Chicago Rodowicz jeździła i na pewno ją tam znają. Taki chyba jest tok myślenia projektantów tych wydarzeń, bo niby jaki inny miałby być?

Zadzwonił wczoraj Jacek, który studiuje treści zawarte w różnych poważnych finansowych portalach. I tam właśnie znalazł proste, oczywiste, ale dotychczas nie stosowane w naszym języku określenie. Opisywało ono sytuację przedwyborczą w USA, ale rzecz ma zastosowanie praktyczne wszędzie. Chodzi rzecz jasna o kreowanie punktów widzenia. Ja dodałbym od siebie wersję nieco zmodyfikowaną – kreowanie postaw. I z tym właśnie mamy tutaj do czynienia. Przyjeżdżają dzieciaki z USA, którym rodzice, całe życie ciężko pracujący gdzieś na budowie, czy w korporacji, czy w lesie, rodzice którzy z najwyższym wysiłkiem nieraz przedostali się do tej krainy wolności, opowiadali o Polsce różne ciekawe rzeczy, zjawiają się tu i Fundacja Kościuszkowska odpytuje ich z obyczajowości gwiazd późnego PRL? Nic nie rozumiesz, powie ktoś, jak zwykle zresztą, doda inny, to jest test sprawdzający sprawność języka w piśmie, to co tam napisali nie ma znaczenia, chodzi jedynie o to, by nie było nudno. Nie można w takich testach smęcić o historii. Musi być zabawnie…Nie wiem jak Wy, ale ja wielokrotnie oglądałem w telewizji Marylę Rodowicz w telewizji i ani razu nie pomyślałem, że jest ona zabawna. Przeciwnie, za każdym razem wiało od niej grozą. Może właśnie o to chodzi, żeby zniechęcić amerykańską młodzież do Polski i raz na zawsze zniechęcić ją do nauki polskiego.

Kreowanie punktów widzenia idzie w najlepsze, w zasadzie wszędzie dookoła. Oto ktoś podrzucił mi wczoraj link do strony z odzieżą patriotyczną, gdzie znalazłem koszulkę z napisem „Szybciej, wyżej, mocniej”. Napis ten serdecznie mnie ubawił, a to z dwóch powodów, mam żywo w pamięci rok chyba 1978 kiedy to w każdym sklepie i kiosku pojawiły się koszulki z logo imprezy, przypominającej światowe dni młodzieży, ale organizowanej przez komunistów. Odbywało się to w Hawanie i przedstawiane było jako święto radości, kwiatów i młodości. Koszulek z bawełny nie można było w tamtym czasie kupić prawie nigdzie, a tu nagle okazało się, że leżą w każdym kiosku. Dzieci się obkupiły, bo było to tanie i miały w czym ćwiczyć na wuefie. Ubawiłem się także z tego powodu, że napis ten umysł mój natychmiast przetworzył i pomyślałem sobie, że prawdziwym hitem byłaby koszulka z tekstem „Wolniej, niżej, słabiej” na piersiach. Na plecach zaś należałoby umieścić napis o treści „…bo się dzieci pobudzą”.

Na naszym blogu pojawiły się wczoraj linki do nagrań Cezarego Pazury, który – chroń nas Panie – będzie komentował rzeczywistość, a komentarze swoje będzie wrzucał na YT. Moje dziecko, które stale siedzi w internecie, twierdzi, że Pazurę ogląda wyłącznie gimbaza i nikt poza tym. No, ale panu Czarkowi to nie przeszkadza i ogłasza on wszystkim, że idolem – jeśli idzie o wystąpienia publicystyczne – jest dla niego Mariusz Max Kolonko…I co tu rzec? Trzeba by chyba zapytać Pazurę po angielsku ile żon miał ten Kolonko, może zrobiłoby się choć trochę zabawnie.

Jakby tego było mało Dorota Wellman będzie prowadzić program pod tytułem „Anatomia głupoty” czy jakoś podobnie. Polegać on będzie na tym, że pani Wellman komentować będzie śmieszne filmy z internetu. Nie mogę….cała telewizja, ogromne wojska, bitne generały, policje widne tajne i dwupłciowe, same sławy, pożeracze budżetów reklamowych, ludzie rozpoznawalni wszędzie, przyłażą do sieci, żeby się tu lansować na amatorskiej produkcji. To jest coś gorszego niż demaskacja totalna…to jest unieważnienie.

To jest stwierdzenie takie oto: wszystko czego dotkniemy zamienia się w g…no, nikt nie chce nas oglądać, no chyba, że pod przymusem, ale i tak będziemy wami, choćbyście na nas pluli, i tak będziecie musieli zgadywać ilu mężów ma Maryla. Wejdziemy bowiem do sieci i zalęgniemy się tu jak wołki zbożowe w mące. I co nam zrobicie?

