lut 032024
 

Nie wiecie tego pewnie, ale od wczoraj pół Internetu ekscytuje się wywiadem jakiego prezydent Duda udzielił Stanowskiemu i Mazurkowi. Ten pierwszy bowiem pokazał całkiem nową formułę swojego programu „Kanał Zero”, a pierwszym gościem w tej nowej formule był właśnie Andrzej Duda. Ja oczywiście nie obejrzałem tego wywiadu, bo szkoda mi było godziny. Przyjrzałem się jednak minom prezydenta. Uznałem je za afektowane i nieszczere, a skoro takie były, trudno mi uwierzyć w sens tej telewizji. Ludzie się ekscytują, że tak powinna wyglądać telewizja PiS to wtedy byłby sukces w wyborach. No to się zastanówmy dlaczego, choć – jak powiadają – Stanowski popierał prezydenta w poprzednich wyborach, nie został on szefem telewizji? Bo to jest problem z zakresu kwestii istotnych. Takich zaś w telewizji Stanowskiego się nie porusza i to wróży jej niestety źle. Ja już któryś raz oglądam start formatu, w którym występuje Tomasz Rożek i wiem, że to się skończy tak samo, jak poprzednio – klęską. Nie ma bowiem ów człowiek do przekazania niczego, co nie byłoby już wcześniej przemielone przez kogoś innego i podane gdzieś w serwisach zagranicznych, do których każdy ma dostęp. To samo z Raczkiem. To jest człowiek firmujący poprzednią epokę, w zasadzie medialny stalinista, a Stanowski bierze go pod skrzydła, albowiem Raczek to sława i kompetencja. Tymczasem pan Tomek, w swoich podcastach, pieprzy jak potłuczony, wymyśla jakieś niestworzone historie i nazywa „Pokłosie” dobrym filmem. O innych się nie wypowiadam, ale przypuszczam, że ich funkcja polegać ma na uczłowieczeniu prawicy, czyli odjęciu jej tego wszystkiego co powoduje, że ludzie na nią głosują i nadanie jej kształtów obłych. Czyli ma być tak samo, jak w TVN, ale akcenty będą nieco inaczej rozłożone. No i tamci pójdą wprost w rozrywkę jarmarczną, czyli pokazywanie baby z brodą i niemieckich wiców, a tu będzie mruganie okiem do widza i elegancja Francja. W Republice zaś po staremu Sakiewicz z Holecką lansować będą Libickiego, Senyszynową i resztę małpiarni.

Kanał Zero ma mnóstwo widzów, którzy interesują się nim na zasadzie Isaury. To znaczy – co zrobi Leoncio w kolejnym odcinku?! Czy Isaura zemdleje!? Jak będzie ustawiona kamera? Znów będą kręcić z ręki czy pożyczą statyw? Nikt, nie będzie zwracał uwagi na treść programu, tak jak nikt nie przejmował się fabułą w serialu „Niewolnica Isaura”, bo każdy wiedział, że to taka konwencja i bardziej trzeba się śmiać lub płakać, niż zastanawiać nad czymkolwiek. Wielką zasługą Stanowskiego jest wykorzystanie tego mechanizmu w publicystyce. Przyniesie mu on zapewne zyski, albowiem Isaurę oglądano przez kilka sezonów, zanim w końcu ostatecznie wyczerpała się formuła tego serialu.

Czekam tylko, żeby ktoś postawił Stanowskiemu zarzut, który notorycznie stawiano kiedyś blogerom prawicowym – że rozbijają prawicę zamiast ją jednoczyć. Bo zarzutu, że różne telewizje lub quasi telewizje tworzą kontent pozbawiając swoje formaty treści, co jest pewnym paradoksem, nikt chyba nie wysunie. I nikt chyba nie zauważy tego procederu, bo każdy konsumuje media według opisanej wyżej zasady – a la Isaura.

Wynikają stąd bardzo ciekawe interpretacje związków pomiędzy ramówką a wynikiem wyborczym. Wczoraj, na przykład, ktoś napisał, że PiS przegrał, bo w telewizji było za mało Zenka. Gdyby było go więcej wszystko poszłoby lepiej, bo wielu ludzi utożsamia się z Zenkiem, a przez to z PiS. No i brak Zenka w ramówce, wyłączył tym ludziom busolę. Nie wiedzieli co robić i wyszło jak wyszło. Nie zmyśliłem tego, ludzie naprawdę posługują się takimi schematami. No, ale dlaczego mam mieć do nich pretensje, skoro Stanowski uważa, że pokazywanie Raczka to dobry pomysł?

