lut 242022
 

Uważam, że to znakomity tytuł na sam początek wojny, której wybuchu nie chciałem, podobnie jak wielu z Was. Mianem takim określał będę tych przedstawicieli opcji prorosyjskiej w Polsce, którzy w roku 1989 mieli pięć albo dziesięć lat, a dziś założywszy muszki, okulary i kraciaste garnitury, kojarzone do niedawna ze szczytem złego smaku, a dziś z konserwatywnymi poglądami, udają analityków.

Generalnie jestem zdania, że jeśli ktoś nigdy nie wycierał, pardon, ale czasy nie skłaniają do delikatności, dupy gazetą, nie ma żadnego prawa zabierać głosu w kwestiach politycznych. Osobną kategorią są ludzie, którzy mają za sobą to doświadczenie, ale udają, że nie miało ono miejsca. Do tej kategorii zaliczyłbym posła Brauna.

Przyznam, że nie mogę już słuchać o tym, jak to za chwilę zostaniemy zdradzeni, bo rząd pozwolił obcym armiom strzelać na terytorium Polski ostrą amunicją. Te obce armie to armie NATO rzecz jasna. Już za chwilę, jak tylko dojdzie do jakichś przetasowań na Ukrainie, pieśń ta przycichnie, albowiem okaże się, że NATO siadło do rozmów z Putinem i nadszedł czas, żeby prawdziwie zacząć się martwić o Polskę. Ludziom jednak, którzy nigdy nie wycierali dupy gazetą, ten czas właśnie kojarzył się będzie odwrotnie niż takim jak ja. Oni wtedy uznają, że wreszcie sprawy nabrały właściwego kolorytu albowiem NATO, miast agresji wobec miłującej pokój Federacji Rosyjskiej rozpoczęło rozmowy i – jak to się mawiało w czasach, gdy Sztandar Młodych wisiał w każdej dworcowej wygódce – politykę odprężenia.

Jak pamiętamy, a przynajmniej ci, którzy doświadczenia z gazetą mieli, polityka odprężenia jest tak naprawdę polityką obciążania słabszych sojuszników kosztami operacji politycznych. Rozumie to każdy, kto ma za sobą opisywane tu doświadczenie inicjacyjne. Nie rozumie tego, albo nie chce zrozumieć poseł Braun.

I nie tłumaczcie mi proszę, a szczególnie tacy jak unu, który doświadczenia z gazetami ma z pewnością bogate, że Putin nie chce zająć całej Ukrainy, a tylko kawałek i że jakoś się z NATO dogada. Oczywiście, że się dogada, naszym kosztem. Teraz jest dobry moment, żeby zacząć się martwić. Teraz też bowiem, jeśli odpowiedź sojuszu nie będzie poważna, zacznie się w Polsce, bo tu nie chodzi o państwa bałtyckie, Czechy czy Węgry, ale o nas, prawdziwy festiwal młodzieży, która nigdy nie wycierała sobie dupy gazetą. Obserwujcie uważnie. Moim zdaniem on się już zaczął, albowiem na fejsie zaczęły wyświetlać się nagrania człowieka nazwiskiem Piotr Korczarowski, który – a jakże – był już u Moniki J. Teraz zaś opowiada o zbrodniach banderowskich, kierując uwagę młodzieży nie posiadającej żadnych doświadczeń z prasą na tematy, których ta młodzież z istoty pojąć nie może. Obok pana Korczarowskiego wyświetla się jakiś pryszczaty szczyl, podpisujący się jako polski Żyd. Dzieciaczyna ten opowiada, bardzo poważnie, o tym, jak to rząd PiS sprzedał nas Izraelowi. A słuchaczy ma tylu, że ja chyba musiałbym wystąpić w mundurze armii argentyńskiej, żeby zebrać połowę tego co on. I naprawdę nie jest ważne, czy to zidiociałe dziecko ma nabijaną klikalność, czy ktoś rzeczywiście tego słucha. Chodzi o to, że przy całej świadomość zdewastowania umysłów ludzi, nie podcierających sobie nigdy dupy gazetą, formaty te są narzucane przez fejsbuk.

Jestem przekonany, że wszystkie freaki zostaną uaktywnione i nie będzie takiej bredni, która by nie została powtórzona wiele tysięcy razy, po to tylko, by zdewastować umysły ludzi, którzy nigdy nie wycierali sobie dupy gazetą.