No cóż, na razie nic, na razie będziemy tylko patrzeć. Od czegoś jednak trzeba zacząć, pomyślałem, że dobrym początkiem będą nowe wzory tekstyliów, a że treści patriotyczne na koszulkach zaczynają przypominać falę, uważam, że potrzebny jest jakiś falochron. Tym silniej zaznacza się potrzeba jego zbudowania im mocniejszy nacisk na rzeczywistość wywierają Pazura – jako człowiek mediów i Rylski jako człowiek kultury wysokiej i Wellman jako przerywnik intelektualny. Niebawem bowiem okaże się, że to oni są najszczerszymi patriotami w całej ojczyźnie, to oni są depozytariuszami ducha narodowego czy czym tam chcecie…i to oni będą mówić kto jest, a kto nie jest uczciwym Polakiem. No i może jeszcze Max Kolonko do tego…

Sprawa, choć opisuję ją lekko, nie jest wcale błaha. Oto okazało się, że w sieci kreowanie punktów widzenia jest niesłychanie trudne. Wystarczy bowiem, że będzie jeden odporny na te zabiegi i cała akcja bierze w łeb. Jeśli bowiem 300 osób powtarza przez przerwy, że Pazura jest wielkim aktorem, a Rylski wielkim pisarzem, a jeden uporczywie się z tym nie zgadza, to on, a nie te 300 osób zaczyna uzyskiwać naturalną przewagę. Dla mnie było to jasne od samego początku blogowania. Mistrzowie manipulacji dowiedzieli się o tym dziś i zaczyna się właśnie jazda na całego. Telewizja zamienia się w internet, Pazura w publicystę, Wellman zaś będzie rozśmieszać intelektualnym żartem. I to nie jest koniec, to dopiero początek. Możecie być pewni, że oni tu przyjdą, obsiądą każda gałąź, jak Kormorany i będą próbowali zamienić sieć w kopalnię guana.

Na kormorany zaś najlepsza jest dwururka. I jak właśnie wymyśliłem do spółki z Tomkiem taką dwururkę. Oto z jednej rurki wysuwa się głowa Piłsudskiego z cesarską flagą Japonii na czole, a z drugiej prof. Leszek Kołakowski z rewolwerem w ręku. I to jest moja odpowiedź na próby komentowania rzeczywistości i zjawisk z sieci przez gwiazdy kina i estrady. Spróbujcie to skomentować mistrzowie….

Do tego dodajemy jeszcze koszulki autorskie Tomka Bereźnickiego w wersji męskiej i damskiej. Nasz są uniwersalne. Nie ma rozmiaru S, bo zawsze nam sporo zostawało. Jeśli ktoś chce zamówić koszulkę musi napisać w zamówieniu, na dole jest specjalne miejsce na to, jaki rozmiar sobie życzy, a jeśli nie znajdzie odpowiedniej rubryki, powinien dać mi znać mailem.

Na dziś to tyle.

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

  86 komentarzy do “Mężowie Maryli czyli kreowanie punktów widzenia”

  1. Naturalną przewagę uzyskuję lokując komentarz na początku lub go na początek przenosząc 😉

  2. Kreowanie punktów widzenia. Tak jest.
    Jak wiesz, odbyłam niedawno małą podróż. Małą bo tylko do mojego Miasta. Bardzo rozległą w tej perspektywie o której tu ostatnio piszemy. Biorąc pod uwagę te ledwie parę godzin…spotkałam i Sobieskiego wracającego właśnie spod Wiednia i wiele innych osób które i u Ciebie goszczą.
    To taka droga, którą jechali wszyscy od zawsze.
    A u celu czekało na mnie …i towarzyszyło mi uparcie owo kreowanie. Takie przeciąganie liny. Między historykami i gawiedzią, że tak powiem, obserwująca te zawody bez zrozumienia. Bez zrozumienia – co za spektakl się na ich oczach odbywa. I liderami, chcącymi czegoś bronić a to własną przemyślnością, a to sprytem.
    Daj im Boże, ale nawet nie miałam komu zaproponować by dołączył do nas, tutaj…

    Akurat w sensie fizycznym rzecz się odbywała na górze. I tak mi się pchało na koniec języka Twoje hasło: góra stoi. Za dużo było by tłumaczyć, co mam na myśli.
    Gorzej, że góra nie rozumie dobrze czemu stoi. Czy to się skończy tak, jak owym japońskim filmie?

    .

  3. No tak .Niezła jest ta Fundacja Kościuszkowska.Jak dzieci przebrną przez mężów Maryli to drugie pytanie będzie o żony Daniela.

  4. W nawiązaniu do wczorajszej notki. Próbowałem hasłowo określić Francję, ale coś nie wyszło i dzisiaj wpadło mi do głowy, że

    Francja to robaczywa kronselka.*

    * – kronselka to stara francuska odmiana jabłoni o ogromnych żółtozielonych owocach, o miąższu porcelanowej przejrzystości, bardzo soczyste, tak że osoba nieprzygotowana często podczas jedzenia zachłystuje się sokiem.

  5. Jeśli chodzi Wellman to to jest jakiś postęp (czytaj kolejny stopień upadku). Alternatywa to kontynuacja kontraktu z Lidlem na reklamę oferty tygodnia.
    Drogi Coryllusie, z lubością obserwuję upadek i demaskację gwiazd głównego ścieku. Wszyscy on kończą w internecie z nadzieją na lepsze jutro i kontrakty reklamowe od Majewskiego poczynając. I to jest cały ich horyzont – skończyć w reklamie jak owa laureatka jednego z ich konkursów, świetna zresztą w swoim czasie, która dziś żyje z „…wrzucają niskie cenyyy….” No i, last but not least, miodzio: Wojewódzki reklamujący oranżadę.

  6. nie bój nic, badania historyczne zostaną wkrótce zakazane.