Z reakcji mediów na wywiad z Andrzejem Dudą widać, że porządnie się wystraszono Stanowskiego. Tylko Sakiewicz siedzi spokojnie, bo on wie, że trzeba to po prostu przeczekać. I tym będzie się zajmował, realizując swój program w TV Republika. Myślę, że nawet słowa o nowym formacie Stanowskiego nie powie. W końcu on ma telewizję kaczyńską, a Stanowski chce mieć dudową i nie ma tu konfliktu interesów. I nigdy go nie będzie, albowiem prezydent ma jeszcze półtora roku kadencji, a ile życia ma prezes tego nie wiemy. Co będzie po odejściu jednego i drugiego? Też nie za bardzo wiadomo. Stanowski się zapewne wymydli, a Sakiewicz zaoferuje swoje usługi kolejnemu garniturowi polityków, albowiem jest człowiekiem niezastąpionym. Życzymy tym wszystkim osobom szczęścia. Ja zajmuję się nimi tutaj, albowiem muszę napisać tekst o czymś łatwym i lekko strawnym. Pracuję bowiem nad dwoma książkami, gdzie znajdą się informacje dość niecodzienne i zaskakujące dla wielu osób. Całkiem nie nadające się do żadnego formatu publicystycznego. Nikt by nie zrozumiał o co chodzi, ani też po co się o tych sprawach w ogóle mówi. Dlatego muszą być podawane w książkach. Bo to, jak wielokrotnie powtarzam, jest medium intymne, trafiające wprost do serca i umysłu. No i trwale zmieniające tam wszystko. Tak więc sami rozumiecie, że myśli moje są teraz gdzie indziej.

Nie jestem w stanie zrozumieć, o czym już pisałem wczoraj, dlaczego nikt nie nakręcił filmu o siostrach Woźnickich, matkach chrzestnych Lecha i Jarosława. Sugerowana odpowiedź jest taka – bo filmowcy w swojej masie i pojedynczo są w większości idiotami. Daje ona jakąś satysfakcję, ale w sumie marną. Od dwóch dekad wszystkie postępowe media na świecie ujadają, że PiS to partia faszystowska, a PO ujada, że PiS to partia bolszewicka. I nie można tych chamskich mord niczym zamknąć, za to każdy najgłupszy nawet matołek wyczuwa w tych powiewach nienawiści jakąś koniunkturę i próbuje na tym popłynąć. Sprawa tymczasem jest prosta do załatwienia, jednym ruchem można unieważnić wszystkie fałszywe oskarżenia pod adresem partii. Opowiadamy historie sióstr Woźnickich uratowanych z getta przez złymi szwabami, z których jeden przypomina Tuska, drugi Schetynę, a trzeci Sikorskiego. Nie mówcie, mi że to nie jest do zrobienia. Potem przenosimy tę ich dramatyczną historię w akcie chrztu świętego na braci Kaczyńskich. Pokazujemy ich drogę polityczną, wybory, niebezpieczeństwa, kompromisy, pułapki w jakie wpadali. Kończymy zaś Smoleńskiem i zdjęciami Tuska jak ubija żółwika z Putinem, uśmiechniętym Komorowskim, zatroskanym Sikorskim. Potem, przeznaczając na to cały budżet Polskiej Fundacji Narodowej, organizujemy dystrybucję tego obrazu na całym świecie. Przekupujemy też jurorów w Hollywood. Bo cóż to w końcu jest, skoro film Skolimowskiego o ośle dostał nominację do Oscara. No i czekamy spokojnie co będzie. A ci wszyscy podobni do schwartzcharakterów z filmu niech się martwią co dalej – jak ich ludzie na lotniskach będą rozpoznawać i obrzucać papierkami po batonach, ze wstrętem w oczach. Niestety taki film nigdy nie powstanie, albowiem osoby, które mogłyby coś w tej sprawie zrobić są święcie przekonane, że wystarczy Zenek w telewizji. I nic już więcej nie potrzeba. Ich problem polega za tym, że oddzielają wyborców od swojego środowiska. Awansując jednocześnie siebie i swoich kolegów oraz koleżanki tak wysoko, jak niegdyś był wywindowany Leoncio i Isaura.