Ostatnio znajoma zapytała mnie, czy można na naszym portalu umieścić reklamę jej przedsięwzięcia, czyli corocznych wakacji dla dzieci w wiosce indiańskiej pod Płockiem. Jeszcze nie odpowiedziałem, bo nie wiedziałem tak naprawdę co powiedzieć. Może niech informatycy zabiorą głos. No, ale teraz już wiem – zgoda, pod warunkiem, że w każdej wygódce będzie tam pomięta gazeta. Tylko skąd teraz wziąć gazetę? No przecież…!? Wyborcza jeszcze wychodzi. Uważam, że bez tego doświadczenia człowiek nie wie jak się zachować wobec zagrożeń, które niesie przyszłość.

Uważam też, że zmiana sytuacji na Ukrainie jest ciosem w to, co zwykle media określaj jako jedność zachodu. Putin się zatrzyma, nie wiadomo tylko gdzie. Sytuacja jednak się nie zatrzyma. Będzie eskalować w różnych kierunkach. Być może nawet pojawią się tak wytęsknieni przez wszystkich, szczególnie przez pana Korczarowskiego banderowcy, którzy zaczną wysuwać roszczenia do Przemyśla i Roztocza, a map z jedynie słusznymi granicami Ukrainy będzie tyle, że może uda się nimi zastąpić te gazety w indiańskiej wiosce pod Płockiem. Musicie być na to przygotowani.

Ilość idiotycznych, bezsensownych i nie wnoszących niczego dyskusji, jaka rozpocznie się lada moment wszędzie może nas tutaj po prostu unieważnić. No, ale sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało, jak się mawiało dawnymi laty. W końcu chcemy się trochę bać, trochę ale nie za bardzo i chcemy poruszać w dyskusjach niezwykle istotne tematy. Przez najbliższe lata będzie tylko jeden istotny temat, ale on akurat będzie zostawiony w spokoju. Tym tematem będzie oczywiście rzeczywisty status Polski. Nie w NATO, nie w UE, ale tak po prostu – w rzeczywistości geopolitycznej odartej z pozorów jakie stwarzają sojusze.

Tak zwana prawica jednak będzie wznosić toasty i cieszyć się, jak dzieci, a poseł Braun – być może – wystąpi w jakimś programie – być może u pani Moniki – razem z tym pryszczatym Żydem, piętnującym uzależnienie nas od Izraela. Poczekajcie tylko aż kwestie sankcji i w ogóle polityki anty rosyjskiej zaczną się demaskować jedna po drugiej.

Czy ja Was usiłuje przestraszyć? Wcale nie. Jest w tym wszystkim bowiem jednak jakaś nadzieja. Otóż prorokowanie wychodzi mi niezwykle słabo, wieszczyłem, że nie będzie wojny, a ona wybuchła. Pisałem tak, bo rzeczywiście nie chciałem, żeby doszło to konfliktu. Ten bowiem może uniemożliwić całkowicie naszą działalność, a na pewno wypchnąć nas ze sfery publicystyki. Tam bowiem zostanie miejsce wyłącznie na dobrze opłaconych i solidnie futrowanych informacjami pochodzącymi nie wiadomo skąd, agentów. Jak w rosyjskich komediach, w których wszyscy okazują się w końcu być milicjantami. Cały ten cyrk już się rozpoczął, a jego celem jest wyłączenie umysłów całych roczników. Spreparowanie ich tak, by nie potrafili niczego rozpoznać, niczego ocenić i o niczym zdecydować. Na to jest tylko jedna rada – pomięta gazeta. Niestety, kiedy powrócimy do czasów, kiedy na powrót zagości ona w wygódkach, nie starczy nam już  czasu na to, by żyć jeszcze raz w normalnych czasach.

Jadę dziś do Wrocławia, wygłoszę pogadankę o kredycie i herezji. Początek o 17.00, Ołbińska 1. Za wstęp trzeba coś tam uiścić, szczegóły u Ojca Antoniego Rachmajdy.