  7. Instytut Geografii PAN
    ANDRZEJ WERWIiCKI „Białostocki przemysł włókienniczy” str 583 w Przegląd Geograficzny kwartalnik, tom XXIX, zeszyt 3, PWN Warszawa 1957
    http://rcin.org.pl/Content/16922/WA51_29502_r1957-t29-z3_Przeg-Geogr.pdf

    W skrócie znalazł się osławiony plan 6-letni

    Zarys treści. W oparciu o historyczne tło charakteryzujące proces po-
    wstania i rozwoju białostockiego okręgu przemysłu włókienniczego, jak i w opar-
    ciu o charakterystykę zniszczeń wojennych przystępuje autor do omówienia po-
    wojennych losów przemysłu włókienniczego w woj. białostockim. Rozpoczyna się
    ono analizą procesu powojennej odbudowy przemysłu włókienniczego i przechodzi
    z kolei do oceny położenia inwestycji Planu 6-letniego, która wykazuje niektóre
    wady w ich lokalizacji. Dalszą część artykułu zajmuje omówienie współczesnego
    stanu białostockiego przemysłu włókienniczego, zakończone sugestiami dotyczącymi
    jego dalszego rozwoju.

  8. To i tak awans, bo wyszła wreszcie spod stołu. Opowiadała, że rodzic/e(?) pracowali w radio i ona najczęściej czas spędzała bawiąc się pod stołem w reżyserce.

  9. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenie.Punkt kreacji zalezy od …… otoczenia. „W Pekinie odbędzie się I Międzynarodowy Konkurs Fortepianowy im. Fryderyka Chopina 15 i 16 sierpnia odbędzie się wybór uczestników do I Międzynarodowego Konkursu Fortepianowego im. Fryderyka Chopina w Pekinie, druga runda konkursu i finał odbędą się w dniach 17-30 października w Chińskiej Akademii Muzycznej.
    Konkurs jest elementem porozumienia o współpracy kulturalnej między Chinami i Polską, które zostało podpisane podczas wizyty przewodniczącego Xi Jinpinga w Polsce. Międzynarodowy Konkurs Fortepianowy im. Fryderyka Chopina w Pekinie jest okazją do zaprezentowania swoich umiejętności artystycznych przez uzdolnioną młodzież specjalizującą się w tego rodzaju muzyce.
    Organizatorzy mają nadzieję, że poprzez ten konkurs muzyka ……….. stanie sie jeszcze popularniejsza wśród chińskich artystów i słuchaczy.

    Jednocześnie konkurs ma na celu rozpowszechnienie walorów Chin i zwiększenie znaczenia kultury chińskiej w świecie

  10. Ciekawe co na to Japoczyki i Koreaczyki

  11. z tego powoda nie startuję w żadnych konkursach tak zwanej wiedzy, bo co mi z tego że będę wiedział jak ma na imię żona Gorbaczowa, skoro mnie zagną na tym co jada córka Rysia z Klanu?

  12. W kreowaniu punktow widzenia sa rozne zabawne etapy. Jeden z moich ulubionych to ten, w ktorym oczy rozmowcy zamieniaja sie w nieurchome porcelanowe kulki, albo cos przypominajacego dawno snieta rybe. Po czym mozg znow podejmuje swoje funkcje, proponujac swojemu wlascicielowi rozmaite rozwiazana – a to agresje, a to wybuch osobistych emocji, a to jakas niespodzianke.

  13. To są te inwestycje bezposrednie w rozwój PL o ktorych wszyscy mówią.Drugą Japonię już mieliśmy 🙂 Czyli przed nami druga Korea a na końcu drugie Chiny 🙂

  14. Tak za mną wciąż „biega” wczorajszy tekst, że ja już gdzieś podobne coś o rodzinie Sobieskich czytałam i dziś olśnienie, szukam, tak w ” Dlaczego odwołano brytyjska inwazję na Polskę” z dnia 8 maja br.(blog Coryllus).
    Muszę się wziąć za swój mózg, czyli kreuję nowy punkt widzenia na moją dietę: jajka na miękko (a w nich: lecytyna, cholina, vit B6, B12, kwas foliowy).Pomoże.

    Można tą dietę polecić organizatorom kursów języka polskiego na UJ, bo po pierwsze jest skuteczna a po drugie może po diecie, organizatorzy wyjdą z rutyny i uszanują wysiłek młodzieży i pieniądze ich rodziców . A jeśli nie zmienią swojego punktu widzenia to kto wie może młodzież z nich bekę zrobić – na You tube tak jak planuje Wellman.

  15. Tadman – co do tej kronselki, to ja bym podpowiedziała , że to jest jabłko jeszcze z katarską pleśnią w środku.

  16. Był taki kawał kiedyś: odkopują mumię w Egipcie, odwijają ją z tych bandaży, a mumia odzywa się nagle i pyta – a Fogg jeszcze śpiewa?

  17. Na salonie kłócą się. Mają odmienny punkt widzenia na określenie lampucera. Niepotrzebna ta kłótnia.
    Bo laska jak laska, a z wiekiem zwiększająca się ilość barwiczki (pudru, różu, tuszu) to jedynie zwyczajna „wartość dodana” do tejże laski.
    Nie ma się o co kłócić.

  18. „Wejdziemy bowiem do sieci i zalęgniemy się tu jak wołki zbożowe w mące. I co nam zrobicie?”