Taki film byłby wartością dodaną, w przeciwieństwie do miesięcznic smoleńskich, coraz słabszych i narażonych na medialnej szykany, wyszydzanych publicznie, a teraz zagrożonych jeszcze przez decyzje władz Warszawy. On by procentował przez cały czas. Nikt by nie zaryzykował szyderstw z historii dwóch żydowskich pisarek uratowanych z getta. A podobni do Komorowskiego, Sikorskiego, Tuska i Schetyny esesmani staliby się kopalnią memów.

To jest jednak nie do pomyślenia. Bo nasi pogubieni pasterze, jedyne co potrafią to popędzić nas wprost pod lufy wrogich czołgów, a samemu wycofać się na z góry upatrzone pozycje. No i szukać gwałtownie porozumienia z tamtymi, żeby możliwie szeroko otworzyć swoje formaty dla wszystkich, którzy mają jakieś wątpliwości co do politycznych wyborów, albo po prostu chcą się pokazać na wizji.

Życzmy im powodzenia i śmiało kroczmy swoją drogą.

Mamy nową książkę, najlepsze, według mnie kompendium wiedzy o historii Polski w XV i XVI wieku. Proste, przejrzyste, czytelne i łatwe w konsumpcji. Wydałem je po to, by mi nikt potem nie zarzucał, że za bardzo komplikuję sprawy.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wzrost-panstwa-polskiego-w-xv-i-xvi-wieku-adam-szelagowski/

W związku z tym, że jest nowy tytuł, a miejsca w magazynie już nie ma, przedłużam promocję do niedzieli, do 21.00

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zydowscy-fechmistrze/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/walka-urzetu-z-indygo/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sylwetki-zbigniew-sujkowski/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/katastrofa-kaliska-1914/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jan-kapistran-biografia/

  20 komentarzy do “O ludziach nie mających nic ciekawego do powiedzenia”

  1. Chodzi o dawki. Receptury są bardzo skomplikowane, a dawki składników kluczowe.

    Zenek był przedawkowany, a wielu składników w ogóle zabrakło 🙂

  2. No, jak widać inni sądzą, że Zenka było za mało

  3. W recepturze chemicznej brak jednego składnika może zawalić produkt, nawet jeżeli był dodawany w promilach. W TV złe ułożenie programu zawala spektrum odbiorców, a w konsekwencji przekłada się na procenty wyborcze.

  4. Włodzimierz Lenin powiedział w 1921 roku, że kino jest najważniejszą ze sztuk!

    I tak było przez 100 lat do czasu pojawienia się „Sztucznej inteligencji” (artificial intelligence, AI) 😉

  5. Sztuczna inteligencja ubliża tej prawdziwej

  6. Nikt w TV nie myśli w taki sposób

  7. (…) Niestety taki film nigdy nie powstanie (…)

    Taki film powstanie.

    I będą w nim złe szwaby, dobre siostrzyczki i podniosłe uroczystości chrzcielne.

    Będzie Tusk, będzie Komorowski i Sikorski też będzie. Wszyscy co mają być, będą. Myślę, że będzie też córka. A jak zobaczymy zakończenie nakręcone we wnętrzu samolotu to aż nam w pięty pójdzie.

    Mieliśmy, chamy jedne, złoty róg. W czasie gdy próbowaliśmy dąć oni wypełnili urny (urny!) kartkami do głosowania. Teraz oni mają róg, owinęli go w szary papier pakowy i w ramach walki z hałasem zamknęli go w waginecie reżyserki telewizyjnego teatru dramatycznego.

  8. Jak tam było z tą TVP tak tam było, teraz nie ma nic. Tak sądzą ci,  którzy z niej korzystali. Nie muszę dodawać, że widzowie się  zezłościli na pana T.

    Jeśli chodzi o Zenka, to w praniu wygląda to tak: Wszyscy narzekają , że nie lubią tego typu muzyki, a jak dojdzie co do czego, piersi na parkiecie podskakują. (Zasłyszane)

  9. Z wywiadu pan prezydent Duda wyniósł pewne korzyści ( te jak wiadomo z reguły są względne).

    Zdystansował się wobec Ukrainy. Na reakcję rządu Ukrainy nie trzeba było czekać długo: Zwarycz reaguje na wywiad Dudy: Krym jest ukraiński (dorzeczy.pl) Nie muszę dodawać, że postąpili głupio. 