  36 komentarzy do “O ludziach, którzy nigdy nie wycierali sobie dupy gazetą”

  1. Dlaczego ten facet jeszcze nie siedzi? A reszta razem z nim?

  2. Oczywiście w kaftanie bezpieczeństwa. Ma obłęd w oczach.

  3. To wszystko co widzimy to są targi. Tyle, że nie szampańskie. Targi bandytów trzymających władzę. Taki np trop : w 2020r. prezydent Turcji deklamował w Baku wiersz wyrażającym żal , że Azerbejdżan niepodległy i Azerbejdżan irański oddziela rzeka. O tym, że Moskwa odebrała Persom Baku nie wspomniał. Ciekawe kto tak naprawdę wymyśla te wszystkie panhellenizmy, panturkizmy? Handlarz trotylu, czy oprogramowania ?

  4. Chyba nawet można ich policzyć. Wystarczy sprawdzić, gdzie kto bywa…

  5. A ja miałam trochę wątpliwości w odniesieniu do trubadurów.

  6. Dzień dobry. Ja też myślałem, że wojny nie będzie, zresztą, po mojemu – dalej nie ma – bo to o czym można przeczytać we wiadomościach to tylko taka trochę silniejsza wschodnia ekspresja, dusza rosyjska, „bolnaja” jak najbardziej. Ale ja stawiałem na Putina, to znaczy na jego użyteczność dla City, Amsterdamu, czy kogo tam jeszcze, a tu okazuje się, że go skreślili. Cóż on zatem może zrobić. Rewolweru z jednym nabojem mu raczej nie przyniosą – tak robią socjaliści operetkowi, a on jest tym syndykalnym, więc na elegancję nie ma co liczyć. Zastrzyk z fenolu? Widać zatem, że Korona przyśpiesza operacje, nasza pozycja jest raczej stabilna, myślę, my jesteśmy tym ochłapem, który będzie rzucony Cesarstwu w zamian za pozostawienie WKL w spokoju. Czyli wszystko po staremu. „Demokracji” zaś będzie nas uczył nowy europejski lider – następca „Łuki”.

  7. Czytając wypowiedzi europejskich dyplomatów trudno być optymistą: „. Pan Borell oświadczył: „koniec zakupów w Mediolanie, imprezowania w Saint-Tropez, diamentów w Antwerpii”. To te „straszne” sankcje. 

  8. – cóż, człowiek wie co mówi. On ma zrobić wrażenie na decydentach a nie na konsumentach chrupkiego pieczywa. A w oczach tych ludzi to są poważne i dotkliwe ciosy…

  9. Chyba jednak to jest poważniejsza sprawa. Atak z trzech ogólnych kierunków (z pn, płd i wsch). Obrona przeciwlotnicza i siły powietrzne Ukrainy już praktycznie nie istnieją.

  10. Za tvp.info:

    „Jak mówi nam Illia, ogromna baza wojskowa ukraińskich sił w miejscowości Kupiańsk w obwodzie charkowskim właściwie „przestała istnieć”.

    – Lotnisko w Zaporożu, moim mieście – tak samo jak te w Odessie, Iwano-Frankiwsku – jego już praktycznie nie ma. Niszczone są lotniska wojskowe i cywilne – podkreśla.”

  11. I to jest pułapka. Czołgami będą jeździć po całej Ukrainie za małymi grupkami dobrze uzbrojonych oddziałów?

  12. – nie wiem, czy oni tam w ogóle przedtem mieli jakąś armię na tej Ukrainie. Bo że walczyć z Rosjanami nie mieli zamiaru, to można było obserwować. I na tym też Putin trochę bazuje. Generalnie nadal myślę, że to wszystko przedstawienie na potrzeby wewnętrzne a też i trochę dla sponsorów, żeby ich przekonać, że Putin jeszcze cokolwiek kontroluje. Jasne dla mnie jest, że publiczność w Rosji uważa Ukrainę za część tej Rosji i nigdy nie pogodzi się z jej utratą, w czym jest zresztą utwierdzana przez propagandę. Z Polską i jej niepodległością wcale nie jest inaczej… Tak samo jasne jest dla mnie, że jest za późno na odzyskanie Ukrainy i nikt Rosji na to nie pozwoli. Za dużo różnych interesów tam teraz się kręci. Jest więc Putin w ślepej uliczce. Szkoda tylko, że odbywa się to wszystko kosztem życia niewinnych ludzi, ale to też nie nowość w naszych stronach. Obyśmy wszyscy wyszli z tego przynajmniej trochę mądrzejsi…

  13. Wszyscy zajęli się Putinem, a tu trzeba patrzeć na Niemcy, ci dopiero teatr odgrywają. Jest też wiele ciekawego w chińskim teatrze cieni. Tylko gdzie główny dyrygent?