    Ano nic… Dosłownie NIC, a czasem niewiele wystarczy. Zwierzę nie karmione z czasem zdycha, a kto by chciał karmić coś takiego jak Wołek (zbożowy) 🙂 Internet nigdy nie będzie ich. Ich będzie tylko ta jego część której nikt poważny nie ogląda i nie czyta (chyba że dla beki). Dlatego „Oni” żeby zaistnieć w internecie „na poważnie” muszą blokować i wycinać na swoich śmiesznych portalach komentarze tych którzy już od dawna czują się w nim jak ryba w wodzie i mają z nich „bekę” (często i gęsto dobrze uargumentowaną). W końcu tak właśnie przegrali wybory. Nie dlatego że ich w internecie nie było, ale dlatego że ich estradowy „czar” (ala Pani Rodowicz) nikogo (prócz gimbazy) nie jest już w stanie oczarować.

    PS. Nie wiem czy „najwierniejsi z wiernych” oglądaczy „niepokornego” Maxa Kolonko zdają sobie sprawę że on też nie stroni od cenzurowania niewygodnych dla siebie faktów. Być może właśnie dlatego walczy teraz o urzędowy etat (choć jakiś czas temu zjechał propozycje współpracy z „narodową” tiwi) bo nie wie jak długo jeszcze uda mu się oszukiwać biednych ludzi. W końcu kiedyś ktoś poważniejszy od niego powie o nim parę słów prawdy i skończą się wpłaty od biednych frajerów na „mówi jak jest”.

  19. Co byś powiedziała na wspólny produkt
    Francja to kronselka z katarem (w środku)

  20. Pewien efekt taki test jednak wywiera. Mniej więcej taki jak przewaga Henrego na blogu, dzięki pierwszeństwu jakie sobie zaklepuje.

    Kogo te dzieci zapamiętają najbardziej? Właśnie osobę, o której musiały przeczytać i napisać. Swoją drogą wbija to również do głowy, że posiadanie n ilości mężów, jest normalne. Do tego służyła kiedyś Liz Tylor i plotki o niej. Ludzie się oswoili z rozwodami i nie walczą o trwałość rodziny, a najpierw o właściwy wybór współmałżonka, z którym uda im się przeżyć w zgodzie do końca życia.

    Jeśli chodzi o ocenę Maryli Rodowicz jako piosenkarki, to mam inne zdanie. Być może dlatego, że jej piersze przeboje słyszałam w dzieciństwie, a nawet śpiewałam je głośno, wprowadzając mojego ojca w dumę i ubaw. Chyba ta była najśmieszniejsza w ustach kilkulatki.
    https://youtu.be/5L6e-jikTpw
    I nastepne z moich ulubionych, dla tych, którzy piosenki Marylę Rodowicz
    https://youtu.be/hN76egnC7v0
    https://youtu.be/GdVh6x_cXXU
    https://youtu.be/ig8q7EKu5gw
    A ta była pomocna jak mi się już zwoje mózgowe przepalaly od nauki. (Chyba nie pomyliłam linków)
    https://youtu.be/1oZNGAyFasc

    Dawniej piosenki były krótsze i miały lepsze, ba nawet bardzo dobre, teksty i aranżacje. Teraz jest za dużo perkusji i powtarzania fraz. Trudno się doczekać końca i w ogóle darcie japy. Ale ja już nie jestem dziewczynką, więc nie nadążam za współczesnymi trendami. I się tym bynajmniej nie martwię.

  21. Frau Wellman naśladuje judeoangielski program kolesia z Top Gear pewnie jeszcze na licencji…
    oryginał nadaja w pl TV.

  22. Ale jaja! Coryll zmałpował pomysł handlarzy koszulek z Żołnierzami Niezłomnymi i też przerzuca się na handelek tekstyliami 🙂

  23. Mój ojciec studiował na jednym kierunku, a nawet w jednej grupie z m.in. z Barbarą Wachowicz. Ona była niezwykle oczytana i wygadana już wtedy. W każdy wykład z literatury, po kilku zdaniach profesora, włączała się i kontynuowała swoją opowieść do końca wykładu. Obkuta była na cztery nogi. Wreszcie nadszedł czas egzaminu i profesor wówczas zadał jej pytanie „jak się wabił pies Królowej Francji w powieści Trzej muszkieterowie?”
    Oooo! Zdać to chyba zdała, ale bardzo jej obniżył stopień, mszczac się za to, że miała większą wiedzę niż on i potrafiła opowiadać ze swadą.

  24. To co trafia mi ostatnio na biurko pokazuje że pod nowe zamówienie tworzy się nowa atrapę.
    Czy pod tym czegoś się jeszcze doszukamy? Właśnie mam najnowsza publikację jednego z uniwersytetów.
    U starych historyków można i należy dopatrywać się złej woli, z naszego punktu widzenia, złej.

    Ale tu widzę młodych zdolnych. I wyraznie chcących się przypochlebic społeczności o której piszą. Ale tylko tym żyjącym i w związku z tym , być może, ,,,szukającym swego,, . I nadzieja, że nie sprawdza, co w reszcie publikacji.

    A tam, już nie wiem , ile manipulacji a ile braku warsztatu.
    Gdy umrą ostatni świadkowie, hulaj dusza…

    .

  25. Trudno na sto procent zdiagnozować. Jeśli to robi młodsze pokolenie to może myślą, że uczą historii od fajnej strony?
    teraz wszystko musi być fajne i trafiać do młodzieży.
    Tutaj niedobrze, że Polonia i że za to płacą…..czyli to Ci którym zależy…

    .