  10. My już jesteśmy w filmie, wszyscy, a właściwie w serialu bo każdy kolejny tydzień jest jak kolejny odcinek Rancza, a nasi „pasterze” odgrywają zbiorowego Czerepacha, bo polskie życie polityczne (publiczne) to jest właśnie taki „format”. Historii sióstr Woźnickich nie ma w tej konwencji i nigdy nie będzie bo ten format od dawna jest domknięty.

  11. Budżet projektu Stanowskiego to 16 mln. Sam o tym powiedział. On nie strzela z broni snajperskiej, on strzela ze strzelby naładowanej siekańcami i śrutem. Być może rozumuje że zbieranie sponsorów jest pewną grą i czasami trzeba wstawić Raczka jako tło. Jeśli sponsor przyniesie dzięki Raczkowi 100, a program Raczka straci 50, to bierzemy Raczka. To jest po anglosasku. Być może za jakiś czas przeczytamy że Raczek czuje się wykorzystywany… Stanowski ma ten komfort że w każdej chwili może zwinąć mandżur.

  12. Już to pisałem, ale 84% widowni TVP to ludzie po 50-tce. Wśród 30 latków i w dół oglądalność oscyluje koło 1% i spada. Mówiąc wprost medium to NIE ISTNIEJE dla połowy populacji  a rola jego będzie dalej, w ciągu lat oczywiście, maleć (obstawiam że asymptotycznie do zera).

  13. Ciekawe, dlaczego elektroniczny symulator debila nazywa się „sztuczna inteligencja”? To chyba taka nowomowa menadżerska. Menadżerstwo – podobnie jak czerwoni – musi wszystko inaczej ponazywać. Podobno w firmie Lyreco biblioteczka zakładowa (a fizycznie jedna niepełna szafa książek) nazywała się „Akademia Lyreco”.

  14. „nasi pogubieni pasterze, jedyne co potrafią to popędzić nas wprost pod lufy” – rozumiem, że to przenośnia. Bo przecie była dobra okazja zająć Królewiec (kontrofensywa ukraińska). A ostatnio doszedłem do wniosku, że Patałachy i Sieroty mają obiektywnie ogromne i bezprecedensowe zasługi: niesamowita koniunktura gospodarcza, zlikwidowane bezrobocie, praktycznie wygrana wojna proxy z Rosją (bo ruska armia zatrzymana na linii Dniepru to dla Polski sukces strategiczny). Zabrakło oprawy propagandowej. A zwłaszcza dobitnego wystąpienia w stylu „solemn hour” Churchilla zaraz na początku wojny, że czeka nas krew, pot i łzy. Lub czegoś lżejszego typu „benzyna za 8,- zł a ruska armia dostaje w dupę – bezcenne!”  

  15. wpisuję się jako osoba, która nie ma nic do powiedzenia, że w proponowanej fabule filmowej trzeba by nawiązać do dwóch takich co ukradli księżyc, bo Makuszyński i ciotki literatki, to atuty bardzo rzadkie – ja znam tylko jeden taki przypadek to jest właśnie przypadek braci Kaczyńskich

  16. Niech profesor Duch tłumaczy:

    https://www.salon24.pl/u/ukladotwarty/1355961,sztuczna-inteligencja

    Nadchodzą czasy w których ludzie będą dzielić się na dwa rodzaje; takich którzy będą wykorzystywali  AI  i takich których AI będzie wykorzystywać 😉

  17. Wielki Brat nazywa się teraz Al?

  18. Ja bym tej widowni nie lekceważyła. Młodzi już pokazali co potrafią.

  19. komentarz poza tematem ale dla SN, gdzie do tekstu o relacjach polsko – ukraińskich wrzucono kilka zdań o tym jak przygotowywano elitę na Łotwie

    ZW na  Szkole Nawigatorów opisuje jak Łotysze w XIX wieku zaczęli przygotowywać się do samodzielności i jak przygotowywali swoją elitę, wymienia nazwiska  itd ale trzeba czytać Sołżenicyna , a ten pisze, że po Wojnie Ojczyźnianej Łotwą zarządzał wicekról Andropow i że z jego rozkazu wszyscy mężczyźni w wieku chyba 18 lat do 50 zostali wywiezieni do łagrów

    co może wykształcona elita fragmentu imperium, którym zarządza człowiek , który chce zarządzać imperium

  20. ten opis o XIX – wiecznych działaniach na Łotwie w sprawie budowy elity ,  napisał   Trzy Krainy  jako komentarz do tekstu ZW

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.