  14. – łapie ryby w Tamizie i śmieje się w kułak.

  15. O tej porze łapanie ryb jest niebezpieczne. Można wpaść do wody.

  16. Jest jeszcze jedna opcja, Anglosasi rękami Rosjan pozbywają się Niemców z Ukrainy (koleje) oraz spróbują przejąć Nord Stream 2. O ile już nie przejęli większości gazowych udziałów.

  17. Te udziały w NS2 to chyba Francuzi?

  18. Pracuję w sporej firmie projektowej i większość kolegów z pracy w zasadzie już czeka na okupacje. Część naprawdę jest przerażona. W efekcie firma stoi. Myślę, że mimo to dalej trzeba robić swoje. Choćby przyszło kreślić projekty na gazecie Wyborczej.

  19. Pan koledzy jak widzę bojowi…

  20. Francuzi zainwestowali, racja, a Anglosasi mogą wszystko przejąć. Proszę zwrócić uwagę, że działania zbrojne miały się zacząć tydzień temu 16 lutego, czyli przez ten tydzień zwłoki trwały jakieś dogadywania się.

  21. Spokojnie Ukraina nadal walczy.Rosjanie poniosą ogromne straty.Ukraina to ogromny teren słabo zaludniony.Armia Ukraińska jest bardzo dobrze wyposażona przez USA i Brytoli Rosja nie wygra łatwo a może i przegra.

  22. Niech Pan da spokój. WB pierwsza przyszła nam z pomocą, bo ta dziwna wojna zaczęła się w ubiegłym roku atakiem na naszą granicę. Zaraz potem pojawiła się Finlandia. Pamięć ma być sprawiedliwa. Wszyscy pamiętają co zrobiła albo czego nie zrobiła WB, a jakoś stale umyka im Francja.

  23. Nie, oni będę ich ścigać też małymi grupkami, ale jeszcze lepiej uzbrojonych oddziałów – a w razie czego dostana wsparcie czołgów, lotnictwa i precyzyjnej artylerii. Terytorium Ukrainy jest płaskie jak placek i naprawdę bardzo trudną tam utrzymać jakąś irredentę na poważną skalę. Życzę Rosji źle, ale moje oczekiwanie nie mają tu nic do rzeczy. Naprawdę nie jest dobrze i obawiam się że ten etap Kacapy wygrają. A co będzie dalej to zadecydują ci co siądą do stołu – po tym etapie.

  24. To co pan pisze jest już nieaktualne.

  25. Walki trwają.Tragedia trwa.

  26. Przy braku ukraińskiej obrony przeciwlotniczej czyli panowaniu wojsk rosyjskich w powietrzu to tylko obrona w miastach – czyli duże straty ludności cywilnej i miasta zamienione w ruiny.

  27. Jakie walki? Widzę te ukraińskie widea robione przez ludzi i tylko słyszę: toczno ruskije wiertaljoty lub coś podobnego. Własnie Ruskie zajęły największa hydroelektrownie na Dienprze w Kachowce. I powiesili tam swoja flagę. No, ale walki trwają – jak na strzelnicy.

  28. Ale dobrze pan wie, że tego nie będą Ruskie robić. Duże miasta przy obecnej gęstości zaludnienia to aktualnie pułapki dla żyjących tam. Całkowita zależność od zasilania z zewnątrz (woda, prąd, paliwo, gaz, żywność, internet, telefonia, …). Wystarczy otoczyć i trochę przydusić. Kacapy zachowują się racjonalnie (w sensie wojskowym). Zajmują elektrownie, lotniska, składy itd. Własnie Ruskie zajęli największa hydroelektrownię na Dnieprze i powiesili kacapska flagę.

  29. Piotr Korczarowski to aktor. Kolejny po jaszczurze.

  30. Napisał Pan również żeby Polska zainwestowała w port na morzu Czarnym.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.