  26. Jestem pewna, ze ten resortowy tlumok „mowi jak jest” juz od swoich „promotorow” dostal „chinskie ostrzezenie”… a te wplaty od frajerow komuszych Rosati, Kwas juz sie koncza…
    komusie syny nie beda pakowac forsy w cos co jest kompletnie „passe”, stad jego… „rozwazania”.

    To ten sam poziom… bez szans na sukces… w Juesej… podobnie jak przegrana w wyborach
    lokalnych coroni Andersa,… a wygrana w wyborach do Senatu w Polsce!
    Hucpa ze strony PiS’u i „bicie piany” nt. tej lady przez Sssakiewicza nieprawdopodobna!

    Mnie tam „korespondencje” Maxa nie byly porzebne do szczescia ani 20 lat temu… ani tym bardziej teraz!

    Dokladnie tak, Odysie… internet NIGDY nie bedzie nalezal do tych merdialnych, resortowych,
    zaklamanych miernot… wystarczy nie karmic pasozytow !

    Tylko tyle… nie ogladac, nie sluchac… i tym samym NIE DORABIAC wszelkiego resortowego
    zlodziejstwa i niemot zyciowych… zwyklych pasozytow… roznych wolkow zbozowych!

  27. Dzisiaj się zaczynają Igrzyska w Rio. Dla naszych sportowców, DZIAŁACZY, kibiców wiernych lub przypadkowych z życzeniami powodzenia.

    https://youtu.be/4iSctqSj54Q

  28. Piosenka Wielanka super… co do IO w Rio… mnie to juz nie rusza, za duzo korupcji, przekretow,
    roznych machloi… jak slucham i ogladam slucham rozne reportaze – to jestem przerazona
    nieprawdopodobna bieda tam panujaca… tam jest porazajaco duzo krzywdy, cierpienia
    i ludzkich lez… wiekszosc Brazylijczykow od samego poczatku byla przeciw organizowaniu
    tych Igrzysk, o czym praktycznie sie nie mowi… jest blokada na takie info.

    Mam znajoma Brazylijke tutaj, bardzo fajna, ktora troche mi opowiadala o tym co sie tam
    tak naprawde dzieje… generalnie i w wiekszosci tam panuje tak niesamowia bieda,
    ze… az piszczy!

  29. Max Kolonko pewnie był przygotowywany na taką okoliczność. Jego felietony ukazują się regularnie w Super Stacji. To kanał chyba najbardziej szczerze lewacki, taka wyborcza w TV. Ja ich czasem oglądam. Oni sa szczerzy, nienawidzą Polaków, a Kościoła Katolickiego w szczególności, zawsze wiem, że jak oni się z czegoś cieszą, to dla nas jest powod do zmatwienia i odwrotnie.
    Dlatego na Maxa Kolonke się nie dałam nabrać. Zresztą podobno słynny Alex Jones, to zupełnie inna osoba, nie ten za kogo się przedstawia. Zezorro wrzucał linki, ktore wiele tłumaczą, a i ostrzegają. Ja nie potrafię tego znaleźć, bo to było po angielsku, a ja w angielskim jestem wiecznie początkująca. Ale tyle żeby zrozumieć, wystarczyło po obrazkach.

    Jak jest ktoś mądryi też to widział, to może wygrzebie i wrzuci, żeby wszystkich ostrzec kto zacz, zanim wybuchnie pierwsza salwa.

  30. Wkład Maryli Rodowicz w popkulturę RWPG jest niebagatelny. Po obejrzeniu tego wideo myślę, że wiem, skąd Bogusław Polch czerpał inspiracje dla fryzury Ais z „Bogów z kosmosu”/”Lądowania w Andach”: https://www.youtube.com/watch?v=qSRBqGcdW_8

  31. Prawdziwa Polonia, ktora ma troche oleju w glowie… i Boga w sercu… w takich
    gownianych kursach nie bierze udzialu… tym bardziej w takich „detych” fundacjach!

    Ci co biora udzial… to niestety… nawet kolo prawdziwej Polonii… postac nie moga…
    przykro to mowic, ale to juz jest… wyprasowana leminzeria. W sumie przewaznie
    bardzo pogubieni, naiwni i biedni ludzie… w dodatku dajacy sie bezlitosnie
    wykorzystywac.

  32. Zdecydowanie byl przygotowywany… ten niedoszly ziec Rosatiego… przez jakis
    czas prawie w kazdym brukowcu z Veronka… ale ona chyba nie tego pragnela
    co on…

    … w sumie to zadne z nich nic nie osiagnelo… i tak juz zostanie… po prostu
    2 miernoty resortowe mocno… pompowane merdialnie… z ukradzionymi fortunami,
    ktore szczescia nie daja…

    … i tak ma byc… i tak ma pozostac.

  33. A Chyła twierdził, że zaczęła cijać.

  34. Fajny prezent dla Paris.

  35. A dodatkowo amerykanie przestali rekomendowac ograniczanie potraw z cholesterolem a wiec i zoltek, bo w koncu dotarlo ze z jedzenia do krwi przechodzi go znikoma ilosc. 3%.

  36. Kilka lat temu, w jednym z krajów pln amerykanskich, odbyly sie *kurso-spotkania* dla młodzieży *polonijnich*
    Był tam nawet N Davis, ale tylko na moment, bowiem o historii Polski (m/innymi) gaworzyli
    głównie miejscowi (us i kanada), których nazwiska wskazywały na góralskie pochodzenie
    Mam, oczywiście, na myśli wzgórza golan

    Nie było darmowe, o nie

  37. mme, zdziwiłabyś się

  38. Oh, Tadmanku… to byly pyszne jablka… z mojego dziecinstwa! Papierowki, kosztele, malinowki
    i kronselki… dzisiaj nie ma tak wspanialych jablek jak… te 30 lat temu… ah, i antonowki jeszcze
    na kompot i szarlotke!

    Kronselki… rzeczywiscie o duzych owocach, zoltozielonkawych, wspanialym miazszu i baaardzo
    soczyste… czesto jak jadlam to az sok sciekal po brodzie, ale… nie zdarzylo mi sie abym
    zachylysnela sie kronselka…

    … tak samo nie zachlysnelam sie Francja ani Paryzem. Pierwsze moje dni to jednak dosc duze
    zagubienie, ktore minelo po 2-3 miesiacach pobytu… a, potem to tylko… rozczarowanie
    i zaskoczenie… duzym brudem i starzywem. Centrum jako takie… reszta… syf, kila i mogila!

    „Francja to robaczywa kronselka.*” – bardzo trafne okreslenie, baaardzo!

  39. karuzela tych samych nazwisk, tych samych idei, tych samych …, jest efektem normalnego strachu przed otoczeniem i przed wyzwaniem racjonalnego wyciągania wniosków z otaczającej nas realności [każdej];- te środowiska boją się jakiejkolwiek konfrontacji jak diabeł święconej wody;- to widać i czuć w każdym obszarze;- patrz: inicjatywa JGowina aby przynależność do organizacji rzemieśłników/przedsiębiorcoa była obowiązkaoa;- jak zajrzymy za kulisy to autoami są aparatczycy rodem z prlu, ci co tow. Wieslawa pamiętają;- onie zyją iluzją, że rzeczywistośc da się zasłonić wskazywanymi typami/nazwiskami, a potem jak zawsze pretensje do tych niedorosłych/niewdzięcznych/… z kraju nad Wisłą, oni nie rozumieją, że takie dzialania wywołują tylko politowanie i pogardę

  40. Mozna tak powiedziec, ze dla tej tlustej krowy… to awans… ale, „en totale” to jest
    calkowity upadek i UNIEWAZNIENIE !

    Ona, Pazura Czarus, ten pojeb Wojewodzki… w reklamie… to naprawde miodzio, ze
    nie wspomne o Szczurach, Jandowej Krysce czy Danielku, Torbickiej… i innych
    „pudelek vedette”…

    … miodzio… po prostu miodzio!

  41. Tak… to jest to!

    Francja to robaczywa kronselka z katarem… doskonale!

    Merci,

  42. Nie da sie patrzec na te stara lampucere… inaczej jak tylko… z obrzydzeniem!

  43. Józef Hieronim Retinger i rzad Wielkiej Brytanii.
    Józef Hieronim Retinger i rzad USA.
    Józef Hieronim Retinger i Powstanie Warszawskie.
    Pytania dla Polonii.

  44. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia… obawiam sie, ze
    raczej bym sie nie zdziwila… choc mogloby sie zdarzyc jakies mile
    zaskoczenie.

  45. Rozalko – w tej piosence co to pasowała Ci na regenerację zwojów mózgowych to moje pokolenie śpiewało tak: „….ściskając w ręku paczkę zielonych, patrzeć jak wszystko zostaje w tyle…”
    Taki był wtedy punkt widzenia.

  46. Owszem, mily Qwerty, to jest ogromny strach, wrecz paralizujacy… odbierajacy im zmysly. To jest
    pasozytnicza, zasiedziala kasta, ktora nic nie osiagnela samodzielnie, to jest zdegenerowana
    kasta ludzi, ktorzy to co maja zawdzieczaja tylko i wylacznie ukladom, znajomosciom…
    i qrwieniu sie i innych na kazdym etapie swojego zycia… za ogromne pieniadze i kosztem
    krzywdy wielu ludzi.

    Ci „wielcy” boja sie jakiejkolwiek konfrontacji wlasnie – jak diabel swieconej wody – bo, nie
    potrafia wyciagac wnioskow z realnej rzeczywistosci… bo oni sa od niej calkowicie oderwani,
    oni zyja w swoim chorym swiecie… swiecie przemoznej zadzy wladzy, pieniadza… do tego
    nieprawdopodobnego rozwydrzenia, wykolejenia moralnego i etycznego… w poczuciu totalnej bezkarnosci!

    Nie powiedzialabym, ze ci ludzie zyja w iluzji, ze rzeczywistosc da sie zaslonic… duza ich
    czesc, doskonale zdaje sobie sprawe co robia i jakie beda skutki ich dzialan, ale mamona
    apanaze, bycie na swieczniku zabija w nich skrupuly…

    … to nie jest tak, ze to sa ludzie nieswiadomi, dzisiaj przyprowadzeni, ze nie wiedza co robia… oni zepsuci sa przede wszystkim ogromnymi pieniedzmi, ktore ponoc „zarabiaja”, ktore nijak sie maja do ich osiagniec…

    … vide… skandaliczny projekt „koryto+”… przygotowywany przez znaczna czesc „dobrej
    zmiany”… wielki skandal i niebywala hucpa… zuchwalosc i bezczelnosc tych wszystkich,
    ktorzy maczali w tym projekcie swoje brudne paluchy… wczorajsze tlumaczenie mlodego posla
    tego Szefenakera czy jakos tak w podobie we wpisie na S24 – to zwykla farsa i kpina… mam
    nadzieje, ze ten gowniarz jest pierwsza i ostatnia kadencje poslem… won z takimi poslami…
    tu nie wystarczy „przepraszam” !!!

    Oni wszystko doskonale rozumieja… tylko ludzi, spoleczenstwo, caly narod… maja za nic…
    maja za glupi, ciemny ludek, ktory nic nie „kapuje” !

    I czas najwyzszy to zmienic.

  47. Doskonale pytania… mysle, ze 90% Polonii nie wiedzialaby… kto zacz i z czym to sie je!
    Pytania swietne… i bardzo na czasie.

  48. Dlaczego zaraz lampucera, kobiety się starają i nie śpiewają ciągle jednego przeboju. Nieśmiertelne z naszego obozu.

    https://youtu.be/qwJPBdBkPng Bardzo talmudyczne, ale wpada w ucho
    https://youtu.be/CAGlI_2vQpg A ona ma nowego dzidziusia, po sześćdziesiątce, surogatka urodziła.
    https://youtu.be/c-kcwGpItzQ I prawdziwa ślicznotka.

  49. Wracam do wczorajszego atykułu,który opublkował na swoim portalu „Marucha”Sprawa dziwna.zawsze polityczno-historyczne publikacje spotykały się tam z dużym odzewem,ten ma tylko jeden komentarz a przecież temat poruszany jest arcyważny,czyżby nie znalazł zrozumienia.Dochodzę do wniosku.że nas ekscytują tematy wzbudzające emocje.

  50. To chyba czesc „jedwabnego szlaku”.

  51. To są klony. Nikt myślący inaczej nie awansuje, dlatego powielaja się w następnych pokoleniach. Trzeba to wiedzieć, nie łączyć z nimi nadziei i robić swoje.

  52. Razem z halami, ale bez owiecek.

  53. Prawie nikt nie wie kto to był, i w kraju i za granicą. Tajemnica. Ciiiiii…

  54. Fakt. Twarda polska wymowa.

  55. Tak… jak w czeskim filmie… tyle lat po wojnie!

  56. Pani Rozalio, ale Helena to byla pieknosc… pamietam w ’85 roku jej wystep wlasnie
    z „malowanym dzbankiem” na fesiwalu w Bulgarii, gdzie byla gosciem… to cale Zlote Piaski
    i okolica malo nie ocipiala na jej widok… no, a „zlotego Orfeusza”… chyba tak nazywala sie
    ta nagroda na tym slynnym wtedy festivalu zdobyla inna diva piosenki Lily Ivanova… moze
    pani pamieta.

    Ja pamietam ten moj pierwszy wyjazd zagraniczny… do dzis! A ten festival to wrazenie…
    wspomnienia… to do dzis sa unikatowe… po prostu bajka!

  57. Niesmiertelne gwiazdy z drugiego obozu
    https://youtu.be/pLj5sBfGuQY A propos wczorajszego tematu. Multi kulti też trzeba było zaplanować i wykonać propagandowa podgotowke.
    https://youtu.be/JjPWL-23w-w Druga gwiazda takoż, a feminizmu tyle że aż można oczoplasu dostać.

  58. Helena ciągle piękna. Ona miała w sobie niezwykły urok, te radość na twarzy i w roztanczonej sylwetce. Mężczyźni się w niej kochali, a kobiety podziwialy i nie były zazdrosne. Lily Iwanową dla przypomnienia, musiałam sobie wyguglac, obejrzałam sobie ją też z festiwalu w Sopocie 77. O matko! ja też miałam takie wyskubane brwi, (jeden z głupszych moich pomysłów), niestety nie odrosły już tak gęste jak przedtem.

  59. ..”Dawniej piosenki były krótsze i miały lepsze, ba nawet bardzo dobre, teksty i aranżacje.”..

    Taki Franciszek Walicki, tez miał duży wkład w rozwój „nowego człowieka” w PRL-u. A jakie chwytliwe teksty! Całe życie na posterunku. A Maryla też znała w tamtych czasach kogo trzeba. A zazdrosny Daniel sprał mordę pewnemu synalkowi prominenta. Nie pękał. Teraz musi machać szabelką na wystawach i bredzić coś o rozKODowaniu demokracji, której nie było i nie ma.

  60. A ja wtedy jeszcze byłam nieświadoma i miałam nadzieję.

  61. pewnie, i przekładanka z mac…

  62. Oj, byla… laska nebeska.

  63. Tine lubilam bardzo… jest rowiesniczka mojej mamy ’38 rocznik. Pozegnala sie z kariera,
    nic o niej praktycznie nie slychac… moze ze 2 lata temu wyczytalam w jakims kolorowym
    pismie, ze prowadzi spokojne zycie w poblizu syna i z wieloletnim przyjacielem gdzies
    w Szwajcarii… nie pamietam gdzie dokladnie, pewnie Valser by znal szczegoly, ale w sumie
    to malo istotne… ale, za to ma u mnie „+”… ze zdjec wygladalo, ze dobrze „sie trzyma”.

    Umiec zejsc ze sceny to jest jednak sztuka… i ciagle jeden facet przy boku… no, chyba
    byly Ick… dal jej dobrze popalic, ze jej sie facetow odechcialo… a, moze Tina miala tej kariery
    juz po dziurki w nosie… trudno powiedziec.

    Za druga gwiazda nie przepadam.

  64. Bo oni aspirowali, chcieli się podobać. Taki na przykład Jeremi Przybora, gdy mu polecano znajomego utalentowanego synka, miał zamiar odmówić, jeśli to nie będzie prawda. A synkiem tym okazał się Wojciech Młynarski. Talent teksciarski niewątpliwy, ale jego dzieci, to już z całą pewnością utalentowane nie są, tylko ustosunkowane – i Agata i Paulina, a co do syna, nie wiem, bo nie znam

  65. Moja mama też rocznik ’38. Również lubiłam Tine, a Cher w ogóle, ale chodzi o to, że obie popularne przez całe dziesieciolecia.
    Przyjrzalam się przytomniej teledyskom Tiny, tam wiele ciekawych rzeczy zainscenizowano w obrazkach. Kiedyś tego nie rozumialam, lykajac jak pelikan. Nie chcę zanudzac, ale jeszcze jeden link, pod hasłem, jak to tam idzie – kraina grzybów.
    https://youtu.be/d4QnalIHlVc

  66. Jeżeli chodzi o skuteczność nauki w naszych uczelniach i w UJ też to młodzież i tak wiedzy żadnej nie nabędzie. Wystarczy spojrzeć na międzynarodowe rankingi i wszystko jasne. Znajdowanie się na ileś tam setnym miejscu mówi wszystko.

    Toż to znakomite profesorskie towarzystwo wzajemnej adoracji ma naukę i młodzież którą ma uczyć w dalekim poważaniu, jak ktoś częściej przebywa w tym gronie to wie co mam na myśli.

    Dzisiejsza synekura profesorska jest tylko wielką, kosztowną Biurokratyczną Imitacją Nauki w skrócie nazywaną BIN pasożytującą na budżetowych i studenckich pieniądzach.

  67. To z reguly tak bywa… nie ma tak, zeby rodzice, dzieci, wnuki, prawnuki
    to wszystko bylo utalentowane… tak nigdy nie bylo i nie bedzie. Ktos sie tu
    nie tak dawno wypowiedzial przytomnie… wybitne sa tylko jednostki, kilka
    procent populacji, zdolnych moze ze 20%… reszta to miernoty, wiszace jak
    portki na dupie!

    I to jest prawda… Mlynarski mial talent… a corelki co maja? Puste lby
    i starzeja sie bardzo brzydko… te corelki to jeden wielki obciach… i wstyd!

  68. No prosze, nawet mamy mamy w tym samym wieku, co za zbieg… Tez
    obejrzalam ten teledysk ponownie dzieki pani… rzeczywiscie z inna
    „perspektywa”… no KG… a, tak mi sie ta piosenka podoba… zreszta wiekszosc
    jej piosenek mi sie podoba… nawet dzis!

    Moze to jakas podswiadomosc, ze czlowiek wraca do dziecinstwa,
    do mlodosci… i zawsze mi wychodzi, ze to co bylo czesto jest lepsze
    od tego co dzis. Cher absolutnie odpada… no jeszcze lubilam Whitney…
    szkoda, ze tak kiepsko skonczyla.

  69. Zezowaty teraz lansuje Jabłonowskiego i na głosy w komentarzach, że to wynajęty aktor, broni go jak ostatniego guzika…

  70. Voila,

    Nic dodac, nic ujac… pozostaje samoksztalcenie albo baaardzo zasobny portfel.

  71. Przepraszam, że poza tematem, ale czas temu napisałem coś o dziwnych ulic skrzyżowaniu i oceniono to jako perwersję.
    Popracowałem nad mapą i proszę:
    https://www.google.pl/maps/@51.2984026,17.991203,317m/data=!3m1!1e3?hl=pl

  72. Jaja to dopiero bedą jak Coryll spuści cię na drzewo z którego zszedłeś 😉

  73. Surge Polonia w Galerii Mokotów – 95zł.’
    Więc mógłbyś docenić że te nie są tak kosmicznie wycenione.
    Np n a stronach z własnym projektowaniem nadruków – taka koszulka z własnym nadrukiem to ze 35 zł.
    Więc 40zł z czymś rysowanym ręką Bereźnickiego – to w przeciwieństwie do 95 – naprawdę rozsądna cena.

  74. A jak powiedziałem panu sprzedawcy (wiek a la ONR marsz Niepodległości) że patriotyzm koszulkowy to g* daje, jak sie spojrzał spode brwi.

  75. @ Marek Bielany
    Jak to udaje im się upchnać na takim niedużym obszarze tyle sprzeczności. A my się dziwimy od czego ludzie tak głupi są i wszystko im się miesza.
    Klub Poszukiwania Sprzeczności i Klub Krzywego Koła, a wszyscy Polacy to jedna rodzina. Swoją drogą nawet ulica Tęczowa teraz brzmi dwuznacznie.
    Powtórzę – perwersja.

  76. Choć nie ma to zbyt wielkiego znaczenia to moja Mama też rocznik ’38…

  77. Pewnie, nie ma… ale, dobrze wiedziec… a przy okazji duzo zdrowka
    dla wszystkich naszych mam, panie Marku…

  78. @Rozalia ….tęcza i para (za parą a na końcu dwoje).
    Poza tym też zgłaszam Mama 38!.

  79. a kto to zezowaty?

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.